Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ęfa78

Podjelam decyzje-to koniec.Pomozcie mi przetrwac te dni

Polecane posty

hej wlasnie odpoczywamy z komandosem w domku po pracy.Jutro tez musze pracowac, ale jakos to przezyje, po poludniu jedziemy na impreze rodzinna do komandosa ciotki.Mam nadzieje ze pogoda dopisze. ogolnie,wszystko o.k i a z komandosem jest cudownie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
hej kobietki🖐️ co taka cisza?jak Wam sie uklada? u mniekryzys.nie poisalam bo nawet nie wiem co mam pisac jest zle i nie chodzi o picie tym razem nic nie posuwa sie do przodu i mnie to meczy.mam sie zadowolic tym co mamy a ja chcialabym cos wiecej a tak to-moje,twoje a nic wspolnego dobrze sie korzysta z czyjegos-nie myslac o swoim chodzi o mieszkanie i tylko slysze-moge sie wyprowadzic w kazdej chwili ogolnie zyjemy jak lokatorzy,w osobnych poojach,mijamy sie tylko na korytarzu probowalam rozmawiac ale podobno tylko atakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie smutna 30stka
Cześć Kobietki. Od kilku dni przeglądalam to forum. Może dlatego że sama mam problem, z może już mialam. Ja decyzję o odejsciu podjęłam pare dni temu. Na początku było ciężko, teraz jakos na spokojnie do tego podchodzę. Moje ostatnie tygodnie to był jakis bieg z przeszkodami. To moja historia. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4919204 Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczyny efa jestem juz pracy...i wiesz ze te obkurwience patrza...ale wieczorem do ciebie napisze...smutne to wszystko co piszesz :(...ale i na to cos poradzimy... Dziewczyny, zameldujcie sie wieczorem...jak bedzie nas wiecej to wspolnie jakos doradzimy efie, tak ok. 21.00... efa twoja sytuacja nie jest bez wyjscia...damy rade :D pa i milego dnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
drach🌼 Ty to umiesz pocieszyc zsamelduje sie wieczorem pomyslalam,z pojde do pana terapeuty sama-bo on nie chce chociaz na jedna wizyte,zeby sie wygadac moze cos poradzi-w koncu nas zna troche moze doradzi mi jak to zakonczyc albo jak tym pokierowac,zeby bylo dobrze ja tez nie jestem bez winy moze moj jak zobaczy,ze cchodze to tez pojdzie? jak myslicie-dobry pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny hmm moze i da sie cos poradzis Efa a moze i nie, walczysz i walczysz non stop cos sie sypie jak nie z jednej to drugiej strony, a moze w koncu wez pod uwage rozstanie i znajdz kogos kto nie przysporzy tyle problemow i smutkow? moze mnie teraz zjecie ale nawet jesli jakos to "naprawicie" to juz nigdy nie bedzie cudownie bo te zadry na zawsze pozostana jestes jeszcze mloda, nie macie slubu dzieci, na cholere Ci zwiazek gdzie spicie osobo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja tylko na chwilke wpadam bo jeszcze pracuje a_ona_ona z tego co sie orientuje to maja dziecko. ja bym sie nie poddawala na miejscu efy...przeciez to widac ze dziewczynie zalezy i kocha faceta...chce walczyc...problem w tym jak faceta do tej walki zachecic...ale o tym pogadamy wieczorem :D a moj komandos jest taki kochany...jestem taka szczesliwa z nim... w sobote na tej rodzinnej imprezie bylo super, wszyscy przyjeli mnie bardzo serdecznie i probowali po polsku rozmawiac... boje sie jak cholera zeby sie to wszystko nie rozpieprzylo...ale to przez moja przeszlosc...meczy mnie to cholernie... do wieczorka Laski...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz trudno cos powiedziec kiedy nie jest sie w tej sytuacji, i jeszcze jest dziecko, ale ten podzial "moje, twoje i jak nie pasi to sie wyprowadz" jest nie na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
hej kobietki dopiero weszlam do domu:) a ona ona-dziecko mamy ale nie wspolne czyli tak naprawde biologicznie moje drach ciesze sie,ze tak dobrze przyjela Cie rodzina komandosa.Zaslugujesz na szczecie,cieplo,milosc Swoje juz przeszlas i nalezy sie Tobie ktos kto otoczy Cie opieka Ciesze sie Drach i wierze,ze to los wynagradza twoje dobre serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
mnie po prostu denerwuje,ze on nie idzie do przodu,ze nie musi o naszej przyszlosci,nie zmienia samochodu na lepszy,tylko ten lepszy chce teraz sprzedac a jezdzic tym gruchotem powiedzialam mu dzisiaj,ze jakbysmy mieli kredyt na mieszkanie to 1500zl trzeba by bylo nosic co miesiac do banku wiec nie rozumiem dlaczego nie mozemy miec np lepszego auta jezeli tyle pracujemy on-to kup ty samochod moze to ja racji nie mam ale chcialabym miec faceta,ktory przejmie role glowy rodziny,zapewni byt i bezpieczenstwo moj chcialby ale mu nie wychodzi' inwestuje i kupuje rzeczy,ktore maja przyniesc jakis zysk ale nie wiadomo kiedy to nastapi umowilam sie do pana psychologa za 2 tygodnie bo dopiero wtedy byl wolny termin moj nie pojdzie,skomentowal,ze nie bedziemy co pol roku latac do psychologa,musimy sie nauczyc zyc bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wlasnie sie obudzilam :D bylam troche zmeczona i tak zlecialo... efa ja myslalam ze dziecko macie wspolne...chociaz to nie ma wiekszego znaczenia. Mnie osobiscie tez by denerwowalo to moje,a to twoje...ale ja tez tak zyje.Tylko ze ja mam nadzieje ze to nie bedzie trwac wiecznie.Ja cale zycie szukam stabilizacji i takiej pelnej wspolnoty.To jest smieszne, bo najlepiej czuje sie sama:D... efa...przychodzi taki moment w zwiazku gdzie nalezy zrobic krok do przodu...np. wyjsc za maz...czy urodzic dziecko czy cos innego...to sa ,,duze" kroki, ale prowadza do wspolnej przyszlosci. Jezeli po kilku latach bycia razem, nie zrobi zadnego kroku...to nie widze wspolnej przyszlosci dla zwiazku.Kazdy zwiazek musi sie rozwijac, bo umrze smiercia naturalna. Ludzie musza miec wspolne plany...nawet te malutkie, np. pomalowanie wspolnie mieszkania, czy wyremontowanie wspolnie chociaz jednego pokoju,czy kuchni,czy lazienki.To jest juz obojetne. Kiedys juz ci efa pisalam, zeby bylo dobrze w zwiazku nalezy wiele rzeczy robic razem...ja tez sie tego caly czas ucze...ale fajnie jest dzielic z kims satysfakcje. Musisz na spokojnie porozmawiac ze swoim facetem i zapytac sie jak wyobraza sobie najblizsza przyszlosc.Mozesz spotkac sie z oporem z jego strony lub stwierdzeniem ze sie czepiasz.Dlatego musisz wyczuc odpowiedni moment. Twoj facet powinien sie okreslic...bo monotonia zabija w zwiazku wszystko. Twoja sytuacja nie jest bez wyjscia...musicie znalezc cos co robiac wspolnie bedzie wam obojgu sprawiac radosc i spowoduje ze bedziecie sie razem smiac. U mnie np. czyms takim sa kregle.Gram juz kilka lat, i jestem non stop ostatnia :D...ale nie przejmuje sie tym, zawsze jak jestem na kregielni to jest bardzo wesolo...i mamy element takiej malenkiej rywalizacji, oczywiscie tyko dla zartu...ale zawsze sie usmiejemy niemilosiernie. Walka o zwiazek jest bardzo trudna,ale jezeli jest uczucie to zawsze warto...zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z twoim facetem, ze musicie nauczyc sie zyc bez psychologa...ja sobie tez nie wyobrazam caly czas konsultowac wszystkiego z kims innym. A to ze jest fajnie, jak facet przejmie role glowy rodziny...to ja wiem tez...ale nie ma o czym marzyc.Moze lepiej zyc po partnersku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drach ! Ty to zawsze umiesz pieknie wszytsko ujac :)) wlasnie o to mi chodzi ze ludzie powinni w zwiazku miec wszytsko wspolne, razem sie dorabiac a ze dziecko jest biologicznie tylko Efy to nie powinno rzutowac, on wiazac sie z nia wiedzial o tym wiec w pelni sie taki stan rzeczy akceptuje Efa dobrze ze idziesz do psychologa moze Ci powie jak z nim rozmawiac , i tu Drach ma racje ze jego opowiedz moze byc taka ze sie czepiasz a ja dzis chora nie poszlam do pracy, ech nuda jak niewiem ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula33
Hej kobitki;) widze że znou problemy u Efy - może on po prostu wie że niczego nie zminiesz i tylko tak sobie mówisz, a on luzak pewnie myśli - pogada, pogada i tyle tego. Myśle ze dobrze zrobisz jak pójdziesz do psychologa - opowiesz mu o wszystkim, i to ważne że wyrzucisz przed osobą zopełnie obiektywną, bo my możemy dac Ci wsparcie i służyc dobrą radą i nawet wirtualnie przytulić - ale zawsze będziemy subiektywne. Mnie dużo dużo dały wizyty u psychologa - dają mi takiego "pozytywnego kopa" powiem co mi leży na sercu, co chciałabym zmienić i jakiel mam plane, i jak wyjchodze ze spotkania to działam. A nie tak jak to było do tej pory - puste gadanie i użalanie się nad sobą - Stwierdziłam jendo - moje życie chce przeżyć w miarę możliwości szczęsliwie i nie miec sobie nic do zarzucenia - a na pewno nie będę sie bała że mogę odejść. Juz ta myśli mnie nie przeraża. Wiem że jak nie bedziemy szli razem do przodu to sie cofne i będzie żle. Po rozmowach moj R. chodzi na terapie - był raz i idzie na nastepne spotkania, pracujemy razem, urządzamy dom, opórcz tego każdy ma też swoje zainteresoawnia i pomiom jakiś spięć widzimy senes - mam nadzieje ze to początek dobrego. Efa za Ciebie trzymam kciuki - jestś wspaniałą kobietą i zasługujesz na to co najlepsze. Wszytkie jesteśmy wyjątkowe;) miłej nocki kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wieczorkiem Kochane :) MELDUJE się z Wielkopolski:) Tak myslalam ze cisza przed burza .... efa Sciskam! Znowu wszystko wracam znowu wszystko nie tak, traci sens to co bylo dobrze, trzeba podjac( tak jak drach mówila)jakies decyzje. Był powrot teraz czas na kolejny krok nie da sie trwac w tym co bylo wiadac ze Tobie to nie wystracza jemu najwyrazniej taki uklad pasuje i nie ma zamiaru nic zmieniac i porzadnie myslkec o rodzinie takiej prawdziwej. Nie dziwie sie ze ma troche oporow ze to Twoje mieszkanie ale skoro Ty nie dajesz mu tego odczuc i nie podkreslasz tego ze to TWOJE mieszkjanie to powinien przystopowac i w koncu robic cos dla WAS na przyszlosc mowilas o remoncie itd powinien w koncu sie wziasc za to czy tez za inne WASZE rzeczy. Ale trzeba z nim pogadac czego on chce i co dla niego wazne i powiedziec mu czego ty oczekujesz jesli okaze sie ze chcecie czegos innego w zyciu to chyba nie ma sensu to ciagnac bo zawsze ten dystans bedzie a ktos bedzie musial pojsc na kompromis ale jedno bedzie nie szczesliwe a Ty ulegniesz ??? Sama piszesz ze to Ci nie pasuje ze cos nie tak ze chcesz czegos wiecej... a stoicie w miejscu.... jak narazie ale jak dlugo???? EFA czas na powazna rozmowe! (sorki za błędy i chaotycznosc) Pozostałe dziewczyny pozdrawiam:) Już nie smutna 30stka Nowa kolezanke pozdrawiam również czytałam Twojego posta jak dla mnie tylko jedno rozwiaznie rzucic i dobrze zrobilas pozbierasz sie za takiego dupka nie warto nawet lzy uronic. Sciskam. A u mnie bez zmian, urlopuje sie na calego i mysle ... mysle ze bedzie dobrze :))) BUZIAKI :))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiula nic dodac nic ujac...o to wlasnie chodzi...dzialac razem, nie osobno... efa glowa do gory...jutro zaswieci sloneczko...przywitaj ladnie Kolobrzeg...i do dziela :D...UDA SIE...zobaczysz ze sie uda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
Dzieki kochane za wsparcie:)wieczorem odpisze bo lece do pracy wlasnie o to chodzi,zeby isc do przodu,rozwijac sie,budowac cos nowego buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
nie ma nikogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :D a_ona_ona a chociaz jest przystojny ;) ? efa co tam na froncie? wczoraj pozno wrocilam do domu bo bylismy z komandosem w polsce u mojej przyjaciolki.Bardzo mu sie podobalo, ona ma 4 psy i to takie piekne i kochane. I 3 dzieci...mlyn na kolkach :D zaraz jade do pracy...i tak sie zastanawiam czy sie czasami nie przebrac...bo ubralam sie jak jakas lafirynda :D :D ( w kozaki panterkowe za kolano :D...przy okazji pozdrawiam Jarzebinke ;) ) milego dnia Wam zycze i duzo sloneczka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
a ona ona-fajnie masz:)napisz jak bylo drach-zaszalej;) widze,ze komandos sie sprawdza:0super ja wczoraj wrocilam z prcy po 18nastej.Patrze za stoja mojego buty Niewiezylam bo on o tej godzinie nie wraca i zawsze dzwoni o ktorej ja wracam on pierwszy nie przyjdzie do domu jak mnie nie ma troche to dziwne pomyslalam,ze pewnie cos wypil i spi nie mylilam sie ale pal licho nie pamietam kiedy ostatnio napil sie mocniej.teraz to piwko,dwa wieczorem ze mna czasami no i spi wiec ja zadzwonilam do kolezanki i pytam co robi czy idziemy do pubu zaczelam sie szykowac i on wstal juz mial jakies podgaduszki-pewnie mu sie nie chcialo siedziec samemu bo tak jak pisalam on sam nie przebywa w domu poszlysmy-piwko,drugie.Zrobilo sie po polnocy.Patrze wchodzi moj X .Wzial mnie na bok i dlaczego tel nie odbieram-tam jest piwnica i nie ma zasiegu.On dobrze o tym wie mowi,ze to nie fair,ze chodze sama po lokalach i dokonca tyg sie wyprowadzi I poszedl ja wrocilam ale nie rozmawialismy Masakra:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
efa a nie przyszlo ci do glowy, ze on moze szuka tylko pretekstu zeby odejsc?...nie wiem, tak przyszlo mi do glowy...bo przeciez normalnie facet nie przypieprza sie jak kobita idzie z kolezanka do knajpy. jakies to wszystko dziwne....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
drach on na zasadzie nie bo nire on siedzi w domu to ja tez mam siedziec chcial pokazac kto rzadzi dzisiaj skomentowal-nieladnie jak sie wloczysz po knajpach,mowilas,ze idziesz do kolezanki,ja nie moge to ty tez nie ja mu nie bronilam ale powiedzialam,zeby nie chodzil z kolegami po pubach ale on parcia na takie imprezy nie ma bo jakby mial to przeciez by poszedl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
efa troche mi to przypomina zabawe w piaskownicy...ja nie ty tez nie.Przeciez jestescie dorosli...to nie o to w zyciu chodzi zeby sobie cos zakazywac, tylko zeby sie cieszyc ze wspolnie spedzonego czasu lub cieszyc sie szczesciem tego drugiego. Jezeli facet mnie kocha, to nie powinno mu sprawiac problemu ze ja gdzies wyskocze,moge powiedziec ze do kolezanki,...a ze pozniej troche zmienimy plan...no to co w tym zlego?... Nie tedy droga...za malo ze soba rozmawiacie...tak od serca...i to jest duzy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
tak masz racje drach za malo rozmawiamy tzn ja duzo mowie,chyba az za duzo to go irytuje i mnie lekcewzy a ja sie jeszcze bardziej nakrecam wtedy bledne kolo my chyba emocjonalnie to zbyt dojrzali nie jestesmy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ostatnio tylko obserwuje co sie tu dzieje wiec czas na male co nieco ;) Drach Super ze Ci sie układa zycze szczescia i duzo milosci :))) Efa jestem z Toba Tak czytam efa co piszesz i tak sobie mysle tez co u mnie .... u mnie tez nie ciekawie tkwie w marnym punkcie ... nie potrafie zakoncyc z M trzymnam sie go kurczowo jakbym sie bała ze nie bede potrafiła bez niego oddychac funckcjonowac po prostu zyc.... to przyzwyczajenie czy naprawde go potrzebuje i to uczucie do niego nie pozwala mi zakonczyc tego chce wrococ ale z drugiej strony chce czegos nowego innego czegos co mi pozwoli na nwo zyc od NOWA bez stresu nerwow itd ale z odwaga takim zaciekawieniem ale mnie juz nie stac na rozczarowania i proby kolejnych zwiazkow nie mam czasu (wiem powiecie ze przede mna cale zycie jeszcze) ale tak sie juz nakrecilam tak pragne miec juz rodzine ze az smutno sie robi. Szkoda gadac teraz to sie czuje jak w jakims labiryncie gdzie wejde slepa uliczka. Juz mnie to wszystko denerwuje nigdy nie bylam taka niezdecydowana i tak bardzo balam sie podjac jaka kolwiek decyzje zeby czegos nie przegapic czegos nie stracic albo załować. No to sie WYGADALAM nawet gdyby mialo sie to obejsc bez echa.... Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej blueoczka no chyba chcialas zazartowac ze przejdzie wszystko bez echa ;) twoje watpliwosci potwierdzaja tylko jedno, ze jestes bardzo odpowiedzialna osoba. Kazdy sie boi cos zakonczyc i cos zaczac od nowa, obojetnie czy to jest szkola, czy praca czy facet itd. Najwazniejsze zeby ten strach nie paralizowal nam zycia.I tak co ma byc to bedzie...Przewaznie w zyciu slysze, ze przychodzi taki moment u kazdego, ze sie to wie, ze to ten facet z ktorym chcemy spedzic zycie, z ktorym chcemy miec dziecko itd....a ze po kilku latach okazuje sie calkiem inaczej....no coz...takie zycie. Za duzo o tym wszystkim myslisz, pozwol twojemu zyciu toczyc sie wlasnym torem, spokojnie...przyjdzie odpowiedni moment na wszystko, na rodzine rowniez. efa emocjonalnie na pewno jestescie dorosli...czasami tak sie pieprzy w zyciu ze nam z facetem nie wychodzi...pomimo tego ze chcemy zeby bylo cudownie. Ma prawo nie wychodzic, ma prawo sie nie udawac, mamy prawo miec pretensje ze nas zaniedbuje, ze nie chce bardziej starac itd. Moze dobrym pomyslem bylo by najpierw ( wiem ze to meczy ze to my pierwsze robimy ten krok...no ale ktos musi byc madrzejszy ;) )zapytac sie faceta czego on tak naprawde pragnie, czy moze ma jakies marzenie ktore chcialby spelnic...jak sie otworzy przed toba to polowa sukcesu, a jak pomozesz mu w realizacji tego...JEST TWOJ...a to znaczy ze czas na wymiane rol i wtedy ty mozesz powiedziec czego ty oczekujesz...sproboj, moze cos z tego wyjdzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
hej blueoczka:) drach:) Blueoczka na pewno znasz-trudno tak razem być nam ze sobą bez siebie nie jest lżej jak w piosence Tak i u nas,w naszych zwiazkach a powiedz na jakim jestescie etapie?Spotykacie sie systematycznie czy mieszkacie razem Drach-masz racje Tak trafnie potrafisz to ujac ale to takie trudne Wczoraj porozmawialismy.On mowi,ze nie potrafi planowac bo w sumie po co.On od razu realizuje i mowi,ze ja jestem lepsza w planowaniu:O On sie dostosuje do moich planow:O Mowil,ze nie rozumie dlaczego spie w inny pokoju i sie w nim zamykam,ze to jest nienormalne pomijajac kwesie intymne-brak chyba od 2 miesiecy no nic czekam do piatku na wizyte u psychologa staram sie nie myslec o naszej sytuacji bo za duzo analizuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
efa ja wiem ze to nie jest latwe...ale jaka pozniej satysfakcja :D z tym spaniem osobno...to juz przegiecie...ale rozumiem taka ,,mala zemste" :P to po 2 mies....jak kupisz sobie cos ,, na raz..." to on oszaleje....i znowu bedzie wszystko dobrze...:D ide spac bo padam na schnabla ( niem.dziob) trzymajcie sie...i glowa do gory...bedzie lepiej...:D pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×