Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Gość Bahati
Witaj. Wnioskuję że nie byliście jeszcze ze swoim problemem u ginekologa? To podstawa. Rok to nie wiele ale już czas na podstawowe badania m.in.badania hormonów, monitoring cyklu u Ciebie i co ważne badanie nasienia u partnera. Za wcześnie myśleć o inseminacja... A to nie to samo co in vitro. W skrócie przy inseminacja do kobiety wprowadza się nasienie a przy inv już zapłodnioną komórkę. Koszty też zupełnie inne przy iui nieduże ok 700 zł a inv to już różnie, ale znacznie więcej. Do inseminacja trzeba mieć różne badania, m.in drożność jajowodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinko, czytałam już rano i cały czas myślę co napisać. :-( Nie znam słów, które mogłyby Cię pocieszyć. Naprawdę szczerze życzę Ci żeby Wam się udało. Miałam nadzieję że doczekaliście się swojego cudu... Nie poddawane się. Robiliście badanie fragmentach DNA plemniki? Może to coś powie o nasieniu? No i chyba wskazany jest kariotyp ? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis to ja
Malinko, jestem z Tobą całym sercem. Tak bardzo życzę Ci, żeby za tydzień było już wszystko dobrze, tak bardzo bym chciała, żeby stres był niepotrzebny.... Akkma, nieustannie Ci kibicuję i trzymam kciuki, żeby bliźniacy jak najdłużej "mieszkali" w brzuchu. Allisa, na wieści od Ciebie również niecierpliwie czekam. Cały czas podczytuję, mocno myślami wspieram i te starające, i te zaciążone, i już mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malinko ja mimo wszystko wierzę, że jeszcze może być dobrze! Przecież nie miałaś monitoringu owulacji, więc wszystko jest możliwe. Trzymaj się, pozdrawiam Sissi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze zaczne od tego ze pojde do ginekologa mam nadzieje ze zrobi to co powinien i pomoze nam z tym wszystkim a gdzie robi sie badania nasiania wiem ze to moze glupie pytania ale jestem mloda i z poczatku nie zdawalam sobie sprawy z tego ze nie bede mogla zajsc w ciaze moje siostry juz maja dzieci najmlodsza ma 18 lat a ja nie i czuje ze to juz ten czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina 299
Biorę luteinę 200 dopochwowo 2 razy dziennie. Myślicie że pomoże rozwinąć zarodek? acha i jeszcze jedno pytanie czy wadliwy plemnik moze doprowadzić do ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Luteina to progesteron, tak w prostych słowach pomaga "odżywić" zarodek, w żadnym wypadku nie wpłynie na jego jakość, nie zmieni przecież genetyki. Wadliwy plemniki oczywiście może zapłodnić komórkę, przecież anomalie chromosomów są przyczyną poronień na różnym etapie ciąży i chorób genetycznych (także tych z którymi można żyć). Jeśli teraz się nie udała to (jeśli chcecie) powinniście znaleźć się pod opieką dobrego specjalisty od niepłodności, sprawdzić genetykę, immunologię. Zrobić porządną rzetelną diagnostykę, nie rozwiązać tego jak dotychczas, tu czas jest cenny. To nie przekreśla Waszej szansy na dziecko. Oby zdarzył się jednak cud!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinko, myślę, że bardzo rozsądnie do tego podchodzisz, chociaż wiem, że jest Ci ciężko. Na razie bądź spokojna, mam nadzieję, że zarodek się pojawi. Ja miałam taki przypadek, że w 9tc lekarz w szpitalu nawet nie widział pęcherzyka i długo go szukał, choć inni widzieli od razu. Wiem, że ufasz swojemu lekarzowi, ale może jeszcze będzie ok. Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki. Ja miałam luteinę przepisaną , dostarcza progesteron i pomaga utrzymać ciążę, podobno - bo dużo lekarzy mi mówiło, że nie udowodniono skutecznego działania tego leku w pierwszych tygodniach ciąży .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akkma najważniejsze, że jesteś pod kontrolą. Pewnie jest Ci ciężko, ale ten czas jakoś minie, a potem zapomnisz szybko o tych dolegliwościach. Myślę, że dwa szczęścia zrekompensują Ci w przyszłości wszystko:-) sisi, a dlaczego miałaś pół roku szans- to było po jakiejś ostatniej operacji? czy inne metody wchodzą w grę w Twoim przypadku? Madzia, badanie nasienia robi się najczęściej w klinikach niepłodności. Niektóre szpitale w kraju też prowadzą diagnozę. Schemat jest taki: badania, które być może wskażą przyczynę, próbowanie z monitoringiem cyklu, inseminacja, in vitro - oczywiście ogólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czekam na USG w piątek, dziś miałam krew - beta 2 636 -chyba jest ok, ale już przeszłam ciążę bez serduszka, więc moja euforia jest asekuracyjnie jeszcze głęboko ukryta. Jednak już o niczym innym nie jestem w stanie myśleć i dziś od 4 rano nie spałam z nerwów:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allisa tak 6-8 msc. po laparoskopii. Udało się w 6 cyklu. Teraz w teorii lekarz powiedział, że ciąża "zaleczyła" i wyciszyła endometriozę, więc znowu mamy pół roku szans, ale pierwszy cykl już nam ucieka, bo torbiel jest, a poza tym ja czekałam na wyniki i chciałam się ogarnąć żeby w miarę funkcjonować. I nie wiem teraz czy torbiel zniknie po lekach czy znowu laparo mnie czeka... Dziś odebrałam wyniki na te wszystkie przeciwciała ANA, anty TG, TPO, antykoagulant tocznia itd. wszystko ujemne. Kurcze pamiętam te nerwowe emocje w ciąży, też nie umiałam spać... Bardzo serdecznie Ci życzę żeby było dobrze :) koniecznie daj znać po wizycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Można się przyczepic do wątku ?? jestem po drugiej inseminacji, wykonanej w sobotę na dwóch niepękniętych pęcherzykach wielkości 20 i 25. Cykl stymulowany clo od 5 do 9dc i zastrzykami menopur 5-7 i 9 dc. dzień przed inseminacją zastrzyk z pregnylu. dziś byłam na kontrolnym usg. i nie wiem :( ..... w prawym jajniku kilka mniejszych pęcherzyków, w lewym powiększonym jajniku jest pęcherzyk o wielkości 17mm i dwukomorowy obszar płynowo lity 25x22mm bogato unaczyniony, odpowiadający najpewniej ciałku żółtemu. w miednicy małej znacznie zwiększona ilość płynu..... ktoś coś powie? od dr usłyszałam że jest po owulacji i tylko tyle. to nie był mój dr prowadzący niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bahati
Allisa - trzymam kciuki! Malinko - powodzenia! AKKMA- trzymaj się! Mazia - badanie nasienia można robić w wielu miejscach, tj. w różnych laboratoriach; mężczyzna oddaje nasienie w domu i zawodzi do laboratorium (jak blisko i placówka to toleruje) albo na miejscu ( w klinikach są specjalne pokoje dla panów z filmami, gazetami ;-) ) Nie każdy ginekolog "daje radę" przy niepłodności; sami musicie znaleźć takiego, któremu zaufanie, nie zawsze musi to być klinika, nam to się nie spodobało a szczęście znaleźliśmy w prywatnym centrum ginekologicznym. Niepłodność to kręta dobry, nie zawsze długa i w wcale nie musi prowadzić do iui czy in vitro, po drodze jest wiele badań, które mogą pomóc rozwiązać problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Controlca, obraz usg jak po owulacji, za wcześnie na inną ocenę. Powodzenia. P.S Ja mam 11miesięcznego synka z inseminacji na niepękniętych pęcherzykach to :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sisi, bardzo chciałabym, żeby Ci się udało w tym okresie. Moja koleżanka miała podobną historię, zaszła po laparoskopii i badaniu drożności. Dobrze się już czujesz po tej obfitej miesiączce? Bahati, Alexis bardzo Wam dziękuję za pamięć i kciuki. Alexis ja trzymam kciuki za Twoje decyzje i za Twoje plany. Życzę Ci mocno, żeby potoczyło się wszystko lepiej i tak jak byś chciała. controlca ja też miałam podobny opis jak poszłam na inseminację a okazało się pozamiatane, czyli byłam po owulacji:-) jeszcze coś z endometrium miałam, jakieś grubsze czy coś. Nie doszukuj się za wcześnie objawów. Lepiej spróbuj na ile możesz poczekać spokojnie. trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bahati, Twój mały niedługo będzie miał roczek? pewnie szybko Ci to minęło? a kiedyś coś pisałaś, że pomyślisz o rodzeństwie:-). Mój bratanek ma też na imię Aleksander, ma teraz 6 lat i jak mówi siostrzyczkę, której nie chciał:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje wam bardzo fajnie jest jesli tacy wspaniali ludzie cie wspieraja ja licze na nature gin. nam powiedzial ze podczas owulacji mamy najwieksze szanse na bobasa tylko musze kupic testy na owu bo tak nie umiem powiedziec kiedy mam owulacje i jak ja zaobserwowac jesli po tym sie nie uda to obserwacja cyklu a pozniej badania nasienia tylko potrzeba na to czasu a on tak szybko ucieka ze ani sie nie obejrze juz bedzie 2015 nam sie tak tylko wydaje ze czas powoli leci ale to na takich staraniach wlasnie mozna zauwazyc zycze wszystkim starajacym sie Kobieta aby doczekaly wkoncu swojego szczescia a tym ktore juz je maja wszystkiego dobrego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bahati
Allisa, tak mój maluch jutro kończy 11 miesiąc, więc roczek już za chwilę. Nie wiem, gdzie to zleciało. Mały jest coraz bardziej kontaktowy, ale tez zaczyna pokazywać swoje zdanie ;) Niestety teoria to zupełnie co innego niż praktyka, zwłaszcza jeśli chodzi o ukochane, wyczekane dziecko. Tak więc popełniamy z premedytacją masę 'błędów' wychowawczych ;) Rodzeństwo dla małego to długi temat. Myślę, że kiedyś wrócę do tematu "inseminacja" nie tylko jako obserwator ;) Chociaż dopiero od dwóch cykli przestaliśmy "uważać" :P Odkąd się nie zabezpieczamy jestem rozdarta, bo myśli zawsze gdzieś tam krążą wokół tego tematu, i chciałabym i nie chciała, a okres zawsze przypomina, że nie mamy 'tej mocy', wiec zawsze sobie mówię, że w następnym cyklu się nie staramy ;) ale z drugiej strony wydaje mi się, że zabezpieczenie się w naszej sytuacji byłoby głupie i kusiło los / Boga ;) Tak ogólnie chciałbym już drugie dziecko, ciąża by mnie ucieszyła, ale to nie takie proste. Głównie z uwagi na pracę, a ja mam jeszcze taką specyficzną sytuację, a bez pracy nie wyobrażam sobie życia, to nie dla mnie, a wiadomo z 2 małych dzieci byłoby ciężko organizacyjnie. Trzymam kciuki za Ciebie, kiedy wizyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bhati, myślę, że jeżeli jeszcze nie jesteś zdecydowana to los zadecyduje za Ciebie do tego czasu:-) domyślam się, że nie mając dziecka i czekając na dziecko chce się tyle ile Bóg da:-) a potem to się zmienia:-) mam nadzieję, że wszystko ułoży się dla Ciebie pomyślnie w najlepszym dla Was czasie. controlca taki obraz był po owualcji, brałam clo od 2 do 7 dc, zawsze owulację miałam ok 18 dc, więc poszłam na monitoring 15dc i okazało się, że już pozamiatane, byłam w szoku. Potem chodziłam od 12 dc i nigdy nie miałam owulacji wcześniej niż w 17/18 dc, więc nie wiem co to było. Trzymam kciuki za Twój wynik. sisi kurcze, skoro wychodzi na to, że to jest główna przeszkoda, to może uda się w tym okresie jeszcze. Będę trzymała mocno kciuki za Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mazia170 Cieszcie się sobą i tym, że jesteście ze sobą - macie niewiele lat więc wasze szanse na dziecko są olbrzymie. Owszem pilnowanie terminów może pomóc zajść w ciążę, ale zbytnie napinanie się temu nie służy. Są pary, że do ciąży wystarczy jeden raz ale są takie, że trzeba parę lat... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję :) liczę, że już niebawem będziemy mogli się starać i modlę się o to, żeby kolejna ciąża przebiegła pomyślnie i zdrowo, ale ciągle serce mi pęka jak pomyślę, że mogłabym być teraz w 15 tyg. a nie jestem. Wiem, że takie myślenie nie prowadzi do niczego dobrego, ale wiecie jak jest... powodzenia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sissi Dobrze, że nie poddałaś się. Masz rację, że liczenie na co mogło by być nie prowadzi do niczego dobrego. Trzymam kciuki, aby Wam się udało. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allisa, w sumie liczyłam na ten „ślepy los”, że wpadniemy, kiedy „naturalnie” się zabezpieczaliśmy. Masz rację, na początku ciąży w Boże Narodzenie 2012 marzyłam, że na Gwiazdkę 2013 będziemy już we „czwórkę” (my, Olo i dzidzia w brzuchu). Po narodzinach małego, było już inaczej, tzn., nie mam w tej chwili takiego parcia, myślę o dobru synka (żeby się przeprowadzić, móc dać mu możliwości rozwoju korzystając z dóbr współczesnego świata) . Mimo wątpliwości – po latach walki z niepłodnością – 2 i 3 (i nie wiem ile następnych ;) ) ciąża byłaby dla mnie szczęściem i przyjmę tyle dzieci ile Bóg da, ciąża jest dla mnie cudem, tyle ludzi bezskutecznie walczy o dziecko, tyle ludzi przeżywa dramat straty dziecka. Odkąd mam dziecko zmieniły mi się priorytety. Chciałbym mieć więcej dzieci, ale już przedtem uważałam i to podtrzymuję, że nie można porównywać marzenia o pierwszym dziecku z marzeniem o kolejnych. W moim przekonaniu dziecko otworzyło mi cudowny świat, tyle możliwości, szczęścia, kolejne dziecko będzie / byłoby po prostu uzupełnieniem tego nowego świata. Nie w sensie, że byłoby gorsze, ale w takim znaczeniu, że już jesteśmy rodzicami, że „przeszliśmy na ta drugą stronę” i możemy korzystać ze wszystkich przywilejów z tym związanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina 299
Sisi widzę że przechodziłam niedawno to co mnie czeka po raz drugi. wiem ze nie chciałabyś wracać wspomnieniami do tamtych chwil ale proszę cię napisz mi czy bóle po tabletkach poronnych są duże? w jakim czasie po założeniu tabletki zaczęłaś krwawić? Proszę o odpowiedź. ja w piątek idę na usg, licząc od dnia @ to mój prawie 8 tc a od owulacji to prawie 6 tc. Tak więc cicho liczę jeszcze na to ze zarodek będzie. Może luteina zadziałała i zarodek bedzie. Trzymajcie kciuki chociaż szczerze napisze wam że już nastawiam się na łyżeczkowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malina Bardzo mocno trzymam kciuki. Życzę odrobiny szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skrabi codziennie walczę sama ze sobą, zresztą co ja Ci będę mówić - znasz ten ból. Ale wierzę, że jeszcze wiele przede mną :) dziękuję za wsparcie :) powodzenia malina nie pisz tak nawet! w pt. zobaczysz wszystko będzie dobrze :) bóle po tabletkach są duże, ale da się wszystko znieść. Założyłam tabletki przed 8 rano, położyłam się i czekałam. Po ok. 2 godz. zaczęły działać co czułam poprzez skurcze, ale dalej nie wstawałam z łóżka wcale. Nogi założone, żeby leki jak najlepiej zadziałay. Jakoś o 11.30 wstałam, trzymałam się już za krocze z mega podpaską, bo czułam że wszystko chce ze mnie wylecieć. Poszłam do wc i na podpasce był czop śluzowy, skrzep krwi, a za minutę zaczęłam odczuwać mega skurcze i po prostu zaczęło wszystko ze mnie wychodzić... Miałam ze sobą ligninę i ręczniki, więc wszystko widziałam. No i w zasadzie u mnie poszło dość szybko, bo potem miałam jeszcze za 15 minut duży skrzep, potem mój bąbelek wyleciał po kolejnych 15 minutach i było po wszystkim. Przez kolejne 4 dni plamienie, ale bardzo mało, A potem za 2 tyg. w terminie niby @ dostałam mega krwawienia, ale bez skrzepów itd. To chyba tyle. Jakbyś chciała to pytaj, choć moim zdaniem nie będzie Ci ta wiedza do niczego potrzebna. Więc głowa do góry cycki do przodu :* PS w tak wczesnej ciąży łyżeczkowanie nie jest jedynym rozwiązaniem... ja się cieszę, że zabiegu nie miałam. Może i psychicznie trochę gorzej, ale z drugiej strony nie naraziłam się na zrosty itd. co przy mojej endometriozie jest dość niebezpieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×