Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ęfa78

Podjelam decyzje-to koniec.Pomozcie mi przetrwac te dni

Polecane posty

Gość Efa78
🖐️ moje kwiatki 🌼🌼🌼dla Was.zNiestety nie tulipanki.Gozdziki tez raczej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej to sa niezapominajki:):):) ! ja mam kilka terminow dzisiaj,sami faceci,to moze ktos sie wychyli...wiadomo,jeden telefon moze mnie tylko uszczesliwic:) to i ja dolacze:( przy 50kg bedziesz wygladac tez jak dlugopis...ale osiagnac 55 kg to juz jest wyczyn:)ja tez biore tabletki...w razie ,,w";)dziewczyny tyja,piersi im rosna,u mnie nic...sahara:) dobra,robie sie na gwiazde i jade do firmy.Mam nadzieje ze chociaz pogoda dopisze...trzymajcie sie i wieczorem zdajcie relacje ,,tulipankowa". a_ona-ona chyba juz ucalowala ojczysta ziemie:)zycze mlodej powodzenia,ale wiem ze czesto na wyjazdach jest super,po powrocie kicha...no moze tym razem bedzie ten wspanialy wyjatek...pa,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki! Drach - ja zdecydowanie sniadania na słodko. Nie wyobrazam sobie rano zjeść... parówki :O Drożdżówka, jakies ciasto + kawa z mlekiem to moje sniadania. Ja w przeciwieństwie do was zawsze miałam kłopot z utrzymaniem wagi. W młodosci byłam gruba - nie będę owijać w bawełnę po prostu gruba. Po trochu stopniowo schudłam, nawet nie zauwazyłam kiedy. Kilka diet cud, potem poznałam pierwszego męża który byl szczupły (teraz bym takiego nie chciała :O) i samo poszło a ostatnie 7 kg schudłam w pierwszej ciąży bo na początku nie miałam apetytu mdliło mnie itp. Od czasu urodzenia pierwszego syna trzymam się, ale raz na jakis czas stosowałam różne diety. Miewałam wahania wagi do 5kg. Teraz nie stosuje żadnych diet i jakoś sie trzymam, czasami lekko ograniczam bo nie chcę przekroczyć pewnej granicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ona ona - no proszę!! Dlaczego mnie to nie dziwi?????? Powodzenia, czekamy na relacje. U mnie tulipanka nie będzie, pewnie znowu bedą słodycze! M. kwiatów mi nie kupuje bo mamy koty, które je gryzą, oza tym zawsze wolałam jakis dobry trunek albo cos konkretnego choćby słodkiego od kwiatka, który zwiędnie i sie go wyrzuci. Na walentynki dostałam czekoladki w kwiatowym pudełku + zapas moich ulubionych batoników Kinder Bueno - to i teraz pewnie cos podobnego będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jarzebinka mowilam ci juz,ze my jestesmy bardzo podobne:):):),sniadania na slodko, kinder bueno to tez moje ulubione:)z ta waga tylko sie nie zgadza,nigdy nie stosowalam zadnej diety...i wygladam jak widelec:) tak jak myslalam , w mojej firmie nie obchodza dnia kobiet,wogole niemcy chyba juz nie obchodza...od klientow z polski dostalam bukiet...chlopaki uratowali mi honor bo jak wracalam do domu to sasiedzi patrzyli:) wlasnie skonczylam rozmawiac z moim romeo,rano juz wyslal smsa,co slychac,pozniej rozmawialismy,tez nic nie wspomnial...tutaj chyba tak jest...ale....jak wam wczoraj pisalam S.sie dzisiaj odezwal...troche mnie zaskoczyl,bo tak myslalm ze sie wychyli w ciagniu dnia...i wieczorem zadzwonil.Ale ja czekam na romea,on wraca za tydzien we wtorek,juz tak mi sie dluzy...tez dzisiaj powiedzial,ze to juz troche za dlugo...ale co zrobic,przeciez nie bedziemy jechac 700 km na chwile,mozna czemu nie...ale to bylo by przegiecie:)chociaz ja jestem zdolna do takich rzeczy:) to i ja dolacze:( dlaczego nie zdlas nam relacji ,,tulipankowej"...jak nikt nie dal,trzeba bylo samej sobie kupic cos i sie rozpiescic:)ja tez tak chcialam zrobic:) efa,a u ciebie?a_ona_ona to juz na pewno imprezuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa78
Dzien kobiet wiadomo gdzie spedzilam...Na fitnesie;)Cale 5 godzin.Mialysmy dzisiaj swiatecznie,byla makijazystaj,kosmetyczka,masazystka,dietetyczka,fryzjerka Cwicczylysmy i mogllysmy skorzystac z porad,zabiegow:) W peacy dostalam kwiatka i czekolade.Od romea smska z rana(od wczoraj sie nie widzielismy)i wieczorem roze ale mmsowa:D I mam sobie prezent wybrac bo jestem wyjatkowa kobieta;)Caly on:) Drach my to sie roznimy;)Nie cierpie dzemu.Nawet na nalesniku nie przejdzie.W ogole nalesnikow tez nie lubie.Czasami jednego z twarogiem zjem.Zaden ryz z truskawkami czy pierogi na slodko. Na sniadanie to twarog,zer zolty,jajka pod kazda postacia(fajnie brzmi:P),drobiowa wedlina albo sucha kielbacha,salatka z tunczyka itd Nalesniki to moga byc z parowka i serem zoltym:D jak bylam we wloszech to najbardziej mi nie pasowal rogalik na sniadanie.po takim sniadaniu to dlugo nie pociagne;) Zawsze zjadam solidne sniadanie przed wyjscie z domu chocbym miala o 6tej wychodzic z pracy.wstaje 1,5-2 godz wczesniej.Pije kawe i zjadam sniadanko miesne,na slono slodkosci w formie czekolady pod kazda postacia(oprocz nutelli chyba,ze jedzona lyzka bo na chleb nie przejdzie)zjadam po sniadaniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieeeeeeeeee,jajeczko na sniadanie,przejdzie...ale szynka,miesko?nie.A rogalik i kawa to jest moje sniadanie.ja malo jem,wiec jak wciagne cos slodkiego to troche mnie trzyma.Po takim sniadaniu jak twoje czulabym sie ciezka jak slonica:)ale kazdy je co lubi:)byle by nie zaszkodzilo:)....a mmsowa roza to tez dobrze...a wiesz jaki juz chcesz prezent?;) Ide juz spac,rano znowu wstawac...jakies przesilenie pogody jest czy co,nic mi sie nie chce.I jeszcze wczoraj mialam taki meczacy sen,snil mi sie moj ex...wogole o nim nie mysle,ale sie snil,z jakas lafirynda.Obudzilam sie taka zdenerwowana,spac juz dalej nie moglam.Pomimo tego ze rozwijam znajomosc z romeo(R.) a i apollo(S.)jeszcze sie kreci...boli mnie w srodku co zrobil ex.Dzisiaj nawet jak rozmawialam z romeo,tak jakos z rozmowy wyszlo,nie specjalnie,acha,na temat mojego mieszkania rozmawialismy i ja powiedzialam ze chociaz jest duze to z moim ex nie mieszkalismy razem...a romeo mowi,tzn.sprecha tak:oj nieszczesliwa ty bylas bardzo.ja nic takiego nie powiedzialam,zeby on tak pomyslal,a jednak zaskoczyl...stary lis widac:) Dobra...gute Nacht wszystkim i miejmy nadzieje ze dla nas dzis zaswieci sloneczko i bedzie jeden z najpiekniejszych dni w zyciu:):):),buki,i pa pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D no dokłanie Drach jajko na sniadanie jeszcze przejdzie, czasami w weekendy zjem na miękko albo jajecznicę, jeszcze ser żółty przejdzie rano np. z chałką. Wczoraj na dzień kobiet były batoniki kinder bueno i czekolada z orzechami. Drach pytałam kiedys o to czy nie boisz sie wiązać z facetem bez dzieci, że może będzie chciał miec własne i to będzie problem. Pisałam kiedys że zakochałam sie z facecie kilka lat temu - była to moja najwieksza miłośc w zyciu, może dlatego że nie spełniona to tak idealizuję tego faceta, ale szalałam za nim dosłownie. On mial problem - moje dzieci - nie potrafił tego zaakceptować. Twierdził że to z uczciwości, że wie że nie zastąpi im ojca, była to dla niego trudna sytuacja. W dodatku chciał mieć swoje dzieci. Ja jako kobieta go bardzo pociągałam i odpowiadałam wyglądem charakterem ale tamten problem powracał. Po niecałym roku takiej niepewności, huśtwki, jego depresji, moich stresów - skończyło się. Od tamtego czasu starałam sie unikać bezdzietnych facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
Hej Hej ;) nie zdałam relacji bo wczoraj jakoś nie był mój dzien, wrócilam z pracy i od razu poszłam spać bo sie kiepsko czulam:P ale na szczescie juz wszystko okej:) Tulipanki dostałam w pracy, i jeszcze tatuś kupił :D A co do wagi to przy 50 u mnie już jest okej ;) teraz mam 47,5 i mimo tego ze to tylko 2 kg wiecej to juz widać. już nie mam żeber na wierzchu i kości miednicy tez nie sterczą na 3 cm :D mam chyba lekkie kości, bo przy małe wadze i śerdnim wzroście wygladam zgrabnie, a nie super chudo jak jakis wieszak :D noooo tylko cycków brak :P ale nie mozna mieć wszystkiego :D Buziaki i miłego dnia wszystkom 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej no wlasnie szkoda najbardziej tych cyckow;) jarzebinka moj ex maz nie mial dzieci,bardzo pokochal moje.Chlopaki nadal go lubia i czasami ich tam zabieram,bo moj kot tam zostal,musi troche po polsku tez pomiauczyc zeby nie zapomniec:) Ale moj ex przyjaciel mial 3 dzieci i kompletnego pierdolca na ich punkcie.Moje akceptowal,dogadywali sie super.Gdyby bylo inaczej,moje dzieci by tak nie przezywaly.On sam powiedzial ze my mozemy zawsze na niego liczyc....pier*****li,tak...nie wiem po co.Od wigili nic sie nie zmienilo,zero kontaktu.Nawet moja kolezanka wczoraj byla u mnie i powiedziala,ze jest w szoku ze on mnie tak kochal i szalal na moim punkcie...ze tak sobie szybko odpuscil,nawet zyczen na kobiet nie wyslal.A mi to lata.... Ja wiem ze moze sie tak zdarzyc,ze facet moze chciec miec jeszcze dzieci,on ma 40 lat.Ale tak daleko nie wybiegam w przyszlosc...gdyby to byl dla niego wazny temat to juz by sie cos pytal....pytal sie tylko czy chcialabym jeszcze raz wyjsc za maz;),nie mam takich planow...chyba ze facet okazalby sie naprawde tego wart.Tutaj zreszta nie trzeba brac slubu i w kazdym urzedzie traktuja ludzi jak malzenstwo.Nalezy tylko zglosic ze sie razem mieszka.Dzieci tez juz nie chce miec, ja juz mam odchowane,teraz mam czas dla siebie.Wydaje mi sie ze latwiej jest z facetem bez dzieci,niz z dziecmi.I wieku 40 lat facet szybciej dogada sie sie z duzymi dziecmi,niz zacznie skakac kolo malutkich,nie swoich.Zreszta zobaczymy co z tego wyjdzie.Dzisiaj napisal rano S., tak jak mowilam...w koncu bedzie trzeba zdecydowac...przeraza mnie tylko do niego ta odleglosc.....ja juz jestem w domku, w pracy spieprzyl sie moj komputer i musza go najpierw naprawic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idealna sytuacja to kiedy facet nie ma i nie chce (przynajmniej nie musi płacic alimentów :P) zaczyna się problem kiedy chce mieć własne ale zawsze można poudawać że się staramy a po kryjomu łykać pigułki :P:P Jadę dzisiaj na moje terapie, juz sie cieszę bo bedą łączone z grupą zaawansowaną, więc bardzo ciekawe. Wczoraj byłam też na tych ogólnych krótszych i było fascynująco. Ile mozna sie dowiedzieć o ludzkich losach, charakterach. Powinnam być terapeutką, gdybym mogła cofnąć czas poszłabym na psychologię. Nie lubie swojej pracy, chciałam robic co innego a utknęłam w biurze na cąłe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja oczywiscie wlasnie skonczylam rozmawiac z romeo...no na razie nie ma mowy o dzieciach...wspolnych.Dzisiaj tak dziwnie sie wypytywal o szkole mojego starszego syna...w jakim miescie chce sie dalej uczyc,a ile to od nas kilometrow.Zrobil mi wrazenie,jakby chcial rozgryzc czy ja moglabym sie w razie ,,W" przeprowadzic.Jeszcze rok,to moze zapomniec,maly musi w naszym miescie skonczyc podstawowke,pozniej moge decydowac. Ale powiem wam jeszcze cos...bylam dzis po polskiej stronie papierosy kupic...jade z powrotem...jestem juz po niemieckiej stronie....i w pewnym momencie normalnie lzy mi naszly do oczu...no tak nagle...przez mojego ex oczywiscie...ze taka krzywde mi zrobil...normalnie jak by mnie zabil....ciesze sie ze romeo dzwoni...jest taki kochany jak mowi do mnie myszko...ale normalnie krzywde w srodku mam caly czas.Nie tesknie za moim ex,nie mysle o nim,jest mi calkowicie obojetny,ale nie potrafie mu wybaczyc tego co mi zrobil,co do mnie powiedzial.Romeo raz sie zapytal,dlaczego nie jestesmy juz razem,to mu powiedzialam,ze nigdy ma tego tematu nie poruszac,bo nie chce.Ja wstydzilabym sie facetowi opowiedzic prawde,jeszcze facetowi ktory na moj widok prawie mdleje... te twoje terapie to mozna porownac do naszych spotkan tutaj...tak lekko,bo my sie nie widzimy.A wiadomo,jak ludzie maja problemy,takie same,to szybko sie dogadaja. I oczywiscie dzisiaj od rana smsy,telefony od S.Ale wieczorem bylo bardzo dlugo zajete,nie odpisywalam na smsy,bo jak,jak rozmawialam z romeo i chyba S.sie domysla o co chodzi.Ja juz mu lekko daje do zrozumienia,ze raczej nic miedzy nami nie bedzie...ale on tak delikatnie,bez narzucania sie,nie odpuszcza.Szkoda,bo tez jest fajny facet,nie glupi,wesoly,zaradny zyciowo,ustawiony i bardzo przystojny...ale to przy romeo serce zaczyna mi szybciej bic i przymykam oczy jak o nim mysle i usmiecham sie sama do siebie.To on mnie potrafi rozbawic jak mi smutno....juz sie nie moge doczekac kiedy przyjedzie,a to dopiero w nastepny wtorek.Przez telefon to jest jeden wielki miaut tesknoty.Ale to dobrze ze sie tak czesto melduje,to znaczy ze nie ma czasu na inne lafiryndy;) Dziewczyny,widzialyscie najnowsza oferte butow Venezia?ja przestalam oddychac jak zobaczylam te wszystkie kozaki azurowe:):) Doslownie...jezus,jakie oni maja piekne buty...i jeszcze piekniejsze ceny;) Zadalam wam kiedys pytanie,jakiego tuszu do rzes uzywacie,i czy macie jakis sprawdzony,bo ja zawsze jakies hu****we kupuje:) trzymajcie sie pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja sie dolacze
Hmm ja ostatnio kupiłam http://torebka.kafeteria.pl/index.php?mode=view&id=15673 . pierwszy raz jak pomalowałam to wydawało mi sie cudo :D pozniej juz chyba sie przyzwyczailam. ładnie podkręca, to nie moge powiedzieć że nie ;) jesli ktos ma dlugie rzęsy to kazdy tusz bedzie sie super sprawował, a jak ktos ma takie nijakie jak ja, to poza sztucznymi nic mi nie pomoze :D duzego porownania nie mam bo zawsze uzywałam jakis tam mascar podprowadzonych z pracy, wiec ten jest pierwszy taki kupiony w sklepie :P najlepszy z tych co miałam, no i opinii tez ma bardzo duzo dobrych. Ciekawa jestem jak sie spisze w taka pogodę jak dzis (bo nie jest wodoodporny, a ja zawsze uzywalam tych wodoodpornych...:P) oj widze, że nawet odległosć Wam nie straszna :D i dobrze! :) milego dnia dziewczynki :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze spróbowac tego tuszu bo tez nie mam swojego ulubionegi i często jestem niezadowolona. Albo za rzadkie i ich nie widac na rzęsach albo za suche. Chciałabym taki żeby było go widać, żeby pogrubiał rzęsy. teraz mam Bourjois Volume Glamur, średnio mi pasuje. Kiedys dośc mi pasował Maybeline Volum Express ale sie chyba popsuł bo teraz jest jakis suchy. Błyszczyki to moge polecic jak któras chce. Dla mnie Loreal Glam Shine jest super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dzisiaj nie poszlam sobie do pracy...nie chcialo mi sie :) ja wlasnie uzywam tuszu maybeline,no nie jest zly..widac go,pogrubia.ja tez musze miec tusz ktory widac.Blyszczek uzywam nie czesto.Pale i slizga mi sie papieros wtedy:):)Konturowka jest jeszcze bardzo waznym elementem dla mnie i cienie do oczu w kolorze szarym i sliwkowym.Mam zielone oczy i te wygladaja najlepiej.Kupuje kazdy jaki napotykam:) Pojade chyba dzisiaj na basen...mowie wam,ostatnio nic mi sie nie chce ani bawic ani pracowac,jakas wiosenna depresje mam czy co?nara,do wieczorka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej no widze ze jestescie bardzo zajete,bo znalezc was nie moglam:) a sama pisac nie bede...troche smiesznie :) buzki wam przesylam zza miedzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
Ja się melduję, ale uciekam od razu bo godzinke temu wróciłam z pracy, ide na rano, pare godzin posiedze i pozniej na nocke :P wiec teraz szybko prysznic i spać ;) hihi takie pracowite dziewcze ze mnie ;) Buziaki i dobrej nocki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Ja z domu rzadko tu zaglądam, tylko czasami jak jestem sama, nie chcę żeby moi panowie widzieli że tu piszę i czytali. Zauwazyłam, że mój młodszy syn zrobił sie strasznie wścipski, wszystko musi wiedzieć, o co sie kłócilismy z M. itp. Drach palisz?! No to w tym tez sie różnimy bo ja nie trawię dymu, nigdy nie paliłam, tylko w szkole troche podpalałam bez zaciągania. Dym mnie drażni. Mąz niestety pali i walczę chociaż o to żeby nie przy mnie. Dobrze że wiosna idzie to będę go wyganiać na balkon. Teraz sie wietrzy ale wtedy zimno. Kiedys używałam szminki a teraz tylko błyszczyki, jasne perłowe. Konturówek nie używam bo mam duże usta i z konturówką albo ciemną szminką wyglądam jak gwiazda porno :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry:):):) To sie roznimy jarzebinka w tym temacie,bo ja uwielbiam palic...ale dym tez mnie drazni:)nie lubie gdzie jest palone:),ale palic lubie.Tylko cienkie papierosy,nie normalne,mam wrazenie ze odpalam kawalek ,,slaskiej kielbasy":):):),dama moze nie jestem,ale wyznaje zasade Beaty Tyszkiewicz,ze prawdziwa dama zaczyna dzien od dobrej kawy i papieroska;) No a jak ty masz duze usta to powinnas sie cieszyc bo ja poczawszy od biustu to mam wszystko male:):):) napisze wieczorkiem bo musze teraz cukier do polski organizowac...:):),pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piątkowy wieczór przed TV. Nareszcie obejrzałam "Zmierzch". Mimo że dzieciaki maja na dvd to dopiero jak leciało w tv obejrzałam. Bardzo mi się podobał. M. pracował do 4 rano i terz znowu wyszedł do pracy, chyba uciekł bo mieliśmy malą scysję - pierwszą od czasu pogodzeniasię. Nawet to nie kłotnia tylko lekkie poddenerwowanie - o pieniądze. No właśnie, czy mam prawo czuc się źle z tą sytuacją? Pisałam wam że najpierw był remont samochodu a za 2 tygodnie stłuczka i sporo kasy na to poszło, m.in. pożyczyłam od rodziców i troche od syna. Teraz M. dużo pracuje żeby to nadrobić, na bieżąco tez dużo płatności, Banki, alimenty, OC za jego samochód (Oc na mnie więc mnie ścigają ) no i ja swoich pieniędzy juz nie mam, mogę jeszcze płacić z karty kredytowej ale on o tym nie wie, bo spłaciłam część ze swoich pieniędzy o których on nie wie. W poniedziałek mamy 3 płatności m.in. jego ZUS i on zbiera ta kasę i nic mi nie daje na życie, na jedzenie. Dzisiaj pytam ile mi da na zakupy a on żebym ja zrobiła zakupy bo on zbiera na te płatności. ZUSU nie płaci od ponad pół roku a nagle w poniedziałek chce zapłacic bieżący ZUS. Mnie męćzy że rodzicom jeszcze nic nie oddane. Powiedziałam że w takim razie nie będzie nic jadł, tylko dlaczego moje dzieci na tym mają cierpieć. Nie podnosiłam głosu tylko sie odizolowałam naburmuszona a on zaczął sie szykowac do pracy i powiedział że idzie zarobić na śniadanie. Teraz tak myślę że może przesadzam bo wiem że sytuacja jest ciężka i przejściowa ale to jego samochód się popsuł z powodu zaniedbania a potem to on miał stłuczkę a ja na tym tracę. Wyżaliłam się ale inaczej na to spojrzałam pisząc to i troche złość mi przeszła. Mam chyba troche w głowie przeszłośc jak on przepijał i przetracał te pieniądze i chcę mieć jakies zabezpieczenie w razie kolejnej wpadki a tu na razie zamiast odkładać pieniądze to one znikają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u nas tez sloneczko swieci.Juz bylam u fryzjera i na spotkaniu z klientem w sprawie cukru.Malo romantyczne,ale bisnes jest bisnes. jarzebinka ja wiem jak ty sie czujesz...ja kazdego dnia wlacznie z niedziela,walcze zeby miec co do gara wlozyc.Wiem,jak to jest nie miec pieniedzy i wiem jak to jest miec pieniadze.Ja tez na wszystkie oplaty musze sama zarobic,alimentow nie dostaje.Czasami mam dosc ale nigdy sie nie poddaje,zawsze mowie ze bedzie lepiej...czasami sama w to nie wierze ale jakos sama potrafie sie podtrzymac na duchu.Zycie mnie zahartowalo,ja nie mam komu sie pozalic jak nie mam pieniedzy albo jak mi ciezko.Zawsze jestem sama w takich sytuacjach.Czy mam z tego satysfakcje?Nie,po prostu wiem ze musze z dziecmi przezyc bo nikogo nie interesuje nasz los i nie rozczulam sie. Wiem jak to jest jak czlowiek prawie tylko powietrzem zyje.Twoj facet widac ze sie stara z tego co piszesz.Moze mozecie gdzies dorobic zeby bylo latwiej?tylko gdzie,wiem....ale zawsze po burzy przychodzi slonce,zawsze.I trzymaj sie tego...pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aż tak źle żeby nie było co do gara włożyć to nie jest :P Trochę rzeczy nawet ostatnio kupiłam z ostatniej wypłaty. Już sie pojednalismy, może faktycznie przesadzam, bo on zapierdala ostatnio równo a opłaty trzeba porobić - ten jego ZUS musi zacząć spłacać bo będą nieprzyjemności. Drach czemu alimentów nie dostajesz - przecież to obowiązek ojca łożyć na dzieci. Ani jeden ani drugi nie płaci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fryzjer tez mnie czeka niedługo, chodze tylko robić baleyage co 2 miesiące. Nigdy nie jestem zadowolona z uczesania, sama podcinam grzywkę i ją układam, jak fryzjer mi zrobi jest do dupy. Nosze całe życie dość długie ostatnio trochę cieniuję ale chyba teraz zapuszczę do wszystkich równych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo po prostu nie chca placic.Wszystko poprzepisywane na rodzine,faszywe zaswiadczenia itd.Ja juz tak dlugo zyje bez alimentow,ze jest mi to obojetne.Komornik nic nie moze zrobic.Moje dzieci wiedza o tym,w ich zyciu nie ma pojecia ojca.Oni przywizali sie do mojego ex i jego jak ojca traktowali.Moj starszy syn zaskoczyl mnie ostatnio,bo powiedzial ze jak chce to moze moj romeo do nas przyjechac.W szoku bylam,bo mlody ma krzywde po ex,ale widac potrafilismy wszyscy jakos sobie z ta krzywda poradzic.W srodku jeszcze boli....ale na glowie staje zeby zapomniec.No i mlody jest zaskoczony,bo to ja powiedzialam,ze na razie R. nie przyjedzie do nas,bo ja nie chce.Sama nie wiem co z tego jeszcze bedzie.Na razie odliczamy dni do jego powrotu.Nie naciskam,nie mam parcia na zwiazek.Jak sie uda to sie uda.mam duzo planow zawodowych i teraz musze temu podolac.Chcialabym tez zamienic mieszkanie na wieksze i ladniejsze,a na to potrzebuje tu duzo kasiory.Dobra,musze jechac zawiezc mlodego dziewczyne do pracy...i wieczorkiem przy laptopie popracowac.Buzki i milego wieczorku wam zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
a_ona_ona czekamy na relację z niecierpliwością! ;) u mnie nic nowego, nic ciekawego :P dobranoc dziewczynki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki a_ona_ona...tutaj to my chyba wszystkie czekamy na relacje ,, z pielgrzymki do polski":) Wczoraj mialam troche pracowity dzien,dzisiaj mam 2 terminy, nie ma kiedy odpoczac. Raz wczoraj zrobilo sie troche smutno.Mojego starszego syna kolega mial urodziny wczoraj i chlopaki poszli na basen.Po basenie mlody wpadl do domu i od drzwi krzyczy...mamo,mamo zgadnij kogo spotkalem na basenie...mala p.( corke mojego ex),ona tez byla tam u kogos na urodzinach.To pytam sie mlodego jak zareagowala, a on taki szczesliwy mowi ze jak go zobaczyla to pierwsza podbiegla,przytulila go,dala mu buzi,zaczela sie pytac o mnie i o mlodszego syna...normalnie jak mi to opowiadal to sie poplakalam.Nasze dzieci byly ze soba tak zwiazane...a moj ex to wszystko spie*****lil.Pozniej dzwonil moj romeo,i pomimo tego ze do pierwszej w nocy gadalismy,nie potrafilam zapomniec...Przeciez ja caly czas place za internet syna mojego ex.On wie, ze ja to robie dla niego i ze to nie ma nic wspolnego z jego ojcem.Mialam taka fajna rodzine...Dobra,koncze bo sie rozklejam,wieczorem wpadne tu pokukac co napisalyscie...pa,pa,milego odpoczynku wam zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry napisze pokrotce, bylo az za dobrze, i teraz mam burze w glowie, zastanawiajac sie ile z tego bylo prawdziwe i szczere a moze byl taki dobry zeby mnie udobruchac a pozniej znow robic ze mna co chce? wiadomo ze na wakacjach jest luz, robilismy to na co mielismy ochote, pojechalismy do Krakowa, lazilismy po restauracjach, kawki duperele , nikt nie gotowal itd nie chce sie znow podniecac na darmo, bylo idealnie, nie znalam go od tej strony , byl bardzo opiekunczy i pomocny a teraz sie boje zeby znow w leb nie bylo niewiem co robic ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×