Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Hej;) Gratuluję kolejnym mamusiom i życzę cierpliwości tym, które są w dwupaku ;) Mufi - wysłałam Ci maila. Fajnie jest tak poszaleć na zakupach, prawda?;) Również wybieram się na "spacer" po Galerii, ale jeszcze nie wiem kiedy. Jak na razie mam wychodne do pobliskich sklepów jak mąż wraca z pracy. Wtedy on troskliwie zajmuje się Natalką ;) Takie spacery są wskazane zwłaszcza, że "zależałam się" ;) w ciąży. Co do wizyty u pediatry to my też mieliśmy ją w zaleceniach. Dostaliśmy skierowanie od pediatry i od rejestracji czekaliśmy tylko 3 dni na wizytę. Badanie łącznie z USG bioderek na NFZ czyli widzę, że w każdym mieście jest inaczej. Wniosek o becikowe składał mąż (zresztą jak wszytko po porodzie). Zaświadczenie od gina wypełniła położna i zaniosła mu jedynie do podpisu. Kasę dostaliśmy po ok 3 tyg. Mamy też już PESEL córeczki. Zooja - gratuluję. Moja Mała nie miała żółtaczki, ale na Twoim miejscu zgłosiłabym się do lekarza. Powodzenia! Smeffetka - ja piję od kilku dni herbatkę z kopru Hipp i powiem Ci, że pomogła już pierwszego dnia bo Mała czasem prężyła się i troszeczkę płakała przy robieniu kupki, a teraz idzie bezproblemowo ;p Elzunia - każda z nas ma gorsze dni, głowa do góry. I nawet nie myśl o sobie w ten sposób. Ja posprzątałam i czekam aż córeczka się obudzi, ale że coś twardo teraz śpi to idę jeszcze zrobić coś pożytecznego ;) Dopiero wczoraj rozebrałam choinkę bo ładnie się trzymała i szkoda było nam ją wyrzucać. Dobrze, że igły zaczęły opadać bo stałaby tak do Wielkanocy ;p Miłego dnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) dawno mnie tu nie było widać, ale staram się czytać każdego dnia w wolnej chwili ... ;) na początek gratuluję nowym mamusiom, a tym już doświadczonym gratuluję tego jak sobie wszystkie radzicie mimo wiadomych i stale pojawiających się komplikacji ... elzuniaw - nigdy nie pozwól nikomu nazywać się złą mamą - jesteś najlepszą mamusią dla swojego dziecka i jego całym światem !!! fasolka - ja na ropiejące oczko miałam zaleconą przez lekarza herbatkę ze świetlika do przemywania i mimo, że oczko naprawdę ropiało mocno, to dziś już super i malutka bez problemu je otwiera nawet po dłuższej drzemce. U nas póki co myślę, że idzie coraz lepiej. malutka co prawda jeszcze troszkę chaotycznie organizuje swój plan dnia, ale wyraźnie widać już dwie pory karmienia nocą - w okolicy 2 i 5, no i dłuższe czuwanie w ciągu dnia. Co do karmienia, ja daję małej cycka co minimum 2h i pije ok. 15 minut. Sądzę, że się najada, bo śpi ładnie i kupki musztardowe :) jeśli chodzi o kąpiel po cc, ja stosuję tylko prysznic i ranę myję tylko białym jeleniem w płynie i suszę ręcznikiem papierowym. do tego 2x dziennie octenisept. chyba goi się całkiem nieźle... ale wczoraj już nie wytrzymałąm i ogoliłam się pod raną, bo już patrzeć na siebie nie mogłam... co do diety, to troszę mnie męczy, ale staram się jeść dość urozmaicone potrawy. na śniadanko pałaszuję kanapeczki z anatolkiem, na drugie musli z jogurtem naturalnym, po południu owoc - banan albo jabłuszko i obiadokolacyjka. tutaj kurczaczek gotowany, rybka z folii, naleśniczki, zupka warzywna albo zapiekaneczka z cukinii i kurczaka z ziemniaczkami, a raz było mielone z indyka w sosie koperkowym :) poza tym wracam do formy dość szybko, brzuszek jeszcze jest, ale zdecydowanie mniejszy. mieszkanko już odkurzałam, pranie robię i obiadki też coraz sprawniej idą :) martwią mnie tylko zapowiedzi mrozów ostrych, bo kiedy ja pójdę na ten pierwszy spacerek ...? Pozdrawiam wszystkie ciepło i serdecznie!!! powodzenia dla nierozpakowanych a dla pozostałych jak najlepszego nastawienia w codziennej opiece nad maluszkami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie mam tyle czasu na zaglądanie na forum jak wcześniej ... Dzieciaczek grzeczny (nie zapeszając) dużo śpi i ja w tym czasie też staram się zdrzemnąć, raczej nie płacze tylko sobie pomrukuje coś pod noskiem. Denerwuje się tylko strasznie jak cyca nie może złapać :( i właściwie po każdym posiłku ulewa mu się i ma czkawkę :( Dziś też odwiedziła nas położna pierwszy raz i tak raz w tygodniu przez całe 6 tygodni. Wgramoliłam się też na wagę... i jeszcze 8 dni temu miałam 70 kg a dziś już 60... 10 kilo moment zleciało. W związku z cesarką to nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy (przed pójściem do szpitala czytałam różne fora na temat CC i dużo kobietek wręcz zachwalało że lepsze cc jak sn) a moje zdanie to jeżeli cc jest lepsze to ja nawet nie chcę sobie wyobrażać jak bardzo boli sn. Mufi jak Ci znieczulenie przestało działać to ja nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić coś strasznego brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia_1983 a ropiało ci jedno oczko czy dwa ? bo jak dwa to podobno bakterie a jak jedno to niedrożnośc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojemu dziecku ropialo oczko najpierw prawe jakos pare tygodni po porodzie sie zaczelo, pomoglo przemywanie przegotowana woda na zmiane z sola fizjologiczna, pz lewym bylo duzo gorzej bo lzawilo okropnie przy karmieniu piersi w domu i na spacerze zbierala sie ropa, wiec niedrozsnosc drog lzowych, kilka rodzajow kropli, masowanie kanalu lzowego i nic, i skierowanie na zabieg ale bylismy prywatnie we Wroclawiu na Hirszfelda trwalo to max 5 minut teraz mamy krople do 10 dni i jest wyleczone! dziecko ma normalne oczka, wiec warto bylo wydac te pieniadze i zapewnic dziecku spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fasolka - ropiało jej jedno oczko - lewe. lekarz mówił, że można stosować leki na receptę, ale on poleca tego świetlika i pomógł naprawdę. oczko wygląda normalnie i otwiera bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny wstyd, ale rzadko zagladam na forum i nie wiem co się święci wczoraj była u mnie położna, pożaliłam się że piersią nie mogę karmić. kazała nakładki zakładać no i wieczorem mała pierwszy raz najadła się z piersi, ale dzisiaj znowu jej nie pasowalo i dokarmiłam mieszanką. w ogóle dziwna sprawa, bo mała w nocy śpi, co 3 h jedzenie jak w zegarku, a w dzień spać nie może, popłakuje, macha rączkami i się pręży (Dlatego nie mam czasu zaglądać), ale gdyby to była kolka to w nocy też chyba by płakała... co do laktacji to ja już nie wiem o co chodzi. mam te piersi jak balony a jak dziecko zawiśnie to na 1,5 godziny a i tak potem głodne, a tu już 24 dni od porodu, jakiś pokarm powinien się pojawić :( becikowe dostaniemy po 25 lutego, pesel też już do odebrania a czy ktoś wie jak to jest z ubezpieczeniem malucha? czy jet automatycznie ubepieczone, czy trzeba zgłaszać w ZUS czy w zakładzie pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martini657 - ja rozmawialam z dziewczną z moich hr i jak dostane pesel to mam przedzwonic do niej i jej podac wszystkie dane i ona zgłosi małą do ubezpieczenia bo ja ja będę ubezpieczać, nie wiem jak to tam "technicznie" wygląda ale wiem tyle ze cos takiego jest i zgłaszam to pracodawcy, pewnie dostaniemy jakąś rodzinna książeczke zdrowia bo o to zapytała mnie ostatnio babka u chirurga, ale przy takim niemowlaku nie musialam jej miec na szczescie JulkaZ - ja też dzisiaj moge powiedziec ze pozbylam sie kg z ciąży, chociaz brzuszek jeszcze jest i cyce jak donice, wiec bez tych nabrzmialych balonów ważyłabym pewnie ze 2 kg mniej :D moja corcia pomarudziła 2 godziny, zjadła i poszła spać, ale sie robi do tatusia podobna :)a tatus sie cieszy bo sam to widzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki. Ogromne gratulacje dla nowych mamusiek!!! My dopiero wyszliśmy ze szpitala, więc nie bardzo wiem co u Was słychać, ale stopniowo będę to nadrabiać-obiecuję. Mój synek po żółtaczce dostał infekcji i CRP podniosło się, dlatego tak długo leżeliśmy w szpitalu(2tygodnie):( Miał podawany antybiotyk codziennie- jeszcze jest osłabiony, ale ma wilczy apetyt...Karmię piersią- ogólnie jest cudownie- JESTEM SZCZĘŚLIWA i SPEŁNIONA!!! Apropo apetytu- Szymuś mnie wzywa, ale jeszcze tu zajrzę:) A co z pocztą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elzuniaw1 to Ty pytałaś o psa? u nas było tak, że mój m przywiózł koszulę od porodu i powiesił na łóżeczku, pokazał, dał powąchać i nie pozwalał podejść, cały czas mówił "Amelka". Potem przywiózł pieluchę. A jak wróciliśmy ze szpitala to najpierw z psem wyszedł i my weszłyśmy, żeby pies wiedział że dziecko było pierwsze. Tym sposobem pies nie zwraca uwagi na małą, mało tego- jak ją poklepuję po jedzonku to patrzy na mnie z niepokojem jakbym dzidzi krzywdę robiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki dzięki za gratulacje. Podaję dane uzupełniające do tabelki. Poród przez CC, waga 3580g długość 57 cm. Synek już zarejestrowany imię Grzegorz czyli Grześ:) póki co się organizujemy więc odezwiemy się niebawem gratulacje dla nowych mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matini - no widzisz, a moja psina chce zapolowac na moje dziecko :( moze mysli ze to kot, nie wiem co robic :( ona sie rzuca na nas jak trzymamy Laurkę :( a kto z psem wychodzi jak jestes sama z dzieckiem? bo to tez u nas z tym kłopot bedzie przynajmniej na poczatku edzia - a długa historia z pocztą, nie działa, Mufi zbiera teraz na nowo adresy podziwiam cie 2 tygodnie w szpitalu, moja tez miala antybiotyk, ale na szczescie kuracja 5dniowa wystarczyla bo oszalalabym dłużej :( aless - no nie moge sie doczekac twoich opowiesci i wrazen ze szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Dziewczyny nie odzywam się bo u nas jest dość ciezko. Tzn mam czas tylko na czynnosci absolutnie niezbędne. Nawet tego posta piszę od 12 to ciekawe o ktorej skończę :-) . Mój mały duży synek jest cały czas głodny, a karmie go tylko piersią. Nie mamy jeszcze żadnego rytmu, dopiero dziś jakoś w miarę to wygląda, zobaczymy jak nocka. Chyba elzunia pytała o wybudzenia. Mi polozna powiedziała, ze w dzień to wybudzac tak po +/- 3h, ale jak zasnie w nocy nawet na 5h, to nie budzić tylko też spać. Mufi pytała o to brudzenie ciuszkow, nam się wczoraj zdarzyło ze 4 razy i zauważyłam, ze to dlatego za nisko miał pieluszke. Na brodawki stosuje ze 2 razy dziennie bepanthen i nie zmywam go przed karmieniem. Jeśli chodzi i dbanie o brodawki to stosuję jeszcze taka metodę, ze jak karmie to odslaniam obie piersi i do tej niuzywanej przykladam pieluszke, żeby pokarm sam wyciekal i smaruje nim brodawke. Piersi myje tylko wodą, i polewam gorącym prysznicem, podobnie jak to moje nieszczęsne krocze. Chyba to dobre sposoby, bo nic zlego mi się nie dzieje. Do mamus z brzuszkiem. Prawidłowe oddychanie na prawde bardzo pomaga przy porodzie. Wdech nosem tak zeby się unosił brzuch, nie nabierać w policzki i wydechowych buzia. I sluchanie poloznej. Bardzo dobrze rozumiem przeterminowane, ja też urodziłam 9 dni po! A powiem wam jeszcze, ze na gin lezaly ze mną dziewczyny po 2 próbach oxy nadal zapakowane. Jedna urodziła po 3 a drugą dopiero po 4 oxy. To dopiero musiało być straszne. Ale one obie były przed terminem. A i jeszcze osobiście polecam zdecydować się na lewatywe, po pierwsze pobudza akcje porodowa, po drugie odchodzi stres przy parciu, a po trzecie łatwiej sie załatwić już po. Ale oczywiście zrobicie jak chcecie. Pozdrawiamy z Czarusiem serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elzuniaw upiekłam w rękawie polędwiczkę z ziemniaczkami i do tego zrobiłam sos beszamelowy, pycha, ale dałam dużo ziół i polałam to w rękawie oliwą. I masz rację jeszcze te cyce przecież sporo ważą :D Dobrze że mąż przeprosił a Ty może też sobie zrób taki wypad na miasto, może na kawę z koleżanką, na pewno dobrze CI to zrobi. Aha i polecam melisę na noc, mi wczoraj pomogła. W ogóle dziewczyny nie wiem skąd we mnie tyle energii, o 6:00 nastawiam pranie, w dzień sprzątam i w przerwach karmię Malucha, przewijam, przebieram siebie, bo już dziś dwa razy miałam fontannę i wszystko jakoś daje się zmieścić w ciągu dnia. Tylko troszkę męża w czułościach zaniedbuję i strasznie nam siebie brakuje. Byłam wczoraj na zdjęciu obcięciu końcówek szwów bo mam rozpuszczalne i położna mówiła że mam piękne to nacięcie, a brzuch normalny, zresztą z każdym dniem mniejszy i już udaje mi się zapiąć płaszczyk. I ciągle czuję jak się obkurcza przy karmieniu. Fasolka też chyba muszę kogoś pomęczyć o ten biszkopt z jabłkami, smaka mi narobiłaś. Co do ubezpieczenia dziecka to do momentu kiedy dostaniecie pesel dziecko jest z automatu ubezp. a po otrzymaniu peselu zgłaszacie w miejscu pracy swoim lub ojca dziecka. Teraz już nie ma tych książeczek rodzinnych, ale wystarczy ta zgłoszeniówka z płatnika i do tego RMUA aktualne rodzica który ubezpiecza. Strasznie się pieklą o ten dowód a wiadomo że na pesel czeka się 3 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elzuniaw1 no na razie biedak jest skazany na 2 spacery- rano i wieczorem, byle do wiosny. mąż przed i po pracy wychodzi z nim kurczę, nie wiem co Ci poradzić, masz takiego fajnego psiaka, rasa łagodna... a u mnie pies- morderca a taki grzeczny. a szukałaś porad w necie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomóżcie , czy wasze dzieci tez miewają blade rączki ? moja mała ma czasem jedną a czasem obydwie blade , na buzi czasem tez jest blada , choć czasem czerwoniutka nawet jak burak ,temperature ma w normie, W dodatku w domu jest cieplutko a ona ma chłodne rączki ale to momętami nie żeby tak non stop. Dziś mnie wytstraszyła na maxsa , jak by się zachłysneła jednocześnie zapowietrzyła , ale sie wystraszyłam panicznie !!! szybko wziełam do góry bo mi wcześniej na rękach leżała (przysypiała) popukałąm po pleckach i przeszło ale ja sie przez pół godziny trzęsłam jeszcze matko .. Jak ja sie tego dziecka boję .. naprawdę ja chyba z w prawy wyszłam nie no z moim synkiem nie było tyle przeboji jak z nią . jak nie dam rady z tego strachu to chyba zadzwonię na szpital niech ja wezma na obserwacje , czy co bo chyba spokojnie spac sie nie położę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniela6 - ale dlaczego chcesz do szpitala? Niemowlęta niestety często się krztuszą :( A nie ulało jej się? Leżała na pleckach? Ostatnio w środku nocy Konrad nie leżał na boczku i tak się zachłysnął ulewającym mleczkiem że mu aż przez nos poszło.. Przez dłuższą chwilę nie mógł zlapać powietrza Znowu Kinga czasami "zapowietrzała" mi się przy karmieniu butelką, bardzo łykala powietrze, ale zmieniliśmy butelki i już jest git. Ja swoją drogą polecam monitory oddechu. Naprawdę spokojniej śpię jak są włączone.. A jeśli chodzi o rączki to położna w ogóle nie kazała się sugerować tym, czy są ciepłe czy zimne, ważne są stópki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.............aktualizacja 28.01.2012................. NICK............TERMIN PORODU........DNI DO PORODU?? -Alka28................22.01.2012............-6 -Sparking.............26.01.2012.............-2 -rozsan................27.01.2012............-1 -Cama_85.............27.01.2012............-1 -pati1784.............30.01.2012............2 -kushion...............30.012012............2 Mamusie już rozpakowane NICK_____wiek__miejscowość__z OM__imię__data porodu(CC/SN)__waga/cm 1.Kika____32___Rzeszów__03-01-2012__Kajetan__07-12-2011( CC)__3890g/55cm 2.Sylwka__32__Siemian.Śl__02-01-2012__Mateusz__12-12-201 1(CC)__2900g/54cm 3.Sandra11_28___Kielce___08-01-2012__Halinka___14-12-2011 (CC)__2800g/52cm 4.Agniesiulka_31_Poznań__22-01-2012__Nikodem__15-12-2011 (CC)__2780g/53cm 5.Socjofobiqe_18_Mława___22-01-2012__Bartuś___16-12-201 1(CC)__2000g/45cm 6.Gosia32__32_Warszawa__03-01-2011__Agatka___18-12-2011(C C)__3650g/58cm 7.wiosna7575_30_Szczecin_04-01-2012__Marysia___19-12-2011 (SN)__3920g/58cm 8.Fasolka 99__31_Wrocław_06-01-2012___Filip____21-12-2011(CC)__3230g /51cm 9.Aguniek0121_27_Lublin___05-01-2012__Natalka__21-12-2011 (SN)__2840g/52cm 10.Madziatek_26_Warszawa_01-01-2012__Janek___21-12-2011(S N)__3310g/53cm 11.Millea__________________24-12-2011__Córka__22-12-2011 (CC)__3490g/55cm 12.youstta_28_Wroc_16-01-12_Kinga,Konrad_27-12-2011(CC)_3 kg/52cm,3kg/54cm 13.fillipinka__27__Białystok__03-01-2012__Olaf___28-12-2 011(CC)__3940g/57cm 14.Madzia_mi_21_Warszawa_04-01-2012__Oliwia__30-12-2011(C C)__3300g/55cm 15.kokosznel_22__Rzeszów__15-01-2012_Wojtuś__31-12-2011 (SN)__3000g/52cm 16.betinka1_______________17-01-2012__Emilia___01-01-2012 (SN)__3060g/52cm 17.Gapp__________________14-01-2012__Córka___02-01-2012( SN)__3200g/52cm 18.Aniela6____26____UK____02-01-2012__Amelka__03-01-2012( SN)__3185g/49cm 19.martini657_23_Warszawa_03-01-2012__Amelka__03-01-2012( SN)__3690g/53cm 20.Patka1986_25_Cz-chowa__22-01-2012__Maja___06-01-2012(C C)__2800g/56cm 21.camilla2011_24_S.Beskidz__08-01-2012__Emilka__07-01-20 12(SN)_3850g/60cm 22.agugusia23_24__Szczecin__01-01-2012_Amelia__07-01-2012 (CC)__2450g/50cm 23.Natel111________________05-01-2012__Synek__09-01-2012( SN)__4050g/55cm 24.Ana Lena__28_Warszawa__07-01-2012__Maks___09-01-2012(SN)__3370g/ 57cm 25.Elzuniaw1_28___Kraków___04-01-2012__Laura__11-01-2012 (CC)__3100g/54cm 26.DoniaJulia_31__Oświęcim__15-01-2012___Max__11-01-201 2(CC)__3580g/56cm 27.tika27____27___Zabrze___27-01-2012_Piotruś__12-01-201 2(SN)__3460g/56cm 28.monia_aa__23___wlkp____28-01-2012__Tymek__12-01-2012(S N)__3700g/56cm 29.Akinom77____Tarnów___22-01-2012__Michał__13-01-2012( SN)__3890g/55cm 30.Groszek_25_26_Szczecin_10-01-2012_Weronika_13-01-2012( SN)__3300g/55cm 31.Tojah_____36__Lubuskie__08-01-2012__Kinga__13-01-2012( SN)__3300g/55cm 32.EdZiA_____25___Głogów__18-01-2012_Szymon__13-01-2012 (SN)__3680g/59cm 33.Ira1___________DE_____24-01-2012_Viktoria__13-01-2012( CC)__3220g/53cm 34.monia_1983____________13-01-2012__Matylda__13-01-2012( CC)__3900/57cm 35.Ivona82__29__zach.pomorskie_4-01-2012_Dawid_13-01-2012 (SN)__3680g/54cm 36.smeffetka__25_Lubelskie_10-01-2012___Kubuś__14-01-201 2(SN)__3750g/53cm 37.Kajek20__Lubliniec_21__08-01-2012_Weronika_14-01-2012( SN)__3960gg/61cm 38.Jagódka_1984_27_Śląskie__12-01-2012__Kubuś___17-01 -2012(CC)__3850g/58cm 39.Kizia_mizia__25_Wrocław__08-01-2012__córka__17-01-20 12(CC)__3400g/52cm 40.Mufi___29___Rzeszów_____11-01-2012__Wiktor__19-01-201 2(CC)__3110g/54cm 41.Aless__32___Kraków______15-01-2012___Grześ___19-01-2012 (CC)__3580g/57cm 42.Ebel___33___Głogów______20-01-2012__Mikołaj__20-01- 2012(CC)__4200g/59cm 43.Lisabell__27__Pomorze___11-01-2012__Cezary__20-01-2012 (SN)__4350g/53cm 44.Julka_Z___23__Włocławek_30-01-2012__Oliwier__20-01-2 012(CC)__3200g/56cm 45.Zooja__23__podkarpackie_22-01-2012__Lena__24-01-2012(S N)__3100g/53cm 46.Zuzia_K______________29-01-2012__Synek__25-01-2012(SN) __3530g/53cm 47.Kraela__________________12-01-2012__Olek_25-01-2012(SN )__3430g/54cm Moje dziecko zamiast się wyciszać przed porodem to się rozkręca. Od dwóch dni jest tak aktywny, że nie wiem jak siedzieć. świetnie jak tak dalej pójdzie to do walentynek dotrwam....No albo chociaż do wywoływania porodu 2 lutego. Trudno mi się odnosić do większości postów bo nic nie wiem o kupkach, karmieniu, płaczu dzieci. I takie jesteśmy w zawieszeniu my kilka ostatnich. Forum już się zrobiło typowo noworodkowe a my wciąż jeszcze w ciąży. I wiecie co? Głupie to ale jak się któraś długo nie odzywa to się martwię. Nie wiem jak to wyrazić, bo nie tak do końca martwię ale niepokoje. O np maminka. Poszła na wywoływanie chyba 13? i do tej pory nic! Wszystkie już wróciły ze szpitali, pochwaliły się pociechami a maminka cisza. Mam nadzieję, że u niej wszystko ok. No wygadałam się. Idę oglądać porody na YT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się zaczynają skurcze? Czy to jest takie uczucie, że brzuch jest bardzo twardy, boli, i tak się ściska od góry i do dołu i kończy się ten ból bólem okresowym? I tak co kilka minut? Pewnie i tak już śpicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kushion - nooo, z tego co piszesz to to są skurcze. Patrz na zegarek co ile są, jak co 8-10min to do szpitala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny..:) Któraś pytała o moich synków, tak mam dwóch chłopców z poprzedniego związku...do końca roku szkolnego będą jeszcze ze swoim tatą w PL. Więcej nie będę się uzewnętrzniać, bo już sporo łez na tym forum przez swoją szczerość wylałam.:(Dodam tylko że poprzednie ciąże były IDEALNE, ta jest całkowitą przeciwnością, więc czuję się jak bym pierwszy raz była w ciąży JA niestety dalej w 2w1.:P Dziś o 5 obudził mnie straszny ból kolan, bóle reumatyczne...od dziecka mam z nimi kłopot... Więc, żeby zapomnieć o bólu upiekłam sernik...pachnie ślicznie...idę to cudo wyjąć z piekarnika, do kawki jak wstanę później będzie idealny:) A i sąsiedzi będą zdziwieni, wczoraj mnie prosili, ale się wymigałam że nie dam rady..a tu proszę pewnie ich obudzi zapach...mieszkamy dzwi-w-dzwi...hehe.. Uciekam lulu, póki kolana znów nie bolą.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozsan- no proszę przegapiłam twoich chłopaków,wydawało mi się ,że to pierwsza ciąża.Więc jesteśmy w podobnej sytuacji,bo ja też poprzednie dwie ciąże bez problemów,a teraz i przytyłam więcej i dolegliwości sporo,ach.. Dobrze,że już bliżej niż dalej i w najbliższym czasie się rozpakujemy i oby szybko ,bo ty już się biedulko męczysz tyle czasu i nic.A ile mają lat twoje dzieciaczki? Cama jakoś się nie melduje ,ciekawe czy już ją zebrało. No ja też się zastanawiałam co z maminką,czemu nie daje znaku życia.Mam nadzieję,że z braku czasu i już jest w domku,cała ,zdrowa i szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kushion nie wiem czy ci pomoge, bo ja do konca nie czulam skurczy, dopiero pod oxy i to tez tak nie bylam pewna czy to to. u mnie to sie zaczelo od zwyklych delikatnych boli okresowych, pozniej takie napiecie na gorze brzucha przechodzace na dol i konczace sie bolem okresowym. ale tak jak mowie dopiero po jakis 2, 3 h pod oxy. wogole moze wam opisze moj porod. kazdej takiego zycze. o 9 podlaczyli oxy, bylysmy we 3 na sali i tak sobie czekalysmy. jedna zaczela miec bole, po jakims czasie jej sie mocno nasilily zaczela pojekiwac, w miedzyczasie druga dostala boli, ale nie krzyczala, widac bylo ze sie meczy. a ja sobie leze, czasem siadam, na wykresie maluja sie regularne ale krotkie skurcze. lekarz przychodzi kazdej pyta co tam slychac, z tym ze u tej pierwszej nie pytal bo widzial, zdecydowal sie jej przebic pecherz, bo slabo szlo, no to wtedy dostala konkrtenych boli. druga tez juz coraz mocniej. wlaczylam sobie ipoda, zeby sie odizolowac. cos czulam, tak jak opisalam wyzej, ale jak opisalam lekarzowi to mnie olal twierdzac, ze to jeszcze, nie to.ok 11 30 stwierdzil, ze jak do 13 30 nic sie nie zacznie to mam isc na obiad i tyle na dzis wywolywania. no i ja tez tak myslalam patrzac na te dwie pizostale laski. tylko sie zastanawialam, to chlera jak bedzie jak to juz bedzie to? no ale nic, jak skurcz to zamykalam oczy i oddychalam powoli przez nos, jak nie bylo skurczu to sie bujslam na siefzaco w rytm muzyki. na lozku obok juz powoli zblizal sie final, wiec zapytalam czy moge sobie isc gdzies w cholere, bo nie chce sluchac. a ze byla 12 50 no to mnie zbadala (pierwszy raz od rana) i oczy jak 5 zl i tekst, dawac ja na rodzinna, szybko. na co ja: to co dzwonic po meza? no dzwonic, dzwonic! podnislam sie z lozka, przeszlam do sali obok, tam pozwolili mi postac przy lozku. maz przyjechal w 7 min, ale musial zapindalac :-) zastal mnie jeszcze z usmiechem miedzy skurczami, jeszcze chwile postalam, przy skurczach dalej skupialam sie na oddychaniu i maz mnie tez bardzo pilnowal z tym. po chwili musialam juz usiasc, kilka skurczy i czuje ze odchodza mi wody. maz leci po polozna. i juz kaza mi sie klas na lozko porodowe. i co? calkowite rozwarcie, nie wiem ile to zajelo, ale na prawde blyskawicznie, moze z pol godz od tego 3,5. nie wiem na ile to zasluga tej herbaty, ale wiem, ze jezeli zdecyduje sie na kolejna ciaze to bede pic ta herbate na 300 %. no to rodzimy. okazalo sie, ze to jednak nie byly wody plodowe :-) wiec przebicie pecherza, odrazu napisze ze nie boli, wystrzelilo jak szampan :-) no i cyk, skurcze parte, pierwszy, pre jak glupia, a po wszystkim polozna, miwi, zle, tak to nie urodzimy. zalamka. no to jak? czy ja potrafie inaczej? wskazowki poloznej i na drugim skurczu mnie chwalila, ze pieknie. jeszcze jeden i polozna mowi, na nadtepnym rodzimy. co mnie szczerze pozytywnie zaskoczylo, myslalam, ze tego parcia to jeszcze troche bedzie. no to idzie skurcz. i nagle slysze haslo, ojej z raczka idze! glowke urodzilam. i co teraz? co ja przezylam w tej sekundzie to nawet trudno opisac. ale idzie skurcz. lekarz mnie przejal w ramiona zamiast meza, baaardzo mocno przytulil, wtulilam sie w niego jak dziecko, slyszalam tylko, ze dobrze, dobrze, jeszcze i za chwile krzyk malucha godz 14. polozyli mi go na chwilke na piersi i zabrali do wazenia itp. lozysko, wyplynelo juz samo, cale i zdrowe. zostalo tylko szycie. mam wrazenie, ze niezla serwetke mozna by ta nicia wyhaftowac ;-) po porodzie zostalismy na sali 3h we trojke, maluszek ssal piers. nic nie bolalo, nie bylam zmeczona, tylko mega szczesliwa. takze zadnej traumy porodowej nie mam, sparking :-) mimo trudnej koncowki. polozna mowila, ze gdyby maluch sie dobrze ustawil, to moze udalo by sie nawet uchronic krocze, bo bylo podatne na rozciaganie. ale to nic, to wszystko jest do przezycia. ani to nie bolalo mocniej, ani teraz trudniej nie jest niz ze zwyklym nacieciem. jak boli biore apap i tyle. dobra koncze, bo trzeba zrobic cos pozytecznego w domu poki maluch spi. a dzisiejsza nocka byla juz dosc fajna, karmilam tylko na lezaco, 2 razy sie wykapalam. kapiele bez placzu. teraz tez spi juz od godzinki. trzymajcie sie laski. aha i wazylam sie wczoraj, czyli rowno tydzien po, mam minus 10 kg, czyli jeszcze 12... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam sobotnio! U mnie dziś nocka była superowa, bez żadnej nocnej przerwy. wyspałam się aż za długo, bo głowa mnie rozbolała, ale teraz jest już ok. Co do kąpieli po cc, ja bym się nie odważyła, biorę tylko prysznic. Na kąpiel poczekam do zakończenia krwawienia :) Mufi jak znajdę mail, to wyślę swój. a przejrzeć te wpisy wszystkie, oj nie jest prosto, wystarczy, ze jeden dzień bez kompa i szukaj babo :P hihihi Ja osobiście moje brodawki smaruję tylko własnym mlekiem po karmieniu, nigdy też nie miałam problemu z popękanymi brodawkami ani przy pierwszej, ani przy drugiej córce. Życzę miłego i spokojnego dnia, a nierozpakowanym, szybkiego rozpakowania. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kushion ja też martwię się o maminkę, mam nadzieję że tylko wynika to z tego że nie ma czasu, w końcu miała mieć CC to już na pewno jej zrobili. A co do ruchów dziecka to mój tak szalał między skurczami jak nigdy a tuż przed decyzją o CC miał jeszcze ostatnią czkawkę. Zresztą teraz też codziennie czka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. Kushion poczekaj na mnie bo u mnie też coś chyba się zaczęło. W nocy ok 1 odszedł mi ten sławetny już czop a potem strasznie bolał mnie brzuch i kręgosłup. Teraz mam skurcze, ale na razie nie za częste i da się je jakoś wytrzymać. kurcze mam nadzieję że się zacznie i jakoś to gładko pójdzie w miarę. A co z tymi wodami? One zawsze odchodzą?kurcze boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sparking - wody nie zawsze odchodza w domu, czasem są tylko skurcze regularne i wio do szpitala a czasem faktycznie odwrotnie kushion - no to chyba moge ci powiedziec "powodzenia" :) dziewczyny juz niedlugo i wy bedziecie z nami gadac o kupkach :) faktycznie maminka nie pisze, czekamy lisa - no rany julek, mało brakowało a nie zauwazylabys ze rodzisz :) ale ci zazdroszcze!! u mnie początek byl identyczny jak u ciebie, ale finał niestety inny, no widocznie stworzona jestes do rodzenia :) a ja sie czuje mega niespełniona jako kobieta przez to CC :( u nas w nocy znowu sajgon, mała nie chciała spać, po 3 ostatni raz ją nakarmiłam i pozwolilam zasnac w łóżku, obudzilam się dopiero po 9 rano! troche przegielam bo to 6 godzin :/ no i oba cyce twarde jak kamień :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba coś powolutku dziewczyny, podkreślam powolutku się zaczyna dziać, to muszą być skurcze bo bolą i to jest tak jakby obręcz mi się zaciskała na brzuchu tak od góry (jak kolka nawet na początku) i tchu brakuje no i dziecko się nie rusza wcale dopiero jak to minie to mały się rusza. Całą noc je miałam ale bardzo nieregularne próbowałam liczyć ale nie miało to ładu i składu. No i mam silniejszy ból w kroczu, nacisk więc myślę że mały jest głębiej w kanale. Zresztą jak sobie włoże palec (:-P) to czuję bardzo twardą dużą powierzchnię ok 5 cm od wejścia, może to główka? Sparking spokojnie pójdziesz pierwsza bo u mnie ani śladu czopa. Ani wody się nie sączą tylko te skurcze co jakiś czas. Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, bardzo mi to pomogło, no i Lisabell poród miałaś bardzo fajny ( z opisu) To znaczy, że Dziecko urodziło się "na supermena"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×