Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rozgniecione_truskawki

Staramy sie po raz pierwszy :)

Polecane posty

mika, a mi tak właśnie przyszło do głowy, że skoro byłaś stymulowana lekami, pobudzanie jajeczkowania i te sprawy, to może będą bliźniaki??? :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monidka rzucaj fajki i to już!!! To bardzo ważne żeby to teraz zrobić! Moja przyjaciółka nie przestała palić na samym początku jak zaszła w ciążę i potem już nawet lekarz jej mówił żeby tak nie rzucała gwałtownie bo to nagła zmiana i to jest bardzo niekorzystnie dla dziecka skoro jest już przyzwyczajone do nikotyny.A na dłuższą metę to wiadomo...kup sobie jakiegoś elektronicznego papierocha czy cuś, wiem że łatwo się mówi, ale lepiej teraz od razu .ja rzuciłam palenie z dnia na dzień, wiem jak to ciężko, ale warto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wogóle to szarlotka jak to wam rura zamarzła??? Dzizas...niech już bedzie wiosna:) super że mężuś tę pracę znalazł, w tej sytuacji to byłoby wam strasznie ciężko. Monida, pytałaś o te piersi, mnie na początku to cały czas bolały i wogóle mam taką siatkę z żył że wyglądają jakby były sine. Teraz to już nie tak cały czas, pobolą, potem przestają i wtedy mam stresa oczywiście:) ale potem znowu coś tam bolą. Mój M. tylko chodzi i ręce zaciera że rosną, no wiadomo facet...;) Bigosik ja też się przychylam do tej bety, wiesz,z pasiakami to różnie bywa, a póki nie ma @ to jest nadzieja. Ja dziś mam urodziny chrześnicy więc pewnie już dziś nie zawitam.Przestał mnie brzuch rwać, mam już jakoś 3 dniową przerwę, mam nadzieję że to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rura z wodą zamarzła :( I pralka nie działa, trzeba czekać na wiosnę :( Zatem jutro jeszcze trochę prania ręcznego mnie czeka. Dziś byliśmy ze znajomymi na małym wyjeździe, spacerek i te sprawy, w końcu gdzieś wybyłam bo ja to już tylko siedzę w domu i nic nie robię, a muszę się trochę pogimnastykować. Gdyby nie ta praca męża, to już bym chyba się załamała, bo powoli opadałam z sił. Samochód popsuty, rura w naszym domu pękła i żeberko - trzeba wymienić, oc jakieś się przyplątało, do tego mój lekarz, recepty, raty i inne przyjemności. Czasem to już siedziałam i płakałam. Pieniądze nie najważniejsze, no ale jak bez nich żyć. Bigosik jest @?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monida ja też paliłam, potem rzuciłam, a potem znowu zaczęłam jak już to staranie mnie przytłoczyło. No i znowu paliłam i nagle jak się udało to od razu rzuciłam. Ja tu nie będę pouczać, bo nie o to tu chodzi, ale sama wiesz, że tak najlepiej i najzdrowiej dla Waszej dwójki :):):) O taką silną motywację jak teraz to później będzie trudno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, a najgorzej że jak się pieprzy to wszystko naraz, skąd ja to znam. No nic, ja to staram się myśleć, że zawsze może być gorzej. Teraz wiadomo co jest najważniejsze i tego trzeba się trzymać. Wróciłam właśnie z imprezy urodzinowej i jestem ...cała w ciastolinie:) kupiłam młodej taki zestaw "dentysta" na allegro, głowa pana do której dorabia się zęby,jezyk itp, są wiertła, obcęgi i różne takie, można robić plomby, zakładać aparat. Sama się wkręciłam słuchajcie:) co za czad haha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tak, jak coś się sypie, to po kolei, ja raz to tak się przejęłam tym wszystkim, że potem strasznie mnie bolał brzuch, mama i siostra nakrzyczały na mnie, że chyba zapominam co tu jest najważniejsze teraz. Ale jakoś to będzie. Ja też bym się w coś takiego pobawiła :):):) kiedyś jak bawiłam się w dentystę to lepiłam zęby z plasteliny i dłubałam w nich różnymi długopisami i cyrklami. Przyjdzie czas już niedługo, że wszystkie powrócimy do zabawek :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo powiem ci że przez przeszło miesiac zastanawiałam się co jej kupić i po prostu dostawałam już szału, taki jest teraz wybór tych zabawek że masakra:) kurde jak my byliśmy mali to dwie lalki na krzyż a teraz to jakiś szał dosłownie. I weź poza tym kup tu coś dziecku które własciwie wszystko ma bo nie dość że jej kupują wszyscy to ma dwójkę starszego rodzeństwa wiec i w spadku dostaje:) Ale niech ma szkodnik mały, ma 3 latka:) jest strasznie niedobra mówię ci, taka zaraza mała, wszystkich leje wokoło, wogóle nie słucha:) mój M. mówi że to po chrzestnej hehe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już w pracy:(....... szarlotka co do tych bliźniaków to powiem Ci, że jestem trochę przerażona, wiem, lekarz mówił, że może być ciąza mnoga... no i jak robiłam wcześniej usg to mi "wychodowało się " 5 ładnych pęchęrzyków, dlatego jestem tym przerażona:)... no ale zobaczymy... dziś jeszcze raz powt.test i teraz to juz na prawdę mocne krechy, muszę dziś ustalić nr do doktorka i się z nim szybko skontaktować co robić dalej. A powiedzcie od kiedy zaczynają się wymioty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mika, ależ Ty rano pracujesz, ja dziś też jakoś spać nie mogę, mąż był wczoraj na piwku z racji ostatniego wolnego weekendu" bez pracy", więc jak wrócił to tak chrapał, jak zwykle po alkoholu, że pół nocy musiałam go przyprowadzać do porządku :) jeśli chodzi o wymioty to ja miałam tak, że w 6. tygodniu od samego początku już mnie muliło, a tak w 7. to już sensacje nad kibelkiem miałam. Ale reguły pewnie nie ma, mam nadzieję, że nie martwisz się tym, że np. u Ciebie ich nie ma lub coś w tym stylu. łooooo... Mikuś, 5 pęcherzyków :) Chciały Ci odrobić te poprzednie cykle :) No a tak na serio to dobrze że taka podatna byłaś na podane leki, ja nadal się ekscytuję, że tak szybko zapodaliście :) lekarz też pewnie będzie zadowolony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dzwoniłam do lekarza i też szczęsliwy razem ze mną:) hehe... kazał mi brać luteine i kwas foliowy, nic więcej - więc dobrze że nie przerwałam brać luteiny, mówił że nie muszę robić bety skoro mam objawy typu bolące piersi, brzuch i częstę sikanie to powinno być oki... no i jestem umówiona za tydz. w pon. na usg... Mi do tej pory tak dziwnie, tyle chodziłam do innej lekarki i nic... szarlotka ja z mężem to mam to samo, jak popije to tak chrapie że masakra, a po trzeźwemu to nic. No to mi brakuje jeszcze ze 2 tyg. do wymiotów, bo to się liczy od ostatniego okresu? a ja miałam miesiąć temu to wypada że jestem w 4 tyg.niby:)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci, że się nie martwie że nie mam wymiotów, tego akurat to niecierpie:), mam inne więc wystarczy na razie... Nie czuje jeszcze że jestem w ciąży, nie wiem czy też tak miałaś na początku, oczywiście b.się cieszę:). a szarlotka Ty w którym tyg.jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mika ja jestem w 17. tygodniu i do tej pory nie czuję się jak w ciąży :) Oczywiście objawów cała masa, brzuch rośnie, ale jakoś tak nie czuję nic dziwnego w nim. I tygodnie tak, liczymy od pierwszego dnia ostatniej @. Mika, tylko wiesz, za tydzień na usg to gin może potwierdzić ciążę, tzn. zobaczy pęcherzyk, który może wyglądać na pusty, więc nie stresuj się, że nic nie będzie widać, ani dzidzi ani serduszka. Tzn. może się tak wydarzyć, że będzie widać, ale piszę tak na wszelki wypadek, że jak nie, to żebyś w stres nie popadała, bo na takim etapie to może nie być widać i będzie to całkowicie normalne. Ja byłam jeszcze tydzień po Tobie i nie było nic widać, tzn. był pusty pęcherzyk, lekarz powiedział że to normalne, ale co ja się naczytałam i nastresowałam to masakra. Mika, bo ta inna lekarka Cię olała, jest wielu olewczych lekarzy, a podstawa to monitoring i już w większości przypadków można podejrzewać co nie tak. Lekarza teraz masz spoko, widać z tego jakie efekty :) I kochana, Ty wcale nie musisz mieć wymiotów i mdłości. Moja siostra np. przez całą ciążę dwa razy zwymiotowała i ze trzy ją zamuliło, i tyle. A ja non stop, także ILE KOBIET TYLE RÓŻNYCH PRZEBIEGÓW CIĄŻ :) Ja to się tak strasznie cieszę z każdej ciąży, ale te takie "po problemach" - endometrioza, policystyczne jajniki, złe wyniki nasienia itd. to mnie dopiero nakręcają :) Bo takie ciąże, wbrew tym głupotom które piszą w necie, są jak najbardziej możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewuszki :) Ja podczas calej ciazy zwymiotowalam z 5 razy. Ostatni raz wczoraj. Nie mam juz na szczescie tak, ze zle sie czuje caly czas, tak jak mialo to miejsce wczesniej. Co do piersi, to nie mam zadnej siatki zylek. Nie bola mnie nic a nic i sie w ogole nie powiekszyly. Wydaje mi sie, ze to tez jest sprawa indywidualna. Moja kolezanka juz w 7 tygodniu nie miescila sie w staniki. Szarlotka- niedlugo poznasz plec :))))))) Co tam u Ani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki a ja nie mam jeszcze tego okresu :-) i piernik wie o co tu w tym wszystkim chodzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba powinnam ale u mnie ty gdzie mieszkam to robią w poniedziałki i w piątki a dziś to za póżno wstałam i nie zdążyłam :-) a czekać do piątku to pewnie już okres dostane :-) A mnie nadal cycki i brzuch nie boli i to jest właśnie najdziwniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczyny, widze ze u Was ogolnie wszystko dobrze idzie ! Ja przeczekalam cholerny okres i zaczelam sie testowac testami owulacyjnymi, zeby tym sposobem sprawdzic co i kiedy. Bardzo sie zdziwilam kiedy mi wyszly dwa plusiki dzien po okresie (wczoraj) Dodam ze cykl mam krotki 26 dni, wedlug mierzenia tempki myslalam ze owulacje mam 12 dc, no i najdziwniejsze, ze robilam test ow. tydzien przed okresem i wyszedl mi plus, chyba zwariuje, a wyniki badan hormonalnych mialam ok.. zwariowac mozna;) aha dzis mialam juz jedna kreske wiec juz po zawodach?? dodam ze przytulanki byly wiec moze cosik sie uda.. ech buziole ps monida rzucaj faje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bigosik,ta beta to dobry pomysł...cholera ciekawa o co chodzi u ciebie z tym cyklem...to plamienie, które miało być implantacyjnym i wogóle...no jesteś zagadką dziewczyno;) Mika ja też się srałam na samym początku ze nie wymiotuję, a jak narazie wszystko jest ok. Czasem tylko muszę lodówkę otwierać z zatkanym nosem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam, że nawet znoszę to wsz.spokojnie, nie panikuje, że nie mam wymiotów, teraz chyba lepiej się czuję niz w ubiegłym tyg., owszem brzuch trochę boli i piersi, i co mam straszny apetyt, dziwne że już tak na początku, przecież dzidzi jeszcze nie pobiera pokarm ode mnie a ja ciągle głodna..:):) bigosik to dziwne, że nie masz okresu... fajnie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szarlotka spłakałam się hahahahahaha!:):):) o rany aż mnie brzuch boli:):) bigosik, zrób sobie tę betkę, bo to faktycznie dziwna sprawa z tobą... a ja zrobiłam jakieś te podstawowe badania, mam sporo erytrocytów w moczu, nie wiem czemu...no i oczywiście za niski hematokryt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdulek, ja to samo, płacząc czytałam mężowi :) co do badania moczu, no niestety w ciąży mocz trzeb badać co miesiąc, bo często jakieś zapalenia, bakterie i inne. Ja pierwszy wynik miałam średni, mając tydzień do wizyty u gina, kupiłam masę żurawiny suszonej i jadłam codziennie, a po tygodniu od razu lepszy wynik. Tobie też radzę, żurawinka to samo dobro dla nas, a ile masz do wizyty u gina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 lutego to następna wizyta czyli dokładnie dwa tygodnie, trochę sporo. Swoją drogą nie wiem jak to przeżyje;)Już mi właśnie przyjaciólki mówiły ze różne cuda są w moczu cieżarnej. No to mam jakieś nabłonki, nieliczne bakterie, pasma śluzu, do wyboru do koloru. Gdzieś czytałam że te erytrocyty to są gdy sie za mało pije i to by się zgadzało bo ciężar właściwy mam też za duży. I tu zgrzyt bo nienawidzę wody zwykłej fuuuu:) no ale jak trzeba to będę żłopać litrami. I o tej żurawince też gdzie sczytałam, to na te infekcje układu moczowego prawda? Zastanawiałam się czy urinalu nie łykać, bo to można w ciąży, a to jest przecież wyciąg z żurawiny. Chociaż same owocki smaczniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdulek, to skoro bakterie nieliczne to spoko, ja mam co badanie nieliczne i gin twierdzi, że nieliczne mogą być. I pasma śluzu mam. Ja właśnie zdecydowałam się na żurawinkę suszoną, bo tabletki to zawsze tabletki, nawet te najbezpieczniejsze to jednak tabletki - to już takie moje myślenie. Tak, żurawinka to na nereczki, żeby mocz wyszedł ok. Ja po tygodniu jedzenia dużych ilości widziałam dużą różnicę w wyniku, aż teraz to już lekko nie mogę patrzeć na te owocki, no ale jem cały czas. Ja znowu ciężar miałam za mały, wieczorem przed badaniem wypiłam 2 litry soku :) Także teraz przed badaniem piję umiarkowanie :) A pić musisz dużo, to wypłuczesz to co złe w nerkach, ja wody też nie znoszę, kupuję albo smakową, albo soczki od mamy do rozcieńczania, albo kompoty, gazowane też uwielbiam, no ale tym to akurat nie ma co się chwalić. Może Ty też zrób sobie kurację: pij ile się da i jedz żurawinkę albo bierz urinal, potem powtórz badanie, na szczęście mocz badają za niedużo pieniążków, myślę, że powinno być lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, widzisz o soczkach do rozpuszczania to nie pomyślałam, a przecież mam ich całą masę bo swojego czasu były głównie do piwka;):) i rzeczywiście zainwestuję jednak w owocki:)jeśli teraz pomyslałam o nich i nie zrobiło mi się niedobrze to dobry znak, bo niestety niewiele produktów z mojej kuchni może się tym poszczycić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×