Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karrrla333

TERMIN NA GRUDZIEŃ :) 2011

Polecane posty

Jaka cisza tu ... wszystkie albo są na porodówkach albo skupiają się na tym co zrobić by już mieć swoje Słoneczko przy sobie. Już teraz to każda wyczekuje. Szun ... mam dokładnie to samo. Ostatni czas dla mnie jest koszmarny ... i też nie marze o niczym innym tylko o tym żeby to było już za mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie dzisiaj ordynator powiedział, że jutro mam cesarkę :) z jednej strony się cieszę, bo od środy leże w szpitalu i w końcu będzie nasze maleństwo razem z nami a z drugiej strony mam strasznego stracha, nie wiem czy prześpię dzisiejszą noc wiedząc co mnie rano czeka :) Dziewczyny trzymajcie kciuki za mnie i za Nataszkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Gratulacje dla nowych mamuś :) a u mnie jakaś masakra :( tylko ryczeć mi się chce mam w domu taki Sajgon że szkoda gadać :( codziennie ledwie stoję ze zmęczenia na nogach a co to będzie po porodzie z jednej strony chciałabym żeby już choćby teraz mnie zabrali na porodówkę bo przynajmniej bym sobie odpoczęła jak w ciągu całego dnia znajduję czas żeby choć na 5 minut usiąść to jest dobrze do tego mam już prawie codziennie nieregularne skurcze które zawsze przechodzą więc już się nawet nie łudzę :( może mam je z przemęczenia u mnie wywoływanie nie działa choć mam jeszcze trochę do terminu - może zacznę bardziej maltretować piersi to to coś da??? ale rozwarcie na 2 cm i nic cisza choć ze spokojem mogłabym rodzić bo mały ma już trochę ponad 3500 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, jestem młodą mamą. jeżeli macie ochote zapraszam na prywatne (oczywiście bezpłatne!) forum. jednak wieksza bedzie prywatnosc :) www.strefamamy.fora.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku ale tu cichutko mnie dzisiaj tak brzuszek zaczal bolec jakbym miala dostac @ i do tego kregoslup czyzby zblizal sie wielki dzien:)w czwartek mam wizyte to sie dowiem chyba ze nie dotrwam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku ale tu cichutko mnie dzisiaj tak brzuszek zaczal bolec jakbym miala dostac @ i do tego kregoslup czyzby zblizal sie wielki dzien:)w czwartek mam wizyte to sie dowiem chyba ze nie dotrwam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny my już tez rozpakowane - wlasnie wrocilysmy ze szpitala do domku Olga urodziła sie 03.12.11 o godz. 17:15 Cale 55cm i 3260 g naszego szczęscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo :) a my od sobuty w domu ale nie miałam neta wiec nie było jak się pochwaić że mój piękny synuś urodził się 1.12 o 9.05 :) waga 3050 g i 54 cm ale po kolei wszystko opiszę do eska przyjechaliśmy na 7.30, zaprowadzili nas do pokoju kroplówka i ktg i tak sobie leżeliśmy nie wiem ile, ale spuchłam po tej króplówce jak balon. Potem przyszła położna zaprowadziła nas na salę operacyjną, mąż został za drzwiami i podglądał przez okienko. Jajk się położyłam na tym stole to się tak zaczęłam trząść, że aż mąż się przeraził. Wkłucie w kręgosłup nic nie bolało, wenflon czy zwykłe pobieranie k\rwi jest o wiele bardziej bolesne. Po wkłuciu w momencie nic nie czułam lekarz kazał mi nogę podnieść to się tylko uśmiechnęłam bo sie nie dało, a potem moment mnie poprzykrywali, pozasłaniali i zaczeli ciąć. Nawet nie wiedziałam że już tną tylko myślałąm że poprawiają na mnie tan materiał którym mnie przykryli, a potem zrobiło mi się słabo i po chwili usłyszałam płacz małego :) od chwili wkłucia to były chyba jakieś 2 minuty. Aż zapytałam zdziwiony czy to on takj płacze, heh co za głupie pytanie, no a niby kto :) No i się popłakałam. Po wszytskim trochę spałam a po 16 przyszła położna mnie stawiać do pionu. Po 18 już sama wstawałam i dreptałam do łazienki. Ogólnie się bardzo dobrze czułam, ale też położne się dziwiły trochę że tak dobrze znoszę cesarkę że podobno gorzej się po niej wygląda. Nawet małego na noc nie chciałam oddać :) Jedyny kryzysowy dzień dla mnie to pierwszy dzień w domu, bo ogarnął mnie taki strach o małego, bo w szpitalu to luzik jak tylko zapłakal to położna przychodziła, pomagała, pytała. A mały jest cudowny i prześliczny, jak znajdę chwilkę to prześlę zdjęcia na maila naszego. Gratulacje dla reszty mamusiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche szczegółów w dniu porodu pojechalismy na ktg do szpitala bielanskiego ktg nic ciekawego nie wksazalo, pozniej przyszla kolej na badanie lekarskie i tu padlo "zostaje pani u nas - wlasnie pani rodzi" a ja, jak to, kiedy co, przeciez nic nie czuje jeszcze, rozwarcie mialam na opuszek ??? no i? jakie rodzenie niektore z Was z 2 cm tygodniami chodza, takie rozwarcie nic nie oznacza polozyli mnie na oddzial porodowy (to bylo ok 13tej) podloczyli ktg, dwie kroplowki nawadniajace, i tak sobie lezalam cos tam zaczynałam czuć, o 14tej mialam 3,5 cm rozwarcia, odeszly wody (o maaatko ile tego jest, istna powodz :) ) pozniej juz poszlo :) o 17tej z hakiem Mala byla juz z nami wiec calosc trwala ok 3,5 godziny (ta czesc ktora oddczuwalam) ja tez bez znieczulenia, i nie zaluje, w zasadzie nie bylo tak strasznie troche sobie pokrzyczalam a co, niech slysza ze kobieta rodzi :) rodzilam w sali dwuosobowej ale bylam sama, w tym czasie bylam jedyna rodzaca w szpitalu bielanskim, tak wiec mialam do opieki dwie polozne, calkiem fajne byly, ale tak naprawde pomagaly tylko w ostatniej fazie, wczesniej nie byly potrzebne I tak jak Mzelle nie wiem czy to ta herbatka (pilam ja dwa tygodnie, 2 dziennie) ale nie spodziewalam sie ze porod moze tak wygladac nastawiona bylam na zdecydowanie wieksze meczarnie szpital oceniam pozytywnie - porodowka super, odddzial porodowy juz troche gorszy, siostry nie bardzo sie angazuja :) ja nie mialam problemow z karmieniem, od razu byl pokarm i w zasadzie nie potrzebowalam zadnej pomocy w I dobie Mala stracila tylko 100g, w drugiej juz 50 nadrobila :) niesamowite jest to ze urodzilam dokladnie w dniu terminu porodu wynaczonego z I USG i wg kalkulatorow internetowych a do dnia porodu nie mialam zadnych oznak, w piatek bylam na wizycie u swojego lekarza i mialam 2 cm zamknieta szyjke nastepnego dnia urodzilam brzuch sie nie opuscil, a Mala wstawila sie do kanalu w trakcie porodu poczatki sa super, Olga jest grzeczna, ladnie je i duzo spi jest fajniutka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Wam zazdroszczę dziewczynki!!! Gratulacje i wszystkiego dobrego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dziewczyny oby maluszki zdrowo sie chowalyjak narazie to widze ze prawie wszystkie rodza albo przed terminem albo w terminie,super tez tak chcialabym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaa123
Starbuck80, no super opowieść, miałaś chyba dość lajtową ciążę (tak jak ja) i do tego dość lajtowy poród. Qurczę, nie mogę tej herbaty namierzyć, gdzie kupiłyście? Coraz więcej rozpakowanych, ja jeszcze 2 tyg. Asia1983 też już rozpakowana. Gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia ciaze mialam zajebista, nic sie nie dzialo, nic nie bolalo w zadnym jej okresie, zero zgagi, puchniecia, czy innych atrakcji w 40 tygodniu - 2 godzinne spacerki, gneralnie tak jakbym nie byla w ciazy - no troche kondycja siadla i nie wszystko dalo sie robic z brzuchem :) taka byla roznica i az sie balam ze to wszystko wroci do mnie przy porodzie a tu bach - do konca mialam farta nie udalo mi sie jedynie uniknac minimalnego naciecia - pod sam koniec lekarz zapytal sie czy ja duzo cwicze bo jestem taka mięsista :D i ze wszystko tam jest takie mocne i napiete (a ja co drugi dzien bieganie, co dzien brzuszki ... wiec raczej tak :) ) i ze nie da rady bez naciecia, tak wiec jest systuacja kiedy duzo sportu nie jest wskazane ale moze ta moja kondycja pomogla mi przejsc tak latwo przez pozostale etapy ciazy :) herbate kupilam w sklepie zielarskim, w aptece nie ma jej warto sprobowac, wywolywac porodu to ona nie wywoluje wiec co szkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dziewczyny :) A co herbatki to jakaś konkretna ma być? Napiszcie mi nazwę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dziewczyny :) A co herbatki to jakaś konkretna ma być? Napiszcie mi nazwę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sa zwykle liscie z malin nie herbata malinowa, tylko 100% liści ktore sie parzy moja byla akurat ekologiczna producenta: Dary Natury na tydzien szlo mi jedno opakowanie 25g, wypilam dwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadziewany pączek - gratulacje , ale super tą cesarkę zniosłaś ,a podobno to rozwala człowiek na kilka dni a tu u ciebie rewelacja , zdradź co robić żeby być taką dyspozycyjną po :) bo mnei czeka za 2 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratulacje dla nowych mamuś:) ja dziś w nocy też myślałam ze pojadę ale póki co mi przeszło :O niestety no chyba że mnie dziś jeszcze porządniej w domu zdenerwują to mnie zaraz tam będą musieli zawieźć nie dość że przyszło mi robić w domu prawie wszystko za wszystkich to jeszcze wybrzydzanie że obiad nie taki że czemu to a nie tamto wrrrrrrrrrrr codziennie układam sobie plan dnia żeby trupem ze zmęczenia nie paść i móc usiąść choć na chwilę to jeszcze połowa będzie marudzić a ja już ledwie przy piecu stoję :/ ciekawe czy ktoś mi po porodzie w czymkolwiek pomoże jak się okaże że mąż nie może mam wszystkiego dosyć i wszystko mnie wnerwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka 99 sama nie wiem może to że się nastawiłam na masakrę, i tak ciągle czekałam kiedy będzie to najgorsze, a z drugiej strony to jak ma się maluszka przy sobie to od razu mniej boli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotka119
Hej dziewczyny.Jestem w 39 tc,termin mam na 16.12 i od wczoraj martwią mnie słabe ruchy.Mimo bujania brzuszkiem,stukania,głaskania i takie tam nic się nie dzieje.Czasami tylko mały kopniaczek. Może przed porodem tak jest? Już sama nie wiem co mysleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorotka w tym tygodniu ruchy słabną , ale jak jest mnie niż 10 od rana do teraz to radzę jechać na IP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaa123
obleciałam apteki i wreszcie kupiłam na allegro te liście. Mam nadzieję, że od piątku zacznę pić. Starbuck, ja też ciążę właśnie lajtowo przechodzę i takie zakończenie jak Twoje bardzo by mi pasowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej 03,12 przyszedł na świat nasz mały królewicz!!!!!!!!!!!!!! 3180 i 55 cm godzina 13,16 już jesteśmy w domku!!!!! GRATULACJE DLA WSZYSTKICH MAMUŚ!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×