Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

desperatkabecia

Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

Polecane posty

Gość wewew
Ten watek powinien udowodnic kobietom jedna rzecz. Faceci sa ROZNI. Nie kazdy facet jest taki sam, nie wszyscy faceci to swinie! Nie kazdy facet mysli tlyko o seksie! Drogie kobietki, faceci sa bardzo roznorodni. Musicie miec tego swiadomosc przy poznawaniu nas, nie wkladajcie w nas w jakies stereotypowe ramy, bo potem mozecie sie rozczarowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewew
kto tam hipopotam A twoj facet nie zgadza sie takze na taki seks gdzie Ty jestes strona aktywna, tzn mam na mysli pozcje na jezdzca? Tez Ci tego odmawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
W sumie jak juz sobie na niego wejde, ze tak powiem, to nie odmawia :P Ale to tez jest trudne ze wzgledu na jego problemy z potencja, w kluczowym momencie mu troche opada i trzeba kilka razy probowac. Nie jest to dla mnie wielkim problemem, ale dla niego chyba jest troche krepujace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra to już się nie odzywam :P a dodam tylko jeszcze że jak ja musiałam ostatnio zostac dłużej w pracy a on miał wolne zorbił dla mnie sałatkę i włożył do niej dwa kawałki papryki wyciętej w kształcie serca. I to nie prawda że faceci są zniewieściali bo mimo że mam takiego uczuciowego męża to on potrafi podjąc męską decyzję wykonac idealnie męskie prace i potrafi np przywalic jakiemuś facetowi który za bardzo się do mnie przystawia. Mam też bardzo ambitnego męża jak trzeba na coś pieniądze to i też w pracy siedzi 16 godzin albo 2 etat załatwia i raczej wszystko woli zawsze sam zrobic o pomoc kogoś prosi w ostateczności. Jakc coś zle zrobi albo sprawi mi przykrośc przemyśli i potrafi przeprosic przyznac się do błędu i sie postarac wszystko naprawic. Miłego dnia wszystkim życzę smutno mi że macie takie problemy ale to kwestia waszego życiowego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Dzbaneczku, moj facet tez mi robi takie romantyczne niespodzianki. Nie sadze, zeby to mialo cos wspolnego z brakiem ochoty na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewew
W sumie jak juz sobie na niego wejde, ze tak powiem, to nie odmawia No widzisz, on jest po prostu leniem. Wlaz na niego jak najczesciej i ujezdzaj go jak tylko dlugo mozesz. Im bedziesz czesciej to robic tym problemy z potencja powinny byc mneijsza, a jak nie beda mniejsza to tak jak mowilem - lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto tam hipopotam Tu chodziło ogólnie o to że mimo że jesteśmy ze sobą tak zżyci i tak się kochamy i nikt jakoś specjalnie swojej niezależności nie manifestuje wręcz przeciwnie jedno jest zawsze drugiemu oddane i zawsze na zawołanie to ten seks jest bardzo często nikt nikomu nie odmawia nikt seksem się nie nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
No widzisz, on jest po prostu leniem. Wlaz na niego jak najczesciej i ujezdzaj go jak tylko dlugo mozesz. Powiem szczerze, ze nie mam w tej materii za duzego doswiadczenia, bo mialam wczesniej tylko jednego partnera, a z obecnym seks uprawiamy tak rzadko, ze nie mam kiedy pocwiczyc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście to nasz życiowy wybór, masz racje tylko widzisz, to nie jest tak do końca jak z żoną alkoholika, żyjemy w cudownych związkach, pełnych miłości, zaufania i zaangażowania i to że któreś z nas ma mniejsze libido o niczym nie świadczy. gdybyśmy tak miały mieć faceta dopasowanego w 100% to ja przyznaje z reką na sercu zostałabym stara panną, bo książe idealny nie istnieje:) poza tym, opowiadając nam o sobie stwarzasz wizję świata idealnego a taki nie istnieje, na pewno nie raz się o coś pokłocicie, macie odmienne zdanie itd ale sie kochacie. Nie bedę się też wybielać, mój ukochany też zrobi mi kawe przyniesie do łożka i nawet zrobi śniadanie w niedziele takie jak lubie ;) w końcu uwiódł mnie na śniadanie do łożka. A prawda jest taka że gdyby każd z nas miała szukać tak dopasowanego faceta jak Ty masz to 80% par by nigdy nie zostało małżeństwami a mysle że 15% by się rozwiodła. A pozostałe 5% to tacy szcześciarze jak Ty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewew
Powiem szczerze, ze nie mam w tej materii za duzego doswiadczenia, bo mialam wczesniej tylko jednego partnera, a z obecnym seks uprawiamy tak rzadko, ze nie mam kiedy pocwiczyc To musisz to zmienic, trening czyni mistrza. Jak on nie chce byc strona aktywna, to Ty badz. Akurat ta pozycja wymaga od kobiety dobrej kondycji, wiec zadnaj o nia i do dziela. Wiekszosc facetwo uwielbia te pozycje, calkiem mozliwe ze w ten s[posob przekonasz go do innych pozycj, w ktorych to juz on bedzie strona aktywniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
mi tez ukochany przynosi kawe i sniadanko do lozka (ostatnio codziennie) i specjalnie z tego powodu wstaje troche wczesniej i jak ja mam w tej sytuacji jeszcze sie czegos od niego domagac? wychodzi potem, ze on dla mnie wszystko a ja nadal jestem niezadowolona i to w dodatku z powodu jakiegos glupiego seksu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
wewew: sprobowac moge, choc zazwyczaj byla to dla nas taka pozycja "na rozgrzewke", bo zadne z nas nie bylo w stanie w niej dojsc (pewnie zle to robie :P). Byc moze to rzeczywiscie jest kwestia praktyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewew
sprobowac moge, choc zazwyczaj byla to dla nas taka pozycja "na rozgrzewke", bo zadne z nas nie bylo w stanie w niej dojsc Dla wielu kobiet pozycja na jezdzca to pozycja w ktorej najszybciej dochodza. Pocwicz. Naprawde warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
desperatkabecia Rzadko się kłócimy my ciągle rozmawiamy i poprzez rozmowę rozwiązujemy problemy tworzymy komromisy lub poprostu ustalamy sposób postępowania bo często też się zgadzamy. Szczerze to tylko raz chyba na siebe nakrzyczeliśmy i on wyszedł na spacer żeby sobie przemyślec i żebym ja się zastanowiła. Nigdy wiecje nikt na nikogo nie krzyczał nigdy nie było żadnych wulgarnych słów itd. Przed ślubem tylko jeszcze pamiętam ciężki półroczny okres ale tylko dlatego że nasi rodzice się wtrącali i dlatego że mieliśmy za mało czasu dla siebie i na zrozumienie siebie wzajemnie. Nawet zastanawiałam się nad odwołaniem ślubu po czym on mnie przekonał że to nie my do siebie nie pasujemy tylko nie wytrzymujemy ciśnienia z zewnątrz i że jak już razem zamieszkamy to będziemy cudownym małżeństwem. Ale może faktycznie ja nie rozumiem was za bardzo i nie wiem jak to jest .. Postaram się już tylko czytac a nie zabierac głosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto tam hipopotam hej! jak u Ciebie zmienilo sie cos? ja wczoraj wyszlam na noc wiec spal sam dzisiaj wrocilam on wroci kolo 22 wiec jestem ciekawa jak mnie przywita i co bedzie w lozku ale pewnie NIC ! a jak u Ciebie kochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wiem miałam się już nie odzywac ale naprawdę serce mi się kraje jak czytam o waszych problemach o tym że macie seks raz na miesiąc a właściwie to macie krótki staż i powinniście się na siebie rzucac. Pojechałam zawieźc mężowi obiad na nowe mieszkanie. Pytał czy dostanie buzi. Pocałowałam troche go jeszcze pokusiłam pieszczotami i się zaczęło że biedna będę jak będę taka niegrzeczna.. A potem to już mnie zaniósł na rękach na kuchenny stół i kochaliśmy się tam godzinę przy oknie bez firan z widokiem na sąsiedni blok gdzie dwóch facetów nas obserowało z wyższego piętra. Po wszystkim mąż pytał czy zdąrzyłam już po wczorajszym ochłonąc. Wieczorem po remoncie ja sprzątałam w łazience i wszedł się wykąpac. Pytał czy sie przyłącze. Pocałowałam go namiętnie i wyszłam. Wróciłam tylko w ręczniku i znowu kochaliśmy się w wannie. Moim zdaniem marnujecie się kobietki.Życie wam ucieka .... a można miec faceta który i kocha i pragnie oczywiście vice versa. I nic nie zastąpi wzroku ukochanego faceta dla którego jesteście boginią demonem seksu nic nie zastąpi tego wyrazu pożadania na twarzy i w oczach nic nie zastąpi tego dotyku To powinno byc codziennie a nie raz w miesiącu :( Kwiat może byc piękny ale to dobry ogrodnik musi się nim regularnie i umiejętnie opiekowac żeby kwiat rozwinął się w dorodny okaz bo inaczej kwiat zwiędnie. Bardzo smutne to o czym piszecie. Miałam kiedyś takich facetów jak wasi i jak widac poszukałam kogoś kto do mnie lepiej pasuje pod każdym względem. Jak tylko znajdziemy czas zapisujemy się na naukę tango Wrrr nie ma to jak taniec kochanków. My nawet na własnym weselu uciekłiśmy do WC :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dzbanka
fioletowy dzbaneczek Twój powyższy wpis i ten ze strony 35 07.07.2011 z godziny 11.04 w którym to piszesz tak: "Wczoraj np już mnie zaczepiał w sklepie z tapetami potem wymyślił że musimy jechac do naszego nowego M żeby coś pomierzyc i jak tylko zamknęliśmy za sobą drzwi to mnie przyparł do ściany i zaczął rozbierac i pieścic a potem godzina seksu na biurku przy odsloniętym oknie co by sąsiedzi mieli co oglądac" oba te wpisy sprawiają wrażenie jakbyś cały czas ten sam scenariusz tu serwowała. to ty urprawiajac seks ze swoim facetem patrzyłaś jak z bloku na przeciw faceci was ogladają Ty chyba masz ze sobą też jakieś problemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Moze jej to sprawia przyjemnosc, ze ktos patrzy? Co w tym zlego? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
aleina, i co? Bylo cos wczoraj??? Mam nadzieje, ze chociaz Wam uklada sie lepiej bo u mnie nic i nic... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
podniose, to moze ktos cos napisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mogę coś napisać, hipopotam, ale chyba się już wystrzelałem z nowych pomysłów. W każdym razie mogę z Tobą pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Chyba juz nikt nie ma takiego problemu, tylko ja zostalam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadnych zmian przez ostatnie 48 godzin? A w ogóle coś się wydarzyło? Jakaś rozmowa, kłótnia czy coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
nie bylo rozmowy, nic w ogole nie bylo. Przyszlo mi do glowy cos glupiego, a moze by tak dac sie przylapac na mastrurbacji? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to konkretnie miałoby dać? Już prędzej powiedz mu wprost: "Idę uprawiać seks, jak chcesz możesz się przyłączyć". Żeby nie było, że coś się odbywa za jego plecami. Masz jakiegoś bateryjnego pomocnika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Mialoby dac to, ze zrobi mu sie glupio. Sama juz nie wiem. Nie mam zadnych "pomocnikow", moze zazycze sobie cos takiego jako prezent urodzinowy? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, z tym prezentem to jest niezły pomysł. Już samo to może mu dać do myślenia A jest stosunkowo neutralne. Z tym "nakryciem podczas samospełniania" to przede wszystkim Tobie mogłoby się zrobić głupio. I mogłoby mu dać pole do komentarzy. Mówiłem Ci, że w trudnych sytuacjach trzeba się przede wszystkim wypowiadać na temat własnych uczuć i potrzeb. To pozwala unikać konfliktów i zwykle jest mocniejsze wrażenie. Powiedz, że chciałabyś na urodziny nietypowy prezent, którym mogłabyś sobie sprawić dużo przyjemności i że chciałabyś, żeby on pomógł Ci go używać. To chyba delikatne ale jednocześnie mówiące o Twoich potrzebach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dzbanka Scenariusz prawie ten sam a jednak nieco inny. Tak parzyliśmy jak nas obserwowali i nam to nie przeszkadza a wręcz przeciwnie jest to podniecające a potem lubimy się z tego śmiac i się zastanawiamy co Ci ludzie sobie myślą czy budzimy zgorszenie czy ich podniecamy i czy potem sami w domach się zabawiają z połówkami. Cóż na razie nie mamy jeszcze firan zasłon i łóżka a że mamy a siebie dużą ochotę to nie układamy wcześniej scenariusza wszyskto jest spontaniczne i jeśli tylko w miejscu w którym jesteśmy mamy jako takie warunki to sie popostu kochamy i nie interesuja nas czy ktoś patrzy. Z braku pewnych sprzętów domowych na razie zostaje nam podłoga biurko i blat kuchenny wszystko umiejscowione zaraz przy oknie plus wanna. W plenerze też lubimy nad jeziorem w aucie na plaży w lesie itd Pozatym jak kochamy sie 2 razy dziennie raz dziennie lub góra co 2 dni to trudno by było żeby za każdym razem seks był gdzie indziej. Wieczorem jadę zwieźc mężowi coś do jedzenia i przypuszczam że znowu będziemy się kochac bo już mi rano pisał że ma na mnie ochotę pozatym ja na niego też :P Także ja tu próbuję obalic mit nudzenia się seksem druga osobą zmęczenia czy taki mit że jak kobieta jest zawsze chętna to mało atrakcyjna bo nie stanowi pola do zdobywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca_sie
dzbanek- my sie bardzo cieszymy ze masz takie udane pozycie- i z checia bysmy zamienily nasz polowki na twoje ale ze sie nie da (z roznych wzgledow)- kombinujemy jak kon pod gorke- zeby jakies resztki z nich wykrzesac i jak widzisz- sporo jest par swietnie dobranych- i sporo jest par tak niedobranych jak nasze i bardzo ci dzekujemy za opisy- ale daj juz nam zyc- ok? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie powiedziałabym że to jest kwestia wyłącznie temperamentu. Bo tak mam ochotę ale na swojego męża. Myślę o nim i chce mi się a dokładnie chce mi się jego a nie że chce mi się i wtedy myśle że mam jego to mogę z nim. On ma tak samo wzajemnie bardzo się pragniemy wcześniej byliśmy w kilku związkach ale jakoś nie doświadczyliśmy takiego pożądania jak teraz. Ja mam nadzieje że tu nikt nie myślmy że jesteśmy razem dla seksu i tylko to cały czas robimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×