Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

ojjj Przykre to naprawde dziewczyny. u Ciebie locca tez serduszko przestało bić?? a lekarz mówił czemu tak się dzieje.????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogie
jejciu, nie wierzę... bardzo mi przykro...wiem, że teraz nikt nie może ukoić Waszego bólu ale czas leczy rany, jeszcze będziecie szczęśliwe!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Locaa
serduszko nigdy nie zaczęło bić... tak się czasem zdarza, bez przyczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mig_otka
:( Tak mi przykro.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duuuuużo ciepełka dla Ciebie! Wypłacz co trzeba, a póżniej......uszy do góry, jakiś bąbelek czeka na pewno żeby u Ciebie zagościć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
locca bardzo mi przykro ;( ja poroniłam w ostatnim dniu 12tc i był to najgorszy dzień w moim życiu. to był 29 września - imieniny mojego męża :( pochowaliśmy córeczkę w imieniny mojej starszej córeczki :( dwie najsmutniejsze daty, które zostana z nami na zawsze... kinia, locca, chciałam wam dziewczyny powiedzieć tylko, że jesęli taka jest wasza wola, jeśli tylko chcecie mozecie pochować swoje maleństwa, mozecie je zarejestrować w urzędzie, nadać imię... jesli tylko chcecie. niestety w szpitalach nie informuja nas o tym (w większosci szpitali). ja miałam to szczęście, ze mnie lekarz poinformował, potem duzo czytałam na poronienie.pl ale wiem, ze mozna szpital postraszyć odpowiednim pismem i będzie musiał wypisać akt urodzenia z informacją o martwym urodzeniu. przepraszam, że tak o tym tu piszę, ale myslę, ze wszystkie kobiety w polsce powinny mieć tego swiadomość. mam nadzieję, ze pozostałym styczniówkom sie ta informacja nie przyda, ale może ktoś z otoczenia kiedyś się w takiej sytuacji znajdzie. wtedy informujcie, bo każda kobieta w polsce ma do tego prawo. nie ważne, czy dziecko straciła w 5tc czy w 20tc czy w 40tc. w razie problemów robionych przez lekarzy mogę posłużyć radą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Locca strasznie mi przykro :-( współczuję Ci niezmiernie. Groszek truskawki uczulają tak w ogóle, mnie zawsze np. ale teraz jestem w ciąży to mam po prostu koszmarną wysypkę. I nie krytykuj nas że unikamy niektórych potraw. Proste że można jeść wszystko, tylko że teraz oprócz nas je również nasze dziecko, a nikt nie chce faszerować go od dnia poczęcia chemią która jest np. w zupkach chińskich. Pizza może nie jest szkodliwa ale nie powiem żeby była specjalnie wartościowa. A tego co uczula należy unikać w ciąży bo nie powinno się stosować żadnych maści sterydowych a tak naprawdę tylko one pomagają. Ja chodzę z wysypką od 2 tygodni i wygląda to coraz gorzej. Może jak będę drugi raz w ciąży to nie będę wariowała, ale teraz wolę po prostu maksymalnie ile tylko jestem w stanie ochronić moją kruszynkę, chociaż jak to widać na tym forum czasami jesteśmy bezsilne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimela
Locca strasznie mi przykro :( dziewczynki co się dzieje wogóle?! Kinia, Locaa a dziś dzwoniłam do koleżanki i to samo ;( jestem przerażona i strasznie smutna :( jeśli to wszystko bez objawów to skąd mam wiedzieć, że z moja dziecinka wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nikogo nie krytykuje:p to byly slowa ktore znalazlam na innym forum i je wkleilam. Kazdy je co mu pasuje i uwaza za sluszne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polajanka
O jej strasznie Wam współczuję- locca i Kinia bardzo mi przykro:( Normalnie czytam wasze wypowiedzi i nie wierzę... Kurcze dlaczego tak sie dzieje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy każda kobieta MUSI przeżyć coś tak bolesnego ? Bo z tego co widzę to chyba tak... :( Przykro mi ... :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra11
Hej dziewczyny. Wiecie co - dobrze że siebie mamy. Jak czytałam o Kini to strasznie sie zaczełąm przejmować. Okazuje się ze nie tylko ja. A słuchajcie czy jak serduszko biło w 8 tygodniu to może się coś stać ze przestanie? Czy już mogę być bardziej pewna. Ja poroniłam dokłądnie rok temu - ciężki czas teraz mam. Z jednej strony wielkie szczęście że w brzuszku jest dzidziuś z drugiej... ciągle ten ból straty - chyba nigdy tak naprawdę nie minie. Trzymam kciuki za wszystkie. Dzieki że jesteście i że dzielicie się tym co przeżywacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeżarło mi posta Sandra może po prostu przestać bić... 18 maja 2010 zrobiłam test,dwie krechy,szczęscie ogromne. za jakieś 2 tyg plamienia,szybko do lekarza,serduszko bije tylko za wolno,tabletki i tydzien leżenia. Po tygodniu wizyta,uf serduszko pięknie biło,dalej tabletki,już nie plamiłam. Kolejna wizyta za 2 tyg. 28 czerwca,jedziemy do gina,słowa : serduszko nie bije,przykro mi. 29 czerwca szpital,zabieg. to był 10t3d. 18 maja 2011 zrobiłam test,dwie krechy. szybko do gina,mówi ze moze ciąża pozamaciczna,wizyta za tydzień,serduszka jeszcze nie widać,szansa na bliźniaki. następna wizyta:serduszko bije,tylko ciut wolniej... strach... kolejna wizyta:serduszko pięknie bije,jest jeden maluszek,drugie puste jajo. Strach i obawa jest. Będzie. Ale wierze że teraz będzie dobrze,że Aniołek czuwa nad swoim braciszkiem lub siostrzyczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mig_otka
Dziewczyny ja też się boję teraz :( a wizyta dopiero 29.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra 11
Dzięki monia_aa. Czy my systkie jesteśmy " po przejściach"? A odnośnie strachu to tak sobie myślę, że teraz juz tak będzie... Dziś boimy się czy serduszko bije, póżniej czy wszystko dobrze na badaniach, potem czy poród ok, a potem... to juz cały czas będziemy drżały o maleństwo. Chyba taka uroda bycia matką.... zawsze będziesz się martwić o dziecko - nie ważne czy w brzuszku czy już na świecie czy bedzie dorosłe... Przyzwyczajajmy się :) Ściskam was mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana Lena
Co za straszny dzień :( :( :( Ja dzisiaj też byłam wczoraj na izbie przyjęć, na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Nie mam słów, żeby powiedzieć, jak mi przykro :( Jednak jako mama dziecka z wadami letalnymi wiem, że zwykle organizm sam kończy ciążę, jeśli płód nie ma szans na własne życie. To nie dzieje się bez przyczyny. Wiem, że teraz Wam trudno w to uwierzyć i się sprzeciwicie, ale czasem to lepiej, gdy natura za nas zdecyduje niż musimy same decydować o śmierci swojego dziecka - w brzuchu lub zaraz po porodzie. Przytulam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana Lena
Mufi - między 11 a 14 tygodniem ciąży robi się usg potocznie zwane genetycznym. Pozwala ono wykryć bardzo poważne wady u płodu, np. zespół Downa lub Edwardsa. Mierzy się wtedy tzw. przezierność karkową i stwierdza obecność kości nosowej. Przed 11 i po 14 tygodniu ciąży wyniku są już niemiarodajne, więc bardzo ważne, aby zrobić badanie w tym przedziale czasowym. Jeśli lekarz będzie miał jakieś podejrzenia, skieruje Cię na badania prenatalne, np. biopsję kosmówki, która ostatecznie je wyjaśni. Badanie to jest bardzo ważne, umów się koniecznie. Ważne, aby przy tym badaniu lekarz miał dobry sprzęt i był dobrym diagnostą - dziecko jest jeszcze bardzo małe i łatwo coś przeoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogie
dziewczyny, ja w poniedziałek wybieram sie do lekarza i teraz ja przeczytałam posty naszych koleżanek to czuję się jak przed maturą...taki strach, najgorsze, że nie można nic zrobić, nie mamy na to wpływu. Pewnie same się nakręcamy ale jak tu się nie nakręcać. U mnie dzisiaj wg kalendarza http://dziecko.haczewski.pl/index.php?cykl=30&dzien=1&miesiac=4&rok=2011&bg=000&dzisdzien=17&dzismiesiac=6&dzisrok=2011 to 11 tydzień. Dolegliwości ustępują ale nadal jestem ciągle zmęczona i senna i apetyt mam ogromny. Waga idzie mi wszedzie w uda i biodra ale niekoniecznie w brzuch. W pierwszej ciąży poszło w brzuch a teraz w pozostałosci. Na wadze 1,5 kg więcej. Co do męża, zgłosił się wczoraj do poradni....zobaczymy co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogie
dziewczyny, mam pytanie, czy te badania, które należy wykonać między 11 a 14 tyg. to licząc od ostatniej miesiączki czy wieku z usg, bo u mnie jest 2 tyg różnicy a nie chciałabym przegapić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra 11
Ogie ja tez się gubie w tych datach ale następną wizytę mam za 3 tyg a to znaczy że w 14 tygodniu. Zawsze myslałam że powinno sie je robić wcześniej. No ale skoro lekarz tak zalecił to przecież wie co robi. I nie mam innego wyjścia jak mu zaufać i czekać. Choć to czekanie jest straszne - masz rację jak przed maturą. Boję się okropnie i wczoraj z wielkim niepokojem kładłam się do łózka ale wiecie co... Podobno sny w ciąży są " prprocze. Modliłam się przed snem bardzo żeby dostać z góry jakąś "wiadomość" co z dzidzią i czy wszysstko będzie dobrze. I wiecie co... śniło i się dziś że urodziłam zdrowego synka i właśnie wychodziliśmy ze szpitala i było ok. Tej wersji się trzymam. Będzie dobrze. Musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogie
o matko, jeżeli sny są prorocze to mnie się niły plamienia, że musiałam szybko jechać do szpitala...tylko nie to. Mąż powidział, że to dlatego, że wczoraj za dużo o tym mówiłam i się sama nakręciłam oby w tym wypadku miał rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiczek159 - dziwnie trochę Twoje słowa zabrzmiały. Nie każda kobieta MUSI przejść poronienie. Nikt z nas nie czeka w kolejce aby być następną.. :( Dziewczyny, ja Was błagam, nie nakręcajcie się. Każda kobieta jest inna i każda z nas ma inny organizm. Musicie być optymistycznie nastawione, jeśli do tej pory wszystko jest ok. Przecież Locca czy Kinia nie napisały tych postów żeby Was straszyć i siać panikę, tylko po to, aby podzielić się bólem i abyśmy się nie martwiły że przestały pisać. Chociaż mam nadzieję że czasami do nas zajrzą. Wiem, że macie obawy, ja też mam ogromne, zwłaszcza że bliźniaki są różnej wielkości i jeden jest mniej ruchliwy. Tylko nie rozumiem dlaczego nie cieszycie się ciążą tylko się martwicie.To najpiękniejszy czas w życiu kobiety i nie marnujcie go na niepotrzebny stres jak ciąża nie jest zagrożona. Co innego jeśli są plamienia, bóle.. to z drugiej strony trudno się nie martwić. Przecież akurat w tej sytuacji dużo od nas nie zależy, natura sama decyduje. Jest mnóstwo artykułów na temat wpływu stresu na ciążę. Poczytajcie sobie chociażby tu: http://polki.pl/rodzina_ciaza_zdrowie_artykul,10004251.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogie
niestety podany link nie isntnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana Lena
Przy usg liczą się tygodnie od dnia miesiączki, ale lekarze raczej liczą skończone tygodnie. Czyli jeśli ja jestem w 10 t 4 d to niby jestem w 11 tygodniu, ale na genetyczne mogę iść, gdy skończę 11. Ma to sens, ponieważ usg genetyczne jest sens robić dopiero wtedy, gdy dziecko ma minimum 4,5 cm, a optymalną wielkością jest 6-7 cm. Obliczenia te dotyczą oczywiście standardowego cyklu, w którym owulacja miała miejsce ok. 14 dc. U mnie była tydzień wcześniej, więc nie mogę czekać do ukończenia 14 tyg od OM. Tak samo kobieta, u której owulacja była później, powinna później zgłosić się na badanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do badań prenatalnych to tak jak pisała Ana Lena - dziecko musi mieć ok 4,5 mm. Nie warto tych badań zostawiać na ostatnią chwilę, bo aby zbadać przezierność dziecko musi być w odpowiedni sposób ułożone, tak żeby widać było profil, nie może być ułożone "en face". Więc czasami trzeba się umówić na kolejną wizytę. Zdarza się też że w razie wątpliwości trzeba pójść do lekarza z b.dobrym sprzętem usg, a po 14 tyg. tych badań się już nie robi bo są niewiarygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie moje koleżanki (które starały się lub starają o dziecko) mają za sobą przynajmniej jedno poronienie, moja mama, moja teściowa, i jak widzę większość dziewczyn na tym forum, w tym ja też i to najczęściej chodzi o pierwszą ciążę. Nie wiem dlaczego tak się dzieje... Przecież nikomu źle nie życzę. Ale trochę jestem w szoku jak wiele kobiet musi to przeżywać i dlaczego ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×