Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karrrla333

TERMIN NA GRUDZIEŃ :) 2011

Polecane posty

Moja mała odkąd ją kąpie w oilatum i smaruje tym kremem nie ma żadnych odparzeń... nio ale leżey w wodzie ok 10 - 15 min. także dobrze się wymoczy :) mojej robiły sie odparzenia w pachwinkach i paszkach... nie pomagaly sudokremy, bepantheny i alantany :) Sudokremu to później zmyć nie mogłam... a terazniczym innym nie smaruje tylko tym oilatum. No i musze powiedziec ze po tym jak odstawiłam Enfamil (jadła na dobę ok 120 ml) i zastosowałam tylko oilatum to wysypka zeszła mi w ciagu 3 dni a zsypana była totalnie... cała główka szyjka, piersi i troche karczek... na policzkach to sie taka skorupa zrobiła... i dzisiaj prawie sladu nie ma. Miałam karmic Bebilon pepti ale kupilam dla sprawdzenia bebilon ha i poki co jest ok. Fakt ze u nas mała przeważnie tylko ma jedno karmienie w nocy sztucznym jak prześpię ściąganie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mój mąż stwierdzil ze wolałby siedziec z dzieckiem niz chodzic do pracy i mi zazdrosci... :) Fakt ze mi duzo pomaga, wstaje na jedno karmienie w nocy o 1, przebiera ją, zabawia, kąpie... no i mi nie wypomina ze nic sie przy dziecku nie robi :) Tylko na spacery sam nie chce chodzic hihi nie wiem dlaczego :) Zauważyłam ze ona u niego w ogole mniej marudzi i szybciej mu usypia niz mi hmmm... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam kiedys enfamil dla wczesniakow ale jakos Nan nam bardziej spasowal. I oilatum jest the best

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starbuck80 - u mnie z tym odciąganiem jest tak że w nocy gdy mała ma około 6 godzinny sen piersi obie się baaardzo baaardzo napełniają i zaczynają ciec, więc wolę odciągnąć jedną, żeby nie zalewała wszystkiego dookoła, a drugą dać gdy się obudzi. Jest mi to bardzo na rękę bo jak mój szkrab skończył tylko 3 tygodnie ja zaczęłam pracować w związku z tym muszę mieć zawsze w lodówce zapas który jeśli nie mogę przerwać pracy mąż albo babcia może dać. A jeśli mogę przerwać to wówczas mleko z lodówki idzie do zamrażarki. Ja sobie myślę że właśnie dzięki tej "żelaznej" porcji w lodówce mam taką swobodę, jeśli chodzi dziecko a przy okazji rewelacyjne układy z mężem. Na szczęście on doskonale wie że pobyt z dzieckiem i zajmowanie się domem jest pracą i to wcale nie lekką. Dodatkowo ja te kilka godzin dziennie pracuje więc też odpada argument, że on wraca zmęczony po pracy. Przy okazji włącza się w obowiązki. Dodatkowo mamy dobrze bo obie mamy czyli babcie chętnie zajmują się małą więc mamy też czas wspólnie gdzieś wyskoczyć, czasem jest to kino, knajpka a czasem zwyczajne zakupy. Taki czas we dwójkę robi nam bardzo dobrze. Gensh w takich sytuacjach niewiele można zrobić ... siostra mojego męża była w ciąży i miała termin na koniec stycznia niestety w 11 tygodniu straciła dzidzie ... wiem jak było jej trudno widywać się ze mną gdy mój brzuszek rósł. Teraz jest chyba jeszcze gorzej nasz maluch jest z nami a ich niestety nie. Wiele godzin z K przegadałyśmy stąd o tym wiem. Chyba w takich momentach jedynie czas może pomóc i kolejna szczęśliwie zakończona ciąża, za którą mocno trzymamy kciuki. BTW gensh nie udzielałaś się na topiku ślubnym wrzesień-październik 2010?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ganesh - przepraszam za pomyłkę w nicku w poprzednim wpisie ale coś mi się w głowie pomieszało i stąd pomyłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś przygotowalam laktator zeby wlasnie po tej nocnej dluzszej przerwie troche odciagac mleka - bo wtedy tez mam go zdecydowanie najwiecej a jakis zapas sie przyda, zebym mogla gdzies wyskoczyc moj M na razie nie wyskakuje z tekstem ze wolalby siedziec w domu z dzieckiem, z tego co widze to on jest bardziej zmeczony niz ja hehe - co mnie troche drazni, bo jak Mloda usnie przed 22ga to bysmy cos jeszcze porobili a On juz tez najchetniej poszedlby spac :) nie wiem czy nie wczesniej niz Młoda :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julitka udzielałam się udzielałam, ale niestety topik zmarł śmiercią naturalną.. Jak się właśnie dowiedziałam, dobrze ,że Elka poroniła teraz bo i tak by jej nie donosiła:( po prostu za nisko była umiejscowiona. Jednak mimo wszystko przeżycie straszne:( Też macie takich cholernych zazdrośników w rodzinie?? Mi również mąż pomaga, ale czasem się wykręca na wszystkie możliwe sposoby...... co mnie wkurza bo ja nie mogę tak zrobić. a na zakupy muszę pojechać sama, bo on ciągle by mnie poganial i gadał żebym się decydowała bo tam babcia w domu z Michasiem siedzi..... masakra. jak mnie wtedy drażni....;/ a babcie tak chętnie z nim zostają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wygodne takie babcie pod reka my niestety sami jestesmy w w-wie, wiec nikt nie zostanie z Mloda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julita fajnie masz ze nozesz pracowacw domu. Ja wlasniw chce tez cos znalezc cobym mogla w domu robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U Nas jest tak, że M pracuje w domu, więc jak robię obiad a mała zacznie płakać to on się nią zajmie. Chciał wstawać w nocy podawać mi małą do karmienia, ale to wg mnie bez sensu bo ja i tak się wybudzam, więc nie ma powodu żeby on też wstawał. Sam mówi, że chciałby robić więcej przy Tosi, czasem jak mam gorszy dzien to oczywiście coś mu tam gadam, że mało mi pomaga, ale to nieprawda, bardzo mi pomaga, ale mimo to nie zrozumie jak to jest być dla małej cały czas. Poza tym czasem jak jest zmęczona to tak się drze że nic nie jest w stanie jej ukoić oprócz cycka, więc tata jej go nie da, wtedy ani butelka ani bujanie, nie wiem co by trzeba zrobić jakby mnie nie było w pobliżu. U Nas na szczęście jak dotąd żadnych problemów skórnych, ale wszystko się może zdarzyć. Kąpiemy Antoninę w Musteli, smarujemy podczas masażu olejkiem do masażu z musteli, w okolice odbytu jak coś się czerwieni smaruję sudocremem. Kąpiemy co drugi dzień. Kiedyś za słabo myłam jej pod kolankami i jakiś taki naskórek jej się tam zebrał, ale nic się nie stało, raz za słabo za uszkami myłam i też tam jakiś brudek się zebrał, ale szybko się poprawiłam i nic się złego nie stało, ale umyć te wszystkie zakamarki słodkiego dziecięcego wiercącego się ciałka jest ciężko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hEY DZIEWCZYNY :) BYLAM Z MALA W SZPITALU U NAS W MIESCIE ZROBILI USG I STWIERDZILI ZWEZENIE ODZWIERNIKA PRZY ZOLADKU :( I WYSLALI NAS NA CHIRURGIE DZIECIECA DO OPOLA :/ TAM MI MOJA KSIEZNICZKE ZTORTUROWALI ( BO INACZEJ SIE TEGO NIE DA NAZWAC ) CALY CZAS MAM PRZED OCZAMI WIDOK JAK UMIESZCZAJA JA W TAKIEJ PLASTIKOWEJ POL RURZE Z REKAMI W GORZE SPIETA PASAMI GLOWKA RECE NOZKI, SZARPALA SIE STRASZNIE I KRZYCZALA W NIEBOGLOSY A JA NIE MOGLAM NIC ZROBIC ;( PO TYCH WSZYSTKICH BADANIACH OKAZALO SIE ZE MA ZWEZONY ODZWIERNIK ALE NIE NA TYLE ZEBY TRZEBA BYLO OPEROWAC ( NASZCZESCIE) . DO POL ROKU MA SIE MALEJ WSZYSTKO USTABILIZOWAC :) MAMY BYC POD STALA KONTROLA PEDIATRY I MALUSIA MOZE SPAC I LEZEC TYLKO POD KATEM MINIMUM 45 STOPNI. A JEZELI CHODZI O MOJEGO Ł. TO POWIEM WAM, ZE JA Z PT NA SOB I Z SOB NA NIEDZ, W OGOLE NIE WSTAJE DO MALEJ. MOJ UWAZA ZE ON JEST TATA I TEZ MA OBOWIAZKI :p A MI TO NA REKE BO SIE TROSZKE WYSPIE :) :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiara wspolczuje, cieżko patrzec na placzacego z powodu kolki malucha a co dopiero przy takich akcjach :/ ale miejmy nadzieje ze nie bedzie potrzebna operacja i mala bedzie zdrowo przybierac jak teraz z jej waga? mnie wstawianie w nocy w ogole nie meczy raz wstaje ok 2-3 potem ok 6tej i tak bylo w zasadzie od poczatku czasem jak sie rozespi to jak pojdzie spac ok 22giej to budzi sie na jedzenie ok 4tej, a potem juz 7ma w ogole jak skonczyla 8tygodni to z dnia na dzien nastapila duza zmiana, przestala plakac z powodu wzdec/baczkow, ma znacznie dluzsze chwile aktywności - lezy sobie, guga i usmiecha :) szybciej zasypia i jest taka latwiejsza do "rozpoznania" latwiej poznac czy zaczyna byc marudna bo jest glodna czy zmeczona i chce spac i jak tylko zareagujemy to unika sie placzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio w nocy miałysmy fajna sytuacje po karmieniu nad ranem, juz jej nie odkladalam do łózeczka, tylko sobie razem lezalymy z głowami do siebie, cos tam sie poprezyla i postekala, wiec glaskalam i czekalam az usnie, no i usnela zaraz jakos pozniej i ja w ktoryms momencie przebudzilam sie, otwieram oczy a tu córa patrzy sie nam mnie oczami jak 5 zł, totalnie mnie zasoczyła, tak jakby teraz ona czekala az ja usne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starbuck z 2tyg temu usnelismy z Kubuskiem na rogowce w salonie też buziami do siebie. Mąż mi mówił że co jakiś czas ja się budzilam i patrzyłam czy mały śpi, spał więc ja też. Po chwili on się budził, patrzył czy ja śpię- spałam więc on znowu zasypial :-D podobno kilka razy się to powtórzyło, spalismy koło 3h i na koniec w tym samym momencie się obudzilismy :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamcia31
Dziewczyny tą Azalię to bierze się bez przerw ? Bo z tego stresu nie wiem czy dobrze zrozumiałam swojego Gienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamcia tak bez przerw , opakowanie za opakowaniem i w tych samych godzinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanatika
Chciałam się przywitać. Mam na imię Kaśka, jestem mamą 6- letniego Kamilka i grudniowej Natalki :-) oczywiście podczytuje Was od dawna, ale jakoś brakowało weny aby coś napisać. Zaglądam do Was codziennie i tak się zbieram i zbieram... przeżywałam Wasze wizyty u lekarzy, usg no i oczywiście porody (nie ukrywam, że stałyście się dla mnie po prostu bliskie!). Najbardziej chce mi się śmiać, gdy pojawia się jakiś problem, zaglądam do Was - no i proszę, któraś ma tak samo (dzięki temu jest mi łatwiej i wiem, że to normalne) - przełomem były suche stopy - myślę sobie co jest! kurcze pięty mam jakbym chodziła w lecie w japonkach! a tu proszę praktycznie wszystkie mamy grudniowe mają to samo!!! :-) Mała jest karmiona tylko piersią, miałam dość siedzenia na kanapie z małą przy cycu, a tu za żadne skarby mała nie chciała smoczka (dławiła się nim, wypluwała), spróbowałam patentu którejś z Was i podrażniłam małej podniebienie a ta zassała!!! szok!!! i od niedzieli od czasu do czasu zajmie się smokiem :-) dzięki za to, że jesteście! mam nadzieję, że nie gniewacie się, że tak wtargnęłam do Was i, że od czas do czasu mogę coś napisać? pozdrawiam Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kanatika pewnie ze pisz, nawet koniecznie :) my tez chetnie dowiemy sie czegoś od doświadczonej mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Drogie Mamy :) Ja też sobie Was czytam i czytam, za trzy może cztery tygodnie zobaczę po raz pierwszy nasze dzieciątko. Boję się strasznie bo to cc, ale mam duże wsparcie w Tatusiu Maleństwa, więc mam nadzieje, że dam radę.. Któraś z Was pytała o prezent dla tatusia córusi - można dostać śpioszki ze znaczkiem Reprezentacj Polski w Piłce Nożnej - jeśli tata kibicuje to pewnie się ucieszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Malej Gwiazdki trzymamy kciuki, bedzie dobrze! z jednej strony ciesze sie ze Mloda jest juz z nami, z drugiej strony to Ci troszke zazdroszcze - tego oczekiwania, to tez bylo fajne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jakoś nie mam sumienia żeby M wstawał w nocy nawet w weekend, tym bardziej że nie męczy mnie to aż tak bardzo. Mala zasypia o 22.00 i śpi do 4-5ej, potem do 7ej, więc nie jest źle :) Tatuś bawi się z Antoninką i niańczy ją też w ciągu dnia, ale ciężko też pracuje więc nie chcę go jakos dodatkowo obciążać skoro dla mnie to nie problem. Oczywiście są takie dni (jak dziś), że chcę odpocząć, że jak mała zaczyna pojękiwać to chcę żeby M poszedł i wtedy go o to proszę, ale w nocy nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tygodniu ja wstaje. W weekend oboje;-) W sumie to tez nie moge narzekac bo maz mi pomaga tylko czasem nie rozumie moich frustracji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starbuck80 - bardzo dziękuje :) Czas się dziwnie szybko kurczy ostatnio, dopiero przed momentem czekaliśmy czy w pecherzyku pojawi się mały ktoś, a tu trzeba pakować torbę.. Jestem przerażona cc, a nasze mamy są bliżej 70tki niż 60tki, więc to też już nie te lata by zająć się maluszkiem. Bardzo chcą nam pomóc, ale obawiam się o ich zdrowie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamoMalejGwiazdki będzie dobrze :-) i za niedługo utulisz swoją kruszynke. U nas na linii włosów z czołem pojawiła się ciemieniucha :-( Rzeczywiście Kubuś ma często spocone czoło mimo iż nie jest przegrzany więc to.pewnie przez to... A dziwny zbieg okoliczności bo od 2 dni myjemy włosy szamponem oilatum ale to nie powinno mieć wpływu bo on raczej powinien pomóc a nie zaszkodzić :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mały miał ciemieniuszkę..... na brwiach! pomogło smarowanie oliwką i kremem ochronny bambino z tlenkiem cynku. a w niedzielę zauważyłam,że zaczyna się coś dziać na czubku głowy i smarujemy... póki co jest OK. Ja mam za sobą kolejną, wybitnie koszmarną noc. Mały prawie wcale nie spał. nie chce jeść ani pić. Gorączki nie ma, chyba mu brzuszek dokucza:( Żadne kropelki nie pomagają.... dałam mu odrobinę rozcieńczonego wywaru z kminku i póki co jest ciut lepiej. przynajmniej śpi. chociaż mam wrażenie,że może zaczął ząbkować.ale jakoś nie mogę w to uwierzyć bo nawet nie skończył dwóch miesiecy!! ale ślini się okropnie, wkłada rączki do buzi a ciepłego za nic się nie napije, tylko chłodne. czytałam,że od poczatku ząbkowania do pojawienia się pierwszego ząbka może minąć nawet pół roku! MASAKRA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez jakies takie wysuszone miejsca na glowce sie pojawily - ale na razie wyglada jak lekki lupiez - wczoraj posmarowalam kremem oilatum tak ze 3 godziny przed kąpielą i dzis jest juz lepiej no masakra z tymi zabkami, potrawi sie to juz zaczac po 2 m-cach zycia i dluuuugo nie wyskakiwac dziewczyny mam pytanie , zwlaszcza do tych ktorych maluchy skonczyly 10tygodni czy Wasze szkraby jak leza na plecach i jak sie je delikatnie pociagnie za raczki to podnosza glowe? Olga raczej nie podnosi, ale tylko ja troche potrzymuje, tak ze calkowicie głowa nie opada , ale znajoma byla ostatnio u lekarza z wlasne takim 10tyg dzieckiem i jej powiedzial pediatra ze juz powinnien podnosic/ciagnac glowe, to chyba za wczesnie? nawet kazal udac sie do neurologa... i sie troche przestraszyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten lekarz chyba przesadzil mocno. Co najwyzej dziecko powinno wyrazic reakcje ze chce podciagnac ta glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starbuck Kuba też raczej nie podnosi.. Za to wczoraj mnie zaskoczył..leżał na brzuszku, oparł się na lokciach i za chwilę fik..przewrócił się na bok :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×