Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość baobabaaaaaa

pomocy - pokarm mi zanika

Polecane posty

Gość baobabaaaaaa

Moje dziecko ma 2 miesiące - karmiłam go piersią i butelką ale ostatnio zaczął min zanikać pokarm :( Kurcze, zależy mi na tym karmieniu piersią ale małej nic praktycznie nie leci a laktatorem to ledwie 10-15 ml potrafię po ciężkich próbach i zmaganiach odciągnąć :( Nie wiem co mam robić - z jednej strony to mam ochotę się poddać ale nie potrafię :( Ciągle próbuję coś tego mleka ściągnąć a jak widzę ilość to mi się płakać chce :( Czy może jak będę męczyć się tym laktatorem to będę miała więcej nieco pokarmu? Wie ktoś cokolwiek na ten temat? Co robić - porADŹCIE, PROSZĘ!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty, takie dziecko
Najlepszym laktatorkiem jest dziecko, najlepiej córkę często przystawiaj do piersi, a zobaczysz, ze wszystko sie unormuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udać się do poradni laktacyjnej.Zaakceptować sytuację, gdy wszelkie środki zawiodą, miałam taka sama sytuację. Nie robić sobie wyrzutów, nic na to nie poradzisz. Bez karmienia naturalnego tez można być spełniona i szczęśliwą mamą. Zapytaj ile mama twoja karmiła. (ja wszystko związane z porodem i laktacją miałam kropka w kropkę jak u mojej mamy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup sobie karmi
kup sobie piwo karmi - jest bezalkoholowe i wplywa na laktacje . Polecany przez lekarzy i polozne. Podobno bardzo dobre na laktacje . Przystawiaj czesto lub odciagaj pokarm . Byc moze to tylko kryzys laktakcyjny , który zdarza sie co jakis czas , trwa dzien do kilku dni i mija . Walcz o pokarm , przystawaiaj i sprobuj z tym piwem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też pokarm zaczął zanikać, coraz trudniej było mi nakarmić synka tylko piersią. Wkońcu odpuściłam, ale miałam okropne wyrzuty sumienia... Teraz się z tym pogodziłam i jestem szczęśliwą mamusią :) Jeżeli bardzo zależy ci na karmieniu naturalnym przystawiaj córeczkę tak często jak to tylko możliwe. Jeżeli to nie pomoże udaj się do poradni lakatcyjnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bawarka = herbata + mleko
piwo rowniez nie zaszkodzi:) nie mowie o 3 flaszkach zaraz ale pol nie zaszkodzi i na kolki ewentualne pomoze:) powodzenia a na powaZNIE to nie zadreczaj sie, nawet gdy sie nie uda nie bedziesz z tego tytulu gorsza matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnaaaaaaa
Słuchaj, mnie pomogła taka herbatka anyżowa. Podejdź do apteki i się popytaj. Nie podam ci nazwy bo nie pamiętam, coś z herbapolu lub herb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnaaaaaaa
i piwo karmi też działa, sprawdziłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 002193
żona mojego kuzyna tez szybko po porodzie nie miała pokarmu. nie rozmawiałam z nia o tym bo mieszka spory kawałek drogi ode mnie ale wiem ze teraz mają śliczną, zdrową, wesołą dziewczynkę:) jesli dobrze pamietam to ma prawie 3 latka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ściągaj laktatorem
tylko przystawiaj do piersi, nawet jak leci parę kropel, to za godzinę lub dwie znowu. Nic nie pobudza laktacji tak jak dziecko, żadne karmi, herbatki itp, chociaż tamte rzeczy lekko wspomagają. Jeśli chcesz karmić to przystawiaj, a po paru dniach będziesz mieć już mnóstwo pokarmu. I dużo pij napojów przy karmieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak pokarm zanika albo jest go mało to czasem nic nie pomaga:( ja karmiłam piersią miesiac ale mały sie kompletnie nie najadał, doszło do tego że przystawiałam co godzinę, nawet w nocy!!!! a i tak musiałam dokarmiać butelką, nie pomagały herbatki laktacyjnę, karmi, okłady, wkońcu zaczęłam sciagac laktatorem do tzw ostatniej kropelki i po paru dniach odciągania co 1.5-2 h udało mi sie wreszcie wypracowac że ściagam z obu piersi 100 ml łącznie co trzy godziny. To za mało na cały dzień dla Juniora ale więcej rady nie dam, a chociaz tyle zje. I nie zawsze dziecko jest najlepszym laktatorem. Mój zjadał tylko to co ładnie leciało, a po 2-3 minutach dosstawał histerii, a potem zacząąl mieć problem z brzuszkiem - nadmiar laktozy. Od kiedy ściagam laktatorem nie ma żądnych brzuszkowych rewelacji. Ma 2,5 miesiąca i zjada około 1l pokarmu na dzień (700 moje, 300 mm)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to odpuściłam po 2óch miesiącach zanikł mi całkowicie. I tak od początku było go mało. Przeszliśmy na mleko modyfikowane NAN i spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja karmię tylko piersią, bo mała nie toleruje butelek. ( dobijam 8 miesiąc,więc coś już wiem) bywały u mnie takie okresy, że myślałam, że to już koniec pokarmu, ale wtedy dziecko częściej do piersi i laktator na pobudzenie. Zawsze po dwóch dniach pokarmu było już wystarczająco. A laktatorem się nie sugeruj - ja mam medeli elektryczny - więc dobry, a po dwóch miesiącach karmienia nie byłam w stanie wyciągnąc więcej jak 20 ml mimo, że dziecko si e najadało. Niektórzy tak mają. Powodzenia. Jak się chce, to się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli ci zależy na utrzymaniu naturalnego karmienia to proponuję znaleźć bardzo dobrą konsultantkę laktacyjną. Jeżeli dziecko dostaje już butlę to przyzwyczaiło się do tego, że pokarm leci w zasadzie sam, nie trzeba pracować. Przy piersi to nie działa, więc siłą rzeczy woli butlę. Pierś possie trochę, zmęczy się i ma dość. Ty uznajesz, że jest głodne i dokarmiasz butelką. A laktacja działa na zasadzie: popyt rodzi podaż, więc im mniej dziecko wypija, tym mniej produkujesz. Koło się zamyka. Nie zrażaj się tym, że ściągasz minimalne ilości, rób to często i dużo pij. Możesz się wspomóc ziołami, mlekopędnie działają: rutwica lekarska, koper włoski, anyż. I przede wszystkim nie stresuj się. Jeżeli się nie uda to trudno, twoje dziecko będzie się dobrze rozwijać również na mleku modyfikowanym. Głowa do góry i spokój przede wszystkim. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama juz nie karmiaca
przede wszytkim ostaw butle i przystawiaj dziecko do piersi nawet co pol godziny. Laktacja ci zanika bo dziekco przywyczilas do butelki. Ostaw butelke. dizecko troche poplacz a potem z glodu zacznie ssac a ty zacniesz produkowac pokarm. Poloz sie z dzieckiem na dwa dni do lozka i pozwol ssac do woli. To jedyny skuteczny sposob na pobudzenia laktacji. Mozesz tez kupic herbatki ziolowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opowiadacie głupoty-pokarm tworzy się w głowie-myslisz,że masz mało i Ci zanika to tak rzeczywiście sie dzieje. Nie dawaj dziecku butli tylko pierś,mleko sie pojawi, a na laktator nie zwracaj uwagi, jak mały miał 2 miesiące to nie byłam w stanie prawie nic odciągnąć, mleko leciało tylko jak dziecko przystawiałam,karmie 7dmy miesiąc i mleka mam więcej a nie mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama29-2010
bawarka to relikt PRL-u a karmi to tez mit- wystarczy poczytac! najlepiej pic po prostu wode, soki, herbatki laktacyjne a laktator schowaj w kąt i przystawiaj dziecko. ja mialam juz 3 kryzysy laktacyjne i zyjemy bez butli i nie nakrecac sie, ze nie dasz rady albo, ze bedziesz miala tak jak mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 3
ja miałam bardzo mało pokarmu, herbatka na laktację nie pomogła, duze ilości wody też nie, polecam lek homeopatyczny ricciunus communis 5CH - mnie poleciła pediatra, i zaprawdę mi pomógł, moze nie miałam baaardzo dużo pokarmu, ale ok 60- 80 ml mogłam w pracy sciagnąc... troszkę dokarmiałam corkę, ale karmiłam piersią do 1,5 roku ;) jeśłi Ci zależy to polecam!!! ważne jest to 5CH lub 15 (mocniejszy) o ile się nie mylę, bo końcówka 30CH hamuje laktację... powodzenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 76876
przy stanach deresji lub euforii często występuje brak pokarmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baobabaaaaaa
Moja mama karmiła mnie 3 miesiące a potem pokarm zanikł :( Mojej siostry wcale nie karmiła, bo dostała jakieś leki na wywołanie porodu, które spaliły jej pokarm... Piję herbatkę laktacyjną Hipp - spróbuję również Karmi... Dziękuję za radę - nie miałam pojęcia o tym sposobie... Moja córcia od początku piła mleko mod. i nie odrzucała piersi. Teraz jak ją przystawiam to trochę zassie a potem ssie mojego sutka jak smoczek - lekko i nic nie przełyka :( Często ją dostawiałam i nic to nie dało - dlatego zaczęłam się ratować laktatorem... Byłabym bardzo szczęśliwa gdybym mogła jej podać dziennie choć 60ml mojego mleka - wiem jakie to ważne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, nie czytałam wszystkich odpowiedzi, więc może to co napiszę się powieli, ale trudno. Wczoraj byłam akurat na zajęciach w szkole rodzenia i mieliśmy wykład na temat laktacji. Oto, co radziła nam połozna w przypadku zaniku pokarmu: 1) herbata Hiip dla kobiet karmiących lub herbata Bocianek firmy Medela (albo kawa Bocianek) - wzmagają laktację. Tego bocianka chyba tylko przez neta idzie kupić. Mówiła, że jakby co, można i wypić 4 takie herbatki dziennie (jeśli zachodzi potrzeba) 2) radziła aby używać laktatora i nie zniechęcać się minimalnymi ilościami pozyskiwanego mleka. Chodzi o to, aby codziennie np. 15min poświęcić na odciąganie laktatorem, bo to stymuluje pierś i wtedy ponoć mózg odbiera sygnał, że potrzeba więcej mleka niż jest dostarczane i wznawia się produkcja. Czyli nie ilość się liczy, a czas. Poza tym, zaznaczyła stanowczo, że jeśli kobieta chce karmić piersią to nie może dokarmiać dziecka butelką. Może mu podawać coś np. strzykawką, albo takimi specjalnymi kubeczkami, ale nie przez smoczek, bo wtedy dziecko niechętnie ssie pierś. Mówiła też, że zazwyczaj taki kryzys lakatycjny zdarza się albo w 2-3 tygodniu, albo w 6 tygodniu, albo w 2 miesiącu Wg. niej, najwięcej pokarmu w piersi jest ok. godz. 15:00 i 24:00, a ok 18:00 najmniej. Polecała też stronę www.laktacja.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama urwisa małego 2
Masz co chciałaś, ja zawsze mówię : nie dokarmiac noworodka smoczkiem, bo technika ssania smoczka jest całkiem inna niż ssania piersi, jeżeli dokarmianie jest konieczne to należy używac łyżeczki lub kubeczka medeli twoja córka nie umie prawidłowo ssac, dlatego nie stymuluje produkcji pokarmu, nie jest jesczcze za późno, ale powinnaśc iśc z nią do poradni laktacyjnej odstaw mleko modyfikowane i przystawiaj ją częśto, nie rzadziej niż co 20-30 min, w nocy też, a masz szansę na uratowanie laktacji żadne herbatki ci nie pomogą, jak piersi nie będą stymulowane co 30 min, nawet jak nic nie leci to trzeba to robic jak jest głodna to podaj modyfikowane, ale wyrzuc smoczki, podaj łyżeczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doczytałam o piwie karmi - ono nie ma 0 alko, tylko 0,5. Nam położna powiedziała, żeby go nie pić. Tak samo mówiła o bawarce, którą robi się na bazie mocnej herbaty. Powiedziała, że lepsza jest słaba kawa niż mocna herbata. Z góry uprzedzam, że nie chcę się wymądrzać - powtarzam tylko co mówili w szkole rodzenia. Sama jestem w ciąży pierwszy raz więc zielona w temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 3
nie zawsze da się nie dokarmiać... moja córcia w 2 dobie trafiła na inny oddział niż ja, chodziłam ja karmić no ale wiadomo ze pielegniarki ja dokarmiałay kiedy mnie nie było, no i moja laktacja też była zaburzona przez to ze nie mialam jej przy sobie przez prawie tydzień... są rózne zdarzenia losowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baobaaaaaaaaaaaa
Ale laktacja nie zawsze jest taka jak trzeba - są kobiety, u których jest słaba i już. Mi już w Szpitalu dali buteleczkę mieszanki ZE SMOCZKIEM (!) Od początku musiałam dziecko dokarmiać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaknajbardziej
Przede wszystkim sie nie stresuj. Piwo Karmi odradzam, bo nie jest 0%. Nie pij miety ani szalwi, bo hamuja laktacje. Za to pi herbatki dla karmiacych i inne ziolowe. Jedz wartosciowe pokarmy-makaron,kasze itp. Polecam daktyle!! sciagaj pokarm ale od razu po karmieniu a nie jak dziecko spi-piersi maja dostac sygnal, ze dziecko potrzebuje wiecej mleka jednorazowo,a nie ze potrzebuje co pol godziny. Dodatkowo proponuje udac sie do apteki, bo sa olejki na pobudzenie laktacji. Dodatkowo cieple prysznice przed karmieniem, mozesz tez rozgrzewajace poduszeczki(np. z pestek wisni) klasc na piersi. No i najwazniejsze spokoj! A jak nic nie pomoze to trudno-dalas tyle ile moglas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Moj synek ma 5 m-cy. Od samego początku miałam problem z wykarmieniem go. Przede wszystkim: przystawiaj dziecko do piersi jak najczęściej; dużo pij jedz regularne, wartościowe posiłki, nie zapychaj się na szybko ciastem lub kanapką w porze obiadu (jak tylko coś zawaliłam, to od razu miałam mniej mleka) pij herbatki laktacyjne (uważaj na rozpuszczalną HIPP, jest okropnie słodka i dość droga, ja wolałam zwykłe do zaparzania, kupowane w aptece - piłam 2 dziennie) - karmi mi pomagało, piłam je tylko jak było bardzo źle - 2 butelki dziennie przez 2-3 dni, potem odstawiałam Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×