Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ęfa78

Podjelam decyzje-to koniec.Pomozcie mi przetrwac te dni

Polecane posty

Gość Blueoczka
aaaaaa bunia NIE wymiękaj :) bądz wytrwała dobrze Ci idzie :) Dobranoc dziewczyny :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blueoczka ja wlasnie tak mysle....ze czas na zmiany...potrzebuje jasno okreslony cel.Wiadomo, ze nie chce byc singlem cale zycie, potrzebuje uczucia, zreszta jestem tutaj sama,bez rodziny.W dwojke ( z dziecmi w 4) bylo by razniej. dam sobie szanse,jeszcze jedna...taka malutka,moze mi sie uda...Wiem ze skacze na gleboka wode,bo musze zrobic wszystko zeby zabic uczucie do F., nie wiem czy mi sie uda, a chce z czystym kontem wchodzic w nowy zwiazek.Chce byc szczesliwa i F. musi to zrozumiec. A ja myslalam ze wy juz spicie...:P...u was tez tak goraco? jak wsiadam o 18ej do auta ktore stoi od rana na sloncu ( w czarnym kolorze )...to dostaje zawalu z nerwow...dzisiaj reke poparzylam drzwiami...szlag by to trafil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naiwna 67
witam drach1 w niemczech mieszkam prawie 2lata to znaczy 1 sierpnia będzie dwa lata.Moja sytuacja nie jest za ciekawa jeżeli teraz bym się wyprowadziła to nie dostanę ani grosza z urzędu bo jestem tu za krótko i nigdy oficjalnie tu nie pracowałam.Teraz szukam pracy i mam nadzieję że coś znajdę jak już pisałam ktoś obiecał mi pomóc. Czasami dopada mnie potworny dół ale cały czas sama sobie tłumaczę że będzie dobrze tylko trzeba czasu.Najpierw ta praca i nowe mieszkanie a potem powolutku zacznę nowe życie ale bez niego a on niech chla łajdaczy się z tymi szmatami(drach1 ty wiesz jakie potrafią być niektóre niemki).Mam prawie 44lata i muszę 3 raz życie zacząć od nowa ale jak to mówią "niema tego złego co by na dobre nie wyszło".Chyba dziś pojadę do Szczecina on mi proponuje żebym została tu bo jutro zaczyna się festyn i potrwa do niedzieli ale po cholerę żeby patrzeć jak on chla i przed ludzmi udawać że jest ok.W ostatnim czasie usłyszałam tyle paskudnych słów od niego że wystarczy mi miarka się przelała.Pa dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
Witam waleczne dziewczynki :))) drach czas na zmiany latwo sie mowi ale trudno w realizacji boje sie zaryzykowac bo juz zaryzykowalam 2 lata temu byc z nim i teraz znowu mam podjac to ryzyko bycia z nim?! czuje ze to nie ma sensu ze znowu nie wyjdzie ze znowu cos wymysli i cos spieprzy, prawie ogarnia mnie panika przed tym co mogłoby byc... a z drugiej strony chciałabym sprobowac bomoze by sie wszytsko ulozylo moze faktycznie to bylo jeden jedyny raz taki wybryk moze jest na tyle silny ze mu sie uda moze moze ... za duzo gdybania ... ech jestem zla na siebie bo dylematu takiego nidgy nie mialam nie potrafie podjac decyzji jestemy razem albo zamykam z nim ten ostatni rozdzial i KONIEC.... Drach czy kiedys uda nam sie byc szczęsliwe ?Mam taka cichą nadzieje :) Naiwna 67 3mam za Ciebie kciuki :) musi sie wspierac to przetrwamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ale wy pieprzycie dziewczyny...:D a jak inaczej zyc bez ryzyka?...ja mam prawie 40 lat i 4 raz bede zaczynac, jezeli policze mojego ex ,,wspanialego" faceta to 5 raz. I co ze 5 raz, tak sie zycie ulozylo...nie poddaje sie, kiedys w koncu i dla mnie zaswieci slonce :D ja tez sie boje ze znowu ktos mnie zrani...ale jak nie sprobuje to bede zalowac,znam sie. Wy tez mozecie probowac, wrecz nalezy sprobowac byc szczesliwym ! naiwna fakt, jezeli nie jestes zatrudniona to troche problem.2 lata ci wystarczy zeby tu zostac bez problemu.najwazniejsze zeby twoje dziecko bylo tu w przedszkolu lub szkole.Nie rusza cie.Wtedy nalezy ci sie mieszkanie i socjal.tylko w takim wypadku jestescie pod ochrona.Jezeli nie pracujesz i nie masz dzici, to prawda nic ci sie nie nalezy, chyba ze...podasz swojego meza o rozwod z jego winy i mu to udowodnisz.To mozna za darmo zrobic, wylacznie jezeli dostajesz socjal lub malo zarabiasz.Wiecej napisz o swojej sytuacji to ci podpowiem do jakich urzedow masz sie zglosic i co mowic.Nie jest tak zle, mozesz to sobie wszystko wyprostowac.Jezeli mowisz bardzo dobrze po niemiecku i masz fajne niemki w auslnderbehrd ( urzad dla cudzoziemcow) to ci cos podpowiedza. wyobrazcie sobie ze komandos dzisiaj zorganizowal sobie tydzien urlopu i przyjezdza do mnie nad morze...:D...to sie nazywa krecic sie kolo kobiety,400 km pojedzie zeby mnie widziec :P...a jutro idziemy razem do knajpy...ja piernicze , przez przypadek sie poznalismy, do glowy by mi nie przyszlo ze cos zacznie sie krecic...:D dobra wieczorem tu wskocze, bo musze teraz jechac dzieci do granicy dowiezc...I POTEM 10 dni sama, ....i juz mam upragniony urlop !!!!!!! pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
Witam ponownie:) Może i pieprzymy ale po to to forum ;) Wiem ryzyk fizyk:) No nic weekendzik od jutra mam juz wolne jade do domu na impreze rodzinna w knajpce babcia robi 85 lat :)))))) bedzie sie dzialo ;););) Buziaki i do poniedziałku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
Witam Was kochane:0W wolnej chwili doczytam i bede sie udzielala:)a teraz tylko zapytam drach kiedy przyjezdza do mnie?i jak sie skontaktujemy bo zapomnialam jakiego mam maila:D drach napisz mi na forum nazwe mojego maila bo chyba Ci podawalam;)haslo pamietam buziaki dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
doczytalam drach ,ze jutro juz wyjezdzasz koniecznie tu zajrzyj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
znalazlam tego swojego 2 w temacie:Ddrach wyslalam Ci wiadomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Laski efa wiadomosc odczytana :D sluchajcie, jestem po randce z komandosem...i jestem w szoku :D facet bardzo bezposredni, od razu zaczal o sobie opowiadac, widac ze szczerze mowil, zapytalam go dlaczego to wszystko mi opowiada a on na to ze on chcialby mnie lepiej i blizej poznac :P w poniedzialek przyjezdza do mnie nad morze...ale numer,nie wierze normalnie. Troche mam mieszane uczucia...facet fajny,otwarty,wzbudzajacy zaufanie, niby wszystko o.k....ale jest jedno ale jak zawsze...on juz zna 20 lat mojego szefa a pracuje dla ziecia mojego szefa.To mi troche nie pasuje, powiedzialam mu tez dzisiaj,ze nie chce rozmawiac o sprawach zawodowych,bo dla mnie to niezreczna sytuacja i zreszta,kto by to nie byl, nie rozmawiam o szczegolach mojej pracy i juz. Ale zobaczymy...za knajpe zaplacil bez drgniecia okiem :P...to tez dobry znak. Jutro o 7 rano wyjezdzam, plan sie lekko zmienil :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
drach pogoda u nas chujowa ;/ zimno ii pada ;/ ale jak nie będziesz sama... to w sumie nie istotne :D milego wypoczynku! zazdroszczę strasznie.... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja dolacze:( ja jeszcze nie jestem spakowana...ja nie wiem na co licze :D....no nie chce mi sie dupska ruszyc :P u nas pogoda taka sama, prawdopodobnie, od wtorku ma byc cieplej....juz to widze :P chyba cieple ciuchy musze zapakowac...jeszcze mam czas cala noc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
ja zawsze sie pakuje w ostatniej chwili :D czesto własnie w nocy przed wyjazdem albo nawet i jeszcze koncze chwile przed :P łooo a ile razy ciuchy nie zdazyly mi wyschnąć i doszuszałam żelazkiem albo suszarką do włosów... :D :D wez ciepłe ubrania, przydadzą sie :P milego wypoczynku i randkowania ;) Buziaki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie mam problem z dopieciem torby...toreb chyba :P praktycznie juz wszystko zapakowalam, jedna torba tylko z butami, no poj****lo mnie chyba,kiedy ja bede w tym chodzic :D wieczorem zadzwonil komandos,bardzo pieknie sie zachowuje...i moj apsztyfikant z drezna M. zadzwonil i zyczyl mi milego urlopu i kazal jutro napisac czy szczesliwie dojechalam.Zeby tego bylo malo,powiedzial,ze mam czas na urlopie pomyslec,bo on juz postawil wszystko na jedna karte.No to mam fajnie... acha, F. sie nie odezwal,nie bylo kregli.Dla mnie temat z nim juz jest zamkniety.Nie przyszlo mi to latwo,ale nie pozwole soba tak krecic cale zycie.Takie znajomosci to ja mialam jak mialam 18 lat...teraz chce zeby mi facet pomogl zyc...przy okazji mozemy sie bawic a nie odwrotnie. Napisze po powrocie...albo w trakcie jeszcze, zabieram laptopa i mam internet usb...czyli na biezaco moge zdawac relacje :D...komandos przyjedzie w poniedzialek :P pozdrawiam was pieknie i 3majcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, wrocilam wlasnie z pracy i teraz mam 3 dni wolne :) ach co do pakowania to tez zostawiam na ostatnia chwile:D drach udanych wakacji! odpoczniesz za wszytskie czasy, nalezy Ci sie :)) ciesze sie ze randka sie udala to i ja sie dolacze- kwitniesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
Witam Was kobietki🖐️ Drach pewnie juz dojechala ale pogoda masakra:O wieje i leje:OU nas mial byc dzisiaj koncert t love na plazy ale odwolali ze wzgledu na pogode za to wygralam bilety na drupiego-kiedys bozyszcze kobiet:P moze uda mi sie wyrwac wczesniej z pracy i isc z kolezanka do amfiteatru w nastepny piatek http://www.youtube.com/watch?v=bUIChjJ-lIE&feature=related Moj facet raczej sie nie pisze na takie wloskie sentymenty wiec go nie bede meczyla:P jutro idziemy na chrzciny.Trzeba kreacje szykowac bo kuzynka robi obiad w mega wypasionym hotelu;) a co u Was?Co porabiacie w ta brzydka pogode/\?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efa;d hej , drupi? moja mama by sie cieszyla :))) Drach pewnie dupke wygrzewa juz milo ;d wielce zasluzone wakacje :)) cos wam powiem to padniecie mam teraz 3 dni wolne, sb,nd pn. Tydzien mialam ciezki w pracy, dlugie godziny, pelne loty, mnostwo stresu.Wczoraj wstalam wczesnie rano zrobilam zakupy, kosmetyczka, sprzatanie, latalam jak glupia zalatwiajac rozne sprawy.Okolo poludnia wpadlam na pomysl zeby pojechac nad morze,w niedziele ,chcialam zebrac pare osob, miedzy innymi zadzwonilam do Ex.Ucieszyl sie, nigdy nie byl nad morzem w UK,wiec zaczelismy plany. W miejsce gdzie chcialam pojechac jechac sie nie dalo, bilety strasznie drogie i lepiej bylo by w wiecej osob wtedy sa tansze,wiec szukalismy innych miejsc blizej. Ja juz duzo miejsc widzialam i w sumie obojetne mi to bylo moglam jechac w to samo miejsce a on czesto mowil ze chcialby a nigdy nie ma z kim itd. Wiec pomyslalam niech jedzie ze mna. Caly dzien planowanie szukanie biletow polaczen itd , dzwonilismy kilkanascie razy w ciagu dnia ustalajac szczegoly.Wieczorem umowilam sie ze znajomymi , i mowilam mu ze wroce nie za pozno ze bede rano gotowa na wyjazd.Ok 21 zadzwonilam z baru wszytsko dograne na ostatni guzik. Fajnie sie bawilam, nie wypilam duzo spotkalam sie z kolezankami.Mialysmy jechac do centrum ale sie nam nie chcialo a miejsce w ktorym bylysmy bylo tez fajne. Wrocilam do domu ok 24, polozylam sie, wyslalam mu smsa o zadnej tresci tylko wystawiajac jezyk, wyciszylam tel i poszlam spac. Budze sie ok 4 rano, patrze na tel, 3 smsy, jedno polaczenie nieodebrane smsy tresci typu "jestes wciaz na imprezie?" drugi " ze moge zostac dluzej pewnie wyrwalam jakies miesko" a trzeci cos w stylu no trudno pojedziemy innym razem ja mu odpisalam ze przeciez juz dawno jestem w domu i spie i ze glupek z niego :) a on ze zamowil taksowke w nocy i przywiezli mu alkohol ze poczul sie odrzucony itd zagotowalam sie dziewczyny normalnie myslalam ze wyjde z siebie i stane obok, on sie upil z blahego powodu, nawet to spieprzyl zadzwonilam bo mi sie nie chcialo pisac smsow, a ten ze od kiedy wyciszam tel na noc, bla bla bla, ze mialam jechac do centrum a nie niedaleko, ze moglam napisac mu ze jestem w domu, ze poczul sie odrzucony i wogole a ja na to ze od kiedy mam sie tlumaczyc z tego gdzie z kim i po co i kiedy wracam do domu? wazne bylo to ze sie umowilismy i ja dotrzymalam slowa, bylam gotowa na wyjazd.rozmowa chwile trwala ale to bylo takie w kolo Macieju, ja swoje on swoje, powiedzialam mu ze nie czuje sie winna wogole ani tego ze zawalil dzis ani rozpadu naszego zwiazku, wkurzylam sie strasznie ale wiecie co jest najlepsze???? NIE MAM ZADNYCH WATPLIWOSCI JUZ ! NIC A NIC nic sie nie zmienilo i dowalil na calej lini.Wychodzi na to ze nie tylko zwiazek ale i przyjazni zadnej nie moze byc, bo on sobie dobiera swoje historyjki i robi problemy z niczego.Nie mialabym z nim nigdy zycia.Pytania typu czemu tel wyciszony , czemu nie napisalam nic ,a czemu nie centrum itd a czemu spalam tak szybko a ja ze zmeczona po calym tygodniu a on ze na impreze to mialam sile, pfff hehehe nie ma problemu ja sobie znajde na dzis zajecie, mam rower, rolki i zadzwonie do znajomych czy tez pojade do mamy :)) pogoda fajna :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
A ona ona🖐️ i jak tam spedzilas niedziele? Twoj byly ma zanizone poczucie wlasnej wartosci:Ostad pewnie jego zachowanie i ten alkohol Po nim czuje sie odwazniejszy,pewny siebie Tam mi sie wydaje Wybacz pewnie juz pisalas-ale czy on pracuje? Sorki bo zapomnialam Ja wczoraj chrzcilam.Obiad byl pyszny a kelnerzy jacy przystojni;) dzisiaj mam rocznice smierci taty:(rano bylismy na 7ma na mszy Oprocz naszej trojki byly jeszcze chyba tylko ze 4 babcie Taki ponury i smutny dzien Do pracy mam za 3 godziny Drach co u Ciebie? Jak tam na wczasach? Co u pozostalych kobietek? Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe Efa przynajmniej na kelnerow moglas popatrzec ;-) on jest studentem, pracuje dorywczo, rzad daje kase na utrzymanie tez taka pozyczke ktora pozniej sie splaca, ogolnie na studiach swietnie sobie radzi ale co z tego jak glupi... powiedzialam mu wczoraj zeby nigdy wiecej do mnie nie dzwonil , mam dosc jego historyjek, tlumaczenia sie ze nie bylo wcale tak jak on mysli nie docenia mojej przyjazni to trudno, moze kiedys zrozumie ze chcialam dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa78
he,hej a co tu taka cisza?Wszyscy urlopuja?;) odezwijcie sie Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
Hej Hej :) No właśnie cisza na maksa :) efa78 co tam Słychać:)? U mnie bez większych zmian ale M. znowu przyjechał po mnie na dworzec jak wracałam od rodziny pociągiem długo gadaliśmy poważnie co nam w związku nie pasowało, przeszkadzało jak to każdy ze swojej strony widział itd ech. a poza tym nadal mam mętlik i nie wiem co robić, niby nie chcę z nim być, ale też nie potrafię zakończyć tego tak na 100% ech zycie :) a jak tam u Was kontakty z byłymi i obecnymi ukochanymi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! ja sie juz nie urlopuje, dzis pracowalam 15 godzin ;) blueoczka, musisz sama to przemyslec co czujesz i czy to jest mezczyzna z ktorym chcesz dzielic zycie nikt za Ciebie jej nie podejmie, ja mysle zebys dala jeszcze troche czasu ;-) ale z tego co piszesz moze sie myle ale wnioskuje ze chyba bardziej przyzwyczajenie i sentyment Cie z nim laczy niz milosc a jak kontakty z bylymi? sama widzialas co napisalam pare dni temu, oczywiscie dzwonil, przepraszal chce wszytsko naprawic ja juz nie chce to nie ma sensu ;-) wpadlam do domu prysznic kolacja i do spania jutro znow na 6 ;-) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
hej Kochane :) A ona ona tez bym chciała mieć taką pewność i już. Wiem czas zrobi swoje, muszę czas sobie dać aby to wszystko poukładać. Też tak czasem myślę że chyba to przyzwyczajenie że po prostu nie mogę go "puścić" zerwać do końca z nim kontaktu, potrzebuje jego telefonów, bliskości, czułości i żeby mieć się komu wygadać jak mam gorszy dzień i chyba to wszystko choć czasem mam ochotę jak on mi mówi ze nadal mnie kocha odwzajemnić to ale tak naprawdę chyba się boję się być samej bo PRZYZWYCZAIŁAM się do tego że jestem z kimś... a z drugiej jak mi tak gada że się wszystko zmieni że zobaczę że już nigdy tak Cię nie zranię nie oszukam nie okłamię(jestem naiwna) że pójdzie na tą terapie żeby sobie z tym wszystkim poradzić (ma już termin wizyty wyznaczony 26.07 g. 11:00) Trochę daleki termin ale to był pierwszy wolny, zobaczę jak po tych wszytskich spotkaniach bedzie miał nastawienie bo tak naprawdę nie tylko o ten nałóg grania chodzi ale też o jego napady złośći i inne cechy charakteru. Nie mge też w tym wszytskim powiedzieć że ja nie jestem winna. Gdybym mu ciągle nie tłukła do głowy że nie mamy kasy na ślub itd to może w ogóle nie chciał tak szybko zdobyć tych pieniędzy moi rodzice też go naciskali trochę gadając o tym ale mówili że jakoś sobie poradzimy ale M. też gada.ł pare razy że on nic nie ma do zaoferowania itd...tylko siebie a to za mało i zgłupiał i zaczął grać teraz tak sobie to wszystko układam w głowie, przecież nie on się kłócił i miał pretensje tylko razem je mieliśmy ja też byłam czasem bardzo wredna i uparta. A w kłótni trzeba dwojga niestety. Trochę mam wyrzuty ale to jednak on spieprzył sprawę. To nie ja zaniedbywałam go to nie ja okłamywałam oszukiwałam drugą osobę. Ech. wzięło mnie na filozofowanie :) I tak nie wiem co mam robić wiem wiem że muszę sama podjąć to decyzję, czas i obserwowanie go na odległość czasem na spotkaniu zrobi swoje i wiem że już moje myślenie się zmieniło jak od czasu do czasu się spotkamy... Umówiliśmy się na niedziele( chodzę do kościoła co niedziele wie że to dla mnie ważne) więc powiedział że chcę iść ze mną a potem jakiś spacer... ;) Buziaki dzięki A ona ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baby baby gdzie jesteście :) ja też nie na urlopie jeszcze dopiero w sierpniu ... ale za to 3 tygodnie :P Nie mówcie że wszystkie takie zapracowane :) Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powitac piekne Dziewczyny :D jestem od godziny w domu, pozniej doczytam o czym pisalyscie efa wyobraz sobie, ze nie spisalam twojego numeru z emaila,bylam przekonana ze spisze sobie nad morzem a tam moj stick z internetem nie zadzialal...ale mialam nerwy...:( byla taka okazja sie spotkac... oczywiscie urlop byl super !!!!!komandos jak obiecal,przyjechal....bylo tak fajnie i wesolo.....:D ale oczywiscie jakby bylo tylko pieknie to juz za dobrze... zostawilam swoje auto na podworku u bylego meza i jak dzisiaj przyjechalam to franca nie odpalila.No myslalm ze szlag mnie trafi...na szczescie komandos juz od czwartku byl w domu i jak zadzwonilam i powiedzialam ze auto nie chce ruszyc,bez slowa po 15 min byl na miejscu.Samochod zaciagneli do warsztatu,komandos torby z urlopu przepakowal odwiozl mnie do domu, przy okazji poznajac moje dzieci.Nastepnie juz po godzinie pojechal mojego syna odwiezc do pracy i juz powiedzial ze mam sie nie martwic bo w poniedzialek logiczne ze zawiezie mnie do pracy i pozniej odwiezie do domu. I NA TAKIEGO FACETA JA WLASNIE CZEKALAM !!!!! Moje dzieci sa nim zachwycone, on nimi tez.Wlasnie zadzwonil ze super mu sie rozmawialo z moim synem. Ja sie tak ciesze ze sobie nie wyobrazacie,on jest taki moj przyjaciel, rozmawialismy nad morzem o wszystkim,na luzie.Ja mam zawsze problem zeby opowiedziec komus o moich problemach a jemu opowiedzialam od razu. On chce z nami zostac...facet zakochal sie niemilosiernie.I dobrze... I zeby bylo weselej wczoraj jak bylam jeszcze nad morzem dostalam smsa od F. tresci : Kochanie,jestes jeszcze nad morzem? Teraz tylko potrzebuje sily zeby ta znajomosc zakonczyc definitywnie.bedzie bolalo,ale nie ma wyjscia.Komandos w ciagu 2 tygodni kilka razy udowodnil ze mu naprawde na nas zalezy, F. mial 3 lata i nic. Rozpakuje sie i pozniej tu do was wskocze...buzki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drach! milo Cie widziec! nareszcie ktos rozrusza towarzystwo bo dziewczyny lekko sie ociagaja ;-)) za wiele czytania nie bedziesz miala, niewiele kto pisal kurcze! ciesze sie ze cos sie wyklarowalo! ze komandos sie stara a F>? heh z tym smsem to wypalil ---> rychlo w czas:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduje się :) drach świetnie super ekstra i w ogole wiedzialam ze ten urlop Twoj bedzie udany :) nie ktorzy faceci wiedza co i jak :) a o F szkoda gadać to tylko jakiś piep... rzony sentyment Cię 3mal zeby tej znajomosci nie zakończyć albo po prostu pozwoilic żeby ta znajomość jak to się mówi "umarła śmiercią naturalną" ;) o mamo jak się ciesze :)))) ze jest swiatełko w tunelu :) nawet wiecej :) i co ważne ma kontakt z synami i że jest akceptacja;) to już w ogole pełnia sukcesu :) a u mnie dziwnie sama nie wiem do czego to prowadzi... ale co raz bardziej widze ze M się stara moze to pierdolki ale maja znaczenie, od rozstania spotkaliśmy się już parę razy, lubie z nim przebywać, rozmawiać, naprawde zaczynam widziec to jak mu zalezy... Chocby dzis miałam mały problem z lodówka gadaliśmy o tym przez tel. a on za 10 min był i mi pomógł z nią, nawet taka drobnostka jak potrzebowałam farby do włosów ale nie mogłam jej dostać nigdzie tej co akurat teraz używałam a u niego w sklepie gdzie ochrania ten obiekt była kupił i przywiózł:) jaki facet kupiłby farbe do włosów jakiej używasz :) wiem wiem że to błahostki ale mogłabym jeszcze wymieniać dalej bo trochę tego już jest ;) zaczynam myśleć może moglibyśmy do siebie wrócić, ale strach przed kolejnym kłamstwem i że znowu coś wywinie, paraliżuje mnie. Ale jeszcze potrzebuje czasu, za świeże to wszytsko mam caly czas pretensje i zal do niego wiec powrót na tą chwile nie wchodzi w gre, musze sobie to jeszcze poukładać. Tak tak powiecie że na co czekać itd jak myślisz o tym ale to decyzja już naprawde na dobre i nie chce załować ani za miesiąć znowu sie rozstawać. Niech spłaci te kredyty zacznie chodzić do specjalisty niech na razie sam sie z tym upora. A tak swoją drogą jak mnie przytuli, pocałuje to cholernie mi dobrze przy nim, Nawet teraz nie chce szukać kogos innego zrezygnowałam z tych randek i zakończyłam znajomosc nowo poznanych facetow ale to tylko wirtualnie na randki się nie zdecydowałam. Miałam chwilę słabości wiec chciałam się umawiać zapomnieć zacząć od nowa...ale na razie niech jest jak jest. Chcę się przekonać że się M zmieni. Buziaki Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wyobrazcie sobie,ze wszyscy wiedza ze w niedziele do 12.00 nikt nie ma prawa do mnie dzwonic ani mi przeszkadzac.tak juz po prostu mam. a dzisiaj juz od 8 jestem na nogach i gotuje obiad dla calej famili, bo z mojego syna dziewczyna jest nas teraz 5.Zaraz przyjedzie komandos i zostaje do jutra bo musi mnie do pracy zawiezc. wczoraj to chyba ze sto razy dzwonil :P ja wczoraj mialam problem z farba do wlosow,ale nie ma tej ktora kupuje i komandos moze sobie na glowie stawac i tak mojej nie znajdzie. dzisiaj musi mnie do polski zawiezc do apteki,bo u niemcow nie ma czegos takiego jak dyzurujaca cala dobe, moze jest ale kolo mnie nie ma. samochod w warsztacie, czlowiek splukany do reszty po urlopie i zeby tego bylo malo jeszcze.... wczoraj mi lazienke zalalo bo sie spi****lil kranik przy wannie od pralki :D ja nie wiem, sprzysieglo sie cos przeciwko mnie, czy co... acha! zapomnialabym...dzisiaj o 5 rano dostalam smsa od F. czy mialam piekna pogode i czy sie pieknie opalilam...no on juz tego nie bedzie ogladal na pewno :P boje sie , od poczatku wszystko zaczynac...juz mnie tyle razy faceci oszukali i wykorzystali... kazdy na poczatku pieknie gada a pozniej to wiecie same...ja juz komandosowi powiedzialam,ze jak cos mi wywinie to mu dom podpale :D :D....chyba uwierzyl....no przeciez my polki potrafimy byc bardzo temperamentne i nieobliczalne,jak sam uwaza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anja76
Witajcie Dziewczyny :) Oj co u niekturych sie porobiło ... Drach1 takiego przebiegu zdarzen u Ciebie nie przewidywałam...:) ale dobrze jest bez znaczenia jak sie u Ciebie dalej potoczy życie wiem ze bedzie dobrze ! nie przeczytałam jeszcze Was wszystkich , musze spokojnie usiasc i sie skupic :) a po urlopie nie jest to łatwe :) a jutro do pracy wiec musze sie troszke ogarnąc i przygotowac! u mnie urlop był bardzo udany za to teraz tak sie popstrykaliśmy ze wczoraj R pojechał do rodzicow i nie dal znaku życia do dzis ... a dzis jedzie juz do de :( szczerze gdybym miała powiedziec o co poszło ... nie wiem ... kompletnie idiotyczna sytuacja, ale tak mnie doprowadziła do szału ze czekam az szanowny R przyjedzie (a musi przyjechac bo zostawil cała swoja torbe u mnie) i mam zamiar zakonczyc ten chory zwiazek... wiem bedzie bolało ...:( :( :( ale mam dosyc swoich DEPRESJI bo za chwile bede sie leczyc...:( musze kończyć i sie ogarnąć... zaglądnę tu póżniej ! papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×