Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GusiaG

Gusia na diecie..czyli od grubaski do laski:)))

Polecane posty

Witam ponownie🖐️ Mąż zabrał dzieci do parku to mam trochę czasu dla siebie :D Rysia z Misia🖐️ Grzeczna bądź u rodziców ;) Ja też jutro staję na wadzę i może być ciężko bo dziś mam wieczór "wyjściowy" tylko ja i brat :) A że w kinie nigdy nie jem bo się dekoncentruje to przynajmniej tam będę grzeczna :D Druga ciąza to mi się marzy.Ale czy 6 dziecko :D Niekoniecznie ;) Mąz inaczej na pewno do tego podchodzi bo to są jego przyszywane dzieci :) Ale od zawsze kocha je jak swoje. *kingsize* 🖐️Może do nas dołączysz :)? Jeśli chodzi o produkty to ok,ale moim zdaniem za mało.Nie przekraczasz 500 kal. Zależy jaki jesz jogurt oraz jaka gramatura -Dajmy że jest to dano do picia to ma 68 kal.i (maly kubek) Wasa -w zależności czy np kukurydziana czy żytnia itd.Najmniej będzie to 19 kal.a największa bodajże 24-25. 100 g brokuła to 24 kal. liśc sałaty to tyle co nic,gdyż w 100 g znajduje się 14 kal. pomidor w zależności od wielkości to 15-20 kal. kiwi 40 kal jajko 70-75 kal w 100 g piersi to gdzieś 100 kal. poziomka-🖐️Jeśli mozesz i chcesz podziel się złotymi radami dietetyka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do dietetyka uważam że to dobry pomysł ;) Tym bardziej że jeśli sami nie wiemy za co się zabrać.Ale pod warunkiem że znajdziemy dobrego profesjonalistę oraz że będziemy stosowac od A do Z jego wskazówki.Inaczej to będzie klapa.Bo nawet najlepszy lekarz nie pomoze nam jeśli nic nie damy od siebie. Ja jak ważyłam 130 kg to chodziłam.I bardzo sobie chwaliłam! Interesował sie mną,często robił badania by zobaczyć jak mój organizm funkcjonuję.Schudłam nawet sporo.Ale potem dołek za dołkiem i przestałam chodzić.Ale zasady mam do dziś,więc nic tylko wdrąrzyć w życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *kingsize*
Grubaska-Laska, dziekuje za zaproszenie, z wielka przyjemnoscia do Was dolacze- w grupie wsparcia zawsze razniej i chyba latwiej. :) Widze, ze Wy swietnie zorientowane jestescie co ile ma kalorii itd, ja bardziej na czuja poruszam sie... ale chyba tak sie nie da, i bede musiala zasiegnac konkretnej wiedzy w temacie. Poziomko, Rysia wlasnie wspominala o Twoich doswiadczeniach z dietetykiem. Czy moglabys podzielic sie z nami przykladowym menu na 1 dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny:) chwilke mnie nie bylo a tu az tyle wpsiow:)super!!!ciesze sie ze dołączyły do nas nowe dziewczyny:) ja dzis tylko na chwilke...wspominalyscie o dietetykach..ja takze korzystalam z pomocy dietetyka..ale w sumie nie pomógł mi dlatego ze nie bylam w stanie przestrzegac diety po paru tygodniach..tzn szybko wrocilam do starego sposobu odzywiania..dopiero teraz..kiedy jestem pozytywnie nastawiona i mam chęć wprowadzac zdrowe zasady odzywiania mam zamiar znowu odwiedzic mojego dietetyka..bo tak naprawde jesli nie jestesmy nastawieni na zmiany i ciezką prace nie ma co tracic czasu ani kasy na dietetykow:) a tak nieskromnie wspomne ze od poczatku dietowania czyli przez 16dni udalo mi sie juz schudnac ponad 6kg:)juppiii!!!!i Wam takze gratuluje spadków:)pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie koleżanki. Wczoraj byłam bardzo grzeczna, wszystko zgodnie z dietką, tylko rowerka nie było, bo późno wróciliśmy do domu. Ale dziś pojeżdżę 2 razy po 20 minut, w ramach zadośćuczynienia;) Moja waga spadła 4 kilogramy w dół, ale jestem szczęśliwa. A jak Wasze ważenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *kingsize*
Rysiu, witaj 🖐️ Gratuluje takiego wyniku!!!! I to wszystko w ciagu 1 tygodnia?? Ja swoje proby tez gdzies od tygodnia ciagne, i schudlam 0,5 :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! skoro polowa dziewczyn z innego tematu tutaj sie przeniosla... to moze i mnie przyjmiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*kingsize* tak te 4 kilogramy spadły przez tydzień. To na pewno nie jest tłuszcz, bo na to za wcześnie. Z pewnością to zawartość jelit i woda, ale i tak się cieszę. Pisałam Ci jak wcześniej jadałam, a raczej jak się obżerałam śmieciowy jedzeniem. Tobie również gratuluję 0,5 kg. w dół, zawsze to coś. Grunt to się nie załamywać, zobaczysz w następnym tygodniu spadnie napewno więcej, czego Ci bardzo mocno życzę. Madleenn Witaj, widzę,ze u Ciebie również kg w dół. Gratuluję. G-Laska a co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczęta!!! Zaczęłam i nie ma odwrotu..waga na dziś - 69,1kg :( znalazłam fajną stronke www.tabele-kalorii.pl fajnie mozna sobie tam oliczyc wszystko. tymczasem zycze miłego dnia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ja bym dalam zeby mi tak spadly 4 kg w tydzien :( ale dobry i 1 kg :D moze w nastepny poniedzialek zobacze 2 kg mniej. to bedzie sukces!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *kingsize*
🖐️ Kobietki, myślę, że razem będzie nam raźniej :) Rysiu, masz rację - 0,5 kg zawsze coś, dobrze, że nie w górę :) jestem nastawiona pozytywnie i dobrze zmotywowana :) Damy radę, wszystko zależy od nas :) Pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomko, połowy Ciebie nie ma, gratuluję!!! Oj są powody do dumy, kawał dobrej roboty. Mogę Wam Kochane pokazać też moje fotki "przed" i "po", ale na maila. pinia0085@wp.pl Ja jestem weekendową grzesznicą :(. Alkohol, a wczoraj u rodziny pofolgowałam. Marnym pocieszeniem jest to, że podobno od czasu do czasu zwiększenie bilansu kcal w ciągu dnia przyspiesza metabolizm. O wiele bardziej budujące jest to, że dziś czeka mnie 3h solidnego treningu. A jutro jadę do Poznania; może jak poprzymierzam jakieś fajne ciuszki, to mi się odechce grzeszenia :D. Zważyłam się w w-end i okazało się, że aktualnie ważę 60 kg. Z tym akurat szału nie ma. O wiele ciekawsze jest inne odkrycie. Nie mierzyłam się od czasów szkoły średniej i to jej początków. Wtedy miałam 157 cm wzrostu. A okazało się, że teraz mam 163 :). Bardzo się ucieszyłam. Nadal wzrostu ani figury modelki nie mam, ale dobre i to 6 cm więcej. Kingsize, dietetyk ustali Ci dietę w taki oto sposób - wyznaczy godziny posiłków zgodnie rytmem dnia, których będziesz musiała przestrzegać. Poda gramaturę produktów, kilka zestawów do wyboru na dany posiłek o podobnej kaloryczności (ja mam 3). Każe dużo wody pić, herbatki ziołowe. Pewnie jeszcze zaleci ruch. Mój dietetyk przywiązuje dużą wagę do aktywności fizycznej - pod tym kątem miałam ustawianą suplementację też. Gusia i Poziomka słusznie zaznaczyły, że sam dietetyk sukcesu nie gwarantuje. Ja sobie odpuściłam i 6kg na plusie. Poza tym każda wizyta to wydatek. Plusy - wygoda. Nie ma kombinowania, co by tu zjeść. Nauczyłam się też jeść częściej, przestrzegać godzin posiłków. To zdrowy nawyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomko, połowy Ciebie nie ma, gratuluję!!! Oj są powody do dumy, kawał dobrej roboty. Mogę Wam Kochane pokazać też moje fotki "przed" i "po", ale na maila. pinia0085@wp.pl Ja jestem weekendową grzesznicą :(. Alkohol, a wczoraj u rodziny pofolgowałam. Marnym pocieszeniem jest to, że podobno od czasu do czasu zwiększenie bilansu kcal w ciągu dnia przyspiesza metabolizm. O wiele bardziej budujące jest to, że dziś czeka mnie 3h solidnego treningu. A jutro jadę do Poznania; może jak poprzymierzam jakieś fajne ciuszki, to mi się odechce grzeszenia :D. Zważyłam się w w-end i okazało się, że aktualnie ważę 60 kg. Z tym akurat szału nie ma. O wiele ciekawsze jest inne odkrycie. Nie mierzyłam się od czasów szkoły średniej i to jej początków. Wtedy miałam 157 cm wzrostu. A okazało się, że teraz mam 163 :). Bardzo się ucieszyłam. Nadal wzrostu ani figury modelki nie mam, ale dobre i to 6 cm więcej. Kingsize, dietetyk ustali Ci dietę w taki oto sposób - wyznaczy godziny posiłków zgodnie rytmem dnia, których będziesz musiała przestrzegać. Poda gramaturę produktów, kilka zestawów do wyboru na dany posiłek o podobnej kaloryczności (ja mam 3). Każe dużo wody pić, herbatki ziołowe. Pewnie jeszcze zaleci ruch. Mój dietetyk przywiązuje dużą wagę do aktywności fizycznej - pod tym kątem miałam ustawianą suplementację też. Gusia i Poziomka słusznie zaznaczyły, że sam dietetyk sukcesu nie gwarantuje. Ja sobie odpuściłam i 6kg na plusie. Poza tym każda wizyta to wydatek. Plusy - wygoda. Nie ma kombinowania, co by tu zjeść. Nauczyłam się też jeść częściej, przestrzegać godzin posiłków. To zdrowy nawyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomko! Cóż dodać! Nieźle i super! Trzymaj tak dalej i dzięki za fotki, mobilizują bardzo do walki z kilogramami :)) Napisze więcej, jak będę mogła... teraz niestety nie mogę. Mogę tylko przywitać nowe dziewczyny! Witajcie, fajny topic się robi :) Pozostałe tez witam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ten sam problem" podaje swojego maila :) joma01@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:* jak wam mijaja te swiete?? tyle spotkan z rodzina i znajomymi.. i tyle powodow do siegniecia po jakies przekaski... najgorsze jest to ciagle namawianie do jedzenia "zjedz cos, nie przesadzaj"... mi juz brakuje argumentow... spotkalyscie sie z czyms takim? jak sobie radzicie w takich sytuacjach... mi sie juz az nie chce wychodzic na spotkania rodzinne ;/ pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Widzę, że dzielnie walczycie i motywacja też jest, ja postanowiłam zmienić swoje nawyki żywieniowe tzn. ograniczam słodycze, unikam białego pieczywa, nie jem po 19, piję dużo wody i herbatki ziołowe, jem mniejsze porcje w regularnych odstępach czasu i włączyłam do diety warzywa i owoce których wcześniej jadłam bardzo bardzo mało i oczywiście więcej ruchu. Diety na mnie nie działają bo kilogramy zawsze wracają dlatego myślę że lepiej zmienić swoje nawyki niż katować się rygorystycznymi dietami, uwielbiam słodkości w każdej postaci, zapiekanki, domowe jedzenie i ogólnie strasznie lubię jeść :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj !!! Poziomka - jestem pod wrażeniem, super i oby tak dalej a na pewno osiągniesz to co chcesz !!!! Ja własnie zjadłam sniadanie, niestety nie pracuje i wstaje pozniej ale tez pozniej chodze spać. Od miesiaca szukam pracy ale nic się w tym temacie nie dzieje, co mnie bardzo martwi...mam nadzieje że w końcu coś znajde. Zaraz wypije soboe kawe i ide na dłuuuugi spacer... miłego dnia Wam życze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobitki :) Cieszę się że ten topik idzie w górę ;) Fajnie jest jak coś się dzieje,jak jest dyskusja,wspieranie oraz walka.Każdy woli co innego,ale jeśli chodzi o mnie to takie wejście tu na topik dużo mi daję ,również w moim wypadku jest to oderwanie się od rzeczywistości ;) Więc nic innego jak trzeba tylko pisać :D Więc piszcie kobitki :D U mnie weekend to jedna wielka masakra😠Jestem tylko zła na siebie😠Zarzekałam się i nic z tego nie wyszło! W niedzielę w kinie było 0.5 l coli oraz mały popcorn,a potem to grzech na całego -zestaw z Mac Donalds.Całe szczęście wczoraj już udało mi się wejśc w dietę ,ale całą noc dziś miałam takie grzeszne myśli jedzeniowe że aż wstyd się przyznać ! Stnęłam wczoraj na wadzę(po nie całym tygodniu walki) i ubyło mnie tylko 0,3 kg :) Żadna duma,więc nie ma co bawić się dziś w wpisywaniem tego wyniku w stopkę ;) Owszem nie ma na to usprawiedliwienia gdyż na 80% to że tak jest to niedzielne nocne żarcie,10% zawartość zawartośc jelit bo coś mam problemy z wc 😠 oraz kolejne 10 % okres.I tak oto wyszła mi matematyka która może mieć nijak do rzeczywistości :D gusia🖐️ Patrzę tak na Twoja stopkę i jest śliczna ;) Rysia z misia 🖐️ WOW 4 kg to piękny wynik :D Gratuluje🌼 *kingsize*🖐️Również gratuluje🌼 ;) Najważniejsze że waga idzie w dół ;) Madleenn🖐️Cieszę się że tu przyszłaś :) Coś na tym moim topiku,straszne pluchy ;) U mnie też czasami spędy rodzinne czy ze znajomymi to istny koszmar.W zasadzie najczęsciej jest to na początku diety,ale to nie znaczy że później nie mam takich problemów.Niestety czasami unikam spotkania.Albo siedzę z herbatą i ze sto razy tłumaczę że mnie ząb boli,ze głowa,że to czy tamto :o Fuj nie lubię tak kręcić ;) Dużo zależy też od godziny bo jak np w porze obiadowej,lub wczesny wieczór np ok 18 to mogę zawsze wybrać dietetyczny posiłek i nie będzie grzechu. Gratuluje spadku wagi🌼 :D poziomka🖐️ Zmiana rewelacja :) Połowa Ciebie zniknie.Już tak niewiele zostało Tobie do celu.Nie podawaj się :) Olensja🖐️ Trzymam kciuki za pracę :) Jeśli chcesz i możesz napisać to jakiej pracy szukasz :)? jagoda🖐️ :) ten sam problem🖐️:) majo🖐️:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wkleiłam swojej diety, bo nie miałam na tyle czasu, a tego jest trochę. Jak znajdę czas, wkleję.A poza tym to co na jednego działa na drugiego nie...na to nie ma sposobu, trzeba próbować. Wszystkich pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomka vs. pomarańcze, ataki jak na ringu. A wystarczy czytać ze zrozumieniem. Poziomka wspominała, jakich zasad przestrzega. I nawet piękne efekty wdrażania tych zasad pokazała :). Majo, dostałaś maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten sam problem 🌻 dziękuję za wsparcie :) Mam gdzieś 10 zestawów jadłospisów i jak je przepiszę to wkleję, kto będzie chciał skorzysta. Stosuję zasady promowane też przez Majo, jak widać z dobrym skutkiem. Mój mail poziomka12313s@wp.pl- ja też proszę o mail . Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto ma ochotę na pogaduchy ;)? Jak zleciał Wam dzień? U mnie w końcu dietetycznie.Więc idę pomału do przodu.Jeśli chodzi o ćwiczenia dziś licznik zerowy. majo-----Super ta stronka :D Aż tak szczegółowej - graficznej nie widziałam ;) poziomko----Nie przejmuj się.Moim zdaniem to nie ma co wchodzić w dyskusję z osobą która atakuje.Szkoda nerwów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lasko witaj, wiem, że nie ma sensu, nie jestem nowicjuszką na kafe. U mnie w miarę dietetycznie, zmęczona jestem, z cukrzycą u dziecka nie jest łatwo żyć, choć jest to cukrzyca oswojona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomko my w każdym razie jesteśmy z Tobą :) A jak będziesz miała chęci i czas to wkleisz dietę i już.Cukrzyca,straszne :( Mam 3 osoby w rodzinie z cukrzycą i wiem z czymś się to je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny ja moze nie mam nadwagi mam 168 i 63kg ale tez caly czas staram sie jakos zejsc do 56kg chodze na aerobiki nie obzeram się , czasem mam tylko taki apetyt ze moglabym zjesc konia z kopytami wiec jem wiecej , a tak stram sie jakos normalniej ....no i wlasnie chcialabym jakos zbic te kg ...bylam na dukanie ..strasznie chcialao mi sie spac zmeczona bylam ale schudlam z 4 kg .. wrócilo bylam na 1000kcal 4kg wrocilo kiedys w ogole wazylam 75 kg i schudlam dosyc sporo w 3 mc ..ale mialam wtedy jakos sileniejsza wole ;) WYdaje mi sie ze gdzies ta silna wola z wiekiem sie podziala ...i chyba wiem dlaczego dlatego ze przyzwyczajamy sie do siebie i dajemy sobie w jakims stopniu przyzwolenie na to jak wygladamy ..moze z ktoras z was ma jakas skuteczna ksiazke , tytuł ktory pomoze trzezwo spojrzec i wyrobic silna wole na nowo ;)) pozdrawiam was serdecznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wieczorową porą! Majo, dziękuję za serdeczne słowa..hm.. czy efekty rewelacyjne... jak patrzę na te zdjęcia sprzed 10, 5 lat, to jestem z siebie kontent. Ale zawsze brzuch mógłby być bardziej płaski, uda szczuplejsze itd. itp. jakiś powalający mimo intensywnych ćwiczeń. Dietkowo dziś było, nawet nie wiem, czy dziś 1000 kcal przekroczyłam, jeśli tak, to niewiele. A ćwiczeniowo - też ekstra. Tyle że byłam jedyną, która chciała zostać na trzecią godzinę aerobiku. Zajęć nie było, ale poćwiczyłam na siłowni. Poziomeczko, współczuję z chorobą dziecka. W ogóle mi strasznie serducho ściska, jak słyszę czy widzę, że dzieciaczek choruje. Bo one w dzieciństwie powinny zaznać radości, beztroski i swobody, a nie bólu i smutku. W dzieciństwie chorowałam na celiakię, skazę białkową, miałam problemy z nerkami. Chyba do dziś moje jelita mają jakiś feler, bo metabolizm nie jest Hej Jelena, też chadzam na aerobik. Z wytracaniem silnej woli masz rację. Ale warto ją trochę na siłę z siebie wykrzesać. Wagę masz idealną, ćwiczeniami można ciało fajnie wymodelować i będzie perfekt. Na samym początku tego topiku Gusia pisała o książce "Dlaczego chcesz być gruba".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×