Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Unknownman

NASZ SEKS DAWNIEJ I DZIŚ:)

Polecane posty

no ok, ja jak juz to bym wolał Ci pisać na @ niż tak przy wszystkich o tym;):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak mam nadzieję, że się nie gniewasz za te dziwne pytania, ale widzę, że można pogadać z Tobą i znasz się na żartach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wcale nic nie proponuję:) a podczas ciązy tez kochaliście się często?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie gniewam się :) Może sietrochędziwie że 30-letni facet a taki "ostrożny" z żoną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sypialnia i łazienka, chyba bez ekstrawagancji, może się mylę, a te raz na 2 tygodnie to szaleństwo???:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, moja znajoma jest w 7ym miesiącu i mówi, że nadal tak samo się kochają i nie zważa na nic, ale ja bym się bał jeszcze w tak zaawansowanej, bo to jak juz trzeba jakieś pozycje neutralne że tak powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj wiesz, nie będę Ci tu pisał wszystkiego publicznie bo się wstydam;) żonie to wystarcza więc co ja pocznę;) musze się dostosować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fascynacja
a ja się wtrącę w temat mimo,że został zdecydowanie zdominowany przez 2 osoby :) Czytałam pierwsze strony wątku, parę opinii,iż im dłuższy związek tym seks rzadszy i z mniejszą ochotą... Szkoda, zastanawiam się, skąd to się bierze? Wiele ludzi twierdzi,że to normalka,że motyle uciekają,że praca, dom, obowiązki,nuda... To chyba przykre? Ja póki co jestem 7 rok w związku,nie jesteśmy małżeństwem, ale zaręczyliśmy się,mieszkamy razem, obydwoje pracujemy, dokształcamy się w weekendy. Dzieci nie mamy jeszcze,ale mimo to, nie narzekamy na brak obowiązków. Najbliższy wolny weekend nasz to Boże Narodzenie, jako że pracujemy aa w weekendy obydwoje studiujemy. Ja mam 25 lat, on 27. Mimo dłuższego już związku, wzajemna fascynacja wciąż trwa, mogłabym powiedzieć wręcz,obsesja. Nie muszę robić niczego specjalnego, by zachęcić go do seksu i bliskości. Gotuję obiad, sprzątam, idę ulicą...jestem przedmiotem jego pożądania cały czas. My uprawiamy seks codziennie na dobranoc, inaczej się nie wysypiamy;) Często w ciągu dnia, jak tylko wrócimy z pracy, w weekendy na dzień dobry. Seks z nim smakuje mi coraz bardziej z dnia na dzień. Jeśli miałabym porównać seks z początku związku do tego teraz to jest O NIEBO LEPIEJ teraz właśnie i to z tendencją wzrostową;) Nieraz zastanawiało mnie to, ile taka sielanka sypialniana może trwać? Czy możliwe jest to, żeby partnerzy byli sobą zafascynowani na długie długie lata? Czy małżeństwo naprawdę coś zmienia na niekorzyść? My żyjemy jak małżeństwo, wspólnie dbamy o dom, mamy wspólny budżet, wspólne sprawy i obowiązki, szarość dni:) Co składa się na tą wzajemną fascynację i co robić, by trwała jak najdłużej? Ma ktoś jakieś dobre rady? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biedny taki kubusiek :P Róznie kobiety reagują, czym póżniej tym trudniej technicznie i bardziej niewygodnie jest, ale jeśli przeciwskazań nie ma ...:) To kiedy startujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fascynacja- gratulujemy:) ktos kiedyś powiedział, że dziewczyna, narzeczona jest jak butelka dobrego czerwonego wina, a żona to już flaszka po winie:) no ale nie zawsze to jest prawda, Gosia jest tego przykładem i wiele innych kobiet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia no nadal nie znam przepisu:P skoro to dopiero po miesiącu zaszłaś, więc trochę się "napracowaliście";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fascynacja - przepraszam :) Na to recepty chyba nie ma. I my mamy tak samo :):):). Z czego to wynika?? Nie wiem,jak już pisałam, to chyba te 2 połówki - na zawsze razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, niektórzy mają to szczęście, że trafią w 10 z doborem partnera, a niektórzy się tylko męcza potem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku, skoro już się ktoś decyduje na współne zycie, to każdemu się wydaje że trafił tą 6 w totolotka. Potem różnie bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, potem problem ze skrytką, podatkiem od wygranej, na co to wydać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czakalaka2888
Witam wszystkich serdecznie:) mam 28 lat- 3 lata w zwiazku... i u nas jest ogien ale nie tylko w lozku... wiec nie wiem juz co bym wolala normalnosci w zwiazku i spokoju w sexie czy ognia na calej lini;) do onaaa25-mysle ze jezeli nie porozmawiasz z mezem wasz zwiazek sie rozsypie bo potrzebujesz poazadnego dymanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fascynacja
haha, ja pamiętam dobrze, jak na początku ciągle się wkurzałam, że tylko ten seks seks i seks;) Zanim zamieszkaliśmy razem, spotykaliśmy się codziennie u moich rodziców w domu, kanapa szybko zaczęła skrzypieć;) Każdy wiosenno-letnio-jesienny spacer kończył się świntuszeniem w krzakach, na zakupach też nie miałam prawa wyjść z przymierzalni bez obciachu ;), o wyjazdach nie wspomnę. No a teraz to już w ogóle, posprzątać spokojnie nie mogę, kiedy on jest w domu, wykąpać. Nie pamiętam kiedy ostatnio spałam w piżamce albo koszulce nocnej bo on musi mnie wyściskać i czuć przez sen;) To samo z bielizna pod domowym dresem...nie pamiętam kiedy ją na sobie miałam w domu.... Tak jak pisałam,kiedyś mnie to irytowało,że tylko na tym się skupiamy i do tego prowadzi każdy nasz ruch, dziś zupełnie mi to nie przeszkadza, nawet bardzo się cieszę, że wciąż wzajemna fascynacja trwa w najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różnie to bywa z zachciankami kobiet, przykład znaleziony na kafe wrzucam poniżej:) Z pamiętnika dojrzałej mężatki Dzień 1. Dzisiaj była 10 rocznica naszego ślubu. Świętowania to tam za dużo nie było. Kiedy nadszedł czas , by powtórzyć naszą noc poślubną, Zdzisław zamknął się> w łazience i płakał. Dzień 2. Zdzisław wyznał mi swój największy sekret. Powiedział, że jest impotentem. Też mi odkrycie! Czy on naprawdę myślał, że tego nie zauważyłam już pięć lat temu? Dodatkowo przyznał się, że od paru miesięcy bierze Prozac. Dzień 3. Chyba mamy małżeński kryzys. Przecież kobieta też ma swoje potrzeby!!! Comam robić? Dzień 4. Podmieniłam Prozac na Viagre, nie zauważył... połknął... czekam niecierpliwie..... Dzień 5. BŁOGOŚĆ! Absolutna błogość! Dzień 6. Czyż życie nie jest cudowne? Trochę trudno mi pisać, gdyż ciągle to robimy. Dzień 7. Wszystko mu się kojarzy z jednym! Ale muszę przyznać, że to jest bardzo zabawne - wydaje mi się, że nigdy przedtem nie byłam taka szczęśliwa. Dzień 8. Chyba wziął zbyt dużo pastylek przez weekend. Jestem cała obolała. Dzień 9. Nie miałam kiedy napisać Dzień 10. Zaczynam się przed nim ukrywać. Najgorsze jest to, że popija Viagrę whisky! Czuje się kompletnie załamana... Żyję z kimś kto jest mieszanką Murzyna z wiertarką udarową.. Dzień 11. Żałuję, że nie jest homoseksualistą!!!! Nie robię makijażu, przestałam myć zęby, ba - nawet już się nie myję. Na nic!! Nie czuję się bezpieczna nawet kiedy ziewam... Zdzisław atakuje podstępnie! Jeśli znów wyskoczy z tym swoim \"Oops, przepraszam\", chyba zabiję drania. Dzień 12. Myślę, że będę musiała go zabić. Zaczynam trzymać się wszystkiego, na czym usiądę Koty i psy omijają go z daleka, a nasi przyjaciele przestali nas dwiedzać. Dzień 13. Podmieniłam Viagrę na Prozac, ale nie zauważyłam specjalnej różnicy... Matko!!! Znów tu idzie!!!!!!!!!!! Dzień 14. Prozac skutkuje!!!! Przez cały dzień siedzi przed telewizorem z pilotem w ręce, zauważa mnie tylko kiedy podaje jedzenie lub piwo..... BŁOGOŚĆ!! Absolutna błogość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czakalaka2888
do fascynacja- u nas jest podobnie chociaz oboje mamy dzieci (choc nie wspolne jeszcze)... wiec raczej nie zrzucalabym na dzieci ani slub niczego tylko raczej winy lub powodu szukala w naas samych... no i w teperamencie na ktorego wplywu nie mamy..a z moich spostrzezen to milosc tez uskrzydla sex.... tzn sex polaczony z miloscia to czyste szalenstwo jak dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fascynacja
czakalaka zgadzam się zdecydowanie co do tego,że miłość potrafi dać totalnego seksualnego kopa! Jestem pewna,że gdyby nie ta nasza szalona miłości, nie było by fascynacji, a bez fascynacji takiego seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś to był szał wzajemne zaczepki i do ataku a teraz jak jest raz w miesiącu to jest wypas normalnie porażka i jak tu być wiernym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczepki ja zaczepiam a co do seksu to nie jest to z górnej półki ale nie przeraża mnie to jeszcze choc czasem mam ochotę na taki dziki bez zachamowań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to raczej pod pieżyną:P (też pisownia celowa);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×