Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Gość Vivanilli
A moich piesków nadal nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia moja bratowa ma taką spacerówkę, tylko kółka mniej zblizone do siebie i potwierdzam - b. fajny, takie coś, ale chyba miała nazwę na "m"... http://allegro.pl/lekka-spacerowka-lira-4-z-oslonka-i-folia-kol-2011-i1661089431.html ja znalazłam jeszcze taki: http://allegro.pl/lekka-spacerowka-slapi-babyactive-2011-i1639037515.html ale nie ma za dobrych komentarzy niestety. więc odpuszcam. tesiula ma identyczny bujaczek, korzysta z niego do dziś (ostatnio wytachała go na balkon, bo ja leżałam na swoim krześle, a ona musiała na swoim :) jedyny minus, to, ze oparcie nie rozkłada sie na leżąco, co przy malutkim dziecku jest troszkę niebezpieczne, więc na początku nie siadziała w nim za długo. dla mnie podgrzewacz tez był kitem. sterylizatora nie miałam, ale ja większości cycusiem, więc tą 1 butelke w ciągu dnia od 5 m-ca szło jakoś umyć i wyparzyć ręcznie :D kitem była tez karuzela fisher'a. hitem mata edukacyjna i krzesło do karmienia (służyło tesi do 2,5 lat), no i oczywiście przewijak, który zakładałam na łóżeczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra 11
Diana 26 - ja biorę Duphaston od samego początku. teraz dawka 2x1 a jak byłam w szpitalu podnieśli mi na 3x1. Ale jeśli masz jakieś wątpliwości to nei pytaj nas ani nie zmienszaj na własną rękę tylko szoruj szybciutko do lekarza i dopytaj. Masz prawo mieć jakieś wątpliwości i czegoś nie wiedzieć. Lepiej iść 5 razy więcej do lekarza niż niechcący coś źle zrobić. Idż powiedz ze wkońcu nie wiesz i żeby ci dokłądnei wytłumaczył. Ja osobiście tak bym zrobiła. U mnie wizyta dopiero 7 lipca... nie wiem jak ja wytrzymam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka - no u nas mata była niewypałem mała darła się i nie chciała na niej leżeć więc sprzedałam, karuzela dla noworodka zbędna rzecz wg mnie. Krzesełko do karmienia owszem mamy drewniane więc do około 2,5 roku jej służyło rozłożyliśmy na stoliczek i krzesełko i jadła sobie rysowała i takie tam fajna sprawa. Bujaczek u nas był krótko bo jak już była duża poleciała na twarz i od razu go schowałam. No podgrzewacza nie miałam robiłam na bieżąco mleko a sterylizator umyłam polałam wrzątkiem i było ok:) Ale tę spacerówkę muszę mieć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia ja też nie wyobrażam sobie nie mieć skrętnych kół. prowadziłam taki wóz i aż sie zasapałam, choc koleznka mówiła, ze idzie się przyzwyczaić, prowadziłam też taki na pół skrętny (x-lander kiedyś miał taki system) i to tez była tragedia, bo w tył nie mozna było ciągnąć. a te obrotowe są najlepsze, można prowadzić 1 ręką, a za 2 dzidzie prowadzić :D no, jak juz starsza bedzie :D vivanili nie wiem co ci poradzić :( szukac psa to jak igły w stogu siana, moze być wszędzie. a jak to sie stało, że ci uciekły? oby tylko komus krzywdy nie zrobiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja koleżanka też miała bez skrętnych kół i widziałam jak się męczyła biedna, ja przy skręcaniu jedną ręką cyk a ona musiała naciskać na wózek podnosić i obracać masakra, teraz przy drugim ma nowy Chicco: http://allegro.pl/chicco-wozek-trio-s3-top-fotelik-auto-fix-fuego-i1659207942.html i mówi że jak ona mogła być taka głupia i męczyć się z tamtym wózkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas tesia bardzo lubiła matę, miała tą firmy tiny love, szeleszcząca ( w niektórych miejscach) i bardzo kolorowa i lubiła ciągnąć te zwierzaki za girki :D krzesełko mielismy plastikowe, bo drewniane nie zmieściłoby sie w kuchni, tzn nie można by było do niej wejść. ale bardzo sobie chwalę. miała swoje miejsce przy stole i od małego uczyła sie jeść po ludzku. moze one przez to takie wszystkożerne są :D hitem jeszcze u nas był taki zestaw do wózka (gryzak-pozytywka serek i myszka z wibracjami), mozna to było na budkę przyczepić, tesia za tym szalała. tez firmy tiny love, bardzo lubie tą firmę. tesia ja też lubiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_KaSiA_ smaki na kebaba to znak że córka? Ja jem przynajmniej raz w tygodniu bo nie mogę się oprzeć. Jakby była córka byłoby cudownie. Wiadomo ważne żeby zdrowe, ale mimo to tak liczymy na dziewczynkę. Co do łóżeczka to ja wybrałam sobie cały zestaw mebelków z firmy Vox, ale zakupimy je dopiero jak się Maleństwo urodzi. Natomiast na początek kupujemy kołyskę, z które podobno można korzystać do 6 miesiąca http://allegro.pl/lozeczko-kolyska-coneco-simply-city-3w1-bonusy-24h-i1656869283.html wiem że to zbędny wydatek ale po prostu muszę ją mieć :P i mi nie przegadacie :-) powoli też przyzwyczajam się do spania po drugiej stronie łóżka tak żeby mi było wygodnie wstawać. Diana moja koleżanka chodzi do dr Magonia też sobie bardzo chwali. Co do kosztów porodu w PF to nie wierz w te plotki, moja koleżanka rodziła w kwietniu, miała cesarkę i złotówki nie zapłaciła. Jak masz wątpliwości to jest tutaj topik gdzie dziewczyny dokładnie wszystko opisują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mufi - ja przy pierwszej ciąży jadłam do upadłego kebaby, pizze, hot dogi i takie tam badziewne jedzenie i dlatego teraz się śmieje że będzie druga córa bo znów bym ciągle jadła, no właśnie gdzie pan z moją pizzą i rolo? :) Mufi - przy drugim dziecku mniej więcej już wiesz co jest potrzebne a co zbędne i raczej już nie ma takiego szału zakupów jak przy pierwszym. Kupuj kochana co chcesz i ciesz się tym:) my z agniesiulką już wiemy co nam się przyda a co nie:) Mi wmawiali że będzie syn a ja miałam maluteńką nadzieję na córeczkę i teraz lata 3,5 letni czort znaczy się już od godziny śpi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mufi faktycznie masz zachciankę :D ale skoro musisz ja mieć to kupuj ;D ja myslałam o takim mniejszym łóżeczku (dostawce do łóżka), bo maleństwo bedzie w naszym pokoju, a tu za dużo miejsca juz nie ma, ale jednak zdecydowaliśmy sie rozeprac biurko, na którym stoi nieużywany kloc komputer, i z tego sie cieszę, w końcu sie go pozbędę, bo tak to mąż ciągle mówi, zę sie przyda, a jak nie bedzie biurka, to nie będzie kompa. a w miejsce niurka pójdzie łóżeczko, a po 6 m-cach do tesi przeniesiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie niurka, a biurka :D idę juz spać, bo nie widzę literek i wyrazy mi nie wychodzą :o:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mufi daj linka do mebelków, nie kupię, ale chociaz oko nacieszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E może się jeszcze rozmyślę. Siostra męża miała taką, chciała mi ją oddać jak chrześniak wyrósł ale ja bałam się zapeszyć więc sprzedała, bo one się rozchodzą jak świeże bułeczki. A to Wam jeszcze pokażę te mebelki http://www.meble.vox.pl/kolekcje-mebli-baby/modern--kremona/ mam w pokoiku już przygotowane niebieściutkie ściany więc będą pasować idealnie, i nie są dziecięce więc nie będę musiała za jakiś czas wymieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też planuje około 5-6 miesiąca drugie dzieciątko przenieść do Zuzi do pokoju więc wystarczy łóżeczko po małej bo jest super glanc bo mała spała tylko do 9 miesiąca w nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mui super te mebelki :) asia u nas tesia spała do 3 lat, ale pamiętam jak zuza na teletubisie sie przerzuciła :D my wymienimy tylkomaterac, bo jedna to wazna sprawa, tym bardiej, z etesia jako 3 latek już troszkę ważyła, a nie jest to jakiś dramatyczny wydatek, tym bardziej przy tak już skompletowanej wyprawce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no zżeram literki jak smok wawelski, idę spać 😴 ok, pzyznam się to po części przez mój frencz na pazurkach, chcę by mi jeszcze troszkę posłuzył, wie stukam w klawiaturę troszkę bardziej oszczędnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
Hej kobietki, ja się szykuję do pracy...o dziwo 3 dzień nie tule kibelka!!! i nareszcie odczuwam jakiś tam głód. bo przez ostatni miesiąc jak zjadłam przez cały dzień jakiś owoc, albo kanapkę to i tak było dużo, hmm może faktycznie na dziewczynkę mnie męczyło ??skoro z chłopcami przeszłam bezobjawowo całą ciąże...ale z drugiej strony teraz jak by nie patrzeć również inne geny mnie ,,dopadły,,pozdrawiam cieplutko i do popołudnia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogie
wczoraj z rana umówiłam się na wizytę do innego lekarza ale on po zrobieniu usg tylko potwierdził diagnozę. Powiedział, że serce już nie bije a płód zaczął się wchłaniać czy coś takiego. Miałam tylko szum w uszach i pewne informacje do mnie nie docierały. Macica zaczęła się obkurczać. Dzisiaj nie mam śladu po brzuchu, który był na tyle duży, że jak założyłam bluzkę obcisłą to ewidentnie było widać ciążę. Lekarz powiedział, że dziecko zatrzymało się w rozwoju na 7 tygodniu i musiało mieć wiele wad genetycznych dlatego tak się stało. Powiedział, że zdrowemu zarodkowi nic nie jest w stanie zaszkodzić. Brzuch bolał mnie już od poniedziałku wieczorem tak jak na okres. Czułam, że to koniec. Wczoraj lekarz powiedział, że poronienie się już zaczęło ale żebym jeszcze nie szla do szpitala na łyżeczkowanie ponieważ jeżeli po 2-3 m-cach będę znowu starała się o dziecko to łyżeczkowanie jest ryzykowne i niesie za sobą konsekwencję. Powiedział, że dziecko 7 tyg. powinno wydalić się samo czyli na tym etapie sama powinnam się oczyścić. Podobno będzie bolała ale nie wiem czy ból psychiczny nie jest w tym momencie bardziej dokuczliwy niż fizyczny. W ciągu tygodnia podobno powinnam dostać krwawienia jeżeli będzie większe... jak to lekarz powiedział będzie ciekło po nogach to jechać do szpitala. Powiem Wam, że ten lekarz wszystko mi powiedział dokładnie, wytłumaczył i dziwnie to zabrzmi ale jakoś poczułam się trochę spokojniejsza. Powiedział, że nie widzi przeszkód abym za 2 - 3 m-ce znowu była w ciąży. Napewno do niego będę chodziła, uchodzi u nas za specjalistę w leczeniu niepłodności, więc dla mnie jest jakimś wyznacznikiem wiedzy, bo spotkał się już z niejednym przypadkiem. Nie spodziewałam się, że córka moja okaże się taka dorosła w tej sytuacji. Przyszła do mnie i mówi "mamusiu to nie koniec świata, przecież następnym razem się uda". Dodam, że córeczka ma 5 lat. Obecnie do końca tygodnia jestem na ZLA bo nie wyobrażam sobie siedzenia w pracy. Bałam się, że dostanę krwotoku na ulicy. Siedzę w domu z bólem miesiączkowym i czekam jak na skazanie, kiedy ten moment kulminacyjny przyjdzie. Wolałabym, żeby to już nadeszło, żebym miała to już za sobą. Wróciłam wczoraj rano po wizycie u drugiego lekarza do mojego po ZLA i on tez powiedział, że natura sama wie najlepiej i że powinnam się wstrzymać ze szpitalem tylko poczekać na samoistne poronienie. W poniedziałek mam przyjść to zobaczy co dalej... Dziewczyny to jest dowód na to, że Wasze maluszki są bezpieczne tak jak lekarz powiedział, zdrowemu zarodkowi nic nie jest w stanie zaszkodzić...Wasze dzieciaczki są silniejsze...mój Aniołek był za słaby... Trzymam kciuki za Wasze szcęśliwe rozwiązania...Do zobaczenia na forum innego misiąca...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra 11
ogie - jestem myslami z Tobą. Ścikam mocno i czekamy na wieści, że zalogowałaś się na innym forum. A Twoja córa to SKARB. Pozazdrościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek25
ogi dobrze,że masz u boku tak kochana córke. Wy tu macie parcie na kwasne a ja nie.bardziej na bialkowe produkty i slodkie ale z tym slodkim juz chce zbastowac.wczoraj nawet nie zjadlam:)ale za to pojechalam ze swoim na rolokebaba do mackwaka ;) po cichu marze o chlopcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rimela
ogie strasznie mi przykro, ale może faktycznie czasem lepiej zaufać matce naturze :( nie trać nadziei. Wkońcu trafiłaś na porządnego lekarza, napewno niedługo znowu zostaniesz mamą. Musisz być dobrej myśli. Po burzy zawsze świeci słonko :) 3maj się kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diana26
:( :( :( Ogie bądź silna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
ogie- do tej pory nie pisałam do ciebie. Ale od samego początku uważnie czytałam twoje posty!!! to co napisze może być dla ciebie i pozostałych niezrozumiałe, ale chcę się z tobą tym podzielić....Na początku powiem tylko że nie mam pojęcia co to utrata ciąży... BARDZO MOCNO TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKASY!!!! Jak wszystkie wiedzą ja mieszkam w Szwecji i tu do końca 12tc...nie ma wizyt u położnej, w tym czasie albo dzidzia która jest silna i zdrowa, rozwija się prawidłowo albo następuje poronienie... po prostu słabsze lub z wadami dziecko nie ma szans.!!! Uważam ,ze tak było również w twoim przypadku..wiem ze jesli urodziłabyś to dzieciotko wbrew naturze z wadami kochałabyś je całym serduchem!!!, ale nie bądz tak do tego nastawiona pomyś ze dzidzia teraz nie bedzie skazana do końca życia na twoją pomoc i na męki które przechodzą dzieci z upośledzeniami... szybko napisałam i nie wiem czy zrozumiecie ,,sens,, tego postu. ogie- głowa do góry, myślenie POZYTYWNE to podstawa, a siłe znajdziesz w sobie dla następnej próby... pozdrawiam cię cieplutko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogi bardzo mocno cię przytulam ;( wiem doskonale jak sie czujesz... marzenia, plany, wszystko zniknęło. powiem ci tylko, że ten ból kiedyś stanie sie lżejszy. nie zniknie nigdy, bo zawsze będziemy mysleć o naszych aniołkach, ale stanie się lżejszy. kiedy ja trafiłam do lekarza (wziął mnie akurat na badanie w swoim szpitalu, bo nie było na co czekać na wizytę w gabinecie późnym wieczorem), więc kazał przjyechać rano do szpitala. padła diagnoza. okropna. najgorsza w życiu. też wszystko mi wytłumaczył i tu mozesz być wdzieczna, że na niego trafiłaś. zrozumiesz mnie, gdy kiedyś poczytasz lub posłuchasz jak lekarze traktuja kobiety roniące... natomiast dał mi 2 propozycje - albo zaczekać na samoistne poronienie, albo podać leki na rozwarcie szyjki i zalecił do rozmyslenia to drugie, ale ja byłam troszkę wyżej, bo w 12tc i mówił, ze to będzie bezpieczniejsze dla mnie. powiedział mi też o możliwości pochówku. wszystko stało sie tego samego dnia. dostałam zaraz leki (co to za leki, które nie leczą...), położna powiedziała mi, ze od 5 godzin do 2 dni. Bóg jeden tylko wie jak gorliwie modliłam sie o te 5h. i wysłuchał. dłużej bym tego nie zniosła. lekarz powiedział mi też, że zgodnie z najnowszymi badaniami, kobieta po stracie może sie starać po 1 prawidłowym cyklu. wierzę, że szybciutko zajdziesz w ciążę (jeśli tak będziesz czuła) i że następnym razem się uda. musimy w to wierzyć, tym bardziej, że mamy już zdrowe córeczki, więc mamy nadzieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam termin
Ogie, współczuję i mam nadzieję że wkrótce los się do ciebie uśmiechnie i zawitasz do nas z dobrymi wieściami. Podziwiam twoją mądrą córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspołczuje OGIE:( do samego konca liczylam ze jednak bedzie wszystko wporzadku:( bardzo mi przygro, gratuluje wspanialej i mądrej córeczki:) nie łam sie kochana!! i trzymaj sie cieplutko:* ja dzis ide na usg kolejne heh:) na przezierność kosci jak dobrze mówie:) mam nadzieje ze z maluchem bedzie wszystko wporzadaluuuuuuuu:) licze ze dizen mi bardzio szybko minie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzia_mi ja też dziś idę na USG, na 15.20 ale powiem, że mam stresa czy wszystko z dzidzią dobrze. Tyle tutaj smutków na naszym forum i mam nadzieje, że teraz już będzie tylko dobrze z maluszkami. Daj później znać co tam u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×