Samotność w piątek wieczór.

hej dziewczyny dalej nie zadzwonil ale ja nie wytrzymalam i zadzwonilam ale nie odebral ..wiec zadzwonilam do niego do domu i okazalo sie ze nie jest wcale caly dzien na zajeciach i ze byl w domu ale pojechal znowu i ma byc o 18 w domu i co oklamal mnie juz pare dni wczesniej ze bedzie do 20 od rana...:(((( napisalam do niego..jestem zla na siebie ze sie odezwalam do niego ale nie wytrzymalam... i gdzie ta jego obietnica.. :(((((((((((((((jestem załamana..

Nastka prosze Cie... opanuj sie...Sledze ten temat i na jednym watku i na drugim... proponuje nie zakladac kolejnego bo sie nie znajdziemy w koncu:) Ja tez cierpie... ale nie wydurniam sie... nie rob tego... On tym bardziej sie upewnia ze przemieniasz sie w bluszcz, detektywa, przesadzilas z tym dzwonieniem do niego i do domu... widzisz sama ze nawet nie zareagowal... i byc moze juz teraz tego nie zrobi w ogole... A jesli bys zamilkla i naie odpisala na jego "obietnice" zaczalby myslec... oj faktycznie ma inne zajecia skoro nie kontaktuje sie...

juz mi wszystko jedno... moze i pogarszam sytuacje ale co mi pozostalo :( chyba juz nic...

wiesz co mi sie przydazylo? Facet z ktorym regularnie sie spotykalam, (myslalam ze wlasciwie juz jestesmy para) poszedl na wesele kuzynki z jakas inna panna... I co ja mam zrobic? Nic olac... Skoro on olal mnie... Ciezko mi... a Ty ja ksie trzymasz? i jak reszta "bandy" ;) z topiku?

a zle ma caly czas wyłączony tel..pewnie jest z inna.. kumple jego wyjechali..wiec pewnie siedzi teraz z jakas inna a mnie ma gdzieś :(

a i mi jakis dolek naszedl teraz nie wiedziec czemu,ale ponizac sie nie bede i wypisywac do niego bzdury,czas sie pogodzic ze to poprostu koniec i nie ma co sie ludzic,chociaz jakos tak smutno oO:(

Ja skocze z kumplem na piwo... tak mnie zal sciska ze nie potrafie racjonalnie myslec, tez najchetniej bym zadzwonila i go opierd... ale co mi po tym... poszedl z inna wiec wszystko jasne;(

ja nawet nie wiem czy mam sie umawiac z kumpela bo nie wiem czy sie przypadkiem nie natkne na niego a w sumie nie chce tego,nie chce zeby sobie tworzyl historie typu "wpierdala sie wszedzie gdzie mnie spotkac moze",no nie moge napiszcie cos zabawnego moze sie wszystkie posmiejemy bo mi dzis smiechu brak:/

jestescie czy wam sie jednak plany zmienily i nie bedziecie smutac same w domu?

Ja jestem :P Trochę po czasie przez bieganie i wannę ;)

Dużo dziś samotnych ludzi :) Ja też założyłam nowy temacik, może ktoś zreflektuje :P

Chyba tylko ja :P

Jestem.. Byłam z koleżanką ale juz jestem gotowa smutać :]

Ja ledwo żyję w sumie. Czekam aż kolega się pojawi na gg i mi powie, co myśli o moim beznadziejnym problemie. Też trochę świruję. Z nudów zaczęłam przeglądać profil na facebooku tego chłopaka, z którym się spotykam i stwierdziłam, że ta znajomość do niczego nie prowadzi :O :P

Ja dziś czuję się mniej samotna, ale nadal zdołowana tym o czym gadałysmy wczoraj. Widziałam dziś moich 'znajomych' i nie powiedzieli mi nawet cześć. Udawali ze nie widzą.

I będę musiała spadać stad, bo burza u mnie :/

a to prostaki :O ale przynajmniej miałaś z kim wyjść, a ja dzisiaj sama biduję w domu. jejku, jak mi się nudzi na szczęście jutro wychodzę, pewnie będzie dużo śmiechu ;)

Nom na szczęście. Jutro jadę nad wodę, a wieczorem znow z kumpelami. Ale mimo wszystko brakuje mi tamtych..

jakoś nie mam humoru dziś znowu..

takie życie, niestety.

Brakuje mi czegoś co byłoby radością mojego zycia. Jakiejś pasji, rzeczy, moze osoby. Rozumiesz ? Budzę sie rano i nie wiem po co, dla kogo.

Kiedyś miałam podobnie. W ogóle jakaś totalna depresja, ale nie wiem jakim cudem mi to przeszło. Po prostu stawiam sobie cele i je realizuję. To nie są jakieś wyczyny, ale np. chciałam mieć tatuaż, więc zarobiłam kasę i go zrobiłam, zamarzył mi się ten cholerny seks z dziewczyną, to go zrealizowałam (co nie było najlepszym pomysłem jak wcześniej pisałam :P :D), chcę móc biegać bez przerwy przez 1 godzinę, więc biegam już od 7 tygodni i jestem co raz bliżej celu itp. Wiem, że to może nie jest coś takiego mega zachęcającego, ale mnie motywuje mimo wszystko. Staram się przeżyć ciekawie swoje życie na ile pozwoli mi to moja wyobraźnia.

chyba mnie juz nie bylo jak wy bylyscie,ale odzywajcie sie jak bedziecie,zawsze to razniej

nie bylo mnie wczoraj bo bylam ze znajomymi ... on sie wogole do mnie nie odzewał wczoraj caly dzien .. dowiedzalam sie ze pojechal sobie z kolegami nad jezioro... no i obietnicy nie spełnił ..nawet 1 smsa od niego i zero odzewu przez caly dzien..nigdy tak jeszcze nie bylo :(((( wczoraj napisałam mu wieczorem smsa ostatniego ze niechce go znac itp. i usunelam nr :( a tu ciszaaa z jego strony.. Załamana jestem eh..

jestem samotna :o

dlaczeg samotna skoro masz chlopaka?

Jestem teraz. Nie pojechałam jednak nad tę wodę, pogoda beznadziejna. Siedzę i zamulam teraz. Wy co robicie ?

Do mnie też się nie odezwał... Znow mam zły humor..

ja tez nie najlepiej:(

Pogoda piękna za to jest nareszcie :)