Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta, co zniszczyła

związek po zdradzie sie rozpadnie. zawsze.

Polecane posty

Gość ta, co zniszczyła
przestań, przestań... mam przepraszac za samą siebie? z nikim nie byłam taka szczera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie inie chce od ciebie zadnych prezentow za stary jestem na znoszenie takich fochow to nawt nie fochy nie wiem jak to nazwac nioe chcialem zadnej wdziecznosci. ale nie oczekiwalem ze mnie tak oceniasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszac nie za sama siebie tylko za postepowanie badz soba i to jest najwazniejsze ale ja tobie krzywdy nie wyzadzilem wiec nie odgrywaj sie na mnie jak na chlopcu do bicia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszm cos nie tak ze mna pierdoli mi sie w glowie zwidy jakies klara a ciagle chodzi mi po glowie jakas monika przepraszam do jutra cos nie halo napisz poczytam rano lubie cie jak te moją trzecia corcie spie juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
tak, rzeczywiście, cos ci sie pierdoli. Bo nie wiem o jakich fochach mówisz. Z żadnym facetem w życiu nie obchodziłam sie tak delikatnie jak z Toba. zwylke ostra jestem, a tobie nawet nigdy nie napisalam dosadnie, kiedy mnie wkurzałeś... Prezent i tak ci dam. Zobaczysz jaki, to sie ucieszysz. Chociaz pewnie nie zrozumiesz. Jak zobaczysz to zrozumiesz czego nie zrozumiesz ... :-) Śpij Fujaro. Ten dzisiejszy moj happy end nie będzie nan razie endem. On pisze, że kocha, tęskni, chce być z nami. Ale ja juz nie wierze, że może byc inaczej. Tyle problemów w tym związku, problemów, których on nie che rozwiązać. Jesli nie spróbuje - nie wrócę do niego. Wiem juz że mogę, potrafe zyc bez niego. Że juz coraz rzadziej brakuje mi powietrza, coraz mniej płacze, prawie zreszta wcale. Ja nie wiem, z kim on tam byl tak naprawdę, czy tylko z nimi, czy jeszcze z kimś. Nie ufalam mu wcale, teraz jest jeszcze gorzej. Czy mozna nie ufac jeszcze bardziej? Okazuje sie że tak. Chce dokończyc pare prac, kilka rzeczy sfinalizować, skupie sie na tym. Fujaro, tak, jestem na prochach. Nie znoszę tych napadów leku, po prochach prawie ich nie miewam, a jesli miewam, zwiększam dawke i jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
wiem, że bełkoczę. Ale taki strumien mysli to jedyny w miare szybki sposob zapisu tego , co dzieje sie w mojej głowie. Inaczej nie nadążyłabym. Fujaro, ciesze sie, że cie spotkałam w tej mojej matni. Bez tego forum zwariowałabym, to pewne. Siedzialam w jakąś smutną duszno-deszczową niedziele z synkiem w jego lóżeczku, próbowałam mu czytać, ale łzy mi ciekły za kazdym razem kiedy w tekscie pojawiało sie słowo tata, i myslałam sobie, że to chyba najbardziej pusty czas w moim zyciu, i jesli przetrzymam to, to juz wszystko inne bedzie łatwiejsze. Ta dźwięczaca w uszach niedzielna cisza, maly był tez akurat cichy i spokojny, co u niego rzadkoscia, czekal na kolejne wierszyki, i wycierał mi palcem łzy plynace po twarzy, mówiąc "mamie leci łezka". A ja czułam sie taką okropną matką, której nie jest w stanie dac szczęścia dzień spędzany z synem. A później zaczęłam rozmawiac z wami na tym forum i zjawiła sie błekitne niebo a póxniej Fujara w jakims złośliwym poscie. I on został. Dobranoc Fujaro, do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mala tak mialem wczoraj karuzele. po tym ostatnim zastrzyku zawidy jakies mnie napadly. ktos byl kolo mnie, ktos do mnie mowil, a pisalem do ciebie pingwin powiedziala mi ze jestem odporny na te zastrzyki co mi dawali.dostalem x 3. nie smiej sie ze mnie. znam te 25 stron na pamiec. 730 wpisow. dawno tak mi ktos nie zalazl za skore. kochasz go. to fakt. cieszylbym sie gdybyscie znow byli razem. to bylby moj sukces. jeszcze jedno moje dziecko mogloby byc szczesliwe. tylko juz nie wy i nie razem. ty jestes jaka jestes. nie zmienisz sie. zandarm na wlasnym podworku. on teraz na wszystko sie zgadza. ma swoje lata. 45 to wiek leku o samotnosc. ale on tez nie pozbedzie sie swoich przywar. pisze ze zgadza sie na twoje warunki, a za chwile ubliza. to juz nie bunt. on sam nie wie jak dzaialac. ale i on saie nie zmieni. bu byc razem, to oboje musielibyscie pogodzic sie ze swoimi charakterami i przywarami. musielibyscie zaakceptowac sie na wzajem. wiesz jaki on jest, wiesz jaka ty jestes. tu juz nic sie nie zmieni. pozozstaniecie tacy sami do konca swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to dziwne zeby dwoje ludzi doroslych porozumiewalo sie za pomoca sms-ow. dziwne!!!!!!!! przeciez to takie dziecinne. co innego ja i ty. mozemy sobie pisac ile sie da. miedzy nami nie ma nic co trzebaby naprawiac. chociaz moze tez by sie znalazlo. ale pomiedzy wami jest jeszcze ktos. tylko gdy powrocicie do siebie, to znow to powroci i wtedy bedzie jeszcze gorzej. dla was trojga. lepiej porozmawiac ze soba, pozostac przyjaciolmi. ale juz z dystansu, na odleglosc. to byloby piekne wszyscy razem. ty on i synek. szczesliwi z zyciem przed soba. ale... toksyczni to juz tak maja. pozostaja toksyczni do konca. czy moglabys spokojnie siedziec na miejscu gdyby on rozmawial z jakas znajoma przez telefon? zaraz bys podskoczyla i wyrywala mu sluchawke. przestalabys go kontrolowac sprawdzac. ale kicha. chciec i moc to musi wystapic razem. chcesz ale nie mozesz. na razie najlepiej zrobic sobie przerwe. dobrze to obojgu zrobi. ty ochloniesz, zostawisz chemie on spokojnie dojzeje. i dopiero wtedy mozecie porozmawiac. zolzo - porozmawiac. to jest tak jak dwie osoby wydaja z siebie artykulowane dzwieki. i maja pelna swiadomosc tego co mowia do siebie. kiedy nie ponosza ich emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis mam tomograf. i jeszcze jakies badania i analizy. cale szczescie ze serce zdrowe i silne. a myslalem ze serca nie mam znow sie balem. ale tak naprawde to i chcialem juz tam byc. tak naprawde to juz mi sie tu znudzilo. ciezko mi bylo wczoraj. od rana wozili mnie gdzies. z jednego gabinetu do drugiego. ci w fartuchach obmacywaliszkieleciora na zdjeciach ogladali. cos tam srutu tutu. wieczorem mialem takie zwidy jakby ktos stal kolo mnie i rozmawial. a jeszcze pisalem do ciebie. wszystko mi sie pieprzylo. moja mlodsza byla. poryczala sie. juz jej lzej. a mnie wcale. czuje sie tak jakbym cos zgubil i nie moge tego znalezc musze sie dowiedziec cos mi nie daje spokoju. nie wiem czy tobie czegos nie powiedzialem czy czegos nie zrobilem o 10,30 jade na te karuzele dlaczego we mnie zwatpilas? nie rozumiem., ani ci krzywdy nie zrobilem, ani zdradzilem do casiopeji znam te legende. to opisal pomian nie pamietam jego imienia. to opwiesc o lotniku i jego milosci. gdy byli razem wpatrywali sie w niebo wybrali sobie jeden punkt i powiedzieli ze kiedys tam sie spotkaja. lotnik polecial a w miedzyczasie ukochana zostala ranna podczas bombardowania. tak bardzo go kochala. ze gdy umarla jej dusza zamienila sie w gwiazde i znalazla sie w tym ich wybranym miejscu. lotnik zawsze widzial ja podczas lotow w nocy. nazwal ja betelgeuse. byla jego latarnia pokazywala mu droge do domu tylko on tez zginal zestrzelili go i od tamtego czasu w gwiazdozbiorze casiopeji sa dwie gwiazdy blisko siebie swieca najjasniej w tej konstelacji. golym okiem widac je z ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos jest nie tak ze mna jakis dziwny niepokoj jakby cos mialo sie wydazyc zolzo lecisz powodzenia, jak jechalem mialem zatrzymac sie w kozlowce. tam krecili szatana z 7 klasy. ania konserwowala ten palacyk. jest konserwatorem rzezby i zabytkow architektonicznych mialem z tamtad jeszcze napisac, w ogole mialem jeszcze tyle rzeczy napisac karol ma wier... tak to jest w razie wtopy ludzie zaraz szperaja. wywlekaja twoje sprawy ogladaja dlaczego zwatpilas we mnie. przeciez nie klamalem nie oszukiwalem zadnych obietnic nie skladalem wywalilas wszystkie brudy na moja klate. ulzylo ci ja sie nie obrazilem. wiem opieprzalem,wymyslalem. przepraszam, przepraszam ze zyje przepraszam ze wlazlem na ten topik i zostalem przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diabolica posadzila nas o bezposrewdnia znajomosc inni o podrywy ja ciebie ty mnie ale zawsze jest wesolo spiesze sie nie wiem czy zdaze cos nie tak to wszystko potrzeba ci spokoju ale mam odloty wyobraz sobie cisza spokoj, ktos gladzi delikatrnie twoje wlosy caluje lzy na twej twarzy obejmuje ramionami, tak mocno jakby nie chacial bys umknela podaje z usmiechem kawe, siada obok, obejmuje ramienie. spokoj, ukojenie, cisza i nareszcie szczescie. tak szczescie. sniadanie lewa reka to przywiazali do wyrka, praktycznie to wlewaja we mnie jakies swinstwa caly czas. konowal mowil ze dziwne jak mozna bylo wyjsc bez szwanku z takiego kawalka zlomu tylko lusterko z szyby walnelo mi guza mogliby te reke mi odwiazac jakies gowno mi daja na uspokojenie a ja nie znosze zadnych lekow nigdy nic nie bralem cos mi sie pieprzy pingwin powiedzial ze szykuja mnie na tomograf moze dziwene to co ma tomograf do oglupiania jasiem jestes tu wiem wszystko bedzie dobrze. tylko nie mozna dac sie zwariowac dlaczego pisalas ze nie pisze jak dziadek. nigdy mi nie wytlumaczylas. czy jestem taki kiepski. milo ze zatesknilas za mna. dlaczego myslalas ze to prowo. zolzo daleko ci do klary. amoze blizej niz mi sie wydaje. idealem nie jestes jestes twarda bezwzgledna. nie masz za grosz zaufania. blad pisalas na 9 stronie ....ufam ci.... napewno ufasz? to spojz na wpisy po moim wyjezdzie. jak karol napisal i ty mowisz ze mi ufasz ty nikomu nie ufasz sobie samej boisz sie zaufac a piszesz o zaufaniu do drugiej osoby wiem powierzylas mi swoj bol to bardzo duze zaufanie. ale i tak cie kocham zolzo nad zolzami. taka ze mnie fujara jak widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego oni mnie znow usypiaja bedziesz tu jeszcze? znow to samo co wczoraj wieczorem umiem pisac jedna reka tylko tych a e n c z przecinami sie nie da zalazla mi zadra skore i nie daje sie wyciagnac czasem juz jestem gotow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulibabka
O rany jaki zlot 2 psycholi. Az miło prawie jak w domu wariatów. Ludziska jak to leciało. I wy tak od początku i jeszcze możecie.Zajebiste. Autorko czy autorzy.Ale jaja w kwadracie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Fujara... też myślałam przez chwilę, że ten wypadek to "ściema", żeby zniknąć z tego topiku. I dalej nie wiem co o tym myśleć... Tutaj wszystko można. Tylko to byłoby naprawdę zbyt okrutne żeby bawić się czyimś bólem, więc myślę że to prawda. Pozdrawiam więc tego Fujarę i życzę zdrowia. I myślę, że poczytam jeszcze nie raz Twoje mądre i przede wszystkim pogodne wpisy. Nawiasem mówiąc ten Twój nick "Fujara", ale może to przekora po prostu? Ta, co zniszczyła wreszcie wiem że masz synka. Pisałaś o tym, że masz, ale we wszystkich Twoich późniejszych wpisach nie wyczuwałam wogóle, że on istnieje. Dopiero teraz coś napisałaś o nim. To dobry znak. Chyba zaczynasz wracać do życia i zauważasz, że istnieje ktoś jeszcze ważny obok Ciebie, nie tylko Ty i tylko to co Ty czujesz. Ten maluszek też czuje. Myślę, że będzie już teraz tylko lepiej i tego Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i po wszystkim. uspili mnie na te badania tomografia, kontrast do mozgu. to dlatego ten belkot ale zebralas towarzystwo diapolica, popieprzony, wariatka, fujara. czesc wariatko. dlaczego i ty uwazasz mnie za podlego. przeciez gdybym chcial zniknąc to przelecialbym jak meteor. wpadl i wypadl. zolza miala juz tyle zawirowan ze nie moglbym dolozyc jej jeszcze jednego kopa. przynajmniej nie mam takiej natury. ludzie dlaczego watpicie w szczerosc i prawde. ja uwierzylem zolzie. jest wiele tematow na kafe ktore olewam. na tym siedze tyle czasu. dlaczego? zeby jeszcze jej dowalic? to bym sie tu juz wiecej nie pokazal. albo zagladal tylko z doskoku. dawalem jej popalic, wiem, bylem szorstki i delikatny. ale nie bylem skurwysynem. ile tu osob na kaffe ktore dowalaja swoje obelzywe uwagi. u tej , co zniszczyla tez sie pojawili. czlowiek to nie zabawka. a ta moja zolza na pewno nie. moja? chyba tak. i wlasnie dlatego nie skrzywdzilbym jej jak mozna polubic kogos i zachwile go zgniesc.? czy ja cos takiego zrobilem. tylko widze ze gospodynie gdzies wymiotlo hej jestes jeszcze KLARO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
uffffffffd tty n nyuioookppppppppppppppppppppppppppppp[]\sssssssssssssssxxxxxxfrtyt vb Kochany Fujaro, jestem jeszcze, a to wyżej to moj syn do Ciebie znów. Napiszę w nocy, teraz nie mogę. Jutro juz będę niedostępna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Będe pisac w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://kamasor1.wrzuta.pl/film/4f3cNW4ldVG/ppkrolis_patrick_swayze_-_my_love_-_uwierz_w_ducha http://bosina1805.wrzuta.pl/film/0Xtoz9ywJj2/al_bano_romina_power_-_to_soltanto_tu_pl jak mi sie nie pomylilo to powinno byc to co chciałem jakos przekazac moze i glupie ale nie moge przebolec tej niewiary we mnie co ja zrobilem ze zwatpilas oj glupia ty zolzo nie wiem juz jak cie nazywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fujaro... Absolutnie nie uważam Cię za podłego. No co Ty! To tylko przez momencik taka myśl przeleciała, no i ten Twój wypadek, ale życie pisze jednak najdziwniejsze scenariusze. Samo życie. Życzę Ci pogody ducha, bo wtedy się szybciej wraca do zdrowia. A co do "Tej", wałkowanie tematu trochę nakręca, ale uważam, że temat musi być przegadany na wszystkie możliwe strony, a nie pozamiatany pod dywan, by potem nie powrócił ze zdwojoną siłą. A po przegadaniu potrzebne jest wyciszenie, aby na spokojnie można było wszystkie za i przeciw przeanalizować i podjąć decyzję. A czy właściwą? To już życie zweryfikuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no już tak nie przeżywaj
fujaro. Jesteś miłym facetem, mocnym człowiekiem. Pomogłeś, ale nie przesadzaj, oczekujesz czegoś więcej niż wirtualna znajomość i podtrzymanie na słabym duchu tej, co zniszczyła. Pomogłeś i to się liczy. Nie jesteś samotnym człowiekiem, kręca się obok ciebie osoby młode, może córki i wnuczki, może pielęgniarki i hostessy. Ktoś jest. Twoje wpisy jak na miesiąc wirtualnej znajomości sa zbyt emocjonalne, jakbyś nie rozumiał, że w sieci zewsząd czai się oszustwo. Jesteś prawy, ale powinieneś zrozumieć, że ona, ta , co zniszczyła, może mieć wątpliwości i obawy. No chyba że te ostatnie sa tak osobiste pod wpływem wypadku lub mieliście inny kontakt niz pisemny, internetowy. Jeśli to ostatnie, to rozumiem, jeśli nie, to nie pojmuję . Myślę, że rozumiem twoje szlachetne intencje odkochania jej w tym kimś, tym, co nie zasłużył, ale ....on był 5 lat w świecie realnym, ty miesiąc wirtualnie, nie oczekuj zbyt wiele. Pozdrawiam. A, i nie wpadaj w ton dla przedwojennych licealistek - Klara czy zołza, żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wariatko dzieki do no juz tak nie przezywaj to tez nie tak jest jak myslisz ale tez dzieki ta, co zniszczyla powinna uratowac tylko musi nabrac dystansu. wycisazenia. a ja przezywam to bo nie moge scierpiec zwatpienia w moja uczciwosc raz w zyciu zawiodlem zmarnowalem i komus i sobie kilkanascie lat zycia i tego mi zal. szkoda by i ona je zmarnowała ale dzieki zamile slowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no już tak nie przeżywaj
fujaro, nie wierzę, byś na swym sumieniu miał tylko to , że sobie i komuś zmarnowałeś kilkanaście lat życia. Jeśli jednak tak, toś szczęśliwy człowiek, nawet pokiereszowany na czerepie. A ona wcale nie musi uratować. Znam takie toksyczne uczucie, minęło kilka lat, nabrałam dystansu. Ja wiem, że to smutne, ale mi tak lepiej i łatwiej żyć. Niejedna Julia żyje na tym świecie, niejedna odmraża sobie uszy na złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za glaskanie ale i tak jutro juz po herbacie i pa pa a z moja psyche jak na razie no na 80 % ok gorzej z fizis jestem nie do zdarcia tylko do zabicia. a moje sumienie kiedys moze teraz juz krysztal hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no już tak nie przeżywaj
Łobuzerski uśmiech tylko ? Dobrze, że lepiej się czujesz, może ja ci teraz jakoś pomogę :) wywołując taki uśmiech właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×