czy są tu mamy, których Aniołki mają zespół downa?

jeszcze raz ja.. chodze do kawiarni gdzie pracuja tylko dorosli z zespolem downa, jacy oni cudowni ludzie jeden chlopiec tak mi sie spodobal taki grzeczny ale mial obraczke(!) niejedan wolalaby miec takiego meza niz Normalnego Despote..

stephan hawking tez jest niepelnisprawny http://www.youtube.com/watch?v=xjBIsp8mS-c a to wielki uczony

magda wiesz przed jakim wyborem stoisz, nie sluchaj historii o slodkich maluchach z ZD, ja mieszkam za granica, gdzie system opieki nad ZD jest bardziej rozwiniety niz w Pl, ale i tak kuleje i te dzieci, a potem dorosci sa zawsze skazani na laske i nielaske systemu: zlobek, przedszkole, szkola, a potem co? praca? jasne, tylko dla wybranych. Pracowalam w ministerstwie zdrowia i polityk spolecznych za granica i widzialam tych rodzicow, ktorzy po prostu nie wiedzili co poczac z doroslymi "dziecmi" ZD... rodzina na pewno koch i akceptuje, ale ja uwazam, ze spoleczenstwo jest egoistyczne i nie akceptuje innosci, przez co rowniez rodzina jest izolowana od normalnego zycia. bardzo trudny wybor, zycze Ci abys podjela z mezem ta wlasciwa decyzje...

Czyli pozbyla sie problemu! czemu nie napiszesz tego wprost? Z takim podejsciem jak Twoje to powinno sie wszystkich ludzi niepelnosprawnych i uposledzonych likwidowac,bo po co maja istniec skoro sa zmora dla spoleczenstwa,kula u nogi itp... Ludzie opamietajcie sie dlaczego w was taka znieczulica siedzi??

ale jaka znieczulica? ja mam znieczulenie? powiem Ci tak, swiat jest jakos tak glupio skonstruowany, ze ludzi innych od tzw normalnych (chociaz nie wiadomo kto to jest ten normalny) sie izoluje. ja to po prostu widze wokol siebie.. niestety. powiedz mi dlaczego ludzie z ZD nie znajduja nigdy pracy? dlaczego chodza do szkol specjalnych, dlaczego Panstwo nie wspomaga finansowo rodzin, ktore maja chore dzici? turnusy, przedszkole, szkola? powiedz mi, dlaczego tak wszyscy chronia chory plod, ale jak sie urodzi to WSZYSCY maja go gdzies??? sprawdz sobie jaki jest odsetek BEZROBOCIA osob niepelnosprawnych z ZD i powiedz mi jakie zycie maja te slodzkie dzieciaczki jak dorosna. Spoleczentwo samo daje znaki, ze ich po prostu nie potrzebuje. To nie jest niestety moje podejscie, tylko moje obserwacje. smutne, ale niestety po roku pracy w politykach spolecznych widze jakie to wszystko jest bez sensu....

No tak eliminumy wszystkich niepełnosprawnych, tak jak to robił Hitler. Po co mają się męczyć. Okażmy im swoje "miłosierdzie" Ja nie widzę różnicy pomiędzy dzieckiem w łonie matki, a dzieckiem poza łonem. Różnica taka,że to dziecko urodzone można zobaczyć, dotknąć przytulić, usłyszeć. Tamto w łonie co najwyżej poczuć. Czyli łatwiej pozbyć się, bo więzi emocjonalnej jaką daje zobaczenie, dotknięcie nie ma. Jednocześnie jeszcze raz podkreślam,że nie oceniam osób które poddają się w takich sytuacjach aborcji. Nie potępiam autorki. Bo któż może wiedzieć co ona czuje. Któż może wiedzieć co sam by poczuł w takiej sytuacji. Jednak uważam,że należy bronić dziecka, które samo obronić się nie może. Bóg dał mu to prawo. mam nadzieję,że mama mu tego nie odbierze. Ktoś mądrze napisał,że macierzyństwo to wzięcie odpowiedzialności za dziecko, od momentu jego poczęcia. A nie od momentu urodzenia. I trudności są przeróżne, nie raz przerastają. Kiedyś po drugiej stronie spotkasz się z tym maluszkiem i co mu powiesz? Przecież to dziecko ma duszę. Jesteś wierząca, więc wiesz to na pewno. Madziu bez względu jaką decyzję podejmiesz, Będzie ona Twoja. I ty będziesz z nią żyć. Nie żadna osoba tu ta tym temacie. I wygląda na to,że każda decyzja przyniesie ci ból i cierpienie. Odpowiedz sobie tylko czy każda z tych decyzji jest na pewno dobra. Jestem z tobą całym sercem. Bez względu na to co zdecydujesz. Myślami jestem z wami!

Ale to przecież ona będzie się opiekowała chorym dzieckiem, nie wy. Więc to tylko i wyłącznie jej decyzja. Nie wiem po co ta dyskusja...

No moze i decyzja jej,ale dziecko jest dzieckiem i ma prawo by zyc,szkoda ze nie moze sie wypowiedziec samo,bo jakos nie chce mi sie wierzyc by chcialo byc zabite.Moze ta dyskusja uratuje mu zycie? Chociaz wydaje mi sie ze autorka juz decyzje podjela dawno,a piszac tu nadal poprostu chce sie usprawiedliwic i chce byscie ja poparly w swojej decyzji.Ja rowniez jej nie oceniam i nie potepiam,chociaz jestem na nia zla ze tak szybko wydala wyrok na wlasne dziecko.Mam nadzieje ze w przyszlosci wyrzuty sumienia nie stlamsia tej mlodej dziewczyny. '

wyobrazcie sobie, ze nie podjelam jeszcze decyzji i nie potrzebuje waszego poparcia ani nie chce sie usprawiedliwiac, bo nie mam przed kim. nigdy nie bylyscie w takiej sytuacji wiec nie oceniajcie mnie. a pisze tutaj, bo sa osoby, ktore po prostu chca wiedziec co u mnie, jak sie czuje niezaleznie od tego jaka podejme decyzje!

Magda,ale czy ktos Cie tu potepia??? wrecz przeciwnie kazdy probuje Cie wesprzec,a przede wszystkim uratowac to malenkie zycie,przynajmniej niektore z nas probuja to zrobic. POwiedz kontaktowalas sie z rodzicami takich dzieci?

Wiecie-jestem mama dwojki dieci i gdybym byla tej syt co autorka to pewnie tez bym usunela. Madzia-trzymaj sie mocno, niezaleznie od decyzji!!!!!

MagdaKielce 3maj się dzielnie. Jakąkolwiek podejmiesz decyzję podejmij ja sama, a nie sugeruj się matkami polkami na tym forum:o bo są żałosne i nie mają pojęcia o czym piszą.

tak kontaktowalam sie, dziewczyna ma 21 lat ma dziewczynke z ZD juz pisalam kilka razy i mala jest caly czas w szpitalu, bo ma powazna wade serca. druga znajoma 36lat ma chlopca 16 lat, oprocz ZD jest zdrowy.

Taka jedna mila i fajna ;) a TY lepiej zamilknij bo nie da sie ciebie słuchać. corodzice takich dzieci maja powiedzieć?napisać? dlaczego ma się sugerować opinią innych ludzi? to jej życie, tylko i wyłącznie jej. Przestańcie ją osądzać i pisać co ma robić. nachalne baby:o

Magda, masz jakiś konkretny termin na podjęcie decyzji?

powinnam ja podjac jak najszybciej, do 24m-ca mozna wykonac zabieg terminacji, jestem w 19.

24tyg przepraszam

NO wlasnie nie wiadomo czy Twoje dziecko oprocz ZD ma inne wady,pamietaj ze u zdrowych dzieci roznego rodzaju wady tez wychodza dosyc czesto i rowniez konieczny jest czesty pobyt w szpitalu.Moge sie jedynie domyslac co czujesz,bo pojecia takiego nie mam wcale,ale wiesz co? ja mam 3 dzieci z tzrecim jak bylam w ciazy badania prenatalne nie wyszly dobrze i tez lekarz namawial mnie na amniopunkcje,ale zdecydowalismy z mezem,ze nie bedziemy tego badania robic,bo bez wzgledu na wynik i tak by to niczego nie zmienilo,balam sie bardzo,ze bedzie cos nie tak i tez rozne mysli mi sie klebily,ale w pelni wzielam odpowiedzialnosc za to dziecko.Oczywiscie urodzilo sie zdrowe.

3maj się dzielnie!i pamiętaj nikt za Ciebie życia nie przeżyje, tym bardziej żadne baby z forum.

a moje nie urodzi sie zdrowe.

cerrutinnnnnn Ale ty mnie nie sluchasz,a czytac nie musisz pozdrawiam.

nir przezyje zycia za twoje dziecko, a jemu moze byc ciezko, ja to rozumiem, decyduj absolutnie tylko sama z partnerem

Taka jedna mila i fajna nie mogę cie słuchać!!! przecież napisała jasno, ze co innego urodzić chore dziecko, a co innego gdy zdrowe zachoruje!!! a to, ze akurat Ty nie robilas amniopunkci nikogo nie inteesuje. wazne jakie badania miała autorka i co wykazało. i nie porównuj badania prenatalnego do tych, które robiła autorka!!!! wrrr

A może zarejestruj się na tym forum http://www.zakatek21.pl/forum/index.php Porozmawiaj z rodzicami, którzy mają dzieci z ZD. Tam nikomu nie będziesz mogła zarzucić,że nie rozumie tematu,że nie rozumie co czujesz. Kto lepiej zrozumie ciebie jak nie rodzice chorych dzieci. Myślę,że warto...zrób to dla swojego dziecka. Tyle na pewno możesz. Masz jeszcze troszkę czasu na podjęcie decyzji.

bo tego sie słuchać nie da, czytać tym bardziej!

Tego do konca tez nie wiesz...roznie w zyciu bywa A odpowiedzialnosc za nie wzielas w momencie jego poczecia.Jesli nie czujesz sie na silach go wychowac sprobuj z adopcja.Skontaktuj sie z odpowiednia placowka jeszcze ptrzed narodzinami dziecka. Jest mase rodzin ktore na pewno pokochaja to malenstwo.Sprobuj chociaz sie podowiadywac na ten temat.

ta dalej swoje :o dobranoc

cerrutinnnnnn wiec nie czytaj...

taka jedna - teoretyzujesz. Dziewczyna nie ma teraz czasu i glowy na szukanie rodziny adopcyjnej, a na pewno nie bedzie latwo, o ile w ogole sie da. A jesli - to cale zycie bedzie sie dreczyc . co sie z dzieckiem dzieje. Poza tym co innego zywe dziecko, a co innego- jeszcze płod nie rozwiniety na tyle,zeby mogł zyc sam,bez niej, on jest na razie po prostu czescia niej, wiec ona o nim decyduje.

Co Ty w ogole piszesz? przeciez w 19 tc. to juz jest w pelni uksztaltowany czlowiek,fakt ze nie dostosowany do zycia po za lonem matki ale czlowiek,jaka czesc jej? to jest osobny organizm ktory czuje ma serce itp.... Troszke radzilabym sie doksztalcic.