Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Gość gość Iva
Witam serdecznie :D jakoś me plany niezupełnie wypaliły,babcia wymyśliła mi takie zajęcie w tamtym tygodniu,że najpierw przypłaciłam to zapaleniem gardła,jak jakoś to opanowałam,to dziś się diagnozuję,że mam zapalenie oskrzeli :(,i chyrlam na maxa :O ...nie mam weny w związku z tym do pisania,bo całą chyba energie spalam na "rychanie" :P ......aż zaglądnęłam na garnek i faktycznie bardzo urodziwe te stroiki,jakbym była czasowa,to chętnie bym coś takiego sobie zrobiła,podpowiem jak szybko sobie coś takiego zmontować,w sklepie z częściami do samochodów,albo takim po 4 zł,trzeba zakupić glue-gan + żelowe naboje,tylko trzeba pamietać,że ten żel "łapie' tylko suche części a wilgoć będzie izolowała,spray złoty i jest gotowe:)!kiedyś robiłam w ten sposób ozdoby na choinkę,z orzechów włoskich,tym glue-ganem,montowałam złotą zawieszkę,w miejscu łączenia dokładałam póki to było plastyczne jakiś koralik większy a potem ciach na złoto-pięknie się prezentowało,do tej pory moje koleżanki mają je rokrocznie na choinkach :) ...piekłam znów chleb,tym razem z otrębami + siemię lniane,i jednak wersja z słonecznikiem i orzechami i na jogurcie naturalnym była lepsiejsza,jak wydobrzeje,spróbuję udoskonalić znów przepis :) ....wzięłam się za gary,żeby nie myśleć,bo podobno jak Margolci ostatnio i mi źle,tak mi wczoraj w dość dużym gronie moja przyjaciółka "dopiekła",że wyrzucam sobie,po co aż tak jestem z nią szczera,być może to zawiść,że pomimo różnych trudności,radzę sobię,i potrafię tak żonglować finansami,że jakoś styka na to i tamto,co jej-zarabiającej krocie w głowie się nie mieści... ...natknęłam się w moim mieście na akcję zbiórki dla domu dziecka,chciałam moje "laski" zmotywować do tej akcji,ale tak się zastanowiłam,że to nieprzemyślana akcja,zbiórka odziezy i zabawek-bo na ch olerę jeszcze mają się użerać w domu dziecka z starymi szmatami i brudnymi pluszakami,jak najczęściej potrzeby są inne.. już kiedyś same organizowałyśmy,taką zbiórkę...ale ustalając z dyrekcją ,jakie są potrzeby,i myślę,że tak będzie najlepiej.. brał udział,kto chciał,i "wkład" tez był taki,na jaki kogoś było stać,a potrzeby Ochronki proste-środki czystości,niby nie żadne aj-waj,ale było nam wszystkim miło,że mogliśmy pomóc,bo,,,w ku pie :D siła ...piszę i piszę tego posta,już nawet dostałam przepraszającego jakby smsa od koleżanki,miło,że się zreflektowała,choć już nauczyłam się nie brać do siebie niemiłych uwag innych ludzi,życie hartuje...ale bywa,że trzeba to tak czy siak "odregować" ....Poproszę od Ani przepis na te ciastka owsiane,które widziałam na garnku,wyglądają apetycznie moje wychodzą troszkę inaczej,być może to kwestia tego,że wrzucam w nie sporo bakalii wszelakich :) Zdrówka Drogie Moje Wam życzę i miłego dnia :D a ja krzątam się dalej,na ile sił starczy ;)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Iva
jeszcze tak zerknęłam na lamenty Margoli nad czosnkiem,marna ze mnie ogrodniczka,i w ziemi grzebanie tak se mi wychodzi,ale akurat jak bywał u mnie czosnek to rósł imponująco,być może to kwestia,że mamy bardzo dobrą ziemię,i pod nią pasował ten gatunek,oglądałam kiedyś program o uprawie czosnku,i to nie jest bułka z masłem,trzeba dobrze dobierać ziemię,nawożenie i gatunek ...u mnie w tym roku,po raz pierwszy,choć bardzo późno siana marchewka urosła imponująco-(tylko,że u mnie jest mini ogródek :P) w ogóle się nigdy nie udawała,to przede wszystkim,tym razem nasiona były z florexpo,stamtąd mamy kilka sprawdzonych hitów,nie tylko kwiaty,świetna stamtąd jest dynia piżmowa,w kształcie dzwonów,z dużo cieńszą skórką,i mniejszym gniazdem nasiennym ..nic ,,,,zmykam ...jeszcze raz paa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj Iva no wogóle nie masz weny..hi,hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj...:P bo pisałam od rana,po kawałku,pichcąc w kuchni i taka epistoła powstała ...nadrobiłam wiec swoją nieobecność :D ..muszę zbierać się do pracy 😭 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azzurro
Wracając do czosnkowej sprawy,to sadzę go w miejscu,gdzie przez 50 lat było miejsce na odpadki kuchenno-ogrodowe.Teraz jest tam taka urodzajna ziemia,ze aż mi żal,że to tylko 6 m kwadratowych i tam czosnek udaje się zawsze. Takie zachwyty i ochy,ze muszę też na ten garnek zawitać,ale póki co to mam problem z komputerem i muszę na razie poczekać.A mnie dziś Margolko boli głowa,niby pogoda słoneczna,ale niedobrze się czuję. Iwa,masz rację,co do zbiórki dla dzieci.Lepiej zapytać i ustalić,bo z tego co wiem przepisy sanepidu nie pozwalają na obdarowywanie używanymi pluszakami domów dziecka.Życzę zdrówka i miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć🌻jest nasza zguba:)tylko znowu chora:(ojej Ivuś ale cierpisz współczuję zapalenia oskrzeli...ściskam gorąco,mocno cobyś czuła że ja poważnie szkoduje Ciebie:)ciasteczka owsiane napiszę jutro oki...bo dziś to już nie dam rady...kilka godzin szyłam małemu spodnie wyszło tego 3 sztuki,zamiast wyrzucać swoje stare dziny i jakieś tam materiały to pokroiłam i do obiadu uszyłam 2 a w trakcie jeszcze jedne:)a jak już tak szalałam to jeszcze pączków namiesiłam i nasmażyłam..myślałam że na kolację buduć ale jak moje stado ze szkoły wpadło to tylko parę sztuk zostało:)wczoraj sprzątałam tak poważnie:)głównie ganek bo tam składowisko zabawek było.sporo tego jest.Margolu stroiki stoją w salonie przy oknie:)ale takich prezentów dostałam mało w swoim życiu więc nie wiem jak to dyplomatycznie załatwić coby nadal u mnie stały i Ty się nie obraziła:)hihi...Ivuś zdrowiej szybciutko,Margolu,Ofciu,azzurro,goście👄kolorowych snów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciasteczka owsiane(pisze moja Ewelinka:)bo mnie głowa coś zaczęła bolić) składniki: 1szklanka mąki 2 i 1/2 szklanki płatków owsianych 1 jajko,aromat waniliowy 200gram miękkiego masła{margaryny} 3/4 szklanki cukru 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia 1/2 łyżeczki sody {mama dodaje szczyptę cynamonu} Masło zmiksować,dodać jajko,cukier i na puszystą masę ubić.Później dodać resztę składników.Formować małe ciasteczka i piec ok. 30min aż będą brązowe:-):-)miłego wieczorku życzy Ewelina:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azzurro
Ten ból głowy przeszedł na Ciebie Aniu,bo też dziś taki miałam ,ale już jest poprawa i życzę,żeby Tobie też szybko minął. Witaj Ewelinko!Dziękujemy za przepis.Na pewno skorzysta nie tylko Iwa,bo ciasteczka owsiane są zdrowe i pyszne a wykonanie proste. U mnie dzisiaj w ogrodzie wylądowało kilka dorodnych i pięknie upierzonych kuropatw i rządziły się przez godzinę,bo nikt im nie przeszkadzał,a najbardziej podobało się im w malinach.Dobranoc.Idę poczytać,bo mam fajną książkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margo, bo z tym czosnkiem to tak nie wiadomo, gdzie go posadzić. Wiosną ma mieć sucho, latem wilgotno. Weź mu dopasuj:) dlatego lepiej idź na żywioł, albo urośnie, albo nie. Trudno, ogrodnictwo to jej trudna miłość :) Matko, Ania, tyś jest tytan pracy, 300 procent normy. Tak ot, sobie MIĘDZY czasie trzasnęła pączki. Daj trochę energii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Iva
bardzo dziękuję ślicznej dziewczynce Ewelince :D ,buziak za przepis 😘 widziałam Was obie na garnku,i mama i córcia,obie śliczne z pięknymi oczami :) ! mam podobny przepis na te ciasteczka owsiane,a na wygląd jakieś "insiejsze" wychodzą,lubię je mieć w zanadrzu,do porannej kawki ..lunełam sobie w pracy nalewki na spirycie z malin do herbaty,koleżanka przyniosła,co za boski to był napój a i poczułam się lepiej od razu :),na szczęście mam luzy,więc mogłam być na lekkim rauszu :P Dziękuję bardzo za życzenia zdrowia,dawno już tak często mnie nie rozkładało,ale dam radę,,,tylko żal koleżanek bo muszą słuchać na ile stać moje płuca i oskrzela,a w pracy być muszę:O Dobrej nocy 😴 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam...widzisz 🌻amita ja już chodzę jak nakręcona bo nie chcący Cię uraziłam a tego nie miałam w zamiarze...osoby zalogowane lub takie z którymi się już znamy dobrze-rozumiem gada się o wszystkim...ale nie rozumiem tych durnych troli,bardzo mnie wytrącają z równowagi,chociaż dziewczyny mówią żeby nie czytać ich.także nie chowaj urazy,a energii bierz ile chcesz:)mi się wydaje że ja mogłabym więcej zrobić tylko dzień kurczę krótki a wieczorem jakoś skądś siły brak na szaleństwa:)🌻azzurro już nie boli głowa a przepis polecam bo są smaczne i moja córcia sama je robi,pewnie jakby się dodało bakalii to byłyby lepsze ale zazwyczaj to nie posiadam,a nawet muszę chować "chaty"-płatki owsiane przed Radkiem bo mi paczkami wyjada na sucho a później nie ma z czego ciastką zrobić:)🌻Ivuś dziękuję w imieniu Eweliny za śliczną dziewczynkę...mhmhm co do mamy to bym się spierała ale co tam odpuszczę:)tylko tym razem:)jak Ty młoda popijasz w pracy to fajnie masz:)(żart)kuruj się na wszystkie sposoby coby szybciutko wyzdrowieć...miłego dnia....aha...może któraś słyszała o takim cieście...spód biszkopt,potem jakiś mus(chyba),krem karpatkowy i na wierzch płat właśnie ciasta karpatki no wiecie taki powyginany:)jest taki przepis czy raczej improwizacja?a można zrobić krem karpatkowy ale nie z paczki?to zostawiam abyście się nie nudziły...aha2:)...piszę na wszelki wypadek...jakby mnie kiedyś dłużej nie było to albo neta nie mam(karta się skończyła)albo ijo ijo mnie zabrało...to tak piszę na wszelki wypadek bo podejrzewam że pewnie któraś by się martwiła gdzie podziała się ta wszędobylska gadatliwa a zarazem fajna:p ania03...jak coś to Ewelina napisze do Was w moim imieniu...ale na razie nigdzie się nie wybieram...buziaczki wszystkimmmmm👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziń dobyrek :) oj nie mam aż tak fajnie w tej pracy,ale nie mam ram w sumie czasowych,choć zdarza się,że muszę być,zalety to jest kreatywna,i ciekawa ..a naleweczkę musiałam przecież spróbować :D!kidyś było gorzej,mam taką starszą koleżanką,tę co nie chce przepisów swoich dawać,i ona robi też niezłe nalewki,morelowa to poezja smaku,i kiedyś mi podrzuciła do pracy(na Boże Narodzenie z 2lata temu :) ),taką małą naleweczkę i słoik moreli takich nasiąkniętych spirytem,,,,no tak mi smakowały i tak się ululałam,że ledwie się wyturlałam późnym wieczorem ,wtedy w pracy :) Wiem,dlaczego moje owsiaczki inne,tam się tłuszcz roztapia,i prawie maki nie ma,choć i natknęłam się na przepis bez mąki i tłuszczu a lepiszczem był przedojrzały banan ..zaraz wrzucę przepis pani Ireny,to mama mojej przyjaciółki,której karpatka b,mi smakowała,i piekłam kilka razy,choć jej krem wylewa się z ciasta prawie-ja po prostu obserwowałam budyń,i dodaję deko więcej mąki pszennej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciasto: 1szkl wody 1/2 margaryny rozpuścić,zagotować +szl mąki,dobrze wymieszać-(wiadomo :) ) jak ten klajster wystygnie dodwac po 1 jajku(5szt) +1 łyżeczka proszku do pieczenia,piec w b,dobrze nagrzanym piekarniku,2blachy Krem: 1/2mleka 3/4szkl,cukru 2 łyżki mąki pszennej 1 łyżka mąki ziemniaczanej 2 żółtka 1 cukier waniliowy 1szkl mleka zagotować,resztę składników rozpuścić w pozostałej szkl mleka,ugotować budyń, po wystugnięciu,utrzeć kostkę masła i do tego dodawać ten budyń ...pewnie Aniu trzeba by poszukać w necie,wariacji na temat karpatkowy,i coś wyskoczy :) a teraz zmykam,bo dziś muszę być wcześniej,no i kawka już mi się kończy ...i przyznam się Wam,,,zgrzeszyłam :(,,,,,wczoraj,,,z Michałkiem :P;):) a w sumie było ich ...dziś policzyłam papierki 1 blondyn,3 szatynów,2 brunetów.....będę jak bomba lada chwila 😭 u mnie w biedrze na nieszczęście rzucili ,,,a takie świeże,ze w ustach się rozpływają,i te "brunety" znaczy truflowe są całkiem mniam :P paaa 🖐️ Iva

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim:):):):):) Aneczko znalazłam sposób na ozdoby w pierwszy dzień świąt u Ciebie postoją w drugi u mnie a w Wigilię wianek u mnie a choinka u Ciebie Ok? Wspaniała masz córcię Aniu,pomocna i jak wspomniała Iva śliczna,buziak dla niej się należy:)😘. Ivuś a Ty szybko nam do zdrowia wracaj i nie ryzykuj chodzeniem do pracy będąc chorą,takie choróbska musi się wygrzać,sama tak kiedyś zrobiłam,bo praca!!!Bo ona najważniejsza i z głupiego przeziębienia zrobiła się poważna choroba,która zostawiła ślad na sercu i kilka miesięcy w szpitalu.Pracy dziś nie ma,bo firmę kryzys wykończył a ja jeszcze od czasu do czasu skutki swej durnoty odczuwam:( zamiast pysznej naleweczki popij miksturę,którą serwjue mi moja "kuzynkowa"pani doktor: ścieram na drobnej tarce 1 sporą cebulę.Przeciskam ją przez gazę,dodaję kilka łyżek miodu przepuszczam przez praskę 2 ząbki czosnku,dodaję sok z 1 cytryny i 1 grapefruta.1 dyży burak przycinam od strony ogonka(tak by mógł stać pionowo,od strony liści wydrążam go z miąższu(by zrobić sporawy otwór.Do otworu daję cukier i buraka wkładam do nagrzanego piekarnika i piekę,aż wytworzy się syrop,dodaję do mikstury i wszystko wymieszane kilka razy piję po łyżce.Wiem,że ohydne - ale błyskawicznie stawia na nogi.Amito niestety cały mój ogród to raczej żwirownia i zoo dla ślimaków bezłupkowych z,z którymi ustawicznie toczę boje,raczej przegrane:(a nie miejsce do uprawy warzyw.Dlatego zanim cokolwiek wsieję czy wsadzę kupuję ziemię warzywną w centrum ogrodniczym i kopie rowki,wsypuję ziemię i dopiero wsiewam,czasem wykorzystuję też swojej"produkcji " próchnicę ze słomy i jako tako uprawa się udaje.Mam co prawda dużą działkę trochę dalej od domu ale tam to siałabym głównie dla złodziei,cokolwiek tam w przeszłości uprawiałam w dziwnych okolicznościach dostawało nóg i opuszczało grządki:).Pozdrawiam wszystkich,życzę przyjemnie spędzonego dnia.Mam trochę zajęć na dziś przy sprzątaniu chaty kur,to pożyczam Aneczko od Ciebie 1 kg energii ,bo paskudny jakiś ten dzień i od rana przysypiam na stojąco.Aha Anuś nie złość się na synusia,ma on wspólną cechę ze mną,ja też wyjadam kilogramami płatki owsiane,nawet był czas ,że kurczakiem mnie nazywali w domu:) Buziak dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, daj spokój, bo ja teraz mam wyrzuty, że ty masz wyrzuty. Przepis nie jest mi znany, ale poszukam przepisu na krem do karpatki. Na bank kiedys robiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczko kiedyś jadłam pokombinowaną karpatkę u znajomych:) Biszkopt na spodzie był czekoladowy - upieczony z czterech jajek. przełożony masą budyniową - 2 budynie rozrobione w mniejszej ilości mleka niż w sposobie gotowania na torebce (3 szklanki) z dodatkiem kogla mogla z 2 żółtek i zmiksowane z masłem lub margaryną na wierzch 1 blat ciasta karpatkowego z połowy składników,bardzo mi to smakowało:).Mam pytank:):) Czy ktoś może chce małego,psiego potwora?Wróciłam przed chwilą z zakupów a ta mała zmora zrobiłam mi z kapci ostatni krzyk mody,są pięknie ażurowe i skrócone o 2 numery:).Miłego wieczoru życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻Ivuś to nie byłabym ja gdybym nie skomentowała tych Twoich igraszek z Michałkiem albo jak policzyłam 6 Michałkami:)proszę proszę jakie Ty masz sposoby na szybki powrót do zdrowia bo jak napisałaś "zgrzeszyłam wczoraj"to mi się wyobraźnia uruchomiła,a zanim skończyłam czytać zdanie to już pracowała na najwyższych obrotach:p ciekawe czy ta kuracja z kilkoma naraz skuteczna?:)kurde pewnie mąż by się nie zgodził na takie moje próby zdrowienia:)ale tak poważnie to dbaj o siebie...aha a która mi tu nielegalnie pobiera energię???Margo wzięła 1 kg,amita też się pytała...bo ja jakoś dziś mało porobotałam...mhmm tak ogólnie to 4,99 za kilo się należy ale dla przyjaciół,ulubionych znajomych i rodziny gratis...reszta niestety musi bulić nie ma to tamto ja też muszę żyć:)DZIĘKUJĘ ZA PRZEPISY... Margo może to właśnie to,pokombinuję i jak coś wyjdzie to obcykam i na G.puszczę:)ściskam i buźkam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to trzeba się cieszyć że piesek idzie za światową modą,gdzieś na fasiontv widziałam że takie przymałe,lekko ażurkowe to szała ciał wszystkich vipów:P...za pieska dziękuję mój Baron byłby zazdrosny:)a to skrzyżowanie jamnika z bobrem i źle pewnie skończyłoby się dla Twojej kruszynki:)pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Witam "sąsiadki".Mam przepis na pyszny placek z kremem karpatkowym.Od ponad 20 lat piekę go na Święta.Ciasto-1/2kg mąki,10dag cukru,10dag margaryny,5 łyżek miodu,1 jajko,3 łyżki smietany,łyżeczka sody.Miód i margarynę rozpuścic,wystudzić i wymieszać z pozostałymi składnikami.Upiec 2 jednakowe placki(20-30min 180st).Wyjdą 2 cienkie,twarde blaty.Krem-2szklanki mleka,3/4 kostki masła(kostka 250g!)szklanka cukru-wszystko trzymać na małym ogniu. 2 żółtka,cukier waniliowy,1/2 szklanki mleka wymieszać i dodać do garnka.Na koniec w 1/2 szklanki mleka wymieszać 2.5 łyżki maki ziemniaczanej i 2 łyżki mąki pszennej i dodać do reszty.Teraz wszystko zagotować mieszając,żeby nie było grudek.Gorący krem wylać na jeden placek i przykryć drugim.(Placki mozna upiec dzień wczesniej.Ciasto oblać polewą (3 duże łyżki margaryny,3 łyżki mleka,3 łyżki kakao,1/2 szklanki cukru-zagotowac.Można wierzch posypać wiórkami ,orzechami .Moja mama piecze od razu jeden placek z orzechami i jest najsmaczniejszy ale nie mam tego przepisu.A placek najlepszy jest na 2-3 dzień jak zmięknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Iva
ale się orechotałam,to dobrze choć mięśnie brzucha popracowały :P ...toś mnie Aniu podsumowała,toż to "szeksz gruppen" wyjszedł :):P;) miał być jeden,żeby nadwątloną energię uzupełnić,i żeby nogi mnie doniosły pod prysznic,ale jeden to było za mało,a 6ściu Michałków :P spowodowało takie wyrzuty sumienia,że już miałam plan na "skalpel" z Chodakowską,ale to by mnie zabiłoooo......:D! Margolka dzięki za super przepis,zaraz go do kajeta wrzucam,ale chyba tym razem sięgnę po apteczny syrop z burka i miodu,i bardzo dziękuję jeszcze raz za wszystkie miłe życzenia zdrowia,,,chyrlam zawodowo ...ale nie jest źle .... a piesek,,,cóż,,,stwierdził,że te papucie są passe,zupełnie nie trendy,i je "obrobił" po swojemu :);):D Musisz napisać list do Św.Mikołaja koniecznie- żeby jakieś fajne bamboszki C***odrzucił!:),bo co jak co ,ale do takiej grzecznej dziewczynki na pewno zaglądnie :)! ....dziś obchodziłyśmy urodziny nowej koleżanki,ciasto było z cukierni ,ale nawet zjadliwe,a jedno ciekawie wyglądało spód-ucierane z makiem(suchy mak),przecięte na pół i przesmarowane "marmeladą"(ja bym dała coś kwaśniejszego),potem krem czekoladowy(kiepski dość)i dość grubo go,bo w połowie powtykane nasączone biszkopty (poziomo leżały),na to biszkopt tez nasączony i polewa,bardzo ładnie się prezentowało to ciasto dobranoc 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że koleżanki podały przepisy, bo ja u siebie znalazłam na FALE DUNAJU przepis, a na karpatkę nie. Krem też jest ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Iva
to cafe jest dziwne,wykropkowało mi ,żeby Margolce ŚWIETY papucie porzucił ....dziwy ...jakieś,,,, pa😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJKA...Ivuś Ivuś ja tylko czytam między wierszami albo mam za wybujałą fantazję...zresztą ci którzy mnie znają wiedzą że u mnie nie ma tematów tabu:P...jeszcze raz WIELKIE thx za przepisy,męczę Was prośbą bo za tydzień przyjeżdża chrzestny mojej Inki a zarazem braciszek cioteczny mój ukochany...postanowiłam upiec właśnie takie coś-biszkopt-krem-i płat ciasta karpatkowego)skorzystam z każdego przepisu po trochu)oraz tzw.sybirak(dużo placuszków cienkich z miodem)tam są przełożone kremem budyniowym ale ja zrobię krem z krówki...na obiad podam gołąbki,kurczaki może w płatkach,oraz wczorajszy pomysł mix mój i mężusia:)kiełbaski takie krótkie zatopię w farszu tuszona marchew,por,cebula,kukurydza i konc.pomid....a może jakieś inne sugestie...problem taki jest głównie że nie mam swojego mięsa(Chrupek i Chrumka jescze za male)więc mąż kupi łopatkę i z tego muszę pokombinować...co jeszcze można zrobić z łopatki?jakie wersje kotletów?wiecie aby za dużo składników nie dokupować...buziolki zasyłam...aha Margolu pochodzę z rodziny krawieckiej takiej wielo pokoleniowej tylko że na mnie już tego daru zabrakło...mamcik mój projektuje i szyje suknie ślubne w jednym z salonów w Białymstoku,ciotki też szyją zawodowo,śp.Babcia obszywała pół miasta a ja cóż szkoda gadać,nic sama nie skroję zero daru w rukach...jakieś tam spodenki,pościel czy podłożenie firanki to nie krawiectwo...pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ratunku...właśnie sobie uzmysłowiłam że zasypało nam Ofcię:)organizuję ekipę poszukiwawczą,kto idzie?:)albo jeszcze gorzej poszła pomagać w remoncie i tam cioś się Jej stało...mąż przywiózł 10 kg udek kurczaka bo rzucili na sklep:)solanki zagotowałam coby się tylko nie zabyć i zasolić na nockę:)kolorowych snów...pisała oczywiście ania03:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór wszystkim Anuś ja też miałam mamę mega zdolną.Szyła pięknie,jak były kryzysowe czasy ja miałam zawsze ekstra ciuchy,że wszyscy mi zazdrościli.Nie miałam w czym pójść na wesele kuzynki.Mama myk i z ojca (niepotrzebnego już i niemodnego ) garnituru taką mi garsonkę uszyła,że cud nad cudy,do tego bluzkę uszyła a potem haftem ażurowym potraktowała,pamiętam jak wszyscy się zachwycali i podziwiali.A ja to całkowite beztalencie, no może tylko tyle,że na drutach coś trzasnę czasami.Takie placki jak pisze Joela też piekę ale robię ich 3 szt,często robię je jako sernik gotowany. Mielę 3 x 1,2kg twarogu topię 1 kostkę masła lub margaryny dodaję doń 1 szklankę cukru i 1 cukier waniliowy Jak cukier się rozpuści,dodaję twaróg i i rozrobione w 3/4 szklanki mleka 2 budynie waniliowe(takie normalne na 1/2 litra mleka każdy),gotuję na maleńkim ogniu ok 5-6 minut.Dodaję 3 rozmącone jajka i dalej gotuję na bardzo małym ogniu kilka minut.Następnie studzę,jak są krupki serowe to traktuję masę blenderem lub końcówką z nożem z miksera,aż będzie puszysta. Dzielę masę na dwie części,jedną pozostawiam białą i dodaję do niej drobno pokrojone śliwki suszone(można też dodać zamiast śliwek np.wiórki kokosowe),do drugiej dodaję 2 łyżki kakao.Na spodni blat wylewam ciemną masę,na tę masę daję,drugi blat ciasta a na niego jasna masa i ostatni blat,który polewam czekoladą. 1 tabliczkę gorzkiej i 1 tabliczkę mlecznej czekolady rozpuszczam w 1/2 szklanki słodkiej śmietanki 30%,jak jest zbyt gęsta to po troszku dolewam śmietanki.Taki sernik robię też na herbatnikach.Wypełniam też tą masą kruche babeczki,u mnie wszyscy uwielbiają taki sernikowo - piernikowaty "królewiec".Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ofciu już zbieramy się w ekipę i jedziemy Cię ratować:) U mnie na szczęście(choć nie wiem jak długo) zimy niet i niech tak będzie jak najdłużej,bo nie lubię marznąć:) A tak na serio Ofciu odezwij się,bo coś nam zniknęłaś i nie pokazujesz się:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofka63
Jestem, niestety chyba lumbago mnie złapało:), wszystkie ambitne plany odłozone na pózniej:) ale do pracy owszem chodzę. Krawiectwo, hmm w moim przypadku mam maszynę , proste rzeczy tak, ale szycie ubran przekracza moje umiejetności. Wy się ze mojej zimy nie chichajcie, wczoraj rano było -15 st. Iva, ponoc sex leczy 99 chorób więc jakby tak leczniczo ?niekoniecznie z michałkami:):) Pozdrawiam cieplutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ofciu współczuję:( wracaj szybko do zdrowia,znam ten ból,często mam do niego wątpliwe szczęście,bo albo Twoja przypadłość,albo nerki ,albo korzonki.Ale to tylko moja głupota,bo latam w zimno byle jak odziana - albo po drewno wylatuję z koszem lekko odziana.Ale z głupoty trudno wyleczyć:( Z zimy się nie chichramy tylko współczujemy.Niestety nawet za darmo,nawet z gratisami od Ciebie nie nabędziemy.Pozdrawiam i zdrówka życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Ofciu,naprawdę...ściskam ale nie za mocno:)znam ten ból 2 razy do roku łapią mnie korzonki wtedy zgięta chodzę do tygodnia(teściowa ma ubaw i kiedyś prosto w oczy z mojego cierpienia się śmiała)a raz na kilka lat mam zapalenie nerwu międzyżebrowego wtedy ból bez komentarza i seria zastrzyków w dupsko:)podobnie jak Margo tylko na "chwilkę"po coś wybiegam,to po co się ubierać:)mąż kwituje to jednym zdaniem"znowu z gołą d**ą chodzisz a później po doktorach trzeba wozić"koniec cytatu:)jak ja to uwielbiam:)poważnie to komplement rarytas:)Ofciu uważaj z radami że sex leczy 99chorób,bo jak nasza Ivuś weźmie to sobie do serduszka to długo jej tu nie lukniem:P...chyba pokażę ten wpis mężowi bo coś czuję się że mnie CHYBA boli noga,kręgosłup,oko i jeszcze pomyślę:P :) 🌻-jak coś złego to nie ja:)buziaczki robaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×