Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blablabalBLAbla

NEUROTYCY

Polecane posty

Gość jestem se
no proszę, otworzyłam nową stronę :)) u mnie pada od samego rana i mam jakiś smutny nastrój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
a u mnie słonko :-) ja czuję się bardzo samotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem se
wiesz, są różne rodzaje samotności powiem Ci tak z własnego doświadczenia: człowiek tak naprawdę jest gruncie rzeczy samotny, w chwilach najważniejszych zostaje sam ze sobą, sam musi podejmować najtrudniejsze decyzje w życiu, rodzi się w samotności i w samotności umiera chyba nikt nie może zrozumieć i poczuć co druga osoba ma w środku nikt nie zna nas tak jak my sami najlepiej zaprzyjaźnić się ze sobą, bo ze sobą będziemy do końca naszych dni sorki, nawet nie chce mi się dzisiaj pisać ładnych zdań i wysyłam posty bez ich sprawdzenia :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
masz racje ale ja generalnie nie mam znajomych, nie wiem jak to sie stalo, ze z biegiem czasu sie wykruszyli ... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
BlaBla, lekarz ci dobrze powiedział i dobre lekarstwo przepisał. Ja nie brałam leków ale moja koleżanka brała, mówiła że pierwsze 2-3 tygodnie były bardzo nieprzyjemne, źle się czuła nawet myśli samobójcze ją nachodziły. Trzeba bardzo powoli zwiększać dawkę leku. Jeżeli będziesz miała takie początkowe dolegliwości to postaraj się je przetrwać, bo potem to mija i jest lepiej. Ale może też być tak że nie będziesz miała ubocznych skutków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
BlablaBla, ja mam mało znajomych bo wydaje mi się że to lęk mną powoduje, to znaczy jestem dość mocno nieśmiała i moje grono towarzyskie jest bardzo wąskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
ja to chyba nawet nie jestem niesmiala, brakuje mi kogos z kim moglabym wyskoczyc na impreze, do kina czy na kawe. Wszyscy znajomi spraowani tylko ja jakas taka sama :-( Juz odczuwam pierwsze skutki uboczne po tabletkach - troche mi niedobrze ale przeczekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
dzień dobry Dziewczynki :-) jak samopoczucie w ten piękny dzień? Widzę, że topik umiera - o ile na początku było całkiem fajnie i tłoczno to teraz został mój monolog :-( Odstawiłam Tranxene - lek wyciszył u mnie najgorsze demony, teraz zażywam (2 dzień) Asentrę i zobaczymy co będzie dalej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neurotyk zza winkla
nie martw się skutkami ubocznymi Asentry, to normalne, że na początku będą mdłości, uczucie suchości w gardle i brak apetytu monitoruj wagę, bowiem jest możliwe przybieranie jaką dawkę leku dostałaś? 50mg czy 100mg? i na przyszłość, gdy będziesz szła z receptą do realizacji, pros o zamiennik w postaci Setaloftu dla 50 mg zapłacisz 5 złotych zamiast 30 dla 100 mg 10 złotych zamiast 60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
dostałam 50 mg, dzięki za radę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
nie wiem co się dzieje. Czy to wina leku, deszczu czy cholera wie jeszcze czego jestem nieprzytomna i cały dzień śpie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam w innym temacie, ale myślę, że tutaj też się to nada. Po przeczytaniu wielu artykułów na ten temat, stwierdziłam, że jestem neurotyczką. Mam dość duży problem z zaangażowaniem się w związek, sama nie wiem, czy powinnam zacząć szukać pomocy z zewnątrz, czy spróbować jakoś poradzić sobie z tym sama (choć już próbowałam i chyba nie potrafię). Spotykałam się z wieloma chłopakami i wszystkie moje związki zazwyczaj kończą się tak samo. Zaczyna się od tego, że poznaję chłopaka, wzbudza on moje zainteresowanie, spotykamy się, wszystko jest w porządku i jestem szczęśliwa, aż do pewnego momentu, kiedy ot tak, wszystko po prostu pryska. Spotkania z nim nie sprawiają mi już przyjemności , czasami unikam już nawet zwykłej rozmowy, nie odbieram telefonu, nie odpowiadam na smsy, dochodzi do tego, że nie mogę już praktycznie na niego patrzeć (moja niechęć wzrasta do tego stopnia) i wtedy zazwyczaj odchodzę, znajdując oczywiście wcześniej setki powodów, dla których nie możemy być razem, argumentów, dlaczego nie jest to odpowiedni facet dla mnie, i mnóstwo jego wad, których nie mogę znieść, a na które wcześniej nawet nie zwracałam uwagi). Czuję wtedy w glowie taką obsesyjną potrzebę uwolnienia się i ucieczki. Po rozstaniu nawet nie jest mi przykro, mimo że z niektórymi spędzam dużo czasu, wystarczająco, żeby się np. przyzwyczaić, przywiązać, cokolwiek... Po trzech miesiącach na przykład ludziom zaczyna już bardziej na sobie zależeć, a ja nie czuję kompletnie nic, gdy odchodzę. Potem czuję się trochę samotna, obwiniam siebie i jego, ale mam nadzieję, że następnym razem "się ułoży", poznaję kolejnego chłopaka i sytuacja się powtarza - jak błędne koło. Jest mi z tego powodu okropnie ciężko, bo krzywdzę i siebie i innych... Sama nie wiem, jak sobie z tym poradzić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
dzień dobry :-D co tam? żyjecie? Jak samopoczucie? U mnie OK, nie wiem czy zasługa leków (chyba na to za wcześnie) czy czegoś innego ale jest nieźle :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
Witajcie, od kilku dni męczą mnie strasznie migreny, nigdy tak jeszcze nie mialam, prawie co noc ląduje w szpitalu pod kroplówka!!! :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej witaj :)) Coś chyba kręcisz. Trzy dni temu pisałaś, że czujesz się nieżle. To skąd takie nagłe pogorszenie? Na migreny kroplówki ....... ???? Pierwsze słyszę. Ale wspólczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeheheee
Stosowałaś sumamigren?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
nic nie kręce, czulam sie ok dopóki nie dopadly mnie migreny, zazywam Cinie 100mg ale teraz nie pomagaja. Jak wymiotuję to co mi pomoże jak nie kroplowka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara..........
Bla czy te migreny miałaś już wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara..........
Pociągnę dalej historię mojego życia. Mój synuś zmarł na guz mózgu. Wcześniej miałam z nim przedziwne rozmowy. Sądziłam,że dziecko sobie fantazjuje. Powiedział mi,że niedługo znowu będzie malutki i muszę z piwnicyznowu przynieść łóżeczko,a ponadto będzie dziewczynką. Kazał sobie zrobić kitki - przeglądał się w lustrze i powiedział - to tak będę wyglądać. Ja tez zaczęłam mieć złe przeczucia - ale wyrzucałam je z myśli. Jak sądzicie - reinkarnacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fafnoście
a-little-more-time to nie nerwica to zwykla ucieczka i strach przed odpowiedzialnoscia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fafnoście
stara.......................bardzo Ci wspolczuje, kto wie moze i duszyczki zmarlych wchodza do kolejnego ciala......:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem se
witam się :)) coście tak zamilkli wszyscy? blablabla co u Ciebie? tak żle czy tak dobrze, że nie chcesz tu pisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem se
Czasami czuję się jak ptak wyrzucony z gniazda, którego nikt nie chciał. Podobno niektóre ptaki tak robią ze swoimi pisklakami jesli instynkt im podpowiada, że nie będą w stanie wykarmić swoich młodych. :(( Ale przecież ludzie nie kierują się tylko instynktem, mają uczucia wyższe. To dlaczego moja matka dawała odczuć sowim dzieciom, że są dla niej jakby "przeszkodą" w jej życiu. W czym jej przeszkadzały jej własne dzieci? Dlaczego nigdy w życiu nie powiedziała, że mnie kocha, nigdy nie przytuliła? A ja tak się starałam aby zasłuzyć na jej miłość.:(( Nigdy nie usłyszałam, że jest ze mnie dumna, zawsze tylko krytyka i osmieszanie nawet przed osobami trzecimi. Byłam grzecznym dzieckiem, dobrze sie uczyłam, nie sprawiałam rodzicom żadnych problemów. DLACZEGO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
przeciez sama ze soba nie bede pisac bo-masz racje- zamilkli wszyscy. Ja po kilkudniowym bolu glowy zostalam skierowana do szpitala na obserwacje z podejrzeniem zaburzonej pracy mozgu :/ Ide w poniedziałek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem se
Bardzo Ci wspołczuję. Nie napiszę, że wiem co czujesz i jak sie boisz, bo tego nie wiem, nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Musisz być silna i wierzyć, że diagnoza nie będzie zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
dzieki, jakos to bedzie :-) odezwe sie jak wroce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara..........
czytamy siebie nawzajem. Tyle,że ta rozmowa rozciągnięta w czasie. Coś Wam podpowiem. w temacie -ZDROWIE I URODA jest topic MOJA NERWICA. Kiedyś tam pisałam - pomogło. Sporo tam doświadczenia,zrozumienia i częstszej wymiany"rozmowy' Spróbujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara............
JESTEM SE........ Nie analizuj dzieciństwa i swojej matki. Była z rodzaju tych "ZIMNYCH S....." Powiedz sobie - było-minęło. Jestem dorosła - olewam ją - przykładu nie biorę. Ostatnio wszystko podlega analicie psychologicznej. Kto by tam kiedyś dociekał, co i jak i dlaczego? Moja synowa też jest spaczona przez zimną matkę. Musiałam dociec - co z nią jest nie tak, mieszkamy daleko od siebie,- jestem jednak ciągle przez nią podsumowywana I TO DO MOICH DZIECI. Wg niej - to ja jestem nienormalna. Za bardzo uczuciowa,za bardzo kocham,za bardzo dzieci od siebie uzależniłam,,he Więc widzisz - jak nie kijem - to pałą. Najgorsze jest to,że potrafi skutecznie "wyprać im mózgi". Najdziwniejsze jednak jest to - że taka ZIMNA S..A niesamowicie uzależnia dzieci od siebie. robią wszystko aby na jej miłość zasłużyć,a ona ciągle niezadowolona - NIE DO ZDOBYCIA SĄ JEJ UCZUCIA. Zycie jest pojebane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabalBLAbla
dzisiaj znowu obudzilam sie o 4.00 z dreczacym uczuciem wewnetrznego drzenia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara.........
Bla - to nerwica. jesteś w jej łapach.We wnetrzu potrafi drżeć wszystko. Ile ona ma objawów. A karmi się naszym strachem. Opisuję tu swoje życie - poniekąd aby podtrzymać Was na duchu. Przy tych wszystkich męczarniach nerwicowych - musiałam strasznie dużo przeżyć- no i ciągle myślałam - to już koniec. Ale o koniec nie jest tak łatwo. Jestem zdziwiona,jak dałam radę? Najważniejsze - nie bać się. Nasza choroba spowodowana jest m.in. brakiem serotoniny w mózgu. Biorę lek który powoduje wychwyt wtórny serotoniny. Piszę o sobie - każda z nas jest osobną indywidualnością i musi dobrać lekarstwo. Gdyby świat i ludzie,mieli podobne wyobrażenie życia jak nasze,nie miałybyśmy problemów. Ale ani świat,ani ludzie sę nie zmienią. Musimy się leczyć - niestety. Trzymaj się.Nerwica męczy ale nie zabija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×