Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maz sfrustrowanej zony

Moja zona nie radzi sobie z naszym dzieckiem

Polecane posty

a skad wiesz ze dziecko jest grzeczne, skoro wiekszosc czasu spedzasz w pracy? moje corcia tez jest grzeczna wieczorem po kapieli a cala reszte dnia daje mi w kosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze... serio przeraziłam się po przeczytaniu postów tego "męża". Ja pierdziele, mam tylko nadzieję, że mój nie okaże się taki jak Ty, autorze. Nie wiem czy widzisz to czy nie, ale problemem nie jest Twoja żona tylko to, że jej nie pomagasz. A jak już zajmujesz się małą, to wtedy Twoja żona ma czas na nadrobienie innych spraw? Typu gotowanie, sprzątanie? Wow, co za wypoczynek. Majorka. brrr! weź proszę, nie strasz tu kobiet, bo żadna nie będzie chciała zajść w ciążę z obawy, że jej facet okaże się Twojego pokroju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To na 100 % prowo
"Jak z pracy wracam to zawsze sie zajme corka, zeby mogla nadrobic jakies tam zaleglosci. Korzysta wtedy, czy to zje, czy obiad juz na nastepny dzien ugotuje itp... Ale pozno wracam." Przecież nikt przy zdrowych zmysłach, nawet największa świnia itd nie napisała by czegoś takiego jak powyżej napisał autor wątku. Przecież to jak nic ma tylko nas sprowokować - gdyby facet miał na prawdę problem z żoną to napisał by o całej sprawie tak, że pewnie jeszcze byśmy mu współczuły a po tym ewidentnie widać że chce wywołać kłótnię.... A to tylko jeden z cytatów autora - inne nie są lepsze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam że problemem Twojej żony jest siedzenie w domu, każdy dzień taki sam, tylko ona i dzieciak. Od tego można na serio kota dostać. Ja jestem teraz na L4 bo syn ma ospę i powiem Ci autorze, że zacznę niedługo po ścianach chodzić. Może i są kobiety domatorki i je takie życie bawi. Ale np ja, zawsze aktywna, praca, dom i dziecko po pracy - wszystko ogarnialam, TO TERAZ MASAKRA, SIEDZENIE W DOMU JEST STRASZNE DLA MNIE. NUDNE, MONOTONNE, ZERO CZASU DLA SIEBIE, TYLKO SPRZĄTANIE, GOTOWANIE ITD.... tragedia!!!!!! Spróbuj tak przez tydzień żyć. A nawetjakbym nic tylko sie dzieckiem zajmowala bez zadnych innych obowiazków, to samo codzienne siedzenie w domu jest tak beznadziejne że tym bardziej można popaść w apatię. Ja widze po sobie, a to kilka dni tylko, że mi sie w tym domu nic nie chce, nawet mi sie nie chce głowy umyć (bo po co, dziecku wszystko jedno), jedzenia robić (i tak tego nie zjem) itd. A jak chodze do pracy, to rano wstaje o 6 bez problemu, kawka, sniadanko, makijaż, ubranie, praca którą lubię, odskocznia od domu, inni ludzie, gwar, ruch, różne zdarzenia, wracam - dziecko z przedszkola (żłobka czy od opiekunki, wszystko jedno) - i fajne popołudnie z dzieckiem za którym tęskniłam, wspolna zabawa, wspólna kolacja (obiady jemy raczej w pracy a dziecko w przedszkolu a w weekend gotujemy dla zabawy razem), dziecko do spania, film albo rozmowa z mężem, czasem znajomi, seks - i czuje że żyję. Jakbym teraz miala to zamienic na wegetacje w domu... masakra, wiem, że bym na wszystko zobojętniała. Zwlaszcza dotyczy to kobiet które wczesniej przed ciażą byly aktywne a potem maż je chce trzymać w domu. Moja rada - żona jak najszybciej do pracy. Nawet jak finansowo wyjdziecie na to samo co teraz, to ona bedzie szczesliwsza. Ile bys jej nie pomagal, nic nie wskórasz jesli bedziesz ja w domu kisił. To nie czasy gospoś domowych. Niech ma inne srodowisko, zajecia inne niz dzieciak, niech wychodzi z domu. Nie ta praca to inna, jej wybór. Nie mówie z ety masz po pracy sie dzieckiem do nocy zająć bo też jestes zmęczony i nich nikt nie pieprzy że wracasz wypoczęty po super dniu. Ja też bywam padnięta po pracy. Ale to jest inne zmęczenie niż po ślęczeniu w domu, bo nuda i monotonny dzien w chałupie to najgorsze co moze spotkać nie-domatora:) Ty jestes raczej zadowolony z Twojego rozkladu dnia? No może pozno wracasz. ale ogólnie nie zamienilbys tego na siedzenie w domu nie? Sam odpowiedz. Praca i kontakt z ludzmi nie tylko rozwija ale sprawia ze nie wariujemy w domu. POZWÓL JEJ NA TAKIE ŻYCIE JAK TY MASZ. Pracujcie oboje, to co że dacie opiekunce. Ale oboje w pracy odetchniecie od dziecka a potem bedziecie miło spedzac czas, wierze w to. Sytuacja finansowa sie nie zmieni wiec o co ci chodzi? Żadnego wychowawczego jeśli kobieta nie lubi siedziec w domu, bo Ci zgaśnie i bedzie szaro burą kurą domową bez blasku w oczach tylko z wkurwioną miną. Moj maż jakby tylko wspomnial o wychowawczym to bym mu powiedziala ze może sam na niego iść. Myślisz ze by sie zgodzil??? A ty bys sie zgodzi??? No wlasnie. Kobiety tez nie muszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumie
To chyba prowo.Gotuje obiady dla 3 miesięcznego dziecka,które na dodatek jest karmione piersią?Coś tu nie halo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simon11021091
ty bys na pewno podolal zadaniu - myslenie kazdego faceta. Moj tez byl taki madry , przyszlo co do czego, powiedzialam sobie "kurde nie moze tak byc" , zostawialam go z dzieckiem , kiedy wstawal po pracy, ja kladlam sie spac na 3 4 godzinki , teraz wie co to znaczy i wzajemnie sie wspieramy. na poczatku jego slowa brzmialy "przeciez Ty tylko zajmujesz sie dzieckiem, nakarmic , przebrac, polozyc spac i juz" Sie zdziwil , a ja dziwie sie twojej zonie , ze jeszcze porzadku z Toba nie zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość refetka zz
Ja może jedna z niewielu rozumiem chłopaka. Twoja żona przesadza i po prostu użala się nad sobą. Znam takie księżniczki które uważają, że jak urodziły dziecko, to trzeba nad nimi siedzieć i je wachlować. Ja urodziłam bliźnięta, które aniołkami nie są i daję radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,......
jak facet popierdóła to i rady nie daje ! kazdy inny poradzi sobie z jednym dzieckiem bez zadnego problemu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitulinka
Pewnie, ze sobie poradzi - tylko CHECI potrzeba!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolkka
fakt, problemem moze byc siedzenie w domu, jak paulina pisze. mozna zeswirowac jak sie z dzieckiem calymi dniami siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wybebłana
rację mają po części wszyscy. Bo i z jednej strony racja, że kobieta po porodzie z małym niemowlakiem może czuć się wykończona i nie mieć na nic czasu.Po drugie, racja, że autor siedząc całe dnie w pracy nie może mieć właściwego obrazu tego, że dziecko jest aniołkiem, mówiąc to tylko na podstawie godzinki wieczorem spędzonej na zabawie z dzieckiem. Ale prawdy tak naprawdę nie znamy i może być tak, że jego żona należy właśnie do takich panienek,co wszystko chcą mieć podane na tacy i tylko wkoło nich latać. Chociaż chyba jednak tak nie jest, bo autor pisze, że przed ciążą żona była zupełnie inna, robiła wszystkow domu i nie było problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony..
No tak rzucilem o tym gotowaniu dla dziecka. Karmi ja. Ale juz przeciez podaje jej jakies tam mleko, co je podgrzewa, to tez czas zajmuje. Poza tym na poczatku odciagala sama pokarm i podawala butelke, mowila ze ja boli. Ale po 2 dniach sie przekonala jakos. teraz tez czasami z butelki podaje. Pewnie, ze nie karmi dziecka schabowym. Zreszta nie wiem co robi dokladnie w ciagu dnia. Jeszcze cos sprostowac musze... Ze niby takim tyranem jestem, bo jak sie wieczorem zajmuje corka, to zaona w tym czasie je i gotuje. No wybaczcie ale ja jej nie kaze tego robic. Akurat to najczesciej wtedy robi to mi to do glowy pszyszlo. A moze robic co chce przeciez. Czasem pisze za dokladnie, czasem zbyt ogolnie. Ale to nie znaczy, ze jestem takim potworem za jekiego wiekszosc z Was mnie ma. Nie odpisywalem wczesniej - czasu nie bylo. Zreszta teraz tez nie ma, tak zerknalem czy jakies nowe wypowiedzi sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony..
Na pewno nie nalezy do "panienek,co wszystko chcą mieć podane na tacy i tylko wkoło nich latać". To moge powiedziec na pewno. Jest wrecz odwrotnie. Zawsze chciala wszystko sama, nigdy nie lubila pomocy, a innym to nieba by uchylila. I nigdy nie bede twierdzic inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was
księżniczki i panienki co chcą mieć wszsytko podane na tacy, nie zasypiają na stojąco i przy zupie żona autora ma wycieńczony organizm lub na coś choruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzyzyk
Twoja żona ćpa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgflof
twja żona jestchora albo przemęczona, a ty nie masz pełnego obrazu sytuacji bo nie możesz mieć. dzieckiem zajmujesz się z doskoku bo nie masz czasu, żona może mieć też być przytłoczona odpowiedzialnościa - ty nic ni epotrafiłbys przy córce zrobić, nawet nie wiesz jakie mleko daje, tylko piszesz 'jakieś tam'. rada jest jedna - jak chcesz mieć normalną żonę to zorganizujcie dla niej jakąś pomoc, chyba ze posiadanie normalne żony sięnie opłąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony..
Nie wiem jakie mleko dokladnie daje to jestem zlym ojcem? Nie wiem jakie mleko. Czasem nawet je kupowalem. Ale pisala mi na karteczce i nie przywiazywalem wagi do nazwy. Biale jest. Tak samo jak zona nie wie jak naprawic kran. Czy kazdy musi wszystko wiedziec? Wystarczy uzupelniac sie wiedza i umiejetnosciami i obowiazkami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wybebłana
To jak panienką nie jest, to żona zwyczajnie jest przemęczona, wykończona, musi odpocząć, inaczej padnie na ryj. Ty, jak sam piszesz, nie wiesz, co żona dokładnie robi w ciągu dnia, więc skąd masz też wiedzieć, czemu jest zmęczona.Weź jakiś urlop, pomóż, odciąż ją, czasem kilka dni odskoczni i odpoczynku pomaga. Albo dajcie od czasu do czasu dziecko choć na 1 dzień babci, teściowej, a żona niech się wyśpi porządnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgflof
no nieumiejetność podania mleka dziecku to chyba duży problem w sytuacji gdy żony nie ma. kran może poczekać na hydraulika, dziecko na jedzenie raczej nie.....trzeba by wiedzieć co podać i jak, a nie dopiero się uczyć jak zajdzie konieczność;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wybebłana
Niektórzy widocznie są mniej odporni na zmęczenie, niedospanie. Ja też byłam zmęczona, ale jakoś sobie radziłam,przetrwałam ten trudny okres, wieczorem szłam spać i gasiłam światło, jak tylko dziecko ułożyłam do snu, nawet o 20-stej.I dzięki temu jakoś funkcjonowałam i wyspałam się jakoś.Podsuń żonie takie pomysły. Spać zaraz, jak dziecko zaśnie wieczorem. Podaj żonie kolację pod nos, niech zje, wykąpie się i spać, to nawet, jak za kilka godzin dziecko się wybudzi, ona zdąży zregenerować trochę siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsasda
jakiego jesteś znaku zodiaku autorze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony..
Przeciez jak zony nie ma to nie dlatego, ze bez mojej wiedzy wyjezdza na Bahamy tylko wczesniej ustalamy pewne kwestie. Nie mam dwoch lewych rak, nie raz karmilem corke. Jak ziemniaki sa w domu to tez nie wiem jaki to gatunek, co nie przeszkadza mi w ich obraniu i ugotowaniu. To samo z mlekiem. Nie rozumiem tego argumentu, ze nie znam nazwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony..
Jezeli wierzysz w horoskopy i informacja ta pomoze Ci w analizie psychologicznej mojej osoby to jestemspod znaku Byka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgflof
nie chodzi o nazwę, chodzi o to żeby żona miałą świadomość, że moze niespoziewanie wyjść i będzi emiał kto zajaćsię dzieckiem. A tak musi wcześniej sie umówić z tobą, zaplanować i napisać ci pewnie na kartce co mała je, jak przygotować, co pije, jak umyć butelkę, jak zmienić pieluchę, co zrobic przy zmianie pieluchy, jak mała ubrać itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz sfrustrowanej zony..
Nie mamy kilku paczek tego mleka. Stoi jedno. Dla mnie to naprawde nie jest wielka filozofia nakarmic moje dziecko w razie potrzeby. Nie wiem o czym dyskusja, jakby to byl jakis problem nie do przeskoczenia. Nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was
ale to nie jest topik o podawaniu mlea i jego nazwie tylko o tym że twoja zona ewidentnie potrzebuje pomocy - byc może z twojej strony, byc może lekarza, byc może opiekunki, byc może swojej mamy jak dla mnie to klasyczna depresja poporodowa, ona może sie objawić zaraz po urodzianch dziecka jak również kilka, kilkanaście miesięcy później twoja żona autorze jak wynika z opisu była osoba zorganizowaną, energiczną, radosną, na początku szło nieźle, potem zaistniało coś co spowodowało ta lawinę przeciez to znany i stary jak świoat schemat, na początku ok, ale potem, powoli, powoli zaczyna się coś dziać nie po naszej myśli, niezgodnie z planem, coś nas przerasta ale bagatelizujemy zanim od razu rozwiązywać problem problem narasta, być może twoja żona miała inne wyobrażenie o partnerstwie (które tak na dobrą sprawę sprawdza się gdy para doczekuje potomstwa), inne wyobrażenie o macierzyństwie (zona mogła sądzić z początku że sobie świetnie poradzi, ale jednak w jakiejś kwestii nie dała rady i odpuściła, zniechęciła się, zbagatelizowała, mimo iż dziecko to aniołek), myślała że macierzyńswto to och i ach, ale ma ono swoje również ciemne strony (niewyspanie, niedojadanie, obawa o zdrowie dziecka, mała pomoc ze strony partnera, jak wymiotuje lub ma rozwolnienie to przebieranie po kilka razy dziennie, zawsze jest coś do zrobienia, niby pierdoła ale uzbiera się ich 100, to nie te czasy że można było leżeć do góry dupą). rozmawiaj ze swoją zoną i zapytaj wpsrot czego od ciebie oczekuje i co chciałaby żeby było inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fresde
wydaje mi się, że jeśli chodzi o obowiązki i takie rzeczy, to naprawdę pomagasz żonie, jak możesz może porozmawiaj z nią zamiast z ludzmi z kafe, to chyba wam bardziej pomoże. Teraz są święta, więc pewnie więcej czasu razem spędzicie i pewnie uda jej się trochę odpocząć. Może zaskocz ją czymś, przynieś bukiet kwiatów, kobietom poprawiają takie rzeczy nastrój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewyspana...
wierzę, że jest bardzo przemęczona. po prostu. i jeden weekend może wiele zdziałać a nawet jeden wolny dzień. mojemu dziecku wychodzą zęby i też potrafię zasnąć wszędzie, plus jestem przeziębiona drugi miesiąc i jak lekarz powiedział- organizm się nie zregeneruje póki nie odpocznę! póki ona nie odpocznie nic się nie zmieni!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diana12345
jak możesz pisać cytuję" mogła zjeść zupę, nie skorzystała z tego ,tylko zasnęła nad zupą" Twoja zona ma depresję poporodową, dlatego trzebabylo wczesniej sie zastanowic nad tym czy ona tak samo pragnie dziecka....jak Ty... pomóż jej poprostu do tego nie dojrzała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja może z innej beczki tym razem wątek maglujemy juz drugi dzień, co autorze od wczoraj zrobiłeś w kwestii waszego problemu, rozmawiałeś z żoną??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×