Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa, 33

Nareszcie własna działeczka :)

Polecane posty

koperkowi niby nic nie było, ale taki jakiś uduszony, słaby, bez życia i w końcu zaczął gnić sobie na ziemi, nie zauważyłam, żeby miał jakieś szkodniki czy chorobę a rzodkiewki... one rosną bardzo dobrze, ale tylko w liście, korzonki jak mysie ogonki nasiona kupowane w ogrodniczym w tym roku i z dobą datą ważności może odmiana nie taka na glinę... no nie wiem zupełnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale się zmachałam na działce dzisiaj... przekopałam grządkę i posadziłam cukinie jutro jeszcze to samo, tylko z dyńkami opieliłam frontową rabatkę z wajgelami i bzami opieliłam dzrewka w sadku opryskałam je od mszyc M. [rzeniósł kupę badziewia do spalenia w kolejne miejsce stacjonowania :) może jutro troche chociaż spalimy, bo ciepło jest, to może przeschło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sheishe
mam do Was pytanie: jaskólcze ziele na trawniku..czym wytępić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa,z rzodkiewką ro chyba jak z pogodą.Abo bydzie abo nie :) W tym roku mam piękną, a ostatnie dwa lata-bryndza. Licencjo, mama ma rację,piwonia rzadko zakwita po przesadzeniu. Sypię na slimory i w życiu nie miałam takiej sałaty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trawnika jeszcze nie mam, więc o jego pielęgnacji na razie nic nie wiem i nie chcę wiedzieć :) wczoraj patrzyłam na sałatę... jakieś ślimaki są, ale nie straszne może w poniedziałek po pracy pojadę po ten cudowny środek na ślumole, bo w okolicy dyniowatych zaczynają sie chaszcze i kompost, więc tam może być problem zrobił sie upał od samego rana, nie mam pomysłu, jak na działkę dziś jechać wcześniej za gorąco, wieczorem juz bym chciala odpocząć przed kolejnym tygodniem pracy.... może M., jak już wstanie, wymyśli jakiś cudowny sposób wydłużenia doby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byliśmy wieczorem, zrobiliśmy niewiele, bo przeszła ulewa i patyki-śmieci zamokły plus woda stoi na mojej glinie wsadziłam tylko dynie i tyle a nie, jeszcze wycięłam nożycami trochę trawy i innego badziewia ze ścieżek między grządkami strasznie to rośnie jak macie zrobione te ścieżki? czymś obsiane? wysypane? czy goła ziemia? nie mam pomysłu chyba skończy sie na randapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz idziemy na szaber, wykopać z trawnika kilka odrostów oliwnika czy czegoś z rodziny oliwkowatych, co tak cudnie pachnie, jak kwitnie zrobiło się ciemno, więc za łopatkę i ... zaraz wracamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa,mając z dwóch stron sąsiadów nierobów z trawą po pas, walcząca ze ślimorami jestem :) Sałatę, kapustę zżerały śliniki, a jak wkejałam zdjęcia na naszym topiku to nikt nie mógł uwierzyć w wielkość śliników :( Tegoroczny sezon pogodowo łaskawy a i jedna z działek jest teraz pięknie obrabiana. Ale teraz, po deszczu wypatrzyłam te cholery. Nie ma jednak klęski,padają po preparacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam tak, że z jednej strony działka niczyja, zarośnięta do połowy drzewo-krzalami, a od połowy do drogi - trawą, pokrzywami i wszelkim innym zielskiem po drugiej stronie i na plecach mam wąwóz, zarośnięty tak samo wszystkim plus jesiony do góry z jednej strony fajnie, bo sąsiadkę mam tylko z naprzeciwka, a tak to spokój, ale z drugiej właśnie... włazi mi cała dzika fauna i flora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to oliwnik srebrzystolistny, znalazłam nie do końca nadaje się na gleby ciężkie, gliniaste, jaką mam, ale to nic, zrobię mu z tego glebę lekką i przewiewną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie z dwu stron panie sąsiadki , ogrodniczki zapiekłe , z ogrodami tak wyczyszczonymi ,ze wpędzają mnie w takie poczucie winy ...:) Ale pocieszam sie ,ze jak będę miała ogród tyle lat co one to " ja wam pokażę " :D Ślimaków , chwalić Boga nie widać , pewnie jeszcze nie przylazły , bo w tamtym roku było ich masakrycznie dużo .No , ale nikt za nimi nie tęskni. Ostanie deszcze tak wszystko " popędziły " , że z dnia na dzień mamy klęskę urodzaju rzodkiewkowego i szczypioru , który zresztą twardo juz sie wzbija do kwitnięcia . Widzę też groszek słodki , który tylko teraz nabiera masy :) Pięknie mimo zapomnienia rośnie słonecznik , którego mszyca omal nie załatwiła , ale odbił się :) Ścięłam pierwsze róże do wazonu i nawet teraz czuje jak pachną tak słodko i .... kiczowato :) A na drzewkach zasadzonych jesienią , a konkretnie na wiśni mamy 4 wisienki ( słownie - cztery ) :) Ale cała reszta , mimo ,ze bez owoców pięknie sie rozrasta i liście ma całkiem zdrowe . Mam nadzieję ,ze na następny rok jednak czegoś sie doczekamy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja na swoje ślimaczki kupiłam wczoraj jakąś chemię, granulki, jutro jadę i im posypię, niech sobie pojedzą... Kupiłam też rundap gotowy w aerozolu, żeby wypsikac ścieżki między grządkami, bo mam tam rózne zielone i jak ostatnio cięłam to nozycami, to takie mi sie bąble porobiły, że dziekuję... Oryginalny, ponoć za 48 godzxin maja być efekty. Zobaczymy... I sznurka też dokupiłam, bo mi sie skończył, a pomidorki trzeba wyżej podwiązać i ogarnąć też jakoś bób, bo wielki i się kładzie po brzegach. Licencja, zazdroszczę wisienek, moja umarzła. Przeżyły tylko 3 jabłonki i węgierka, reszta padła. A na tych, co przeżyły, nie było ani jednego kwiatka. Teraz kupie jak najwcześniej, na ta jesień, żeby jeszcze może jakoś lepiej sie ukorzeniły. No i ogace na zimę. Słoneczniki też mi ładnie rosną, jeszcze moment i zaczną zawiązywać kwiaty. Róz jeszcze nie mam, ozdóbki będe od przyszłego roku robić :) Chociaż wczoraj w tym ogrodniczym takie cudne róze widziałam, herbaciane, pachnące.... po 12 zł, już już prawie miałam brać... ale zdrowy rozsądek tym razem zwyciężył. Co w ogrodniczym niestety nie zdarza sie często :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ogrodniczka Natalia
Witajcie kobietki. Ja podzieliłam działkę na 4 części. W jednym kącie mam kwiaty, na środku klomb a wokół niego trawę. (nie mam pojęcia jak tego klomba zaaranżować, aby był pełen kwiatów przez prawie cały sezon, na razie mam tam jakieś byliny i dopiero wschodzą nasiona) wydaje mi sie ze na przyszły rok kupię jakieś cebulki i je wsadzę, ale tym będę sie martwić przez zimę :-) ) zaraz koło klombu są 4 wielkie rzędy truskawek. Po środku mam ścieżkę a zaraz 3 czesc w której też jest trawa, drzewka i zostawilam takie 2 koleczka w trawie i wysialam aksamitki. I 4 czesc, również trawka i domek ogrodowy, który mąż remontuje, tzn. Przykreca różne deski itd. Potem sie pomaluje i będzie cacy:-) o i jeszcze wymienił całą podłogę i położył wykładzine taka gumową gumolit czy coś takiego :-) a i warzywnik z którego w ogóle zadowolona nie jestem. Wszystko marnie wzrosło. Jedynie co to rzodkiewki trochę swojej mieliśmy. Koperek opanowały jakieś robaki nie mam pojęcia co to może być takie kulki w kolorze kremowym. Szpinak przekwitł, rzodkiewka w sumie już też. Za to lubczyk i 7latka są namiętnie zrywane, z tym ze one już tam są pewnie wiele lat. I tak pietruszka jest mala i nie wiem czemu nie daje oznak zycia,mam 4 krzaczki pomidorów też są jak kółki nie dają oznak zycia nie wiem czy coś z nich będzie, ani nie kwitną ani nic. Truskawki sie zasuszyly szczypułki jak 5zł. A owoc jak perełka, ale mam już wodę na działce i jeszcze kwitną, także w miarę zla nie jestem :-) słoneczniki też jak szalone rosną :-) a ogólnie to zadowolona jestem z działki i sąsiedzi też w porządku, wszyscy jak jedną rodzina :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ogrodniczka Natalia
hej. Wczoraj odrazu po wpisie poszłam na działkę. Plewilam w klombie, trochę truskawki. Zauwazylam na balkonie w pelargoniach od groma zielonych muszek -cHYBA MSZYC ! Nie dość ze są na pokach i liściach to jest ich pełno na ziemi- chyba wymienię ta ziemię. Zaraz idę zerwać truskawki. A mam tawule wielki krzak pięknie kwitnie, oczywiście w wazonie sie u mnie również znajduje a jak :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ogrodniczka Natalia
zauwazylam w wpisach kilka błędów, wybaczcie. A do wytepienia z trawnika chwastow podobno bardzo dobry jest preparat "mniszek " i nie musimy martwić się o trawę, bo jej nie ruszy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli na pelargoniach masz mszyce to wymiana ziemi nic nie pomoże ,trzeba je spryskać preparatem na mszyce i to 2 - 3 razy w kilkudniowych odstępach czasu , inaczej zniszcza całe kwiaty :) Ja na trawniku mam wszystko a najmniej trawy :) ale mnie to akurat nie przeszakdza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w nocy taka burza była , że byłam przekonana ,ze rano zobaczę krajobraz księżycowy a tu wszystko w porządku :D Poucinałam patki forsycji i powtykałam w ziemię na rozmnożenie , tak samo róże jak i jakiś krzaczek którego nazwy zapomniałam :) zobaczymy co z tego będize .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Licencja, ukorzenialas juz tak forsycję? Bo ja słyszalam, że tylko pędy dwuletnie i tylko jesienią - zrobiłam tak i te dwuletnie chyba wyżyją, a takie młode, roczne, które też wsadzilam - zginęły. Teraz zastanawiałam się, jak uzupełnić żywopłot forsycjowy i wymyśliłam, że ukorzenię sobie młode pędy w wodzie w domu - ale nie wiem, czy to dobry pomysł. W końcu wiem o co chodzi z tą rzodkiewką :) Znawczyni powiedziała mi, że teraz wogóle rzodkiewka nie rośnie w korzonek, tylko w liście i kwiaty, bo to roślina długiego dnia. Udaje się tylko w krótkie dni, czyli wczesną wiosną i jesienią. No i proste :) Druga mówila, że niszczy środkowe liście i wtedy jest lepiej, ale każdą jedną wyrywac to bez sensu trochę. Czyli - żegnaj rzodkiewko do jesieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia z kim sie kontaktowalas jak mialas problemy na kafe? Moderacja oczywiscie zero reakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam gg do moderatorki i z nią rozmawiałam i na meila do administratora kafeterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak możesz podaj mi gg i e-mail Bo temety sa usuwane ale moje nie z gory thx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewooooo
proszę nie podawaj mojego nr gg na forum dzięki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie podaję publicznie informacji o osobach trzecich, bez obaw :) wracając do tematu (swoja drogą możnaby wyczyścić powyższe dygresje :) ) jutro jadę na działkę, robić wreszcie łuczek nad wejściem, bo dokupiłam śrubki, które uprzednio zgubiłam (podejrzewam też koty, bo paczka z łuczkiem jakiś czas leżała na balkonie) w końcu będzie wejście, jak nalezy :) jeszcze tylko obsadzę w tym roku na szybko fasolą ozdobną i powojem ozdobnym i będzie ok oprócz tego mam w planach podkarmienie ślimaków, przesadzenie 3 aronii i na wyjście popsiukanie ścieżek randapem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pożarłam dziś wiśnie - kwaśne i pierwsze zielone groszki - slodkie ,ale malutkie . Musiałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeden strączek też pożarłam ostatniej niedzieli ale groszki były mikroskopijne :) a dzisiaj w kocu się zebrałam i zrobiłam kawałek siatki na balkonie, z brzegu, teraz mam taki zaslonięty kącik - znaczy będę mieć jak winobluszcz go do końca zarośnie, co potrwa jakieś 2 m-ce, jak sądzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ogrodniczka Natalia
ale u mnie grzmi, blyska sie i deszcz wali jak szalony. Nie mogę spać. Spryskalam już środkiem na mszyce, ziemnie wymienię jutro. Zastanawiam sie, skad one na tym balkonie mi sie wzięły? Hm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mszyce mają też postac latającą, jak mrówki, stąd sie biorą niestety, w najmniej oczekiwanych miejscach a ja wczoraj musiałam popracowac łopatą, żeby odreagowac stresy zawodowe i troche dziwnie to wyglądało, ale M. zbierał poziomki a ja kopałam doły ;) na szczęście nie było nikogo w poblizu, więc mogłam sobie ulżyć i nie wyszłam na uciemiężoną kobietę, a M. na tyrana :) przesadziłam aronie w ich docelowe miejsce, wsadziłam oliwnika w tymczasowe, podlałam cały ogród, wywaliłam wielkie rzodkiewki (wielkie liście, korzonki minimalne - na kompost) podniosłam groszki i przywiązałam je do palików, bo sa wielkie i się położyły, chyba po którejś ulewie (dolne strączki, alby patrzeć i będa gotowe, chyba sobie nasieje jeszcze nowych, na koniec lata żeby były)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ogrodniczka Natalia
Ewo, ja też często wylądowuje stres na lopacie i wali mnie to co inni pomyślą, niech sie żywią plotami, a co tam. Nawet była taka sytuacja ze mąż leżał na leżaku a ja przekopywalam ziemie pod trawnik i szedł facet który męża nie zauważył i mowi " nie ma pani męża? Chlopa do roboty zagonic a nie sie pani męczy". Wczoraj poszłam po kolejna porcję truskawek i złapał mnie taki deszcz, ze w życiu nigdy tak nie zmoklam, mój pies zresztą też. Co można jeszcze posiac zeby cieszyło oko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pytanie sianie
Co teraz mozna jeszcze posiać, żeby to można było zjeść, ze smakiem? :-) Niespodziewanie mam działkę, na której nikt nic nie wysiał na wiosnę i tak tylko kosze trawę. Ale może dałoby sie jeszcze coś zasmakować? Dynie i cukinie mi się marzą, ale to pewnie za poźno na sianie, nie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa - jakbyś bliżej mieszkała to bym cię rzodkiewkami hurtowo zarzuciła :) Musimy je szybko jeść , bo przez te deszcze tak wody nabrały ,ze pękają - dosłownie - w rękach . A jest ich tyle jadłabyś na śniadanie , obiad i kolacje a jeszcze na kompot i ciasto rzodkiewkowe by ci zostało :D Moj mąż je siał i wysiał całą paczkę na dwóch rządkach po ok 1,5 każda i chyba każde ! nasionko wykiełkowało , tak że rzodkiewek ci u nas dostatek :) Codziennie u mnie pada i to wcale nie symbolicznie , przeciwnie tak że ziemia przypomina nasiąknięta gąbkę . Dobrze , że trawy mamy pokoszone , bo teraz po tych deszczach tylko koza chyba dałaby jej radę . Kawał ziemi popryskany randapem wyraźnie żółcieje , ale poprawki muszę zrobić ,bo mimo ,ze psikacza miałam takiego półprofesjonalnego :) to jednak gdzieniegdzie nie popryskałam :) A mszyce ...wszystko tym cholerom służy - czy za dużo słońca czy za dużo wody - im zawsze pasuje . I niestety ja widzę tylko jedno rozwiązanie - chemia . Na środki ekologiczne nie mam cierpliwości . Jak chcesz kwiatki uratować - pryskaj jak tylko coś zobaczysz a czasami nawet prewencyjnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×