Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

rozsan- no własnie, rozmiar to minus tych kołysek , malutkie są , ale może to dobrze , żeby starszego dziecka nie przyzwyczajać do kołysania, większe są takie drewniane ale one dla mnie juz nie mają takiego uroku :) KASIA- no własnie taka też jest moja Zuzia :) rozbrykana ale ogólnie to grzeczna i taka mądrala mała , choć ostatnio z ta grzecznością to jest różnie, trochę się ostatnimi dniami buntuje i sprawdza naszą cierpliwość ale myślę że to szybko minie :) Na początku ciąży mieliśmy wybrane imiona Kajetan i Zuzanna i wtedy znałam tylko jedną mała Zuzię ale jak się urodziła to juz było jakieś bum. Wanienkę też musimy kupić nową i chcę taką z komodą -stelażem i koniecznie elektryczną nianię , bo teraz sobie już nie pozwolę że by cały czas siedzieć przy maleństwie bo będzie jeszcze starsze dziecko. ja też mam termin- chwali się , dawno nie jadłam coś upieczonego przez męża , teraz śpi bidulek bo odsypia służbę :) DoniaJulia- ja też mam parcie na owoce, akurat czereśnie nam dojrzewają to się objadam juz trzeci dzień :) Kiedyś to był szał właśnie na Julki, Weroniki, Wiktorie, Marysie a chłopcy : Kubusie, Adriany, Mateusze , Antki, teraz szaleje Adaś , Mikołaj i Filip, przynajmniej u nas:) Znajoma ostatnio urodziła Juliana, a Ludwika małego tez znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wczoraj pomogłam Zuzi zrobić laurkę i rano jak wrócił tatuś z pracy to ledwo drzwi otworzył a ona juz biegła do niego taka zaspana :) Słodki widok a za chwilę , za nim się obejrzymy, chłopaków będziemy przeganiać z domu :):):) Taka ta tabelka długa , a dużo dziewczyn się nie odzywa , mam nadzieję że się im po prostu nie chce albo zrezygnowały z pisania, Małgorzata8 chyba już tu nie powinna być ale ja nie mam sumienia jej wykasować ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vivanilli
No tak - teraz je wyprowadza moj narzeczony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
Hej dziewczyny....nie poszłam do pracy! szefowa zadzwoniła ze jak nie chce to ona kogoś tam ma, na szczeście.... ja też mam termin-w Szwecji sprzątam prywatne mieszkania, niestety bariera językowa....na szczęście od sierpnia ide do szkoły języka... a w Polsce prowadziłam club muzyczny na 300osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
_KaSiA_- no to mamy upatrzone jedno imie...ja na Hanie już chorowałam jak rodziłam pierwszego synka...i teraz jak się urodzi kobitka to na bank bedzie Hania....mamy dylemat co do imienia dla chłopca mi się podoba Nikodem-nikoś, a mojemu Oskar...ale na razie staneło na tym ze jak bedzie facet bo bedzie Bartosz-junior...bo moj ma na imię bartłomiej...niby takie same imiona a jednak różne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
Oj ale cisza... ja właśnie posprzątałam, i zrobiłam pycha zupke pomidorową:) mniam....piszcie kobiety co tam u was ciekawego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie jem obiad i znowu ten brak smaku, mój sposós na to to zajęcie mysli no to zaczęłam szukac czy jest może na kafe forum z styczniówkami 2012 :) i znalazłam :) U nas z dzidzią było tak, że chcieliśmy zaraz po slubie sie starać no ale jakos tak wyszło, że na miesiąc przed juz stwierdziliśmy, eee na slubie nic nie będzie wiadać i pewnie i tak za pierwszym razem nie wyjdzie.... a tu za pierwszym razem sie udało. Nie wiem czy to była większa radość czy szok :) gdy zrobilismy test całe rano smialismy się jak wariaci :) a okres mi sie spóźniał juz z 10 dni, ale jakoś tak myslałam non stop, ze stres spowodowany slubem a tu dzidzia w drodze :D lekarz potwierdził, wesele wyszło super, ale mało kto wiedział :) dowiedzieliśmy sie na ponad tydzień przed slubem :) to był prezent heheh termin mam na 12 stycznia :) no i czytając forum jakos mi te mdłości minęły i wszystko zjadłam :P dziwne ale dopiero w 9 tygodniu zaczęłam się źle czuć i odczuwać mdłości itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimela
ale dzisiaj cisza :) pewnie każda delektuje się wolnym dniem i piękną pogoda. Ja przez te upał i duchote strasznie słaba jestem :/ jagódka witam i gratuluje :) ja mdłości jeszcze mam. Dziś kończe 11 tydz. tak mnie zaraziłyście ostatnio tą kapustą kiszona, że w końcu kupiłam i zrobiłam sobie żeberka w kapuście mmmm miodzio :D objadłam się strasznie :D jeszcze przed obiadem wciełam garść tej kapusty i od razu potem zagryzłam ją lodami czekoladowo waniliowymi :D ach te smaki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam termin
ja zjadłam dziś żurek, do tego kawał ciacha i pełen zachwyt. :) Ostatnio uświadomiłam sobie jaką mam ciążową zachciankę -o dziwo jabłka. Jakoś nigdy za nim nie szalałam a teraz jem często. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra 11
oj dziewczyny smaki to i ja mam dziwne. Wczoraj zjadłam pomarańczkę ( kwaśną) zaraz po niej pół tabliczki czekolady z orzechami i to wszystko poprawiłam kilkoma ogórkami kiszonymi... masakra... I dziwić się że w ciąży są mdłości i wymioty... :) Ale mnie o dziwo po takiej mieszance nic... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, naprodukowałyście tyle stron, dopiero dałam radę je przeczytać :) I zabrakło mi czasu na pisanie ;P Pozdrawiam Was serdecznie, ja korzystam z tych pięknych dni... Bo w poniedziałek idę do pracy, byłam na zwolnieniu od początku czerwca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
Oj dalej cisza......a ja walczę z hormonami, moj facet działa mi samym swoim istnieniem na nerwy...denerwuje się o wszystko na niego.. -że się nie ogolił -że idzie do sklepu dopiero jak mu o tym mówie 5 raz -że na jego biurku komputerowym jest bałagan -że zamiast oddzwaniać, pisze sms-y -że obiad chce jeść nie ze mną gorący, ale po pół godziny jak wystygnie.. -że nie interesuje się wyprawką dla beybika, mowi ze do 7 miesiąca ma czas - i o całą mase innych pierdół, teraz jak je wypisałam to widze że są błache ,ale co zrobić wybucham bez powodu o wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hejjjjj
Od razu sie przyznaje ze nie czytałam wszyskich postów, ale obiecuje nadrobic.Ja od tyg wiem ze jestem w ciazy, u lekarza jeszcze nie byłam ale z obliczeń wychodzi styczeń 2012 ;) wizytę mam za3 dni.Jak czytałam jakie macie smaki i ochotki na jedzonko to aż zazdrosze, ja od tyg schudlam 3 kg nie jestem w stanie jeść praktycznie wcale ;( co wezmę do ust wymiotuje, macie jakieś sposoby na mdłości??ogólnie samopoczucie fatalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
Hejjjjj- a więc ja Ci opiszę jak ja miałam i co robiłam.. A więc pierwsze 4 tygodnie w sumie luzik, lekkie mdłości i tyle i masa zachcianek ,,arbuz,paluszki rybne, sos do grilla,,ale następne 4 tygodnie koszmar, ciągłe wymioty, jadłowstręt, najgorzej było rano jak łykłam kwas i witaminy...więc wziełam się na sposób rano popijałam małymi łyczkami przez pół godziny herbatę mientową gorzką i zajadałam suchy chlebek albo herbatniczka..oczywiście przez cały dzień walka sama z sobą zeby coś zjeść zazwyczaj to był jakiś mały owoc..a i witaminy zaczełam brać wieczorem przed zaśnieciem..rano były mniejsze nudności.... A od 4 dni mam normalny apetyt i zachcianki, i prawie zero mdłości... mam nadzieje ze coś Ci pomogłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hejjjjj
Od razu sie przedstawię, mam na imię Laura ;) Spróbuje Twojego sposobu ma mdłości, może coś pomoże....dziś mam tragiczna zgage i palenie w przelyku, to chyba z tych wymiotow niczym buuu Mąż wrócił z pracy i robi jakiś obiadek, może uda mi siechociaz zjeść cos na sile....jak tego sama nie przygotowuje jest wieksza szansa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hejjjjj
Sama nawet do kuchni nie wchodzę, ogólnie wszystko mi śmierdzi :p Dziękuje za radę, zobacymy jutro jak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny a jak jest z opalaniem? nie chodzi mi o takie leżenie plackiem i smażenie się ale jakiś girl nad jeziorkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny te które jesteście już przynajmniej w 13 tygodniu czy mdłości Wam naprawdę przeszły? Ja już wątpię czy to w ogóle przejdzie, wprawdzie dopiero 10 tydzień się niedługo skończy, ale już mam serdecznie dość...w pierwszej ciąży to nie wiedziałam, że jestem w ciąży dopóki mi brzuch nie urósł, a teraz od początku jakieś problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inka z tym opalaniem to tak średnio, ponieważ w ciąży wychodzą plamy bo zmienia się pigmentacja skóry. Myślę jednak, że na grillu nic Ci się nie stanie. Posmaruj się jakimś balsamem z filtrem nie powinno się nic dziać ;) moim zdaniem w ciąży można wszystko tylko nie należy przesadzać :) leżenie plackiem na słońcu nie jest wskazane nawet kobitkom nie w ciąży. Czy wy też macie takie humory? Ja dziś chodzę i płaczę bez powodu, mam jakiś dziwny humor i sama nie wiem o co mi chodzi ;( ide spac, może jutro będzie lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lauri2012
Tez myśle ze możesz spokojnie iść na grilla, wcześniej posmaruj sie filtrem :) A co do zmian nastroju...dziś juz chyba miałam każdy od łez po smiech...uważam ze tez powinnam sie położyć spać.Tylko jak?! U nas praktycznie dzień i tak juz do końca lat.Pozdrawiam wszystkie mamusie i brzuszki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że słoneczko na grillu nie zaszkodzi. W pierwszej ciąży starałam się brzucha na słońce nie wystawiać raczej się nie smarowałam filtrami bo nigdy tego nie robię ale nie lubię słońca więc jakoś specjalnie się nie wystawiałam. Mdłości przejdą, ja miałam w pierwszej ciąży od 6 do 12tc skończył się 12tc i jak ręką odjął wszystko przeszło. Chociaż moja koleżanka do 5 miesiąca wymiotowała ale to inny przypadek:) głowa do góry będzie dobrze. Oj humory też miałam raz się śmiałam raz płakałam mąż biedny był jakoś przeżył te 9 miesięcy. Pamiętam raz mąż siedzi ja oglądam tv i nagle wybucham płaczem że on mnie nie kocha jestem gruba i takie tam mąż patrzy się na mnie z wielkimi oczami o co mi chodzi a za 5 minut śmiałam się jaka ja jestem głupia:) tak bywa hormony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra 11
Dziewczęta... kończę dzię 12 tc :) Mam małe święto :) Co do mdłości i wymiotów to ja nie wiem co to znaczy - wógóle nie miałam z nimi problemu ale na mdłości i zgagę polecam kilka migdałów ( ze skórą) swietnie koją zgagę. Stosowałam je jak jeszcze nie byłam w ciąży i świetnie pomagały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia to mnie pocieszyłaś bo już jestem strasznie zmarnowana:-( ale jeszcze tylko 2 tygodnie z haczykiem i będzie OK:-) i tego się trzymam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam sposób na poranne mdłości - wieczorem nie moge iśc głodna spać i przed spaniem staram się coś zjeść albo chociaż wypić szklankę mleka Ale jak to na poranne mdłości pomogło to po obiedzie czasem znowu jest róznie, czekam na ten ponoc najpiekniejszy 2 trymestr Chociaz jak tak sobie pomyslę, że teraz dziecko we mnie sobie pływa rusza ręczkami i nózkami, może spi, ma juz serduszko, twarz, jest tak sobie to co tam mdłości i wymioty, dla tej kruszyny zniesie się wszystko A mąż własnie właczył tvn turbo i odlaga coś tam a ja jutro idę do pracy i mam iśc spać, ale jak ja mam iśc spac jak on sobie tv włączył a ja musze mieć cicho i juz mi ciśnienie podniósł, mógłby sobie na kompa usiąść. najlepsze jak sie wkurzam, że mi nie pomogada a ja jestem zmęczona i zmywam, a dziś byłam zmęczona i go do kuchni zagonilam :P niech się cieszy, że umie gotować i mnie nie biora mdłości - zazwyczaj A najlepsze jest jak co dzień się zastanawiam nad moim brzuszkiem i tym jak rośnie, czuje jak mi czasem tak twardnieje mi brzuch i sie napina -macie też tak? 30 czerwca czyli zaniedługo idę na badania prenatalne - ale sama zdecydowałam, że je zrobię :) mąż idzie ze mną bo tez chce zobaczyć naszego dzidziusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
Hej dziewczynki, miałam skurcze byliśmy w szpitalu...okazało się ze przemęczenie i macica zaczeła pracować....ale jak to w Szwecji do 12 tc...raczej olewają, nawet żadnych zaleceń nie dali, a już o tabletkach moge zapomniec na podtrzymanie....z usg wyszło ze dzidzia ma 8tygodni i 2dni.... a więc zaczynam leżeć plackiem i nie bede się przemęczać....mam nadzieje że wszystko bedzie dobrze a do mojej pierwszej wizyty u położnej został miesiąc... POSTANOWIENIE- ZERO NERWÓW, OLEWAM WSZYSTKO, I DBAM O MOJEGO BEYBIKA....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mig_otka
Dziewczyny proszę o pocieszenie.. :( Planowana wizyte miałam miec 29, ale mój maz z dnia na dzien dowiedział się o pracy zagranica... ciężko nam strasznie, ale zdecydowaliśmy, że teraz każdy lepszy grosz się przyda, więc poleciał... dzisiaj... niedawno wróciłam z lotniska i łzy lecą jak grochy.. siedzę sama w pustych scianach... nasze małżeństwo to takie typowe "papużki nierozłączki" wiec wyobrazcie sobie jak cierpimy teraz... najgorsze jest to, że niewiemy ile mój mąż tam zostanie.. niby anglia to nie koniec swiata, ale jednak... okropnie tesknie już.. . ;(( Mój kochany chciał jeszcze przed wyltem zobaczyc maluszka i pojechałam tydzien wczesniej na wizyte... maleństwo fajnie dokazywało łedn kręgosłupek się robi.. wszystko ok nawet mamy zdjęcie jak się do nas uśmiecha! Maż zabrał je ze sobą.. jednak moje wyniki panią gin. wystraszyły.. mam jakies zakażenie! jutro muszę jechac zrobic crp i przesiew moczu.. i odrazu do niej, bo ma mi przepisac jakis antybiotyk jak coś.. martwie się troche teraz.. męża niema zostałam sama ze wszystkim.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lauri2012
Migotko-nawet nie wiesz jak ja Cię rozumiem...zaraz po ślubie mąż wyjechał zagranicę dopiero rok pózniej pojechałam do niego...to było cos strasznego,nawet teraz jak o tym mysle jest mi smutno.Ty masz inna sytuacje, spodziewacie sie dzidziusia i to dla niego powinnas być dzielna.Tęsknota jest straszna...wiem jak boli nie moc przytulić sie w nocy do Ukochanej osoby.Ale dasz radę, zobaczysz ze za jakiś czas to wszystko będzie tylko wspomnieniem :) Mnie ogarnęła jakaś wieczorna depresja, powinnam sie cieszyć dzidziusiem tym ze jest w brzuszku-a ja nie czuje nic...chodzi mi tu o emocje, radość...podchodzę do tego obojętnie, nie wiem dlaczego tak sie dzieje ;( ale zle mi z tym...boje sie o to żeby było zdrowe, a z drugiej strony nie umiem okazać miłości jaka powinna mieć matka dla swojego nienarodzonego dzieciatka...do tego skupiam sie tylko na swoich mdlosciach i na tym jak sie zle czuje...normalnie szkoda słów ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana Lena
Migotko, a kiedy mąż wróci? To na pewno ciężka sytuacja, ale pomyśl, że często dziewczyny są całkiem same za granicą, nie znając języka, nie mając przy sobie nikogo bliskiego, nie wiedząc, gdzie się udać w razie obaw czy problemów. Pomyśl, że nie jest tak źle! Czas rozłąki szybko minie, a za zarobione przez męża pieniądze kupicie dzidziusiowi piękną wyprawkę :) Ja mimo obaw o swoją ciążę śpię dobrze, ale dziś miałam koszmar. Równo za tydzień idę na usg genetyczne do tego samego specjalisty, który w styczniu rozpoznał wady letalne u mojego pierwszego dziecka. Śniło mi się, że poszła ze mną cała rodzina, a zamiast tego lekarza przyjął mnie inny, który nic mi nie powiedział, nie pozwolił o nic spytać i zaraz po badaniu wyprosił z gabinetu. Moja rodzina miała wynik badania, ale nie chcieli mi go dać, prosiłam, błagałam i krzyczałam i nie mogłam się dowiedzieć, czy tym razem moje dziecko jest zdrowe. Brrr, straszne to było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana Lena, wszystko będzie dobrze. Kika, ostatnio już pojadłam czereśni. Chociaż tak jak w poprzednich ciążach mogłabym na kilogramy jeść banany, pomarańcze, brzoskwinie i nektaryny. Banany pomagają mi na mdłości dodatkowo. Ja dziś zaczynam 12tc i czuję się tak samo, tzn nieprzyjemne symptomy ciążowe są nadal. zobaczymy co dalej będzie. W dwóch poprzednich ciążach wymioty zanikły w czwartym miesiącu. Mam nadzieję, że teraz też tak będzie. życzę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×