Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Gość gość
albo po prostu ubite białka z cukrem i dodane jagody-czyli taka beza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Padnięta jestem,po tych nocnych "atrakcjach",a ,że dziś skończyłam wcześniej,to stwierdziłam,ze i lekarza odwiedzę,,, nic tam złego się nie dzieje,ale wróciłam padnięta,i lżejsza,,o.. :O ale na zdrowiu nie ma co oszczędzać.. czarna porzeczka u mojej babci marniutka,czerwona obrodziła super,ale zużyłam na kompoty sporo,i zamroziłam na kolejne,nic z niej nie robiłam(w sensie -przetwory),z koleżanką dziś rozmawiałam chwilę,ma sporo teraz wolnego,to wiśnie przerabia,podała mi ten przepis http://ugotuj.to/ugotuj/-19284464/wisnie+w+syropie/p/ może w któryś weekend się zmotywuję,się zobaczy.... Z jagodami,to ja robię "kruche",3 szkl mąki tortowej,siekam z kasią,i z 3 łyżeczkami płaskimi proszku do pieczenia,5 żółtek ucieram z 3 łyżkami cukru (można dodać z łyżkę śmietany kwaśnej),zarabiam ciasto. dzielę je:3/4 ciasta do lodówki,i 1/4-na mniejsze kawałki do zamrażalnika,,,ubijam w tym czasie 5 białek+ szkl .cukru,, delikatnie mieszkam z jagodami(np 1 słoik) ciasto 3/4 wykładam na blachę,na to piana z jagodami,i ścieram na tarce(grube oczka) resztę ciasta,dobrze schłodzone(idzie łatwiej) inna wersja,to ubijam te 5 białek z cukrem na sztywno,i dodaję 2 budynie np śmietankowe,już bez cukru i powolutku ok 1/2 szkl.oleju.i tą warstwę wykładam na ciasto,na te białka z budyniem owoce sezonowe i na to ścieram schłodzona ciasto.. ...a ten sernik,to może cos takiego? http://durszlak.pl/przepis/sernik-z-jagodami--20?c=tag&t=sernik-z-jagodami Dobranoc🖐️iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość iv
jakby link nie działał: - 1 kg białego sera ( trzykrotnie zmielonego lub gotowego "na serniki") - 250 g serka mascarpone - 100 g miękkiego masła - 5 jajek - łyżeczka esencji waniliowej - półtorej szklanki cukru - 3 łyżki mąki ziemniaczanej - szklanka jagód Ustawić piekarnik na 170 st. Na jego spodzie ustawić dużą blaszkę z gorącą wodą. W ten sposób sernik będzie się piekł w czymś w rodzaju "łaźni parowej", będzie równy i bardziej puszysty. Masło rozetrzeć płaską końcówka miksera, dodać sery, esencję waniliową, jajka, mąkę, cukier (cztery łyżki zostawić do jagód). Zmiksować wszystko na jednolitą masę. Jagody zblendować osobno z odłożonym cukrem, dodać do nich pięć łyżek sernikowej, białej masy, dobrze wymieszać. Dno tortownicy wysmarować masłem, posypać tartą bułką, boków nie smarować. Wylać na nią białą masę serową, delikatnie zalać jagodową częścią. Wstawić na godzinę do rozgrzanego piekarnika. Ciasto zostawić tam do ostygnięcia, po czym odłożyć na kilka godzin do lodówki. Okroić brzeg wzdłuż tortownicy nożem. Udekorować wedle uznania, jagodami, bitą śmietaną , ew. posypać okruszkami chałwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej...pozdrawiam ino...Ewela zrobiła kolację,pieczone tosty z chleba z masą jajeczno-serową i tym samym pozbawiła nas chleba na jutro...rad nie wola zagniotłam chlebuś i się piecze...mąż pojechał pryskać kartoszkę bo stonka rządzi a dzieci na rowerach pojeździć...więc mam chwilkę:)..gorąc jest ostry...skończyłam już malowanie u dzieci,farby nie czuwać to wrócą ze spaniem do swojego pokoju,bo spali we salonie...robiąc przy tym maskaryczny bałagan:P...latam od kilku dni góra dół,przecieram,przeglądam,myję,piorę i ciągle mam wrażenie że syf:(...dwa chwasty zauważyłam we warwie to ze wściekłości zmasakrowałam prawie połowę:D...mąż tylko znacząco spojrzał na mnie że po co pielę czyste warwo...ale to facet nie zrozumie:)...upiekłam znów zielony mech ciasto...już resztki są...rano na śniadanie placki zsiadłego mleka...puszyste porosły na pół patelni:)a wczoraj pączki ziemniaczane z cynamonem:)chyba powinnam iść na odwyk od kuchniowy?:P...a potem się dziwię że plery i nogi boleć:)...ponarzekałam i spadam..poczytam co na naszej grupie na fb smakowitości i idu się myć i lulkać...jutro chyba będziem murować cd.płotu...trza wykop pod podmurówkę wykopać:)to jest to co ania lubi najbardziej:)ANIA3...cmokusie kofane🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też lubię te klimaty co Ania,szkoda,że jednak nie zostałam na budownictwie,na politechnice,bo bym była rasowym kierownikiem:P budowy,no i bardzo lubię pracować z facetami...:classic_cool: a w szczególności nimi zarządzać :D .."drzewiej "częściej to się zdarzało,teraz ino z babami pracuję;) u mnie też żar,człowiek umęczony,ale za to ogórasy ruszyły z kopyta:) ja zaglądnęłam na gara,i Kimeraj mnie do łez doprowadziła,,,odwiedzili ją Świadkowie Jehowy,i wspomnieli,że należy robić dobre uczynki,to ich poprosiła o wyniesienie ,,,śmieci... wyszli z fochem :P ..idę,bo młoda przyniosła Grycany bakaliowe:),nada się schłodzić,, Dobrej nocy🖐️iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i do nas lato zawitało na całego ;) + 31 w cieniu ,niebo błękitne, bez chmurki :) dzisiaj podlewaliśmy ,ganialiśmy z konewkami ,że hej :) oj ręce bolą i plecki tyż ale tak to jest ...mnie wczoraj odwiedzili świadkowie jehowy ,zapytałam czy w domu cierpią na bezczynność ? obrażone odwróciły się i poszły - jak to ,tak chce się w taki skwar łazić ...tak,że oni chyba teraz mają jakiś taki czas łażenia ,skoro u Kasi -kimeraj były ,do Was też zawitają ,tylko za jakiś czas ...mam już swoje ogórki :))) huraaaa !!! jutro będzie zupka jarzynowa z tego co urosło w ogrodzie ,lubię taki czas jak teraz,idę ,zrywam ,przynoszę do domu i gotuję ,uwielbiam :) czekam jeszcze cierpliwie na pomidorki i fasolkę szparagową...zmykam wykąpać się i lulu 08 paaa ,ściskam mocniasto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorąc jak w piekle,w pracy 2 wiatraki niewiele pomagały:O,tylko machnęłam niewielkie zakupy,i marzyłam o,,kąpieli,,,a potem to "mnie siły opadli"...i już kole 20ej,myślałam,że to mój koniec dnia,,, ale.. zobaczyłam mszyce😡 😠!!!! i nowa energia we mnie wstąpiła,,no chyba mnie coś trafi😠,ciągle się gania po ogródku,żeby uchronić to co się udało wyhodować ..a teraz jeszcze ziemia to popiół,, więc niby ozorkiem po ziemi ciągnęłam ale trzeba było porobić wiele rzeczy,potem pomyślałam o kwiatach na cmentarzu,że nada wpaść podlać,a jak już ,,, to i odwożąc seniorce zakupy,dostałam kolejną listę,,i tak oto stwierdziłam,że wieczorem będzie całkiem miło,i chłodno(u mnie bardzo na noc spada temp) ,,to i te zakupy zrobię,, i o dziwo,na the end ,,usnąć nie mogłam,,, nagotowałam "rześkiego" kompociku,zaraz się biorę za realizację planu dnia,,,zrobię przegląd ogrodu,może jeszcze jakieś inne "wredne pasożyty",chcą sobie u mnie pobiesiadować na moich roślinach,dopiero co ścinałam czuprynę,zaś pokos byłby wskazany,kuszą mnie krótkie,ale młoda mi zakazała😭 słoneczne pozdro dla wszystkich Mróweczek 🖐️iv,miłego weekendu🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość margo
Hej kofane:):)Nic się nie da robić,wstaję bladym świtem i podlewam w tunelu,naciągnęłam spowrotem siatkę cieniującą,bo jak zobaczyłam prawie 55 stopni to szybko zakrywanko tunelu się odbyło:p istna wścieklizna na termometrze w tej chwili 35 stopni,nie ma czym oddychać,do oberwania jeszcze mnóstwo owoców a to cholerne gorąco nie daje nic podziałać,dojrzały już wiśnie,maliny żółte,czerwone i czarne,są jeszcze porzeczki,dokupię sobie chiba kilka par rąk i będzie chwatit:):)08 gdzie ty już masz ogóraski,pewnie pod folią,a może w gruncie,moje niestety jakiś takie niewydarzone:( Ivuś ja też mam na pieńku z mszycą,wyjątkowo wredna w tym roku,teraz się dyń przyczepiła,ja nawet nie wiedziałam ,że mszyce włażą na dynie,tylko koleżanka mówi,że u niej w polu podsychają i żółkną i to mszyce są,zajżałam pod liście swoich i faktyczne są:(:o ciekawe czego się wiedźmy przyczepią:(.Przez to gorąco jeść się nawet nie chce,zrobiłam zupę na rosole z zielonego groszku,marchewki,pietruszki z lanymi kluskami i knedle z sosem malinowym nadziewane serem na słodko,a i tak wszyscy się przy jedzeniu spociliśmy:o.Pozdrawiam wsie wiedzmisie i przyjemnego łykenda życzę:)Iwuś dzięki za znalezienie b.ciekawego przepisu na ciacho:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz mnie tu wszystkie przeświecicie ....ale ja lubie taką pogode nie cierpie jak jest zimno ....zrobiłam na obiad chłodnik litewski jeszcze garnek lodem obłożyłam zimny taki i do tego gorące pyry z koprem i masełem i kurczaczek pieczony w miodzie i ziołach....jutro chłopaki wyjeżdżają no to przygotowałam wałowke zrobiłam blache maślankowca i jogurtowca i sałatke tradycyjną z młodych warzyw już i karkowke udusiłam coby mi chłopaki nie głodowały ...oni Małgoś chyba tam gdzieś blisko Ciebie bedą to miej baczenie....słyszałyście o rodzinie Bałutow ....chol..ra myśmy kiedyś mieli prawie takie same warunki i kredyt i piesa i kota i chomika i w porywach kilka ślimakow bo synuś uwielbiał je hodować to wszystko w jednym pokoju to zabrali by nam jak nic ....to jest przerażające co to sie dzieje skora cierpnie że ktoś moze w wolnym kraju przyjść i zabrać dzieci bo biedna jesteś lub masz problemy?!!!strasznie mi szkoda tych ludzi ....ciągle o nich myśle i serce mi sie kroi jak pomyśle o tej matce ....co to za sąd mafijny czy nazistowbski jakoś mi od wczoraj nie wesoło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam to ja sat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężki dzień,żar nieba,nie można nastarczyć z podlewaniem,ziemia jak popiół,roślinki wołają wody .. Dziś zrobiłam sobie sjestę ;),widocznie organizm tego potrzebował,,, a wieczorową porą była uczta 'bobowa" ,młody,pyszny ,mniam:) Dobrej nocy😴🖐️iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość margo
U mnie znów piekielny gorąc:(:( 36 stopni było,buraki leżą i chyba się nie podniosą,bób dosłownie poparzony i zwinął się na czubkach,ogórki padają jeden po drugim - masakra!Człowiek się narobi jak głupi i to wszystko na marne,nie trzeba jechać w tropiki ,bo u nas niedługo będziemy banany sadzić:o Jak tam u Was koleżanki - też takie szaleństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam...Gosiu maskara-masakra...żar tropików i nic więcej nie powiem...zaraz goła będę chodzić po podwórku:P jakby to miało pomóc....wczoraj dostalismy zaproszenia na wesele od sąsiada na wrzesień...kobietki ogłaszam wszem i wobec że ja ania przechodze na wszelkie możliwe diety świata,katuje się wsiemy ćwiczeniami aby wejść w moja małą czarną:P na wrzesień:)hihi...jak na weselu zeszłym byłam w sukience do kolan i z parkietu nie schodziłam to co będzie jak nałożę moja czarną,mini?:P...przegiełam co?..ale to z upału mi odbiło...wybaczycie mi?pewnie że wybaczycie...kofam Was...Sate zapodawaj te ciacha..proszę włóż flaszkę do zamrażalnika i wyglądaj mnie...trochi to potrwa zanim dojadę na moim roweru ale i schuśnę i odwiedze Cię:)hihi...cmokam i trzymajcie kciuki aby kilogramy uciekały a ja stała sie piękną,ponentna panią pod 40:P..Ania3...to z gorąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja już bananowcami ogród obsadzam :),u mnie też żar totalny, mi też padniętych roślinek szkoda,ale co na to poradzimy:( nic spadam,i oby te kg uciekające od Ani na Podkarpacie nie pognały,bo ...wtedy za siebie nie ręczę 😠 w kierunku Wrocka je Aniu gnaj,u Gosi się nie zmarnują,a i szybko je przetworzy w swoją energię kosmiczną :D! pucuję dziś owoce,bo nic innego się nie da,,, choć ,,,przepiłam zimnym piwkiem,,,ale tylko 1/2 puszki;) uff jak gorąco,,, pozdrowionka 🌼iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość08
hejka ! nie piekłam tego placka ,mam swój sprawdzony ;) ten na fotce naprawdę ma spód spalony :( u nas afrykańskie upały ,wszystko więdnie ,jeszcze tak do środy należy wytrzymać ,wszystko spali ...podlewamy trochę ale wszystkiego nie można ,siły brak...owoce z drzew opadają -tak jeszcze chyba nie grzało ,byliśmy w sobotę i w niedzielę na imprezie ,Lato Kwiatów 2015 Otmuchów ...trochę obkupiliśmy się ,jakby mało było tego co mamy ,ciągle czegoś jeszcze brakuje :) hi hi hi kupiliśmy malinojeżynę ,świdośliwę ,żurawinę,leszczynę taką szczepioną ,będzie miała duże orzechy :) trochę kwiatków,jakieś zioło życia -zobaczymy ,co z tego wyrośnie ,zmykam ,duchota w domu nieziemska ...08 pozdrowionka,ściskam mocniasto :) aha ...Aniu,do września to cień z Ciebie zostanie ,przez to odchudzanie ,ja też chciałabym trochę zgubić ,żeby na kocyku na plaży mniej miejsca zająć ale jakoś nie mam weny ... sat zapodaj ciacho Twoje ,wymienimy się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już od świtu daje sun,czadu:O,oby przeżyć ten dzień ... Nie ma co się moje Drogie tak katować,bo :już "... starzy Indianie mawiali, że kobieta musi być jak klępa. Dlaczego? To proste: musi mieć wielki zad, by dawać cień latem i wielkie stopy, aby nie zapadać się w śniegu zimą, gdy ciągnie sanie z tipi. Arabowie twierdzą, że kobieta powinna być jak wielbłąd: spokojna, cierpliwa, wytrzymała i nie powinna czuć pragnienia (a może pragnień, chol/era ich wie). Powinna rzucać cień za dnia i ogrzewać w nocy i wszystko po to, by pomóc przejść mężczyźnie przez pustynię życia. Dla Araba dwie rzeczy są najbrzydsze na świecie: chudy koń i chuda kobieta. Stópki mam strasznie małe,to pracuję nad "kufrem" ,w śniegu się zapadnę,ale cień rzucam ,,,w słoneczny dzień :D Nic zmykam pod prysznic,,, i hej ho,hej,,,ho,,do pracy :D🖐️iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przerabiam czarną porzeczke w sokowniku ....sucha bardzo i mało soku ...zrobie jeszcze dżemiku .Zanosiło sie od rana na burze i sie rozeszło po bokach i tyle ....lekko chłodniej i wiaterek wiec lżej sie też oddycha....w porzeczkach wystawiłam sie na słońce coby tłuszczu z opon wytopić bo też wesele we wrześniu i znow namiot bedzie tylko pasował na mnie .... a i mego meża w swym cieniu schować raczej realne nie jest to sie i wysilać nad tym nie bede zreszta on słońce kocha wiec....Robie kawke z lodami waniliowymi to zapraszam 08ciasto zostało jogurtowe jeszcze maślankowca brakło ale w każdej chwili moge upiec daj tylko znać że lecisz....buziaczki wszystkim wysyłam pa pa sat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co z tego bo nie rozumiem w czym problem 333 www.youtube.com/watch?v=_3Ml9TpYjcU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że upał i susza to wszyscy wiedza, tylko jak wtedy funkcjonować? Po pracy mus było na zakupy , bo wszystko się kończy, po zakupach padłam na pysk i cztery łapy. Teraz nadsłuchuję bo chyba gdzieś burza pomrukuje, oby spokojna i mokra:) ale raczej tylko postraszy a deszczu znów zero. Chłodno pozdrawiam:)Off

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pracy było ok,nawet fajny jakiś powiew czułam,, ale od godziny może to jest jak w piekarniku,zero ruchu powietrza lepię się do byle koszulinki nie wiem,może cydr mnie tak rozgrzał?przepijałam ucztę bobową :) ale młoda mnie szantażuje,że się nalepi,ona jest jak węgielek rozżarzony ...na metr czuję to :P no kiepsko Off żyć,to wegetacja ,,,normalnie .. i ja chłodno pozdrawiam🖐️iv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Ania skasowała swoje konto na garnku? Bardzo lubiłam jej fotki i niezrównane komentarze. Aniu, po prostu wymiatasz :D Jesteś jak nie z tego kraju... Cieszysz się, pracować lubisz i nie narzekasz. I jestem pewna, że nawet bez diety i małej czarnej nie opędzisz się od tanecznych partnerów. Bo jesteś osobą przy której ludzie lubią być. Resztę też gorąco pozdrawiam, z ogromnym żalem, że ta kafe to już nie jest to. Dobrze, że jak przystań jesteście. Człowiek wchodzi po latach a topik jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZ
Hej dziewczyny Gorąco uff..gorąco, wczoraj troszkę deszczu (dosłownie),gdzieś daleko pomruki burzy ale po niej dalej gorąco .Podlewanie .....podlewanie....i ciągle podlewanie ,robię to wieczorem i chyba woda wysycha w hydroforni bo takie słabe ciśnienie,że ledwo leci.Czas jakoś szybko biegnie nie można się obrobić ze wszystkim.Warzywo jako takie, ale coś mi zżera cebulę od spodu, takie białe dość grube gąsiennice ki czort ? Marguś kiedy wyrywać czosnek bo zasadziłam po raz drugi i nie bardzo wiem, w tamtym roku zrobiłam to chyba za późno bo nie mogłam zrobić warkocza łodyga była bardzo twarda jakby zdrewniała.Lece jeszcze po truskawki na pole.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam...jak czytam takie komentarze na mój temat to pyszczydło mi się uśmiecha od ucha do ucha:)dziękuję🌻konta na garnuszku nie mam...musiałam z powodów prywatnych skasować:( ale tut jestem i straszę:D...wczoraj burza była i nawet popadało,wsio od razu do pionu postawione:)tylko bez zbereźnych komentarzy proszę:P...hihi...truskawki już się kończą ostatki na zupę owocową wykorzystuję bo tylko ja jadam i mały czasami...zaraz porzeczka czarna i soki....patrzeć jak żniwa nalecą i znów będę biegać za kombajnem:D...pozdrowienia dla piszących i czytających🌻👄Ania3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość margo
Wziął by ktoś to piekielne gorąco!!!Kto je lubi oddam za dopłatą,u mnie sucho jak na pustyni,przy takiej temperaturze to by nawet banany nie wytrzymały,to trzeba będzie chiba kaktusy wysadzać,wszystko schnie w oczach mimo,że latam z konewkami,ręce mam wyciągnięte jak szympansica,kręgosłup do pupy wchodzi,masakra.Zosiu czosnek wiążę w supeł 24 czerwca i jak już robi się nać żółta,wyrywam i wiążę w warkocze lub ,te które się do plecenia nie nadają wkładam w siatkę i wywieszam w przewiewnym miejscu,ale to koło połowy sierpnia.To cuś w cebuli to robale:p też tak kiedyś miałam,starsze gospodynie mówią,że działkę,na której ma się zamiar sadzić cebulę trzeba dobrze wysypać popiołem drzewnym i na jesień wywapnować.Niedawno w telewizji,w programie ogrodniczym mowa była właśnie o tych obleńcach i poradzili,by cebule sadzić jak najwcześniej,jak tylko się da i zaraz agrowłókniną przykryć dość szczelnie,bo to to nim wejdzie w cebulę najpierw fruwa a potem jaja znosi w cebuli,marchewce,pietruszce,agrowłókninę radzili ściągnąć jak wsi będzie dość duże.Szkoda,że tak późno o tym gadali,bo ja mam lokatorów w marchewce:p,pomaga też zaprawianie cebuli.Pozdrawiam lodowato,jeśli to pomoże pozbyć się tych upałów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O naszej Ani Gość szczerą prawde napisał ...cud kobietka jest.....zresztą tu wsie koleżanki szałowe babki są ....u mnie nawet kropelka nie spadła i bardzo gorąco lipcowo ....porzeczke dziś skończyłam mimo że sucha to sok niesamowicie aromatyczny , gesty taka galaretka juz mi sie w słoikach robiła....za wiśnie sie zaczynam brać coby szpaczyska przechytrzyć...i kwiecia z mojej lipy naszarpałam i syropek w trakcie robienia a zapach jest cudny miodny mmmm....wymyśliłam dziś grochowke z zielonego groszku i placki ziemniaczane z mlodych pyrow okna pootwierane wszystkie to mozna smażyć ....właśnie przez te robale to marchew mam tylko młodą bo na jesieni juz robale włażą wiec wykopuje jak tylko urośnie i w kostke i do zamrażary ....nic relacja wam zdana a ja idu dali działać.....Ancia ty takie fajne lody w zeszłym roku robiłaś pamietasz bo mi przepis diabeł ogonem nakrył i za nic znależć nie moge...☺☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja sat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość margo
A mogą być Gosiowe lody?Dziś właśnie robiłam,bo chłopaki,łasuchy słodkiego chcą.Zrobiłam rafaello na krakersach ,coby kuchenki nie ur******ać i jeszcze bardziej temperaturę podnosić w kuchni:o no i lody robiłam z polewą z jagód,co je w wielkich mękach zebrałam 3 litry. 0,5 litra mleka 8 żółtek 20 dkg cukru 250 ml kremówki 36% Żółtka ucieramy z cukrem.Wstawiamy do garnka z wrzątkiem(kąpiel wodna)Mleko zagotowujemy i wlewamy małym strumykiem do naczynia z żółtkami,cały czas ubijamy.Gdy masa zgęstnieje zdejmujemy z ognia I DALEJ UBIJAMY,AŻ DO OSTYGNIĘCIA .Śmietanę schłodzoną dobrze ubijamy i mieszamy z masą żółtkową .Można dodać wiórek kokosowych,przecieru owocowego(gęstego musu)tartej czekolady,przełożyć do pojemniczków i zamrozić .pyszniaste są z polewami owocowymi. Teraz poczeka na te Anine,będzie inna wersja:)Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lody domowe wg.Eweliny...pisze córcia bo ja spadam do roboty...a Gosi lody to normalnie sam przepis lizać można:)ściskam Ania3 Lody domowe *2 jajka *8dag cukru *1 cukier waniliowy *1 łyżka budyniu *1/2 l mleka Jajka ubić z cukrem i cukrem waniliowym. Proszek budyniowy rozmieszać w małej ilości zimnego mleka. Ugotować resztę mleka i wlać rozmieszany wcześniej budyń (do zagotowania). Gorący płyn wlać stopniowo do masy jajecznej. Ubić. Ostudzić i zamrozić. Po 2h znowu zmiksować i zamrozić tym razem nakładając na miskę folię aluminiową. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×