Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kfiatkowy kfiatek

pogadajmy o naszych mezach badz partnerach.

Polecane posty

to i ja cos od siebie dorzuce:) -mój mąż niestety nie potrafi ugotowac uprasowac-powiedzmy ze to zadna tragedia bo lubie gotowac ale moglby umiec sobie chociaz odgrzewac ale nie, zawsze przypali:) -co do zmiany bielizny to jeszcze na poczatku znajomosci zrobilam mu wyklad na ten temat i nie ma z tym problemu:) - jak zmywa to zawsze wszytsko i tak jest nie domyte np talerze myje tylko z tej strony na której sie je :) -jak robiera sie do kapieli w łazience to skarpetki sciaga razem z majtkami i pozniej takie komplety mam w koszu:) nie cierpie tego:P - tez nienawidze jak je jabłko:) -jak je mieso to zawsze coś z niego wydlubie zawsze mu sie "tłuszcz" albo "zyłki" trafią- nie wazne czy kurczak schab czy łopatka zawsze musi cos wydłubac i sie krzywic pewnie jeszcze coś by sie znalazło ale bardzo go kocham i jest złotym facetem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbb
mój ma zwyczaj zrzucanie z siebie ubrania zaraz po przyjściu do domu.Wskakuje w jakies domowe ciuchy a spodnie i koszulę zostawia w łazience na pralce.Mamy garderobę i wielokrotnie zwracałam mu uwagę aby tam zostawim swoje ubrania ale mówi mi,że jak rano spieszy się do pracy to nie będzie ganiał po domu w poszukiwaniu ubrań, bo jest zaspany i sie spieszy.Machnęłam ręką, chociaz nie lubię bałaganu w łazience.Poza tym czasem jak pomaga mi w kuchni przy zmywaniu to ulane są wszystkie szafki, nie oszczędza wody a płynu do naczyń leje tyle,ze mi starczyłoby to na tydzień zmywania.Ale to złota rączka, wszystko umie naprawić, potrafi zrobić pierogi, kopytka, szyje na maszynie więc przeróbki mam gratis.Czasem w nocy chrapie niemozliwie, jak mu rano mowie, to mnie przeprasza i zlości się czemu go nie obudziłam.Generalnie bilans zalet jest większy niż wad więc trzymam go mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone oczczka
zastanawiam sie co by moj ukochany napisal na moj temat:) napewno by napisal ze sie go czepiam bez powodu ,ze duzo gadam wieczorami jak on juz zasypia ,ze marudze i ze biedny musi sam wkladac sobie rzeczy do pralki:D ale tez jest cudowny. ma mnostwo wad .no ale jest takie madre powiedzenie ze ...nie kocha sie za zalety ale pomimo wad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 158cm, waże 56kg
dziwne rzeczy piszecie!!!! ja też prawie wcale nie prasuje, bo właśnie strzepniete po praniu i rozwieszone rzeczy sie nie mną - z wyjatkiem koszul, elegenckich bluzek, sukienek i tego typu rzeczy. Ale zwykle t-shirty wcale nie potrzebuja prasowania. co ciekawe, u mnie w domu prasowalo sie wsyztsko, bezmyslnie, dopiero w akademiku zobaczylam, że wspollokatorka nic nie prasuje, a ma ładne i teraz tez tak robie. Moj chodzi glownie w takich zwyklych T-shirtach bawelnianych i one sie naprawde nie mną w praniu ktoras tam pisala o jedzeniu czekolady na sniadanie - no to już jest czepiactwo!!!! Ja np. staram sie zdrowo odzywiac, ale generalnie "slone" rzeczy jem bo trzeba, natomiast slodycze kocham i moglabym je jesc ciagle, obiady moga dla mnie nie istniec. I czasem zjem na sniadanie czekolade (weglowodany rano mozna przeciez) i nie uwazam, by bylo to cos, co mozna wypominac!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ranyyyyyyyyyyyyy
zawsze znajdzie sie taka, ktora wszystko zepsuje. widze ze te studia niewiele ci daly bo do inteligentnych nie nalezysz.przeczytaj dobrze co napisala zalozycielka tematu.to mial byc wesoly luzny temat.wiec spadaj stad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pani wasza
moj notorycznie nie zakreca pasty do prania ciuchow brudnych nie zanosi do lazienki tylko sobie wiesza na krzeslach lubg fotelu a jak juz prosze zeby sprzatnal to rzuca na ziemie wlazience bo trudno wlozyc do pralki czy do kosza jak gdzies wychodzimy ja jestem gotowa a on jeszcze sie goli itp tak ze zawsze musze na nu\iego czekac bo wychodzi w ostatniej chwili nawet jak go na zakupy wysle to potrafi jechac po nie na 15 minut przed zamknieciem sklepu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 158cm, waże 56kg
hahaha bo bronie biednych facetow, ktorzy maja żony-jedze??? mój mnie tez w wielu kwestiach denerwuje, moglabym pisac i pisac, ale jak może kogos denerwowac nieprasowanie tego, co prasowania nie wymaga, albo zjedzenie czekolady na rano? Tak jakbym powiedziała "a moj woli kolor zielony od niebieskiego och booozeee"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ranyyyyyyyyyyyyy
i gdzie ty tu widzisz wypominanie?????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ranyyyyyyyyyyyyy
pojebana jestes .czy ty widzisz co ty piszesz????? kazda pisze ze kocha swojego faceta najbardziej na wiecie a to jest luzny temat.i nikt tu sie na nic nie wscieka ,nie wypomina,nie czepa. ty masz cos z glowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 158cm, waże 56kg
przecież byla dyskusja, lacznie z przypominaniem, że kogos tesciowa też nie prasuje itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moje zdanie jest.
a ja mam 158cm, waże 56kg - Nam zarzucasz jakieś czepialstwo a to Ty się czepiasz!!! fajny temat,na prawdę można się nieźle uśmiać a Ty wyskakujesz do nas z jędzami!!Daj spokój,bo żałosna jesteś:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy faceeet
hehehe-nie czytalam calego topiku,ale ten szpinak na poczatku rozbawil mnie do lez!!!!!:D:D:D Dzieki za poprawienie humoru;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani czepialska od prasowania, proszę wskazać w mojej wypowiedzi dokładnie gdzie napisałam, ze prasuję wszystko bezmyślnie? GDZIE? I skąd wiesz w czym chodzi mój mąż? Bo jak Twój chodzi w podkoszulkach to wszyscy? "z wyjatkiem koszul, elegenckich bluzek, sukienek i tego typu rzeczy." i dokładnie to prasuję. Myślisz, ze jestem jak w Twoim domu gdzie prasowało się wszystko bezmyślnie? Nie mierz wszystkich swoją miarą, mnie nie musiał praktycznego życia uczyć akademik. Mój mąż ma pracę biurową i w 90 procentach chodzi w koszulach, podobnie jak mój teściu w koszulach i eleganckich spodniach, które po strzepnięciu po praniu wyglądają jak z gardła wyjęte. A mama mojego męża zawsze podkreśla, że kupuje tylko takie rzeczy, które mają materiał nie wymagający prasowania. A mój mąż koszule ma mnące, więc wymagają wyprasowania. Podobnie rzeczy teścia, tyle, że ona sobie sam prasuje, bo się wstydzi pomięty chodzić i dobrze. I chodziło mi o to, że leniuszek woli sobie wmówić, że przecież jest proste albo się na nim wyprasuje, zamiast wyprasować. A jak ja mu mówię, żeby coś tam zdejmował to ja mu wyprasuje szybko, bo wygląda okropnie, to gada do mnie: Pluj na to.Wcześniej nie miałem prasowane i żyłem...:O :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klakdladk
Kobieto jak dla Ciebie jedzenie prawie codziennie całej czekolady na śniadanie jest normą, to sorry ale gratuluję zdrowego trybu życia... :/ ja mam zamiar mojego męża tego oduczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdp.bb
Mojego męża kocham nad życie, pomocny jest jak nikt inny i zwyczajnie traktuje go jako mojego najlepszego przyjaciela, ale :) : - jak nie ma seksu 2 dni to robi się strasznie drażliwy i nerwowy co wywołuje u mnie okropną presję... - zasypia wieczorem przed tv, proszę go sto razy - idz do łóżka - a on woli chrapać na kanapie i udawać ze "wcale nie spie" - jak ma kupic 20 dkg wędliny to kupi 30 dkg, jak ma na liscie zakupów jedno opakowanie to kupi dwa.. zawsze więcej niż trzeba - ma nawyk dotykania nosa - chwyta go, przygniata, "robi świnkę" i co tylko można... mowi cos do mnie, a ja nie słucham bo tylko podziwiam te akrobacje - oczywiscie staram się oduczać "zostaw ten nos".. wrrr - potrafi "strzelic focha" jak panienka - pytam - "o co chodzi? - "o nic" - a po paru godzinach przyznaje ze cos mu sie nie podobało (zwykle jakas bzdura, niedomowienie) i wszystko wraca do normy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stortford
Mój narzeczony: * oczywiście wącha swoje skarpetki coby ocenić czy nadają się do ponownego założenia * brudne ciuchy rzuca obok łóżka * jak idzie do łazienki wziąć prysznic, to włącza prysznic i woda leje się przez jakieś 15 minut a on w tym czasie siedzi na kibelku, goli się i bóg wie co robi * kąpie się jak kaczka, zawsze siedzi co najmniej 25 minut pod prysznicem i jak wychodzi to zostawia mokre ślady stóp na podłodze, doprowadza mnie tym do szaleństwa bo nie od tego jest dywanik obok prysznicu żeby mi później znaki wodne zostawiał na kafelkach * kocha sosy, do wszystkiego wali sobie ketchup, sos chilli, chilli majonez albo reggae reggae * jak zdarzy się że coś ugotuje to kuchnia jest do generalnego sprzątania potem, np wczoraj zrobił sobie surówkę z marchewki, potem zbierałam starte kawałki marchewki z dwóch różnych końców kuchni * jak nie ma mnie w domu przez kilka dni to żywi się zupami z torebki i dodaje do nich kukurydzę z puszki bleee * kupowanie ciuchów to dla niego męka, w ogóle jakby mógł to by ich nie kupował i łaził w starych ciuchach cały czas. jak już uda mi się go wyciągnąć na zakupy to ja mu szukam ciuchów bo on po prostu nie umie sobie znaleźć spodni etc ja mu muszę znaleźć, dać do ręki, wysłać do przymierzalni i ocenić czy ciuch się nadaje. Jak coś mi się jeszcze przypomni to dopiszę. P.S. Żeby nie było, kocham go nad życie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy faceeet
To moze ja tez dodam cos ,,mojego''. Bylam kiedys z facetem-6 lat. Zostawialwszedzie swoje ciuchy...-brydne,czyste...WSZEDZIE,POCALYM MIESZKANIU... Moje gadanie ze ma je sprzatac oczywiscie odbilalo sie od sciany-w koncu powiedzialam,ze jesli jeszcze raz zobacze jakis ciych zostawiony gdziekolwiek to wszystkoco napotkam,wyladuje w kotlowni....;) Oczywiscie jednym uchem wpuscil,drugim wypuscil..... Tak sie kiedys wscieklam,ze rzeczywiscie pozbieralam rzeczy i do kotlowni. Nic mu nie powiedzialam. Szukal czegos nastepnego dnia.....:) Powiedzialam,ze 100 razy nie bede sie powtarzac,wiesz ze uprzedzalamco zrobie..... Jaki byl oburzony!!!!!!!!!!!!! Wyzywal na mnie ze on moich tak nie wyrzyca...srata tata....Jak kiedys znowu cos zostawil,to znowu do kotlowni....;)-jakczegos szukal -wiedzial ze w kotlowni znajdzie...i znowu wyzywal...,ale... NAUCZYL SIE SPRZATAC PO SOBIE:) Teraz juz nie jestesmy razem. Mam jednak kogos,kto robi to samo...-narazie tlumacze,iprosze....,ale jak sie wsciekne......:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy faceeet
a ja mam 158cm, waże 56kg----------- slone rzeczy sa NIEZDROWE;) I nie trzeba ich jesc,a nawet trzeba ograniczac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moje zdanie jest.
OOO i o ciuchach mi się przypomniało:D:D jak coś sobie kupi do ubrania(zazwyczaj sam sobie kupuje)to potrafi 3 tysiące razy ubierać to i pytać mnie czy dobre,czy nie za małe,nie za duże i czy ładnie wygląda:D:D:D Nawet córki nasze jak widzą,że tata sobie coś do ubrania kupił mówią; mama uwaga,tata ma nowy ciuch,będzie sesja pokazowa hahahaha . Jak ja sobie coś kupię i pytam jak wyglądam,to wtedy potrafi mi powiedzieć"pięknie wyglądasz jak zawsze" nie odrywając oczu od telewizora np :D:D Ale to najukochańszy facet na świecie i jeszcze raz zaznaczę,ze kocham go całym sercem i nigdy bym go na innego nie zamieniła;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone oczczka
a moim zdaniem ten topik to super sprawa.tutaj dowiedzialam sie ze 99% facetow robi to samo co moj.i to wcale nie znaczy ze moj jest jakis z kosmosu:) oni po prostu tacy sa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone oczczka
ale zauwazylyscie ze zdecydowana wiekszosc naszych panow wacha skarpetki???:):):) to jedna z rzeczy ktorych nie ogarniam:) i chyba nie zrozumiem nigdy .moj to ze wacha to jedno.ale on powacha i zawsze ,ale to zawsze mowi ze sa czyste i zostawia na drugi dzien.po czym na drugi dzien zaklada czyste:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klakdladk
robienie z nosa świnki strasznie mnie rozbawiło :) generalnie fajnie wiedzieć, że nie ma facetów idealnych, i każdy jakies wady ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaa Mój pasuje do 99% opisów czyli normalny facet. - ubrania rozrzuca po całym domu - skarpety i gacie zostawia koło łużka nigdy do kosza na pranie nie wynosi - nie może nigdy nic znależć nawet na swojej półce z ubraniami, co moge dodadać kurtek zawsze przynosi do pokoju i nigdy nie wiesza na wieszaku w przedpokoju czemu akurat w pokoju ją kładzie sam nie wie, - bałaganiarz straszny i miłośnik obsiewania wirtualnej farmy i nałogowy gracz w wyścigi samochodowe cały komputer zawalony tymi grami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moje zdanie jest.
Zgadzam się:D Te skarpetki biją rekord:classic_cool: Mój też zawsze twierdzi jak powącha,ze są czyste i odkłada na drugi dzień:)I szczerze napiszę,że myślałam,że tylko mój tak ma......Okazało się,że oni wszyscy maja to chyba w genach:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy faceeet
taaaaaa-skarpetki to norma-wyscigi samochodowe -tez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klakdladk
mój na szczęscie skarpteki wrzuca do kosza, ale nie rozumie że jak stopy mu smierdzą to trzeba je umyć, ale jemu oczywiście ten zapach nie przeszkadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc Owieczko
a ja mam do Was techniczne pytanie a propos tego rozrzucania ciuchów co zrobic z np. swetrem, który raz się ubralo, jeszcze nie jest brudny na tyle, żeby go prac, ale czysty też nie (w sensie nieswiezy, ale nie poplamiony). Prac nie ma sensu, bo sie niszcza ubrania, jutro jeszcze założe go znowu i akurat wtedy wypiore. Do szafy nie wloże, bo nie ejst przecież pachnący po wypraniu. Wieszam wtedy takie ubrania na krzesle. Czasem sie ich uzbiera kilka i nigdy nie myslalam, że to może byc nie tak. Ale może Wy macie na to patent? A, pizamie zostawiam tez na pralce - przecież to najwygodniej - w łazience sie rano przebieram i wieczorem po prysznicu sie tam ubieram. A pizamie zmieniam o 2-3 dzien (mam takie luzne koszulki na ramiaczka, bez spodenek) wiec nie ma sensu jej prac, czy gdzies chować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokomalokko
OTO MÓJ: -brudne ubrania wkłada do szafy, i potem się dziwi jak mu sie wszystkie czyste skończą dlaczego ja prania nie nastawiłam? nie cierpię też jak wącha pod pacha podkoszulki czy sie jeszcze nadają do powtórnego założenia (naprawdę robi to bardzo namietnie - tzn wącha te podkoszulki;)) -dłubie w zebach wykałaczkami -potrafi godzinę, siedzieć na kiblu, raz nawet zasnął..:/ poważnie -chrapie w nocy jak stary cep, a jak go kopie, i prosze żeby nie chcrapał, to odpowiada: tak tak misiu, i po minucie dalej zaczyna koncertowac -obscenicznie drapie sie po jajkach -jak mówi że za 5 minut będzie to trzeba to liczyć razy 10 a tak generalnie to jest dobrym ojcem i mężem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdp.bb
czesc Owieczko - sweter nie jest brudny - nie pierz, chyba ze nieladnie pachnie - wtedy polecam skrocony program prania (30 stopni, 30 minut, wolniejsze wirowanie, niewiele proszku, a najlepiej w plynie do prania), a dlaczego do szafy nie mozna wlozyc? pidzame zostawiam w lozku pod koldra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc Owieczko
Owszem, mam takie programy w pralce, mam nawet superszybki 15 minutowy, ale zanim zazbieram chociaz pol bebna takich ubran "lekko nieswiezych" i dobranych kolorystycznie w miare, to minie 2 miesiace!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×