Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rozgniecione_truskawki

Staramy sie po raz pierwszy :)

Polecane posty

Hej dziewuszki. Magdulek mi też czasem puchna nogi, na razie nie dużo, ale to w sumie same stopy i dłonie, także w obrączce juz nie nosze:P.. jeszcze ostatnio ta pogoda więc tym bardziej powoduje puchnięcie, ale mierze cisnienie i mam niskie... Get to długo nie miałaś i tak rozstępów, ja jestem ciekawa jak to u mnie będzie, brzuch mi strasznie rosnie chociaż i tak wsz.mówia że wyglądam jakbym piłke połknęła bo ogólnie to nogi i ręce takie chude, na razie nie mam rozstępów ale to dopiero 7 m-c... a ogólnie to się czuje dobrze, czasem coś zakłóje a tak to oki, chociaż też już bym chciała mieć maleństwa, brakuje mi ruchu, że nie mogę praktycznie nic zrobić i muszę uważać na brzusiu, a i to spanie na lewym boku, juz bym chciała się powiercić w łóżku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe:) piłka ale jaka cenna, Mika:):):) ja bym chętnie zasneła tak na brzuchu mmmmmmm, wtedy najlepiej mi się zawsze zasypiało:) ale jeszcze troszkę:) chociaż mam wrażenie że trzy lata już ten brzuch noszę hehe, i człowiek taki rozdarty, chciałoby się już a przecież wiadomo że walczymy o każdy tydzień echhhh, nie dogodzisz:) a jak twoja wyprawka Mika? coś kompletujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narazie mi nic nie puchnie, ale ja jestem najwidoczniej z tymi natrectwami opozniona, wiec nigdy nic nie wiadomo :) No pozno wyszly te rozstepy, ale nadal sie smaruje, z nadzieja, ze moze wiecej nie wyjdzie. Z reszta nie jest ich wiele i nie sa duze, a nawet jesli , to blizny nie sa dla mnie niczym strasznym i nie przeszkodzilyby mi , zeby isc na plaze czy basen w bikini. Szarlotka- strasznie biedny Twoj Bimberek :( Do tej pory, to on byl dzieckiem w domu i musi byc bardzo zazdrosny. Dawaj mu duzo milosci i z pewnoscia sie pogodzicie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci Magdulek, że w sumie to dalej kiepsko z moją wyprawką, tzn. ciuszków mam dość, nawet mogę powiedzieć, że baardzo dużo, non stop od kogoś dostaje..No i zaopatrzyłam się w pampersy, tzn. siedze dużo na internecie i czasem ktoś sprzedaje po bardzo promocyjnych cenach, ewentualnie jak w jakimś sklepie promocja to też biorę, no i troche uzbierałam... Duzo rzecz upatrzyłam na allegro, i pewnie tam kupie... za tydz.wybieram się do sklepu dla maluchów do znajomej, zobacze jakie zniżki zrobi to może część rzeczy tam kupie, a reszte na internecie... Mam problem z łóżeczkiem bo nadal nie wiem czy drewniane czy turystyczne( takie od urodzenia)- rózne opinie więc sama nie wiem, ale na razie kupie 1, a po 2, 3 m-cach drugie.., słyszałam też dziewczynki, że dobre są butelki z tommee, któraś osoba z kolei mi mówiła...myśle, że w ciągu 2 tyg.powinnam wkońcu coś kupić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee no to i tak zrobiłaś sporo kroków w przód:) a wózeczek? z tym łóżeczkiem to może rzeczywiście lepiej narazie jedno, w końcu diabli wiedzą jak będzie użytkowane:) tzn daj boże żeby twoje maluchy chciały spać jednocześnie hahahaha:D ale na szczęscie łóżeczka teraz można za grosze kupić, a przynajmniej te drewniane, bo w cenach turystycznych to się wogóle nei orientuję. Gorzej jak tak się do kupy pozbiera wszystko. Geti, jak tam sprawy?? Szarlotko, powiedz czy ty miałaś po 32 tygodniu częstsze wizyty u gina ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie bez zmian :/ Nic sie nie rusza do przodu jak na moje oko. Nawet te skurcze ustaly. Wizyte mam dopiero za tydzien. Niby polozna mowila ostatnio, ze mala jest bardzo nisko, az zdziwiona byla, ale chyba nie spieszy sie jej do wyjscia. Bardzo nie chcialabym przenosic, bo boje sie troche oksytocyny. W ogole moj dostal propozycje awansu, z tymze szkolenie zaczeloby sie 20 sierpnia, czyli 2 dni po moim terminie, co byloby rownoznaczne z tym, ze nie moglby wziac tacierzynskiego. Jednak godziny pracy sa o niebo lepsze, wiec patrzac na wiekszy obrazek, spedzalibysmy o wiele wiecej czasu. Minus jest taki, ze bylabym od poczatku sama, aczkolwiek dlaczego mialabym sobie nie poradzic. W razie czegos, zawsze mam klinike 3 minuty od domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze no, już jak pisałas o tych coraz boleśniejszych skurczach to myślałam ze lada moment i bedziesz rozpakowana :) a to pewnie Lilly wyczuła że czeka na nią stado rozhisteryzowanych ciotek na forum i pomyślała sobie "w dupie mam je, niech sobie czekają" :P chyba nei ma sie co zastanawiać, przeciez poradzisz sobie na pewno, a jak macie na tym skorzystać to wiesz...a tacierzyński bedzie przecież mógł wziać później. Kiedy ty będziesz zorana pierwszymi dniami z maleństwem to on się potem zajmie małą a ty odsapniesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo zobacz. Teraz pracuje od poniedzialku do piatku 11:30- 20 (weekendy wolne) Jest w domu 20:15, bo ma bardzo blisko. Moglby sie postarac o inna zmiane, zeby konczyc wczesniej, ale to by sie wiazalo z tym , ze musialby w sobote pracowac do 17, a przeciez to jest dzien, kiedy my mamy jego synka, wiec troche nie bardzo to wyglada. W nowym systemie: Poniedzialek, Sroda, Czwartek, Piatek 8-16, Wtorek wolny, sobota 8-13. Wiec jest o wiele wiecej czasu dla nas, a i w sobote czas dla malego. Ja nawet swojej mamie o tym nie mowie, bo zaraz zacznie narzekac, ze jak to matke z dzieckiem sama zostawiac, ale tak na dobra sprawe, to jakby minal ten tacierzynski, to i tak cale dnie bylabym sama, prawda? Na porod mysle, ze by go puscili, aczkolwiek musialby wracac zaraz nastepnego dnia. Na pewnobylobymi troche ciezej, no ale bez przesady. Dlatego najlepszym rozwiazaniem by bylo gdyby mala sie urodzila teraz, a najlepiej dzisiaj :D Wtedy mialby itacierzynski i nowa prace :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdulek ja mialam wizyty co 4 tygodnie do konca. Gin uznal ze nic sie nie dzieje bo szyjka wyjatkowo dluga i zamknieta i nie ma bata na wczesniejszy porod naturalny. Uczulal tylko na to cisnienie. Get ja tu czekam na Twoja corcie, zagladam i zagladam na forum, wiec powiedz jej ze juz pora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Get, to nawet nie ma o czym mówić, kurde, takie godziny pracy to luzik!! Mama to się zawsze martwić bedzie:) więc może to racja żeby jej nei mówić hehe:) nie no, trzeba patrzeć perspektywicznie. Musisz pogadać z córą, albo wychodzić sobie ten poród! A najlepiej to okna umyj :D Podobno to działa:) MOja rehabilitantka mi opowiadała że jej córka rok temu juz się nei mogła doczekać rozwiązania, zaczęła myć okna i miała jeszcze posprzątać dom. No więc...posprzątać już nie zdążyła haha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja słyszałam, że dobrze po schodach chodzić, tylko nie chce przekręcić ale chyba chodziło o schodzenie nie wychodzenie. jak leżałam w szpitalu to laski żeby przyśpieszyć poród schodziły ze schodów później windą do góry i tak po kilka razy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo i wiem co jeszcze, zapomniałam całkiem a słyszałam to tysiąc razy!!! Get! Herbata malinowa! Ona wywołuje skurcze!! Podobno jak kobity leżą w szpitalu i już czekają tylko to się wtedy zaleca. To w sumie taki naturalny sposób wiec moze warto spróbować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki:-) Trochę mnie nie było ale zaraz biorę się za czytanie waszych postów. Nad morzem było super! Całymi dniami leżałam na plaży oczywiście pod prasolem i wysmarowana balsamem z filtrem ale warto było jechać. W ogóle nie czułam się zmęczona a wieczorne spacery tylko dodawały mi energii. Po powrocie od razu poszłam do gina. Wszystko ok. więc nawet mu nie mówiłam, że wyjeżdżałam. Powoli zaczynam robić zakupy dla malucha, kurcze jaka to frajda:-D te ubranka są takie śliczne. No i kupiłam maść którą polecała szrlotka i zaczęłam hartować brodawki. Kurcze nie wiedziałam, że maliny wywołują skurcze a ostatnio jadłam ich sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heej Monidka:):) fajnie że wróciłaś:) ja nei wiem czy to maliny takie na świeżo czy po prostu to co w herbacie, bo to jednak trochę inna mikstura;) noo a zresztą na naszym etapie to akurat mowy nie ma o żadnym porodzie, więc wydaje mi się ze to chodzi tylko o te najpóźniejsze etapy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to odetchnęłam. A zapomniałam wam powiedzieć, że jutro jedziemy na 3D. Co prawda byłam na zwykym USG w tym tygodniu ale dowiedziałam się tylko że dziecko i wody płodowe OK. Taki niemowa z tego mojego gina że szok. Gapi się tylko w ten monitor, strzela miny i nic nie mówi, a ja bym chciała wiedzieć mniej więcej ile Bartek waży, mierzy i czy dobrze się rozwija, a nie tylko krótkie OK. Dziewczyny, a czy wasze maluchy mają "ulubioną stronę brzucha"? Bo mi się wydaje, że mój częściej siedzi po prawej stronie i strasznie się tam rozpycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo mój gin to samo słuchaj!! On mnie chyba wogóle nie lubi bo ja to wiesz, tysiąc pytań o wszystko no i nie ma że zadowolę się byle czym;) a moja mała też woli jedną strone brzucha- też prawą:) głownie tam ją czuję, nawet jak się wypycha to zwykle "guz" w postaci głowy lub pupy rośnie po prawej:) zastanawiam się czy to nie jest efekt tego że głównie po prawej stronie jakoś tak odruchowo się głaskam, bo ona się uwielbia nadstawiać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monidka to super, że odpoczęłaś. a powiedz mi Ty dokładnie w którym tyg.jesteś? To herbata powodowuje przyspieszenie porodu ,nie maliny:) o właśnie Magdulek miałam nawet zapytać nt.wiercenia maluszków, jak Ci nastawia główke, rusza się to wtedy czujesz w tym miejscu, że jest twarde? bo mi się nie raz tak zniekształca brzuch, że masakra ale wtedy robi się twardy,no ale to chyba nic złego, no bo w sumie dziecko jest w wodach płodowych a twardnienie brzucha to nie jest najlepsze. Ja to mam wizyte za 2 tyg.dopiero i tak się zaczynam martwić, żeby wsz.było oki, bo już 3 tyg.nie byłam. Zastanawiam się czy wód płodowych mam wystarczająco, bo sobie przypomniałam, że jak leżałam w szpitalu w 20tc to dr zapytał mnie czy jak mój lekarz robił mi usg nie stwierdził, że mam za mało wód płodowych, ale zawsze było ok na badaniach, więc mam nadzieje, że tak jest. nie wiem jak wytrzymam te 2 tyg.:/.. no ale maluszki kopią, ja czuje sie w sumie oki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monidka- witam z powrotem :) Super,ze wypoczelas :) Dziewczyny,przez ostatnie dni tyle sie nachodzilam,ze koniec. I pod gorke i z gorki, po schodach i ze schodow. Herbatki z lisci malin tez sie opilam ( dzieki Madzia za przypomnienie :) Monida- same owoce nie zaszkodza),posprzatalam dom, uprawialam seks. I co? Wielkie nic :D Na tym etapie mam wrazenie,ze urodze za rok :D Mika- badz spokojna,bo jesli sie dobrze czujesz ,to na pewno nic sie nie dzieje. Teraz bedziesz odczuwac coraz wiekszy dyskomfort,w szczegolnosci z blizniakami. Jakies klucia,bole, to wszystko normalne,bo przeciez u Ciebie dwa dzieciaczki napieraja. Myslalas nad imionami? Madzia- bo Amelka to pieszczoszek :) Moja tez sie tak przytula do tej strony brzucha, ktora glaszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mika mam tak samo, na początku ci prawda ciężko mi było odróżnić czy to pupka czy glowa, ale teraz jak jest wieksza to już wiem co jest co. Brzuch mi się wtedy zniekształca na maxa, czasem jest też tak że robi się twarde po obu stronach i czuję takie rozpychanie, to pewnie wtedy się rozciąga. Ty na pewno odczuwasz mocniej takie sprawy więc nie martw się. Na pewno wszystko jest ok, o tyle mamy komfort na naszym etapie że jak czujemy nasze szkraby to znaczy że wszystko gra. Wogole dziś na szkole rodzenia położna zrąbała mnie że się glaskam po brzuchu bo to podobno powoduje akcje skurczowe...bez sensu, żadnych skurczy nie mam a jak mam nie głaskać skoro ona mi się domaga :) wiec stwierdzilam że mam w nosie położną :P Kurcze Get, podziwiam cię za cierpliwość.hehe, pewnie każdy dzień to teraz jak kolejny miesiąc... Lilly to jest wygodnicka! Cicho, ciepło i przyjemnie więc co będzie wychodzić ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Get pomyśl, że już na prawdę blisko, tyle miesięcy dajemy rade a teraz Ty najbliższej więc zobaczysz, że lada dzień, tydzień i będziesz mieć maleństwo przy sobie:)... Mąż dziewczynke nazwał Lenka a nad chłopczykiem ciągle się zastanawiamy, no właśnie mam z tym problem. Na początku miał być Oskar, poźniej Adrian, ale oczywiście nikomu się nie podoba, a najbardziej teściowej, ostatnio stwierdziłą, że już wie jak się bedzie nazywał nasz synek -Kubuś, a ja nie chce, po 1-wsze dużo u mnie wokoło Kubusiów a po 2-ie mój pies się tak nazywał a mąż miał kanarka o tym imieniu hehe... no i nie wiem dziewczynki, kopie mnie maluszek a ja sama nie wiem jak go nazwe. a może macie pomysły na ładne imiona męskie? powiem Ci Magdulek,że też to słyszałam o tym głaskaniu ale jak sie powstrzymać, kiedy tak słodko kopią, a z kolei u mnie jak się wiercą to naprwdę czasem jak zaboli to dopiero głaskanie pomoże i się uspokajają i wtedy brzuch wraca do normalności:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i powiem Wam, że wkurza mnie czasem mój M., wydaje mi się, że się już tak mniej cieszy, to że o kase się martwi to swoją drogą ale zaczyna mu brakować wyjść. My zawsze byliśmy "imprezowiczami", może nie tak dosłownie, ale często wychodziliśmy do znajomych, a teraz się urwało, już coraz mniej, ja już samochodem nie jeżdze, bo się boje no i wogóle staram sie jak najmniej wychodzić, a jemu się chyba nudzi ze mną:(, chciałby gdzieś wyjść, napić się z kims piwka, a nie tylko praca,a co będzie później, dopiero sie urwie. Nie powiem bo widze, że się martwi, ciągle się pyta czy kopią itp., mam nadzieje, że dzieciaki dadzą mu więcej radości i nie będzie myślał tylko o wyjściu do znajomych:/ I powiem Wam, że mnie też juz męczy to leżenie, uważanie, martwienie się czy wsz.oki, wszyscy mówią żebym korzystała i odpoczywała póki mogę a ja juz nie chce, chce normalnie funkcjonować, zajmować się już moimi maluszkami, zawsze byłam taka, że na tyłku nie mogłam usiedzieć,więc niech ten czas leci szybko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja glaskalam brzuch od samego poczatku. Gdzies tez czytalam, ze to moze wywolywac skurcze, ale moja polozna akurat tego nie potwierdzila,wiec nie wiem jak jest naprawde. Mika,z tym wychodzeniem, to zalezy jak sie dogadacie. Ja napisze jak jest u nas. Przed ciaza wychodzilismy razem, ale tez kazde z osobna, ze swoimi znajomymi. Odkad zaszlam w ciaze, to wiadomo, ze na piwo do pubu nie latalam, ale spotykalam sie z kolezankami, a o wychodzil raz na jakis czas wieczorami. Ostatni raz byl 3 tygodnie temu, ale warunek byl taki, ze ma miec telefon ze soba non stop. Po rozwiazaniu zobaczymy jak to bedzie. Jak bedziemy cos planowac razem, to zawsze bedzie mial kto zostac z mala, jesli osobno , to wiadomo,ze jedno z nas. Zalezy tez, czy Tobie bedzie to przeszkadzalo,ze maz bedzie chcial gdzies wyjsc, bo roznie kobiety maja. Co do imion, to niestety nie pomoge z meskimi, bo sama mialam straszny problem, ale podoba mi sie Lena i Oskar :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Get my też wychodzimy czasem osobno, pewnie, że pozwalam spotkać mu się z kolegami, ostatnio nawet za bardzo popił:P, ja też często wychodziłam ze znajomymi na piwko, no teraz niestety to nie dam rady... Mój mąż lubi jak razem wychodzimy, he i przynajmniej miał kierowce:p, no ale teraz już się tak nie da... a jak będzie po... też ciężko, nie wyobrażam sobie jak on zostanie z bliźniakami sam, bo to taki panikarz, będziemy musieli jakoś się zorganizować, a ja na razie myśle o maluszkach a co bedzie później zobaczymy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, ze tak. Zobaczy sie jak bedzie pozniej :) Swoja droga z blizniakami na pewno troche ciezej, ale wierze, ze nawet jakby Twoj maz mial zostac sam, to z pewnoscia by sobie poradzil. My np. wstepnie ustalilismy, ze wieksza czesc soboty ja mam dla siebie, a on w tym czasie bedzie mogl z mala po synka pojechac czy robic cokolwiek tam sobie bedzie chcial z dzieciakami, to juz sie krzyki podniosly, ze jak to tak dziecko porzucac :D Bo ja w koncu czasu dla siebie nie potrzebuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Widzę, że Get nie może wytuptać sobie porodu:) Ja w piątek dostałam @ pocieszające jest to że równo w 28dniu. Czyli wyrównuje mi się cykl. Dzisiaj idę z moim pieskiem na operację pod narkozą. Będzie miął czyszczony kamień na zębach i jestem cała w nerach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej! Mika, Lenka jest ślicznie a i Oskar może być;) Piszę że "może być" bo ja miałam tak jak Get hehe, czyli na chłopca to nic mi się nie podoba tak zebym aż podskoczyła z zachwytu. A ty nie słuchaj teściówki, bo to ma być wasza decyzja tylko i wyłącznie! :) i to wam ma sie podobać! Mnie też się wydaje że twój m trochę zmieni nastawienie jak się bąble pojawią:) nawet facet mięknie jak zobaczy bezzębny uśmiech;) a tu takie dwa hihi:) poza tym wiesz, pamiętaj, że my babeczki mamy trochę inne podejście, bardziej emocjonalne, więc wiesz.. Eowin jak piesek przeżył zabieg?? Wcale nie dziwię się twoim nerwom, rok temu miałam z kotem taką zaszłość i przeżył na tyle cieżko, że od tamtej pory myję mu zęby regularnie specjalnym specyfikiem i od tamtej pory kamień mu się nie osadza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piesek dogorywa po operacji. Mial tez wyciete dwa brodawczki. Nie moze jeszcze sie utrzymac na nogach biedaczek. Kochany piesek. Lenka to swietne imie jakbym miala corke to tak sie bedzie miec na imie wlasnie. Milej nocki Kochane. Wracam miziac pieska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! Wreszcie jest trochę chłodniej:-) eowin jak się miewa psinka? Get- jak samopoczucie? pisz kochana jak najczęściej bo ty już prawie na porodówce, tylko o spakowaniej torbie nie zapomnij :-p Co do chodzenia po schodach aby przyśpieszyć poród to nie wiem... moja koleżanka mieszka na 4 piętrze i urodziła 2 tyg. po terminie i to dopiero po wizycie na fotelu u gina. Ja siedzę na L4 i całymi dniami buszuję po allegro. W sobotę byliśmy na 3D i dupa. Na szczęśce z małym ok. ale ne chciał nam się pokazać. Zasłonił buzię obiema rączkami, a jak go lekarz zaczepiał to się odwrócił tak, że nawet ucha nie było widać. W tą sobotę mamy jechać jeszcze raz w ramach tej samej wizyty, może będzie bardziej towarzyski. mika, magdulek a co u waszych szkrabów, kiedy USG? Mi strasznie podoba się imię Adrjan ale mąż woli Bartosza, a umowa była taka, że ja wybieram imię dla dziewczynki, a on dla chłopca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Monida- cos malo towarzyski ten Twoj syneczek narazie :) Bartosz to jest fajne imie :) najwazniejsze, zeby Wam obojgu sie podobalo. Torbe mam juz spakowana ;) ale mala lokatorka chyba nie chce narazie zmienic adresu zameldowania :D a czasu coraz mniej. Pojutrze mam wizyte, wiec polozna oceni jak mniej wiecej sprawa wyglada. Naprawde modle sie tylko, zeby nie przenosic, bo wtedy wywolywanie bez wody i znieczulenia bedzie dla mnie masakra :/ W ogole zaczely mi znowu rosnac zeby madrosci na dole. Mam spuchnieta twarz i ciezko mi cokolwiek jesc. Pekly mi dziasla i saczy sie z nich krew. :( Coz za wyczucie czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×