Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Aless - dzięki ;) myślę, że uda się to pozałatwiać. Ale to już kwestia czasu teraz. Trochę porozmawiać z mamuśką, ksiądz i reszta.. Jakoś to będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co dziewczynki , codzien meczą mnie czkawki tak z godzine po posiłku ma ktos tak z Was heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez jestesmy bez slubu poki co, i wcale mi sie nie spieszy:P jestem zdania ze slub sie bierze z milosci a nie dlatego ze jest sie w ciazy. kiedys ksiadz madrze powiedział mojej kolezance'' prszychodza do mnie pary, w głowie pusto w brzuchu jasio'' hehe cos w tym jest:P dlatego ciesze sie z tego co jest teraz kochamy sie ze slubem czy bez. nie chce brac slubu z brzuuchem i sie spieszyc tylko ze wzgledu na ciaze. urodze, znajde czas i zrobie wesele o takim jakie marze, :P a nie na łapu capu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie77777
Madzia Mi - popieram Cie w 100 % ! co zmieni ślub ?....w tym przypadku to dodatkowy, niepotrzebny wydatek wg. mnie. ... a pieniążk moznaby było wydac , np na urzadzanie pokoiku dla dzidzi :) lub wspólnego gniazdka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No macie rację. Ale skoro już się ludzie kochają i jest już w brzuchu ten Jasio :P U nas np ksiądz nie chciał ochrzcić dziecka bez ślubu. A jak już się ma ten wydatek z głowy to można już resztę funduszy na dziecko wydawać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angie77777 dokladnie wychodze z takiego załozenia, w październiku remontujemy mieszkanie, i potrzebne nam sa fundusze na to, moze na jakies wakacje zeby odpoczac a nie na ślub:) w zasadzie to tylko papierek dziekco zwiazuje nas bardziej niż ten ślub. jak dla mnie na jedno wychodzi. pozatym BEZ urazy dla nikogo oczywiscie, ale mnie osobyscie drazni branie z brzuchem ślubu. potem kazdy kazdy gada ze slub bo w ciayz itd. oczywiscie jak zaszlam w ciaze mialam wiele pytan typu to co bierzecie ślub itd? ale z duma i stanowaczo odpowiadalam ze NIE. Jedyna moja mama nawet nie spytała heh:) choc mojego bardzo lubi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Socjofobiqe npowiem powiem tak. Wierze w Boga, ale z kosciołem nei jestem zupełnie zwiazana jestem tam tylko na ślubach i pogrzebach. drażnią mnie ksieza ich ''mądre umaralniajace kazania'' jesli nie da mi ochrzcic dziecka, poczekamy z chcinami i rok czasu. bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie77777
Socjofobiqe - ksiądz zawsze się do czegoś doczepi ! ...uważam, ze powinnaś postąpić tak jak Ty uważasz i czujesz i nikt nie ma prawa kierować i decydować o Twoim życiu !......sama pisałaś, ze nie macie lekko finansowo- wiec po co w tym momencie robić coś na siłę- i tak Jesteście szczesliwi i Madzia mi ma rację, ze jeszcze przyjdzie czas na ślub Waszych marzeń ! :))))...ale oczywiście decyzja należy do Was !!! :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne kazdy decyduje o swoich zyciu, chcesz wziasc slub teraz, bierze:), wkoncu to twoje zycie i masz prawo zyc jak chcesz.. ja natomiast jestem w tej kwesti stanowczo na nie, slub wyprawie sobie taki o jakim zawsze mazyłam, a nie z wystajacym brzucholem, i przez cale wesele kontrola zeby dzidzi sie nic nie stało w brzuchi. pozatym teraz nie mialabym nawet kasy na wymarzony ślub wiec dla mnie bezsens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sądzę że sytuacja finansowa się nam polepszy na tyle żeby wyprawić wesele na chociażby 100 osób. Ja zawsze wychodziłam z założenia, że nie będę wyprawiała wesela dla rodziny tylko dla siebie. Masę kasy się w to wpakuje. Niewiele się zwróci rodzina się nażre napije i tyle z tego będzie. A potem będę przez kilka lat spłacała kredyt z tejże przyjemności. A tak, po prostu ceremonia dla mnie i dla niego. I skromny obiad dla najbliższej rodziny (to i tak będzie koło 50 osób). A znam faceta który nie ma ślubu i ma dwójkę dzieci. Nie mają chrztu. A dzieciaki chodzą już do szkoły. Prędzej czy później ślub bym wzięła, a nie chcę żeby dziecko samo dosłownie do chrztu poszło..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie77777
.,..ja nadla Cie Madziu mi popieram....ale z własnego odczucia wiem, ze nie powinno sie krytykowac cudzych decyzji i postanowien, bo kazdy powinien tak postepowac, aby sam był szczesliwy i zadowolony....my mozemy jedynie wyrazić swoje zdanie na dany temat....Ja np bardzo nie lubie jak ktoś próbuje mi narzucić swoje zdanie lub nakazć zrobić tak jak on uważa .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Socjofobiqe juz nie przesadzaj, ja nie twierdze ze slub bede brała za 10 lat! a w najblizszej przyszłosci, 1-3 lata, u mnie w kosciele normalnie chrzcza dzieci bez slubu rodziców, wiec tym sie nie przejmuje zupelnie. nie cche miec wesela zastaw sie & postaw sie, ale chce zeby to byl dla mnie wyjatkowy czas a nie na sile, na szybko, bo czy ksiadz mi chrzciny da dla dziecko, to jego psi obowaiazek a jak jeden mi nie da, sa inne tez parafie nie popadajmy w jakas chore paranoje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie77777
....ale chrztu nie mają z winy rodziców i ich zaniedbania, bo nie sądze, ze dlatego ze zyja bez slubu....ja znam kilka par , ktore zyja bez ślubu i maja ochrzczone dzieciaszki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja absolutnie nikogo nie krytykuje, wrecz podziwiam determinacje ze pomimo przeciwów dazysz do tego co chesz. aczkolwiek ja tego nie popieram osobiscie to tylko moje zdanie nie moje zycie. takze uwazam ze trzeba robic tak jak serce podpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie77777
...co by nie było to fajny jest to okres ...jedne planują ślub ..inne remoncik :))))...ja palnuje remont pokoiku dla dzidzi oraz wymiane drzwi wew.....oraz remont korytarza- chciałabym miec juz to za sobą i cieszyć sie widokiem odnowionego mieszkanka :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie77777
sorry- miało być znalazłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
hO HO HO ILE WPISÓW..TO TERAZ JA DORZUCE SWOJE 5 GROSZY.... co do slubu w przypadku ,,Socjofobiqe,, rób jak uważasz , ale przemyśl że się bardzo kochacie....to jednak nie mieliście szansy razem pomieszkać i się dotrzeć, dzidzia to wspaniały mały kochany człowiek który jednak dużo komplikuje..ja właśnie wziełam taki slub jak zaszłam po 18 w ciąże i choć juz długo razem mieszkaliśmy jak urodzilam drugie dziecko wszystko się zmieniło..i uwierz mi miłości już w tym nie było, trzy lata poszły w las...dzieci są cudowne ale on po roku zaczoł mnie notorycznie zdradzać... potem długo byłam sama i poznałam mojego misia spławiałam go jak ylko mogłam...jak się okazało że po 8 miesiącach jestem w trzeciej ciąży byłam szczęśliwa..ale o ślubie nawet nie mysle...po co psuć coś co jejt dobre??? a co do chrztu ...ksiąc ma obowiązek ochrzcić jak nie powiedzieć że napisze się odpowiedni list do kurii to działa...moje dzieciaczki szli sami do chrztu ubrani w stroje marynarski. tak sobie wymarzyłam... A wy zamiast o nawet najskromniejszym śluboe to kombinujcie jak zamieszkać razem....rodziny nie zbywaj, a cierpliwie im tłumacz że na nich liczysz że potrzebujesz ich wsparcia, i że bez nich byś sobie nie poradziła...ja swoich olałam przy pierwszym dziecku...teraz jest już za puźno żeby to naprawiać i zostałam sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camilla2011
Kobitki,a jak u was z tymi mdłościami?ja z takim utęsknieniem czekałam na 12 tydz,kiedy to w końcu miało przejść i niestety nie przeszło... teraz już 14 tydz a ja dalej się męczę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
ps... po 8 miesiącach starań o dzidzie , razem jesteśmy już prawie dwa lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozstan zgadzam sie w 100 %. słuchajcie tak sie wlasnie zastanawiam jak wsyzstko sonie zorganizwac , czy przez pierwsze mieisace trzeba z dzieckiem spac w jednym pokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Socjofobiqe jeżeli będziesz mieć jakiś pytania co do formalności służę pomocą w innych również. Pisz na maila. A tak na marginesie My pobieramy się z miłości a nie dlatego że dziecko w drodze, nie oceniajcie wszystkich pochopnie, różne są przypadki. życzę dobrych nastrojów w ten deszczowy dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajne mebelki:) co do bujaczka ja go kupuje na 100%:P juz od dawna mialam taki plan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aless ale tu nikt nikogo nie ocenia, kazdy ma prawo tutaj do wlasnej opini i zdania, ja uwazam ze nie musze manifestowac swojej milosci slubem, i ze jest mi on w tym momencie zbedny z wielu powodów, i nie uwazam zeby moja milosc byla gorsza od tej sformalizowanej i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie77777
Madzia mi....cieszę się, ze sie spodobały mebelki...moja kolezanka kupowała je dla swojej dzidzi jakis czas temu- i była bardzo zadowolona- sa bardzo solidne i nie drogie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam termin
u mnie przepiękne słońce za oknem już od kilku dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo fajniutki, takie pozytywne, ;) a bujaczek wlasnie tez słyszałam ze super sprawa kolezanka tez miala i dzieciaka z głowy na pol dnia:P hehe taki byl zachwycony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
Madzia_mi- ja z chłopcami po pierwszym jak i przy drugim dziecku spałam razem z nimi w pokoju...łóżeczko ustawiłam bilsko łużka żeby nie trzeba było łazić po domu....pewnie wiele z was mnie skrytykuje ale od samego początku jak tylko wrociłam ze szpitala chłopcy jeden i drugi od razu całe coce spali w swoich łóżeczkach. Moja mama to ryczała po nocach że oni tacy mali i biedni w tym łóżeczku..ale jak pierwszy był duży nie widział problemu że śpi sam, nie bał się itp...z trugim zrobiłam tak samo.... a i teraz z trzecim postąpie identycznie...koło łóżeczka miałam komode do przewijania..i z ciuszkami... a i nie karmiłam w łóżku tylko na wielkim wygodnym fotelu...to jak wcześniej wspomniałam uchroniło mnie to przed odzwyczajaniem od maminego wyrka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×