Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

też styczniówka - aaa nie wiedziałam nic o zgodzie na poród rodzinny, ja tam będę rodzić i mam stamtąd lekarza prowadzącego. Jutro zapytam go o to, bo u mnie najprawdopodobniej będzie poród SN. Ubranka dla dziecka tam trzeba mieć, tzn. nie musisz, bo jesli nie będziesz miała to dadzą szpitalne ale położna mi powiedziała że "lepiej mieć swoje". Koleżanka która tam rodziła w czerwcu miała wszystko - łącznie z kosmetykami dla dziecka i rożkiem. Ja wszystko dla dziecka mam już przygotowane, żeby nie biegać i ni prosić położnych Agulinka83 - dzięki za rady :)) W mnie lipa ogromna. Mąż i Maja mają bakteryjne zapalenie gardła. Dostali antybiotyk. Mam nadzieję że nie zacznę w tym tyg. rodzić, bo męza nawet na porodówkę nie wezmę, a chciałabym żeby był przy mnie, zresztą nawet coś mi przywieźc do szpitala czy zabrać. Ja też lekko podziębiona, ale w znacznie lepszym stanie niż oni.. Teraz musze tylko zaciskać nogi żeby w tym tyg. nie urodzić.. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie na szczescie zadne chorobsko nie bierze, wogole nie chorowalam w tej ciazy ale za to jem duzo slodyczy i nie moge sie powstrzymac, a to wszystko przez mnojego M bo nakupowal na mikolaja i tak to lezy bllle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) U mnie już na 100% poród SN Agniesiulka- Nikodem piękne imię, mój chrzestny je nosi, mówimy na niego Niasio ;) dziewczyny, jak rozpoznać sączące się wody płodowe? tak mi coś delikatnie "poleciało" i nie wiem czy mam się martwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martini chyba żadna z nas Ci nie podpowie... moja siostra miała niby sączące się ale było tego dużo (poleciały jej raz i do szpitala) z tego co mówiła no i uczucie jakbyś sikała nie sikając... ale nie wiem nie chcę być wyrocznią :/ U mnie kolejna pralka się pierzę chyba to ostatnia z ciuszkami choć nie jestem pewna potem jeszcze jedna gdzie prawie całą zajmie kocyk akrylowy :P Trzeba się wziąć za porządki ale mi się wybitnie nie chce :P I jeszcze wyjść do sklepu bo mi się domestos skończył ale ubierać się... nie chce mi się :P lenistwo to najgorsza choroba :P poczekam jak się pranie skończy i pójdę... a miałam dziś tyle zrobić i jak zawsze skończy się na niczym no w sumie poza praniem... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.amazon.com/SnugGlider-Infant-Seat-Swing-Frame/dp/B000M4K4BY/ref=sr_1_9?s=baby-products&ie=UTF8&qid=1324382621&sr=1-9 widzialyscie jaki fajny wynalazek. nie trezba hustawki kupowac i zagracac mieszkania tylo stelaz do fotelia i hustawka gotowa:) szkoda ze u nas takich rzeczy nie ma, bo wysylka z usa to za drogi interes. My przy Wiktorku mielismy same gadzety to wozek po domu jezdzil, tu lezaczek, tu hustawka tu krzeselko do karmienia tu bujaczek... i nie bylo sie gdzie ruszyc... a teraz jak moj dwulatek zacznie pokazywac charakterek to nie zostawie malej w hustawce czy w gniazdku bo jej krzywde nieswiadomie zrobi... bylam znowu na ktg przepisali mi fenferol(?)-chyba tak sie to pisze. ale przeczytalam ze nie podaje sie tego leku od 36 tygodnia bo moze bardziej zaszkodzic niz pomoc. doszlam do wniosku ze jak niunia bedzie sie chciala urodzic to i tak to zrobi wczesniej. troche odpoczywam i leze, ale nie bede robic z siebie kaleki. malej juz nic nie zagraza jestem w 36 tygodniu wiec nawet jak sie urodzi zaraz po swietach to bedzie juz "donoszona" 37 tydzien wedlug lekarza w szpitalu to juz nie wczesniak- chociaz sa rozne szkoly. moj m wlasnie zwolnienie na mnie zalatwia:) wroci do pracy dopiero w lutym:) czyli teraz 14dni na mnie potem w nowym roku 14dni pologowego i 14dni tacierzynskiego:) wiec mam meza do usług:) hehe dziewczynki jak ja juz bym chciala strasznie urodzic, w pierwzej ciazy sie nie meczylam chociaz do porodu szlam z waga ponad 100kg... a teraz waze 83 i czuje sie jakbym umierala... brzuch mi sie napina co chwile, kregoslup boli, chodze jak kaczka... masakra jakas... a o spaniu to juz nie mowie... nawet przy noworodku lepiej spalam.. koniec zali... Dziewczynki rozpakowane- korzystajcie z wszelkiej pomocy przy karmieniu noworodka i robieniu rzeczy w domu. W Świdnicy nie bylo poloznej ktora potrafila pokazac jak sie karmi- sciskala cycka i wpychala dziecku do buzi ot i cala nauka. Najlepiej wziac malenstwo na spokojnie polozyc kolo siebie ulozyc sie na boku i dac sie przyssac. Pamietajcie ze karmienie piersia to nie przymus i jak sie nie uda to nie znaczy ze zle mamy z Was... Ja czulam przez pol roku presje, ze MUSZE karmic piersia bo co ze mnie za matka i przez stres i naciski nie dalawalam rady zamiast cieszyc sie bliskoscia dziecka i tym co sie dzieje to martwilam sie zeby jak najdluzej karmic bo to misja jakas... nie dajcie sie zwariowac. Ehh no to tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
achaa jeszcze sie musze pochwalić:) wózek juz stoi i czeka na właścicielke, łożeczko skrecone i posciel sie wietrzy:D no i spakowałam sie w "plecak porodowy" hehe:) jednym zdaniem- jesteśmy gotowi (jakby co)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koksznel dzięki :) gapp no właśnie mnie dziś wywalili, a nikoś zostaje :( martini niasio :D właśnie szukam jekichś zdrobnień, bo nie chcę ciągle mówić nikoś :D co do sączenia wód to jedź na ip, ja byłam i sprawdziła mi lekarka specjalnym papierkiem. okazało się, ze do końca nie jest pewna, bo wynik był niejednoznaczny. ale zrobiła też usg i sprawdziła stan tych wód - było ich dużo, więc ok. a w szpitalu to już mi chlusnęły :D a mimo wszystko myslałam, ze sie posiusiałam :D a to za sprawą tego, że od rana do 15 wypiłam 3 litry wody (bo gorączkowałam) i myślałam, ze te 3 litry mi z pęcherza moczowego poszły :P:D tak jak pisałam wyżej, jednak nikoś zostaje w szpitalu. nie wiadomo kiedy kardiolog przyjdzie: jutro, pojutrze, w piątek... jestem w połowie przyszykowana, zaraz idę go nakarmić i czekam na męża i potem jeszcze ostatnie papu dostanie, odciągnę mu na 20-tą i na dziś to wszystko... no i jutro z rana tesię do p-la a my do szpitala. dziś chyba bedę całą noc klęczała, zeby wymodlić tego kardiologa na jutro... ale coś mi swita, ze bratowa też dość długo na kardiologa tu czekała. ech, życie... dobrze, ze w domu na mnie czeka jeszcze jedna perełka. chyba tylko dzięki temu nie rycze już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej widzę, że dzielnie się trzymacie, choć chyba w tym tyg mamy mieć kolejną dzidzię na świecie jak dobrze pamiętam Ja dziś zaczęłam prać rzeczy dla maluszka, kupione już praktycznie wszystko, brakuje na pewno pieluch jednorazowych, no i pewnie jeszcze paru rzeczy co wyjdzie po porodzie, chyba nie mam jeszcze soli fizjologicznej i płatków/wacików dla maluszka. Jakby co M będzie dokupywał Ja od tygodnia mam dośc już tej ciąży, spać nie mogę, bolą mnie pachwiny, wiązadła, wczoraj przez ostry promieniujący ból w prawym boku spędziłam pół dnia w szpitalu - nic złego się nie dzieje, a ból taki ze chodzić nie mogłam, leżenie w różnych pozycjach nei pomagało. Dostałam zastrzyk z pyralginą i ból minął za to boli dupka od zastrzyku ;) - ot tak żeby nie było nudno i za dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka- to chyba nie wody bo była tylko plama na bieliźnie, no i wyczytałam że sączeniu towarzyszy gorączka- co zdarzyło się u CIebie :) może to czop powoli odchodzi, zresztą nie jestem zestresowana, co ma być to będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Socjofobique
Hej dziewczyny:) nie jestem w stanie nadrobić wszystkich stron więc nie wiem kompletnie co się u was dzieje. Przepraszam za tak długa nieobecność- ale doczekałam się synka:) niestety przyszedł na świat dużo wcześnie ale jak narazie jest wszystko w porządku. Jesteśmy w szpitalu jeszcze,mały ma badania. Pozdrawiam was wszystkie gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniela6
monia_aa Takkk , a miałabyś inne wyjście gdybyś odlot robiła? jak ci spada ciśnienie to go nie podniesie i nawet na drugi świat można się przenieść . Cukier ,słodkie kawa to na spadek nie pomaga!! a kieliszek tak . Ja nie wypiłam nie wiadomo ile pół kieliszka lub jeden cały ( zależy jaki duży miałam spadek ) w ciągu pół godziny godzina mi skoczyło do góry .Mi jak spada na 100/70 powiecmy to tak mnie głowa rypie ,że mało nie pęknie , a jak już niżej to już zle ,nawet już kiedyś przytomność traciłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Socjo- no to gratulacje :):):):):):) Coś tym chłopakom się bardzo śpieszy :) Zdrówka dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniela6
Socjofobique Gratulację!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Socjo O ja to gratulacje :) Będzie wszystko dobrze i może się uda że już na święta będziecie w domku :) Agniesiulka ale patrz że masz Tesię przy sobie i ona Cię przytuli i w ogóle :) szukaj pozytywów Dziewczyno- nie wolno Ci się zamartwiać :) yourmind szczęściara z Ciebie z tym Mężem w domu :) u mnie się skończy na trzech dniach jak znam życie... uroki pracy w firmie w połowie rodzinnej... ale nie narzekam jakoś damy radę :) musimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
socjo gratuluje :) aniela ja bym poszla do lekarza z takim cisnieniem. swoja droga tez mam niskie cisnienie,ostatnio mialam u gina 90/50. twoja sprawa,zapytalam tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow mamy kolejną mamusie;) socjo Gratulacje!!! coś te chłopaki strasznie szybkie mamy :) yourmind pewnie chodzi Ci o Fenoterol? biorę go już drugi miesiąc gin mówiła mi że wcześniej odstawiali go w 36 tyg a teraz to nawet do 39 tyg zalecają go brać, rozmawiałam na temat tych tabletek też z położną i wszyscy twierdzą że nie na pewno nie zaszkodzą dziecku. Ja zamierzam ostawić po nowym roku akurat zacznę 38 tydz. Zresztą dzięki niemu nie urodziłam w 30 tyg... właśnie kurier przywiózł mi kocyki i rożek, okazało się że rożek jest nie ten co chciałam tzn zwykły a ja zamawiałam usztywniany ale sprzedawca nie robił problemów, mają mi przysłać nowy a ten zostaję u mnie w ramach przeprosin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia_aa wiesz jak to jednorazowe to się nie martw bo ja np mam zawsze około 130/70 czyli książkowo a na jednej wizycie miałam 90/60 i lekarka an mnie patrzy co mi jest itp a ja że nic ogólnie tylko spać mi się jakoś chce... okazało się że to jakiś wyskok albo za słabo mi ścisnęła nie wiem bo z powrotem mam dobre ciśnienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też styczniówka
Socjo - gratulacje!!! Youstta - daj znać po jutrzejszej wizycie czego się dowiedziałaś w sprawie tej zgody. Będę wdzięczna. I dzięki za info dot. ciuszków :) Ja też chodzę do lekarza, który pracuje na Borowskiej. Ja mam termin na 8.01. ale już od paru dni sprzątam jak szalona, a w nocy mam jakieś skurcze, raz taki mega silny jak na okres, a dziś w nocy w odstępie godzinnym 2 mega bóle po lewej stronie w krzyżu. Tylko chyba coś za długie te skurcze. Nie wiem, ile takie skurcze trwają? Regularnie Was podczytuję praktycznie od początku ciąży, fajnie że jesteście. Myślę też, że jest takich jak ja więcej ;) Tylko się nie ujawniają. Gratulacje dla wszystkich mamuś rozpakowanych. Ahh jakbym chciała mieć za sobą ten poród i maluszka przy sobie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak właśnie to:) nie pamietalam nazwy. jeden lekarz w szpitalu mi powiedzial ze w 36 tygodniu to w sumie nospa tylko ale nie za duzo bo jakby sie niunia urodzila to metabolizm obciazony bedzie miala i przy tym leku tez matabolizm i moze miec zwiekszone napiecie miesniowe. chyba poslucham tego ze szpitala zostane przy nospie. Jesli chodzi o wódke... hmm nie bede nikogo oceniać ale sa leki i lekarze, ktorzy wiedza co robic przy takim cisnieniu i szczerze watpie zeby ktorys polecił takie rozwiązanie. Pracowałam w swietlicy socjo-terap. i pracowalam z dzieciakami z zespołem FAS... naprawde uważam ze dla jednego piwa, lampki wina czy kieliszka nie warto ryzykowac... ale kazdy ma swoje zapatrywanie na te sprawy. Jejku jak ja sie ciesze ze moj M bedzie w domu... nie dałabym rady bez niego teraz i napewno nie dalabym rady z malym i z małą na raz... myślicie ze mozna jakos sprawdzic czy robi sie rozwarcie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
socjo - gratulacje, trzymam kciuki żeby z synkiem było wszystko dobrze! No jak nam się pchają te chłopy na świat:) kurcze, ja też mam mieć synka i mam nadzieję, że wytrzymamy do nowego roku;) agniesiulka - brawo dla Twojego męża, że tak wszystko ładnie zorganizował:) a teraz to jesteś pewnie między młotem a kowadłem, zostawiasz synka w szpitalu, a w domu czeka córcia. Ja też już piję tą herbatkę z liści malin, nie jest taka zła, przyzwyczajona jestem do smaku zielonej, której też nie słodzę. Wczoraj wypiłam 4 szklanki i również pogoniło mnie do wc. Tak czytałam z ciekawości o tej harbatce i stwierdziłam, że narazie będę pić tylko 1-2 szkl dziennie, a od nowego roku po 4 szkl. Gdyby nie był to przełom grudnia i stycznia to bym ją piła normalnie, a tak to się jednak boję, że mogę urodzić wcześniej. Jeszcze mój mąż dowiedział się w pracy od koleżanki, że ona po wypiciu tej herbaty, po 2 dniach, urodziła i też przed terminem. I może faktycznie ta herbatka powoduje szybszy poród, dlatego wolę nie ryzykować przed nowym rokiem:) a od nowego roku, jak dobrze pójdzie, to tak jak mufi, będziemy z mężem przyspieszać poród:):) martini - to jednak SN, ale cieszysz się czy wolałabyś CC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Socjo gratki i witam synka po tej stronie brzuszka :) my chyba miałyśmy zblizony termin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:) socjo -wielkie gratulacje kochana :) no proszę sypiemy się heheh :) Ja wczoraj byłam u rodziny gdzie jest 9 miesięczny Mateuszek słodki chłopczyk wiecznie uśmiechnięty wesoły :) Jak tak z nim byłam prawie cały dzionek to szczerze ,ale już bym chciała aby malutka sie urodziła :) coś pięknego jak takie maleństwo się tuli do swojej mamy taty.... a tak to nic u nas się nie dzieje pozatym ,że święta tuż tuż i nie wiem jak wytrzymam ?? szybko się męczę ostatnio spać wogóle nie moge lewy bok odpada bo cięzko mi się oddycha plecy odpadają bo zaraz muszę iść do toalety a prawy bok bo mała się cały czas wierci .... i trudno zasnąć wogóle ostatnio spać nie mogę są dni ,że mała się tak wypnie po prawej stronie ,że myślę ,że mi zaraz serce rozsadzi... i wtedy poprostu aż się łzy csną do oczu.... Codziennie pierzemy kolejną turę ubranek itp kupiłam juz sobie koszulę do karmienia kapciochy do szpitala szlafrok i drobiazgi dla malucha .... co tam jeszcze .... hymmmm mam wrażenie ,że grzybica mi wraca :( już nie mam siły do tego naprawdę :( kochane kupowałam płun do prania Loveli w biedronce za 12,90 ten sam płyn w rossmanie 21zł niecałe jaka różnica... a miałam sie jeszczez zapytać czy mogę stopy smarowac Lioton 1000 na obrzęki ?? bo kurcze kupiłam wydałam 30zł i sama nie wiem chociaz farmaceutka powiedziała ,że spokojnie mogę smarować.... to może tyle... a Madzia_mi pewnie będę nocować z 24 na 25 w piastowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martini - 60 km od W-wy w stronę Lublina, a więc niedaleko masz:) ale coś czuję, że na wieczór już nie będzie po nim śladu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas ma niby jutro snieg padac. moj m umiera,przykleila mu sie skorka od kielbaski lub luska od popcornu do zoladka i steka caly dzien. jak nasz maly odziedziczy to po tatusiu to sie pochlastam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smeffetka no u nas mróz jest to może... ale jak wczoraj oglądałam pogodę to mówili że deszcz w święta ma padać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×