Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czujna Ja

Najstraszniejsze słowo SAMOTNOŚĆ

Polecane posty

Rzeczy są niezależnie od tego, czy w nie wierzymy. Jeśli nie wierzę, że Ziemia jest kształtem zbliżona do kuli, czy staje się ona inna? Ale z drugiej strony mogę wierzyć, że istnieją smurfy, ale czy one od tego istnieją? Nie mamy bladego pojęcia, poza własnymi przekonaniami, czy istnieje dusza. Ale niezależnie czy istnieje, czy nie istnieje, ten jej "stan" nie wynika z naszych przekonań. Z przekonań wynikają nasze postawy i działania, bo tutaj za to nie ma znaczenia co istnieje, ale w co wierzymy i jak. Swoją drogą, co to jest/ nie jest/ dusza? Czy może to trochę jest tak, jak z wyobrażeniem Nieba? Tutaj polecam genialne "Listy z Ziemi" Marka Twaina (czyli sprawozdanie diabła z Ziemi, w ogromnym skrócie "człowiek to dziwna istota")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez masz racje, bo nie mamy dostepu do obiektywnej rzeczywistosci przez nasze przekonania, ja byc moze jestem ograniczony moimi przekonaniami, ale z drugiej stony i inni sa ograniczeni, swoimi. Stan, w ktorym sie znajdujemy okreslany jest przez pewne procesy chemiczne zachodzace w naszych mozgach. Latwiej wierzyc w cos co jest udowonione niz w cos co opiera sie na wierze nie popartej praktycznie niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusza waży
od 16 g do 21 g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Procesy chemiczne w mózgu owszem, tyle, że one też nie są tak zbadane, żeby zupełnie wyjaśnić pracę mózgu. Zatem nie możemy ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, że ich elementem nie jest coś takiego jak dusza. Tak samo w sumie jak nie wiemy czy ich elementem nie są w jakiś sposób małe zielone dżdżownice podróżujące sobie ślizgiem po czasoprzestrzeni. Generalnie wiemy, że nic nie wiemy. I podejrzewam, że nigdy wszystkiego nie ogarniemy. Zawsze jakiś duży wycinek wiedzy będzie schowany gdzieś za rogiem, gdzie go nie widać. A najśmieszniejsze jest to, że może siedzimy sobie w jakiejś swoistej próbówce, a jakieś coś w swoim laboratorium przygląda się nam ciekawie, jako elementowi natury tak szalenie rozwiniętemu, jakim dla nas ludzi jest choćby pantofelek i to coś trzyma się za odpowiednik naszego brzucha i jakimś odpowiednikiem zaśmiewa się w głos, co też te robale uważające się za najinteligentniejsze istoty wymyślają za durnoty. I tym optymistycznym akcentem - dobranoc. (Tak tematycznie - A zastanawiał się ktoś, czy może nasza jawa jest snem, a budzimy się tak naprawdę i żyjemy w "rzeczywistym świecie" - gdy zasypiamy? Tu za motyw może posłużyć choćby Avatar :P Chociaż może to tylko tacy dziwni jak ja miewają różne takowe pomysły :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czujna Ja
Tak ecrivain - zastanawialam się, coś w tym jest, zwłaszcza po nocy kiedy nie budzę się pelna sił, wypoczęta, a zmęczona i niewyspana. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś miałem tak realistyczny sen (właściwie działy się różne dziwne rzeczy), że odczuwałem bodźce tak jakby to nie był sen. Czułem powiew zimnego powietrza na swoim ciele, słyszałem trzaskanie okna. Nie tylko pamiętałem te odczucia po przebudzenia, ale potrafiłem np. powiedzieć w jaki sposób były ułożone szklanki obok siebie (tzn. jakie każda z nich miała logo, kształt i jak względem siebie stały) - nie potrafię tak na jawie czegoś odtworzyć, nawet jak widziałem przed chwileczką, jak wtedy pamiętałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja także myślę o tym Egipcie . Co prawda ostatnio dużo przymusowo urlopowałem i z kasą cieńko , ale podobno bilety są za złotówkę . Weżmę statyw i takiego starego Zenitha , taki chełm krzyżacki , powieszę też krzyż na piersiach , gdyż prawdziwy turysta powinien się nieco odróżniać od otoczenia Echh te wieczorne sesje zdjęciowe pulsującego życia wielkiego miasta . A od rana nurkowanie , w południe znowu z wielbłądami , a wieczorem - cheł na łeb , aparat , statyw i jazda z powrotem do miasta :) Echh..żyć i żyć Parę zł. jeszcze mam , więc jednak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Ale macie plany urlopowe:) , a mnie się marzy nasze polskie morze:) Miłego dnia:) Ps.U mnie od rana pada deszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyssany - to jest myśl urlopowa :P A jak się wybierzesz gdzieś ze zorganizowaną wycieczką, to jakbyś się przypadkiem zgubił, przewodnik może zawsze krzyczeć "Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!" Aż sam jestem ciekawy tego w wykonaniu Egipcjanina. Zosiu, ja mam średnioplany. Tj. wszystkie mi się średnio widzą, bo jestem samoleniem. Inaczej jest z kimś, wtedy się mi chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obawiam się , że mogę stanowić samodzielną grupę turystyczną ale słyszałem , że jeszcze w ramach tej promocji pozwalają wziąć większy bagaż ...zabiorę jeszcze miecz , zamiast kijków nordic do szybszego przemieszczania się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czujna Ja
Wyssany ale się uśmialam:D Rozwaliły mnie Twoje plany:D Dzięki za poprawienie mi tym samym nastroju. Bo u mnie straszny dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czujna - dół? Złapmy doła w pół. Lub za uszy go trzymając I piosenkę mu śpiewając Hej dokoła, hej dokoła Pogońmy tego doła Hen Choć przyznam, że ja balansuję na jakiejś krawędzi. Tak jakoś idę po linie, co mnie wahnie, to albo dołowato, albo trochę lepiej. Próbuję trzymać równowagę, ale to chyba lina i nie wiem czy się nie rozhuśta. A tak w ogóle to zastanawiam się już dosyć długo, i jestem o krok od zdecydowania się, by spróbować podziałać na jakiejś sympatii. Wychodzę (z błędnego zapewne) założenia, że z kimś było by lepiej. Choć w sumie może jednak coś w tym jest. Bo będąc z kimś, skupia się uwagę na owym Kimsiu, myśli pływają w ciepłym morzu emocji i nie przychodzą do głowy rozważania filozoficzne nonsensu. A nawet jak przychodzą, to jest z kim zweryfikować te bzdury. Bleh!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie, także może mam pewnego dołka z paru powodów , ale dzisiaj właściwie ...to przygotowuję się miecza jeszcze nie znalazłem , ale mam Koran i podkreślam teraz fragmenty dotyczące pewnych błędów Proroka , a zwłaszcza ...dotyczących traktowania kobiet on się jednak pomylił :O ....i oprócz fotografowania , nurkowania i tych innych używek , przemówię do nich przy okazji i wskażę te błędy , pomagając tamtejszym kobietom lubię pomagać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czujna Ja
Wyssany:) Nie wiem czemu, ale chyba chciałabym być świadkiem tej Twojej podróży;) Napisz kiedy jedziesz, to może się zabiorę z Tobą, będę nosiła za tobą statyw od Zenita, by być świadkiem tych wydarzeń;) Napisz kiedy wyruszasz bym miała czas na zakupienie pewnych akcesoriów podóżniczych typu moherowy beret, tzn. moherowy kapelusz przeciwsłoneczny itd:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czujna Ja
Zosia witaj:) Wyssany ma super plan.Jedziemy z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czujna Ja
A wiesz Zosia, weekendowy dół, za dużo wolnego czasu to się myśli o straconych latach, akurat w ten weekend się z nikim z moich znajomych nie spotkałam i za dużo czasu rozmyślam o swoim losie. A co u Ciebie Zosiu Samosiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram sie zając ręce i umysł ,żeby za dużo nie myśleć.Poza tym moje postanowienie na nowy rok: cieszyć sie życiem i pogodzić sie ze swoim losem niezależnie jaki on będzie.Wiem ,że nie będzie to łatwe, ale postaram sie byc szvczęsliwa mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem tak dokładnie , kiedy , miecz muszę znależć, albo odzyskać reszta sprzętu jest gotowa , złotówkę i konserwy też mam jako spokojny , niemoherowy katolik ...powinienem coś wytłumaczyć przecież ...czuję lekki niepokój , że może ktoś mnie nie zrozumieć ale z takim poparciem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czujna Ja
Zosia Samosia postanowienie na nowy rok masz bardzo fajne, życzę Ci tego:) Podobno jak człowiek roztacza taką aurę to przyciąga szczęście. Wyssany z którego lotniska wyruszasz? Bo jak mi się nie uda zgrać terminu tu chciałabym być chociaż świadkiem Twojej odprawy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czujna Ja
A teraz mi wpadła do głowy taka myśl: Byłoby super gdyby w ciągu tego roku każdy z nas, piszący na tym topiku napisał że się zakochał szczęśliwie, znalazł swoją miłość i ułożył sobie życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co myśle o singlach? A co mam myśleć? Każdy dokonuje wyboru, jeśli ktoś chce byc singlem to jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czujna Ja
Zacznijmy od definicji singiel - czyli samotny z wyboru? czy singiel - samotny bo tak się życie układa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×