Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

AMORKI

NIGDY WIĘCEJ ŻADNEJ DIETY ! Zmieniam swoje nawyki żywieniowe na zawsze.

Polecane posty

Witam , Wczoraj zrobiliśmy wypad na grzybki, niezłe ćwiczenie , bardzo polecam. Uwielbiam się wałęsać po pachnącym lasku. :D Ranna kawa zaliczona. Śniadanie zielona sałata z pomidorem, cebulką i avocado z sosem jogurtowym. Obiad : pieczony kurczak z marchewkami i kalafiorem . Nikt nie chce mnie zmotywować, więc sobie tutaj popisze sama do siebie.:P 🌻 🌻 🌻 :classic_cool: :classic_cool: :classic_cool: Nie wiem jak to się stało , ale mój mąż schudł 4kg. To chyba przez moje gadanie,że musimy zgubić te brzuszyska. Wszystkim się skarżył że wyzywam go od grubasów. I trochę się pohamował z obżeraniem na noc. Moje gotowanie również sie do tego przyczyniło. Dużo mniej kalorii. A mojego męża pomoc i motywacja wygląda tak: kochanie zjesz ciepłą bułeczkę z masełkiem i pasztecikiem? Wzrokiem go zabijam. :P Dobrze wie że nie jem od dawna pieczywa .:( Czy Wy cokolwiek jecie ? Pewnie schudłyscie tak strasznie,że nie jesteście z siebie w stanie głosu wydobyć.:O Ja próbuję zmotywować moja mamę 160cm wzrostu, niestety 102kg, żywej wagi. Ona też całe życie sie odchudza, nadal od czasu przeprowadza dragońskie diety typu "duńska". Ja uwazam ,że po kazdej gubi kilka kg. Ale zaraz tego samego miesiąca tyje z dodatkiem. I tak całe zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TRUDNO,nikt się nie chce ze mną odchudzać. Będę pisać sama do siebie. Dzisiejsze menu; rano kawa z mlekiem kilka plasterków pasztetu drobiowego obiad;schabowy w lekkiej panierce z gruboziarnistej mąki, Mnóstwo pomidorków z cebulką i sosem musztardowo-miodowym kolacja;kefir lub jogurt naturalny 🌻 Mam nadzieję ,że zacznie ktoś ze mną zdrowo jeść. Waga powolutku spada, cera zrobiła się ładniejsza. Wydaje mi się ,że wyglądam młodziej , ale to chyba możliwe. Czuję się dużo sprawniejsza i atrakcyjniejsza. I właśnie sobie zdałam sprawę , że to mój mały "wielki" sukces. Pozdrawiam.{kwiat]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Amorki :) 🖐️ Ja do Ciebie bede zagladac :) ... musze sie rzeczywiscie za siebie troche wziasc, bo az strach w lustro spojrzec :P... Na przyszle wakacje musze wreszcie wygladac jak czlowiek :D Nie obiecuje ze bede codziennie, bo czasami obowiazki nie pozwalaja, ale postaram sie w miare regularnie meldowac :) Podoba mi sie Twoj styl jedzenia, ciekawe przepisy podajesz :) ...Ja od jakiegos czasu zmuszam sie do jedzenia sniadania... ciezkie zadanie :P bo u mnie sniadanie o 6h30... ale kilku tygodni codziennie rano oprocz szklanki soku i kawy z mlekiem (bez cukru :) ) jem platki z naturalna Activia :) ... organizm sie przyzwyczail i juz nie protestuje choc przez kilka pierwszych dni ciezko bylo to w siebie wcisnac ;) Niestety z przymusu w poludnie po knajpach sie zywie i czasami ciezko zamowic salatke jak wokolo sie wszyscy stekami objadaja :P... ale robie co moge i od 2 miesiecy nie podjadam do obiadu bagietki :) i nie zamawiam deseru :)... a jesli juz mi sie zdarzy to tylko jakis owocowy :) No i kolacja u nas pozno, bo jak wracam do domu to troche sie moja Myszka zajmuje, pozniej jej kolacja i kapiel i zazwyczaj dopieo ok 21 do kolacji zasiadam :O... i to jest dla mnie w sumie najbardziej krytyczny posilek :O... kiedy jestem sama zazwyczaj robie sobie jakas salatke i wystarczy ale przy mezu juz sie zaczynaja schody... bo on chcialby zjesc cos tresciwego :P a dwoch kolacj nie chce mi sie przygotowywac... Ale bede walczyc i mam nadzieje ze moj IBM juz niedlugo dojdzie do wymarzonego 20.4 :) Moje dzisejsze menu : Siadanie : jak wyzej :) Obiad : japonczyk (nie obylo sie bez szaszlykow i ryzu :O ale w normie :) ) Mam pod reka jogurt Activie owocowa wiec pewno przed wyjsciem z pracy po niego siegne ;) A na kolacje prawdopodobnie bedzie jakas salatka bo M w pracy :) Zycze powodzenie i pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do obiadów na mieście to ja osobiście polecam poszukać jakiejś wegetariańskiej knajpki ;) Tam często ceny są przyzwoite, porcje spore i jedzonko smaczne no i zdrowe ;) Za jakieś 12-15 złotych najada się do syta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, 🌻 🌻 🌻 Bardzo się cieszę , że nie zostałam tu sama. Rebeka , ja mam to samo. Wracam z pracy po 22 i kombinuję jak mogę , żeby oszukać organizm. Jedno jest pewne żadnych węglowodanów noc, tylko i tylko białka. Mnie to pasuje. Nawet wleje sobie lampkę czerwonego wina wytrawnego. Do tego jakieś ogóreczki, czerwona papryczka, kilka plasterków serka , szynki i jestem szczęśliwa. Ja bardzo pilnuję wieczornych białek, musi to naprawdę działać. Ja też staram się jeść sniadanie, często dodaje do jogurtu odtłuszczone siemie lniane, to naprawdę potrafi trzymać do obiadu. Fajnie , że ktoś również podaje swoje dzienne menu:D :D :D :D :D Staram się unikać knajpek, ale jeśli już nie da rady to po prostu jakaś sałatka z kurczakiem lub oddaję swoje frytki mężowi. On nigdy nie odmawia. Sephe : niestety w mniejszch miastach ciężko znaleźć dobrą knajpkę, nie mówiąc już o wegetariańską. Sephe ja jestem mięchożercą !:P :P :P Nie potrafiłabym odrzucić swoich ulubionych potraw na koszt warzywek itp; Menu na dzisiaj:Sniadanie; jajka sadzone na szynce z cienkimi plasterkami mozarelli. Drugie; jogurt ze świeżymi malinkami Obiad; Pieczeń z zieloną sałatą i warzywka[marchew, papryka, kalafior]z sosem jogurtowo-czosnkowym[ oczywiście przyrządzam wersję diatetyczna] Kolacja; nie mam jeszcze pomysła:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saphe - nie mieszkam w Pl, i niestety w poblizu mojej pracy takiej knajpki nie ma :(, a mam tylko godzine przerwy na obiad, wiec nigdzie dalej sie ruszyc nie moge... ale dziekuje za sugestie :) Amorki - no wlasnie moj problem jest taki ze ja frytki UWIELBIAM :) ... i niestyty czasami nie mam sily sie ich wyrzec :O... no bo jak zjesc np tatara bez frytek :P Ale tak jak juz pisalam w sumie musze sie skupic na wieczornych posilkach bo one mi najbardzie bruzdza ... np. spagetti bolognaise ktore moj maz uwielbia i dlatego przynajmniej raz w tygodniu na stole gosci :O Kiedy meza nie ma wieczorem w domu staram sie zrobic sobie jakas salatke albo omlet... w pozostal dni niestety zdarza mi sie zgrzeszyc :O Tak jak np wczoraj wieczorem ... skusilam sie na wiosenne kanapki z pomidorkiem, ogorkiem, rzodkiewka i szczypiorkiem... nie zjadlam ich duzo ale liczy sie sam fakt :(... No nic dzisiaj bedzie lepiej... bo MUSI !! Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Poległam w weekend. Miałam gości, jedliśmy wszystko, piliśmy jeszcze więcej. Nawet nie miałam szans :O znajomi przywieźli wałówkę , nie wypadało nie spróbować. Oczywiście upiekłam ciasto z brzoskwiniami.Mało dietetycznie było. Nie tylko ciężko mi na żołądku ale i na duszy. Rebeka bardzo podoba mi się Twoje motto życiowe.Stwierdziliśmy ze znajomymi , że musimy się bardziej postarać o ten wstyd ,:D :D :D Jutro też jest dzień i biorę się za siebie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amorki - moze i przegralas jedna bitwa, ale to wcale nie znaczy ze przegralas cala wojne ;) ... kazdy ma kiedys swoje Waterloo :P... na Elbie nie skonczysz, nie martw sie :) My WE poza domem spedzilismy :), zrobilismy sobie wypad nad morze :), wiec tez za bardzo dietetycznie nie bylo ;) no bo takie "mini-wkacje" to tez pora na "mini-przyjemnosci" ... Ale wczoraj na kolacje juz wrocilam na wlasciwe tory : jajka na miekko... i nawet bez chleba (co mi sie dotad wydawalo niewyobrazalne ;) ) bo po prostu po 2 dniach nieobecnosci chleba w domu nie bylo :D Powodzenia na nowy tydzien !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkie dzięki , dawno nikt mnie nie zmotywował. Nie zamierzam się poddawać.Zazdroszczę wypadu nad morze. Nie byliśmy nigdzie od kilku lat.[wzielismy wielki kredyt na dom]:O 🌻 🌻 🌻 Wczoraj nie było za dobrze z dietką, ale nie jadłam po pracy. To już coś na plus. Menu: kawa z mlekiem kilka śliwek nektarynka jogurt karczek duszony z borowikami sałata z dressingiem jogurtowym kefir lampka wina :D :D :D A CO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hrabianka, mam nadzieję że chodziło o winko :D W takim razie wypiję dwie za wasze zdrowie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry , Zaczynam się ciężko czuć po kawusi, chyba będę musiała ją odstawić . Wczoraj upiekłam ciasto z owocami , zamiast cukru użyłam słodzika. Rewelacja, żadnej różnicy w smaku, kalorii znacznie mniej. 🌻 🌻 🌻 🌻 Przez nasz kosmiczny kredyt nie byliśmy nigdzie przez ostatnich kilka lat :p Marzy nam się chociaż weekend, ale to raczej niemożliwe. Wczoraj dałam ciała znowu , musiałam spróbować ciasta. Ranek zaczęłam od kawy , teraz z obrzydzeniem patrzę na kefir. Chetnie zrobiłabym sobie kilka dni głodówki ale przy moim niskim cisnieniu nie dam rady.Mdleje drugiego dnia. I wcale nie chodzi o dietę tylko lekkie oczyszczenie. Mam doła, sama nie wiem dlaczego. Wczoraj wyskoczyłam na grzybki przed domek, fajnie było tylko krótko. Trochę ususzyłam , część zamarynowałam. Ludzi w lesie jak mrówków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ZNOWU STEREM , ŻEGLARZEM, OKRĘTEM , CHYBA BARDZIEJ MAJTKIEM Z TOTALNYM DOŁEM. 🌻 🌻 :classic_cool: 🌻 Zaczęłam dzień bez kawy . Na śniadanie duża porcja jogurtu naturalnego ze świeżymi malinami. Pycha. Planuję wyskoczyc na grzybki , może to mi poprawi humor. Na obiad nie mam pomysłu ,pewnie zjem sałatę z mięsem. Dziewczyny czy któraś z Was słyszała o tej nowej diecie "brzuch stop"? Tyle o tym piszą , ja nie bardzo wierzę w te internetowe dietozakupy. MŻ to podstawa . Powinnam się troche poruszać ale mi się nie chce. Muszę się przyznać do wczorajsze wpadki, mąż mnie namówił na kebaba. Powiedziałam , weź tylko dla siebie, ale wiecie jak to jest. Zamiast chleba wybrałam rollo i bardzo mało sosu. Następnym raze poproszę kompletnie bez sosu. Nie ma się co oszukiwać , że sosik na bazie majonezu to bomba kalorii. Chyba dobry pomysł. Nie słyszę owacji.Trudno. Odezwę sie później, papatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak na dwa slowa cobys, Amorki, nie myslala ze Cie opuscilam ;) U mnie przez ostatnie dni totalna zywnosciowa zaglada :O... sniadania w normie (hehe, tu za duzego pola do popisu nie mam :D ) ale obiady i kolacje masakra : kaczka, pizza i makarony, chleb :O ... tak sie zastanawiam czy ja tu wogole pasuje bo sie boje ze Cie zdemoralizuje :P :D Dzisiaj na obiad i japonczyka bylam (zupka, surowka, surowa rybka, szaszlyki i ryz) a kolacja na szybko : warzywka z patelni ... wiem ze powinno byc bialko ale nia mialam natchnienia... wlasnie jestem w trakcie sprzatania domu, zeby juz jutro prawdziwy wekk-end miec :) Ja tez w te nowomodne diety jakos nie wierze... choc moja kumpela w przeciagu chyba 2 miesiecy na Dukanie 15 kilo stracila... i od 2 miesiecy je normalnie i nic nie wrocilo :)... Ale te diety nie sa dla mnie... jak mi czegos nie wolno to wlasnie najbardziej kusi :P... i w rezultacie jem pozniej dwa razy tyle ile powinnam. Tyle na dzisiaj... Zagladne znow ;)... hehe, nie jestem pewna czy nie brzmi to jak grozba karalna ;) :D PS : Winko tez uwielbiam :) ... moze jutro ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Rebeka , Zagłada żywnościowa , cha cha :D:D:D:D:D Podoba mi się . Ostatnie dwa dni chociaż po godzince do lasu biegnę, grzybów od liku tym razem. Byłam w swoim żywiole. Ale niestety pracy sobie narobiłam. Marynowanie, czyszczenie, gotowanie mrozenie itp. Dużą michę co tydzień daję w prezencie przyjacielom. Oni nie lubią zbierać i nie znaja się na grzybkach. A ja najbardziej lubię je zbierać i oddawać w prezencie. Wczoraj facet kompletnie zepsuł mi weekend. Zbiera strasznie brudno, chociaz go proszę. A robotę mam ja. Postawiłam veto. Sam zbierasz , sam czyść. Oczywiście się obraził a ja biedna czyściłam je do północy. Zupełnie nie na temat, ale musiałam się wyżalić. :( Jestem okropna ale czasem tak mnie faceci wkurzają że mnie sprowokują do mojego słynnego stwierdzenia ''FACECI SĄ NAM POTRZEBNI TYLKO DLATEGO, ZE WIBRATORY NIE MAJA PRZEŁACZNIKA NA KOSZENIE TRAWY." Mnie nawet nie dlatego bo uwielbiam kosic trawkę. Znowu upiekłam ciasto ale duzo oddałam Tacie. Rozgrzeszona częściowo? Nie wiem jak to jest , ale mój zwykły placek ze śliwkami zrobił u nas furorę. NO dobra puszczę to teraz bo nie raz już straciła długiego posta. Brzmi znajomo? 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje sie w nowym tygodniu i z nowym, mocnym postanowieniem poprawy ;) ... przez WE powyjadalam z lodowki wszystko co mi w diecie bruzdzi ;) :D... Czuje sie jak balon i wygladam podobnie ... ale nic to, z nowymi silami do nowych zadan :D Amorki - rozgrzeszona :) Tez lubie po lesie biegac, ale niestety ostatnio biegam glownie po metrze, ewentualnie po parku za corka :D Lasow Ci u nas niedostatek ... A co do week-endowego wypadu... nas tez kredyt troche gniecie ;) ale jak mam do wyboru stol do jadalni albo wypad na WE to bez wahania wybieram to drugie... w rezultacie od przeprowadzki (czyli juz ponad 4 lata) jemy przy lawie :D ... i nie zanosi sie zeby sie to wkrotce zmienilo :D Dzisiaj mi sie sniadanie "zepsulo" bo mi platki sniadaniowe wyszly ;) :O... sam jogurt zjadalm i jakos mnie tak dziwnie ssie po zoladaku :P... mam tylko nadzieje ze przy obiedzie sie pohamuje... prosze o trzymanie kciukow :) Bede znow :) ... wkrotce ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jeszcze raz ja ;) Wpadlam zeby sobie czarno na bialym udowodnic jaka doopa ze mnie :O... w poniedzialek bylo spoko : na obiad salatka, na kolacje warzywka z patelni, we wtorek tez w miare : na obada filet z kurczaka z makaronem i sosem (no to akurat moglam sobie darowac ale mialam ochote :P) a na kolacje salatka... a wczoraj na obiad japoniec a na kolacje ... jajka i swiezutki chlebek z maslem :O... Chyba sie tego mojego nieszczesnego chleba nie pozbede :O :(... czyzbym nie potrafila bez niego zyc ?! Przerazajace !! :D Pociecha taka ze do slodyczy mnie ostatnio nie ciagnie, wiec przynajmniej z tej strony nie jest najgorzej. Dzisiaj juz dostalam meldunek ze w naszej ulubionej knajpce kaczka :) ... kolacje bedzie musiala byc baaaaaardzo dietetyczna :) Amorki, jak u Ciebie ? Powodzenia dla wszyskich ! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusia2345
a myślałyście o gotowaniu na parze? ja mam specjalny garnek ale jakoś tak dziwnie to wychodzi. szukałam jakiegoś fajnego paro waru w necie i trafiłam na konkurs w którym właśnie można wygrać parowar Philipsa a przy odchudzaniu myśle, że się przyda. wygooglujcie sobie „konkurs polprazol i trzeba im wysłać swoją wizję uciążliwej zgagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cudownie, wysiadł mi internet na kilka dni . Tak to jest jak się człowiek na zadupie wyprowadzi.:O Rebeka, trochę przesadzasz, całkiem spoko to menu wyglądałoby jeśli byś zrezygnowała z tego chlebka i makaronu.:P A zresztą nawet się nie przyznałaś do wagi, pewnie chuda szczapa jesteś.:P Podobno mam dzisiaj urodziny ale jakoś tego nie odczuwam i na nic się nie zanosi. Córka idzie na imprezkę do koleżanki, maluchy się ze mną kłócą ,że to ich urodziny. Z marudnym chłopem pokłóciłam się przeokropnie i mam to gdzies, do tego jutro długi dzień pracy. Nie znoszę pracujących sobót.:( Jusia wszyscy wiemy , że gotowanie na parze jest zdrowe. Raz na jakiś czas to nawet smakuję ale nie wiem czy bym się przekonała do codziennego użytku. Swoją drogą mam bardzo dobry "sprzęt" do gotowania na parze. Rano wypiłam zbożówkę z mlekiem, potem jogurt ze swieżymi malinami. Na obiad schab w sosie cebulowym , zielona sałata, pomidory. Dalej nie piszę bo mogę jeszcze dzisiaj narozrabiać w lodówce i doprowadzić do Rebekowej zagłady żywnościowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, Amorki 🌻 !!! :) "...ich urodziny"... masz blizniaki ;) :) ?! Na marudnego (rowniez na chorego, bo to w sumie na jedno wychodzi :P ) chlopa jest tylko jedna rada : przeczekac ;) A soboty wspolczuje :( ... mam nadzieieje ze masz za to inny dzien w tygodniu wolny ...? Hehe, Amorki, wez nie rozsmieszaj mnie ;), osobe o BMI 24.2 (patrz stopka ;) ) raczej "szczapa" nazwac nie mozna ;) ... Mam 164 cm wzrostu i na dzien dzisiejszy 65 kg :O... Ale bedzie mniej :) !!!! ... tylko nie wiem jeszcze kiedy :D :D... bo dzisiaj znow zgrzeszylam i na tatara sie dalam wyciagnac :)... tatar sam w sobie nieszkodliwy; ale oczywiscie do niego frytki :O ...no co ja poradze ze z niczym tak dobrze nie smakuje :P ... Kolacja tez sie zapowiada nieciekawie, bo mamy dzisiaj wieczorem gosci.... na salatce i szklance mineralki sie raczej nie skonczy ;) ... A Twoja waga, Amorki, od sierpnia sie nie zmienila ? Kiedy nastepne wazenie ? Bede znow...ale pewno dopiero po week-end'zie... Powodzenia, nie grzeszcie za duzo :P :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po nieudanym weekendzie. Rebeka dzięki sliczne ża życzenia:D Nie mam blizniaków, moje dzieciaki to 11, 5, 4. Sobota cała w pracy, kompletny koszmar. W niedzielę od samego rana zawitali znajomi , niby na grzyby, wiecie jak to jest. Do tego nie sa zbyt przeze mnie lubiani. Cała niedziela była do kitu. Pogoda straszna. Rebeka , jak to mozna jeść tatar z frytkami? Ja jem na plasterkach konserwowych ogórków, nawet chleba nie tykam. Było ostatnio trochę ciasta, ale np. zamiast sniadania lub lunchu. Chyba da sie mnie rozgrzeszyć. Waga stoi w miejscu, dobrze ze nie idzie w góre .Nie wazę się bo mam okres. Od rana kawa zbożowa z mlekiem . potem zamierzam wepchnąć; brzoskwinię, karczek z zieloną fasolką, kefir do pracy. Obiecałam marnym ciasto z malinkami , wiec pewnie spróbuję.:P 🌻 pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduneczek ;) Amorki - nastepny week-end bedzie lepszy, wszystko sobie odbijesz ;) ... zamknij dom na cztery spusty, pogas swiatlo, ze niby nikogo w domu nie ma ;) :D i bedziesz odpoczywac :)... mam nadzieje ze w nastepny WE juz nie pracujesz ... U mnie WE ... hmmmm, w piatek wieczorem mielismy gosci, objadlam sie samych dobrych i niezdrowych rzeczy :P, (desery, sery, winko ;)... ) w sobote i w niedzieje odsypialam zarwana noc (3 godziny snu, bo niestety moj "budzik" ;) jest niezawodny) i dojadalam resztki ;)... w sumie nie bylo najgorzej :)... Od poniedzialku idzie niezle... obiady w postaci faszerowanych pomidorow z ryzem i filetu z soli z jarzynkami, a kolacje bialkowe : w poniedzialek micha twarozku z cebulka i szczypiorkiem a wczoraj jajka na miekko ...wszystko to bez chleba !! ;) ... a do tego czerwona herbatka :) No i sniadania wrocily do normy, bo W KONCU dokupilam platki sniadaniowe :) !!! :D :D Tatar na ogorkach, mowisz, Amorki ....? W sumie to logiczne, ogoreczek do mieska fajnie pasuje :P... moze sprobuje :) Dzisiaj jeszcze nie mam pojecia co na obiad... ale na kolacj znow planuje twarozek z cebulka, albo jakas salatke... Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 Witam, Zauważyłaś Rebeka, że nikt nie chce z nami rozmawiać .:( :O Trudno , mam nadzieję, że odezwą się dziewczyny. Zazdroszczę weekendu , swojego nie wspominam. Następny to urodziny mojego najmłodszego. Zaprosiłam na niedzielny obiad rodzinkę a to już 13 osób. No niestety , mus to mus. Sezon grzybowy trochę zwolnił, zimno w nocy, nie chcą rosnąc. A ja tak lubię poszlajać się po lasku. Dzisiaj od rana kakao z mlekiem ze słodzikiem, stwierdziłam ,że trochę magnezu się przyda. Na śniadanie jajecznica na rydzach . Pycha. Obiad ;marynowane w kefirze filety z kurczaka z buraczkami. Dalej ;? Wiecie chleba nie jem od kilku miesięcy, ziemniaków też. Ale czasem bezkarnie zamienię kawałek ciasta na posiłek i gra.To chyba rozsądne. Zeżarłaś ciasto , więc był to twój obiad lub śniadanie. Odezwę sie pózniej. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo minimalnie zmieniła się moja stopka ale minimalna zmiana może być nowa mobilizacją.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amorki - po lasku i bez grzybow mozna sie poszlajac ;) Gratuluje utraconego kilkograma :) pewno ze nawet taki maly sukces moze byc mobilizacja :) ! Moja waga od kilku tygodni stoi :(... ale stoi a nie rosnie :P a to juz niezle :) Narobilas mi smaka ta jajecznica ;) !!!A to ze nikt z nami nie pisze... no coz, zauwazylam ze na kafe najwiekszym powodzeniem ciesza sie diety typu "llistek salaty i pol grejfruta"... (tudziez glodowki ... w sumie to prawie na jedno wychodzi :P ) i "5 kilo w tydzien" ... Ja podziekuje :) Moze jednak mimo wszystko ktos dolaczy ...? Ja sobie wczoraj na obiad pozwolilam na steka i kilka frytek (ale naprawde tylko kilka ;), reszte miejsca zajeja fasolka szparagowa) a na kolacje miche twarozku pochlonelam :) A dzisiaj obiad na szybko w pracy bede jesc, bo mamy strajk transportu :O i chce wczesniej z pracy wyjsc ... Milego nie- dietkowania ! Narazie !! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effy.
cieszę siętwoją dietą autorko, jednak chce Ci dać dobrą radę, Jedz co drugi lub co trzeci dzień pół kromki pełnoziarnistego chleba. Ludzie niestety odrzucając czasowo zboża(mleko też) nie wiedzą że po jakimś czasie ciało zapomina jak się trawi zboża. I niestety nie jest już kolorowo, wracając do jedzenia chleba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🌻 Chyba masz rację , już kiedyś czytałam jak ludzie chudną 20kg. w jeden miesiąc i zakładaja fora , bo czują konieczność pomocy innym grubaskom. A wszystko naturalnie, bez ćwiczeń , pod kontrolą lekarza i dietetyka. Ludzie są naiwni , być może po prostu tak sfrustrowani , że spróbują wszystkiego. Mam znajomą, która kilka lat temu shudła 50kg w trzy miesiace. Włosy musiała doczepiać, bo prawie wypadły. Skóra zrobiła się paskudna , szara. Ogólnie wyglądała 10 lat starzej. Ona jednak widziała w lustrze ikonę sexu . Jej wybór. Nie wiem dlaczego za kazdym razem mnie widzi mówi mi , że ja się wogóle nie starzeje. Chyba ocenia wedle swojego wygladu. A to nie ja wygladam młodo, tylko ona staro. Rano;kakao z mlekiem i słodzikiem. obiad;filet z kurczaka marynowany w jogurcie , uduszony z cebulką , maślakami, prawdziwkami i rydzami. A co! Święto codziennie poprawia humor:D :D :D Mam dzisiaj mnóstwo pracy , więc po prostu spadam . Taki piękny dzień a popołudnie w robocie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marrrgaritka
Dziewczyny...chetnie do was dolacze jesli mozna :) Mi juz 40 tka stuknela niestety nie mialam specjalnie problemu z waga,nigdy chudzinka nie bylam ale moja figura byla duzym atutem Niestety po hormonach przytylam w ciagu 4 miesiecy 8kg i bardzo to widac przy mojej budowie.Mimo ze odstawilam zastrzyki hormonalne 1,5 miesiaca temu nadal nie chudne wrecz przeciwnie ciagle mam napady niepohamowanego glody. Probowalam diet ale porazka...po kilku dniach rzucalam sie na zakazane rzeczy. Wiec postanowilam zaczac troche inaczej...nie ograniczam zadnych produktow ale staram sie nie przekraczac 1000-1500 kcal.Nie licze tego skrupulatnie...tak na oko-duzo warzyw,odstawiam chleb i ziemniaki,ze slodyczami nigdy nie mialam problemu-jadalam bardzo rzadko Zobaczymy czy beda jakies efekty. Od pazdziernika zaczynam tez chodzic na silownie-musze odlozyc pieniadze na karnet ;) Moja waga wyjsciowa 73 kg, chce zejsc do 65kg a gdyby udalo sie do 63 kg byloby idealnie-przy moim wzroscie 174cm przy tej wadze wygladam najlepiej Trzymajcie za mnie kciuki :) mam nadzieje ze bedziemy sie wspierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margaritka 🖐️ - witaj :) Pewno ze bedziemy sie wspierac :) ... tylko sie nie zrazaj, bo tu czasami przez kilka dni pusto... praca, dom, rodzina nie zawsze pozwala na czeste wizyty :) .... ale pozniej to nadrabiamy ;) Pisz codziennie co jesz, to pomaga :)... mnie sie juz zdarzylo ze sie przed zjedzeniem czegos pohamowalam bo... nie chcialam na obzartucha wyjsc :), powaznie !! Amorki - ja Cie chyba za te grzyby udusze ;) :D :D No wlasnie sfustrowani i zdeterminowani ... Dla mnie osobiscie utrata wagi nie jest celem nadrzednym... uda sie to super, nie uda sie to tez sobie z tego powodu w leb nie strzele :P... oczywiscie chcialabym, staram sie walczyc ze swoimi slabosciami, ale nie mam zamiaru temu celowi podporzadkowac calego zycia. Milej i szybkiej pracy zycze ! Obiadek : kanapka z szynka drobiowa, salatka i pomidorkiem + muffinek ;)... na kolacje beda warzywka z patelni... albo salatka :) ... dam M wybor :P :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effy.
a jakie jecie bułeczki ? bo ja kupiłam chleb pełnoziarnisty , jedna kromka ma az 206 kcal - masakra, to jedna piąta mojej diety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×