Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciąża czy nie ciąża

Kto tak jak ja czeka teraz czy jest w ciąży?

Polecane posty

wiesz migotko, jak człowiek długo się stara, tak jak ja i mój mąż to płeć nie gra aż tak dużej roli... aby było... jestem podobnego zdania co Ty... z tym że ja chciałabym mieć dwójkę lub trójkę jak tylko będziemy oczywiście mogli.. a póki co to bardzo cieszymy się z tego jednego :) Wam też na pewno się uda... zasłużyliście na takie szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do samopoczucia to nie dziwie Ci się, bardzo chcecie mieć dziecko... i w sumie jest ok, bo możecie się już starać, ale ta obawa czy się uda... ja wiem, że Wam się uda.. tak jak pisałam w poście wyżej 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nata, no trochę się wam zeszło, ale nie aż tak długo :). oj na pewno wam się uda mieć więcej dzieci :), młoda jeszcze jesteś ;). dzięki za dobre słowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też gdzieś w głębi czuję, że się uda...poza tym ja bardzo chcę kiedyś adoptować dzieko, jak już kilka razy pisałam, czuję taką głęboką potrzebę :), niezależnie od tego, czy będziemy mieć biologiczne dzieci, czy tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może nie aż tak długo, ale ponad 2 lata to trochę jest... no ale udało się i nie myślę o tym co było heh a ty kochana już pisałaś o adopcji... masz wielkie serce :) w ogóle już tyle razy to pisałam, ale Twoje podejście do spraw.. do życia... po prostu dajesz siłę... będziesz miała i swoje dziecko, dzieci... i adoptujesz... i w ogóle będziesz szczęsliwa bo cholera zasługujesz na to! i już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no trochę jest te 2 lata, ale wiesz jak ludzie 5 lat, czy dłużej się starają, to jednak te 2 lata, to tak dużo nie jest :) nata, ale mnie wychwalasz ;)..wiesz ja nie myślę o tym w kategorii, czy zasługuje, czy nie, po prostu dla mnie, to najczęściej przeważa czysta biologia, czy możemy mieć, czy nie...po prostu mam głęboką świadomość tego, że są pewne rzeczy na tym świecie, że choćbym nie wiem, co zrobiła, to się nie da, co nie oznacza, że nie ma sensu probować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotko no niby masz racje.. dla mnie 2 lata to dużo a nawet nie chce mysleć o dłuższych staraniach... masz racje... a piszę co myślę... masz świetne podejście i tyle :) wiesz niektórzy ludzie, nie mogąc np mieć swoich dzieci nie chcą też adopcji... a Ty, mimo tego że możesz mieć dzieci, chcesz jeszcze adoptować... ja powiem szczerze nigdy o tym nie myślałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nata, no tak jak się człowiek nasłucha, czyta, że ludziom od tak się udaje, to te 2 lata wydaje się wiecznością... wiesz z adopcją, to ja też nad tym nie myślałam latami :), po prostu taki impuls, chce i już :)...myślę że to chyba trzeba mieć tę potrzebę jakoś tak wypływającą naturalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz chyba masz racje... ja nigdy o tym nie myślałam, ale też nie jestem na nie... tego trzeba być pewnym na 1000000000% bo później takie dziecko to nie zabawka, niektórzy adoptują a później oddają np... do tego trzeba na prawde dojrzeć, i dokładnie tak jak Ty sama pisałaś... ja znam takich ludzi, co nie mgli mieć dzieci, zaczęli starania o adopcję, o maluszka kilka miesięcy miał chłopczyk, okazało się że kobieta zaszła w ciąże i zrezygnowali :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokładnie, trzeba mieć pewność! ja nie powiem że już ją mam...na pewno zanim się ostatecznie zdecydujemy, to wszystko jeszcze 100 razy przemyślimy i przegadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo, bo to nie jest łatwa sprawa... trzeba wszystko przemyśleć kilka razy nawet... ale jak już teraz o tym myślisz to pewnie decyzja za kilka lat się nie zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no jak wróci mąż to sobie razem poleżycie :P a senność to faktycznie już mi przeszła... czasem nawet w nocy się budzę i spać nie mogę, zwłaszcza jak jest pełnia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do adopcji to moi rodizce tez nad tym mysleli....ale maja nas 5 :D i stwierdzili ze straczy tyle:D ja notomiast tez myslam i bardzo chcilam ale moj M raczej nie wiec po temacie bylo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nata, oj ze spaniem, to różnie każdy ma, ja w ciąży nie jestem i też z tym czasem ciężko, czasem zanim zasnę, to mijają godziny...no poleżymy sobie, poleżymy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dorcia, super że wpadłaś :) nie no jak się ma 5 swoich, to się nie dziwię, to już nawet fizycznie jest ciężko ogarnąć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do adopcji to moi rodizce tez nad tym mysleli....ale maja nas 5 :D i stwierdzili ze straczy tyle:D ja notomiast tez myslam i bardzo chcilam ale moj M raczej nie wiec po temacie bylo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×