Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maz sfrustrowanej zony

Moja zona nie radzi sobie z naszym dzieckiem

Polecane posty

Gość sanibel
No i co z tego.Tak wyszlo,twoja zona sobie nie radzi.bedziesz sie licytowal teraz,ze musisz robic wiecej?Moze przyjdzie taki okres w zyciu,ze ona bedzie musiala robic wiecej?Nie rozumiesz,ze malzenstwo nie polega na dzieleniu wszystkiego fifty fifty?Jak kochasz to sie nie zastanawiasz nad takimi duperelami.Kochana osoba wymaga twojej pomocy a ty sie rozwodzisz nad tym jakie to niesprawiedliwe i jaka to ona nieudaczna.Bo do lekarza z nia musisz isc.I co korona ci z glowy spadnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfsfs
a ja ostatnio mimo zapisu na godzinę i numerka czekałam w poczekalni 3h...... a jak dziecko choruje to reodzic idze na opiekę a nie na urlop, a swoja drogą opieka nad żoną też ci się należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
u nas też są numerki i zapisy na godzinę i mąż był ostatnio to czekał 3 godziny mimo iż przyszedł na tą godzinę na którą był zapisany... ale TY nadal nie rozumiesz że ona chce odpoczynku od dziecka, chociaż chwili oderwania nie macie rodziców którzy by się dzieckiem zajęli skoro ty pracujesz od świtu do nocy i w weekendy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie mozecie na jeden dzien jakas opiekunke wynajac? albo chociaz na 2dni nawet na kilka godzin Twoja zona w tym czasie moglaby sie porzadnie wyspac, zjesc, itp ciebie to moze smieszyc ale kobiety po kilku tygodniach pracy z noworodkiem padaja na twarz takie dziecko niby nic nie robi, ale ciagle trzeba nad nim byc, co z tego ze grzechotka pomacha? dziecko sie zaraz nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
Opieke na zone wykorzystalem. Oczywiscie, ze jest cos takiego jak opieka. Sa jeszcze zwolnienia. Ale chyba nie wiecie co sie dzieje na rynku pracy. Najlepiej by bylo jakbysmy obydwoje w domu z dzieckiem siedzieli, zawsze to razniej. Ale tak sie nie da zrobic. Ktos musi pracowac. I nie nadwyrezac cierpliwosci pracodawcy co do brania sobie wolnego, zwlaszcza na ukonczeniu waznego projektu. Zona chce od dziecka odpoczac. No fajnie. Moze jeszcze ode mnie. A jak ja bym sobie chcial odpoczac? I na bezludna wyspe wyjechac? Odpowiedzialni i rozsadni ludzie tak nie robia. W koncu mam z nia isc do lekarza, czy zajac sie w tym czasie dzieckiem? Bo rozdwoic sie raczej nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
chłopie ty teraz odpoczywasz!!! nie widzisz tego??? piszesz sobie na kafe a twoja żona zapierdala przy dziecku!!! co za debil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie, wielkie mi wyrzeczenie z twojej strony żeby pójść z żoną do lekarza, to powinno wynikac z twojej troski o nią i z miłości a nie z chłodnej kalkulacji czy to opłacalne i sprawiedliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym miala takiego meza jak ty to chyba bym sie pociela. Co za pipa z ciebie. Ja tez padalam na twarz mimo tego, ze nasza corka byla grzeczna. Tez zasypialam gdzie popadnie i mialam wszystkiego dosc. No ale moj maz, na szczescie, rozni sie od ciebie diametralnie. Zamiast przesiadywac na kafe i pierdolic trzy po trzy zajal sie tematem zebym chociaz troche mogla odpoczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy już wracasz z pracy, pozwól żonie zupełnie odpocząć. Daj jej czas na sen i jedzenie na 2 godzinki, w tym czasie powienieneś być cały dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy Ty nie czytasz czlowieku,
co Ci ludzie pisza?popros kogos,o to aby posiedzial troche przy dziecku,a sam,pojedz z zona do lekarza!to chyba nie jest do cholery ciezkiej,az takie trudne?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak grochem o ścianę:( twoja żona potrzebuje odpoczynku od dziecka, od rutyny, i nie dziel wszystkiego po równo, że jak ona odpocznie od dziecka to i tobie się należy chłopie, jeczysz gorzej niz baba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
e tam, do autora nic nie trafia. Więc chyba nie ma sensu więcej mu tłumaczyć. Mnie najbardziej rozwala jego tekst, że dziecko to aniołek- wielki mi problem, pomacham jej grzechotką :):) Jak byłam na macierzyńskim też mężowi wydawało się, że nasze dziecko to aniołek. Po trzecim jego hasle, że nie mam co narzekać bo sobie siedzę w domku a on ciężko pracuje zostawiłam mu córkę na cały weekend i pojechałam do przyjaciółki :):) Jak wróciłam w domu był sajgon, mąż miał obłed w oczach a dziecko odparzony tyłek. I już nigdy więcej nic mi nie powiedział. Jak wróciłam do pracy znowu zaczęło się przemęczenie, byłam rozdrażniona, traciłam pamięć. Pomógł JEDEN, porządnie przespany weekend! Niestety my kobiety budzimy się na każdy szmer w łóżeczku. Mój mąż spi jak suseł a ja się przebudzam nawet jak córka coś zagada przez sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
on nie rozumie że odpoczywa od dziecka w pracy, żona nie ma takiej możliwości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KawaKopikoTaNowa
I znpwi zgadzam się z Jagodą-to nędzne prowo-gościu pisze,że babka niby zasypia przy zupie albo koło łózeczka ...hehehehhe, a wy wierzycie. Ja mam dziecko wiecznie płaczące bo a to kolki a to teraz zęby , ciągle jestem sama , nie mam nikogo, tylko wieczorem mąz troche pomaga i jakoś musze ciągnąć!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
A Ty autorze, jeśłi marwtisz się o żonę, daj jej ODPOCZĄC! Zajmij się dzieckiem w weekend, idź z nim RANO na spacer, żeby żona się nie obudziła. I nie pierdziel, że żona ledwie na opiekunkę zarobi tylko powiedz jej, żeby do pracy wróciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfsfs
chcesz, to wymyślaj wymówki dalej gadaj jak niedorozwinięty osobiście sytuacja twojej rodziny mi zwisa - Tobie nie powinna zwisać. Jeśłi Twoja żona faktycznie jest chora i nie zareagujesz to moze się to skończyc źle. Żona może zasłabnąć, może sobie coś zrobić i w tym czasie dziecku może się cos stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KawaKopikoTaNowa Następna po mataczu która uważa że to dziwne jeśli ktoś jest inny niż ona i inaczej reaguje i sobie radzi ty ciągniesz - dobrze napisałaś - JAKOŚ ciekawe jak długo pociągniesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
Kawakopiko...- no ja np. zasnęłam siedząc na kiblu. A najlepsze jest to, że z niego nie spadłam :) Więc nie pisz, że to niemożliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
całkiem serio- ja też zasypiałam w różnych miejscach:) Do czasu zostania matką nawet nie wiedziałam, że można być aż tak zmęczonym!!! Na studiach przed sesją człowiek nie spał po dwie doby i dawał radę,. A tu taki mały człowieczek może wyssać tyle energii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najgorsze było jak się obudziłam i zobaczyłam że spałam w pozycji na totalnego menela, myślałam że się zapadnę pod ziemię pamiętam że syn miał 5 miesięcy wtedy, a ja sama wracałam od lekarza, było to jedno z niewielu wyjść bez dziecka i mój organizm przestał się bronić przed snem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile to razy mi sie zdarzylo
zasnac "nad zupa". I na podlodze tez nie raz ;) To wcale nie jest takie niemozliwe. jak czlowiek pada na twarz to mu wszystko jedno gdzie przylozy glowe ;) I wystarczy chwila by odplynac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CIESZĘ SIĘ AUTORZE
że dane mi poznac mojego męża , że nie trafiłam na takiego zadufanego w sobie bufona jak ty . nóż się w kieszeni otwiera jak się czyta te twoje"mondrości" życiowe , wogóle to jestem zdziwiona że sam tego dziecka nie urodziłeś bo na pewno znasz się na tym lepiej od swojej żony - jak na wszystkim innym , jesteś głuchy jak pień na jakiekolwiek rady , ważne jest tylko co ty myślisz i uważasz za słuszne , nie zdierżyłabym z takim człowiekiem ani pół minuty pod wspólnym dachem , nie dziwię się twojej żonie że ma serdecznie dośc wszystkiego - z tobą na czele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berliczkaaa
Tak sobie prześledziłam temat i muszę powiedzieć, że autorze nie jesteś złym mężem. Tyle tylko że siedząc 12 godzin w pracy, kiedy dzieckiem zajmuje się głównie żona i ona dziecko najlepiej zna, nie masz pojęcia, jak dziecko się zachowuje i ile opieki wymaga. Mój mąż np. też w nocy nie słyszy, żeby nasz synek się budził, czy nie spał, stwierdza rano, że usłyszał go przez chwilę i mówi mi, że chyba przez większość nocy spał, podczas gdy prawda jest taka, że ja pół nocy nie przespałam, bo synek nie spał ze 3 godziny. A mąż uważa, że nic się nie działo i że spał. Podobnie jest w dzień,dopiero wiesz, jak dziecko się zachowuje i czy jest aniołkiem, jak weżmiesz je na kilka dni i zajmiesz się nim od A do Z, łącznie z kąpaniem, karmieniem, przygotowywaniem jedzenia, usypianiem itp. Ty wracając po 12 godzinach do domu, kiedy dziecko już prawie szykowane jest do spania na noc, nie wiesz,. co wszystko trzeba było przy nim zrobić w dzień. Nie jesteś zły, z tego co piszesz, to wedle możliwości starasz się, zależy Ci na żonie, dobry z ciebie facet, ale myślę, że jesteś w błędzie mówiąc, że żona nic nie ma do roboty, że może sobie pospać w dzień, że ma dużo czasu. Jak bym słyszała swego męża z czasów, gdy byłam na macierzyńskim. Mąż też myślał wtedy,że ja mam wypas urlop i tylko mogę sobie spać, a on to ma źle, bo do pracy musi chodzić. A ja pracując teraz zawodowo, jestem mniej zmęczona niż na urlopie macierzyńskim. Nigdy w życiu nie miałam takiej tyrki, jak po porodzie. Owszem, dawałam radę,nie zasypiałam na podłodze ani nad zupą, zawsze chodziłam ładnie ubrana, ba , nawet umalowana, jakoś dawałam radę, ale było strasznie ciężko i nie raz marzyłam , by odpocząć, wyspać się, miałam chwilami dość. Żona potrzebuje pomocy, musisz się zebrać i pomóc jej ile się da choć w tym czasie, kiedy wracasz do domu z pracy. Niech ona wtedy sobie odpocznie, zajmie się sobą, a Ty zajmij się od A do Z córką. W nocy też czasem wyręcz ją we wstawaniu do małej, daj jej się wyspać, brak snu wykańcza Twą żonę.Wbrew pozorom to nie jest tak prosto pospać sobie w dzień będąc na macierzyńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berliczkaaa
Nie wiem, czemu uważacie autora za ufona, to zwykły facet, nie rozumiejący pewnych spraw.Bufon i egoista to taki, co ma gdzies dziecko, nic nie pomoże, tylko stwierdza, rób sobie żono, a ja spadam w siną dal do kumpli. Przecież facet pisze, że nastawia pralke, ugotuje żonie zupę, posiedzi czasem z małą,nie wymaga obiadów, lśniącej chaty, jada w pracy. Ja na macierzyńskim musiałam zadbać o zakupy, o obiad, o czystość w domu. Też nie ogarniałam do końca wszystkiego i nie miałam idealnej czystości, ani obiadu z 3 dań, wiele do ideału brakowało,a mąż tu odciąża żonę nie żądając obiadów, pomagając w tym i owym, a siedząc 12 h na dobę w pracy ciężko jeszcze całym domem się zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
Nie twierdze tez, ze zona ma wypas urlop, ze do gory brzuchem lezy i nic nie robi. Wiem, ze tak nie jest. Nie bylaby taka wykonczona. Tyle tylko, ze kazdy ma cos do zrobienia. Ja sie wlasnie boje, ze ona przestaje dawac rade. Mysle, ze moja zona, tez by byla pelna obaw jakbym wracal do domu i od razu do lozka spac, na nic innego nie mialbym sil, i w ogole pracowac by mi sie nie chcialo. No taki mam obowiazek - zarabiac na rodzine. Zwlaszcza teraz, jak zona jest na macierzynskim. To nie jest kwestia weekendu, czy dwoch. Ona coraz gorzej sobie z tym radzi, nie wiem czy taki weekend pomoze. Poza tym skoro jestesmy rodzina to nie wiem dlaczego jedynym sposobem na odpoczynek jest np wyjazd do kolezanki, jak tu niektore z Was sugerowaly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony
hahahahhahahha:D:D:D:D hahahahahahahhah:D:D:D:D:D wy fakycznie jestescie jebniete i tępe:D:D:D:D:D tak sie wkrecic:D:D:D:D:D tępe dzidy:D:D:D:D macie klapki na oczach:D:D:D idiotki:D:D:D:D byeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee:D:D:D:D:D:D:D:D hahahahhaahahah,niezle to bylo:D:D:D:D:DD:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berliczkaaa
Teraz dobrze by było przeczytać drugi taki wątek, ale napisany przez twoją żonę, jak ona to widzi,dlaczego się tak zachowuje i dlaczego jest tak przemęczona.Gadałeś z nią o tym ? Rozmawialiście na poważnie ? Co Ci mówi ? Oferowałeś jej pomoc, albo żona prosi o pomoc ? Bo z tego, co czytam, to piszesz, jak ona się zachowuje, czy wygląda, ale nic o tym, co mówi, czy ma jakieś pretensje do Ciebie, że jest zmęczona, nic nie mówisz, co ona twierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berliczkaaa
spadaj podszywie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×