Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta, co zniszczyła

związek po zdradzie sie rozpadnie. zawsze.

Polecane posty

Gość przeczytałam...
i to w dodatku niektórzy nieproszeni goście :P rzeczywiście nicki są tu przeróżne, niektóre przezabawne. Twoje uwagi są bardzo cenne uważam (pomijając sarkazm i złośliwości, w których mimo wszystko też jest jakiś urok), w wielu kwestiach się z Tobą zgadzam. Również uważam,że związek to przede wszystkim partnerstwo, zrozumienie,kompromis.Ktoś kogo kiedyś bardzo kochałam, chyba nawet nadal kocham zwykł mawiać: a kto nam obiecywał,że będzie lekko, łatwo i przyjemnie? Jest w tym wiele prawdy. O uczucie, dobry związek trzeba ciągle dbać, i to obydwie strony, nie ja, nie on, razem...pewnie,że są problemy, bo takie jest życie...kto ich nie ma...ale wtedy trzeba usiąść przy kubku dobrej kawy i przegadać problem do bólu, pokłócić się nawet, nawyzywać, a potem przeprosić, pocałować i spróbować od nowa...i tak codziennie...aż będzie coraz lepiej... tak to sobie wyobrażam, w przyszłości...teraz jestem sama, po nieudanym małżeństwie, w którym zabrakło mi doświadczenia tego, które teraz mam i współpracy ze strony pana męża... Jestem absolutną przeciwniczką kontrolowania w każdym wydaniu,żadne sprawdzanie telefonów, czytanie meili i temu podobne bzdety,żadne śledzenie...może jestem naiwna, ale istnieje coś takiego jak zaufanie,bez tego nie ma mowy o żadnym związku, a już napewno udanym. to się pomądrzyłam trochę Kanale, nie dość,że taki mądry, dowcipny i rozsądny to jeszcze szlachetny. No no, jestem pod coraz większym wrażeniem. P.S. teraz zapiałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Autorko! Trochę z innej beczki: Jakim cudem po tym jak straciłaś dziecko potrafiłas jeszcze do niego wrocic, jak moglas na niego patrzec i z nim byc? Nie czytałam tego wszystkiego , bo dla mnie nie robisz postępow, ja jestem na etapie zycia gdzie wlasnie bylam w bajzlu emocjonalnym ale po poronieniu się przebudziłam. Odczuwam wrazenie ze sei eni rozwijasz, nie idziesz do przodu, nie ma opcji ze do czegos dojdziesz ze swoją głową skoro nie zmieniasz niczego. Własnie nie rozumeim tego, jakim cudem mogłas przejsc do porzadku dziennego skoro nie bylo cjego przy tobie. Wydaje mi sie to takie wysztsko wygodne i łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pisałem nie raz nie dwa za stary wróbel jestem. Nie daję sie już nabierać na słodkie słówka. Ale w życiu, nigdy. Słucham sobie Krawczyka i Bregowica - Płatna miłość. Kruca fuks za miłość zawsze płacimy. Coś się ludziom nazewnictwo pomyliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam W którym momencie widzisz we mnie szlachetność. Co do złośliwości,m ok jestem od urodzenia. co do sarkazmu też no bo ten typ tak ma. Ale szlachetność ? Z której strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do G.G. kochana epokowego odkrycia nie dokonałaś. Wszyscy to wiedzą. Że z autorką coś nie tak. Ale odnośnie poronienia nie masz racji. Wię dalej już się nie wypowiadam. Wiem jedno drążenie tematów przykrych w momencie gdy wychodzą na jaw nowe fakty niemiłe, nie jest wskazane. Przemilczmy więc tematy z przed 5 lat. To tylko dla dobra jej psyche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
kanał Równolegle mam swoj temat ktorego jestem częścią i całkiem mozliwe ze jestem tam gdzie ona kiedys byłam. Gdy analizuje rozne rzeczy ze swojej przeszlosci cofam się do starych momentow, bo to one mnie wykreowały, wiec mzoe warto i moze czas na to aby odpowiedziec sobie na kilka pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
G.G. sorry nie jestem kobietą. Nie mogę się wypowiedzieć na temat traumy poporodowej, lub innych przykrych spraw z tym związanych. Moja rola w tym wszystkim jest ograniczona. Wiem tylko tyle leżącewgo się nie kopie. Jeżeli nie mogę lub nie chcę mu podać ręki. Odchodzę, ale kopać to nie w moim stylu. Raczej dobić. By był koniec męczrni. I to jest pełen samarytanizm. Sam bym tak chciał. Gdy niema możliwości ratunku, pomóż mi umrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Dlatego poczekam na autorkę. Nie czytałam twoich wypowiedzi, więc nie wiem jaka twoja rola. Otworzyc oczy autorce? Bedzie trudno, ale dyskusje są na pewno owocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak znam życie i autorkę to dziś może się nie pojawić. Wariatki też nie ma więc i Brydgea nie zagramy. Ja zresztą też już wypadam po dłuuugim, ciężkim ale owocnym dniu. Pozdrawiam i miłego oczekiwania na tę, co coś tam, sam już nawet zapomniałem. Trzeba by zapytać Fujary, ale ten akurat z autorką wiziął rozwód. Dobranic Boska Greto Garbo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam...
kanał zarobiłeś tylko złotówkę, a mogłeś przecież pięć, tu widzę Twoją szlachetność co do Autorki-podobno kropla drąży skałe, może kiedyś coś zrozumie. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś złośliwym babsztylem. buziak, jeżeli się nie brzydzisz. A usługa warta dużo więcej. sam program to ok 2 lat pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam...
ja złośliwa???? w życiu :P i powiedz tu człowieku miłe słowo to cie zwyzywają zaraz! za to...a fuj...brzydzę się :P i jeszcze ceni się jak wysoko no...;P 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam...
jeszcze za babsztyla zapomniałam się obrazić 😤 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za całusa Dięki. Nie lubię specjalnie tych emotek. Powinienem spać. Zapomnoałem jak sie to robi. Szkoda mi czasu na sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam...
nie Dięki tylko Dzięki :P i idź już spać "stary wróblu", bo ja też powinnam, już budzik na 6 nastawiłam. kurcze, jak ciężko po urlopie do pracy wracać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od czego tu zacząć? Może najpierw od tego, że zauważyłam tu w kafeterii, na różnych tematach, że bardzo często ludzie piszą: zrób tak i tak, kopnij go w dupę,, zostaw go, albo wypowiadają się teoretycznie: ja tego nie przeżyłam/łem, ale gdyby mnie to spotkało to zrobiłabym/ zrobiłbym na pewno tak i tak. Głupota i jeszcze raz głupota. Nigdy nie wiemy jak byśmy postąpili w sytuacji w jakiej sie znaleźliśmy. Możemy mieć jedynie wyobrażenie jak chcielibyśmy postąpić, a jak się zachowamy w rzeczywistości, nie wiemy. Tak samo nie możemy nikomu "doradzać" jak ma zrobić, czy postąpić. Każdy musi podjąć decyzję o swoim życiu SAM. My możemy jedynie dać świadectwo , przykład czyjś, lub nasz i nasze doświadczenie. I właśnie Fujara takie przykłady ze swojego życia i doświadczenia dawał. Dlatego jest tak docenianym i ważnym uczestnikiem Forum. To jest jedna sprawa. Oj chyba będzie długie to moje pisanie. A teraz następna już bardziej na temat. Ta co... coś tam, zadała pytania - co czuje facet, który zdradza. To też było jedno z moich ważniejszych pytań do mojego 4xM / Mąż, Misio, imię na M, zawód na M/. Nadmienię / już tu na jakiś innych tematach pisałam/, że mój 4 xM miał romans z "moją byłą przyjaciółką" - ja ją nazywam flanela - i zaznaczam, że jest to zdrobnienie od... A dowiedziałam się o tym przypadkowo osiem miesięcy temu, dokładnie 3 dni przed Wigilią, po 36 latach małżeństwa. I naprawdę nie było w naszym małżeństwie źle. Było cudownie. Była czułość, ciepło, minimum 4x dziennie zapewnienia o miłosci i buzi, buzi co chwilę i seks / dziś widzę, że może w tym czasie nie tak zwariowany jak dawniej - ale kładłam to na karb naszego wieku/. I pytałam M co czuł, kiedy przychodził od flaneli i ja dawałam mu buzi w drzwiach na przywitanie, gdy oglądaliśmy przytuleni TV, gdy kładlismy się do łóżka, gdy uprawialiśmy seks / nie cierpię tego słowa= uprawiać to można ziemniaki = ale tak się przyjęło to nazywać/. Co czuł???? Czy nie miał wyrzutów sumienia? I wiesz co mi odpowiedział? Że miał ogromne wyrzuty sumienia, tak ogromne, że żeby nie zwariować, to po prostu odsuwał to w tak dalekie obszary swojej świadomości, że przestał wogóle myśleć. Zamiatał pod dywan i już. Ja jeszcze zadawałam jedno bardzo ważne dla mnie pytanie. Może najważniejsze. Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego? Może gdyby to zrobił z jakąś młodą Superflanelą, może bym zrozumiała. A ta była tylko pięć lat ode mnie młodsza/ a ja nie wyglądam na tyle lat ile mam, a czuje się jeszcze młodziej./i wcale nie ładniejsza i bez tej klasy, i nie mądrzejsza, i bez wielu różnych zdolności i przymiotów, które ja mam / i nie chodzi tu o to, że się chwalę - ja po prostu znam swoją wartość/. I wiesz co mi odpowiadał? - Że była inna, - że była taka filuterna / myślałam że pęknę ze śmiechu/, - że taka szczupluteńka, - że to tylko seks/ potem się dowiedziałam, że ten seks to im wcale nie wychodził - a raczej jemu - znalazłam jakąś tabletkę wiagropodobną, a ona w łóżku nie była taaaka jak ty/, - że adrenalina/ ciągle bał się, że to sie wyda, ciągle musiał kombinować, żeby się urwać na godzinę, lub trzy/ - i najważniejsze - uwaga- żeby podbudować własne EGO i tym mnie rozwalił, no bo jak facet podbudowuje swoje ego z babą, z którą mu seks czasami nie wychodzi. A nam zawsze wychodził i to super. - Może Fujara mi to wyjaśni? Jako facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozpisałam się strasznie, ale tom strasznie. A teraz jeszcze wnioski. Moje wnioski. Mój 4XM jest facetem niedojrzałym emocjonalnie. Wiem to od dawna, z zupełnie innych powodów o których tu nie będę pisać. A wiesz co oznacza niedojrzałość emocjonalna. To jest emocjonalność na poziomie dziecka.Dziecko kocha bezgranicznie swój samochodzik, ale chciałby spróbować pojeździć samochodzikiem kolegi. Bo tak z daleka to on jakiś taki ładniejszy. Niedojrzałość emocjonalna to nie wyciąganie wniosków z własnych doświadczeń, to zamiatanie pod dywan błota które się naniosło i udawanie, że jest czysto. Niedojrzałość emocjonalna to tupanie nogami i krzyk i płacz jak się czegoś chce i jak się coś straci.Niedojrzałość emocjonalna to wstyd do przyznania się, że się nabroiło, to nieumiejętność dokonywania wyboru - czy wziąć cukierek w czerwonym papierku czy w zielonym, najlepiej wziąć dwa. I nie wiem czy to jest kwestia odpowiedniego wychowania, czy to jest już taka wada wrodzona. Mój 4xM jest bardzo "męskim" facetem z wyglądu, ma najbardziej męski z męskich zawodów, a równocześnie jest bardzo wrażliwym, ciepłym i czułym facetem. I on chyba o tym wie i może się tego wstydzi - stąd ta jego chęć podbudowywania tego swojego męskiego EGO. A może tak na koniec życia chciał sobie pofikać, przeżyć, powtórzyć jakieś cząstki młodości. A, ,ze moim kosztem? Myślę, że swoim również. Ale ja jestem dojrzała emocjonalnie. I jeszcze jedno. Komunikacja. Umiejętność komunikowania się. To jest domena kobiet i one uczą tego swoich facetów, bo są w tym po prostu lepsze. Ja też jestem teraz zmuszona wysyłać mojemu 4xM SMS-y / jest teraz daleko/, ale staram się tymi sms-ami dać mu powód do myślenia. Ostatnio wysłałam: Ze wszystkich smutków mi znanych, Tych, które tak wiele znaczą Największym smutkiem napawa Kiedy kobieta płacze. Niezwykłej to obraz rozpaczy Nie rodem z teatru czy kina Bowiem kobieta płacze Inaczej niż młoda dziewczyna. To nie jest ucieczka, Kobieta już w płacz nie ucieka To nie jest tęsknota Kobieta potrafi już czekać. Dorośnij najpierw do tych łez To łka kobieta nie dziewczyna. Przepraszam cię Ta , która coś tam... za tą długą moją historię prawdziwą i moje przemyślenia. Miałam tego wszystkiego nie pisać na tym forum publicznym, ale zmusił mnie tego Fujara i Twoje dreptanie w miejscu. Cieszyłabym sie, gdybyś s p o k o j n i e jeszcze raz wszystko przeanalizowała, i podjęła , bez pośpiechu ,najwłaściwszą dla siebie decyzję. A Fujara ma rację, wyrzuć te prochy i kup sobie książkę "Mit monogamii - jak poradzić sobie ze zdradą partnera" - Peggy Vaughan. Mnie ona bardzo pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. z rana. Z rana to u mnie małą czarna z dużą ilością cukru. Bo każda czarnula jest słodka. Słodsza od tej blondi. Czy kawa z mlekiem musi mieć dużo cukru ? Nie. bo słodyczy dodaje jej ta biel. I dlatego blondynki w większości to tiri, pirli, tutti, fruti i inne duperele. Eh Tańcząca z wariatami...... Ty po prostu chciałaś uwierzyć w te 4xM. Chciałaś i wierzysz w to co on mówi. Nie, on nie kłamie. Pamiętasz, gdzieś tam wstecz napisałem ...bo chcieć to móc... Chciałaś i mogłaś. Z tym seksem..... No nie. Jak facet zafascynuje się jakąś "blondi", To świat ma już nie 7 kolorów tęczy, On ma oczopląs, i tych kolorów jest silnia 7. To zwariowane uczucie. Tylko jak to u samca. To zawsze samiec wyczuwa te feromony. to właśnie jak w tym powiedzeniu o psie i suce. Ot czysty zwierzęcy odruch. Pytanie, Na ile jest ten facet człowiekiem, a na ile zwierzęciem. Już nie pamiętam czy to "Ike", czy "Regres", któreś z nich odpisało mi, że człowieka od zwierzęcia różni tylko umiejętność jedzenia widelcem. Ja twierdziłem że jest jeszcze ta możliwość opanowania zwierzęcych instyktów. Tak to Regres. Tak na prawdę z tym sexem co nie wychodzi, to jest ten hamulec, który w chwili bycia z tą drugą załącza się i daje bieg wsteczny. Tym hamulcem jest ta PRAWDZIWA, REALNA. Ta JEDYNA. to ona stwarza tę blokadę. I wtedy facet sięga po wspomagacze. Tańcząca za tym pociągiem Tańcząca z wariatami Tańcząca tango Możesz wybrać dowolnie. Wybieracie tak wymowne pseuda. Jak Was nazywać ? Idę wziąć prochy. Też jestem uzależniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i już po strzale. Za chwilę będę miał odlot. Jak to po działce. Ja zawsze po wracałem do domu. Ja, ale to tylko ja. Nie wypowiadam się za innych. Nie jestem innymi. Nie czuję jak oni. Nie przeżywam jak oni. Więc nie porównujcie mojego postępowania za kanon prawdy. Ja wracałem ze świadomością,że jestem brudny. I nigdy, ale to nigdy nie właziłem na swoją i nie kopulowałem. To było coś. Co Tak jakbym nie mógł jej patrzeć w oczy. No nie. W oczy patrzyłem. Absolutnie, proszę sądu, ja jestem niewinny. Tylko być razem, jednością...., nie potrafiłem. Byłem po prostu przerażony. Tak miałem tę świadomość. Ile ich było ? Nie wiem. Statystyki nie robiłem. Pamiętnika nie pisałem. Dużo ? Mało ? to nie ma znaczenia. Fakt pozostaje faktem. Czy jedna czy 100 nie zmienia faktu. Nie myślcie że teraz mam wyrzuty sumienia. Teraz mam tylko wspomnienia. Z tych wszystkich spotkanych po drodze, Niektórych wcale nie pamiętam. Nawet twrzy ciężko przypomnieć. Są takie, które wryły się w pamięć. Są takie z którymi widuję się do dziś. I o dziwo, jesteśmy bardzo dobrymi znajomymi. Chciałem napisać przyjaciółmi. Nie to nie jest przyjaźń. To jest za mocne określenie na nasze układy. Nie piszę tego żeby kogoś wytłumaczyć. Napisałem to tylko, żebyście zobaczyły jeden i tylko jeden punkt widzenia i odczucia. Inni mają inaczej. Bo i oni są inni. Imaczej czują, inaczej śnią. Mają inne gust, inne priorytety. No są po prostu inni. I to co wariatka napisała. "Jakby siebie widziała' , "sama to miałam" " kopnij go w dupę" i inne pierdoły nie są ani spostrzeżeniami, ani radami. To szambo, stek bzdur. Ludzie są żądni sensacji. Jak w maglu. " moja pani, wie pani, bo ta no wie pani,,....." I na przykład "Greta Garbo" Chce z Zołzą przedyskutować temat bo ma analogiczną sytuację. GÓWNO PRAWDA boska Greto Garbo Nie masz analogicznej sytuacji i nie powinnaś dyskutować z autorką. Jestem niegrzeczny, chamski. Wiem i mam tego pełną świadomość. Ale powiem ci tylko tyle. Gdybyś przeszła to co autorka, gdybyś czułą tak jak autorka, to zamknęłąbyś buzie i na pewno nie chciała ponownie grzebać się w GÓWNIE. Facetowi powiedziałbym krótko : spierdalaj. Kobiecie powiem delikatnie: Greto daj spokój. Przeżywaj swój ból sama ze sobą. Nikt Ci nie pomoże. To jest TWÓJ BÓL nie tych ludzi z boku. Oni są tylko ciekawi. Jest sensacja. Kowalski poszedł na kvrwy. Kowalska nie umie utrzymać chłopa na smyczy. Tak sięnie zachowuj. Okaż trochę taktu. To tak jakby ten co wyrządził Ci krzywdę , to jeszcze by podszedł do Ciebie i nawyzywał od szmat, łajdaczek i innyck kvrew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tańczca z Wariatami. Z tą "flanelką" to było tak. Wsiada facet z żoną i dzieckiem do autobusu. Zajmuje miejsce siedzące. I mówi do żony. Flanelko daj dziecko. Flanelko idź skasuj bilet. Flanelko trzymaj się poręczy, bo się przewrócisz. Facet z naprzeciwka pyta dyskretnie. Przepraszam, ro zumiem że Flanelka to zdrobnienie, ale od jakiego imienia ? Na co mąż odpowiada. Panie no przecież przy ludziach ni e będę jej mówił: TY SZMATO !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja malutka czarnula wczoraj tylko na chwilę się pokazała. Pewnie znowu robi nowe głupstwo. Po co to. Przecież nie warto. Ja po wczorajszym byłęm taki naładowany, że nie mogłem usnąć. A spałem wszystkiego może ze 3 godziny. Naprawiłem kompa. I patrzę i oczom nie wierzę Tańcząca z Wariatami Tango w byle jakim Pociągu, napisała wreszcie. I to jak. Ale żeś dowaliła. Poczułem się zdołowany. Zaszufladkowałaś mnie. Dziewczyny. Gówno prawda. Żadna mądrość przeze mnie nie przemawia. Ja wam tylko pokazałem że człowiek jest głupi. Głupi umiera. Podejmuje głupie decyzje. Nie bądźcie naiwne. To nie są żadne mądrości. Ja teraz potrzebuję ciepła, dotyku. Chcę zamknąć oczy i wuiedzieć że to wszystko mam. Mam dzieci, mam wnuki,mam znajomych. Mam też Was, Ale ................ Idę zrobić drugą malutką czrnulę. Wczoraj wkvrwiali mnie ci podglądacze. Gapili się w monitor, dyskutowali, wymądrzali. Gucio wiedzili co ja robię, jak to się odbywa, a truli mi nad głową, no to ich opierdoliłem. Poszli obrażeni. A tam chodziło o życie 3 osób. Po prostu o życie. I właśnie tam widać było, że oni są tacy sami jak tu na kaffe. Tych wszystkich nie obchodzi druga istota. Oni wszyscy są żądni ciekawostek, ploteczek, szczegółów i detali. Jakby one mogły coś wnieść nowego. Oni tylko zaspakajają swoją chorobliwą ciekawość. Ile radości dała mi ta mamuśka co mnie obśliniła, w podzięce, że syna znalazłem. Cała zapłakana, roztrzęsiona. Dygotała ze strachu jak galareta. Jak usłyszała przez radio głos swojego dziecka, to wszysto jej odpuściło. Usiadła w tym błocie i ryczała. Ale już ze szczęścia. A tu na kaffe. Ty szmato, ty suko, dobrze ci dziwko. Ludzie jakie to szambo. Co za gówno naokoło. Gdzie ta przyzwoitość ludzka. I te teksty jak tej GG Nie rozumiemm. Jak ktoś mając 30, 40 czy 50 lat pisze jak dwunastolatek. Wszyscy rozpisują się o kontaktach przez sms-y. Jak mam coś powiedzieć, przekazać to chcę rozmówcy patyrzeć prosto w oczy. Chcę widzieć jego wzrok. Chcę by na mnie patrzał. Co to np za wyznanie miłości "zaoczne" pisze sms-a "kocham cię" Nie nie kocham, Ja tylko piszę. Jak chcę powiedzieć, że kocham, to chcę patrzeć w te oczy ukochane. Chcęje oglądać, Jak zmienia się ich wyraz pod wpływem tych słów. KOCHAM CIĘ MALEŃKA Jak to wygląda to widać. Ale jak to brzmi. A jak ona reaguje. Dlatego mówię jeszcze raz. Papier jest dobry do pisania podań. Ale nie do załątwiania różnych poważnych spraw. Tylko żeby zdobyć się na tę szcerość, zdobyć się na odwagę by porozmawiać. I rozmawiać, a nie dawać monologi. Mam to wszystko zresztą w dupie co sobie myślicie o mnie, o tym co piszę, o tym co myśle. Bo Wy i tak zrobicie i po swojemu i swoje. Mówię do tej Zołzy, przestań. A ona swoje. Ona jest już tak jebnięta, że szkoda słów. Przynajmniej dotrzymałem słowa. Obiecałem Jej wczoraj, że jak wrócę to dowalę. Jesteś głupia, głupia. I tak masz rację. Już mi się rzygać chce. Tylko nie pisz więcej "wróć fujaro" To że fujara odszedł to był pierwszy przejaw protestu. Nie spieprz reszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nie mogę się uspokoić. Teraz ja się nakręciłem , też po prochach. Kuźwa tylko ja nie mam deprechy. Ta, co zniszcyła mnie tak wnerwia. Rany jakbym ją dorwał teraz, to by się pióra sypały. Wszystkie te czarne kudły bym jej powyrywał. Co ona sobie myśli. Ktoś tu dobrze napisał. Spodobało się jej, być w centrum zainteresowania. GOŚCI SOBIE TERAZ PODEJMUJE. Kurcze, full wypas. Mnie kawusię serwowała. Innych teraz olewa. Wcięło ja. Znowu odstawi scenkę Nr 1358 z seri biednej wkurwionej, bo znowu coś wyszło, jak szydło z wora. Czy ona musi się tak nakręcać. A przy okazji innych denerwować. Każdy kto tu zajży, to się dziwi. O co tu w tym wszystkim chodzi.? No właśnie. AUTORKA JUŻ TEŻ CHYBA SAMA NIE WIE. Pogubiło się biedactwo. Prochy musi łyknąć, bo na czysto nie potrafi patrzeć. Na czysto czy po prochach to już na nią nie da się patrzeć. Chude to zapiziałe. Oczy podkrążone. Włosy matowe w nieładzie. Sama rozpacz w kratkę. A kiedyś to była taka śliczna dziewczyna. Piękna czarnula, szczupła, ubrana gustownie ze smakiem. No dupencja z klasą. A teraz popatrzcie, no tak wy jej nie widzicie. No to opiszę. Dokładnie. Wygląda jakby wylazła z nory. Nawet makijażu nie potrafi sobie zrobić. Totalnie poraża swoim wyglądem. Schudła jak nieboskie stworzenie. Podkrązone oczy, te sińce pod oczami. Ciuchy, - bezguście. Nawet na ulicy już ludzie się od niej odwracają. Odraza bierze patrzeć na nią. Przecierz wystarczy popatrzeć, Totalne dno. Wrak. A tak chciałem ją przytulić. Powiedzieć, że mnie tez przykro. Że mnie jest jej żal. Żal, że się nie udało. Nie można mieć wszystkiego co się chce. Czasem to coś zostanie zawsze nieosiągalne. Pomyśl. Kiedyś dawno w dzieciństwie, czy w "dziewczęcości" miałas swojego wymażonego idola. Ten jedyny ideał, którego chciałaś mieć. Nie mów że tak nie było. Było, było. Wiem to na pewno. I co ? Nie ma tego wymażonego i nie będzie. Zostajesz w tej smutnej szarzyźnie dnia codziennego. Masz znajomych. Nawet tu poznanych. To żaden problem wymienić swoje poglądy. Uśmiechnąć sie do siebie nawzajem. Jakie to miłe powiedzieć Cześć Wariatko, Witaj "przeczytałąm". Czasem lepiej się pczujesz jak powiesz tak jak fujarze:.. "" Gówno prawda. To pisz sobie swój scenariusz życia poza ludźmi, a jak ci się uda, daj znać. Nie rozumiesz, co piszesz"" ......................... ......................... "" przestań, nie mam nastroju na takie zabawy. to, co o mnie napisałeś to prawda, wiem o tym. za to się miałąm obrazić? czy za coś innego? wyjaśnij mi bo może ja czegoś tu nie łapię. Wróć do nicku starego. Co tam nonor..."" "" do ciebie. Nie mam innego bliskiego człowieka, do którego mogłabym tak pisać. jeden był, ale zmarł rok temu."" "" bo jestem głupia "" "" boże jak się wychodzi z takiego gowna w jakim tkwię? Fujaro, jesteś jedynym elementem, który trzyma mnie przy życiu. Jeszcze jest mały i czasem złość, adrenalina. "" Już dalej nie cytuję. od pierwszych słów, że Cię nie rozumiem, do tych ostatnich. Ja się nie zmieniłem. Cały czas jestem taki sam. To Ty zaczynasz dostrzegać pewne sprawy. Tylko przez prochy jestes otumaniona. Pomyśl. Czy to warto? Może już najwyższa pora dać sobie spokuj z tym zamartwianiem i umartwianiem. Popatrz na ten Twój topik. Stał się tylko wymianą słów między nami. Już nawet Wariatka pisze wtedy gdy nas tu nie ma. Wyjdź wreszcie do ludzi. Jak mam jeszcze długo prosić. Chyba, że chcesz bym tak naprawdę wyparował. Przecież to takie proste. To tylko wirtualna sytuacja. Klik i już nie ma. Klik już się skończył. Klik i dalej siedzisz w gównie. Mała. O pięknych zielonych oczach. One są cudowne, ale tylko kiedy się śmiejesz. Proszę tylko o ten uśmiech. Nic więcej. Daj mi go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjeżdżam. Muszę się uspokoić. Nabrać dystansu do tego wszystkiego. Biorę zwykły telefon, żeby nie zaglądać do tego szamba. Mam już tego dosyć.Ciebie mam dosyć. Myślałem że jestem odpornijszy. Ale z głupotą ciężko walczyć. Odchodzę w inny realny świat, gdzie świeci słońce, są rozsądni ludzie. Ludzie, którym można pomóc, bo oni chcą tej pomocy. A piszą, że chcą. To tak jak z prostytutką i rządem. Prostytutka jak mówi, że da, to da. Rząd jak mówi, że da, to mówi. To samo i z Tobą. Rozumiem popieprzyło Ci się w życiu. Nie Tobie pierwsze i nie ostatniej. Mnie się też wszystko popieprzyło. Teraz i żyję z tym. Cześć. A mnie jest szkoda lata................ Ale kanał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fujara ja ci dowaliłam? Poczułeś się zdołowany? Żadna mądrość przez ciebie nie przemawia? Oczywiście! Przemawia przez ciebie twoje doświadczenie życiowe, a to jest bardzo dużo. A człowiek głupi umiera. Też prawda. Napisałam ci to. Tylko będzie o tym wiedział jak będzie umierał. A na razie sie tam nie wybieramy. No nie? A skąd wiedziałeś, że ta Flanela mojego 4xM była blondi? Głupia, farbowana, żółta,tapirowana blondi jak cholera. Napisałeś: "to zawsze samiec wyczuwa te feromony". Wiesz ja pracowałam w większości z facetami. I to jakimi Facetami! Niektórzy byli naprawdę super. I prawie wszyscy "robili" do mnie podchody różne- jak to faceci. A mnie to zawsze śmieszyło. I wiem, że gdybym tylko kiwnęła palcem / a niektórzy mi się podobali, nawet bardzo/, ale zawsze zapalało mi się czerwone światełko - po co ci to babo, co ci to da, do czego może to doprowadzić? Ja tylko mogłabym zdradzić mojego 4xM z klonem 4xM, a nie z kimś kto jest inny. Feromony - nie. My z Flanelą znaliśmy się kupę lat. Najpierw z nią i jej mężem, a potem kiedy on, znaczy jej mąż wyjechał, ona bywała u nas codziennie, każde święta, uroczystości, wyjazdy, zakupy. Tak przez parę lat. Gdyby to były feromony wydarzyłoby się to dużo wcześniej. A jeśli chodzi o powiedzenie o psie i suce to tak. Tu sie zgodzę. Ona od samego początku go uwodziła, wiesz tańczyła "taniec na rurze" przez długie lata. I widzieli to wszyscy wokół, wszyscy nasi znajomi. Mówili do mnie - ty nie widzisz co ona wyprawia?, jak ona na niego patrzy? Widziałam i ja. Tylko byłam na tyle głupia, naiwna, nazywaj to jak chcesz, że myślałam, że ten mój 4xM nie jest taki głupi i śmieszny jak ci wszyscy faceci, którzy sie kręcili wokół mnie. Rozmawiałam z nim wiele razy na ten temat. I tak myślałam. I to był mój największy błąd. Nie wzięłam pod uwagę tego, że on się okaże zwykłym, pospolitym kundlem. Jest wolna chata, jest chętna suka, więc czemu nie wykorzystać sytuacji. Myślałam, że on może tylko ewentualnie tak jak ja, z moim klonem, a on chciał coś innego. niekoniecznie lepszego, ale innego. Ja tak po babsku tego nie rozumiem. No ale ja jestem baba, a on chłop. Mówił, że to tylko seks. Gówno prawda. To był haj, jak narkotyk, alkohol, papieros. Taki sam haj. Nie wierzę w zwierzęcy odruch.Jeśli by tak było poszedłby po prostu do burdelu. A może to był taki burdel, z tym tylko, że w burdelu się płaci a tu miał za darmo. Nie wiem. Teraz pisze, mówi codziennie: Kocham cię. A mnie to drażni, ale odpowiadam to dobrze, mów mi to bo chcę to słyszeć. Ja dawniej mówiłam mu to milion razy na godzinę. Teraz nie mówię wcale. A co do seksu jeszcze.Piszesz: "Ja wracałem ze świadomością, że jestem brudny.I nigdy, ale to nigdy ....nie kopulowałem." Mój Fujara 4xM też tak mówił, że starał się- po z nią- nie ze mną, bo czuł się brudny. A ja, kiedy to wydało się, zapytałam się czy będzie w stanie czekać na mnie, bo nie wiem kiedy będę gotowa, bo jest brudny. I wiesz co? Już trzeciej nocy wzięłam go pod prysznic, symbolicznie zmyłam brudy i powiedziałam, żeby mi oddał to co mi się należy, co jest moje i tylko moje. I pieprzyliśmy sie przez dwa miesiące jak jakieś szczeniaki, non stop. I tylko byłam przerażona co sobie nasz syn pomyśli, który spał za ścianą. A mój Fujara nie mogł wyjść z szoku, że on jeszcze tyle może. Boże, co ja tu publicznie wypisuję. Ale , co tam, czy mnie tu ktoś zna. A Zołza, jak ją nazywasz? Co z nią? Myślałam, że obecnie młode kobiety, dziewczyny są inne, bardziej bezrefleksyjne. Chcą gratyfikacji natychmiast, już taraz, natychmiast. Ma być mnie dobrze już, teraz , natychmiast. A jeśli nie to spadaj. Będzie inny, następny. A z innym jest to samo. Nie mają cierpliwości, nie rozmawiają. A związek to jest wzajemne budowanie, wznoszenie, po drodze się coś zawali, coś spieprzy, ale znowu wstajemy, podnosimy sie i budujemy. Razem. Tylko obie strony muszą chcieć i angażować się. Cierpliwość - to nie jest domena młodych ludzi. Zreszta jak byliśmy młodzi - cierpliwość też nie była naszą najważniejszą cecha. Myślę, że ten Fujara tej Zołzy, nie jest dorosłym facetem, mimo, że starszy od niej o 10 lat. A może to ona nie pozwala mu takim się stać? Kończę już, bo chyba zwariowałam naprawdę, żeby tyle tu się wymądrzać, wywnętrzać i tyle czasu tracić na ten pierdolony internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pogadałam sobie na skypie z moim 4xM. Trochę , a nawet nie trochę kiepsko było widać. Aha co do mojego poprzedniego wpisu, że ten mój 4xM okazał się zwykłym kundlem. Nie, to nie prawda. On jest hartem. Dla mnie najpiękniejszym hartem, tylko ja zapomniałam, że hart to też pies jest. A ta , która coś tam, nie odzywa się, bo pewnie pojechała do mamy po synka. Jak myślisz Fujaro? Bo chyba nie zrobiła jakiegoś głupstwa. Coś dawno jej tu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co nie chciała niemca
Coś niemiłego się narobiło. Kanał vel Fujara stracił siły? Czy mu tylko nerwy puściły? Zawsze tak sie zachowuje, gdy autorki dłużej nie ma na topiku. No ale to kobieta, matka i osoba pracująca. Ma swoje obowiązki. Nie może siedzieć całymi dniami w internecie. Dzieckiem trzeba się zająć. W pracy pewnie moc roboty. W domu posprzątać, ugotować, poprać. Tyle zajęć. Ona i tak jest zmęczona przejściami. Potrzebuje trochę odpoczynku. Bardziej zaczynam się obawiać o Fujarę. Zaczyna zachowywać sie zbyt nerwowo. Widzi, że autorka nie odstawia pigułek i traci z nią kontakt. Zresztą nie tylko on. Może i jemu też potrzebny odpoczynek od tej, co zniszczyła. Przyznam się, że ja osobiście nie dałabym rady dzień w dzień przez półtora miesiąca trzymać za rękę tonącą i ciągnąć ją na brzeg ze wszystkich sił. To się tylko tak wydaje, ale trzeba być naprawdę twardym, wytrwałym. Mieć tyle żywiołowości w sobie. On po prostu chce cudu dokanać w jeden dzień. Chciałabym tego. I Życzę mu by mu się to udało. Faktem jest, że tylko on jeden trafił do niej. Jest brutalny, ordynarny a zarazem cierpliwy i ciepły i miły dla niej. On naprawdę traktuje ją jak kogoś bliskiego. Szkoda tylko, że autorka nie chce zrozumieć, że leki tak naprawdę na dłuższą metę nic dobrego nie dadzą. Wręcz przeciwnie mogą zaszkodzić. Oby ten Fujara z Kanału wrócił szybciej. A o tej akcji pod Kętrzynem czytałam. "Poproszono wybitnego specjalistę w dziedzinie telemetri o pomoc w odnalezieniu zaginionych amatorów skarbu.Pomoc przyszła w porę. Amatorzy szczęśliwie wrócili do domu. " Jak widać Fujara vel Kanał pomaga nie tylko w kafeterii Pozdrawiam Autorkę i pozostałych bywalców przemiłego Topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Casiopeja123
Witam Autorko dawno nie byłam na tym topiku.Byłam z dziećmi na parę dni pod gruszą.Nie miałam internetu. Ciekawa jestem co u Ciebie słychać, jak sprawy stoją. Czy wszystko wraca do normy ? Widzę wiele nowych wpisów, ale jeszcze nie czytałam. Wieczorem usiądę bo na to trzeba sporo czasu. W spkoju poczytam. Odezwij się napisz jakie robisz postępy ze swoim zdrowiem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×