Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Zjadłabym grillowaną karkoweczkę.... Mniam, jednak u mnie dzisiaj nie jest aż tak bardzo ciepło. poczekam na cieplejsze dni. A właśnie - dziewczyny planujecie chrzciny??? Ja myślałam o lipcu, wtedy jest spora szansa na to, że będzie ładna pogoda, ponieważ chciałam załatwić imprezę w restauracji ale po obiedzie zwykle goście idą do domu, więc można zrobić grilla i posiedzieć do wieczora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczka ja właśnie chcę zrobić chrzciny w lipcu i jednak zdecydowaliśmy się na obiad w domku i później grilla. Mam nadzieję, że pogoda dopisze :) Teraz tylko czekamy na nasze kochane, uparte maleństwo ;) A co do pomarańczówek. Najlepszy sposób to ignorowanie, może w końcu się komuś znudzi zaśmiecanie forum takimi opiniami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuskamaj no ja mam nadzieję, że lipiec będzie ciepły. Ja mam dość sporo gości bo naliczyłam aż 20 więc chyba do mi pęknie w szwach. Sama nie wiem co będzie lepsze, restauracja czy domowy obiad. Muszę się zorientować w cenach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Ja też dalej 2w1. Dzisiaj mam roczek chrześnicy to też sobie pojem kiełbaski z grila. KMB ja przy pierwszym synku używałam termometra lub patyczka do ucha do stymulacji, mój synek miał zatwardzenia i do puki nie zaczał dostawać innego pokarmu i soków to tak robiła. Dzięki temu nie miał kolek ani bóli brzucha. Teraz ma 7 lat i nie ma najmniejszych problemów z wypróżnianiem się. Podkreślmy że inne specyfiki typu czopki działały ale krótko, i na dłuższą mete sie ich nie stosuje. Polecam jeszcze herbatke z kopru włoskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! I ja sie melduje w dwupaku:) Amelka jeszcze sie nie wybiera na tą strone brzuszka. Narazie szaleje sobie w środku i wypina dupeczke oraz stópki. Roksik ja też mieszkam w Irlandii, dokładnie w Waterford a Ty?? Narazie zmykam z Mężem na spacerek i jakieś zakupki - może coś sie ruszy!! OBY!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj troche ladniejsza pogoda to Majusia wreszcie wyjdzie na spacer. M dzisiaj caly dzien do wieczora na szkoleniu wiec mama mnie troche odciaza w opiece nad Maja a ja mam do obrobienia tylko Tymona wiec luzik :P Obiecalam Wam opis poroduoto 8 godzin z życia wzięte :) 3 maja około godz.22.20 lezalam sobie jak ten lord na kanapie i czytalam Was i naglepoczulam jakby mlody raczka albo pazurkiem tak mnie jakos w podbrzuszu szarpnąłwiedziałam od razu o co biega ale zaczelam sobie wmawiac ze to nie to co mysle :P i tak przeleżałam 15min ale zachcialo mi się siusiu i jak wstalam to było tylko chlup i bieg do lazienki Oderwalam m od kompa i mowie, ze się zaczyna bo wody mi poszly, wykonalam tel do mojego gina a ten kazal dopakowac torbe i zasuwac do szpitala, no to zadzwonilam do mamy żeby przyszla do Mai, wykapalam się, umylam glowe, spakowałam i kolo polnocy zajechaliśmy do szpitala. Formalnosci bla. blapigula pyta m czy porod rodzinny a ten ze „NIE a ja co??????? :O A on mi mowi ze on nie chce być tym razem przy porodzie no myślałam ze go udusze! Panie mnie wpakowaly na wozek, kazaly pożegnać m i na porodowke. Zaczely już mi się skurcze ale jeszcze jakies takie nijakie były. Zrobiono usg i potwierdzono ze mały na pewno będzie powyżej 4kg, potem polozna zmierzyla miednice i mowi „to nie będzie dla Pani lekka noc, przy tak duzym dziecku porod będzie na „styk :O No to sobie pomyślałam „pieknie kurwa pieknie!. Zostalam sama, skurcze się nasilaja, szyjka zelazna trzyma i oczywiście rozwarcie na 1cm i ani drgnie, o znieczuleniu mogę zapomniec (na Polnej gdzie rodzilam nie daja Z.O) mój dr śpi, położnej nie mamzałamka! Skurcze dość szybko narastały około godz 2 już mialam krzyzowe na około 80-100 co 5 min ale tak samo jak przy porodzie z Maja zero postępów z rozwarciem. Po 2 w nocy nie wytrzymalam i zadzownilam do m, ze ma natychmiast przyjeżdżać bo ja tu zdycham już z bolu, pol oddzialu spi i nawet nie ma mi kto wody podac bo leze pod KTG, nie był chetny ale zagrozilam ze mu nie wybacze do konca zycia jak mnie teraz tu samą zostawi. Przyjechal po pol godzinie, około 3 w nocy bole już były tak silne ze ryczec mi się chcialo, rozwarcie miedzy 1 a 2cm, jakas wredna polozna kazala mi pochodzic ale jak tu chodzic jak smyz z KTG była może na półtora metra, no to laskawie przyniosła mi pilke, poskakałam troche ale sily nie mialam spac mi się chcialo chwile po 3 w nocy już mnie taki wkurw ogarnął ze zadzwonilam do mojego lekarza wywalając go z lozka i nie przebierając w słowach powiedziałam ze ma mi KURWA przysłać jakaś porzadna polozną co wreszcie coś ruszy bo mnie tu zaraz szlak trafi! No i chyba ton mialam nie znoszacy sprzeciwu bo przyszla mloda dziewczyna tak na oko w moim wieku i mowi ze ją docent przyslal , ze ona ma dyżur ale na innych salach ale już tu zostanie ze mna i ze o 6 konczy dyżur wiec bierzemy się za robote :D No i uff, od tego momentu już wszystko nabrało tempa . Wsadzila mi reke w pipke i powiedziala, ze wyjmie dopiero jak będę miala przec, widziala w dokumentach ze maly duzy i mowi ze musze jej słuchać bo inaczej będzie ciezko urodzic, już mnie tak bolalo ze marzylam aby się ten koszmar skończył! No i wstawiala mi przez półtorej godziny recznie glowke małego w kanal rodny, przekręcając mnie w coraz to dziwniejsze pozycje az w koncu po godz 5 mowi ze mamy 8 cm, troche mam popopychac malego na skurczach żeby nam się 10 zrobilo i kończymy zabawe. Jak powiedziala tak się stalo po niecałej chyba pol godzinie było 10cm, przyszedł zaspany lekarz no i 4 parte i Tymon wyskoczył godz.5.46 ! :D Lekko mnie naciela ale na tyle zgrabnie ze już mnie tyłek nie boli w każdym razie z tego co pamiętam to mniej niż przy Mai. A co do brzuchau mnie został taki zflaczały wałeczek i mam wrazenie ze pomoga mu jedynie ćwiczenia i kremy ujędrniające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylowaaaa
Kochane ja jestem i to niestety w dwupaku. Nie melduje sie tak bardzo z rana jak Wy,bo pamietajcie,że mamy różnicę czasową -2 godzinki,więc u mnie dopiero 10.00. No cóż moge powiedzieć,humorek średni ze względu na tę cholestazę czuję niepewnośc,tabletki trza brać,a skurcze wszystkie znów poszły w niepamięć,po dwóch dniach ich obecności czuję się wrecz osamotniona :D Myślałam,że to już tak bedzie do porodu,a tu znów cisza. Dziś sobie poskaczę troszkę znów przy grze ;) Kropeczka czytam o tych zatwardnieniach u Twojej małej,a powiedz czy lekarka Cie informowała o tym,żeby mleko jeśli zmieniasz,to robić to pomalutki ok tygodnia czasu? Jeśli robisz to z butli na butle to zatwardzenia gwarantowane. Jeśli chodzi o wkładanie termometra w pupę to wiem o wielu wielu niekorzysciach i jednak jest ryzyko pekniecia a w środku rtęć. A może próbuj rzadsze mleczko robić? Ciężko coś doradzić dla takiego maluszka,myślę ,że powinno być dużo nawadniane,może między jednym mleczkiem a drugim dopajać wodą. Życzę żeby Biedroneczce przeszło jak najszybciej Dziewczyny z tym patrzeniem na to jak długo w ciązy chodziły nasze matki,babcie to u mnie ogromny szok w rodzinie,bo wszyscy,łącznie ze mna obstawiali ,że ja się rozpakuję już w kwietniu-moja babcia i moja mama,która urodziła trójke rodziły co najmniej miesiąc przed czasem,więc ja po nich tego nie odziedziczyłam Fajnie sie macie z tą pogodą ,u mnie znów zimno,a planowaliśmy grilla i klops,ale wczoraj przyszła do mnie paka ciuszków z Anglii wiec mam co robić-bede prać i prasować,na samą myśl się cieszę. Ciuszków mam już tyle do pół roczku ,że na dwójkę byłoby spokojnie,a i trójka by się poubierała że hej,aż szkoda ich,ale cieszą oko bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylowaaaa
Tigero dzielna babo,dobrze ,że powalczyłaś o siebie,czasem przydaje się tupnąć nogą. A Twój M. to od poczatku mówił ,że nie chce być przy porodzie,czy tak na ostatnia chwilę się zestresował? Bo jak mój tez ucieknie to zabiję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wyslalam na nasza poczte najnowsze fotki Tymona :) Stylowa mój m cala ciąze mowil ze spoko, będzie przy porodzie dopiero w ostatnim tyg na tydzień przed kiedy mu powiedziałam, ze za rzadne skarby nie pojde na CC a już było wiadomo ze młody jest sporej masy to zaczal przebakiwac ze on chyba nie chce sluchac jak ja krzycze i cierpieale nie sadzilam ze mi tak zdezerteruje w ostatniej chwili Kropeczka ja karmie piersia i nie mamy problemu z kupkami ale może sprobuj jak przy kolkach troche małej ten brzuszek rozgrzac ciepla pieluszka i pomasowac, sa tez czopki glicerynowe dla dzieci w aptece. Nie doczytalam jakie mleko dajesz ale wiem że NAN powoduje zaparcia bo zawiera wieksza ilość żelaza i pamietaj ze zmieniając mleko trzeba to robic stopniowo bo układ pokarmowy dziecka zle znosi nagle zmiany. Jak Maje przestawialam z piersi na sztuczne to nie chciala pic Bebilonu i dostala zwykle Bebiko z biedronki i do dzisiaj jej sluzy, z mlodym jak już przyjdzie czas to raczej tez nie będę eksperymentowac. Atena_35 Jak mi mlody zmaltretuje brodawke no nakładam muszle laktacyjne Aventu i musze przyznac ze ten wynalazek lepiej mi się sprawdza niż zwykle wkładki bo piers oddycha i się wietrzy. Ale ja glownie odciągam laktatorem bo przynajmniej wiem ile mój mały łakomczuch zjadl ale często po godzinie od karmienia wola o cyca bo mu się przy nim lepiej zasypia :P och facet po prostu. I ja nie wiem o co chodzi ale mojemu synowi zupełnie nie robi roznicy czy ciagnie goła piers czy butle byle mlenio leciało :D wiec to żeby dziecku nie dawac smoczka bo przestanie ciagnac cyca to chyba mit który miedzy bajki włożyć. Mlody wola naq karmienie musze uciekac 🖐️ sciskam Was mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tigero - dzielna dziewczyno. Mleczko już zmieniłam, na razie widzę lekką poprawę ale nie chcę chwalić dnia, dzisiaj była akcja z termometrem, dopajam ja też herbatką z kopru więc mam nadzieję, że pomoże. Zaraz idziemy na spacerek. idę oglądać zdjęcia tigero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KMB kropeczko ja dzies czytalam, ze sa takie specjalne rureczki{chyba tak to mozna nazwac} na te zatwardzenia.Niewiem czy to dziala i sie sprawdza, ale napewno jest bezpieczniejsze niz termometr.Powodzenia.A powiedz mi probowalas cos z laktatorem zeby pobudzic laktacje?Mnie to troche przeraza, ze sobie nie poradze z tym karmieniem. Tigero ide na poczte poogladac Twojego Meeeeeeenaaa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropeczka_między_brwiami - mam nadzieję, że to potówki albo ten trądzik niemowlęcy od moich hormonów jeszcze, grunt że się nie pogarsza i nie rozprzestrzenia .. mam nadzieję, że szybko zejdzie, wczoraj mogła się troszkę przegrzać, bo ciepło w domu było, dziś uważałam żeby za b. jej nie przegrzać, wysypka jest, ale wygląda lepiej, jak mała płacze to bardziej widać krostki, a jak na dworzu, czy po kąpieli to mniej , wiec moze trądzik hmm, wizytę u pediatry mam w czwartek, ale jak szybko nie przejdzie to przyspieszymy. Wczoraj już wkręciłam sobie, że to może skaza białkowa, bo sporo przetworów mlecznych jadlam ostatnio i nawet dodawałam niewielkie ilości mleka do kawy zbożowej, teraz odstawiłam mleko krowie, za 2-3 dni spróbuję tylko znowu wrócić do przetworów mlecznych .... Trzeba uważać na dietę ... cóż.. używajcie nierozpakowane truskawek póki czas, bo poźniej trochę strach też podobno uczulają, a ja tak lubię ;-) My już dzisiaj byłyśmy na 1,5h spacerku, mała śpi jak suseł na dworzu, jutro brzydka pogoda więc pewnie wcale nie wyjdziemy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wysłałam Wam zdjęcia Julci na pocztę. Miałam dzisiaj masakryczną noc, od północy do 7 rano mała miała kolki, bolał ją brzuszek, kręciła się, płakała, trochę jadła (nie wiem, czy powinnam ją karmić przy kolce? Ona chyba chciała cyca na pocieszenie). O 7 w końcu tatuś wstał, nakrzyczał na mnie, że czego ja się najadłam, no i miał dwie ryczące baby na głowie. Czym prędzej się zrehabilitował na szczęście i wziął ode mnie Julkę. Pospałam godzinę, ale nie była to miła godzina, bo śniły mi się koszmary. W końcu ok. 10 dzidzia się uspokoiła, najadła i teraz śpi spokojnie. Mam nadzieję, że dziś będzie lepiej. Poza tym moja dzidzia nie maceruje mi brodawek, ona je masakruje, nawet przez nakładki. Ale się nie damy! Będę ją karmiła i już! Zwłaszcza, że pokarmu mam dużo, mogę ją karmić 4 godziny (sądzę, że to może być przyczyna kolki) praktycznie bez przerwy, zmieniając pierś, bo to nienażarta malucha jest. Wczoraj mi urządziła taki maraton jedzenia. Czy wiecie może, czy to normalne? Czytałam w takim poradniku, że tak, jedna położna też mi tak mówiła, ale jakoś niepewna jestem, czy ona powinna tyle jeść (jak na razie miała tak 2 razy - raz w szpitalu, ale wtedy to ja jeszcze prawie nie miałam pokarmu, no i wczoraj. Może jej się pić chce? Nie chcę jej nic podawać dodatkowo, zresztą sama chyba za mało piję, więc może zacznę od picia więcej wody i zobaczymy. Czy ktoś też tak ma? Co do spacerków, to mój mąż jest okropnie przewrażliwiony na tym punkcie, boi się, że to za wcześnie. Jest naprawdę kochany i mała jest jego oczkiem w głowie, ale muszę go trochę uspokoić, że bez przesady. Dziś wyjdziemy sobie przed dom na pół godzinki. Musimy w końcu wypróbować wózek! Kurcze, dziewczyny, ja całe studia byłam nianią, radziłam sobie nawet z noworodkiem, a teraz to tak panikuję, że coś strasznego! Lorin, Tigero, my też mamy podobny problem z siostrzeńcem mojego męża. Ma 3,5 roku. Adam jest jego bohaterem, Kubuś chodzi za nim wszędzie i uwielbia go po prostu. Na razie codziennie nam asystuje przy kąpieli Julki, widać, że bardzo się stara podzielić wujkiem, jest naprawdę dzielny, mówi, że ma siostrzyczkę, że ją kocha. Zobaczymy, jak będzie dalej, musimy się starać go we wszystko angażować, bo nie chcemy, żeby czuł się odrzucony. Tym bardziej, że do tej pory był jedynym dzieckiem w rodzinie i wszyscy go trochę rozpieściliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w Bielsku pogoda łądniutka ale wiatr jest i niestety nie bedzie pierwszego spacerku. Odnosnie chrzcin - ja chce zrobic w lipcu bo po nich zaraz ruszamy nad morze. Ide zobaczyc Tymka Tigero...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tigero no popatrz chlop nawial w ostatnim momencie.Ja swojego nawet przez chwile nie bralam pod uwage, bo ten to sie nawet dentysty boi.Oczywiscie tak nieoficjalnie.A i ja tez bym niechciala, zeby tak do konca byl.Ale w szpitalu ma byc i pilnowac, zeby nam sie zadna krzywda nie stala.No zobaczymy jak to w praniu wyjdzie. Poki co to na zadne "pranie" sie nie zanosi hahahaa. Dobra to teraz ide ogladnac to Twoje Cudo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, i ja się stresuję jeszcze tym, że Julcia ma krwiaczek na główce, taki guz. W szpitalu robili jej morfologię i podobno wszystko w porządku, powinien się wchłonąć za 3-4 tygodnie, mam nadzieję, że tak będzie, ale i tak się stresuję. A chrzciny robimy na pewno w wakacje, ale jeszcze nie wiem kiedy dokładnie. Strasznie fajnie, że te nasze maluchy są z maja, cała rodzina może się zjechać na chrzciny, bo mają urlopy, a do tego ciepło i grilla można zrobić. Fajowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Esti mi sie wydaje, ze faktycznie nie ma sie czym stresowc.Obie coreczki mojej kolezanki jak sie urodzily to mialy takie krwiaki i tez im powiedzieli, ze sie to wchlonie. I faktycznie, tyle, ze dluzej to trwalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko na momencik tigero sliczny ten twoj Tymek :) noo i sama wygladasz pieknie ;) co do porodu, dzielna dziołcha z Ciebie, pozazdroscic poloznej ;) niekiedy mniej doswiadczone kobitki potrafia o wiele wiecej pomoc niz te z dlugim stazem.. atena - ale pieknie napisalas o swoim zyciu :))) zycze spelnienia paryskiego marzenia aaa babki odeslalam haslo Esterce jakby co :) pozdroweczki dla was wszysstkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane ja juz w domu nie doczytalam na razie co u was bo tyle co wruciam i nie za bardzo moge siedziec przed kompem.raczej nie bende pisac jak bylo chyba ze wszystkie urodza .najwazniejszy jest efekt koncowy i ze dzidzius zdrowy kochany.jutro znajde troche czasu to wysle fotki bo dzis nie zabardzo dam rade siedziec.pozdrawaim goraco i dziekuje za gratulacje! atenko dziekuje za przekazanie informacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak to jest z tym śluzem podbarwionym krwią,czy od razu trzeba jechac do szpitala? Własnie byłam w toalecie się załatwic no i mam plamki krwi na wkładce,a przy okazji mnie konkretnie przeczyscilo,nie wiem tylko czy to wynika z oczyszczenia jelit przed porodem czy po prostu z nerwów juz hamulce mi puściły.......tak się nie mogłam doczekac porodu,a teraz chodze i sie cała telepie.Brzuch mnie boli....ide wziasc w razie co szybki prysznic bo coś czuje,ze wyladuje dzis na porodowce. Dosia255 ja mieszkam w Carlow,a rodzic bede w Killkeny,jakies 40 km musze dojechac. Trzymajcie za mnie kciuki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam jeszcze dodac ze nie mam skurczy tylko brzuch mnie pobolewa jak na okres.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
roksik3 nie mam pojęcia jak to jest, ja miałam CC ale nie denerwuj się do akcji porodowej jeszcze pewnie chwilka z tego co wiem to się tak szybko nie rozgrywa a ból jak na okres to w zasadzie chyba początek. Nadmienię tylko ze tak jak na okres brzuch bolał mnie niemal miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
roksik - dopoki nie wystapia regularne skurcze nie spiesz sie do szpitala.. jesli odchodzi czop podbarwiony krwia to moze to byc efekt rozwierajacej sie szyjki, pekaja naczynka krwionosne i stad ta krew.. aa moze to oznaczac ze w ciazu doby urodzisz dzidzie :) tooo moja wiedza na ten temat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
roksik - nie pomogę bo ja nie wiem czego mam się spodziewać. Naiwnie liczę, że jak u mnie zacznie się poród to po prostu będę wiedziała że to to :) A na razie spokojnie sobie czekam. Spokojnie, pomijając te tysiąc spraw które teraz załatwiam :p Dzisiaj puściłam pierwszą pralkę z ciuszkami, chciałam je wyprać jak najbliżej porodu, ale i tak mi się wydaje że to jeszcze za wcześnie... I nawet zaczęłam powoli pakować torbę do szpitala. A co tam, niech sobie stoi i czeka ;) Uciekam, bo zaraz mój M. po mnie przyjedzie. Był w szkole, a ja u mamy sobie spędzałam dzień :) Buziaki :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justz gratulacje jeszcze raz!!!!!!!!!!! Nie ma za co kochana - to dla nas przyjemnosc przeczytac ze pojawił sie nowy maluszek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez uciekam. Mała juz śpi wiec troche odsapnę przed TV. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello hello tigero - ja identycznie mialam tez mi polozna nastawiala glowke dziecka tyle ze mnie to przerazliwie bolalo i tez mi odeszly wody (zielone) a zero rozwarcia bylo. Chyba mialysmy (nie wiem jak to ujac) taki sam porod jezeli chodzi o fizjologie, hihi dziewczyny bardzo sie ciesze ze macie juz malenstwa przy sobie i kibicuje pozostalym mamusiom, a z niecierpliwoscia czekam na relacje milki i ...x...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak tam? któraś może się rozpakowała?:classic_cool: ja dalej jako jajko niespodzianka:D zresztą na co ja liczę?:D nawet czop mi nie odszedł... może to i po części lepiej, bo nie mam już mega parcia na szybkie rozwiązanie, skoro wiem, że cała pozamykana jestem jeszcze:D jak tak dalej pójdzie to zdąrzę się załapać na truskawki świeżę:D chociaż z drugiej str. rano szyjka może być closed, a wieczorem już zupełnie open także czekam ;-) no i 17 pełnia :P obżarłam się wczoraj fest. filecik z grilla, chlebek , kiełbaska mmmm... żyć nie umierać :) no to nic, przywitałam się ładnie.. czas na śniadanie :-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello :D melduje sie rowniez 2w1 :) pogoda sie skrochmalila, pada deszcz, nawet leje jest zimno jak cholerka :/ wiec z grilla dzisiaj juz nici :( blleee cos nam temat ucichl ;) aaa moze ktoras na porodowce lezy? nooo meldowac sie babki :) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×