Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maz sfrustrowanej zony

Moja zona nie radzi sobie z naszym dzieckiem

Polecane posty

matacz wbij sobie do tego pustego starego łba, że czasy się zmieniły - kobieta ma prawo do szczęścia i czegoś więcej w życiu niż zmienianie pieluch i gotowanie obiadku dla pana domu. Związek powinien być partnerki, tzn że jak kobieta ugotuje posiłek, to Ty zmywasz, a nie ona zmywa, bo w końcu pobrudziła naczynia nakładając obiad... Boże jak ja sie cieszę, że mam tak cudonwego męża, że to rozumie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
Projekt jest wazny. Ale jak juz powiedzialem, szefuje mu ;) Wiec czasem mam czas popisac pierdoly. Za to wiecej roboty mam po poludniu, jak juz sie rano uporam ze sprawami. W kazdym badz razie - pojechac do domu np teraz nie moge. Zwlaszcza, ze mieszkamy poza miastem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,... ....
przemęczonaNAmaxa Matacz Ciekawe jak Ty byś się czuł siedząc w domu z dzieckiem od 7 czy iluś tam miesięcy? Nigdy się nie dowiesz jak to jest więc nie pisz tak jakbyś wiedział... ------------------------ Co ty gadasz ? a kto jej kaze siedziec z dzieckiem w domu ? o czym ty piszesz ? moja zona co rusz wyłaziła z dziecmi gdzie chciała ! ładowała dzieci do wózka jak na tyle małe były i w drogę , to do mamy , to do tesciowej , a to do kolezanek , do parku itd. nawet teraz jak jestem na basenie to widuje matki z malutkimi dziecmi wiec co ty mi tu chesz powiedziec _ dziecko to nie balast ! nie wymaga by z nim siedziec ciagle w domu .Mozliwosci jest mnustwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiiii
jak ktoś zasypia na podłodze albo nad talerzem zupy to znaczy, że albo jest baaardzo zmęczony albo jest jakoś chory. Tutaj żona sobie nie wymyśla tylko pada na twarz i to dosłownie. Za rękę i z żoną do lekarza bo to nie jest normalne. Bo ten stan może nie mieć nic wspólnego z opieką nad dzieckiem a być oznakami jakieś tfu tfu poważniejszej choroby. Jak się okaże, że to "tylko przemęczenie" to będzie można myśleć o opiekunkach czy żłobkach, ale najpierw trzeba sprawdzić czy ta kobieta jest zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geny
Tak - mnUstwo, he,he, następny analfabeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże matacz, jaką ty idealną żonę miałeś te 30 lat temu :P I pewnie spakowanie 2 dzieci na ten spacer/do matki to też zajmowało jej 5 minut, a nie tak jak innym matkom - godzinę. Mężu --- nie musisz jej od razu do psychiatry zabierać. Niech pójdzie do ogólnego, a on może zasugeruje psychiatrę i depresję (bo jak dla mnie to Taoja żona ma typowe objawy). Lepiej będzie to wyglądało, jak lekarz jej to powie, niz jak Ty jej walniesz, że do psychiatry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
Ona twierdzi, ze to z niewyspania. Ze nie spi cala noc, ze mala sie wciaz budzi i placze. Ale ja tego nie potwierdzam. Owszem co jakis czas zaplacze. Ale nie dlugo, zaraz robi sie cicho. W dzien tez ponoc jest to samo. Tego juz nie wiem. Ale skoro tak demonizuje noc to pewnie w dzien jest podobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,... ....
blublum blublum@tlen.pl'; matacz wbij sobie do tego pustego starego łba, że czasy się zmieniły - kobieta ma prawo do szczęścia i czegoś więcej w życiu niż zmienianie pieluch i gotowanie obiadku dla pana domu. Związek powinien być partnerki, tzn że jak kobieta ugotuje posiłek, to Ty zmywasz, a nie ona zmywa, bo w końcu pobrudziła naczynia nakładając obiad... Boże jak ja sie cieszę, że mam tak cudonwego męża, że to rozumie! -------------------- do kogo to pisanie -? a myslisz , ze ja jakim jestem mezem i jakim byłem ? nie bede sie tu powtarzał , bo znowu ktos wejdzie i bedzie biadolił , ze wszedzie pisze moja historie ! ale coz to za wieli mwysiłek zmiana pieluchy ! tak masz racje czasy sie zmieniaja na lepsze , otóż sa pieluchy jednorazowe , a jak były moje dzieci małe to uzywano tetrowych !! kochana trzeba to było prac , prasować itd. i co !? i nic wiesz ile pieluch dziennie schodziło ? wiesz wszak masz dziecko skoro piszesz tutaj takie rzeczy - ty pieluche myk do smieci , wtedy zona musiała ja wypłukac , i do pralki , jak sie nazbierało iles prac , potem suszyć , potem prasowac itd. a ty mi tu o czasach ... załosna próba podkreslenia trudnosci jakie niesie ze soba macierzynstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu, tak czytam co tu
wypisujesz i po prostu nie wierzę, że można być takim nieczułym, nietolerancyjnym jełopem. Ty myślisz, że jak przyjdziesz po pracy i trochę pobawisz się z córką to od razu bardzo odciążasz żonę i bardzo jej pomagasz??? przecież to nie ty, ale Ona siedzi cały dzień sama z dzieckiem, takie dziecko nawet jak jest ułożone umie dać w kość, i wcale nie musi być niegrzeczne, żeby nie padało się na ryj po całym dniu. Odciąż żonę i bardziej jej pomagaj, piszesz że ciągle cię nie ma, więc tym bardziej nie rozumiesz jej zmęczenia. Chciałeś dziecka to weź więcej odpowiedzialności, a nie wypisuj bzdur na żonę, bo strasznie mi żal tej kobiety. Pieprzony egoista, ciekawe jakbyś ty siedział sam całymi dniami tylko z dzieckiem, to nie padałbyś ze zmęczenia. A żona niech zrobi badania, bo może jest na coś chora, skoro tak często zasypia gdzie popadnie. Zacznij ją wspierać a nie wypisuj bzdur na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumie
Padały tu dobre rady,że żona powinna zrobić podstawowe badania bo takie zasypianie może świadczyć o anemii lub jakiejś innej chorobie ale widzę,że to do autora postu nie dociera.Najpierw rozmowa, potem badania a jak wszystko wyniki będą ok to wtedy pomyśleć o psychologu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemęczonaNAmaxa
Zajebista rozrywka- chodzenie z wózkiem i ryczącym dzieckiem (nie zawsze ryczącym) do parku. Ja nie mam do kogo łazić na kawki z dzieckiem bo mieszkam za granicą i nikogo jeszcze nie znam. Ale w Polsce na pewno bym chodziła masz rację. Muszę lecieć. Wyjec się odezwał.... fajne to forum, będę tu zaglądać czasem. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kto jak nie ja
Zastanawiam się czy do tego człowieka coś dociera.My jedno a on drugie. Wy o lekarzu on o psychiatrze.I tak w koło.Nie wiem o co mu chodzi,ale na pewno nie o dobro żony,dziecka,czy w ogóle rodziny.PORAŻKA!!!!!!!!!! Wystarczy rozmowa z żoną,wizyta u lekarza RODZINNEGO i ewentualnie PSYCHOLOG i rozmowa z nim.Chłopie ogarnij się i zacznij myśleć,bo ciężko to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,... ....
nie wiem ile zajmowalo zonie spakowanie dzieci do wyjscia ... ale czy to jest takie wazne ile ? wazne ze wychodziła i problemu nie miała - to jej musze oddac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumie
Kto jak nie ja- widzę,że my to rozumiemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
Napisaliscie, ze to depresja. Z depresja sie chodzi do psychiatry. Tak jak z zebami sie chodzi do dentysty. I wcale jej tam nie chce ciagnac. Wpadlaby w furie pewnie jakbym tylko napomknal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matacz żałosny to jesteś ty. To, że czasy były ciężkie każdy wie, ale to jedynie oznacza, że powinieneś zonę po rękach całować, a nie stwierdzać, że to standard. Mam teściową, która wychowałą "w tych czasach" 3 dzieci i powiedziała mi, że wspomina to jak koszmar i że nigdy w życiu nikomu tego nie życzy. Oczywiście dała radę - dzieci wykształcone, mądre, ale jakim kosztem? Nie wmawiaj zatem, że wychowanie dzieci dzisiaj to pestka... po prostu kiedyś to był dramat, a teraz jest ciężko, cokolwiek napiszesz. Może zamiast tetry są jednorazowe pieluchy, ale to nie tylko o to chodzi. To są "problemy" techniczne. Prawdziwy wysiłek to obciążenie psychiczne, wstawanie w nocy przez kilka miesięcy, wieczne niedospanie, przebywanie z dzieckiem 24/dobę. To się chyba nie zmieniło> No chyba, że dzieci są teraz grzeczniejsze i nie mają kolek, tak jak to było 30 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,... ....
wiesz co autorze - wyslij za radami kobiet z tego forum zone na bachama , a ty zajmij sie wszystkim ! skoro taki zły jestes i niczego nie ogarniasz , a ta babska ekipa wie wszystko najlepiej ! gwaratuje ci - a jak nie napisz tutaj wspomogę cie finansowo - ze sobie poradzisz jeslis facet z krwi i kosci , jak popierdóła - to nie ! i nie słuchaj tego bełkotu ! zona ma jedno dziecko , a ono ni jak nie moze generowac u zdrowej kobiety takiego stanu jaki ma obecnie i daje ci jeszcze gwarancje , ze winnemu jej stanu nie jest dziecko , a jej wlasny stan byc moze fizyczny , ale doprowadzony organizm do takiego stanu został jak sadze przez zły stan psychiczny zony - zatem rada tylko jedna , za szmaty zone i do lekarza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
Jakby postawila na swoim i powiedziala, ze wraca do pracy i nie ma dyskusji to bym to przyjal spokojnie. Ale skoro tak tylko pare razy, z pewna doza niesmialosci o tym wspomniala, a potem przestala to chyba zrozumiala ze jednak najlepszym wyjsciem jest, ze zostanie rok czy dwa na wychowawczym. Mysle, ze nie w tym rzecz. Nie mowi, ze sie zle czuje, tylko ze niewyspana jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
To pewnie tak zrobie. No brac dzien urlopu, zeby z zona do lekarza isc. A myslalem, ze mam tylko 1 dziecko. Jak widac sie mylilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"za szmaty żonę i do lekarza"... bez komentarza... Meżu, to naprawdę nie czytasz ze zrozumieniem tekstu. My nie jesteśmy lekarzami, ale aby dojśc do tego, czy to depresja, czy nie, trzeba wykluczyć inne możliwości (np. poważna anemia). Aby to zrobić trzeba udać sie do lekarza ogólnego i zrobić podstawowe badania krwi i moczu. Potem z wynikami do tego samogeo lekarza, jeśli wszystko będzie dobrze, to wtedy lekarz ogólny daje skierowanie do psychiatry. To tak trudno ogarnąć?!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
Tak, to latwo zrozumiec. Ale dorosli ludzie zwykle sami chodza do lekarza. Dorosli, rozsaadni i odpowiedzialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,... ....
ja załosny - no popatrz , a moja mam miala nas dwoje i zdanie jej jest takie jak mloje - czyli radzila sobie bardzo dobrze nawet mimo ze brat wymagał opieki i rechabilitacji (starszy brat ) i to za upartoscia mamy jest z nim wszystko oki . Dobrze było by wlasnie by takie kobiety jak wy mogły pogadac z taka osoba jak moja mama ! i nie tylko ! to ze twoja tesciowa gada to co gada potwierdza tyko to , ze nie wszystkie kobiety sie do macizynstwa nadają ! niespanie dzieci w nocy ... to tez wynika z ich stanu zdrowia i mozna nie spac dwuch nocy trzech , ale nie pzrez 7 miesiecy co ty mi tu chcesz wmówić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I ja się wypowieeeem
Mam jedno dziecko z z mężem z tak zwanej wpadki. Nigdy przenigdy nie chciałabym mieć drugiego. Mąż namawia ale nie ma nawet takiej opcji. Wolę zrezygnować z seksu niż znowu przez to przechodzić. TO JEST TYLKO MOJE ZDANIE. Pierwsze miesiące były dla mnie męczarnią, nie będę się rozpisywać. Padałam na twarz. Zaniedbałam się. Na wszystkich się wyżywałam, byłam wiecznie o coś zła wkurzona. Nie doceniałam pracy męża, czułam się jak niewolnica z dzieckiem. NO ALE TAKA ZE MNIE CHOLERYCZKA. Nigdy więcej niemowląt. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddddd
niech zona sobie przebada tarczyce-ft3, ft4, tsh (niech zrobi te 3, bo normalnie to daja badanie tylko na tsh, co wielkie gowno daje, zrobcie nawet prywatnie bo to moze byc duzy problem z tarczyca, co czesto zdarza sie po porodzie), zelazo, ferrytyne, ogolne badanie krwi, hormony, itp. Niech reszte juz lekarz zasugeruje. Idzcie do inernisty i do endokrynologa. Moze to cos rozwiaze, albo przynajmniej pokaze, gdzie jest problem. Depresja poporodwa tez to moze byc... A to jak piszesz o zonie, jej pracy, i ogarnieciu sie to nieprzyjemne....cholernie egoistycznie sie na to patrzysz. Moze zamiencie role....ty siedz w domu, a zona niech idzie do pracy, spi normalnie w nocy, i jak przyjdzie niech pomacha grzechotka dziecku przez godzinke abys ty mogl ugotowac i zjesc obiad w spokoju. A ty mozesz robic to co ona do tej pory. Wedlug ciebie napewno sie nie nameczysz, a gwarantuje ci, ze napewno jej sie polepszy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,... ....
czytajac was , mozna postawic sobie pytanie - po co mi zona ? i czy takowa bedzie nią , czy kolejnym dzieckiem ?:) bo jak widze autor jak sam wspomina ma dwoje dzieci - dzieci w "..." oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha... czyli małe dzieci do 1 roku życia przsypiają całą noc, a jak nie to znaczy, że są chore... Natomiast co do szanownej mamusi, to chyba nie do końca jej się udało z tym wychowaniem, skoro jesteś taki ograniczony i robisz TYLE błędów ortograficznych. Teściowa jest świetna kobietą i podchodzi do tego racjonalnie - potrafi przyznać się do tego, że bylo ciężko, a nie zagryzać zęby i się uśmiechać, mimo iż ze szczęściem takie życie nie ma nic wspólnego. Kiedyś kobiety nie miały prawa do niczego innego, niż wychowania dziecki (w końcu głosować w yborach możemy od niecałych 100 lat). Szczytem marzeń było zostać żoną bogatego meżczyzny, a kariery zawodowej - guwernantką. Stąd właśnie zadowolenie Twojej mamy, którego oczywiście nie neguję. Po prostu nie znały innego życia. Faceci się bawili, a babki charowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewerewrw
dajcie spokoj facetowi! z tego co pisze debilem nie jest!malolaty sie zebraly czy nieudaczniki zyciowe i bzdury wypisuja!chore czasy nastaly,niestety...zeby cos miec,zapewnic byt rodzinie nie wystarczy spedzic 8 godzin w panstwowej pracy...sami dobrze o tym wiecie... kobieta niech sie zajmie domem-facet praca i wsio!przychodzi,pomaga przy corce,nie wymaga od zony Bog wie czego!przeciez podstaw z podstaw nawet nie wymaga....nie chce zeby kolo niego skakac,podawac kapcie,stawiac obiad na stol... ja tego nie rozumiem...jak dziewczyna moze sobie nie dawac rady??? ogolnie sama jestem totalnym leniem zyciowym,i moze dlatego tak trudno mi to sobie wyobrazic....no sorry....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,... ....
nie słonce ... są kobiety ktore sie do maciezynstwa nadają , ze tak to ujme szczególnie , a inne nie bardzo , zas jeszcze inne w ogole ! Sa kobiety co narzekac bedą zawsze , a inne nie koniecznie ! mozna tu pisac wieki na ten temat , ale ... LENI bronic nigdy nie bedę , człek się lągł by ciągł ! a jedno dziecko nie moze wywrócić zycia kobiety do góry nogami , jesli tak jest cos jest nie tak ! i powie ci to kazdy lekarz , kazdy psycholog ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwi 33
Wiesz co mężu? To, że TY się nie budzusz w nocy wcale nie oznacza, że córka dobrze śpi. Wiem z własnego doświadczenia, że ojcowie mają twardy sen i ciężko ich obudzić. A matki są bardziej wyczulone i nawet jak dziecko się kręci to je rozbudza. Może ty się budzisz w nocy raz a twoja żona np. 5???? Dlaczego twierdzisz, że jak Ty się nie budzisz, to dziecko taaaaaaaaaaaakie grzeczne? My śpimy blisko 2 dzieci i bardzo często dzieci się budzą, mąż pochrapuje a ja szału dostaję, bo nie potrafię w takich warunkach spać. Trochę zrozumienia, a nie że jak JA mogę spać, to pewnie wina żony że niewyspana chodzi bo na złość ci robi, grrrr. I do lekarza, bo siękobieta wykończy!!! niekoniecznie psychiatry, bo ją tym dobijesz na dzień dobry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, czasem żonę, zwłaszcza przemęczoną i bez radości zycia trzeba potraktowac jak dziecko, pomóc, zaprowadzić za rekę, wszystko za nią w tej kwestii zorganizwaoć, a przede wszystkim przytulać i wspierać a nie mądrzyc się i mieć pretensję chyba to się nazywa miłość, prawda, dbanie o kogoś i chęć pomocy?? ale tobie to trudno przychodzi, traktujesz żonę jak robota który nie ma prawa zachorować ani być zmęczoną bo przecież ma dziecko widac że postawa twoje żony wzbudza w tobie gniew, złość , zdumienie ale nie robisz nic żeby jej po pierwsze ulżyc w obowiązkach, przynajmniej przez ten najgorszy okres, po drugie w ogóle nie widać u ciebie odruchów jakie powinien mieć kochający mąż, zadbanie samemu o jej sprawy skoro ona nie ma chęci a widac jednoznacznie że dzieje się coś złego, a często jest tak że sam zainteresowany tego nie widzi, ty stoisz z boku, potraktowanie jako małej dziewczynki, czasem tak trzeba , kobiety lubią silnych zdecydowanych facetów, którzy wytyczą ścieżkę, skoro ona z niej zbacza to twoją rolą jest jej pomóc szczera rozmowa, pwoiedz jej że chcesz jej pomóc, że się martwisz, że dobrze by było pójść się zbadać, że depresja to nie jej wina, że to się leczy, że to zostanie tylko między wami, daj jej wolny wieczór raz, dwa razy w tygodniu, ale całkowicie wolny, a nie gotowanie obiadu czy sprzątanie, wracając do domu po pracy zrób zakuppy, kup gotowy posiłek, kup jej drobiazg, kwiaty, czekoladę, zapytaj co dziś robiła, co zamierza jutro, zabierz rodzinę w weekend do parku, nad jezioro, żonę do kina - wynajmij kogoś do opieki na 3 godziny, czy naprawde tak trudno to zrobić?? dziwicie się faceci, że żony wam więdną jak kwiaty, ale przeciez ich nie podlewacie, twoja żone jest nie tylko matką ale i koieta i żoną, byłą pracownicą która być może nieśmiało myśli o powrocie od pracy, więc ją w tym wspieraj, bo jesli wyskakujesz z tekstem do niej, że wiesz kotku, to chyba jednak nie opłacalne będzie, po co ci to, to ona rezygnuje w przedbiegach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×