Mąż nie chce sie ze mną kochać od miesięcy - proszę o pomoc

nie nie !! nie wkladaj mi w usta czego czego nie napisałem , Dla kobiety jest to wazne , dla faceta mnie , dla faceta kobieta musi byc ładna , a dopiero potem wszystko inne , dla kobiety juz jest całkiem inaczej

do dsds! No przeciez miałeś pogadać!!!!

No tak, i może zaczął się podobać kobietom... wcześniej ubierał się fatalnie, miał dużo gorszy samochód... I teraz może zachłysnął się tą władzą i pieniędzmi.

ja ? gdzie cos takiego napisałem - wskaz ...

Piszesz, że on przy Tobie jest szary. Ale przecież to on rozdaje karty. Z Twoich postów bije jedno: ja, ja, ja... Ja ładna, ja zgrabna, ja sexy. Ja przebojowa, ja go kocham. Kochasz go ale chcesz przy tym by on był taki jak Ty byś tego chciała. Może po prostu zacznij w nim dostrzegać faceta, a nie plastelinkę, którą byś bardzo chciała ulepić.

dcsd no widzisz, wiec to nie takie proste

nawet jesli zachłysnoł sie wladza i pieniedzmi to powinno to zadzialac na jego libido zwyszkowo a nie zniszkowo .

Obawiam się, że problem braku sexu nie leży w nim, a w Tobie.

Więc uważam mimo wszystko, że facet jest aseksualny ale chciał mieć mimo wszystko żonę-nie do seksu ale do bycia przy nim. Postarał się przed ślubem poseksić a od razu po ślubie pomyślał "ok, udało się więc nie muszę się już kochać". Wyślij go do seksuologa , jeśli chce nadal z Tobą być niech się tam wybierze dla WAS. W innym wypadku może po prostu miec kochankę dobrze ukrywaną.

pogadaj z nim bo to nie normalne !!!

Jak to czytałam to od początku wyglądało mi na jakaś aseksualność, albo b. niski popęd, bo są tez tacy faceci. Ale jak przed slubelm było diametralnie inaczej, to popęd jest normalny. w sumie moze być jeszcze tak, że nie tyle że cię zdradza, mógł sie w kimś zauroczyc. i nie ma po prostu ochoty na seks z toba, tyle ze mimo wszystko cię lubi... Ale możliwości może byc sporo, nie bierze jakiś leków?

proste proste, a to dlatego , ze faceci to podrywacze , kobieta sam moze wokoło siebie wysylac sygnały odpowiednie , odbiorca moze byc oddalony , albo przypuszczony , co oczywiscie sexem od razu nie skutkuje , ale zmierza do tego

wcześniej ubierał się fatalnie, miał dużo gorszy samochód ... I może był szczęśliwy. A teraz ma super ciuchy, super auto, i super żonę. Tylko cholera dlaczego coś w tym super nie styka...

Lilly to co teraz napisałaś, to jest już jakiś punkt zaczepienia. Wydaje mi się, że są jeszcze dwa wyjścia: 1. albo Ty spróbuj na chwilkę błyszczeć, np. włóż jakiś dres od fitnesu, czy tam jakiś inny, ale jednocześnie wiesz, żeby tyłeczek podkreślić. No i cóż jak przyjdzie wykonuj w nim jakieś prace domowe, tak wiesz zeby kątem oka miał twój tyłeczek w zasięgu (jakieś zmywanie podłogi na kolanach, bo aurat coś Ci się przypadkiem wylało i pobrudziło ją). No nie wiem jakiś fartuszek ewentualnie też może być, ale generalnie chodzi o jakiś prosty, zwykły strój nie jak z żurnala. 2. daj mu poczuć, że to własnie on jest tym księciem/rycerzem, który jako jedyny może zaspokoić księżniczkę siedzącą na wieży i czekajacą na niego. To jest opcja trudniejsza i wymagająca więcej czasu, znajomości jego psychiki, stanu emocjonalnego itd. Jeżeli on ma niskie poczucie własnej wartości, godności, to bardzo trudne zadanie stoi przed Tobą. Rozumiem, że go kochasz, że chcesz być z nim i to jest dla mnie normalne. Czasami jednak trzeba się trochę nagimnastykować dosłownie i w przenośni, żeby uratować to, co Was połączyło. Opcja numer 3. wróć do tzw. "korzeni" - przypomnij sobie kto kogo poderwał, jak to było, spróbuj tą sytuację powtórzyć jak de ja vu :) Trzymam za Ciebie kciuki i spróbuj czegokolwiek, a nóż coś pomoże... b raczej już bardziej nie zaszkodzi.

Iftar - to w takim razie musiałabym po prostu nic nie robić. Nie poruszać tematu seksu ( i już tak zresztą nie robię od 3 miesięcy, bo stwierdził, ze to go peszy ), nie dzwonić do niego, nie pytać jak się czuje i co u niego słychać i zdjąć moją ukochaną różową futrzaną piżamę... spać zimą tylko w stringach (choć nago nie pomagało), więc wątpię czy to pomoże. I jeszcze jedno najważniejsze - wtedy musiałabym uważać tak samo jak on - CZYLI ŻE NIA MA PROBLEMU. Nie kochamy sie już 5-ty miesiąc w naszym 1,5rocznym małżeństwie, nie szkodzi. Mimo, że codziennie widzi mnie nagą przechadzającą się po mieszkaniu. Mimo, że śpimy w jednym łózku. Hmm, żeby było tak jak on chce - to nie widziec problemu (czytaj - nie ma seksu na świecie).

dla mnie dziwne by zabiegac w ten sugerowany tu sposób o to by facet nabrał ochoty na sex . Facet to facet i prawidłowe dzialanie jego jest proste , widzi kobiete z podkreslonymi walorami sexualnosci - nabiera ochoty na sex z nią , jesli jest to zona , kocha sie z nią , jezeli inna kobieta - musi w sobie to zdławic - to są normalne zdrowe reakcje faceta , wszystko inne budzi niepokój i tak jak temperamenty i libida bywaja rozne . Nie zmienia to faktu , ze ochote na sex facet powinien miec na wlasna zone jesli ta ładna nawet jak mją nie lubi , bowiem fact potrafi rozdzielic (ten z normalnym libido) uczucia od pozadania .

Bo to prawda - nie tylko z sexu składa się związek. To Ty chcesz ustawić hierarchię ważności. Może on oczekuje od Ciebie czegoś więcej, poza super nogami i czerwonymi stringami. Faceci to nie sexualne roboty.

Do Mężatki - już tak robiłam, nigdy się przed nim nie wywyższam... raczej to on się wywyższa przede mną bo wciąż uważa, że jestem jakaś nieporadna bo nie mogę znaleźć dobrze płatnej pracy, że nie zawsze mi obiad wychodzi, że jestem taka jakaś delikatna i krucha, jakby to było coś złego... Opcja powrócenia do korzeni - on się starał nadzwyczajnie! Jeździł do mnie 400km z kwiatami, kochał się kilka razy dziennie, zabierał na wycieczki, sam wychodził z inicjatywą, ja nic nie robiłam. Nalewał wody do wanny, masował mi piersi, plecy, stopy, robił pianę, podawał kieliszek wina do wanny i do łóżka, zapalał świece. Ogólnie byłam w 7 niebie. Gotował obiad dla mnie, był bardzo dobry... był kochany. Po ślubie zmieniło się o 180stopni - to ja zaczęłam być taka dla niego a on jakbym była powietrzem.

O czym Wy mówicie młode małżeństwo 5 msc bez seksu i gdzie tu robot?

iftar - no właśnie - to jest myśl... Ale czego on mógłby ode mnie chcieć?

bo czesto tak sie po slubie dzieje:O tylko to z reguly kobieta przestaja miec ochote, dbac itp

Sprowadzanie życia do masowania pleców jest dobre, gdy się goni króliczka. Gdy się go już złapało to się zmieniają oczekiwania. Ty ciągle pozostałaś na etapie zalotów. On już jest w innym miejscu.

...Ale czego on mógłby ode mnie chcieć?... Myślisz, że na kafeterii znajdziesz odpowiedź???

No dobrze iftar - zgadzam się z Tobą. I na jakim etapie on jest? Co powinnam wg Ciebie zrobić?

czyli gdzie - w dupie chyba i bez obrazy !

po prostu zwykła pipka? Taka ciamajda, delikatniutka , na którą trzeba chuchać i dmuchać? Może Twoja uroda tez nie jest tak atrakcyjna jak Ci sie wydaje bo dla mnie ten typ, który określiłaś , ze posiadasz przypomina jakąś Anie z zielonego wzgórz co jest calkowicie dla mnie odpychające. Weź jeszcze pod uwage , że życie nie polega na samym seksie. Czy Ty martwisz sie chociaż o to jak się czuje Twój mąż , czy jest szczęśliwy , czy troszczysz się o niego? Może on po prostu ma wrażenie , że Ty chcesz odwdzięczyć się za bycie na jego rachunku seksem co?

bo mysla ze cale zycie bedzie masowal im plecki i przynosil winko do wanny, a pozniej ostro bral :D tak to bys musiala sobie co pare lat wymieniac

A co ja jestem??? Właścicielka szklanej kuli??? Zrób wszystko aby się tego od niego samego dowiedzieć.

Nie że znajdę odpowiedź, ale skoro już podjąłeś temat, to miłoby było wiedzieć, jakiego typu dalsze etapy masz na myśli - dzieci, dom? Mój Mąż niczego ode mnie nie oczekuje, chciałby kupić dom ale nie chce mieć jeszcze dzieci. Tak twierdzi.

jak to co ? przycis go du muru , ale dosłownie i zapytac dlaczego cie nie pragnie , pożada !!?? i ządac odpowiedi