Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blablabalBLAbla

NEUROTYCY

Polecane posty

Gość blablabalBLAbla
nie dolujesz - pisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
po tym Tranxene jest calkiem niezle, na poczatku troche chcialo mi sie spac ale teraz jest OK. Czuje sie normalnie :-), bez trzesawki wewnetrznej i łomotania serca :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem se
Byłaś na tej rozmowie o pracę? Jak poszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
byłam, poszlo całkiem,całkiem ale maja zadzwonic a z doswiadczenia wiem, ze rzadko dzownia. Moze jednak tym tazem sie uda :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
Dziś czuję się pełna energii (mimo sennosci po tabsach), sprzatam, piore i nawet mam nadzieje, na lepsza przyslosc (czego daaaawno nie czulam). Przez chwile pomyslalam nawet zeby nie isc do psychiatry, ze mi to niepotrzebne skoro jest OK. Ale pojde, zeby znowu dół sie nie powtorzyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
blabla, oczywiście że idź, przecież twoje samopoczucie jest aktualnie moderowane przez tabletki... pokaż mu te tabletki i niech on prowadzi twoje leczenie. Niestety, musisz się nastawić na długofalową współpracę z lekarzem... mam nadzieję że trafisz na kogoś fajnego. Ja byłam pierwszy raz prywatnie i trafiłam do bardzo fajnej babeczki którą polubiłam i chętnie do niej chodzę, choć rzadko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
jestem zarejestrowana do facecika - mam nadzieje, ze jest z niego świetny specjalista i mnie skutecznie "naprostuje" :-) Dziewczyny - ja sie dzis tak dobrze czuje - sorki, ze sie chwale ale to dla mnie nowosc od dluuuugiego czasu :-) wiec prosze o wybaczenie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem se
Cieszymy się razem z Tobą :)) Ta radość pewnie stąd, że po 1) zrobiłaś coś dla siebie, poszłaś do lekarza, 2) rozmowa o pracę poszła dobrze i zawsze jest nadzieja, że oddzwonią, 3) leki zaczęły działać .... może i jakieś 4) .....? Oby ten stan się utrwalił 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtrącę się do teematu
nazwę się staarąbaabą. będzie krócej. ciesz się poprawą Blaba i tak trzymaj. Z doświadczenia mojego,niestety wiem,że bez leków jest doopa,przynajmniej u mnie. tyle,że życie trzeba jakoś przeżyć, byle nie przesadzić z niczym. Tak mi się wydaje,że moja nerwica przygotowała mnie od dziecka do straszliwie trudnego życia. Chyba wszystko ma swoje pozytywy.Walcząc ciągle z samą sobą,gdzie problemem był dojazd do pracy,czy zakupy a nawet wyjście z domu - mogłam chyba tyle znieśc. Lek który bierzesz,jest wychwytem wtórnym sarotoniny - poprawiającym nastrój - piszę o tranxene - bo chyba to bierzesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staarabaaba
Miałam znajomą - bardzo fajnę dziewczynę - oczywiście w moim wieku. dopadła ją depresja w wieku ok 50 lat.Leczenie nie wiem jakimi lekami,szok,że może taka choroba istnieć,kompletna niemożność poradzenia sobie w sytuacji tej choroby. Problem życiowy z synem rozrabiakiem,no i jedyne wyjście - skok przez okno z 4 piętra. nas życie obecnie nie rozpieszcza,tyle,że wiemy i jesteśmy przygotowywani na trudne sytuacje. Ja obecnie tak widzę sens mojej nerwicy. Często słyszę,ale jesteś silna - a od niektórych "spływa po tobie jak po kaczce"- nikomu nie życzę takiego "spływania". Byłam pośmiewiskiem,chodzącym w latach 70 do psychiatry,nie wstydziłam się tego, - często słyszałam "wariatka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staarabaaba
Wybaczcie rozważania starej baby. To moja neurotyczna cecha - JA MUUUSZĘ DOCIEC,DLACZEGO JEST JAK JEST- szczególnie zrozumieć postępowanie ludzi wobec mnie- doszłam do przedziwnych wniosków: problem nie tkwi we mnie - ale w nietolerancji innych do mnie,do mojego życia, ich strachu, piszę tu szczególnie o moim licznym rodzeństwie. Noo, dostaliśmy mieszkanie w 76 r. Był alko,radość mieszała się z rozpaczą Nerwica triumfowała.Perspektywa - zostawiam drania. w końcu przeażył zdrowy rozsądek. nie podołam sama z 2 dzieci i mieszkaniem.Ale o rozstaniu - myślałam. 12 grudnia tego roku,starszy 6 letni syn ,przeleciał mi przez oszklone drzwi. Podcią sobie dokumentnie prawą ękę,pod samą pachą. Poszła tętnica,wsystkie nerwy. Było to przy wielu ludziach - moje imieniny,alko nie piłam - bo leczyłam nerwicę lekami. Na karetkę czekaliśmy ok godz. Nie będę oisywać koszmaru. Potem 3 lata szptali. We mnie bunt - nie pozwolę na amutację,nie pozwolę na uschnięcie ręki. Walka z samą sobą i jazdy do odległych szpitali od mojego miejsca zamieszkania. W końcu - odmówiłam odebrania syna ze szpitala i zmusiłam w ten sposób,aby poszukali lekarze innych możliwości. Znależli - w Woj.Akademii w lodzi. tam na ówczesne czasy,zrobiono mu operację przeszczepu nerwów z łydek - to była zupełna innowacja. syna ma rękę trochę szczuplejszą,niezupełnie sprawna dłoń - ale ma. Potem pobyty w innych szpatalach na rehabilitację, a ja walka ze sobą i wierną towarzyszką życia NERWICĄ. Pisać dalej? -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem se
oczywiście, że pisać ! CZy miałaś w tym trudnym okresie wsparcie rodzeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
dzien dobry :-) StaraBaba - nie musisz pytac tylko pisz, pisz Kochana ja też tak mam, ze MUSZĘ dociec dlaczego TO mi sie stało, w ogole mam tendencję do dociekania dlaczego cos mi sie przydarza dziewczyny - mam prośbe, możecie napisac ile macie lat i z jakiej częsci PL jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staarabaaba
Czy miałam wsoarcie? Teraz po latach - sądzę,że tak. Mieszkamy wszyscy w innych miejscowościach.Miałam od niektórych dobre słowo w listach,jedna z sióstr pomogła mi szczególnie. mieszka w Poznaniu -odwiedzała syna częso,zawsze gdy jechałam go odwiedzić - była ze mną. No - ale wytrzymałość ludzka,jest do czasu. nie zapomnę nigdy obrazu - Wreszcie koniec leczenia. Przywoże s.ze szpitala.Drugi ma już prawie 4 lata.Padają sobie w ramiona - tańczą w kółko - I JEST TYLE SZCZĘŚCIA. mija parę m-cy. Jesień - zaczna chorować mi młodszy synuś. Bóle głowy,wymioty .. częste pobyty w szoitalu - diagnoza "niech pani nauczy się karmić dziecko -to będzie zdrowe. Swięta bożegonarodz,79 - wigilia,silny atak u małego. Idziemy pieszo przez miasto do szpitala,nic nie jezdzi - w szptalu oświadczenie,zrobimy badania po świętach...,potem po następnych świętach ..przecież jest sylwester. 30 grudnia o 7 rano dostałam telegram,że zmarł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio dochodze do wniosku, ze mimo moich 20 lat tez jestem neurotyczka. jestem przewrazliwiona, strasznie szybko sie złoszcze i denerwuje, rozmyslam, zamykam sie w sobie, mam stany depresyjne, napady zazdrosci, zawisci... ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
ale to dziwne ,z e tabletki zaczely tak szybko dzialac...zazwyczaj to kwestia dluzszego czasu przyjmowania...tak slyszalam... ale sie Blablabla ciesze , ze dorbze sie czujesz ina pewno to jest dzieki temu, ze wierzysz w dzialanie tch tabsow i psychika ci sie zmienia, myslenie pozytywniejsze i to zapewne w wiekszej mierze twoja zasluga:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna?
ja z katowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
julka- te tabletki sa tylko na przeczekanie zanim pojde do psychiatry, one zamulaja i dzialaja przeciwlekowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staarabaaaba
Typowe. Mam wrażeniei pewnie tak jest - zamilkliście przeze mnie? - ile neurotyk może wytrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staarabaaaba
przepraszam - czuje się winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem se
:)) starababo witaj To typowe dla neurotyka, że zawsze obwinia siebie. Nie rób tego, przynajmniej tutaj. Nie jesteś niczemu winna. Jesli chcesz pisz o swoich przeżyciach. Może to będzie Ci pomocne w zrozumieniu pewnych zdarzeń w Twoim zyciu. PS. Nie nazywaj się "starą babą". Do starości Ci jeszcze daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
Babo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NIE ZAMILKLISMY PRZEC CIEBIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pisz, piszcie wszyscy moze nam to w jakis sposob pomoze, zalozmy sobie taka mala grupe wsparcia. Ja przestalam pisac bo mialam wrazenie, ze tylko ja pisze a wszyscy maja to gdzies i mnie olali :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem se
0jej ojej. Hej neurotyczki. Jedna się wystraszyła, bo pomyślała, że Jej wspomnienia wystraszą innych i zamilkła. Druga poczuła się olana i pewnie zastanawia się dlaczego. No co z Wami, dziewczyny? Wiem, wiem, to typowe dla takich osobowości, też tak mam. Jak ktoś nie oddzwania, choć obiecał, jak ktoś nie odzywa się, nie odpisuje... itd, też w takich sytuacjach czuję, że wina leży po mojej stronie. Ale mam w sobie tak dużo strachu przed odrzuceniem, że rzadko zapytam co się dzieje. Wolę [ choć mnie to bardzo męczy :((] czekać na krok tej drugiej strony. Wiele moich związków koleżeńskich rozpadło się z takich powodów. Chyba też nie umiem odczytywać czego tak naprawdę ludzie ode mnie oczekują. Na poczatku każdej znajomosci [ nie mówię tu o relacjach damsko-męskich] mam ogronme zaufanie, jestem przyjazna i otwarta. Jestem znieść nawet jakieś zamierzone, lub nie, małe i większe złośliwości i kłamstewka, byle by utrzymać znajomość i nie być posądzona o małostkowość. Ale gdy ktos zaczyna włazić mi na głowę, nie umiem często wprost powiedzieć co mi nie pasuje i ..... zrywam kontakty. A jak wyglądają Wasze przyjaźnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staarabaaaba
Jesteście - to fajnie. Jestem - masz rację,szczególnie w drugiej części swojego wpisu. Znosimy i dostrzegamy wyrażnie kierowane w nas złośliwości i kłamstwa - zawsze uważałam,że to w sumie ma małe znaczenie - MAŁOSTKOWOŚĆ - stwierdzam po moich przeżyciach,że to nie ja. Jednak z czasem zaczęłam dostrzegać,że tak naprawdę,małostkowi i bardzo drażliwi na swoim punkcie są CI ZDROWI I NORMALNI. Tak po latach z moją chorobą to dostrzegam. Moje przeżycia wiązą się szczególnie z moim rodzeństwem.Tutaj nic nie jest proste. Z obcymi - radzę sobie tak jak Ty - jesteście bardzo mlode mnie już nie zależy na kontaktach z innymi ludżmi - A wrogów robiłam sobie po alko - wtenczas rypałam w oczy co myślę. A okres alko. w moim życiu........to czarna dziura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
dzień dobry wszystkim :-) jak samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staara..........
Witam Bla, rano - wstałam z zawrotem głowy,natrętne myśli ., Dzisiaj muszę wyruszyć z mojego azylu - do dohhtora "od głowy". Ale co tam... w myślach dyskutuję z Wami...analizuję...przekonuję - pewnie sama siebie. Mam nadzieję,że nie uciekniecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara............
TAKA JESTEM ! Jedni mówią , zimna jak ryba , inni , jesteś wspaniała , a ja tylko zwykła myszka mała. Niczym się nie wyróżniam pośród ludzi tłumu , mam pewnie tyle samo , co inni rozumu, tylko spostrzegam ludzi inaczej , uczucia i myśli w nich widzę raczej niż postać , sylwetkę i strój . Patrzę w ich twarze , nie by oceniać makijaże ale , by dostrzec w nich nastroje , te dobre i te złe , czasami się ich boję , przerażają mnie ... Ale często radują roześmiane lica i oczy , to widok piękny , uroczy ... Taki ciepły widok na duchu podnosi, a moje serce źle smutek znosi ... Ja lubię obserwować , odkrywać nastroje , marzenia , wzbogacać serce i duszę o inne , nowe wrażenia . Bogactwo duszy i serca, różnorakie nastroje , to myśli moich raj , to w wierszu moim boje , toczone li tylko na papierze, ale co widzę i czuję , opisuję i w to wierzę . Taka już jestem i zmieniać się nie zamierzam , a co piszę Wam właśnie pod ocenę powierzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
nie uciekniemy, idz sobie spokojnie do lekarza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
stara babo, bardzo poruszająca jest historia twojego życia... i fajnie piszesz. Czy wiadomo jaka była przyczyna śmierci twojego syna? Wydaje mi się że wtedy jeszcze służba zdrowia była jeszcze bardziej bezkarna niż teraz... Podziwiam cię jak przez to wszystko przeszłaś... Ja mam 33 lata, jestem z Wawy, myślę że nerwica u mnie jest w miarę opanowana... do jakiegoś punktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
witajcie :-) wczoraj caly dzien przespałam po Tranxene dzis ide na 2 rozmowy w sprawie pracy - trzymajcie kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×