Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nareszcie coś odkładam

OSZCZĘDZANIE KASY, znalazłam super sposób!!!

Polecane posty

Gość ja nie tyklkam bo
Do tych co twierdzą, że oszczędzanie na jedzeniu odbije się na moim zdrowiu ;) - a brak mieszkania się nie odbije? Bo taki mam wybór: dobre jedzenie + bezdomność albo mieszkanie wynajęte i odkładanie na przyszłe własne + kiepskie jedzenie i mało przyjemności. Co jest Waszym zdaniem zdrowsze? Wbrew temu co Wam się wydaje, nie głoduję: chleb, ryż, kasza, warzywa i owoce - są tanie. Mięso i jaja staram się jeść rzadko. Kupuję często końcówki w sklepach mięsnych (tzw. dupki) za 4 zł za kg - a są to dobre wędliny z wyższej półki, tylko że mam je w pocięte na drobne kostki i muszę zjeść szybko. Jeśli kupię chleb za 1,60 i nie zjem całego w jeden dzień to nie kupuję nazajutrz świeżego, tylko męczę ten póki go nie skończę. Przeważnie jeden chleb wystarczy na 2 dni. Nie kupuję słodyczy, nie jem na mieście (czasem np. idąc gdzieś z koleżankami, ale tego tu nie wliczam, tylko mam osobną rubrykę: przyjemności i tam to wpisuję - średnio 2 razy w miesiącu mam taki wydatek). Jestem sama - nie muszę wykarmić chłopa i dzieci, stąd i zakupy żywieniowe wcale nie są duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujiuy
julk-masz jakąś strone z ta swoją bizuterią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss chill out
w sumie to Cię podziwiam i chyba będę oszczędzała więcej, bo przeciez pod koniec miesiąca jakoś udaje mi się za grosze przeżyć cały tydzien, a po wypłacie zawsze szaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie coś odkładam
ja nie tykam bo, ale powiedz mi co ci da odkladanie np 300 czy 400 zł na mc skoro myslisz o mieszkaniu???ile masz zamiar tak ciułać?? 30 lat??? wiesz co rob jak chcesz ale ja bym w zyciu nie chciala tak zyc jak piszesz...7 zł na dzien to jakas maskara!! te dupki z wedlin ktore kupujesz to smieci ktore czesto juz są obslizgłe bo lezały dlugo nim sie wedlina sprzedała.... owoce i warzywa teraz sa drogie wiec znaczy sie ze w okresie zimowym tez sobie domawiasz??? hmm podzwiam twoja determinacje ale wspolczuje ci bo takie zycie musi byc ciezkie..:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie tyklkam bo
Owoce i warzywa są akurat tanie według mnie. Ja też bym nie chciała tak żyć - co radzisz? Co byś na moim miejscu zrobiła? Chętnie posłucham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie coś odkładam
ja nie tykam nie rozumiem ciebie bo oszczedzasz jak tylko sie da na mieszkanie ale czy ty wiesz jakie sa ceny mieszkan??musialabys chyba z 30 lat tak oszczedzac zeby sobie kupic mieszkanie....przy pensji 1100 zł i wynajmowanym pokoju to co ty dziewczyno zaoszczedzisz???:-o co ci doradzić??hmmm poszukaj sobie bogatego faceta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie tyklkam bo
Wiem jakie są ceny mieszkań niestety. :( Też kiedyś myślałam, że po co w ogóle w takim razie oszczędzać - ale ma to sens, bo jeśli zdarzy mi się coś nieprzewidzianego - np. zepsuje się komputer, albo złamię nogę i będę musiała kupić kule - wezmę z oszczędności a nie będę odliczać dopiero z tego co mam. Poza tym liczę, że jak uzbiera się więcej, a ja może załapię lepszą pracę, to będę mogła wziąć kredyt mając już jakiś wkład własny. Weź bogatego faceta - rozumiem, że to żart, ale sama widzisz, że tylko taka odpowiedź przychodzi Ci do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss chill out
ja nie tyklkam bo a moesz zdradzic z jakiego miasta jestes? ile masz lat? ile juz tak oszczedzasz i ile Ci się udało oszczędzić? według mnie powinnas poszukac jakiejs dodatkowej pracy np dokładanie toaru w supermarkecie, duzo jest ofert pracy dodatkowej i faktyznie trochę zadbac o siebie, bo złe odżywianie naprawdę odbija sie na zdrowiu, ja na 1 roku studiów nabawiłam się przez to anemii pokarmowej ja oszczędzam odkąd pracuję czyli jakieś 4 lata, byłam, dzięki temu 2 razy za granicą i w tym roku też się wybieram i aktualnie mam jakieś 2,000 oszczędności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie coś odkładam
ja nie tykam bo ok to juz rozumiem takie myslenie ze kasa sie przyda w razie wypadku lub gdy popsuje sie komputer ale teraz dziewczyno odpusc sobie odkladanie za wszelka cene na mieszkanie!!!zyj normalnie, mieszkaj sobie na wynajetym pokoju i szukaj nowej rpacy. Jak znajdziesz to wtedy odkladaj wiecej kasy.. Ale takie oszczedzanie jak piszesz jest dla mnie chore!!!odmawianie sobie wszytskiego to co to za zycie?????? ja odkladam ale jak pisze mam zawsze tez kase na swoje rpzyjemnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lasiczka77
Bardzo pięknie,że oszczędzacie.Jednak samo oszczędzanie nie ma sensu.Pieniądze traca wartość w czasie, poniewaz tę wartość zżera inflacja.Oczędności trzeba inwestować i to najlepiej z dala od banku.Pamiętajcie:CZŁOWIEK STAJE SIĘ ZAMOŻNY NIE Z PIENIĘDZY ZAROBIONYCH ALE Z TYCH, KTÓRYCH NIE WYDA.Bank to w tej chwili najdroższy sposób oszczędzania i inwestowania. Każdą złotówkę jaką wpłacamy do banku , bank może pożyczyć 9 razy wg prawa bankowego.Na naszych pieniądzach bank zarabia krocie, a wypłaca nam marne ochłapy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie coś odkładam
lasiczka zgadza sie ale w co inwestowac???oto jest pytanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie coś odkładam
Ja pomyślałam, żeby inwestować w garnki, patelnie itp., tzn. kupować hurtem większą ilość i sprzedawać po domach jak myślicie da rady z tego jakiś konkretny pieniądz wyciągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie tyklkam bo
Jestem z dużego miasta (wojewódzkiego). Odkładam średnio 200 zł miesięcznie (różnie, czasem jak mam ważne wydatki w miesiącu to odkładam tylko 100 albo 50 a czasem uda się np. 350). Mam już 3200. Wiem, że mieszkania za to nie kupię, ale tak jak mówiłam: w razie czego już mam z czego pokryć nieprzewidziane a konieczne wydatki. Bardzo chętnie wydałabym to np. na wycieczkę :) ale wiem, że mogę tego żałować, kiedy pieniądze będą bardziej potrzebne. Moja praca ma jedną zaletę: umowę na czas nieokreślony, dlatego nie chcę zmieniać jej dla lada jakiej podwyżki - dopiero znacznie wyższe zarobki skłoniłyby mnie do pracy np. na zlecenie. Umowa na stałe jest jednym z nielicznych moich atutów przy staraniu się o jakąkolwiek pożyczkę. Praca dodatkowa to niezły pomysł, ale przeszkadza mi to, że oprócz pracy na pełen etat studiuję dziennie - studia chcę skończyć, poza tym dzięki nim mam tanie lokum w mieszkaniu studenckim i ewentualność akademika, jeśli z tym mieszkaniem coś by się stalo (np. właściciel się rozmyśli) - oraz ulgi na bilety MPK, kino i parę innych rzeczy. Wbrew temu co Wam się wydaje wcale szczególnie nie głoduję. Zastanawiam się, co Wy właściwie żrecie? ;) Rozumiem, że jeśli codziennie gotujesz, masz rodzinę itp. to idzie więcej, ale samotna studentka naprawdę mało je: rano i w pracy jakieś kanapki, po pracy obiad - niekoniecznie zupka chińska, ale np. mrożone warzywa za 4 zł. - nie krytykujcie mnie, bo nie robię tego dla filozofii tylko z musu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie coś odkładam
No nie mów mi że za 7 zł da się przeżyc, bo ja praktycznie codziennie kupuję sobie knyszę za 7ł 50 gr, a nie jest to mój jedyny posilek w ciągu dnia. Jak mona tak wegetować :( Znajdź sobie fajnego faceta, który chociaż Cię dokarmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie coś odkładam
P)owracając do inwestowania - myślicie, że to dobry pomysł kupić hurtem patelnie, noże, zegarki i sprzedawać je po ludziach / na straganie ? Można cos wyciągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wszyscy jadają knysze codziennie :O Raz na jakiś czas można ale bez przesady. Można przecież kupić mięso w promocji w jakimś tesco czy czymś podobnym, do tego ze dwa ziemniaki, ogórek czy jakiś inny pomidor i śmietana. Na kanapki, raz jakiś serek, raz wędlina albo jakaś pasta z makreli z warzywami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie tyklkam bo
Co do mięsiwa - teraz robią takie, że tak naprawdę i tak niewiele jest mięsa w mięsie. A warzywami można po prostu napchać brzuch i jest to zdrowe. Przynajmniej nie martwię się o linię. Serio: napiszcie mi Wasz przykładowy dzienny jadłospis i ile wydajecie, to zastanowię się , czy naprawdę tyle tracę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
np. wczoraj kupiłam 20 plasterków szynki zbójnickiej, 18 coś za kg, ok. kilogram wątróbki drobiowej, bo akurat babka przede mną brała i mi się zachciało, do tego 3 cebule i kapusta kiszona. Szynkę miałam jeszcze na dzisiaj, wątróbkę też. Często kupuję też jakieś skrzydła z kuraka, przyprawiam, polewam olejem, postoją tak jeden dzień i potem piekę w piekarniku, do tego ziemniaki, 2 pomidory, śmietana, albo ogórek. Karczek albo łopatkę też kupuję, przyprawiam i smażę. W pt. planuję zrobić babkę ziemniaczaną. Owoce też można kupić w promocji. Zresztą i bez promocji, jedno jabłko i pomarańcza czy banan drogo nie kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie coś odkładam
znowu podszywy:-o ja nie tykam bo, dziewczyno zalamujesz mnie:-) ty naprawde myslisz ze stała praca wystarczy zeby dostac kredyt?????przeciez z taka wyplata to ty nie masz nawet najmniejszych szans na kredyt:-o Fajnie ze oszczedzasz ale tak jak mowie nie odmawiaj sobie wszytskiego...te scinki wedlin mnie załamały naprawdę:-o Ciagle przekonaujesz ze jestes sama, ale rpzeciez 200 zł na żarcie to jest jakas masakra!!!nie da sie za tyle zyc....:( poza tym te twoje oszczednosci to najwyzej na podroz czy fajny ciuch a nie na mieszkanie...co to jest 3,5 tys ???nic-jesli oczywiscie mowimy o mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss chill out
śniadanie jakaś bułka, pastella z łososiem, jabłko myślę, ze to koło 1,50 bo nie zjadam całej pastelli naraz;p potem drugie śniadanie to np jogurt pitny i znowu jakiś owoc więc z 3 zł obiad hmm lubię spagetti z tuńczykiem, gotuję sobie a 2 dni (makaron 4 zł bo jem razowy, puszka tuńczyka 5 zł i sos zwykle gotowy pudliszki 4 zł) czyli koło 7 zł potem wieczorem sok warzywny mam taki ulubiony za 2,75;p do tego codziennie jem witaminy, ale to wiecej niz 2 zł na dzien nie wychodzi, oczywiscie jem tez różne inne rzeczy, ale akurat podałam Ci swój jadłospis z wczoraj:) czyli koło 16 zł dziennie, czasem idę na obiad do knajpy, a czasem nie mam czasu nic ciepłego zjeść, czasem wypiję na wieczór piwo i wpierdziele czipsy do tego:) różnie bywa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie coś odkładam
Powracając do inwestowania - myślicie, że to dobry pomysł kupić hurtem patelnie, noże, zegarki i sprzedawać je po ludziach / na straganie ? Można cos wyciągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×