Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

daddy-long-legs

Odchudzanie jest fajne

Polecane posty

Poziomka - ja tez sie zachwycam, moge nimi spokojnie zastapic chipsy - smak nie ten sam, oczywiscie, czasem nawet lekko slodkie po ta sola, ale dobre i chrupia. W sam raz na zastepstwo. Heh, trzeba uciekac z kafe, pogawedka fajna rzecz, ale tyle do zrobienia... (tak tylko gadam, i tak nie pojde).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka87777
a co w ogole robisz w UK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daddy: oj kochana, moze z bmi itp wynika ze jestem w normie, ale na pewno nie jestem szczupla :( naleze do tych, po ktorych widac kazdy kilogram, a najgorsze jest to ze mi wszystko idzie w tylek i nogi! masakra. a na dodatek musze schudnac bo sie prawie nie mieszcze w moje wiosenne ciuchy, a nie chce wygladac jak sledz. to tez jest pewnie powod, dla ktorego tne kalorie do minium. i wiesz, nie chce cisnac na sile, a w glowie miec jeden wielki kalulator kcal;| ja tak na oko biore pod warsztat. i gruga sprawa- ja baaardzo wolno chudne bez cwiczen. w polowie waga staje i dupka, koniec. wiec zanim chudne to na maksa. zanim jest motywacja. a dla mnie ciasto z nutella na diecie to samoboj;p poziomka: motywacja przychodzi sama, w koncu! ja czekalam na swoja od wrzesnia a przyszla w styczniu :D albo fajnie jest sobie obrac jakies wydarzenie, na ktorych chcesz swietnie wygladac. u mnie byla to 100dniowka. czesto tez sobie mysle ze chwila przyjemosci, o ktorej za 15min, co ja mowie, zaraz po zjedzeniu! nie bedziesz pamietac nie da Ci takiego dlugotrwalego usmiechu na twarzy jak przechodzenie kolo lustra. Magda: ja 18. ktos tu mial 19, chyba? jest ten ktos tu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka87777
to ja jestem stara- koncze 24 pod koniec roku. tak czy siak bede probowac tak dlugo jak sie da. I wybieram jutro jako tako znaczaca date- bo 1 dzien miesiaca. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka87777
tylko ze ja sie wykrecam stresem: mysle jestes sama, zestresowana itd wiec nalezy Ci sie- (obzeraj sie jak mozesz az sie nie uniesiesz a potem mam wyrzuty sumienia, jestem na siebie wsciekla i oczywiscie waze tyle ile slonica z całą rodziną :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem z '92 ale grudniowa temu 18. no i bardzo dobrze! o jej wlasnie sobie przypomnialam ze ja rok temu zaczynalam 1 marca. dobrze rokuje bo schudlam wtedy ok 10-15kg :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie myslenie prowadzi do otylosci :( mowie Ci zaczniesz chudnac, bedzie inaczej! bo widzisz ze sa efekty i chcesz wiecej i wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomka to jestesmy w równym wieku ,ja w grudniu skończyłam 23 :-) A ja zawsze tak mam ze mowie sobie ze od jutra sie odchudzam i obżeram sie na zapas dzien przed dieta ,wytrzymuje kilka dni na diecie i po kilku dniach to samo :-( ale od dzisiaj koniec z tym :-) słonce i zblizajaca sie wiosna daje mi motywacje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka87777
wiem ze prowadzi do otylosci- wszystko siedzi w glowie :/ :( ale od jutra nie ma bata musze- bo juz sie to dawno odbija doslownie na moim zdrowiu. i z powodow estetycznych i dla lepszego samopoczucia. jest duzo plusow zrzucenia tych ok 10 kg. a co jest przeciwko? chwila zadowolenia ktora trwa 3 sekundy? zal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie! ruszamy i nie ma bata. uda nam sie i juz. od tak. o :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka87777
napisałam juz sobie plan na jutro- na pewno uda mi go zrealizowac (mam nadzieje) :D Dobrej nocy wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde u mnie zalamka. 61,8kg!!!!! katastrofa :( przesadzilam w niedziele najwidoczniej. szlag jasny 3kg w dupe. ale jestem wsciekla. wzielam 3tab xenny- jutro musi mnie wyczyscic. Boze a juz bylo tak dobrze :( dobranoc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haade, uwazaj z ta xenna, jeszcze sobie jelita rozwalisz, ja bym takie rzeczy brala tylko z koniecznosci, strasznie sie boje naduzywania tego. Co do szczuplosci, wybacz, dla mnie bedziesz na topiku taka mala siostrzyczka - mniejsza i wszerz, i wzdluz, ze sie tak wyraze. I jeszcze najmlodsza. Tak, jakby z wiekiem sie naraz tylo, i roslo :D I Oczywiscie rozumiem, ze bmi swoje, a wyglad swoje, choc to tez ma granice. Toleruje Twoj cel, ze tak brzydko powiem. Ale i tak uwazam, ze nie ma sensu meczyc Cie dieta zbyt drastyczna - mowisz, ze juz tak schudlas, ale do czego to doprowadzilo - do kolejnego odchudzania za rok i napadow na ciasto z nutella. Ja naprawde jestem fanka podejscia racjonalnego, spokojnego, bez nekania samej siebie, ze zmiana nawykow itd. Zmiana nawykow to jedyna rzecz, ktora w zyciu pozwolila mi trwale schudnac bez jojo ani wysilku, wiec jestem jej wierna przyjaciolka. Dalej - nie waz sie wieczorem, zwaz sie rano, przed sniadaniem, po porannej toalecie ;) Bo jak sie bedziesz wazyc z jedzeniem w srodku, woda itd to tylko sie bedziesz dolowac, ze duzo. A rano pewnie bedzie minimum 1 kg mniej. Chyba jestem najstarsza tu, bede w tym roku konczyc 26 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka87777
daddy- co Ty robisz teraz w uK po skonczonej anglistyce? U mnie dzien zaczal sie fajnie, juz po sniadanku- za 2h gimnastyka(45 min), potem owoc itd.i moze godzinny spacerek wieczorem- tyle ze pogoda fatalna:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka87777
tez jestem fanka zdrowej, racjonalnej diety itd. wiecej ruchu, mniej jedzenia a w weekendy mozna sobie nawet pozwolic na 3 kostki czekolady i bedzie OK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daddy: odchudzam sie kolejny raz bo chce wygladac jeszcze lepiej. najwiecej w swoim zyciu wazylam 73kg i nigdy juz tej wagi nie ujzalam. najmiej 54kg ale to przez wakacje z przyjaciolka i dziwne w sumie nie planowane odzywianie, po ktorym raczej bylo oczywiste jojo. teraz waze 60 i chce osiagnac 50 takimi sposobami jakie praktykowalam wczesniej. czy ja napisalam ze napadam na ciasto z nutella? wlasnie z mojego postu wynikalo ze mnie ciagnie, ale pototrafie sobie odmowic. przyjelam diete mz + diete ok 1000kcal czyli na jedno wychodzi. sory ale dla mnie za to Twoja dieta jest troche dziwaczna. kto odchudzajac sie je prawie 2000kcal dziennie xX to strasznie duzo. oprocz tego jesz produkty maczne, pijesz tluste mleko i pozwalasz sobie na slodycze. no i sie dziwisz ze malo chudniesz. cos tu nie halo. a z tym wazeniem sie rano, dla mnie to troche glupota. bo nie chce widziec i sie pocieszac ile waze rano, kiedy niczego we mnie nie ma- bo przeciez w ciagu dnia, waze tyle samo co wieczorem. tak w ogole to ja chyba spadam z tego topiku, musze sie uczyc, a to mi zajmuje za duzo czasu. no i chyba nie dojedziemy do porozumienia w zwiazku z dieta, ja jestem mloda, Ty troche starsza a co za tym idzie wiesz lepiej. bye powodzenia dziewczyny ;) napisze jak juz bede wazyc 50kg. pozdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haade, jesli jestes tu jeszcze, to kilka uwag do Ciebie: napisalam, ze rzucasz sie na ciasto z nutella, bo kilka dni temu pisalas, ze nie dalas rady oprzec sie innemu, nie chodzilo mi o konkretna sytuacje, ale o to, ze postanawiasz 1000 kcal a potem sama piszesz 'dzis bylo zle, skusilam sie na ciasto, zaczne od jutra znowu'. Dalej, moze moja dieta jest dla Ciebie dziwna, ale to jest podejscie racjonalne, anty dieta-cud. 2000 kalorii, owszem, dla kogos, kogo zapotrzebowanie wynosi minimum 2500. Poza tym nigdy nie pisalam, ze pije tluste mleko, a moje slodycze, jesli je jem, dziennie nie przekraczaja 100 kcal. Akceptuje to, ze przestawic sie na nowy tryb odzywiania jest ciezko, co daje mi tyle, ze w przeciwienstwie do Ciebie, jestem na diecie stale od konca stycznia, widze efekty (w przeciwienstwie do Ciebie), i jestem ogolnie zadowolona. I przynajmiej moj organizm nie jest skolowany ciaglymi wahaniami jem-nie jem. Ech, zla tu atmosfera dzis. Mam dzis przerwe w bieganiu, bylam na silowni, ale tylko na jakies 20 minut cwiczen silowych na ramiona i klatke piersiowa. Teraz mam ochote na jakies jedzenie, ale nie mam pomyslu - probuje oprzec sie idei wielkiej kanapki z serem :D A jesli sie nie opre, dodam do niej pomidora i 'wedline', wtedy nie bedzie tak zle chyba. Ale i tak po skladniki musialabym isc do sklepu, moze z wrodzonego lenistwa nie pojde. Jak tam u Was, dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu cicho! Dziewczyny, u mnie dzis na wadze o kilogram mniej niz jeszcze w poniedzialek rano! A wczoraj zjadlam spora porcje makaronu z warzywami ;) Kiedys jadlam wiecej niz 100 gram suchego makaronu w jednej porcji - jestem makaronocholiczka - teraz gotuje 80 i nie moge sie nadziwic, ze to tak duzo po ugotowaniu - kiedy waze suchy, wydaje sie, ze to taka odrobinka, ze w zyciu sie nie najem, ale musze w koncu zaczac gotowac mniej, bo sie przejadam. Nie wiem, czy dzis zdobede sie na jakies cwiczenia, bo mam po raz pierwszy od daawna wolne popoludnie z chlopakiem, niestety musimy byc w domu albo w okolicy. Pochlonelam dzis jakies 1000 kcal juz - sporo kalorycznych, ale zdrowych rzeczy na sniadanie, i gnocchi na obiad, z udawana frankfurterka. Piszcie, co u Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Glynn, ale przeciez 5 kg w miesiac to idealna predkosc! Nie ufalabym dietom, ktore obiecuja szybszy spadek, to nie dobrze. Podstawowa wiedza o zywieniu nie jest juz chyba nikomu taka obca, udaje Ci sie chudnac, wiec po prostu trzymaj sie tego. Taka moja opinia. Po co tracic kase, jesli mamy juz cos za darmo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w sumie racja ! :) tak na chwilkę zwątpiłam.najlepiej zdrowo by organizm nie doznał szoku,tego się będę trzymała już... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tam nastroje dietowe w tlusty czwartek? :D Wcinacie paczki? U mnie troche leniwie, wczoraj nie cwiczylam, dzis tez niby sie zbieram, ale nie jestem pewna, co z tego wyjdzie. Za to wczoraj zjadlam na kolacje cos paskudnego, nawet nie bede mowic, co, ale az tak strasznie nie przekroczylam limitu, dzis tez niewiele lepiej. Coz, zdarza sie. Moze to przez zblizajacy sie okres, do tego zimno na dworze nie pomaga sie wybrac na jogging. Ogolnie tak tam sobie. A u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka87777
Ja nie zjadłam ani jednego paczka ale i tak leze :( nie wyszło po raz kolejny. Jestem na siebie zła i wsciekla bo jem duzo- wielkie ilosci i to z nudów i jednoczesnie ze stresu. :/ Jak sie mam do tego zabrac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomka, ja bym powiedziala tak: co by sie nie dzialo, nie przerywaj diety. Jak ja. Okej, dzis zjadlam nalesniki, wczoraj pizze. Ale nadal jestem na diecie, dzis na kolacje zjem rzodkiewke, i jutro bedzie tak, jak powinno byc. Haade by mnie wysmiala, ale najwazniejsze jest to, ze kiedy 'upadiesz', nie dobijaj sie, ani nie objadaj, idz dalej. Jesli cos Ci sie nie uda, nie traktuj tego jako zawalenie diety i pozwolenie na odpuszczenie sobie. Wrecz przeciwnie - zjadlam te pizze, wiec juz dzis nic wiecej kalorycznego. Jakies cwiczenia. I ciagniemy diete. Ktora nie powinna zreszta byc jakas drastyczna odmiana od tego, co robimy na codzien, ale lekkim zmniejszeniem kalorycznosci i zwroceniem uwagi na zdrowe jedzenie. Jaki ogolnie masz plan, Poziomko, wyliczylas zapotrzebowanie kaloryczne? Probujesz planowac posilki, czy improwizujesz? W sumie to powinnam sie wyspowiadac. Mam ostatnio ciagoty. Na kanapki, na ser, na czekolade. Wczorj wybralismy sie do pizzerii - dostalismy vouchery. Troche sie ludzilam, ze wybiore salatke (tylko z wyborem trudno, bo co ciekawsze, to z miesem), ale skonczylo sie na zwyklej pizzy i nawet startery wzielismy (doughballs w Pizza Express i orzechy). Moja pizza miala okolo 720 kcal, nie sadze, zebym wczesniej zjadla wiecej niz 1000, plus te startery. Bardzo duzo, ale moze w 2300 sie zmiescilam. Jeszcze zjadlam kilka czpisow, ale doslownie z 6, meczylam je z pol godziny, nie chcialam jesc duzo, ale byly tak dobre. Dzis tylko te nalesniki, ale kalorycznie i tak nie bylo zle. Ide pobiegac za kare za te pizze. Poniekad zlamalam zasade, mialam zjesc pierwsza pizze po osiagieciu 80 kg, ale traktowalam to raczej jako moja ulubiona pizze, nie jakakolwiek. Zasada wiec obowiazuje dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siemanko:) dzisiaj moj jadłospis był super:) trzymałam się planu.Mowiłam sobie nie zjem żadnego pączka i tak też było.. zrobiłam 7 kilometrów po plaży w tym troche biegu,marszu..bardzo przyjemnie,ciepło słonko świeciło. aż do czasu :( o 20 zjadłam 2 pączki.nie mogę sobie tego wybaczyć... ale nie,nie przerywam diety moje motto to "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka87777
tzn staram sie planowac- codziennie wieczorem siadam i pisze co zjem jutro. ale w ciagu dnia albo sie nudze, abo zaczynam stresowac i zonk :/ na dluzsza mete tak nie pociagne. np teraz z jednej strony mysle: zaczniesz od jutra i bedzie OK, ale z drugiej mam mysl- zacznij od soboty a jutro kup ostatnia tabliczke czekolady- bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka87777
nie licze stricte kalorii ale na oko to ok 1400/ 1500- musze wprowadzic cwiczenia koniecznie. musze to zmienic i (ta druga czesc mnie mowi) musze kupic jutro ta czekolade :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×