Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maz sfrustrowanej zony

Moja zona nie radzi sobie z naszym dzieckiem

Polecane posty

Gość Berliczkaaa
Mataczu, zrobić coś, to też ubrać się, umalować, wysrać, zjeść śniadanie w spokoju, a z drącym się noworodkiem nawet i na to nie ma czasu, nie mówiąc o obiedzie, czy sprzątaniu. Kobieta nie raz nie ma czasu ubrać się wstając rano, tak dziecko absorbuje.Sama to przerabiałam, to wiem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berliczkaaa
znów wykazujesz się niewiedzą, sami lekarze nie znają dokładnych przyczyn kolki, a Ty chcesz je znać ?Chcesz może powiedzieć, że można skutecznie wyeliminować kolkę, albo do niej nie dopuścić, bo tak domniemam z Twojej wypowiedzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berliczkaaa
Ja widzę, że Matacz nie ma dzieci, gada tylko gdybając, na podstawie tego, co widział, czy zasłyszał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.......
przyznam - nie znam dzieci opisywanych przez was , ni ja , ni nik w moim obrebie nie mial takich kłopotów o jakich piszecie - stad moje zdanie takie a nie inne . Trudno bedzie mnie przekonac ze zdrowe dziecko bedzie sie non stop drzeć ! ma swoją fizjologie , budzi sie na jedzenie i dla ciekawosci swiata , ale też spi i zyje a wyglada na to , ze wedlug was dziecko to ciagle drzaca sie syrena ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matacz - i tu sie moze zdziwisz ale moja corka mimo tego ze byla dracym sie niemowleciem jest najzupelniej zdrowa, wyrosla na madra i grzeczna dziewczynke, spi duzo, teraz to jej z lozka wyciagnac nie moge:) z perspektywy czasu wiem ze plakala bo jest typem wrazliwca i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
ja nie sugerowałam, że żona odpocznie wyjeżdzając do koleżanki. Napisałam, że JA wyjechałam do koleżanki, żeby mąż zrozumiał co znaczy zajmować się małym dzieckiem od rana do rana ( w nocy też). A Ty autorze jesteś po prostu dziwny! Nie ma w Tobie miłości i troski o żonę. Cały czas stawiasz ją w kontekście swoim " bo ja to bo ja tamto". Zastanawiasz się, czy weekend na wyspanie się jej pomoże. Zamaist sie zastanawiac po prostu o nią zadbaj i tyle! I jeszcze jedno- jak czytam gościa o nicku "matacz" to mi się bebchy przewracają!! Moje dziecko jest ZDROWE a od urodzenia przespało w całości cztery noce. A ma prawie dwa lata. Wsadz sobie między bajki, że zdrowe dziecko przesypia całą noc- nie znam takiego. I te gadki ile to roboty zmienić pieluchę- brrrrr!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.......
ile trwa okres niemowlecy , ile dni w miesiacu corka ciagle sie darła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.......
no i czemu mnie nie dziwi oburzenie twoje ?:) moze jeszcze medal chcesz ? bo dziecko masz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berliczkaaa
Ja nie twierdzę, że każde dziecko się drze, są takie, co i w ogóle prawie nie zapłaczą. Moje darło się pierwsze 1,5 miesiąca, potem anioł, praktycznie zero większych problemów.Noce przesypia pięknie. Nie znam czegoś takiego, jak wstawanie co chwila do dziecka. Odkąd skończył 7 miesięcy,całe nocki przynajmniej te 8 godzin przespane jednym ciągiem, za wyjątkiem dni, kiedy ząbkuje czy coś mu dolega. Ale jako malec świeżo urodzony darł się non stop i był zdrowy. Moje koleżanki mają dzieci, które mając prawie 2 lata budzą się co 1,5 godziny w nocy na picie, lub płaczą i sa zdrowe. Dzieci są różne, nie można uogólniać, że jak płacze i nie śpi ciągiem w nocy, to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noworodek do 1 miesiąca, niemowlę do 12 miesięcy są dzieci spokojne i wrażliwe, drące się na sam szelest liścia, sa głodomory które by jadły co 2 godziny i takie którym nie da rady wcisnąć całej kanapki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wsrod naszych znajomych tez nie bylo takich placzliwych dzieci, tylko nam sie trafilo; teraz jest na odwrot, mamy synka aniolka ( jako niemowle baardzo duzo spal w ciagu dnia, w nocy sie tylko na karmienie budzil raz i zasypial, az do niego zagladalam czy oddycha bo trudno mi bylo uwierzyc ze dziecko tyle spi) naszym znajomym z kolei trafily sie drugie dzieci wyjce i jecza ze im teraz ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.......
ja na miejscu sutora wzioł bym urlop tacierzynski , a zona jak jej tak cieko niechaj idzie do pracy , a po pracy to co wymaga ode mnie , czyli zajmowac sie dzieckiem , pomagać mi - zobaczyło by sie wtedy autozre jak to jest z tymi kobietami ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berliczkaaa
No słuchaj mataczu ja tak właśnie mam, chodzę do pracy, po pracy zajmowanie się dzieckiem, wiele lepiej to mi się podoba niż siedzenie na macierzyńskim z małym drącym niemowlakiem i tyrka od rana do rana, jak tu któraś zauważyła słusznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
matacz- obys się nie zdziwił, jakby tak się stało i autor po paru dniach by wymiękł :):) Jak wróciłam do pracy po macierzyńskim pierwsze tygodnie to mąż wracał wczesniej do domu, zwalniał opiekunkę i zajmował się córką. I te parę godzin wystarczyło mu, żeby po moim powrocie padał na pysk. A przecież nie zajmował się nią cały dzień. Moim skromnym zdaniem faceci, którzy nie byli na macierzyńskim, nie doświadczyli porodu czy karmienia piersią w ogóle nie powinni się w takim temacie wypowiadać. Bo z całym szacunkiem dla płci męskiej, bez seksizmu ale po prostu chłopy nie wiecie o czym piszecie i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berliczkaaa
Tyrka w pracy jest o wiele lżejsza niż ta w domu, praca to odpoczynek w porównaniu do tego, co trzeba robić po porodzie na macierzyńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.......
no i szlus !:) innym też by sie tak przydało ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berliczkaaa
Facet nie ma pojęcia, bo tak czy siak, matka zawsze więcej zajmuje się niemowlęciem, nawet jak tata pomaga. Matka musi produkowac mleko, dawac tego cyca, dojść do ładu po porodzie i z własnym ciałem i z hormonami.Ojciec mimo pojawienia się dziecka nadal ma normalne życie, nie zmienione aż tak bardzo, bo dalej chodzi do pracy, całe dnie nie siedzi z dzieckiem, a matka nie dość że ciążą, nie dość że poród, to jeszcze zmiana trybu dnia o 180 stopni, to daje w kość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwi 33
matacz a ty statystyki jakieś robisz???? Tak ciężko zrozumieć, że dzieci są różne jak różni są ludzie wokół ciebie? Ja np. od 4 lat przespałam DWIE całe noce i co? Statystyki się burzą? Autor ma dziecko 3-miesięczne, kobieta miała cięzki poród. Tak ciężko zrozumieć, że nie doszła do pełni sił???? Po normalnym porodzie wszystko teoretycznie powinno się zagoić do 6 tygodni, ale pełna regeneracja to rok. Do pół roku spokojnie może odczuwać dolegliwości poporodowe. A wiesz jak to ciężki był przypadek? Nie, bo ciebie interesuje tylko to, że pieluchęsięszybko przebiera. A wiesz, jak może kręgodłup wysiąść przy takim dziecku? Niby parę kilo a jednak da człowiekowi radę Dziecko karmione piersią może się budzić co godzinę w nocy i co Ty na to? Dodaj do tego z 20 -30min. karmienia, potem czekanie aż dziecku się odbije, usypianie i za godzinę od nowa to samo. A wiesz, jak to dziecko jje? Moje potrafiło jeść i spać a odkładane do łózeczka wrzeszczało bo się nie najadło. I co? Potrafiła 100 ml ciągnąć przez 1,5 godziny. Tej biednej kobiecie potrzeba wsparcia, pomocy i czasu a nie psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwi 33
"kręgodłup" no tak jakże dosadnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.......
wiesz , pisze to z perspektywy obowiazków domowych jakie prowadzicie , a o które lata temu sie z zoną pokłuciłem , tak mnie to ruszyło , bo ja wtedy praktycznie trzy etaty miałem , a zona nie pracowała , zas dzieci juz do szkoły chodziły , ze postanowilem zone z tego wyręczyć , wiec wygoniłem do pracy zonę , a obiwiazki te ninby ciezkie przejołem ja . Wiec ja co juz tu na forum pisalem w innych tematach , robie zakupy , pilnuje płatnosci , sprzatam mieszkanie , gotuje obiady itd. co robi zona , ano cos robic musi wszak mieszka w tym samym gospodarstwie , czyli nastawia pralke ktora pierze , i rozwiesza pranie , jak i myle okna gdzies co miesiac. siedzi cihco bo wie ze jedno marudzenie w tej kwesti i robie to ja ! i ja daje rade ! zobacz ile czasu juz siedze na necie a juz mam posprzatanie wsio , obiad ugotowany , zakupy zrobione ! potem lece popracowac na wlasny rachunek , a po południu na 18 do pracy w miedyczasie musze na internecie siedziec , bo w ten sposób też zarabiam pieniadze i pilnuje swoich "rzeczy" i daje rade i nie marudze , ze nie mam czasu ! krzywda mi sie nie dzieje . BYC MOZE przy dziecku małym było by inaczej , ale to by sie okazało jak była by mozliwosc to sprawdzic ! ja zaradny i zorganizowany jestem i nie trawie marudzenia . tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.......
co mi tu z cycem wyjezdzasz , tak jak by to był mus karmic z cyca , a co z dziecmi co nie mogą byc karmione z cyca ? uczepials sie ze hej ! kto ci kaze cycem karmic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berliczkaaa
Ale nie porównuj dzieci szkolnych do małych niemowląt. To zupełnie inna bajka.Jak byś miał z niemowlakiem siedzieć, to co innego byś mówił.Szkolniaka nie musisz przewijac, usypiać, karmić , co innego je, co innego robi, to inny, niezależny już człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.......
o kurde , a wiesz Ty ... jak praca moze kregosłup zrujnowac ? ja wlasnie ma zrujnowany z pracy i co ? nie ma lekko , zycie to nie bajka ! i zapierdalac trzeba , odpoczniesz w grobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berliczkaaa
Zająć się domem mając szkolne dzieci to pestka. my tu mówimy o malutkich dzieciach, niemowlakach, takich świezo po porodzie, albo jedynie ciut starszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
e tam, porównywanie dzieci chodzących chocby do przedszkola to całkiem inna bajka, chyba się matacz zgodzisz? :) Praktycznie człowiek ma pół dnia wolne. Mnie wystarczy godzinka, żeby cały dom posprzątać, ugotować obiad, zrobić pranie. Mąż w tym czasie idzie na spacer z córką. I śmiało mogę powiedziec, że nawet wypoczywam przy tych prostych czynnościach domowych. A co do karmienia piersią- osobiście mam teorię, że gdyby faceci mieli karmic piersią nie byłoby wiele tych "piersiowych" dzieci. I każda matka, która chce dla dziecka jak najlepiej będzie karmić piersią, chociaż wymaga to sporo wyrzeczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,.......
berlineczko ja porównania czynie majac w pamieci swoje dzieci , a ja moje były małe , to zona spala ze mną dziecko w jednym pokoju z nami , bo tak po slubie było , wiec wiem jak to wygladało i wiem ze z moimi dziecmi bym sobie poradził . moje też płakały bo czasem dziecko chce cos wymusic płaczem , np. branie na rece - nie pozwalałem , w koncu owe darcie sie smykowi znudziło ... ale to moje dzieci były i w pisze to co pisze wlasnie w ten sposób - dał bym rade ! ale niech zona na tych moich trzech etatach wtedy zapiernicza - skoro praca to pikus w stosunku do bycia z niemowlakiem . ja sie zamieniam , nawet jak by dzieci moje mialy byc ciut gorsze niz były .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berliczkaaa
No właśnie, mając szkolne dzieci nie siedzi się z nimi całe dnie w domu, one idą do szkoły przecież. W tym czasie jest się samemu i można wszystko porobić, ba, nawet obydwoje rodziców może pracować, a dzieci w tym czasie są w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwi 33
A kobietom marudzenie pomaga :) tylko, że żona autora się wykańcza psychicznie i fizycznie a nic nie mówi. Nie ma co ukrywać, poród to jest szok dla organizmu. Nie tylko fizyczny ale i psychiczny. Nie wiadomo jak ją potraktowali lekarze, położne. Ona musi się wygadać, zmierzyć z lękami że będzie dobrą matką. MUSI porozmawiać o tym, niekoniecznie z mężem ale z kimś bliskim. Ja po pierwszym dziecku często płakałam i sama nie wiem czemu. Do pół roku miałam niezłe huśtawki i było tak, że mąż wracał z pracy a ja w drzwi na spacer bo miałam wrażenie że się duszę. Byłam aktywna zawodowo, a bycia w domu trzeba się nauczyć. Trzeba się poddać małemu "tyranowi", zapomnieć o sobie i karmić, przewijać, usypiać i nosić. To jest piękne z jednej strony ale z drugiej taka monotonia połączona z wrzaskami wykańcza psychicznie bardziej niż praca w kamieniołomach. Zaręczam Ci, wiem co to prasa fizyczna, umysłowa i czasem wolałabym iść do przysłowiowych kamieniołomów, żeby tylko nie wysłuchiwać wrzasków zdrowych dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berliczkaaa
Nie mów, co by było gdyby mataczu, nie siedziałeś z dziećmi, jak były niemowlętami, to nie wiesz, czy byś dał radę. Mówisz z perspektywy osoby siedzącej z dziećmi już szkolnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×