Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kici Kasia

Przygotowujemy się do ciąży

Polecane posty

Tak się składa że nie jesteśmy w Polsce.A tu procedura jest inna.Dziś byłam u lekarza rodzinnego który wysyła do specjalisty ale w nagłych wypadkach.I on zlecił to badanie. A nasienie mieliśmy i tak badać w Polsce ale dopiero gdzieś w marcu będziemy w kraju.Więc im szybciej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia ja planuje tylko na toksoplazmoze zrobic, lekarz mi kazał, czy nie jestem chora i moge bezpiecznie się starać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcik zgodze się z tobą ,ale mnie wiek troszke goni. Nie chcę czekać roku a póżniej mogłoby okazać się że jest jakiś powód którego nie zbadałam wcześniej i mogłam mu zaradzić i być już w ciąży a nie jestem bo czekałam rok. Ja więc wole zacząc od badań przecież nie szkodzi ich zrobić,jeśli wszystko będzie dobrze to super bez stresu będziemy się starać.A jeśli coś szfankuje to zaczniemy od naprawiania problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olcki zgadzam siem mi też lekarz i koleżanka powiedziała ze do roku nie ma co sie tak stresować. madzik jak M nie przegonie to sobie z wami nie pogadam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) Rajku, ja to zawsze jak wejdę na forum to muszę najpierw przekopać się przez masę postów jakie nazbierały się przez cały dzień, zanim mogę cokolwiek napisać ;) Ale to dobrze, bo widać, że forum żyje :D Po pierwsze, witam nową forumowiczkę, a moją imienniczkę jak się doczytałam:) Cześć pajączku:) Po drugie, to olcik ma trochę racji z tymi wszystkimi badaniami. Mnie też mówią żebym, cytuję:"nie latała jak kot z pęcherzem po laboratoriach, tylko brała się do dzieła", ale jeśli właśnie te badania wykryłyby coś, co może mieć wpływ na poczęcie, to lepiej usunąć te przeszkody na samym początku. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w sumie nie rozumiem czemu jest taka zasada, że robić badania dopiero jak rok nie wychodzi. Przecież jesli cos jest nie tak to i 2 nie pomogą, a tak przynajmniej jest jasna sprawa, ze np nic nie jest tylko kwestia hmm.... jak to nazwac szczęścia:) Nie rozumiem, nie chodzi tu przeciez pewnie o finanse bo podejrzewam, że większosć i tak chodzi prywatnie i płaci sama za badania. Nie rozumiem. Mi tez osobiscie jest szkoda czasu na rok staran, aby sprawdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, naprawde jestesmy panikary:) zobaczce na tabelke, u wiekszosci to 1 cykl, a kolejna czesc jeszcze nawet nie probowala:) hihi ja juz nie kombinuje,mysle jeszcze o wiesiolku, bo ja nigdy nie mam tego sluzu plodnego, ale to moze w nastepnym cyklu (jezeli bedzie;d) A moze porozmawiamy o czym innym:) Co porabiacie? A moze co planujecie w Walentynki;d?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Dzisiaj jestem troszkę później na forum więc musiałam nadrobić w czytaniu :D Moje pragnienie dziecka waha się w granicach 6-10, w zależności od nastroju, humoru i innych mniej lub bardziej sprzyjających spraw :) W sumie to tak naprawdę, prawdziwe starania zaczniemy na przełomie marzec - kwiecień, bo jak pisałam wcześniej w czerwcu mam ślub. I wiecie co, boję się że jak nam się uda to może coś się złego stać, chodzi mi o poronienie, tyle się o tym słyszy ;/ Martwię się i boję ;/ Odrzucam te myśli od siebie, ale jakoś one do mnie powracają, niestety ;/ Ja robiłam testy na chlamydię, hpv, gdyż musiałam je robić w związku z moją złą grupą cytologiczną, no i na szczęście nie mam chlamydii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrowienia dla nowej koleżanki :) Ja w Walentynki to jeszcze nie wiem co będę robić, pewnie będę z moim narzeczonym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja właśnie wróciłam z pizza hut. zabraliśmy mojego brata na fertiwal pizzy :) raaaaaaany w życiu tyle pizzy nie zjadłam a w dodatku w tak wielu smakach... najlepsze z oscypkiem :) mniam... ale teraz umieram z przejedzenia :( idę sobie zielonej herbaty zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my nie obchodzimy Walentynek. Jednogłośnie uważamy, że to głupie święto. No bo, to tylko jednego dnia masz powiedzieć swojemu facetowi jak bardzo go kochasz, a on ma Ci przynieść kwiaty?? Głupota. Tak więc, dla nas tego święta nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na walentynki jeszcze nie mamy planów poza tym że będzie to dogodny dzień cyklu na staranka:)) Więc świeczki,klimacik romantyczny i do dzieła haha:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tam sobie wymysliłam, że każda okazja jest dobra, żeby zatrzymac sie w biegu zycia i pobyc chwile ze soba i tak podchodze do Walentynek i w sumie kazdych odświętnych dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tez w walentynki wypada idealny czas na staranka:) ale jakos szczegolnie nie bedziemy szalec ze swietowaniem, bo tydzien pozniej jedziemy do Paryza, wiec kazdy grosz sie liczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihi diana, faktycznie, w Walentynki nie pozostaje nic innego tylko się poprzytulać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trochę mi to obżarstwo poprawiło humor :) fajnie powiedzieć sobie w trójkę w knajpce zjeść tonę pizzy i wypić litry pepsi :) teraz myślę o tym, że pękam od jedzenia a nie o nieudanych staraniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walentynki to swieto z zzagranicy, u nas sie przyjeło i prawie kazdy je obchodzi, kazdy na swój sposób, my na pewno w granicach rozsądku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety muszę uważać na to co jem, bo zaraz idzie mi w bioderka:( Dlatego nie chodzę po knajpach, bo tam mają same kaloryczne rzeczy i gotuję sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pippi - czasem można sobie pozwolić na chwile przyjemności :) Ja raczej nie muszę się obawiać o figurę, ale też jak za dużo sobie pojem to mówię że mi w boczki idzie :D U Ciebie pewnie jest to samo :) Jesteśmy laseczki i będziemy super sexi mamy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tak przy okazji, bo lecimy do angli do znajomych i paryz tylko tak przy okazji, na dwie noce. No ale zawsze cos:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha my też jedliśmy pizze ale w domku.Robie do pizzy swój ulubiony sos czosnkowy,mniam. To Kasia zobaczymy póżniej co nam wyjdzie ze staranek, a może akurat się uda:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jak mam kolejne napady depresji to ciężko mi cokolwiek zjeść. Wtedy niestety zazwyczaj kończy się na jakimś jedzeniu w knajpkach. Dlatego moja figura mogłaby być lepsza :( ale zawsze miałam problemy z jedzeniem :( albo za dużo albo wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monique, chciałabym to sobie tylko wmawiać, ale niestety mam trochę ciałka:( Pocieszam się tym, że mój ślubny mówi, że podobam mu się taka jaka jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×