Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bardzosmutnamlodazona

mój mąż jest całkowicie bezuczuciowy...

Polecane posty

Gość moja droga..
hmm, nie szanował mnie, nie brał pod uwagę tego, co czuje, bo jemu było dobrze. Był pewien moich uczuc, więc robił co chciał.Wiedział,że żadna konsekwencja go nie spotka (bo awantury to nie jest konsekwencja),że zawsze będę czekać jak pies w domu na niego i zawsze będę go kochać naiwną miłością. Ocknął się neidwano. I dopiero wtedy jak zaczęłam coś robić i jak przestałam gadać, truć, czepiać się. Oczywiście nadal mi nie wierzył,że coś zrobię, póki nie przegiął i nie wywaliłam go z domu. Ale opłacało się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
ja juz kiedys groziłam rozstaniem...nawet sie wyprowadziłam... ale zrobiłam bład bo sie wtsraszyłam bo tydzien zcasu milczał az wkoncu pekłam.a potem poiwedział ze zcekał kiedy ja zmadzreje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja droga..
Powiem tak, najtrudniej jest zdecydować się. Powiedzieć sobie "dość" nie chcę żeby tak wyglądał mój związek. Ja też ryzykowałam, nie wiedziałam czy wróci,czy weźmiemy rozwód. Tylko widzicie, ja już doszłam do tego etapu,że było mi wszystko jedno, byleby nie żyć tak, jak do tej pory. Pomogła mi też terapeutka, niesamowita kobieta, ale ostrzegam,że terapeuta-terapeucie nie jest równy..moja terapia była bolesna, przykra dla mnie ale pomogła:) I właśnie: chodzi o tożeby się nie ugiąć i żeby byś wiernej sobie. Bo jeżeli wyprowadzicie się tylko dlatego,żeby nastraszyć- to same możecie ponieść klęskę jeżeli on nie wróci.... I w sumie życie okazuje się proste. Mamy takie życie, na jakie się godzimy. Godzicie się na takie traktowanie, dlatego tak macie. Wystarczy wytyczyć granice, stanowczo, bardzo stanowczym tonem i się ich trzymać a wszystko będzie jasne. Życzę duuużo siły. Będzie potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Hej już jestem :-) Izabelko Was (Ciebie i męża) życie (praca) zmusiła do tej rozłąki. Myślę,że Twój mąż chciałby być przy Tobie i córce . On pracuje jako kierowca-mam rację ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadłam tutaj tyko na chwilkę bo zaraz córkę muszę położyć spać, widzę że temat się powiększył, to fajnie że są takie osoby jak ja, tęsknię za moim J chciała bym się do niego przytulić al obawiam się że tylko by się skończyło na kłótni, płakać mi sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Sorki myślałam,że kierowca. Wiesz On to robi dla Was :-) żeby żyło się Wam lepiej.Pozatym teraz takie czasy ,dużo mi znanych osób czy to facetów czy kobiet młodych i starszych pracuje za granicą i są w domach co kilka tygodni. Pracują bo często są jedynymi pracującymi osobami,utrzymują rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
ja tez jestem;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Anikaaaa hejka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
no tak, macie racje tylko ze.... do nowej lodowki, pralkki czy tv sie nie przytulisz niestety:( jezeli nie ma wyjscia i musi tak pracowac to ty musisz sie z tym pogodzic...masz córeczke a ja np nie mam nikogo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
jak mój maz był w delegacjach to umierałam z tesknoty:( normalnie życie było jak wegetacja:( nie miałam dla kogo wstawac nawet, isc do pracy, gotowac...pamietam ze tylko dzien przed i dzien przyjazdu były cudownymi dniami:) ale cóz z tego...3 dni zleciały a zcasmai anwet i dwa i dalej go nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Mojego też dużo nie ma ,bo pracuje i pracuje. A jak już jest to tylko TV i laptop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
moj tak samo. dzisiaj wrócił z pracy, zjadł obiad i grał na kompie, potem wyszedł do brata mu pomoz cos przy aucie i nadal go nie ma... same widzicie jak to wyglada... nawet nie zapytał jak minał dzien:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Anikaaa gdybym ja nie miała dziecka to już dawno bym odeszła. Nie mam siły już walczyć,spalam się,tracę błysk w oku,nie jestem szczęśliwa. Ale syn uwielbia ojca jak pomyślę o odejściu..,synowi chyba by ❤️ pękło z żalu i bólu .:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam córke to fakt ale ona widzi że mamusia jest nie szczęsliwa i właśnie takie uczucia od maleńkości wchłania, ale ja nie potrafię nie cieczyć gdy siedzę samotnie w domu z rocznym dzieckiem.będę musiała uciekac bo moja się dobiera do komputera będę jutro ok 9 pa zajrze tutaj napewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
macie chociaz dziewczyny dzieci...a ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Myślałyście o tym jakby to było mieć kochanka ? Tak szczerze.? Ja myślałam,nieraz ale wiem,że to byłby cios dla męża (gdyby się dowiedział) a ja nie chcę robić jemu krzywdy. Nie chcę żeby cierpiał. Zresztą kochanka ma się do seksu a tego to nam akurat w związku nie brakuje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
nata załóz sobie gg;) dziewczyny czyli izabelka, autorka i ja mamy juz swoje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
własnie.... myslałam o tym...tylko ze ja mam starszna bloakde aby sie np przed kims rozebrac wiec mysle ze to odpada, ewentualnie flirt. ale japrzeciez kocham swgo meza...ani nie pije alko, ani mnie nie bije... jest uczciwy tylko tłumacze sobie ze to kryzzys tylko:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Anikaa taką blokadę z rozbieraniem to ja też mam :D Póki co :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
niby zadnych kompleksów nie mam na swoim punkcie ale wiesz...cały zcas tylko maz na mnie patrzy.... i on mnie dotyka itd wiec ciezko by było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Anikaaa ile po ślubie jesteście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
4 miesiaxe:) ale 1,5 roku mieszkalismy razem pzred slubem... razem jestesmy ponad 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
nata---a wy ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
To dosyć krótko ;-) my 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
ale mam adzieje ze to tylko pierwszy z wielu kryzys:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Anikaa prędzej,że to pierwszy i ostatni Wasz kryzys :D życzę Ci żeby było już tylko lepiej 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×