Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

Emmi>nosidelko sie sprawdza na spacerach,ktore po tej chorobie i teraz katarku nie sa za dlugie,ale ja mam na sobie kurtke,a Tymonek jest w kombinezonie i jest ok:) co do jedzenia na pewno doczekasz takiej chwili,ze Julka bedzie prosic o wiecej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emmi to nie jest źle jak Julka lubi mleko, zawsze to coś, Maja nie lubi niczego no może poza rumiankiem:) poza tym ona nigdy nie jest głodna, jak bym jej nie wpychała to ona napewno by się nie dopomniała:( a może spróbuj mleko wymieszać z owocami i dać łyżeczką? może tak zje, Maja też nie chce nic co słodkie, krzywi się. Na święta rodzinka wpierała mi że dadzą jej ciasto i zje, bo oczywiście nikt mi nie wierzy że dziecko może nic nie lubić, no i skończyła się na tym że ciastko rozdusiła w rączce i wybrudziła się nim. A co ciekawe jak wszystko pcha do buzi to tak jak jej dam coś do jedzenia do ręki to juz tego nie włoży do buzi, jakby wiedziała ze to jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie zimowo i mroźnie :) wróciłyśmy właśnie ze spacerku i postanowilyśmy się odliczyć :) na początku odpowiem na pytania :) jeśli chodzi o główkę Gabrysi to jest mniejsza i jest poniżej 3 centyla, ale rośnie i to jest najważniejsze :)urosła już 8,5 cm od urodzenia, nasza neurolog mówi że może miec mniejszą głowe ze względu na obszar malacyjny który ma :) jeśli chodzi o powrót do pracy, to jestem bezrobotna hehe zwolniłam się z pracy i po ok 2 miesiącach okazało się,że jestem w ciąży :) a że Gabi wymaga rehabilitacji, więc o zastanawianiu się nad pracą nie ma mowy :) maju nie martw się u nas z jedzeniem też nie jest wesoło :( Gabrysia to straszny niejadek, w sumie mogła by żyć na bananach, serkach homogenizowanych i pomidorowej, chociaż ostatnio z tą pomidorową też różnie, a i zapomniałam o ogórkach kiszonych myśle,ze jak bała bym jej cały słoik to by zjadła :) u nas wesoło mały łobuz dotrze już wszędzie, co prawda nie raczkuje, ale sie turla po całym mieszkaniu, ostatnio uwielbia wywalać pampersy z opakowania pod chwilową nieobecnośc mamy :) i zaczynają ją interesować szuflady w komodzie ;)więc pewnie niedługo je zakleimy hehe ciągle siedzi pod stołem między krzesłami, bo tam jest kabel od komputera, fajna zabawka. ma już dwa zębole :)dolne jedyneczki hihi wygląda śmiesznie :) przepraszam,że nie do wszystkich ale barak czasu na wszystko :( cwiczenia zajmują nam sporo czasu wciągu dnia, a na dodatek miąłyśmy zacząć turnus rehabilitacyny od 17 stycznia, tak sie cieszyłam na niego, bo Gabrysia miała ćwiczyc ze specjalistą przez dwa tygodnie codziennie, ale nasz kochany NFZ nie przyznał kontraktu poradni rehabilitacyjnej i wszystko pozamykane załąmać się można :( nic zmykam robić naleśniki dla Gabci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zapomniałam :) maju koleżanki córka ma bardzo silny refluks, jak tylko bede miała z nią kontakt to zapytam co daje małej, bo wiem że bardzo jej pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki! My już jesteśmy w komplecie w domku. 20.01 pojechaliśmy na ktg i nas już zostawili w szpitalu. 23.01 przez cc przyszły na świat moje skarby. Weronika z wagą 2850 i Wioletta-2480kg. Zdrowe,obie dostały po 10pkt. Od wczoraj pod wieczór jesteśmy już na swoim i staramy się jakoś dogadać. Dziewczynki są boskie! To tyle bo idę je karmić! Buziaki dla wszystkich! Widzę,że dużo mam do nadrobienia a tak mało czasu dla siebie... Ale nic to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia GRATULUJĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Niech dziewczynki zdrowo rosną, a Tobie życzę samych pięknych przeżyć :-) Buziaki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabiba - czy możęsz napisać, czemu Gabrysia wymaga rehabilitacji? Jakoś umknęło mi to czytając wcześniejsze posty. A na zdjęciach na NK wygląda rozbrajająco :-) Niunia - super wieści! Piękne imiona dla dziewczynek. Dużo siły i samych radosnych chwil Wam życzę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia gratuleję :)dużo wytrwałości i samych pogodnych dni :) miholichol Gabrysia ma obszar malacyjny, skutki niedotlenienia pewnie okołoporodowego trudno powiedzić, przez to ma slabszą prawą stronę i zaciska rączke .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niunia gratulacje!niech córcie zdrowiutko i grzecznie Wam rosną :) kushion jesteś? Ewciu-cieszę się że z Maksiem już dobrze :) My po wizycie najprawdopodobniej w moim brzuszku mieszka synek:)mąż chodzi dumny jak paw-ja też jestem prze szczęśliwa -wszystko wydaje się takie piękne jak się zobaczy te malusie rączki i nóżki.Nastepnym razem jak pojedziemy na wizytę spiszę sobie wszystkie pytania do dr na kartce bo zawsze po usg zapominam języka w ustach..... pozdrawiam wszystkie kobietki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja tego nie zauważyłam?! Niunia serdeczne gratulacje! Super wiadomości. Teraz masz pewnie pełne ręce roboty ale jak się trochę ogarniesz to napisz więcej jak sobie radzisz :)Jeszcze raz : GRATULACJE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niunia serdeczne gratulacje:-) !!!! dochoz do siebie, a Twoje kruszynki niech rosna szybko i zdrowo:-) teraz kolej na Kushion;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niunia gratulacje, dorodne panny:) sabiba będę wdzięczna jak się coś dowiesz:) Maja też nie raczkuje jeszcze ale już pełza i wszedzie włazi:) a zeby mamy 5, dwie dolne jedynki, górna jedynka, dwójka i dziś odkryłam czwórkę, zabawnie rosną zębiska:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooooooooooo, ale tu się dzieje:) Po pierwsze Niunia, wielkie gratulacje:):):):):) Wspaniale, że już jesteście w domu i że malutkie takie fajne. Wspaniale też, że jak na bliźniaczki to całkiem maleńkie są dorodne wagowo:):):). Serdecznie gratuluję i życzę Ci przede wszystkim siły, zdrowia dla wszystkich, dużo opanowania i spokoju wewnętrznego na te pierwsze doby. Prześlij buziaki dziewczynkom:):):):) Kushion, jestem z Tobą myślami. Dawaj znać, czy jeszcze jesteś na grządkach, czy już nie, bo jak tak będę ciągle trzymać kciuki to mi w końcu odpadną;) Maju, dzięki za troskę. U nas ogólnie nieźle. Choć ciągle mam jakieś "schizy" katarowe u małej. NIe wiem, chyba jakieś "pozostałości" schodzą jeszcze, bo ma ogólnie drożny nosek. Poharkuje czasem jakoś tak dziwnie, czyszczę nosek i coś tam jeszcze schodzi. Dziś sporo kichała i nie wiem, czy oczyszcza się całkiem... mam nadzieję, szczególnie, że w następny piątek mamy przeniesione już szczepienie i nie wiem co z tym fantem robić... zobaczę.... Maju , bardzo Ci współczuję tego, że maleńką tak męczy ten refluks. Nie wybrażam sobie tego co przeżywasz..., bo jak moja mała kilka zalediwe razy wymiotowała przy chorobie, to wiem, jak mnie to stresowało..., a u Was to trwa długi czas... Mam nadzieję, że uda się szybciutko już coś z tym zrobić.., maleńka polubi choć niektóre rzeczy i że zacznie przybierać Twój okruszek na wadze. Szczerze Ci tego życzę i gratuluję ząbków:) Emmi, dzięki że o nas pamiętasz:) Dobrze, że u Was nieźle i że refluks w miarę opanowany... Nasunęłaś mi ciekawą myśl opisując to co lubi Twoja córcia, a czego nie lubi. WIele dzieci lubi słodkie smaki i pamiętam jak dziwiło mnie to, że Piotruś nie chciał słodkich rzeczy. Jedyna rzecz, która początkowo "przeszła" ze "słodkich" rzeczy to było jabłko... Zaczęłam rozmyślać, czy dieta nutramigenowa nie powoduje takiej "orientacji" smakowej u maluchów. Mój syn też uwielbiał to mleko pić, w przeciwieństwie do tego, czego można się naczytać na necie (Olcia też lubi). W sumie jak się tak głębiej zastanowić to faktycznie Piotrek polubił słodkie smaki (aż za bardzo) jak przeszedł w wieku 2 lat na Bebilon. Nie wiem, czy to ma związek, ale może ma?? A co do bananów, to my mieliśmy początkowo taki problem, że on strasznie chciał jeść banany, jak już mógł je jeść takie nie ze słoików, ale dziwnie się to zawsze kończyło i jedynie dotyczyło to bananów. Jeśli zjadł więcej niż pół banana (a trzeba było przed nim chować wręcz) to od razu biedak wymiotował. Nie wiem dlaczego tak się działo. Później samo przeszło, a banany nadal lubi, ale z umiarem jada:) Ale-Ola, dziękuję Ci za Twoją empatię... Faktycznie też mam nadzieję, że teraz będzie już lepiej... dziękuję Ci serdecznie. Super, że Twoje dziecię takie grzeczne:) Piszecie razem z Emmi o krzesełku. Ja miałam i mam takie najzwyklejsze drewniane, jak tu: http://allegro.pl/krzeselko-do-karmienia-duze-6-wzorow-4-gratisy-i2057175842.html Ogólnie byliśmy bardzo zadowoleni. Jedyna wada, jeśli ma się naprawdę mało miejsca, to to krzesełko się nie składa. Można oczywiście "zdjąć" krzesełko z podstawko - stoliczka, ale nic więcej. Z drugiej strony jak już maluch je na siedząco to nie ma za bardzo chyba czasu na chowanie krzesełka, bo karmienia są kilka razy dziennie:) To co wg mnie ważne to to, żeby krzesełko było stabilne, dość duże siedzisko, żeby dziecko było jakoś przypięte (tu jest ten pasek między nóżkami), żeby był wygodny blat no i żeby łatwo się odpinał, ale na tyle trudno, zeby dziecko tego nie opanowało. Dlaczego piszę o "przypinaniu" dziecka, dlatgeo, ze mój, gdyby mógł to by uciekał każdą możliwą drogą. W zasadzie przestał uciekać przed jedzeniem, jak zaczął sam jeść i siedzieć przy stole mając ok 2 lata:)... Dziubasku, popieram Miholichol... na kłopoty... najlepsze forum... A tak na serio to życzę Ci dużo spokoju, oby nic Cię nie męczyło i ciśnienie też nie.... Miholicholku, mam nadzieję, że dobrze się miewacie: Moniu, przyznam szczerze, ze myślę, że szkoły rodzenia są bardzo różne. Ja chodziłam przed pierwszym porodem do przyszpitalnej szkoły rodzenia, gdzie miałam rodzić, ale w końcu zmieniłam zdanie. Szczerze mówiąc nie przydały mi się te zajęcia. Teoria teorią, a jednak maluch to praktyka. Wykłady były powierzchowne. Natomiast w ćwiczeniach oddechowych nie mogłam brać udziału, bo miałam zagrożenie predwczesnym porodem i lekarz nie wyraził zgody. NIemniej i tak myślę, że najważniejsze podczas porodu sn to nie panikować i słuchać położnej tu i teraz. Myślę, że ewentualnie coś może się przydać ze szkoły jeśli chodzi o kwestie pielęgnacji, czy zakup jakichś elementów wyprawki. NIemniej wierzę, że są też super szkoły rodzenia.. nie mam zamiaru zniechęcać.... Kasiu, tylko głupcy się nie boją... Będzie dobrze, Twoja wiara i upór muszą zostać wynagrodzone.... Ewciu, wspaniale, że u Was nie potwierdziły się złe przypuszczenia. I dobrze, zę jesteście w domku, bo wierzę, że szpital jest bardzo setresujący... Jestem pod wrażeniem zachowania Twojego synka...Mam nadzieję, że to może taka odmiana stała i że w domku też już dobrze śpi:):):) Oby już Was nie nękały problemy zdrowotne..... Superburku, wiem, że Ci ciężko... Wiem, co to powrót z macierzyńskiego do pracy. Już zaciskam za Ciebie kciuki.... Pamiętam z poprzedniego powrotu zabawne pytania...po których zastanawiałam się, czy ludzie mają jakieś "pojęcie o wyobrażeniu"... Wróciłam z macierzyńskiego i byłam zasypywana pytaniami : "i co wypoczęłaś??".... dziwna mina malowała mi się na twarzy, szczególnie, że byłam też po własnoręcznym wykańczaniu mieszkania wraz z mężem i do pracy wracałam totalnie skołowana i zmęczona:):):):) Wszystkiego dobrego dla Was.....no i zdrówka dla Tymonka!!! Sabibo... współczuję , że nie udał się ten turnus. W ogóle podziwiam Cię... jesteś supermamą, bardzo dzielną!!! A co do NFZ-tu.. brak słów i tyle....A co do główki, to najważniejsze, że rośnie. A przy Twoim nastawieniu to będzie wszystko dobrze, zobaczysz... Przy okazji przypomniało mi się coś... Znam kobietę, jest kilka lat młodsza ode mnie, a prauję z jej mamą (super fajna babka). Po paru latach pracy przy tematach dzieciowych opowiadała mi o tym, że ta dziewczyna (obecnie zdrowa kobieta) urodziła się z przykurczem szyjnym (główka skrywiona w jedną stronę) i z podgiętą nóżką. Wczesna rehabilitacja spowodowała "naprawę" wszystkiego bez zabiegów operacyjnych. Czasem człowiek się martwi, ze lekarz dopatrzył się tego i tego, a tak naprawdę to często tylko wyznacznik tego, że żyjemy w tym, a nie innym wieku i dobrze.... Wszelkie kłopoty odejdą w niepamięć.... Uciekam, bo godzina.........zgroza......... Pozdawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia - ogormne gratulacje! Dziewczynki super wagowo. Fajnie, ze tak szybko wrocilyscie do domku. Niech zdrowo rosna i dadza mamusi czasami odpoczac. Z tego, co pamietam bedziesz miec spora pomoc, wiec bedzie ok. Karmisz tylko poersia czy wspomagasz sie buteleczka? Momo urwisa - dobrze, ze choroby juz za wami. Mam nadzieje, ze ta resztka katarku szybko minie i dluuugo nic nie wroci. Sabina - szkoda slow, jezeli chodzi o postawe NFZ. Jestes dzielna kobieta i robisz duzo dla swojego dziecka. A rehabilitacja mozna bardzo duzo osiagnac. Pewnie sama to wiesz. Jezeli chodzi o krzselka, to dodam od siebie, ze fajnie jak maja regulowana wysokosc, to potem mozna przystawic do stolu. I dobrze, jak ma przypinana tacke. Niby drobiazg, ale ja mam 2 krzeselka dla maluchow. Jedno z przypinana i jedno nie. No i to gdzie nie jest przypinana sie nie sprawdza, bo dzieciaki natychmisat ja wyjmuja i rzucaja na ziemie (czasami razem z jedzeniem). U nas dobrze. Nie odzywam sie,mbo czasu jest malo. Maluchy maja juz pona d 8miesiecy. Od kilku tygodni raczkuja jak szlone i wstaja na wszytskim, na czym sie tylko da. Zosia chodzi przy meblach. Uwielbiaja wszytsko zrzucac i bawic sie w akuku. To smiesznie wyglada jak zaslaniaja sie na przyklad firanka i odslaniaja sie i czekaja az powiem akuku. I sie strasznie ciesza. Nocki ostatnio sa troche lepsze, wiec juz tyle razy nie wstaje.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia serdecznie gratuluję!! Magia my szczepimy Fabianka w tym programie na 6-tkę, w sumie na wszystko. Tak doradzała ordynator oddziału dla noworodków. Fakt, że te szczepionki są drogie, ale chcę żeby mały był zaszczepiony. Właśnie we wtorek mieliśmy 3 dawkę w obie nóżki, nie było tak źle;) Teraz mamy spokój aż mały skończy roczek:) Co do spania w nocy, to śpi różnie. Ostatnio wcześnie zasypia, bo nieraz już po 18 i nie umiem Mu tego przestawić, jest tak marudny, że w końcu go kąpię, dostaje kaszkę i zasypia. Wtedy budzi się zazwyczaj ok. 1:30, dostaje mleko i śpi do rana (czasami w nocy nie śpi nawet 2 godz, jak już dostanie mleko!!). A czasami śpi dłużej, np niedawno obudził się ok 5!! Ale zazwyczaj daje mi pospać, nie jest źle:) Mamo Urwisów dziękuję:) Ja też lubię czytać Twoje wpisy, naprawdę dużo wiesz;) Mam nadzieję że dzieciaczki już zdrowe!!! Myślałam że napiszę do wszystkich, ale M mnie woła!! Mały chyba się obudził! Postaram się jutro zajrzeć!! Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia- gratulacje!!! Bardzo się cieszę, że Twoje Kruszynki są już z Wami. A waga imponująca! Super! Cieszę się, że mogliście już przyjść do domku. To wiele znaczy. Teraz życzę Wam dużo zdrówka i mnóstwa sił. Przyda Wam się na początku. Gdybyś miała jakieś problemy, pytania co do bliźniąt - to pisz śmiało. Jeśli tylko będę mogła, to Ci pomogę. A u mnie ok. Lenka od 3 tyg przesypia całe noce, a Maja dziś drugą. Zobaczymy jak dzisiejsza noc minie. Mam nadzieję, że podobnie. Nie śpią już z nami w sypialni, byśmy i my się wyspali :) Cóż, Lenka już nie śpi od dwóch miesięcy, bo tak głośno śpi, że budziła i Maję :) Wczoraj dziewczynki skończyły trzy miesiące. Napiszcie mi proszę, od kiedy dawałyście kaszkę? Chociaż na noc. A co do dyskusji o wagę - to ja także się zastanawiałam jak to będzie. Przytyłam w ciąży 11 kg, a zaraz po porodzie miałam o 3 kg mniej niż przed ciążą. Więc dziewczynki kompletnie się tym nie przejmujcie. Teraz już doszłam do swojej normalnej wagi, bo przestałam karmić, a mam ogromny apetyt na słodycze, które kompletnie odstawiłam w czasie ciąży. Ściskam Was mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ONA ja dosypywałam kleik ryżowy do mleka na noc po skończonym 4 miesiącu, ale moja koleżanka po 3 bo mały był talim głodomorkiem,że nie dawała już rady i zaczęła rozszerzać dietę wcześniej :)ale skoro dziewczynki, ładnie przesypiają noć to może lepiej się wstrzymać, chyba że zależy Ci na szybszym przyroście masy ciała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Sabiba - tak - właśnie myślałam o Mai, by jej troszkę pomóc w wadze. Myślę, że poczekam jeszcze dwa tygodnie i też powoli zacznę :) Dziękuję Ci bardzo za tak szybciutką odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Emko, miło mi i dzięki za dobre słowo... Mała niestety dziś kichała jak bombowiec i sama nie umiem powiedzieć, czy to coś nowego (oby nie), czy czyszczą się stare "pokłady"... Chyba jednak te stare, bo podczas choroby ciagle miała gestą wydzielinę, trudną do odciągania, prawie nie kichała i ciągle, pomimo czyszczenia coś jej wysoko w nosku zalegało. A teraz kicha i jest bardzo wodnista fontanna. Plus taki, że schodzi ładnie, ale mam nadzieję, że to wszystko się jakoś skończy sprawnie.....ech.... Piszesz o szczepieniach... my właśnie z nimi do tyłu. My szczepimy jak na razie hexą i prevenarem. Czy Wy szczepicie też na rotawirusy?? Acha, chciałam też zapytać, kiedy szczepicie malucy przeciw meningokokom?? Zawsze myślałam, że jest to szczepienie powyżej 1 roku życia i tak był szczepiony mój synek. A okazuje się, że można szczepić wczesniej, tylko wówczas jest potrzeba więcej dawek. Jak doradzają Wam lekarze?? Przy okazji... przeczytałam, że Scanmed Multimedis szczepi dzieci powyżej roku do trzech i sześciolatki w Krakowie darmowo. My jak na razie się nie łapiemy, pomimo, że tam mamy pediatrę, bo Oleńka za młoda..., ale może posprawdzajcie dziewczyny u siebie, może akurat któryś roczniaczek się załapie:) Ona, ja tez rozszerzalam dietę nawet o odrobinę kleiku dopiero po ukonczeniu 4 miesiąca przez Piotra. Szczerze mowiąc, wiem że przyświeca Ci dobra idea, ale może lepiej się wstrzymać, szczególnie, że dziewczynki urodziły się nieco wcześniej i brzuszki mogą być delikatniejsze... Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niunia gratulacje:)niech dziewczynki zdrowo rosna, emmi kilka stron wczesniej byl temat krzeselek do karmienia i tam opisywalysmy zalety i polecalysmy krzeselka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
superburku pytalas o jezyk i reakcje Tomaszka ,poczatkoo jak przyjechalam z malymn tu po raz pierwszy mial 4 miesiace i z zaciekawieniem sluchal jezyka rosyjskiego, smial sie i odczuwal ze to cos innego, mysle ze to odroznia, dzieci chlona wiedze jak gabki do 2 lat podobno nigdy potem nie maja takie pamieci i mysle ze rozumie te jezyki, bo rozumie jak do niego mowie po polsku ale tez i po rosyjsku rozunmie jak jestesmy np na placu zabaw czy w sklepie. moze to przypadek ale robi czasem to co mowi sie do niego po rosyjsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niunia- ogromne gratulacje! bardzo się cieszę, ze jesteście już w domku i że wszystko w porządku! będę pamiętała o urodzinkach Twoich córeczek bo sama mam urodziny 20 stycznia więc całkiem blisko:) Teraz czekają was nieco ciężkie dni, ale jak już się nauczycie siebie to będzie podwójna radość. Fajnie że masz m do pomocy, to będzie wam raźniej:) buziaki dla całej Twojej rodzinki! kushion- widzisz twój syneczek sam chyba czuje że jeszcze musi nieco podrosnąć i dlatego nie chce wyjść z ciepłego domku;) Oby się nie zasiedział za długo. Nie martw się, wszystko na pewno będzie ok. Trochę dziwne te metody w Anglii, że nie robią badania gin bo ja miałam przez całą ciążę co 4-5 tygodni normalne badanie gin + usg. Zawsze badali mi długość szyjki itp. Chociaż wiesz, ja chodziłam prywatnie, może u państwowego gin też tak dokłądnie nie badają. Najważniejsze, że dobrze się czujesz, bo to wskaźnik wszystkiego. Ja też robiłam w ogródku i mi pomogło, bo wody zaczęły odchodzić. Chociaż teraz chyba bym tego nie powtarzałą, bo gdyby moja gin tego nie wycziła to Julka mogłąby nie dożyć dnia porodu. Trzyamm kciuki i koniecznie zdaj relację po:) idae- wiem, że był już poruszany temat krzesełek do karmienia, ale z tego co pamiętam to były podawane konkretne modele a ja prosiłam raczej o praktyczne rady typu, aby tacka była przykręcana itp. No nic, niestety już kupiłam, bo mój kręgosłu szyjny wymiekał od karmienia Juli na moich kolanach. Będę musiała przypinać tackę jakimiś pasami:) Z zalet to ma regulowane oparcie i regulowaną wysokość - to mi podpowiedziała koleżanka. Zamówiliśmy takie: http://allegro.pl/fisher-price-krzeselko-do-karmienia-gratis-kubus-p-i2076005454.html mam nadzieję, że okaże się dobre. A ja już powoli się martwię, co będzie jak Julka wyrośnie z huśtawki (jest do 9 kg):) Magio Ty pisałaś że musieliście już z niej zrezygnować, czy myślałaś o czymś w zamian? maju- moja Julka też nigdy nie wykazuje oznak głodu tzn nigdy nie płacze nawet jak się obudzi po całej nocy. Tylko jak ją wezmę na kolana w takiej pozycji do karmienia i ona zobaczy butelkę to macha rączkami i wtedy wiem że jest głodna. Zauważyłam, ze jak zaczęłam jej dawać inne rzeczy, to nagle polubiła mleko:) Musze faktycznie spróbować pomieszać owocki z mlekiem, ale zupki z kurczakiem to już z mlekiem chyba nie zmieszam:) Czyli wy dostaliście nowe leki w mikrogranulkach, a jakie? i nawet te leki nie pomogły na apetyt...Mojej siostry synek też nie chce jeść, ma 4 lata a waży 15 kg i do dziś pije mleko mm z butelki raz dziennie, bo ona mówi, ze tylko to lubi a to są witaminy więc się cieszy że choć to wypije. Podobno ja też byłam niejadkiem. Tak to już bywa, ale jeśli dziecko traci na wadze, zwłaszcza małe to już jest groźne i muscie z tym niestety walczyć. Wiesz, babka w aptece mi wczoraj powiedziała że jej synek miał refluks i u nich pomógł nutriton i to że śpi pod kątem 45 stopni. A czy maja dostaje debridat, bo jak Julka nie dostawała to zdarzało sie jej czasem przy beknięciu zwymiotować, a teraz już nie ale ciągle to dostaje - już 3 butelkę. sabiba- dobrze, że Gabrysia ma choć kilka ulubionych smaków:) Szkoda, ze nie udało się z rehabilitacją, ale może jeszcze nie wszystko stracone. Widzisz, a my mamy za to dużą głowę i idziemy na kontrolne usg. Julka ma teraz obwód 43 cm to jest między 75 a 90 centylem a wagę między 50 a 75 cm, ale mam nadzieję, ze okaże się ok. Ja już nie moge doczekac się aż Jula zacznie raczkować, będzie wesoło:) EEwa- gratuluję synusia:) To już możesz do niego mówić, trzymajcie sie ciepło. mama urwisa - też czytałam że po nutramigenie dzieci nie lubią słodkiego. Mojej koleżanki siostra ma tak do dziś (ma 6 lat). No ciekawa jestem czy Julka w końcu coś polubi. Wiesz, akurat kaszkę ryżową bananową dosypuję jej do mleczka i chyba to w miarę jej smakuje. Myślę, ze to jej dostaracza kalorii, bo poza tym to nadal zje 3 łyżki zupki i koniec. A krzesełko chciałam raczej wysokie, aby przy stole można było postawić, ale bardzo dziękuję za rady. emka- a dlaczego Fabianek jest szczepiony w nóżkę?? ona81- super że dziewczynki już takie samodzielne i śpią w swoim pokoiku:) My przenosimy łóżeczkow poniedziałek i trochę się martwię, bo trzeba to było wlaśnie wcześniej zrobić. Możesz pierwszy raz dać tylko łyżeczkę kaszki ryżowej i obserwować czy jest ok. Ja zaczęłam dawać kaszkę po 4 miesiącu ale wcześniej dawałam marchewkę i zupki jarzynowe(konsultowałam to z neonatolog). jakie mleczko dajecie?? Tak mało przytyłaś w ciąży bliźniaczej:)!! ja przytyłam 16 kg i teraz mam jakieś 3 kg do zrzucenia. ale_ola - jak chrzciny?? micholihol, dziubasku - co u was? Ściskam wszystkie Was mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emmi my teraz dostaliśmy lek helicid w składzie jest omeprazol ale widzę ze to tez nie działa, wczoraj wymiotowała i dziś znów też:( ja już nie wiem czy ktoś nam pomoże, szpital nieunikniony niestety:( debridatu nie mamy ale lekarka powiedziała że jak ten lek nie podziałą to dawac zamiast niego włąśnie debridat z syropem gastrotuss baby. Nutriton Maja dostaje bez przerwy od urodzenia, śpi też wyzej od początku bo przez swoją wadę tak musiała ale niestety u nas nic nie działa. Jak przez 3 dni nie wymiotowałą to miała troszkę lepszy apetyt ale wszystko wróciło, potrafi jeść ok godziny 120ml zupy a ja psychicznie wysiadam:( jak zwykle przynudzam:) buziaki dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×