Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość listopadziA

LISTOPADÓWKI 2011 - kto dołączy?

Polecane posty

Gość stokrotka12345
Ania -gdy taki argument podniosłam to on mi na to że za zakupy on płaci (zaznaczam że ja również robię zakupy których on nie zauważa) więc chce mieć obiad zrobiony. A gdy mówię że robię jeszcze inne rzeczy to on na to że nie muszę nosić zakupów albo wymieniać żarówki. W praktyce wygląda to np. tak że od miesiąca nie mogę doprosić się o naprawę zmywarki i oczywiście zmywam ja a mój mąż jest dumny z siebie i uważa że powinnam być mu za to wdzięczna że zaniesie po sobie brudne naczynia do zlewu - czasem. Mój syneczek właśnie zasnął. Za to córcia w brzuchu się wierci:). Trochę się boję jak ja to wszystko poukładam jak dzidzia się urodzi. Czy dam radę? Czy żadne z nich nie będzie poszkodowane? Czy będę potrafiła równo podzielić czas? Czy mój synuś nie będzie zazdrosny? Mimo tych obaw jednak nie mogę się doczekać rozwiązania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór:) U mnie dzisiaj było tapetowanie kącika dla małej dobrze że moja mama nam pomogła bo my z moim M nie bardzo wiedzieliśmy jak się za to zabrać mój umie tylko malować ściany ale nie tapetować :) Pokoik już prawie skończony tylko jeszcze mam takie naklejki na ścianę to muszę poprzyklejać i zrobię zdjęcia:) Ja się dzisiaj źle czułam miałam dreszcze i było mi niedobrze mam nadzieję że mnie na koniec ciąży żadne chorubsko nie dopadnie:/ Moja dzidzia cały dzień była spokojna teraz mi się rozbrykała aż jestem spokojna bo przynajmniej wiem że nic jej nie jest:) Spokojnej nocki brzuszki i mamusie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my często mamy odmienne zdania i głośno o tym mówimy, bo od razu wiemy kiedy jest coś nie tak, jednak najczęściej się nie kłócimy, tzn. nie miewamy w ogóle cichych dni... Głównie pewnie dlatego, że jesteśmy w Poznaniu sami sobie i gdybyśmy nawzajem mieli się jeszcze do siebie nie odzywać, to chyba bym oszalała. Poza tym młodemu chce zaoszczędzić hałasu w domu, wystarczy, że on krzyczy z byle powodu :D Ale wracając do tematu męża, to uparciuch z niego, często marudzi i narzeka, a jak zacznie coś go boleć, to koniec świata... ale dla mnie najważniejsze jest, to że mnie szanuje. No i muszą mieć w sobie coś osobliwego Ci nasi panowie, skoro są naszymi mężami czy chłopakami :P Ale im teraz na słodziłam :P Kobitki, najważniejsze, to szanować siebie, szanować innych, szacunku oczekiwać i czuć się szanowaną ;) I tym optymistycznym akcentem, chyba już zakończe dzisiejsze posiedzenie przy kompie... Dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magslom pieknie to ujełas...:) wkurzaja nas ale ich kochamy i to sie liczy:) Ja własnie napisałam pismo do szpitala gdzie zamierzam rodzic...pismo dotyczy tego ze jak je napiszesz to rodzisz za darmo a jak nie to płacisz 300zł niby za sale o podwyższonym standardzie , a podwyzszony standard to jest kabina prysznicowa i na tym koniec wiec smiechu warte poprostu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :)tak jak mówiłam po wielkim sprzątaniu NIC :)więc daje sobie spokój dzisiaj leże i odpoczywam jutro wizyta u gina i zobaczymy co tam :) stokrotka no fakt za zakupy może płaci ale za kucharke nie :) oj gdybym tam była zgasiłabym go raz dwa że niewiedziałby co powiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamuśki, u nas nocka spokojna. Chociaż od rana łażę i szykuje jakieś dokumenty niezbędne do zabrania do szpitala, przecież ten mój chłop by tego nie ogarnął wszystkiego. A leży w łóżku i marudzi, że chodzę przy niedzieli po domu jak termit, zamiast trochę po odpoczywać. Ale jak mam odpocząć przy moim 3 latku, który co chwila czegoś chce ode mnie :P karolciaaa24.... bo Ty z Poznania jesteś o ile dobrze pamiętam. Ja chyba zdecyduję się na szpital Raszei, chyba, że nie będzie miejsc, to na św. Rodzinę. Zresztą u mnie to i tak wielka niewiadoma, bo jak coś się zacznie w nocy, to wzywam karetkę, bo nie mamy nikogo na noc do pilnowania naszego 3 latka. A wtedy nie wiem gdzie mnie wywiozą. A w ogóle, to czytałam na necie, że przynajmniej na miesiąc przed porodem trzeba taki wniosek złożyć (o bezpłatny poród rodzinny), bo to całe ich rozpatrywanie trwa kupę czasu. Ale faktycznie, te 300 zł, to przesada!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie melduje po ciezkiej nocce. Polozylam sie ok 22, ale(jak zwykle) po 2 h musialam isc siusiu. O 2 znowu pobudka na siusiu, i zgaga przerazliwa dopadla. Musialam posiedziec, zjesc suchara, napilam sie mleka i umylam zeby. Pomoglo na tyle ze moglam zasnac, potem juz polezakowalam to 5:30 ale wstalam z takim bolem kregoslupa a dokladniej krzyza ze myslalam ze zwariuje. Do tego towarzyszyl bol brzucha, wiec oczekiwalam na skurcze, ale jednak nie przyszly wiec zasnelam z nadzieja ze jak cos zacznie sie dziac to sie obudze. Wstalam o 9 i odrazu do kibelka:( od tygodnia dzien w dzien mam biegunke. A teraz czuje sie strasznie odwodniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sweet malenka to jeden z objawów pobrzedzających poród mnie też coś zaczęło czyścć. dziewczyny ja stwierdziłam że już chyba nic mnie nie ruszy więc wybieram sie na zakupy do Poznania :) eh już raczej nic sie nie wydarzy więc sobie poprostu poczekam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania23-Mieszkasz niedaleko Poznania? Bozeeee ile ja bym dala zeby tam mieszkac. Ja wiem ze czyszczenie to przedporodowy objaw, ale ile mozna?:( po kazdym posilku od tygodnia gnam do kibla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziękuję za odpowiedzi, mam nadzieję, że mi ta woda i inhalacje pomogą, bo stresuję się tym, że zarażę małą jakby poród nastąpił wcześniej. Pozdrawiam gorąco wszystkie mamusie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! U nas nocka spokojna. O dziwo na siusiu obudziłam się tylko raz, około 4 i później szybciutko zasnęłam. A teraz leniuchuje. Mój M dziś całe przedpołudnie będzie coś majstrował w garażu i już mi zapowiedział, żebym zapomniała o zakupach i zwiedzaniu sklepów z ciuszkami :) W sumie to nawet chyba mi się dziś nie chce - pogoda w Markach iście jesienna. Pochmurno, wilgotno i nieprzyjemnie. Rano przeglądałam jeszcze raz torbę do szpitala dla mnie i dla małej i już chyba naprawdę nic tam nie brakuje. Muszę jeszcze naszykować ubranka na wyjście ze szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sweet malenka mieszkam 30 km od poznania :) od strony szczepankowa :) nie martw sie ja też mam często posiadówki na kibelku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zreszta u mnie to naprzemian . Raz na kibelek trafiam ja raz synuś . Oh ta ospa wszędzie mu poznikało tylko jak na złość dwie na buzi zostały :( jedną zdrapał w nocy i martwie sie czy mu blizna zostanie czy nie :( nie dość że krosty to jeszcze ta biegunka . no ale przyjdzie czas że przejdzie mu to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane:) Wybaczcie, że mnie nie ma na forum, ale młody pożera cały mój czas i energię ;) Ma już 3 tyg i 2 dni, waży ponad 3700g i ma wilczy apetyt;) Karmie go i mleczkiem modyfikowanym i cycem, niestety pokarm za szybko mi leci, więc odciągam do butelki i tak go karmie ;) Żółtaczka wciąż jest, ale to od karmienia piersią, bilirubina się nie wypłukuje, więc mam go dopajać glukozą, po 20/30 ml na karmienie. Kolki od jakiegoś tygodnia też się pojawiają, ale nie są tragiczne. Generalnie nie ma tragedii :D Tyle, że Aleks wdał się w mamusię i harcuje w nocy a w dzień śpi jak aniołek :D W czwatek byliśmy na pierwszym spacerze ^^ 30 minut w wózku i oczywiście całą imprezkę przespał :D W piątek 40 minut- też przekimane, wczoraj około 50 minut, zimno było aż para z ust buchała, a Aleks co? Spał w najlepsze, obudził się dopiero na przewijaku w domu :D Mleczko modyfikowane Enfamil premium Z kwasami DHA to jedyne mm jakie chce jeść mój mały potworek :D Pieluszki wciąż testujemy, skaczemy między DADA, Huggies newborn a Pampers Premium ;) ach no i jeszcze jakieś Happy mamy, ale na tą chwilkę nie używamy ich ;) Hmmm.... co by tu jeszcze z nowosci..:) Na stronie www.garnek.pl/juliami są wszystkie najnowsze zdjątka moje, młodego oraz mojej cudownej cesarskiej blizny ;) Na tą chwilę ważę 56kg, czyli 12 kg mniej niż przed porodem i 8kg więcej niż przed ciążą. Włosy nie wypadają, cera wróciła do normy sprzed ciaży ( szału nie ma, ale tragedii tysz nie ;) ). Dziduś dostał ostatnio sporo prezentów, w tym 2 pościele, 2 wypełnienia do pościeli, śmietnik tomme tippee na brudne pieluszki z zapasem wkładów, materac piankowy ekologiczny, łóżeczko Radek VI orzech/ecru ....:) Dziadkowie zaszaleli jednym słowem ;) Od 8 doby życia Młody łyka witaminę D+K w ampułkach, poza tym raz w tygodniu jeździmy do pediatry na ważenie i kontrole żołtaczki. Aleks zbiera pochwały, bo ładnie przybiera n wadze ( pół kilo w 10 dni), jest bardzo grzeczny podczas badań, a ja oczywiście słucham o tym, że jestem blada, że pewnie mam anemie i źle się żywie ( bardzo uważam na to co jem,żeby młodemu nie wzmocnić kolek) dlatego w czwartek będę miła robioną morfologię, co by sprawdzić stan mojej możłiwej anemii ;) Łykam centrum materna i Omega 3. Co do diety - zero smażonego, zero cytrusów, truskawek, orzechów ziemnych, zwykłej herbaty, gazowanych, warzyw wzdymających, owoców pestkowych, sera żółtego, czekolady, średniej jakości mięs.... Jem pierś z kurczaka, cielęcine, ryby ( mintaj, dorsz, łosoś, sola, pstrąg), delikatną wędline ( najlepiej pieczoną), jajka, twaróg, makaron, ryże, kasze, owsianki, kaszki manne, marchewki, jabłka, bułki z dżemem, z zup- pomidorowa, rosół, barszcz ukraiński.... Poza tym czasem pozwalam sobie na biszkopta, kisiel, budyń ;) I jakoś daję radę ;) Młody obecnie ma etap jedzenia co 2h po 100 ml mleczka + 20/30 ml glukozy. Walczę żeby zawsze mu się odbiło, nawet nie miałam pojęcia, że to tak istotne! A jednk, jest zauważalna różnica w zachowaniu dzidka, jeśłi mu się odbije. Co do spacerów- dmucham na zimne i opatulam go dość konkretnie, ale to dlatego bo jest bardzo ciepłolubny ;) Tak więc na spacerek udaje się ubrany w bodziaki, pajacyk, kombinezon, kocyk + śpiworek w łóżeczku i okrycie gondoli :) Oczywiście do tego papucie, rękawiczki i czapeczka ;) Co do kąpieli kapiemy prawie codziennie, czasem nie mamy serca go wybudzać, to kąpiemy co drugi dzień. Kąpiel uwielbia zwłaszcza, jeśli woda ma około 38st, nie lubi zimniejszej, jak jest cieplejsza to też się cieszy ;) Standardowo siusia sobie do wanienki, a jaką ma po tym ucieszoną mordkę, no mówie Wam, szaleństwo ;) Kąpiemy go w Ollium 3w1 + oliwka bambino po kąpieli :) I nie mamy już żadnych problemów ze skórą- żadnych potówek, wyprysów, zaczerwienień, suchej skóry :) Tylko prosaki na nosku i czasem jakaś jedna, dwie potóweczki, jak się młodemu przyśnie przy cycu na godzinkę ;) Och, i nasz patent na usypianie Aleksa- piosenka Jason Mraz "I'm Yours" + lulanie albo w ostrzejszych przypadkach suszarka skierowana na brzuszek z odległości 30 cm ;) ( dobre przy kolkach). Kochane, pijcie dużo wody, karmienie na prawdę wyciąga niesamowite pokłady wody z organizmu, jeśli nie wypije 2-3l dziennie płynów to mam całe ciało przesuszone!! Dłonie, nogi, twarz, skóra jst napięta i sucha, bleee. No i wyśpijcie się, póki możecie ;) Bo nawet wstawanie co 2h na siusiu i męczenie się z wielkim brzucholkiem to nic w po równaniu z takim małym terrorystą ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki :) Ogłaszam z duma jestem MAMA :) na mnie chyba podziałała pełnia bo 10.11 w nocy zaczęły mi się skurcze od 03:00 do rana regularne do 10 min ale, że nie byłam pewna czy to już poród siedziałam sobie w domu pomyślałam, że pewnie jeszcze jeden albo dwa i przejdą, bo to może te przepowiadające :) a dodam że miałam wizytę na 15 u gina (miałam nawet myśl, żeby doczekać i pójść do niego ) ale szwagierka namyśliłam się i zabrałam się do szpitala, wziełam tylko torbę z rzeczami dla siebie nie spodziewałam się że urodzę i pojechałam ze szwagrem, bo mąż akurat był w pracy 500km od domu. o 10 byłam w trakcie przyjmowania na oddział, zbadał mnie lekarz stwierdził 3cm rozwarcia i poleciały mi wody po badaniu, podłączyli mnie pod ktg ale lekarz stwierdził, że z takich skurczy porodu nie będzie, później po 12 zawołali mnie na usg tam skurcze się nasiliły, wróciłam na salę było chwila przed zaczeły się skurcze parte dwa na patologii położna zdążyła sprawdzić że mam całkowite rozwarcie i biegiem na trakt :) tam już poszło ekspresem Amelka urodziła się o 13:15 :) potem wiadomo szycie i od wczoraj jesteśmy już w domku:D z karmieniem nie mam problemów poza tym, że mała na początku była strasznym śpiochem i musiałam ją wybudzać na jedzenie... ale już jest lepiej, właśnie przeżywamy nawał i chyba jest ok :) pierwsza nocka w domku minęła bez stresu :) fotki wrzuciłam na fb później dam na pocztę :) ale się rozpisałam ho ho :) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewuszki:) Mamusie ,fajnie ze sie odzywcie mimo nawalu pracy przy szkrabach:):) Moonia gratuluje i czekam na zdjecia na poczcie bo fb nie mam. A ja juz odliczam dni po terninie.Dzisiaj juz pierwszy:):)Kurcze jak ja juz chcialabym miec porod za soba:)ale czekam cierpliwie.Nawet nie bede nic przyspieszac,doszlam do wniosku ze mała i tak wyjdzie kiedy bedzie chciała.Jutro mam wizyte u gin,moze dostane skierowanie do szpitala?w sumie to nie wiem ile sie czeka po terminie zeby takowe dostac,oczywiscie jesli nic złego sie nie dzieje. Pogoda straszliwa,pochmurno ciemno.Nic sie nie chce.Tylko do szpitala i rodzić hihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim! Gratuluje nowym mamusiom! Justa ja tez jestem jeden dzien po terminie i nic nie przyspieszam, czekam az maly sam sie zdecyduje wyjsc. na dodatek moj m jest chory wiec lepiej zeby teraz sie nie zaczelo bo go nawet na porodowke nie wpuszcza... ja mialam dzis tez ciezka noc, boli mniecwszystko na dole ale to podobno dlaredo,ze maly schodzi nisko w kanal rodny i wszystko sie poszerza i rozciaga i dlatego boli i kluje... ale dobrze to znak ze porod blisko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
razem z Nikolka witamy mala Julke i Amelke na swiecie.wszystkiego dobeego. Nikusia ma juz 9 dni.jak narazie nie mamy wiekszych problemow.staramy sie jesc regularnie co 4 godziny po 80ml(mleko modyfikowane)czasem jej sie cos przestawi i zje 20ml a za godzine np 60 albo 40ml.jest przekochana.coraz bardziej kocha kapiele . i zaczyna schodzic tzn luszczy jej sie gdzieniegdzie skorka ale smarujemy codzuennie i zejdzie juz niedlugo :) u nas jest berdzo cieplo i bylysmy dzisiaj na pierwszym 2o min spacerku.spala slicznie przez cala droge a ja dumna mamusia mogla wkoncu popchac wozeczek he he dziewczyny w dwupaku trzymam za was kciuki .juz niedluugo bedzie po wszystkim!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny!!! gratuluje kolejnej mamusi:) Ja rowniez mialam dosyc ciezka noc, bylo mi niewygodnie i wogole... poza tym mam szpital w domu ja z reszta tez jestem lekko przeziebiona...:/ brzuch mnie lekko pobolewa i krzyze tez... ciekawe co to... do terminu mam jeszcze dokladnie 9 dni wiec mam nadzieje ze do tego czasu sie rozpakuje...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silka z okolic Katowic
Gratulacje dla nowej mamusi. Czekamy na foteczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mamusie, Joanna_r widzę, że jesteśmy z tych samych okolic. Ja z Wołomina więc zapowiada się, że będziemy rodziły w tym samym szpitalu. Na kiedy masz termin??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamy i oczekujące :) Ja w nocy miałam dość silne skurcze i chciałam się powoli zbierać do szpitala, ale... zasnęłam :D więc to fałszywy alarm. Mieszkanie mam wypucowane na błysk, torba spakowana, mała już ledwie się mieści w brzuchu, szyjka miękka ale zamknięta... Julianna Ty chudzinko, teraz już prawie nie widać że urodziłaś! stokrotka - tak sobie czytam i wydaje mi się, że Twój mąż nie docenia tego, co robisz w domu bo zawsze miał wszystko podane na tacy, gdyby musiał sam się wysilić i ogarnąć cały dom + dziecko spojrzałby na to inaczej. Zresztą wielu facetom wydaje się, że siedzenie w domu jest lekkie, łatwe i przyjemne, a nie zdają sobie sprawy, jak fajnie jest po odbębnieniu tych 8 godzin (wiem, że niektórzy więcej) przyjść do czystego domu, wsunąć pyszny obiadek, w szafie pachnące i poprasowane ubrania, lodówka napełniona, dziecko zadowolone... Ja też byłam dziś w galerii, chciałam kupić sobie torebkę na poprawę humoru, ale nie było takiej jak chciałam i w końcu kupiłam mężowi 2 koszulki, bo sam sobie oczywiście nie kupi. A teraz idę sobie zaparzyć tą herbatkę z liści malin, która ma niby przyspieszać poród :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja nie dawno wróciłam z P-ń byliśmy w carffurze i w M1 nachodziłam sie nie źle , co prawda cały czas byłam w strachu że sie zacznie że mi wody odejdą ale nie. Zrobiłam zakupy pokupiłam troszke kosmetyków proszków do dzidzi i synka . I trafiłam na okazje w reserved zimowa kurtka na synka za połowe ceny , pare koszulek mu kupiłam , ale jeszcze pojade to mu pokupuje więcej :) ale zmęczona jak diabli jestem . Nogi mi tak pulsują że teraz leże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosna1981 - ja mam termin na 21-11-2011 i będę rodziła w Wołominie :) Strasznie fajnie byłoby się spotkać na porodówce :) Jakby co to mail do mnie : devilgirl19@o2.pl :) Gratuluje naszym nowym forumowym mamusiom! Zazdroszczę okrutnie! Tak bym chciała mieć to już za sobą - a tu nic, a wszyscy mi mówili , że dziewczynki to zawsze przed terminem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj przepraszam Monia jednak ci sie udało wcześniej . Gratulacje dla nowych mam . z tego zmęczenia nie zauważyłam że nowe mamy już są. joanna_r ja też dziewuszke pierwszy termin przenoszony , teraz drugi zobaczymy :) moja mama siostre przenosiła 2 tygodnie więc widzisz jak to jest musimy czekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w rodzinie dziewczynki zawsze przed terminem - u brata obydwie tydzień przed terminem. U kuzynki prawie dwa tygodnie przed. Siostra w zeszłym roku rodziła chłopca i zdecydował się dwa tygodnie po terminie. Miałam więc nadzieję , że tendencja się utrzyma. W sumie to ma jeszcze czas - termin mamy na 21-11, więc jest nadal przed terminem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×