Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karrrla333

TERMIN NA GRUDZIEŃ :) 2011

Polecane posty

Ja na szczęście nie mam problemu ani z papierosami, ani z alkoholem, od którego mnie po prostu odrzuciło. Za to jogurty, mleko i ich pochodne bardzo mi wchodzą. Co do smaków i płci to bywa to bardzo różnie - niby mówią, że na dziewczynkę kwaśno a na chłopca słodko:) Mnie od słodyczy również odrzuciło, ale na kwas mam ochotę:) Ale jest nam zupełnie obojętne, czy to będzie chłopczyk czy dziewczynka, byle zdrowe:) Fajnie, że przybywa grudnióweczek i że coraz więcej z nas widziało już swoje fasolki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie posprzątaliśmy mieszkanie (a raczej mąż posprzątał);) Jutro mają przywieźć nam meble do kuchni. Bajzel wszędzie nieziemski. Dobrze, że chociaż chłopcy pojechali do dziadków. Mnie ciągle niedobrze, przed chwilą wcięłam puszkę ananasów. Mąż poszedł z pieskiem i sobie po piwko. Ciężki miał dzisiaj dzień;) Ja pewnie zaraz pójdę spać, bo już mi się oczy zamykają - czyli standard:) Miłego wieczorku wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja teraz czekam na kolacje, która przygotowuje mi mąż / jest bardzo przejęty moim stanem :) / Byłam zawieśc zwolnienie L-4 do pracy. Ogólnie czuję się niby dobrze, ale mam dziwny niepokój w ciele. I chyba zgaga mnie męczy. Pewnie od tych smażonych kiełbas hehe. Pozdrawiam Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w piękny dzień, nie wiem jak u Was , ale tutaj jest obłędna pogoda. Brzuch nie boli więc nastrój dużo lepszy. Czy któraś z Was bierze regularnie Luteinę? Odczuwam bóle głowy - czytałam w ulotce o objawach i podobno może się to zdarzać. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Esska, ja biorę Duphaston - lek silniejszy od luteiny, ale bólów głowy nie mam. Za to codziennie coraz bardziej mnie muli. Jeśli się denerwujesz, zadzwoń do swojego lekarza, a ja swoją drogą zapytam dzisiaj mojego:) Dzionek w Katowicach również piękny:) Dzisiaj muszę koniecznie wybrać się na spacer:) O 19-tej idę do lekarza - trzymajcie mocno kciuki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa i jeszcze odpowiadam Ewci bo wczoraj wyleciało mi z głowy. Badania prenatalne są dla kobiet po 35 roku życia. To dla wykluczenia ewentualnych wad rozwojowych płodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa1311
Ja się nic wieczorami nie odzywam, tylko w godzinach pracy... Bo jak wracam do domu to interesuje mnie tylko obiadek i wyreczko! Aż wstyd, ale takiego mam śpiocha popołudniami, że nie jestem w stanie nic pożytecznego robić... Słuchajcie, a jak to u Was z pracą? Wybieracie się na zwolnienia, czy raczej będziecie pracować dopóki brzusio pozwoli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa, ja już jestem na zwolnieniu, ale to z tego powodu, że mam się oszczędzać, a do pracy dojeżdżam pociągiem, więc jest to dyskomfort. Pracę mam siedzącą, a dokucza mi kręgosłup. Lekarz uznał, że powinnam siedzieć w domu, bo lepiej dmuchać na zimne... Ja akurat mam świetną szefową i nie mam zupełnie żadnych kłopotów w tym temacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa1311
Gosiek_76 Ja też ze strony pracodawcy ani lekarza nie miałabym żadnych problemów... Kwestia tylko, czy ja chcę? Zanudziłabym się w domu albo zamartwiła, a tak to się chociaż poruszam, pokręcę miedzy ludźmi i nie żyję tylko i wyłącznie ciążą... Jakoś tak - nie mam przekonania do zwolnienia na życzenie. Bo medycznych wskazań póki co nie mam żadnych do "niepracowania".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jestem na zwolnieniu bo mam zagrożenie poronieniem, a poza tym mam bardzo stresującą pracę i nie mogłabym pracować w tych warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa, to co innego:) Ja mam medyczne wskazania do tego, żebym była na L4. Ja się nie nudzę w domku, po 3/4 dnia przesypiam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaa123
Hej, dołączam do Was. Trochę może jeszcze wcześnie, bo to dopiero 5 tydz, mam 34 lata, niedoczynność tarczycy i już miałam jedno poronienie, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Starałam się ponad 2 lata i w końcu po pierwszej inseminacji się udało. Termin z kalendarza porodu wychodzi na 24.12. Na razie się mało będę udzielać, póki nie pójdę do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cię mooniaa:) Ja też mam niedoczynność i jestem po 2 ciążach obumarłych:( Ale mam nadzieję, że tym razem się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa1311
Esska271: Co do mojej pracy - również zajebiście stresująca... i tylko z tego względu się zastanawiam nad zwolnionkiem. U mnie nie przewidzisz, kiedy będzie taki nagły zryw i zastrzyk adrenaliny, że się włosy prostują... Taka specyfika akurat mojej roboty. Pogadam o tym z lekarzem 12 maja. W sumie może i miło by się było nacieszyć stanem błogosławionym i zrobić sobie wakacje na koszt firmy od tej całej gonitwy, etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny, Ja też chętnie do Was dołączę.Termin mam na 18 grudnia.Pozdrawiam wszystkie oczekujące mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia i Skorpion gratulacje, bardzi miło Was czytac tutaj :)Wyobrażam sobie ten grudzień, same porody hehehehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszystkie po dłuższej przerwie ;) Chwile mnie tu nie było, ale byłam w szpitalu, bo pojawiło mi się jakieś plamienie. Na szczęście wszystko szybko minęło i mam nadzieję, że już będzie dobrze, chociaż w szpitalu mnie trochę nastraszyli, że serduszko bije trochę zbyt wolno :( Za tydzień mam iść na następną wizytę i zobaczymy wtedy jak będzie. W sumie to najbardziej namieszała lekarka, która mnie przyjmowała i wpisała zły tydzień ciąży do karty, tzn. dodała sobie 3 tygodnie i przez to potem myśleli, że ciąża zbyt wolno się rozwija. Dopiero każdemu musiałam tłumaczyć, że mam wpisany zły tydzień ciąży i żeby się tym nie sugerowali. Jednym słowem masakra... Dostałam 3 tygodnie zwolnienia więc siedzę w domku i odpoczywam bo jak tylko trochę pochodzę to od razu boli mnie brzuch :( Wiecie może jakie tętno miał Wasz maluszek po skończonym 6 tygodniu ciąży licząc od ostatniej miesiączki? Bo mi każdy lekarz mówi co innego i w necie też widzę różne normy... Pozdrawiam Was wszystkie. Trzymajcie się cieplutko i korzystajcie z pogody;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, hihi dokładnie rok temu o tej porze męczyłam się na porodówce :D - dzisiaj pierwsze urodzinki mojej córusi :) Imprezka juz była w weekend - dzisiaj z mężem zrobimy jej tylko taką mała niespodzianke :) Ja nad zwolnieniem nie musze się zastanawiać - mam urlop wychowawczy :) tylko musze jeszcze podskoczyc do pracy z podankiem o przedłużenie i newsem dla szefa ze znowu bedzie dzidzia ;) Poprzednio byłam na L4 od 5 chyba miesiąca - mam prace siedzacą a moja gin obawiala się o łozysko - niby ze przodujace się robiło i zalecala wiecej lezenia niz siedzenia. Wynudziałam się przeokropnie. Bardziej by mi to L4 pasowało w pierwszym trymestrze - bo ciągle byłam zmeczona. Teraz jeszcze mnie sennosc nie męczy. W pierwszej ciąży mniej wiecej na tym etapie - 6tc skakałam z mężem po górach i to takie trudniejsze szlaki nawet sobie wybieralismy - min 8h :D a jak wrocilismy z urlopu po mniej wiecej 2 tyg padalam na nos zaraz po pracy - nie bylo sposobu zeby mnie odkleic od poduszki o godz juz 18 :D Teraz troche sie boje tego bo chce zakonczyc w tym roku drugie studia i mam prace do napisania. Takze cienko to widze jesli znowu bedzie tak jak poprzednio z tym spaniem :( Witam wszystkie nowe ciężarowki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elizka, ja też próbuje drugie studia skończyć i pisanie pracy to jakiś koszmar. Po 8 godz w pracy jestem tak padnięta, że nie mam siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przy pierwszym dziecku pracę zaczęłam pisać w 3 miesiącu ciąży, a broniłam się z początkiem 9 miesiąca.Dacie radę. Fajnie wspominam te czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny mam pytanie pierwsza wizytę mam we środę czy w 6 tygodniu słychać już serduszko a po za tym to dziś miałam zamieszanie w pracy i poczułam kucie w brzuchu czy to ostrzeżenie ze bym troche zwolniła tępo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny.. Przyjmiecie jeszcze 1 grudnioweczke :-D Wg kalkulatora to 7 tydzień i 4 dzień, termin porodu 4/8.12. U lekarki bylam raz i byla piękna czarna kula ;-) teraz 6 maja słuchamy serduszka i będziemy działać z badaniami. Biorę duphaston bo w zeszłym cyklu straciłam w 5 tygodniu :-( Ogółem udało się w 2 cyklu ale boję się powtórki. Niestety z pracy nie mogę na razie zrezygnować a i nie chce. Pracuje na 3 zmiany i dość odpowiedzialne stanowisko. Ale dbam żeby się nie denerwować :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia musisz dbac o sobie, nie wolno się denerwować, te kłucia w brzuchu moga być własnie objawem stresu dla fasolki. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×