Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

balbiina

Lipcówki 2011

Polecane posty

Gość aniadk
Hej dziewczynki. obpisałam się w niedzele do was i mi neta wcieo wszystko sie wykasowało i , nie chiało mi sie drugi raz pisac , dopiero dzisiaj się zmobilizowałam , zebyscie nie pomysały ze zajzałam na chwilke i juz mnie nie ma. U mnie jakos leci , wczoraj byłam na badaniach , odczyn coombsa , morfologia mocz czyli standardzik , maz ma odebrac dzisiaj wyniki , juz się boje ze cos znowu nie tak , w poniedziałek do ginki i kolejny stres jak zwykle przed wizyta. Widze ze wy wpadacie w wir remontów i zakupów, ja wczoraj tez nie wytrzymałąm i poszłam chociaz sobie poogladac w sklepie sukieneczek , ale nic nie kupiłam . Ja mam teraz dostac skierowanie na obciazenie glukoza wiec ciezko bedzie jak sobie przypomne to dziadostwo to juz mi niedobrze . trzymajcie laski pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim:) wróciłam właśnie z poradni chorob piersi i nie jest zaciekawie... guzki mają 3,5cm i 2,5cm :( 26maja będę mieć pobieranie znowu na badania:( a po ciąży i karmieniu pod warunkiem ze dam radę karmić wycinka obowiązkowa:( wyć mi się chce bo jak bylam tam w 2009 roku to lekarz powiedział ze wszystko w porządku i ze gromadkę dzieci wykarmię a teraz te guzki są w tych samych miejscach co kiedyś tylko dwukrotnie większe stąd ten bol:( mama na poprawę humoru kupila mi kolderkę dla malej i śliczne bodziaki:) niewiem już gdzie to ukladać:) teściowa na dokładkę po wczorajszej klótni wyciągneła moje pranie z pralki(pomimo tego że jak ja robię pranie to się nie zastanawiam czy prać nasze rzeczy czy wrzucić też od niej) wywiesila sobie zadowolona na balkonie i tylko czekala aż coś jej powiem ale wolałam to glośno mezowi przez telefon powiedzieć mam nadzieje że zrobi z nią porządek... ona mi tak dziala na nerwy ze mam ochotę jej wszystko wygarnąć ale wolę sie ugryść w język bo ona jest głupia i tępa i jest mila tylko jak kase potrzebuję a jak sie jej nie chcę pożyczyć (bo zawsze ma problem z oddaniem trzeba się jej prosić i oddaje w ratach) to zaczyna się jazda że tego nie mozna tamto jest jej i wogole to mamy się cieszyć ze możemy tu mieszkać. franca wredna zamiast nam pomóc to jeszcze klody pod nogi caly czas...:( chyba mnie depresja dopadla albo przesilenie wiosenne bo mam serdecznie dość tych calych zakupów dla malej myślenia gdzie co dać czego nam jeszcze brakuję a przeciez powinein to być najwspanialszy czas:( dobra wyżaliłam sie juz z tym co mi siedzi na wątrobie i będę czytać Wasze posty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam takie pytanko bo w gabinecie się mnie lekarz pytal o przebyte ciąże i ja mialam w tamtym roku ciąże pozamaciczną a on mi mówi to cesarka będzie... czy taka poprzednia ciąża jest wskazaniem do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
calaa sorki ze tak cie ponaglam ale musze sie tych ubranek pozbyc bo naprawde nie mam juz kompletnie miejsca i tak juz swoich ubran polowe wyrzucilam aosa sie nie odzywa i niewiem czy chcesz je czy nie bo jak nie to je na gumtree wystawie niech je sobie ktoś weżmie nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anusiak - strasznie mi przykro ale na pewno się jeszcze okaże, że wszystko ok. Tak to już jest, że jak się zacznie chodzić po lekarzach to zawsze coś wynajdą ;/ Całe szczęście, że ja nie mieszkam z moją teściową bo po tym co przeczytałam widzę, że mamy do czynienia z podobnym egzemplarzem. Mnie już ogarnia szał jak widzę, że dzwoni do mnie albo do męża bo oznacza, że albo chce się do czegoś znowu wtrącić albo wymyśliła dla niego jakąś robotę u siebie w domu nie biorąc pod uwagę tego, że jej syn ma już swoje obowiązki w swoim domu. Co do ciąży pozamacicznej jako przeciwskazania do porodu sn to pierwszy raz słyszę, ale może coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Ja mam taki Sajgon, ze po prostu padam. 2 gosci w domu, ktorzy na szczescie troche pomagaja, ale trzeba je karmic, starsza ma przez caly dzien goraczke 40 stopni, mlodszej sie leje z nosa, co 5 minut trzeba nos wycierac, na dworze mamy upal 30 stopni, a w domu 25, co bedzie w lipcu, jesli na poczatku kwietnia tak przysmazylo juz. Caly dzien marzylam , by sie polozyc, zaraz urzeczywistnie swoje marzenie. Anusiak, wiele moich znajomych mialo guzki w piersiach, niektore usuwaly, niektore musialy sie leczyc. Prawda jest taka, ze jak sie to kontroluje i leczy sie w pore, to nie ma wielkiego zagrozenia, o wiele gorzej, jak sie nie zwraca uwagi i sie zapusci. Druga obserwacja, ktora mi sie nasuwa, ze wielu z tych znajomych mialo guzki po okresie dlugotrwalego stresu. Wiadomo, ze jakis tam stres w zyciu zawsze bedzie, ale mieszkanie z niedobra tesciowa, to chyba za duzo. Czy nie daloby jakos rady zamieszkac osobno, niech by nawet w jakiejs ciasnej kawalerce? Trzymaj sie na razie dzielnie, bedzie dobrze. ide sie rabnac do wyra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane :) Wczoraj byłam u mojej pani doktor, potwierdziła że będzie chłopak :) Rośnie sobie fajnie, zdrowy , duży , za to ja z wagą stoje w miejscu od lutego i w koncu wychodzi na to że od początku ciąży przytyłam 5 kg (teraz ważę 61kg), ciesze się bo mam tylko brzuch (95 cm) i cycki to już mam miseczkę E. Ja robiłam glukoze prywatnie, zresztą jak wszystko i cena zalezy od poradni, czy laboratorium, za glukoze płaciłam 5 zł :) Wszystko robie u rodziców (Ruda śląska -Bykowina ) bo tam najtaniej a i tak sobie potem do nich na śniadanko wpadam i herbatkę :) U nas remont skończony :D jupiii!!! Pokoik dla maluszka stoi solidnie, nasz też odświeżony , zaraz się jaśniej w domu zrobiło :) żeczy już dla małego mam dosyc dużo, czekam na komode bo nie mam ich gdzie dać. W sobote jedziemy po łóżeczko do znajomych, kolejne rzeczy tez tam na mnie czekają i już nie mogę się doczekać :) Jadę zaraz zawieść L4 do pracy , papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Ledwo wstałam dziś... pogoda jakś dziwna. U Was też tak wieje?? Wczoraj wieczorem bałam się, że mi okno wyleci, bo ten wiatr tak na nie napierał ;) Ela, Ty tu o upale mówisz a u nas zapowiadają deszcz i temperaturę ok. 10 stopni a do tego ten wiatr. To ja już wolę upał :) Anusiak - przykro mi z powodu guzków! Ale dobrze, że dbasz o to i jesteś pod opieką lekarza! Będzie dobrze :) A teściową spróbuj się nie przejmować!!! xAneczQax - gratuluję dobrych wyników :) No i przyznaję, że zazdroszczę skończonego remontu. Mnie też to czeka a zupełnie nie wiem jak się za to zabrać. Ja jestem z tych osób, które wszystko odkładają na ostatni moment... mam nadzieję, że teraz zmobilizuję się w miarę wcześnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia-lipcówka ja tez nie jestem taka hop siup do roboty ale mój mąz to całkiem co innego , on musi wszystko zrobic od razu i do końca :) Byłam z psami , mało by mi głowy nie urwało hehe masakra , wieje strasznie. Trzeba uważać bo zdradliwa teraz ta pogoda raz dwa można się kataru nabawic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xAneczQax - hehe, to jeszcze musisz wypożyczyć mi męża :D bo mój nie jest zbyt skory do remontów ;) Ja właśnie wybieram się do sklepu z córą. A ta znowu ma katar i kaszel... Niech ta pogoda się w końcu uspokoi, bo ja już nie daję rady z tymi chorobami!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa, to przy okazji dopiszę, że wszystkim mamom kompletującym wyposażenie dla Maluszka polecam aspirator NoseFrida. Przy katarze pozwala wyciągnąć całą wydzielinę z noska. U mnie jest niezastąpiony choć moja córa ma już ponad 3 lata. Do tej pory jak katar Małej zalega w nosku w ruch idzie Frida :) Można kupić w necie albo w aptece. http://wszystkodladziecka.com.pl/nosefrida-p-314.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
freuline, z seksem to jest tak, że jak regularnie ćwiczysz mięśnie to masz dużo większą kontrolę nad nimi. jest to ważne dla partnera, można zapewnić fajniejsze doznanie. polecam tu biblię michaliny wisłockiej, z resztą w necie też jest sporo informacji. efekt oczywiście nie jest natychmiastowy ale po jakimś czasie na prawdę jesteś w stanie więcej kontrolować. tapety na stronce fajne, dziękuję, już nie pamiętam której z was;) fototapety mi się nie podobają, naklejki będą na ścianie przeciwległej do tej z tapetą. pozdrowienia, wracam do pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Freuline, cwiczenia Kegla trzeba wykonywac 3-5 razy dziennie, i efekty sa ponoc po 2-3 miesiacach. Naprawde trzeba miec samozaparcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uzywalam ten oto odciagacz do smarkow z nosa. Moja corka nie umiala wydmuchac nosa praktycznie do 4ch lat. Mialam tez pompke ale byla do d..., lepszego od tego wynalazku z rurka nie ma. Sa no niego jednorazowe koncowki, moze byc sterylizowany w steryzilatorze, i w odroznieniu od zdjecia, do srodka wklada sie kawalek waty, ktory pelni role filtra, zatrzymuje sluz i bakterie, wiec matka sie nie zarazi. http://www.alphamega.net/L-MB-fr.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anusiak dajej jestem chętna na te ciuszki, napisz do mnie na gg 123 60 116

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widać weekend się zacząl mam nadzieje że chociaż dla was dobry... chciałabym już lipiec bo szczerze to już jestem zmęczona martwieniem się zastanawianiem się co a jak i wogole. to chyba kolejny dzień z serii anusiak i jego doly więc nie będe wam psuć humorku i odezwe się kiedyś tam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki:) Poczytałam najpierw zaległości, a teraz zdaję relację: z dzidziusiem wszystko ok. 2 razy dziennie miałam robione zapisy KTG i wszystkie wyszły podobno wyśmienicie, aż mi się lepiej zrobiło już po pierwszym dobrym zapisie:) ale za to na badaniu wyszło mi, jak to lekarz powiedział "szyjka wyraźnie skrócona", dlatego na drugi dzień z rana miałam robione usg dzidzi i jeszcze dopochwowo usg szyjki i nieciekawie troszkę, bo powiedział, że szyjka jest już tak na granicy, ale krążka mi jeszcze nie założyli...ale wcześniej czy później na pewno tak się stanie. Będę starała się oszczędzac to może będzie ok...mam taką nadzieję:) pisałyście o tych pozycjach do leżenia, ja akurat pytałam lekarza czy rzeczywiście powinno się leżec tylko na lewym boku, a on powiedział, że nie ma na to reguły, ale na pewno nie można leżec na wznak, a na którym boku się ułożę to będzie ok tylko wtedy, gdy mi będzie wygodnie, a fakt jest taki, że mi najlepiej na prawym, więc się cieszę, że na chamca nie muszę się przestawiac:) a na wznak nie można leżec, bo to prawda, że tą tętnicę uciska i ja się o tym przekonałam na jednym z zapisów, jak leżałam na wznak, bo akurat tylko tak udoało się tętno dzidziusia złapac. Leżałam sobie spokojnie, pielęgniarka wyszła na chwilkę, bo było ok, a mi po chwili się tak strasznie słabo zrobiło, że nie wiedziałam co się dzieję i modliłam się żeby zaraz wróciła, bo ja to już potem byłma oblana, ona weszła za chwilkę i mówiła, że szybciutko się na boczek obrócic, bo tą tętnicę za mocno uciska. Tak się wystraszyłam, bo muszłałam, że zaraz odpłynę, ale po obróceniu już było ok:) dziękuję Dziewczyny za słowa wsparcia, bo na pewno podziałały i jest już wszystko ok:) jeszcze raz DZIĘKUJĘ:* pozdrowionka i miłego dzionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anusiak nie jestes sama...ja od paru dni mam taką doline ze daj spokoj...wszystko mnie martwi a najbradziej to ze pieniedzy brakuje na wszystko....zycie toczy sie dalej na chleb i obiadek zawsze jest ale martwie sie dzieckiem...tym ze moje L4 kiedys sie skonczy...martiwe sie tez tym ze moje zycie wyglada inaczej niz go sobie wymarzylam....sama miloscia i szczesciem nie nakarmisz rodziny ani nie kupisz potrzebnych rzeczy...szkoda ze ten pieniadz jest taki maly w Polsce... Tyle z zażaleń ...Ogolnie wstalam chyba kolo 10 i jakos tak dzien za dniem mi mija ostatnio ...z wrażeniem jakby byly one bez celu...nic sie nie dzieje...tylko nudy i w kolko to samo...pogoda tez taka ponura... Babcia piecze babke kakaową wiec przynajmniej cos slodkiego na dzis bedzie :) choc na sniadanie czekoladowy kulki z mlekiem jadlam :) Dzidzia strasznie mnie kopie...np dzis rano to tak kopala ze ja to bym sie juz dawno zmeczyla ...i tak dziwnie troche bo kopala mnie po obu bokach jednoczesnie...tez tak macie ? :) hehe jakos wczesniej tego nie zauwazylam a na czkawke mi to nie wygladalo... W poniedzialek jade do kolezanki zobaczyc i wybrac ciuszki dla mojej corki bo mi odlozyla nowki sztuki tzn po jej coreczce...a wczesniej ide jeszcze do ciucholandu kupic jakies leginsy dla siebie i jakies bluzki mysle ze jak wezme 70zł do szmateksu to mi starczy hehe :)bo ost weszlam do jednego ciucholandu i za apaszke zarzyczyli sobie 13zl !!!!! w ciucholandzie ??? to chyba nienormalna cena no ale trudno... Dzis zapowiada mi sie kolejny nudny dzien...posprzatalam lazienke na odkurzanie nie mam sily...a moj chlopak zrywa tapete w nasyzm starym pokoju bo tam tez sie znowu przenosimy wiec on sie tam bawi w tapeciarza a ja chyba poprasuje pranie...szkoda ze tak malo nas sie udziela ostatnio bo z nudow to chetnie bym poczytala o cudzych problemach i sposobach na nudy :) Milego dnia dziewuchy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Freuline, może Twoje Maleństwo się rozciągało, dlatego czułaś z dwóch stron... mój szkrabol to tak szalał jak leżałam w tym szpitalu, że aż się cieszyłam, bo kilka dni był mega spokojny, a potem wyszło to niskie tętno i może dlatego...nie wiem, ale cieszę się, że juz zaś fajnie buszuje:)rano to chyba fikołki robił, bo takie miałam wrażenie:p qrcze, wkurzam się, bo jak tylko trafiłam do szpitala to tak kichałam, że masakra:/ i chyba na coś było to kichanie, bo w nocy miałam mega zatkany nos a dziś to już katar jak cholera mnie wzioł:( nigdy nie byłam alergikiem, ale teraz jest taki okres, że zaczyna wszystko kwitnąc i może jestem na coś jednak uczulona...czy to możliwe, jak nigdy nie miałam z tym problemów???hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny w ten wietrzny weekend.Malo nas tutaj ostatnio to fakt,ale muszę przyznać z przykrością,ze chce i chciałam się udzielać na tym forum częściej ale mam takie odczucie ze jestem ignorowana na tym forum wiec szkoda nawet pisać bo i tak nikt nie zwraca na to uwagi,zdążyłam zauważyć ze parę dziewczyn odpisuje tylko wybranym ale cóż możne kogoś czymś uraziłam czego nie wiem wiec przepraszam.I sorki jak komuś popsuje humor ale od dawna leżało mi to na sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morelka 22 daj spokoj:) ja też nie raz czuje sie ignorowana nawet moj maz mowi ze niepotzrzebnie sie produkuje ale mi to przyjemnosc sprawia zauwaz ze ja pisze po pare pstoe dziennie:) i nie na wszystko mam odpowiedz:) moze tez jakas deprsja?:) ja sie tak wkurzylam na mojego chopa ze se wlosy prostuje i pazury na burdelowo czerwono pomalowalam narazie ulzylo ale jeszcze pewnie cos wymysle:) na te moje dzisiejsze nastawienie to podeszla mi piosenka z sali samobojców i tak ją ciągle słucham i prostuje te wlosy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia508 ciesze się że wszystko ok z Tobą i dzidzią:) dobrze że już w domku jesteście:) freuline moja mala też kopie caly dzień i pół nocy:) i też tak że w dwóch miejscach naraz może rzeczywiście się rozciąga:) a o kasie to ja już nie wspominam bo się żygać tym chce a po co dziecku już w brzuchu uświadamiać że jest ciężko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morelka, nie przejmuj się, jak też tak miałam...na początku jak coś napisałam to mnie wszystkie olewały i nie wiem dlaczego, ale jak częściej pisałam to się wkręciłam i jestem z tego powodu zadowolona i aż mi się cieplutko na sercu zrobiło jak dziewczyny podtrzymywały na duchu, a szczerze powiem, że aż takiego zainteresowania się nie spodziwałam. A na niektóre posty też nie odpisuję zawsze, bo np mnie się to nie tyczy albo po prostu nie wiem co napisac, bądź nie mam o czymś zielonego pojęcia, ale jak tylko znam odpowiedź to zaraz piszę:) więc głowa do góry:P dziś próbowałam ścisnąc sutka, bo coś zaschniętego , lekko kremowego miałam na nim i jak już się z tym uporałam i nacisnęłam to cosik przezroczystego poleciało,ale tak bardzo malutko... czy to była ta siara?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! wyszlam wczoraj ze szpitala! zagladam teraz tylko na chwile by wpisac ten wpis. zaraz sie klade bo boli mnie brzuch, bok i kregoslup. ogolnie jest lepiej niz bylo, bo nie gryze z bolu scian, nie rycze, nie wyje i nie krzycze i radze sobie bez lekow przeciwbolowych podawanych dozylnie. Najwazniejsze ze juz jestem w domu, w sumie po 19 dniach w szpitalu psycha mi tez siadla.. Naprawde bylo mi ciezko i bardzo cierpialam,na drugi dzien po operacji silny bol kregoslupa i wklucie blokady, ktore wlasciwie nie pomogly.. Opieka i lekarze wspaniali, zajmowalo sie mna stado chirurgow i ginekologow. Slowa zlego o nich powiedziec nie moge, a wiadomo roznie to bywa w szpitalach.. Z malym ogolnie ok, na szczescie operacja przebiegla pomyslnie i bez komplikacji (malego musieli podniesc, by dostac sie do wyrostka bo nawet na usg brzucha nie widac bylo wyrostka-maly zaslanial, wiec kroili mnie na 70% ze wyrostek albo inaczej cos pt."Bog wie co to jest.. jesli to nie wyrostek.." Okazalo sie ze na 5 jakis stadiow wyrostka moj stan okreslili jako 3,5-4 czyli operacja trafna i sluszna w ostatnim momencie przedropnym.. Bog wie co by bylo ze mna i z malym gdyby ropa wylala sie do otrzewnej.. Podczas pobytu w szpitalu przytyl jakies 500gram, naprawde nie wiem jak on to zrobil, w tym tym bolu, traumie i na kroplowkach bez normalnego jedzenia.. Lekarz powiedzial, ze twardy z niego zawodnik.. O Aosie dowiedzialam sie od przyjaciolki, potem poprosilam meza by zajrzal i poczytal i mi opowiedzial.. Aosa - brak mi i mezowi slow, nie wiem co Ci napisac, oboje zesmy zaniemieli. Czytalam wpis Kwoki i pod nim sie podpisuje. Lezalam w szpitalu i myslalam o Tobie.. moja sytuacja przy Twojej wydaje sie, kurcze nawet nie wiem jaka.. Wciaz sobie powtarzalam i nadal powtarzam, ze musze byc dzielna, wyjac z bolu, cala zaryczana mowilam do malego ze damy rade, ze mamusia wszystko przetrzyma, zeby sie nie bal, zeby wytrzymal, ze bedzie dobrze.. Tak sie balam jadac na sale operacyjna, balam sie jak mi podawali narkoze, co bedzie ze mna, co bedzie z nim, potem strach o ewentualne komplikacje.. Teraz okreslam, ze moj stan fizyczny jest ograniczomy w 95%, ledwo chodze, ledwo siedze, lezec tez nie mam jak, ale jest znacznie lepiej. Czeka mnie dluga rehablitacja.. a tu przeciez brzuch rosnie, bedzie coraz trudniej i cokolwiek bede robic to musze liczyc sie z tym, ze bol bedzie silniejszy. Aosa Ty tez musisz byc silna, za Was oboje. Tylko to mi w tej chwili przychodzi do glowy. Pozostale dziewczyny serdecznie pozdrawiam! Maz mi przekazal, ze myslalyscie o mnie i martwilyscie sie. Mam nadzieje, ze u Was ogolnie ok i ze Wasze malenstwa rosna zdrowo. Widze Kasiu, ze nie tylko ja odwiedzilam szpital.. mam nadzieje, ze czujesz sie lepiej. Nie wiem dokladnie co i jak, nic nie czytalam, mam spore zaleglosci, nadrobie je.. Teraz sie klade, bo mnie boli. Potrzebuje czasu by wszystko ogarnac. Caluje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatris, ja przy Tobie to pikuś, bo ja byłam w sumie tylko na obserwacji, ale początkowo cholernie się bałam i ryczałam na samą myśl, że z Maleństwem mogłoby byc coś nie tak:( na szczęście wszystko się wyjaśniło i jest już ok:) cieszę się, że już jesteście w domciu, bo nie ma to jak we własnych łóziu:) Wszystkie cały czas 3mamy za Was kciuki. Wiem, że ciężko będzie, ale mam nadzieję, że szybciutko dojdziesz do siebie i znowu będziesz mogła cieszyc się swoim błogosławionym stanem:) tego Ci z całego serduszka życzę. buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Posprzątałam cały dom i siadłam nadrobić zaległości :) Anusiak, przykro mi z powodu guzków i mam nadzieję, że teraz jak już jesteś pod kontrolą, będzie wszystko ok, ale wierzę, że kompletnie niepotrzebne Ci teraz dodatkowe zmartwienia, zresztą komu potrzebna informacja o kolejnej dolegliwości... dbaj o siebie i myśl pozytywnie; Ela - współczuję sajgonu, a goście razem z radością zawsze jednak są źródłem dodatkowej roboty i dezorganizacji codziennego życia, staraj się odpoczywać mimo to - zresztą sama wiesz...; Kasia - jak dobrze, że wróciłaś szybko! Cieszę się, że z dzidzią wszystko ok, a szyjka pod kontrolą - lekarze wiedzą co robią, jakby co będą interweniować; a sutki zostaw w spokoju - nie wolno ich ściskać :) Też mam przezroczyste wycieki i to jest siara, nawet ze dwa razy musiałam użyć wkładek laktacyjnych bo mi moczyło bluzkę, dziś rano jak wstałam miałam dwie plamy na piżamie po nocy..cóż, taki urok ciąży; Beatris! Witaj z powrotem, pobeczałam się przy Twoim poście, cieszę się, że już jesteś w domu, ale nie wyobrażam sobie Twojego bólu, strachu, niepokoju i przeżyć. Mam szczerą nadzieję, że teraz już będzie coraz lepiej i mocno trzymam za to kciuki. Dobrze, że synek mimo obciążenia Twojego organizmu szybko rośnie. Dzielny z niego chłopak, zresztą po mamie - super dzielnej lasce, powinnaś być z siebie dumna! Dużo dużo zdrowia i szybkiego powrotu do względnej formy chociaż. Morelka - bardzo współczuję zastrzyków, robiłaś je już? Nie wiem czy bym potrafiła kurcze; a brakiem odpowiedzi na forum się nie przejmuj - chyba Kasia dobrze napisała, że nie zawsze dostajesz odpowiedź bo nikt po prostu nie wie co odpowiedzieć; czasem też jest dużo tematów, albo zagęszczenie postów i część się gubi. I bądź aktywna - im częściej tu jesteśmy tym bardziej się nawzajem rozpoznajemy, tworzy nam się czyjś obraz i jego historia i pamiętamy o nim :) Ja miałam w środę drugą wizytę w szkole rodzenia, było fajnie tym razem spotkanie z położną, która omawiała przebieg porodu, świetna kobieta z pasją, z wielkim stażem prawie 30 lat, a jednak idąca z duchem czasu, obyśmy tylko na takie osoby trafiły przy naszych porodach :) Potem była godzinka o wyprawce, matko, ale tego jest, staram się jakoś w głowie ogarnąć, ale nie idzie mi łatwo :) Dobra na razie kończę, chociaż mam słowotok, moze jutro ciąg dlaszy :) Pozdrawiam uśpione lekko forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ;-) Jestem po maratonie zakupowym i padam z nóg. Stwierdzam fakt, że nie dla mnie już sklepowe wojaże, chociaż gdzie tam jeszcze do końca. Trudno mi sobie jest wyobrazić jak będzie wyglądać końcówka, gdy w dodatku będą upały. Kasia - wiedziałam, że będzie wszystko dobrze. Z tego co sobie przypominam, to pisałaś, że dzidziusiowi mierzyła tętno położna. Ja już słyszałam o różnych cyrkach w wykonaniu położnych i jakoś nie mam zaufania choć na pewno zdarzają się i te kompetentne. Uważam, że co lekarz to lekarz. Myślę jednak, że nie ma tego złego. Posprawdzali, czy wszystko ok i będziesz teraz na pewno dużo spokojniejsza. Ja sama nawet myślę, że przydała by mi się jakaś wizyta w szpitalu chociaż jedna, żeby dokładnie przebadano mnie i małego to może bym się też uspokoiła bo chociaż mi się nic nie dzieje to czasami nawiedzają mnie różne myśli. Co do szyjki to wrzuć na luz, leż dużo do góry tyłkiem (oczywiście nie dosłownie ;-) i zobaczysz, że wszystko będzie dobrze. Freuline - ja tez czasami odczuwam kopanie po obu stronach brzucha. Pytałam lekarki, mówiła, że mały się najwidoczniej przeciąga dlatego atakuje naraz z dwóch stron ;-) Morelka22 - ja też nieraz czuje się ignorowana ale mam nadzieję, że to tylko takie nasze odczucia ;-) Sama nie zawsze odpisuję na wszystkie wpisy i pytania ale to wynika z tego, że czasami zwyczajnie nie wiem co napisać w szczególności, że jest to moja pierwsza ciąża więc moja wiedza w temacie jest w większości teoretyczna. Anusiak - fajne masz sposoby na rozładowanie stresu - malowanie paznokci na burdelowo czerwono ;-) ja jak jestem wkurzona to zamykam się w sypialni, włażę pod koc i ucinam sobie drzemkę. Gdy wstanę zaczynam widzieć już wszystko w innych barwach. Beatris - Super, że wracasz do zdrowia. Bardzo się tutaj o Ciebie martwiłyśmy. Dobrze, że medycyna poszła w przód i możliwe jest teraz przeprowadzenie operacji wyrostka bez konieczności wykonywania cc, bo kiedyś tak nie było. Miałam przykład cioci w rodzinie, która dostała zapalenia wyrostka będąc na początku 7 miesiąca ciąży. Konieczne było usunięcie wyrostka i jednocześnie wykonanie cesarskiego cięcia. Na szczęście kuzynka pomimo, że wcześniak od początku rozwijała się prawidłowo i wszystko jest z nią ok. Teraz będzie już na pewno dużo lepiej bo wycierpiałaś się kochana już chyba za nas wszystkie. Tak w ogóle to dziś będąc na zakupach postanowiłam skorzystać z przywileju i udać się do kasy dla ciężarnych. Oczywiście przede mną z masą zakupów rozkładał się młody pan. Stanęłam więc za nim w kolejce i czekałam na rozwój sytuacji. Nagle kasjerka mówi do tego pana... proszę zwinąć z taśmy zakupy za panem stoi Pani w ciąży a są to kasy dla ciężarnych więc ma pierwszeństwo. Miałam początkowo powiedzieć, żeby już go obsłużyła, że poczekam, ale jak widziałam jakie spojrzenie na mnie skierował stwierdziłam - mam to w dupie należy mi się... w końcu dokoła było pełno kas to dlaczego ustawia się przy tych przeznaczonych dla ciężarnych... Jak u was dziewczyny wyglądają sprawy z rozstępami? Ja jak na razie nie doszukałam się na szczęście żadnych rozstępów, chociaż z obawami przypatruję się swojemu powiększającemu się w szaleńczym tempie ciałku. Smaruje co wieczór perfect mama i chyba zakupię jeszcze jakiś inny preparat, którym na wszelki wypadek będę się smarować jeszcze rano. Mam cichą nadzieję, że uda mi się uniknąć rozstępów choć zastanawiam się, czy to jest w ogóle możliwe przy takim przyroście masy jaki jest u mnie. Brzuchol 108 cm... martwię się troszkę także inną kwestią niż rozstępy. Przed ciążą miałam przez dobrych kilka lat kolczyka w pępku i wyciągnęłam go zaraz jak zaczęliśmy myśleć o dzidziusiu. Dziurka jednak nie zarosła. Na razie pomimo powiększającego się brzuszka nic się z nią nie dzieje ale kto wie co będzie przy końcówce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczarowana, ja z rozstępami już kiedyś miałam problem i powiem szczerze, że bardzo się tego bałam przy ciąży, bo przed ciążą już miałam, ale tylko na udach, pośladkach i odrobinę na piersiach, ale takie prawie nie widoczne. Najgorsze mam właśnie na udach:( brzuchol ostatnio mierzyłam i od początku ciąży obwód zwiększył się o 20cm, a rozstępów nie widac i oby tak dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczarowanaaa - w kasach dla kobiet w ciąży zawsze stoją panowie, bo najczęściej nie zauważają, że to kasa uprzywilejowana (słaba podzielność uwagi ;);)) i wydaje im się, że mieli niezłego fuksa, że taka pusta kasa a pozostałe łosie kwitną w kolejkach :) Miałam taką sytuację na początku ciąży, wymiotowałam po kilkanascie razy dziennie, w sklepach spożywczych mdłości się ocywiście nasilały, więc poleciałam do takiej kasy żeby nie puścić pawia na środku sklepu, a przede mną trzech facetów. Przeprosiłam tego przede mną, że estem w ciąży, słabo się czuję i że proszę o przepuszczenie. Wiecie co usłyszałam? Prychnięcie i tekst "Każda ściema jest dobra żeby się wryć do kolejki". Nie miałam wtedy brzucha bo to był zaledwie 3 miesiąc, ale facet doprowadził mnie do płaczu, wyszłam ze sklepu i ryczałam. Pomyślałam wtedy "O ty ciu... po jednym dniu takich wymiotów byś jęczał jak małe dziecko, niech cię pokręci" :) Co do rozstępów, odpukac nie mam, smaruję się raz -dwa razy dziennie Ziajką MammaMia, oby tak dalej. Miłej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny Nie uwierzycie co mi sie dzisiaj przytrafilo Leżałam sobie przytulona piersiami do meza i jak sie od niego odwrucilam to mialam mokra koszulke na piersiach Myslalam ze moze sie spocilam albo oblalam ale jak scisnelam piers to zobaczylam ze wyplywa z niej woda Teraz wróciłam z pracy i patrze a mam plamy na biustonoszu Masakra mleko zaczyna mi wyplywac Czy to normalne w 29 tygodniu??? Przyznam ze w pierwszym momencie sie przeraziłąm ale teraz sie bardzo ciesze To moze dziwne ale zaczynam sie czuc mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×