Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Gość Sandra 11
To prawda dziewczyny - nasze państwo tylko krzyczy o pomocy rodzinie a tak naprawe to wszędzie kłody pod nogi. a teraz jeszcze NFZ dał nową rozpiskę lekarzom. Za każdego pacjenta mają jakieś punkty i za badania też - i wpisują kody - no i nie mogą za duzo chyba tych punktów zebrać bo będą musieli dopłacać. więc robią jak najoszczędniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i tak taniej wyjdzie jak się kupi ten monitor oddech i nianie osobno u mnie bez niani się nie obejdzie bo mamy w domu dziadka który też wymaga opieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie moja bratowa potępia jak mogę chodzić prywatnie do lekarza że przecież mogłabym te pieniądze przeznaczyć na coś dla dziecka poleciła mi gina do którego ona chodziła nawet chciałam się umówić ale mój chłopak się nie zgodził bo stwierdził że póki co jeszcze nas stać na prywatne wizyty i gin na nfz w każdej chwili mnie nie przyjmie a prywatnie tak , a przede wszystkim prywatny gin ma lepszy sprzęt:) I nie twierdze że niema dobrego gina na NFZ bo przy dobrym szczęściu można trafić na dobrego gina nawet na NFZ:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzia a popytaj wśród znajomych, może będzie ktoś, kto chciałby odsprzedać. ja zanim kupię, choć nie wiem czy kupię :) to na 100% pójdę jeszcze do sklepu, gdzie kupowałam całą wyprawkę, to taka minihurtownia, mam tam kartę, bo wtedy wydaliśmy kupę kasy, wiec moze znajdę cś tańszego jeszcze. sandra no ja na nfz wykorzystuję swoje składki przy chorobie gardła :D no i gips mi też za darmo założyli jak skręciłam nogę :D ale jak mąż zerwał ścięgno achillesa to musiałam 4h walczyć w szpitalu, by go przyjęli. doszłam nawet do ordynatora i wtedy od razu znalazło sie dla niego łóżko i nawet operację miał w ten sam dzień a nie jak chcieli - tydzień później! chyba czekali na coś w kieszeń. ach, szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to wszyscy lekarze licza na łapówki, ech, Brata ciotecznego żona miała nianie , ale okazalo sie ze jest teraz w ciazy z bliźniakami:P takze juz przepadlo, ale podpytam jeszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nawet mi nie mówcie o służbie zdrowia. Ja miałam zawsze łatwiej bo mama pielęgniarka. Zdażyło mi jednak doświadczyć horroru. To co Wam pisałam o mojej kuzynce co dziciątko zmarło w 24 tc. Tydzień czasu czekała na poród, kazali jej biegać po schodach, w końcu moja mama przyjechała i na własne żądanie ją wypisała i zabrała do szpitala w moim rodzinnym mieście. Kika nie pytaj nawet w jakim to było szpitalu w Rzeszowie bo nie uwierzysz że takie rzeczy się tam dzieją. Już nie wspomnę że przez cały tydzień jak ona już dzidziusia nie miała leżała na sali gdzie obok krzyczały na porodowce a w sali coraz to nowe mamusie. Koszmar, norlanie horror można byłoby o tym nakręcić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nawet mi nie mówcie o służbie zdrowia. Ja miałam zawsze łatwiej bo mama pielęgniarka. Zdażyło mi jednak doświadczyć horroru. To co Wam pisałam o mojej kuzynce co dziciątko zmarło w 24 tc. Tydzień czasu czekała na poród, kazali jej biegać po schodach, w końcu moja mama przyjechała i na własne żądanie ją wypisała i zabrała do szpitala w moim rodzinnym mieście. Kika nie pytaj nawet w jakim to było szpitalu w Rzeszowie bo nie uwierzysz że takie rzeczy się tam dzieją. Już nie wspomnę że przez cały tydzień jak ona już dzidziusia nie miała leżała na sali gdzie obok krzyczały na porodowce a w sali coraz to nowe mamusie. Koszmar, norlanie horror można byłoby o tym nakręcić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem najlepiej na takich konowałów działa postraszenie Telewizją ze nasle sie na nich Uwage z TVN;p kolezanka tak postraszyla keidys podzialalao:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
Oj dziewczyny współczuje wam tych wydanych pieniędzy na lekarzy, ale ja równiez dwie ciąże w Pl..i wiem ile to kosztuje... A co do znieczuleń w Polsce, to ja akurat nie brałam nic...bolało jak cholera ale stwierdziłam że jak zacznie boleć tak samo jak przy wypadku ze złamanym kręgosłupem wtedy poproszę i kupię...okazało się że że mam strasznie wysoki próg odpornościowy na ból, pielęgniarki które były koło mnie mówiły że przy takich skurczach to większość pacjętek mdleje a ja cały czas tylko o tym kręgosłupie myślałam że jeszcze tak mocno nie boli... A i co się na koniec okazało po tym jak miałam morfine na rządanie inne słabsze leki na ból na mnie po prostu nie działają, Zobaczymy jak to będzie w szwecji?? mam wszystkie dostępne znieczulenia za darmo...zamierzam skorzystać z akupunktury, i gazu rozweselającego...chciałam też spróbować hipnozy ale jednak się boję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe rozstan podizwiam na prawde podziwiam. ja jestem histeryczką i panikara, u mnie bez ZZO sie nie obedzie po prostu jak mi nie dadza wyjde z tamtad i pojade gdzie indziej:P u mnie moze histeria zadzialac tak ze po prostu sie zamkne w sobie i zatrzymam akcje porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzia no ja własnie gdzies tam niby półsłówkiem do męża powiedziałam, że trzeba do pana władka z wtk zadzwonić :D rozsan, ja również bez znieczulenia rodziłam. u nas to za duzo czasu na myślenie nie było, bo na porodówce byłam 2h. ból był, oczywiście. miałam nawet myśli, ze trzeba było adoptować :D ale jak mi położyli tesie na brzuszku, taką mięciutką i cieplutką to mi sie mózg zrestartował i juz nic nie pamiętałam :D ja z hipnozy nigdy bym nie skorzystała - przekonania, i z akupunktury też nie - brr te igiełki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajadam kwaśne wiśnie, która sie przyłącza :D ale zaznaczam, ze są mega kwaśne, z domowego ogródka, aż mordkę wykrzywia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
agniesiulka-- ja odpadam jak wśnie to tylko w pysznej spirytusoej nalewce...hehehe...albo w czekoladkach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z hipnozy tez bym nie skorzystała ani z igiełek:P hehe ale zzo chetnie wezme:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
ja już wiem że tradycyjne znieczulenie i tak nie zadziała, niestety organizm uzależnił się od morfiny,...ale gazem i ta akupunkturą nie pogardze...zobaczymy co z tego wyjdzie...szczerze to mam tylko nadzieje że po obecnym partnerze nie urodzi się wielkolud jak chłopaki....ja mała a dzieci takie duże się porodziły..., pamiętam nawet zazdrościłam dziewczynie która lezała obok że ona taka kruszynkę ma a moj wygląda jak dwumiesięczny....hehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
Madzia_mi ---hehe na tyle dorodne że całą malutką wyprawkę ubranek tych najmniejszych od razu musiałam oddać, były za małe...ale takiego miałam lekarza który stwierdził że syn urodzi się mega mały....a ja tylko mam bardzo dużo wód płodowych... i faktycznie maluch się urodził 4,500, i 58cm, a drugi 4,250 i 62cm... teraz marzy mi się trzecie z wagą 3 kg...i 55cm...hehee nawet nie myśle tak bardzo co bedzie , jak o tej wadze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra 11
agniesiulka - ja zaraz jedę na działkę też z planem "wiśniowym" tyle że moje w tym roku są ogromne i słodziutkie ( normalnie jak nie wiśnie ). POjem troche prosto z drzewa, poprawie porzeczkami i agrestem też prosto z krzaka, no i na koniec - malinki. A potem legnę sobie w hamaczku i będę odpoczywac... Marzyła o takim scenariusze przez wszystkei te deszczowe dni. Na szczęście dziś sliczne słonko. :) I owocki na mnie czekają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozsan ze spirytem nie lubię :D ale nie ma juz co marzyć, zostały same pestki :D sandra tylko umyj najpier te owoce ;) ależ ci zazdroszczę zrywania wprost z drzewa... i hamaczka... ja póki co siedzę nad awansem i ryczeć mi sie chce, bo prezentacj miałam zamknąć w poniedziałek, a tu ciągle poprawki poprawek. okazało sie, ze za długa... skróciłam... idę poćwiczyć ile minut mi to wyjdzie, ale chyba jeszcze za długa. juz nie wiem co z tego wyrzucić... chyba za dużo robiłam :P ech już mi nie dobrze od tych przepisów :o sandra a moze pomyliłas drzewka i zamiast pod wiśnię poszłaś pod czereśnię :D to by tłumaczyło fakt, ze słodkie :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra 11
nie no spokojnie - może ja mistrzem ogrodnictwa nie jestem ale wiśnie od czeresni jeszcze rozróżnie :) Czereśnie też mam... ale już końcówka reszta zerwana i poły na dżemy, konfitury, kompoty i ciasta :) może jeszcze dziś trochę się zerwie ale pewnie po tych deszczach to opadły bo juz były bardzo dojrzałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
agniesiulka--- hmmm, nic się nie przejmuj....zrób prezentacje taką jak uważasz, a na koniec dodaj że kobiecie w ciąży się awansu nie odmawia bo ich myszy zjedzą...ja już z tych myszy korzystam 3 ciąże...hehe...tylko szkoda bo w szwecji tego nie znają... ale pamiętam jak w pierwszej ciąży , jeździłam do kuzyna który ma targ z z badylami i kilka tak kiosków..to na koniec ciąży jak wchodziłam i robiłam u niego zakupy to mówił bierz co chcesz i idz bo ja się myszy boje...hehe..nawet mi płacić nie kazał.. a i jeszcze jedna historyjka, kiedyś stoje w kolejce z ogromnym brzucholem....patrze na arbuzy i aż mi ślinka leci...a tu podchodze to tej lady ia kuźwa zapomniałam jak się ten owoc nazywa ...czarna magia ludzi koło mnie masa...ale nie odpuściłam i mówie ,,Ja poproszę, to z dolnej półki duże zielone, czerwone w środku i ma dużo pestek,, jeszcze długo po porodzie w tym sklepie mnie pamiętały....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra 11
A jeszcze wam napiszę że ten konował znaczy się lekarz u którego wczoraj byłam raczył mnie w końcu zbadać i stwierdził, że to może być dalej niż 14 tydzień bo macica jest bardzo duża jak na 14. I ( o ile mu wierzyc ze mówił prawdę) to się bardzo cieszę, bo zawsze mnie lekarza straszyli że ja nie utrzymam ciąży bo moja macica nie jest w stanie rosnąc czy cos takiego. atu proszę... rośnie jak na drożdżach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozsan niestety czeka mnie normalny egzamin i nie liczę na taryfę ulgową, nie po przejściach, kiedy w lutym przyblokowaliśmy naszej gminie projekt sprywatyzowania przedszkoli! są wściekli, bo przez to mają ogromne problemy finansowe, m.in. po mojej wypowiedzi wszystko im sie posypało. okazało sie, ze dyrektorzy mówili nam coś innego i w gminie coś innego, a potem wszystko wyszło na jaw. a przewodniczącą na egzaminie będzie pani burmistrz :D więc musze mieć na cacy wszystko, żeby sie nie przyczepili :D dobre z tymi arbuzami :D sandra ech nakusiłas tymi owocami, zaprawami... idę po kwaśne jabłko :D:P przez moje problemy na początku ciąży nie zaprawiłam w tym roku truskawek. dżemy mam od zeszłego roku, ale soków nie... moze kupie te późniejsze. no i na śliwki musze się rzucić, bo mi sie powidła pokonczyły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra 11
agniesiulka - przyjeżdzaj do mnie na owoce - podzielę się :) poki co uciekam... na działeczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sandra nie kuś :P zjadłam pół jabłka i poprawiłam bułką z pasztetem, bo przypomniałam sobie, ze od rana nic nie jadłam, oprócz płatków śniadaniowych :D madzia mi też sie marzy działeczka... tzn mamy, ale zanim sie wybudujemy... ech na razie marzenia mamy :D musi wystarczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny mialam cala noc nie przespana moj piesek jest chory i zastawilam go u weterynarza jestem cala w nerwach i dopiero teraz zjadlam zupke ogorkowa eh z mezem czekamy na telefon oby to byly dobre wiesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ira1 - trzymam kciuki za dobre wieści, pewnie jesteś zżyta z pieskiem, tylko Twoje nerwy odczuwa dzidzia w brzuszku... warto dawkować taką dawkę nerwów dzidziusiowi przez pieska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana Lena
A ja dzisiaj wróciłam do pracy i nie dość, że było mnóstwo pracy i musiałam zostać po godzinach, to jeszcze jakiś burak się na mnie wydarł,że popełniam błędy, przy wszystkich! Jestem tam nowa, więc wszyscy jemu uwierzyli, chociaż po prostu chciał na mnie zrzucić winę za zaniedbania swojego działu. A ja sierota taka, że się nie umiem bronić i na wszystko reaguję emocjonalnie. Rozpłakałam się i teraz się martwię, czy dziecku ten stres nie zaszkodził! :( :( :( A tu jutro znowu trzeba do pracy iść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×