Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alexra

bądźmy Fit:) redukcja tłuszczu, siłownia, sport - kto ze mną?

Polecane posty

Dzięki za ochrzan. Kebaby na śmietnik! Dziś było zdrowo, regularnie i z wodą mineralną oraz bez ćwiczeń. Mięśnie odpocząć też muszą. A jutro Latino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska83
Hej dziewczyny! Dzis rano na sniadanie jajecznica z grzybkami i szynka, po sniadaniu przebielam 10 km i spalilam ok 700kcal, na lunch zjadlam grillowana piers z kurczaka, pozniej banana, orzeszki i na wieczor zupke warzywna i ze jestem juz w pracy 12ta godzine i raczej nie zapowiada sie zebym mogla isc do domu w najblizszym czasie to musialam zjesc chinska zupke zeby troche energi sobie dodac. Pije duzo wode i chyba trzy kubki kawy dzis wypilam. Ogolnie dzien udany (oprocz tej pracy...) Dziewczyny pamietajcie ze miesnie waza wiecej niz tluszcz dlatego lepiej sie mierzyc. Ja tez sie zmierze pod koniec tego tygodnia tak z rana jak bede wypoczeta. Dobranoc wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś powtórka z rozrywki - znów ważę 66,5 kg. I chyba postanowię nie ważyć się codziennie, bo to nieraz humor psuje. Te wahania są normalne. Będę ważyć się raz w tygodniu. Ciężko spełnić to postanowienie.... Ale tak zrobię. Chowam wagę, wyciągnę ją dopiero w poniedziałek. Bo w niedzielę mam jeszcze gości. Na śniadanie owsianka na wodzie i mleku 0,5%, 3 łyżki płatków owsianych, 1 łyżka otrąb, 1 łyżeczka skórki pomarańczowej (kandyzowanej) 1 łyżeczka miodu. Plus kawa.... Postanawiam też, że to już ostatnia kawa na dziś. I ostatnie słodkości ten miód. Wieczorem LATINO: nowa pozycja w fitnessowym menu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno mnie tutaj nie było. Przez @ odpuściłam sobie fitness. Wieczorami mam też angielski i dopiero w sobotę wracam do ćwiczeń. Muszę to jakoś zorganozwać, bo brakuje mi czasu :( Ale ciało przyzwyczajone domaga się ćwiczeń. Kupiłam sobie C.L.A z zieloną herbatą,koleżanki zachwalają, więc zobaczę. Podobno najlepiej działa właśnie jak się ćwiczy. Wczoraj spotkałam się z dawno widzianymi znajomymi. Ich zdziwione miny na mój widok i nowy wizerunek BEZCENNE ;) Mam większą motywację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Uwagi znajomych o Twojej szczuplejszej figurze: BEZCENNE!!! Co nie? Ja niestety po 6 tygodniach mam zastój i postanawiam z nim walczyć. Zastój z jednokilogramowym jojem. 1700-2000 kcal + ćwiczenia przestało na mnie działać. Dziś zjechałam w dół do 1400 kcal. Byłam na Latino, ale muszę przyznać, że trochę nie w moim guście to jest. Jak ktoś nie ma drygu do tańca i skomplikowanych figur to będzie się tylko wkurzać na zajęciach, że innym wychodzi a mu nie. Eee tam. Pójdę na coś innego jutro. ABT? Spinning? To dobre na spalanie kalorii. Głodna teraz siedzę nad kompem i piję herbatkę rumiankową. Klepię prezentację w Power Poincie i robię sobie przerwę na Kafe... Będę szczupła, bo wiem, że dam radę. Szkoda tylko, że myśli o byciu szczuplejszą zagracają mi mózg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak kazdej z nas... jak kazdej... ;/ dawno mnie nie bylo, sorry, ale taki mialam zapier..l w pracy, ze szok... wczoraj po 22 w domu;/ w tym tygodniu przez prace zero czasu na silownie i nie dosc, ze nie cwicze to trace pieniadze kur..!!!!!!!!!!! tyle mam do powiedzenia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska83
Witam wszystkie panie! Mnie tez przez pare dni nie bylo bo tak samo jak Alexra mam strasznie duzo pracy do tego stopnia ze przychodze do domu tylko cos zjesc i przespac sie. Ale niedziela zapowiada sie wolna tak wiec wyspie sie za wszystkie czasy. Przez to wszystko od srody nie cwiczylam bo nie mam czasu ani energi ale w sumie to czuje ze polecialam z wagi bo nawet nie mam kiedy sobie dobrze pojesc. Jutro planuje 10km bieg. Mam nadzieje ze nie bedzie padac bo na silownie nie chce mi sie jechac. Pozdrawiam was wszystkie i zycze milego bezgrzesznego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę ćwiczyć, @ się skończyła wreszcie. Pogoda ładna, więc zrobię sobie spacer na siłownię. Muszę powiedzieć, że e tabletki C.L.A co sobie kupiłam działają. Poprawiła mi się przemiana materi po nich (częściej zaglądam do łazienki). Mam nadzieję,że jak będę ćwiczyła to pomogą mi szybciej zgubić tłuszczyk. Też tydzień nie chodziłam, a karnet kupiony teraz postaram się codziennie chodzić. Powstała u mnie nowa szkoła tańca...mają w ofercie aerobik taneczny. Wiecie coś o tym? Cena za 4 wejścia po godz czasu to 60 zł. Chyba trochę dużo co? Dodam że zajęcia są raz na tydz właśnie po godz. Też myślę ciągle żeby być już szczupłą laseczką. Trochę to denerwujące, że trzeba na to czasu. Ale pocieszam się, ze na wiosnę właśnie taka będę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powoli, powoli, stopniowo dojdziemy do upragnionej figury :-) Ja dzisiaj Pilatesik. Wczoraj Spinning. Jutro: pomyślę. Mam dzisiaj pracę, wieć znikam. Ale wrócę wieczorem. Wszystko idzie w dobrym kierunku, tłuszczyk powoli znika :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja za godzinke smigam na siłkę- wlasnie z pracy wrocilam. zjadłam, wiec musi mi się trochę to wszystko przetrawic;p dzisiaj nie mam zamiaru szybko stamtąd wychodzic- nadrobie caly tydzien- musze zrobic na pewno plecy, biceps i cardio, jak nie bedzie za bardzo najebane ludzi na sali to zrobie tez klatkę i triceps posiedze z dwie godziny to moze mi wyrzuty sumienia przejdą:) choc teoretycznie to nie byla moja wina, ze nie mialam czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zostałyście same, ale mi się aż wstyd przyznać, że przestałam ćwiczyć, ale jedzenie za to smakuje ( czekam na okres, przynajmniej już po, będę dużo mniej jadła, bo przed to jak wieloryb), no a dziś chociaż trochę potańczę, bo na imieniny do koleżanki. Uspokoję moje sumienie, że miałam lenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma zadnego uspokajania, nie ma !!!!! słyszysz????? wróć tu szybko i obiecaj poprawe!!! :P:P:P:P w tej chwili wręcz bym rzekła!!!! :))) nie ma zadnego uspokajania sumienia! do pracy kur..!!! nad sobą rzecz jasna:p na silownie marsz!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracam i pokornie obiecuję poprawę! Ruszam od poniedziałku do działu wychowania fizycznego dowidzieć się kiedy to moja pani instruktor będzie na uczelni i proszę o basen i siłownię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, nie ma bata! Ćwiczymy!!! Jutro niedziela, wbijam się na basen. Muszę znów zacząć raz w tyg regularnie chodzić. Basen najszybciej wyszczupla i ujędrnia ciało. Ostatnio pływałam 3 tyg temu. Wstyd! Dziś do pracy poszłam w mini. Te spojrzenia męskiej części studentów... BEZCENNE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są już dorośli, poza tym mini była grzeczna. Czarna i nie była bardzo krótka, tylko do połowy ud :-) Ale ładnie dopasowana. Ha, jeszcze miesiąc temu nie wbijałam się w tę spódniczkę :-) Wstałam o 10:30, a to wyklucz pójście na basen. Mam za dużo obowiązków w domu. Muszę posprzątać bałagan z całego tygodnia i zrobić pranie. Energiczne ruchy ścierką i odkurzaczem też spalają kalorie... Dziś ważenie: W porównaniu z ostatnią niedzielą wymiary bez zmian, a waga to tylko 0,2 kg mniej. Ale mniej :-) Ważę dziś 64,9 i nie dopuszczę do jojo jakimś głupim kebabem i podjadaniem warzyw w trakcie robienia obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak na szybko- nie chce mi sie pisac znowu tego samego co w dzienniku SFD, wiec skopiuję i wkleję hehehe:P:P:P:P wczorajszy trening:) wiec tak: najpierw troszke sie rozgrzałam na cross trainer-ze, potem zrobilam: plecy i biceps, potem dodałam jeszcze klatkę, triceps sobie zostawiłam, zrobiłam tylko dipsy, potem 15min na cross trainerze na najwyższych levelach- 10-11-12, w miare szybkie tempo, potem na dobitkę 20minut rowerku też na 10-11-12 levelu dokładniej: nazwijmy to ściąganiem drążka (choc to nie drążek bo na takiej maszynie, ktora nie wiem jak nazwac;p) 12x35kg, 10x40kg, 8x45kg wiosłowanie sztangą- 12x25kg, 10x 27kg, 8x 30kg (największy komizm polega na tym, ze wiecej tam na sztangę nie włożę więcej, bo nie ma;p) podciąganie sztangielek w opadzie tułowia niestety tylko 3 serie 15x8kg, znow z powodu braku większego ciężaru uginanie ramion ze sztangą stojąc- 15x10kg, 12x 13kg, 8x15kg uginanie ramion ze sztangielkami (przedramiona prostopadłe do ciała) 15x6kg, 12x7kg, 8x8kg (ale tu juz ciężko:P szczegolnie lewa) to samo, tyle, ze przedramiona nieco rozchylone tyle samo powt. z tym samym obciążeniem wyciskanie (na maszynie nie wiem jak ja nazwac?) siedząc- 15x30, 12x35, 8x40kg rozpiętki 3 serie 15x8kg, bo niestety byłam w babskiej czesci silowni i nie znalazlam tam wiekszych ciezarów;/ pompki na pilce 3x12 potem sobie zrobilam jeszcze martwy ciąg z maximum tego co tam znalazłam w "kobiecym pomieszczeniu" :P:P:P 35kg (WOOOOWWW) :) 20powt. z palcem w d... , zrobilam sobie 50 brzuszków, 20dipsów i poszłam na cardio dzisiaj czuje nieco ten trening, ale nie mocno, obawiam sie, ze bedzie jak poprzednio i ból złapie mnie jutro... wrrrr juz sie boje:) Reasumując- niestety do niektórych cwiczen przydałyby mi się cięzary z męskiej części siłowni:P:P:P ale biegac z tym nie bede;p A wyjasniam dlaczego ciężko mi się przełamać, żeby tam z nimi sobie ćwiczyć- po pierwsze kobiety tam są raz na ruski rok i z tego co zauważyłam to tylko po to, zeby sobie porobić brzuszki;p i nie wiem... jakos tak glupio mi samej tam isc.... chcialabym, zeby moj ze mną chodził to by nie było problemu.. A już wyjaśniam skąd się bierze ta moja nagle objawiona nieśmiałość hahah:P Po prostu od pierwszego dnia kiedy tam weszłam czułam na sobie wzrok tej bardziej męskiej części siłowni i pod Bogiem wystarczy mi, że się połowa z nich gapi jak wchodzę czy wychodzę z szatni (bo jest zaraz obok). A głupio by mi było np wykonywać tam ćwiczenia typu wiosłowanie sztangą czy tez inne w których trzeba bądź co bądź wypiąć tylnią część swojego ciała;p;p;p;p;p Jak bym byla tam z kims znajomym to bym miala to w dupie, ale jak sie jest samemu niestety bardziej się odczuwa takie rzeczy;p a co jeszcze mialam do powiedzenia- bez kitu wczoraj dopiero zauważyłam jakie szerokie mam barki... chyba sobie je utnę;:P:P:P:P:P:P:P:P :)) bo na rowerku bylam i od razu przede mną jest lustro- siadła koło mnie dziewczyna a z drugiej strony facet, a ja tak dostrzegłam, ze blizej moim barkom do tego faceta niz do tej dziewczyny:p tylko "kapturów mi brakuje" :P:P:)) a co do kapturów- jest na siłowni taka jedna laska- dwa razy ją przycięłam- kur... ona to wygląda już jak seryjny babo-chłop bez kitu ma ciało jak facet- takie coś to mnie już obrzydza... nie chciałabym tak wyglądać... trzeba uważać co się robi ze swoim ciałem hehehe:) choc ona pewnie tego chciala i podziwiac ją mogę za efekty no i moja ostatnia obserwacja- muszę ostro wziąć się za brzuch koniec:) heheheheh:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj ćwiczyłam, ale cholera dziś sporo zjazdłam... z trzy kawałki szarlotki 😭, jutro jak nic zaraz po pracy idę na siłownię!!! Zaraz zrobię sobie kąpiel relaksacyjną i peeling kawowy. A do kuchni już się nie zbliżam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za to dzisiaj jem jak przepiórka, ale to z racji kaca poimieninowego :) a jutro jak obiecałam idę do działu wf, na uczelni i będę błagać panią instruktor by wzięła mnie jeszcze na siłownię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zjadłam kawałek placka, ale czuję się rozgrzeszona, bo to był tylko 1 kawałek i zmodyfikowałam przepis: mąka razowa typu 2000, o połowę mniej cukru, duużooo cynamonu i ślwki. Zjadłam o 17:00. Na kolację o 19:00 tylko jabłko, a teraz ćwiczę :-) Ćwiczę u siebie w pokoju pilates. Zapamiętałam większość ćwiczeń z zajęć i je powtarzam. Bardzo polecam Pilates na mięsień poprzeczny brzucha i w ogólę na relaks i wyciszenie. Pisałam już, że tylko 0,2 kg mniej, ale mam nadzieję, że nastąpiła transformacja tłuszczu w mięśnie ;-P Na szczęście wymiary tak samo, nic nie przybyło. Za tydzień w niedzielę mam nadzieję, że zmniejszy mi się pupsko o centymetr :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie wróciłam z ćwiczeń..ledwo żywa. Dzisiaj dałam z siebie wszystko. Będziecie się smiały, ale....jak ćwiczę na orbiterku i jak jakiś okaz (czyt. facet najlepiej wysportowany zeby było na czym oko zawiesic ;) ) ćwiczy obok, to łapię jego rytm i zasuwam razem z nim :D Schodzę mokra. Co do kalori - duży jogurt owocowy na śniadanie, i kromka ciemnego pieczywa z ziarnami, w pracy miska surówki z serem feta, obiado-kolacja ryż z warzywami z patelni i trochę mięska. Teraz zobiłam sobie herbatkę, nie wiem czy coś jeszcze zjem, bo raczej głodna nie jestem a po 18 staram się nie jeść (chyba że grozi mi śmierć głodowa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach ci faceci jak oni potrafią zmotywowac hahahaha:)) ja o 20 trening:) dzisiaj w planach nogi barki i brzuchol:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci może i motywują, ale najpierw trzeba takowego mieć :) ja już nie wiem co mam robić, by nie czuć głodu, nie wiem czy to zmiana trybu życia czy co, ale chce mi się jeść!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dziś ja mam pacmana :-[ Ale zjadłam normalnie, ok. 2200 kcal, ciasto też w tym było. Jeden duży kawałek. A po treningu porządna kanapka z szynką, serem żółtym i warzywami. Chciałam jeszcze to majonezem polać, ale zrezygnowałam: małe zwycięstwo nad obżarstwem. Za to był Spinning i z rowerka zeszłam mokra. Co do facetów, są czy nie ma... Zalety i wady są w obu przypadkach. Tyle samo za i przeciw, więc nie przejmowałabym się na Twoim miejscu brakiem takowego :-) Brak faceta stwarza duże możliwości, że jeszcze możesz przebierać, wybierać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexis89 załatw sobie fotę tłustej kobiety to za każdym razem jak na nią spojrzysz, będziesz wiedziała, dlaczego masz nie podjadać :D co do faceta, to każdy motywuje a zwłaszcza spojrzeniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na mnie patrzą, kurczaczek. Jakoś depresyjna dzisiaj jestem i głodna i zapijam to wodą i w ogóle mam dość ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×