Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rozgniecione_truskawki

Staramy sie po raz pierwszy :)

Polecane posty

kochane, ja w wielkich nerwach bo odkryłam kilka dni temu powiększone węzełki chłonne na karczku Tymonka, no i miałam w poniedziałek iść do pediatry, ale dziś w nocy odkryłam na szyjce także więc w płaczu szybko dziś prywatnie wizyta. Na szczęście się uspokoiłam, wezełki są fizjologiczne, ruchome i małe do 1 cm, a na takie nawet się nie zwraca uwagi. Mogą mieć związek ze szczepieniem albo wysypką którą Tymcio ma. Zrobiłam morfologię dla świętego spokoju, no i zrobię może jakoś za miesiąc, dwa usg jeśli się bedą utrzymywać, chociaż jeśli mają one związek z wysypką to będą i będą. Get pewnie się tuli ze swoją Lilly, naprawdę, tak zazdroszczę tych pierwszych momentów, Get jesteśmy z Ciebie dumne :) Ja idąc ze przykładem pokażę swojego Tymonka, no i Bimberka przy okazji i siebie :D http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0b4b2d9dd7bafac2.html No to teraz czekamy na Amelkę, a potem na bliźniaków, a potem na Bartka, a potem na niuniusiów Justinki, eowin, bigosika, xrozzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarlotko jaki on słoooooodki!!!:):):) A majty w łapki doprowadziły mnie na napadu płaczu i śmiechu jednocześnie:D:D:D I jak on się ślicznie uśmiecha na dziewiątym zdjeciu!!!!:******* I wogóle taki już duży dostojny facet:):):) Kurcze, ale musiałaś się zestresować tymi węzłami:/ dobrze, że piszesz, będziemy wiedziały na przyszłość...A od czego ma tą wysypkę wogóle? Ja chyba powoli dojrzewam do pakowania tej nieszczęsnej torby:) tzn niby mam wiele rzeczy, kwestia żeby upchać, ale w sumie taka mi się jeszcze wiecznosć wydaje do tego porodu że nie wiem czy jest sens. A poza tym znowu od rana fura prasowania, boze tak tego nie lubię a teraz to po prostu obsesja. Już trzy razy zmieniałam układ ciuchów w szufladach hahaha (tzn trzy razy dzisiaj:):) żeby nie było). Marzę o tym żeby we wtorek na wizycie okazało si e że istnieje szansa że maleństwo wcześniej będzie chciało wyjść, ale pewnie nic z tego. A już tak sobie pomyślałam że tak połowa września byłaby w sam raz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarlotka jaki ten twój maluszek śliczny, no masakra, no i powiem Ci, że z Ciebie też fajna dupa:). a powiedz przytyłaś coś po porodzie, bo wyglądasz na bardzo szczupłą? a powiedz mi jak z rozstępami i brzuchem? Ja dziś zobaczyłąm 1-wsze rozstępy i trochę się podłamałam, codziennie się smarowałam a tu dupa, a gdzie to do końca. Powiem Wam, że całkiem inaczej jest jak się zobaczy osobę, tak jak ja dziś szarlotkę, i tak wogóle myślałam, że jakbyście chciały i jesteście np. na NK albo facebook mogłybyśmy się widzieć a przynajmniej Wasze pociechy:)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kurde, jasne laski, ja zapraszam do siebie na fb :D no właśnie, bo jak pisze Get to też już ją widziałam i mogę sobie wyobrazić daną osobę, i dziękuję za miłe słowa :) a na 9. zdjęciu Tymonek uśmiecha się do kołdry :) no mika, ja przytyłam 20 kg, a ile by było do 40. tygodnia?? Ho, ho, chociaż i podejrzewam że i tak było więcej bo przez ostatni tydzień w szpitalu się nie ważyłam a puchłam dalej, no a teraz kochana mam 7 kg mniej niż przed ciążą, waga do tej sprzed ciaży spadła po tygodniu, no a potem jeszcze trochę - dieta karmiącej matki robi swoje :) Brzuch ok, blizna śliczna, nie widać jej w zasadzie wcale, jestem zdziwiona, bo te po laparoskopii mam gorsze, no a rozstępy są, mniejsze oczywiście, bo brzuch zmalał, ale nie wygląda to jakoś wyjatkowo tragicznie, a w ciąży to wysypało mi cały brzuch. a majtki to my mamy jeszcze i w pszczółkę i w samochodziki :) no i te kwiatki i moro ze zdjęć :) a wysypka nie wiadomo skąd :) ostatnio lekarka mi powiedziała, ze nie ma dziecka bez wysypki, więc luzik :) dziś pediatra właśnie bardziej się przejęła wysypką niż tymi węzełkami. a ja dziś prawdziwa matka lwica broniące swego dziecięcia zadzwoniłam z prawdziwą awanturą do laboratorium, bo ja tu za odbiór wyników a tam co? Proszę zgłosić się raz jeszcze na pobranie bo z pobranej próbki nie możemy nic zbadać. Nosz kurwa, laska gówniara w laboratorium, pokłuła mu pietkę z 5 razy że ma krwiaczki, ten ryczy, ja razem z nim, maltretowalismy się ze 20 minut, a tu jutro to samo. Jeden wynik przyszedł, jakieś białko odpowiadające za infekcje w organizmie - wynik na szczęście dobry :) jutro raz jeszcze morfologia. Kochane, nie chcę Wam psuć humoru, ale Was też to czeka lada chwila :D Bo niestety, czasy takie, ze nad zdrowymi dziećmi się trzeba popastwić - zatem jak nie ważenie w przychodni, to szczepienie, to ortopeda, to kontrola taka sraka i owaka, to znowu ortopeda czy na pewno nadal wszystko ok, to kolejne szczepienie, to gorączka po szczepieniu, to wizyty położnej i lekarz a w domu, a może jeszcze jakiś okulista dla pewności albo i licho wie kto jeszcze - straszne. Pediatra mi mowiła że nawet sobie nie wyobrażam jak załpakane matki przybiegają do gabinetu bo wyczytały coś w necie albo same zinterpretowały wyniki :) A jak węzeł to już w ogóle czarna rozpacz :D no i teraz kazała iść do poradni alergologicznej, no po prostu życie synka mi umyka, bo ciagle jakieś kontrole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarlotko jakie super focie:) z Ciebie laska z Tymonka przystojniaczek no i te majty no po prostu szał:) fajnie Cie zobaczyć:) a ja zmordowana bo dzisiaj pierwszy dzień w pracy:) Może jutro napiszę więcej bo padam:) buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurde to rzeczywiście masakra jakaś:/ no patrz szarlotka, a wydawało się że skoro sraka pt "ciąża" minęła to teraz już będzie tylko lepiej :P a tu nowa co rusz:) Mika, spokojnie, rozstępy trzeba po prostu polubić;) nie ma wyjścia, ja też się smaruję, od samego początku ale dziś twardo obstawiam ze gówno warte te wszystkie mazidła i tyle. Po porodzie wybledną i tyle, nie ma się co martwić:) ja się wykasowałam z nk, na fc mnie nie ma, ale wyglądam tak: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/aa7427147f5cfac5.html Wyszłam potwornie, to sprzed miesiaca, ale nie mam póki co jakiejś innej fotki na kompie bo niedawno robiłam format - postaram się wygrzebać coś wyraźniejszego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzia, jaka Ty fajna jesteś :) sukienkę masz śliczną, i kotka też :) zakładaj sie tu dwa trzy pięć na fb :) no, ta nowa sraka to już taka na całe zycie :) a że słońca na cycach są fajne, to już ustaliłyśmy :D ja się nie smarowałam kompletnie niczym, od początku wybierałam się po coś do apteki i do dzisiaj nie dotarłam :D kochane, rozstępy to rozstępy, ja przez to ze karmię jednym cyckiem jednego mam 2 razy większego od pierwszego :D pod cyckami mam rozstępy, a pod rozstępami na udzie mój zajebisty tatuaż który dodaje mi atrakcyjności jak jestem naga :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co ostatnio jak byłam w laboratorjum to właśnie pobierano krew takiemu maluszkowi i przeżyłam szok. Tak strasznie "męczyli" to maleństwo, że aż ja miałam łzy w oczach. Nie wiem co będzie jak moje dziecko będą tak kłuć :-( Ja nawet nie miałam pojęcia, że aż tyle jest tych badań :-( Szarlotka, a skąd wiedziałaś jakie badania i kiedy trzeba zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde dziewczyny ale fajnie Was widzieć:), ja muszę poszukać jakiegoś zdjęcia jak w ciąży byłam, jak coś znjade wogóle, a na fb mam tylko jedno zdjęcie i to sprzed ciąży.. no to szarlotka powiem Ci, że szybko doszłaś do formy, super:) Jak można tak męczyć takie maleństwa, a mamy najbardziej to przeżywają:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to mi pediatra dzis powiedziala i zrobilam zaraz po wizycie, sama nie czaiłam nawet tych nazw, no ale fakt, takie pobieranie jest straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa, pytasz mnie tak ogólnie a nie o dzisiaj :) mam spowolnione myślenie przez ten dzisiejszy dzień :) a to wszystko na bieżąco Ci mówią, najpierw w szpitalu kiedy masz iść na szczepienie, masz to napisane w ksiażeczce dziecka, potem lekarz przychodzi do domu mówi kiedy na ważenie, potem każe Ci pójsć, zresztą w szpitalu leż na wypisie u mnie było, do ortopedy, to tak po kolei się dowiadujesz, a sama masz w międzyczasie problem to też do pediatry, jak nie kolka to wysypka to biegunka to zatwardzenie to zielona kupka to wymioty to coś tam i tak się kręci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hhaaha tak mi się śmiać chce z tego wszystkiego, szarlotka, jak tak piszesz to widzę, że już niezłą księgę mogłabyś napisać w ramach poradnika ;P a Tymonek to przecież przed chwilą się urodził:):) to straszne jak ten czas szybko leci, a przynajmniej u kogoś :) ja tez mam nadzieję, ze bedzie jakaś siła wyższa, która poinformuje kiedy i gdzie i na co iść z dzidziolem, bo masakra pogubić się można... Monida, doskonale rozumiem twoje obawy przed tym pobieraniem krwi. Ja też właśnie raz byłam w laboratorium jak niemowlaka kłuli. Krzyczał tak strasznie, że po prostu nei mogłam wytrzymać. W środku był z nim tata, bo mama biedna kobitka, czerwona od płaczu siedziała na korytarzu. I w tym momencie wiedziałam że w sumie patrzę...na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, nie tu chwile nie ma a Wy co :D Wszystkie jestescie sliczne :) Dziekuje Wam bardzo za mile slowa :) Madziu- pytaj o co chcesz :) Jesli bede potrafila , to pomoge :) Ja sie postaram wiecej zdjec Wam jutro wkleic. I sluchajcie, nie sugerujcie sie moim porodem, bo to sie jednak rzadko zdarza , zeby ktos rodzil 30 godzin, no ale na kogos musialo pasc i oczywiscie padlo na mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Get na początek to wogóle napisz jak się miewasz, czy doszłaś już do siebie, w końcu 30 h porodu to chyba niemałe wydarzenie :P boże ...jesteś wielka na prawdę:* napisz koniecznie jak duża się urodziła Lilly, ile ważyła i wogóle. No i jak się zadomowiła:) No więc tak (ostrzegam, niektóre mogą być głupie:) ): 1. Czy wtedy co ci wody odeszły i pojechaliście do szpitala to miałaś jakiekolwiek rozwarcie? Gdzieś wyczytałam że jak już odchodzą wody to z reguły już coś tam jest, choć jakieś minimalne to rozwarcie, ale nei wiem jak w praktyce to wygląda...:) 2. Czy zanim odeszły ci wody to miałaś jakieś silniejsze skurcze przepowiadające? 3. Od kiedy wogóle zaczęły ci się te Braxtony tak żebyś zaczęła je odróżniać i odczuwać jako hmmm "mniej komfortowe"(?), w sensie że już nie bezbolesne? 4. Czy jak już są te skurcze porodowe, ale są nieregularne to wtedy daje cokolwiek siedzenie pod ciepłym prysznicem? 5. Wiem, że sprawa odczuwania bólu to raczej indywidualna kwestia, ale właśnie wtedy gdy są jeszcze te skurcze nieregularne to czy to jest taki ból który uniemożliwia jakiekolwiek funkcjonowanie? Pytam pod kątem jakiś tam lekkich ćwiczeń ze szkoły rodzenia, bo zastanawiam się czy czy to za duzy ból na jakąkolwiek aktywność... 6. Czy podczas skurczy (zanim przyjdą te parte) albo między skurczami czuje się jeszcze ruchy dziecka? 7. Napisałaś że musiałaś być podłączona do ktg...dlaczego??? Coś było nie w porządku?? 8. Czy na wejście do szpitala robią ci jeszcze usg, żeby np sprawdzić czy dzidziol nei jest owinięty pępowiną? 9. W jakiej pozycji parłaś? Miałaś jakiś wybór, bo wiem ze to różnie.. 10. Czy te skurcze parte bardziej bolą niż te rozwierające? 11. Czy miałaś bóle krzyżowo-lędźwiowe w czasie porodu? 12. Czy wogóle się odczuwa cokolwiek jak nacinają krocze? Bo tu takie różne opinie słyszałam, że strach się bać...No i czy dawali ci potem jakieś miejscowe znieczulenie na zszywanie? Bo zakładam, że jakieś tam szwy ci dali.. 13. Czy jak rodzi się główka to reszta ciałka od razu wychodzi? Czy jest jakaś przerwa? A jeśli jest przerwa to czy ten biedny maluch się nie udusi z samą głową na wierzchu...?? :| (wiem ze to durne pytanie, ale wiecie, wyobraźnia pracuje, moja niestety zbyt intensywnie) 14. Kiedy słychać pierwszy krzyk dziecka? Od razu jak się urodzi ciałko? Czy dopiero jak je oczyszczą z tych wszystkich świństw? 15. Czy wogóle możesz teraz....siadać?:) 16. Jak goi się rana po nacięciu krocza? Czy masz ja czymś smarować? Czy bardzo boli robienie siku? To tak na poczekaniu, ale pewnie coś jeszcze wymyślę. Wogóle Get, przeczytałam wczoraj jak jeszcze można odstraszyć kota od łóżeczka:) a mianowicie kropiąc je trochę octem. Nie wpadłam na to wcześniej:) w sumie nie wiem czy u ciebie już nie jest za późno na takie kombinacje:) ja skropiłam materac, ale od czasu porodu to zdąży się tysiąc razy wywietrzyć i póki co działa, nie zamykam pokoju małej:) Powiedzcie dziewczyny, czy wasze dzieciaki też mają czkawkę? Podobno to norma, ale zastanawiam się czy norma to jest po kilka razy dziennie jak u mnie czy po prostu raz na jakiś czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaa i jeszcze jedno, i to w sumie i do get i do szarlotki...opadły wam brzuchy w końcówce ciąży? Get u ciebie to na ile przed porodem? Bo u szarlotki to może być mylące przez cesarkę pewnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdulek dobre te pytania, też czekam na odpowiedzi:). Moje maleństwa to codziennie mają czkawkę, czasem zdarza się kilka razy dziennie.. a jak smarujesz kremem brzuch to staraj się najpierw go rozgrzać w dłoniach, nie smaruj takim zimnym od razu bo to też może powodować czkawkę - tak przynajmniej słyszałam:) A ja jestem ciekawa tych wód płodowych, bo ja dziś miałam dziwną sytuację, siedze sobie a tu czuje że się coś leje ze mnie, miałam cienką wkładkę i mi przemokła i myślałam, że wody zaczęły odchodzić, ale raczej nie, bo to takie jednorazowe i mało, chyba że się posikałam:), a może jakoś stopniowo zaczną mi odchodzić? a macie jakieś plamienia albo śluz biały? bo ja mam czasem, dlatego we wkładkach chodze, lekarz mówił że to normalne a że ja mam ten krążek założony to mogę mieć zwiększone,ale maluszki się wiercą cały czas... już bym chciała urodzić bo to czekanie mnie dobija, tak sie boje, żeby wszystko oki było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miewamy sie dobrze :) Wlasnie jestesmy po karmieniu :) Mala zaczela slicznie jesc i dzisiaj na wazeniu okazalo sie, ze waga wcale nie spadla a wzrosla :) 1. Jak pojechalismy do szpitala za pierwszym razem, to nie badano za bardzo rozwarcia, bo jesli odejda wody, to nic juz nie chroni dziecka,wiec chca zmniejszyc ryzyko infekcji do minimum.Ale jakies male rozwarcie musialo byc skoro pekl pecherz plodowy. 2. Nie, nie mialam skurczy przepowiadajacych i to przez pare ladnych dni przed porodem. Dlatego mnie to tak denerwowalo, bo wszystko stanelo w miejscu. 3.Nie pamietam dokladnie, ale juz takie bolesniejsze byly ok. 37/38 tygodnia na pewno. 4. Jak skurcze nie sa az tak nasilone , czyli jest sie w fazie wczesnego badz b ardzo wczesnego porodu, to wtedy ciepla woda dziala wspaniale. Rozluzniajaco i ogolnie w moim przypadku dawala ten komfort czystosci. JESLI ODEJDA WODY BRON BOZE NIE UZYWAC KOSMETYKOW ANI DO KAPIELI ANI POD PRYSZNIC, MYC SIE ZWYKLA WODA, ZEBY NIC SIE TAM NIE DOSTALO! 5. Tak jak napisalas, to sprawa indywidualna. Ja juz jak mialam te skurcze wlasciwe, co 2 minuty zaraz przed pojsciem do szpitala, to zrobilam sobie makijaz i fryzure :D Oczywiscie miedzy skurczami ;) 6. To jest bardzo WAZNE, zeby nadal odczuwac ruchy dziecka. Nawet jak odejda wody. Jak jestes w domu to wiadomo, ze sama zwrocisz na to uwage. Jak juz sie rozkrecila akcja na maxa, to powiem Ci , ze nie wiem ... Nie zwrocilam na to uwagi. 7.Bylam pod ktg, dlatego, ze w momencie przyjecia do szpitala, mala byla juz 24 godziny bez wod i trzeba ja bylo caly czas monitorowac. Potem i tak zaczeli ja tracic, wiec podlaczyli taki kabelek bezposrednio do jej glowki. 8. Mi nie robili, nie wiem jak jest w PL. Wydaje mi sie, ze jak dzidzia jest owinieta, to tetno mialaby znacznie slabsze i w moim przypadku wyszloby to wlasnie na KTG. 9.Przez poltora godziny partych probowalam roznych pozycji. Najgorzej bylo mi na czworaka. Nie czulam sie w ogole komfortowo, wiec stwierdzilam, ze wroce na plecy i bylo troche lepiej. 10. Mnie parte bolaly o wiele bardziej. Moze dlatego, ze ta druga faza tyle u mnie trwala. Zawsze czytam, ze 10 minut i juz, po sprawie. Widocznie to jest indywidualne. Moze bedzie brutalnie, ale powiem wam szczerze, zamiast bajki opowiadac, ze czulam jakby ktos mi kazal przepchac arbuza. Zanim glowka wyjdzie, to tam sie wszystko okropnie napina i jak dla mnie bol byl tak niesamowity, ze mdlalam miedzy skurczami. Inna sprawa, ze to jest bol,. ktory musimy sobie zadac same, bo rozwierajace przyjda tak czy inaczej i podczas nich trzeba po prostu dzielnie sie trzymac i oddychac. Z partymi wiemy, ze nic nie ruszy do przodu , jesli sie nie postaramy tego dziecka wypchnac, jednoczesnie majac swiadomosc, ze to niemilosiernie boli. 11. Mialam :/ Pomagalo mi przy nich wdychanie gazu. Swietna sprawa, bo naprawde pomaga oddychac gleboko, co jednak troche koilo bol. 12. Ja naciecia nie czulam, a na szycie dostalam miejscowy anestetyk, wiec tez nie bolalo. Wszyscy mi mowia jaka to szkloda, ze nacieta jestem i w ogole, jednak ja sie tak ciesze,bo inaczej to bym chyba nie urodzila. Mialam madra polozna. 13.Powinno byuc tak, ze jak wypchasz glowke, to wtedy czekasz na nastepnby skurcz i wtedy cialko wychodzi. To juz jest wtedy pikus. U mnie bylo tak, ze glowka wyszla doslownie na sekundy przed zakonczeniem skurczy, ale ja juz mialam tak dosc, ze mimo to, ze juz nie czulam parcia, wzielam gleboki wdech i zaczelam pchac :D dziecko sie nie udusi :) 14. Pierwszy krzyk uslyszalam bardzo szybko. Urodzilam corke, polozna ja tylko troche otarla i za moment mala byla na moim brzuchu juz placzaca :) Tutaj nie myja dzieci, tylko je wycieraja. Podobno wspomaga to ich odpornosc. Pierwsza kapiel jest juz w domu. 15. Tak moge siadac :) Rana mnie boli,wcale nie jakos mocno, ale bardziej mi dokuczaja miesnie tak jakby na poziomie miednicy. Dostalam tabletki przeciwzapalne na to i zobaczymy czy pomoze, jesli nie, to po niedzieli pojde do lekarza. Wydaje mi sie, ze to nic nienormalnego. Po prostu dlugi porod robi swoje. 16. Powiedziano mi, ze rane moge smarowac specjalnymi kremami, ale najlepiej jak wygoi sie sama. Do tego wietrzenie i 4 cieple kapiele z uzyciem jakiegos plynu do kapania dzieci. Mi brzuch nie opadl w ogole. Nic a nic :) Koty radza sobie wrecz swietnie. Zaakceptowaly mala :) Tylko pierwszy dzien byl troche ciezki, bo nie chcialy do mnie podejsc nawet(mowie o tych siostrzyczkach), ale teraz jest super. Mikusia watpie,zeby wody sie saczyli, chociaz ja taka diagnoze u siebie stawialam codziennie :P Jesli jednak Cie cokolwiek niepokoi , to lepiej jak sie skontaktujesz z lekarzem. Mam nadzieje,ze pomoglam :) Nie ma co sie oszukiwac, porod nie laskocze, ale jest do przezycia, mimo, ze podczas wydaje sie byc zupelnie inaczej. :) Caluje :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ochh kochana dzięki:) na początek wystarczy:P ale na pewno coś wymyślę znów:) Teraz jak piszesz to już taka radosna i spokojna:) aż miło się czyta:) tzn hahahaha żeby była jasność nie ze wzgledu na opowieści o skurczach, bólach itp tylko tak ogólnie :D Mika, ja mam straszne upławy, takie białe, wyglądają jak mleko i doprowadzają mnie do szału od samego poczatku. Mi gin powiedział że to normalka, a i moja mama mi nawet mówiła że ona przy każdej ciąży tak miała. I przez to też ciągle myślę że mi wody poszły:) chyba każda ciężarówka to przerabia hihi:) a jeszcze jak jest ciepło i się trochę spocę to już wogóle masakra. W WC co 3 minuty choćby żeby sprawdzić. Śmieję się, że ciąża mnie nauczyła pokory względem miejskich toalet. Do tej pory to miałam kompletną fazę na tym punkcie, oprócz domu, pracy i wybranych galerii gdzie wiem ze jest czysto to wstrzymywałam choćby nie wiem co a teraz....teraz to już nic mi nie przeszkadza:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GET moje serdeczne gratulacje dla Ciebie i Tatusia oczywiście!!! Lily jest prześliczna a te usta, będzie piękną kobietą:) Mnie nie było jakiś czas. Ale teraz was poczytałam, jakie wy jesteście piękne dziewczyny , no i nie można zapomnieć o Bimberku, który jest rozbrajający w każdym calu:) to ja niestety na tym kompie znalazłam tylko to zdjęcie. [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/269/18404526057500395457030.jpg/]http://img269.imageshack.us/img269/8493/18404526057500395457030.jpg \mam nadzieje, że link zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eowin no pewnie że działa:) toż to piękne zdjęcie!!!!!!:):) wyszliscie cudownie zakochańce:):) a co tam u ciebie? jak minął weekend?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach ja ostatnie dwa tygodnie gościłam 11latkę. I to wychowywaną przez rodziców i dziadków jednocześnie. Więc było wesolutko:) Brak starań w tym miesiącu przekłada się na brak stresu. czekam sobie na @ spokojnie. Tak się cieszę że Get urodziła i że wszystko jest w porządku, aż ciepło na serduszku jest. Teraz czekam na Ciebie magdulek i na mike, monidę i Justinkę:) ojej pewnie kogoś pominęłam ale proszę wybaczcie. Piszę na szybciocha z pracy:) Ja jestem z Łodzi może ktoś jeszcze jest z okolicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana, my wszystkie czekamy na siebie nawzajem:) i ty również w tej grupce jesteś:) marzę o chwili, że każda z nas tutaj będzie się cieszyła z upragnionego maleństwa, i wierzę w to że tak będzie:):) myślę sobie, że te nasze szkraby to będą najszczęśliwsze dzieci na świecie:) bo najbardziej wyczekane przez te swoje mamusie:) ja spod wrocka więc daleko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:* U mnie znowu kicha. Dzisiaj o 5 rano obudził mnie masakryczny ból brzucha , który mógł oznaczać tylko jedno- @ :/ Brzuch mnie bolał. Trochę mi było smutno ale dzięki temu, że poszłam do pracy to jakoś tak nawet niewiem kiedy zleciał ten miesiąc. Jedyny plus,że @ przychodzi co 30 dni więc nie martwie się, że coś znowu jest nie tak. Trudno nie tym razem to następnym. Dzięki pracy mam inne podejście do tego i tak nie rozstrząsam wszystkiego:) Pomimo tego,że dalej bardzo ale to bardzo pragnę dziecka... co do pracy to jestem zadowolona. w piątek mieliśmy otwarcie i było co robić bo ludzie byli ciekawi i zaglądali:) Dzisiaj już spokojniej ale nie miałam stresa wogóle, wiedziałam co mam w sklepie i gdzie leży także lajcik:) Ludzie też wyrozumiali. Mam nadzieję, że interes będzie się kręcił a ja będę miała pracę:) Wszystkie dziewczyny jesteście śliczne:) buziaczki dla Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) Eowin- kupe czasu! Odzywaj sie czesciej kobietko! :) Przesliczna mialas suknie :) Justynko regularny cykl to jest naprawde bardzo duzo,a to,ze bedziesz zajeta praca to tylko na dobre Ci wyjdzie,bo nie bedziesz sie stresowac. Ze zlych wiadomosci: Rana po nacieciu zaczela mi sie paprac i jestem na antybiotykach :( Bardzo mnie boli, ale jutro ide jeszcze do jednego lekarza po druga opinie,z tego wzgledu,ze rozeszla mi sie czesc gornych szwow i musze wiedziec,czy to da rade samo jakos sie zagoic,(tak niby mi wszyscy tu mowia,ale ja wolesmuchac na zimne),czy potrzebna bedzie jakas ingerencja chirurgiczna. Tak czy inaczej nie zaluje tego naciecia,mimo,ze boli i ciagnie,malej spadalo tetno, wiec ingerencja poloznej byla koniecznoscia. Jakby trzeba bylo to bym sobie serce dala wyciac. Z dobrych wiadomosci: Brzuch wstepuje mi sie naprawde szybko i ladnie! dalej smaruje sie bio oilem i juz nie moge sie doczekac, az zaczne cwiczyc. No i... Lily jest przecudowna ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Get:Lily naprawdę jest prześliczna. Wspaniała córeczka:) Postaram odzywac się czesciej. Teraz naprawde bylo ciezko za kontaktem :) A i dziękuję na komplement. Teraz znow biore sie za pisanie pracy magisterskiej ale jakos mi nie idzie. Justinka bardzo dobrze ze masz zajecie, to pojdzie ci tylko na dobre. A teraz coś z zupełnie innej beczki: Mam pewien problem, co miesiąc po 20tym dniu cyklu występuje u mnie biały śluz, taki masłowaty lub lekko serkowaty , bezwonny i wtedy jestem "tam" bardzo podrażniona. I tak jest co miesiac. Po @ przechodzi ale do @ jest nie do wytrzymania. A i o przytulanku w tym czasie też nie ma mowy bo bym nie wytrzymała taka podrażniona jestem. Wiecie może co to może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co Eowin, ja tak zawsze miałam, wydaje mi się że to hormonalnie uwarunkowane. Po owulce śluz się właśnie taki robi, taki mlekowaty. A i wtedy libido najwyraźniej spada. To chyba jakoś tak instynktownie baby mają, że w czasie kiedy można zaciążyć to mogą bez ustanku się przytulać a potem bez kija nie podchodź;) przynajmniej u mnie tak zawsze było:) także chyba jesteś w normie:) tego pisania ci współczuje....i świetnie rozumiem, najgorzej zacząć..ja z magisterką miałam tak, że w rezultacie pisałam na ostatnią chwilę dosłownie. Teraz od jakiś czterech meichów zabieram się za pisanie doktoratu i też mi idzie jak krew z nosa, a zapierałam się że zdążę chociaż metodykę zanim urodzę. I co, i dupa:) podanie o przedłużenie studiów już złożyłam i teraz to już mam to w nosie;) Kurcze Get, fatalna sprawa z tym nacięciem:/ tzn to że było potrzebne to nie ma wątpliwości, z tego co się orientuję to w większości szpitali w PL to jest już w "pakiecie porodowym" na wszelki wypadek. Rzeczywiście lepiej to jeszcze skonsultować, pewnie ci strasznie dokucza, a póki jest na świeżo to trzeba się za to wziać i tyle.A jak się miewa mała królewna? Daje wam spać po nocach?:) Justinka, ale fajna kobitka z ciebie:) wiesz co, mnie też się wydaje, że jak bedziesz mieć głowę czym innym zajętą to wszystko inaczej się potoczy i tyle. Ani się obejrzysz aż będziesz z brzuszkiem chodzić. Super że trafiła ci się ta praca, patrząc choćby pod tym kątem że jak się pojawi fasolka to w pewien sposób masz jakąś stabilnośc finansową no i macierzyński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×