ludzie a co wy te dzieci chowacie??bida taka jest..

Pelno brzychatek staraczek i innych okreslen enujacych, chcecie te dzieci ja rozumiem, ale połowa niema jak zyc i gdzie mieszkac.NP. dwa male pokoje(jak wlasne) w bloku mam , tata, 2 dieci chlopak i dziwczynka .Jak w przyszlosci jak podrosna funkcjonowac , uczyc sie itp.. po co wydajecie na swiat kolejne biedoty?

ilość dzieci nie przesądza o bogactwie, ilość dzieci nie jest wyznacznikiem ze kogoś stać. Ten kto ma np dwoje czy troje to nie znaczy że go stać, że mu wystarcza, różnie jest, wiadomo....ale nie mieć wcale dziecka to dla mnie dziwne, zawsze z 1 da się radę. a ty autorko masz dzieci??, bo nie bardzo rozumiem twoją wypowiedź.

ja mam 38l i niemam bo uwazam ze mnie niestac. a nawet gdyby to byłaby to meczarnia dl a wszystkich . tydz temu alozyłam spirale w tajemnicy przed mezem.

38 lat i cię nie stać czyli jesteś niezaradna życiowo współczuję.

uważasz że cię nie stać? a jakie masz dochody? masz 38lat i nie masz dziecka?

bo grą większości są to kobiety, które zyją z pomocy opieki społecznej. One mają gdzieś przyszłość swoich dzieci, one wolą narodzić i przy dzieciach same przezyć. Na święta zazwyczaj zbierana jest żywność i tp. pomoc dla dzieci z biednych rodzin. Nie daję, bo uważam, że jak kogoś nie stać to po co rodzi dzieci. Te dzieci winny być odebrane rodzicom, a oni sami pogonieni do pracy, bo jak ich nie stać to niech nie robią. Wykluczam przypadki nieprzewidziane, choroba, pożar czy tp. Także proszę mi tu nie gdybać, że los może być okrutny. Bo ja wiem dobrze, że może być okrutny i przez to mam tyle na ile mnie stać i moje dzieci od urodzenia mają już zabezpieczoną przyszłość, także nie zostaną bez pieniędzy na przysłowiowy chleb.

w bloku w dwupokojowym mieszkaniu, moje dzieci w duzym domu z ogrodem, nie mniej szczesliwa bylam niz one.

a ja byłam nieszczęśliwa bo nie mialam swojego pokoju

niemam dziecka, zarabiam ok 1800(budzetowka) maz ok 2000tys. niestac nas na kredyt bo zdolni nie jestesmywynajmujemy Warszawq 1600zl za mieszkanko oplacam auto i malo co zostaje,Bym chcial lepiej dl amojego dziecka niz sama miałam brak pokoju to tylko jedno co mnie dobijalo w dziecinstwie.

to widzisz wy myślicie, ale znam niejedną rodzinę, bida aż piszczy, żyją z opieki społecznej no ale mają 2-5 dzieci. Także w niektórych rodzinach to się pieprzą jak króliki, u nich dupa rządzi, oni mózgu nie posiadają, mają tylko miejsce po mózgu.

i uprzedzajac twoje pytania...tak, mam dziecko,zarabiam dobrze, maz tez...i w przeciwienstwie do ciebie nie jestem sfrustrowana pizda, co musi po kims pojechac,najlepiej biednymi niezaradnym, zeby sobie samopoczucie poprawic:O

to ostatni dzwonek na dziecko, ciesz sie ze oboje macie pracę, u mnie mąż tylko pracuje- etat plus po godzinach dorabia, żyjemy i bardzo sie ciesze ze zdecydowaliośmy się na dziecko,nie wyobrażam sobie nie mieć dziecka. Jak podrośnie to zacznę szukać pracy. A chciałabyś dziecko?czy nie odczuwasz instynktu? Za kilka lat może ci się lepiej powodzić i wtedy będziesz żałować że nie masz dziecka. dziecko wyznacza nam jakiś cel w życiu,to dla niego pracujemy...

bo jak czytam takie teksty durnych bab co nie maja pojecia ani o dzieciach, ani o zyciu to mnie szlag trafia:O

a co w tym dziwnego napisała autorka topiku. ma rację, bo jak kogoś nie stać na dzieci to po co je robi. Też tak uważam. I jak jakaś matka narzeka, że jej ciężko finansowo i w ogóle, to od razu jej rąbie, że po cholerę rodziła jak nie daje rady.

a bierzesz pod uwage ze sytuacja finansowa potrafi sie zmienic z miesiaca na miesiac?mozesz byc milionerka a za miesiac zebrakiem? mam kolezanke, 3 dziecki, mieli firme,super im sie wiodło,wakacje,dobry samochód,mieszkanie ponad 100 m2...i co, przyszedł kryzys,firma splajtowala,ona nie pracuje bo zajmuje sie dziecmi, a maz szukal pracy przez pol roku i zyli z oszczednosci:O zmienili mieszkanie,cienko przeda...i co?? maja oddac komus te dzieci?? czy jak?

to jak kużwa mieli firmę i kupę forsy to niechby nakupili sobie 10 mieszkań zamiast rozpuszczać pieniądze i teraz sprzedawali po jednym i mieli by z czego żyć. No ale jak ktoś idiota narobi dzieci i rozpuszcza forsę no to dobrze im. Niech zobaczą jak inni zyją.

10mieszkan? oni zyli dobrze ale bez przesady, nie mieli milionów:O zyli z oszczednosci przez ponad pol roku:O ty jak słyszysz firma to masz chyba jakiegos carringtona przed oczami:O

wiesz czego ci zycze na nowy rok? tego zeby cie zycie po dupie skopało,zebys poznala biede:O z calego serca ci zycze pierdolona krolewno:O mam nadzieje ze sie spełni:D

do autorki to chyba jesteś woźną w szkole (to też budżetówka nie?), albo strasznie niezaradną i niewykształconą babą........ Ja też zarabiam w budżetówce i po pół roku pracy mam niecałe 3 tys. zł, nie licząc nagród, 13tki itp. I też wychowuję sama dziecko i strasznie się cieszę że je mam, dzięki niemu jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Dodam, że niczego mu nie brakuje. Jest szczęśliwym maluchem i daje mi wiele radości, aaaaa i mamy mieszkanie własnościowe i samochód. Tak, że współczuję ci, że tak spieprzyłaś życie lub to po prostu prowokacja.............

Autoro a kto ci ta prace w budzetowce dal, a no tak plecy masz, bo inaczej bys takiej pracy nie dostala, twoja pisanina nie ma ani ladu ani skladu, chyba ze jeszcze nawalona jestes.

w budżetowce masz 3 tys. chyba, ze brutto to uwierzę, albo w ministerstwie, bo tam o siebie dbają, natomiast na tzw. "dół" mają gdzieś.

Też mi się wydaje że autorka zaraz za przeproszeniem po bani zasiadła na kafe i rozładowuje frustracje bo tak po alkoholu bywa;). Gdyby nie reszta kafeterianek to chyba bym nawet nie skomentowała autorki bo mało przejrzyście napisała a o sensie to już nie ma co mówić. Jak kogoś nie stać to nie planuje i nie dręczy innych swoją filozofią a tu widzę jakieś wewnętrzne nieszczęście i złośliwość i wyszydzanie z innych tylko dlatego że zdecydowali się na dzieci a autorka nie. Autorko wiek przedszkolny już dawno minął sądząc po wieku:/

prawda jest taka ze ludzie coraz czesciej nie decyduja sie na dzieci z braku lokum i niskich zarobkow.Kto ostatnio czyta l raport, za kiilkanasci e lat bedzie nas dwa miliony mniej, za to w angli irlandii rodzimy na potege, my polki.

masz zasiłki na dzieci, darmowe żłobki, przedszkola... jak stracisz prace to dostajesz godziwy zasiłek..... a w Polsce co? co najwyżej możesz sobie reklamę obejrzeć, że za parę lat nie będzie miał kto robić na twoja emeryturę :O sama mam 2 dzieci.... młodsze nie dostało żłobka.... przez co jestem uziemiona w domu.... chciałabym 3 ale za co? 6 lat w domu siedzieć nie będę bo zbankrutujemy, a ja zwariuje :O

gdybys nie byla "Sfrustrowana pizda",to by sie z ciebie tyle jadu nie wylewalo:) kolejna durna baba,ktora przylazla na to forum pluc zolcia i uzywac wyzwisk,bo na nic innego jej nie stac:D

a potem jej powiedza ze''zalega latami w domu'' i smierdzi mlekiem i leniem jest!

a ja chociaz miała bym na koncie miliony,dom 1000 metrowy to i tak dziecka bym nie chciała...

w uk darmowe przedszkole.. ciekawe:D bo ode mnie zarzadano 900 miesiecznie;] a tax credit daje mi 80 f;]

ja sie wychowałam w 1 pokoju z bratem i prababcia, rodzice w kuchni i zyje i mam sie dobrze.

wiesz ale j a bym chciał dla swoich dzieci lepiej niz ja miałm.Wstud był jak niemiałm swego łozka niewspomne o pokoju, jak spałm na rozkladanej polowce w przedpokoju... super moze dziecku takie warunki mam zawpewnic??