Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Gość gość
Ulala :p toś Sate dała sobie do wiwatu:O!ja zamiast się pakować....jak wróciłam z pracy....to się wzięłam za kiszenie ogórków ...a potem dostałam tonę śliwek...nim je ogarnęłam noc się zrobiła a teraz piluję nutelki...się pyrkoli...jutro dzień ' gospodarczy' muszę porezerwować.popakować.zaplanować..młoda wybrała kierunek-Wierchomla bądź Krynica,ale chyba to drugie wygra,........Nic dalej merdam warząchwią...a o północy chyba zacznę straszyc:p,dobrej nocy(czesc)Iva

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym Ty kobieto merdasz???:)))))))))))o rana się rechoczę przez tą warząchew:)))))))))))podejrzewam że także będę się trzęsła na traktorze i krzywo przez Cię jeździć budu:D..........miłego dnia kofane...7 z kawałkiem a ja juz obiad ugotowany,2 sniadania,kufnia posprzątana a ja gotowa do odpalenia i brumania...ściskam i cmokam...która to znowu chora???co którą boli???Sate?polecam kamasutrę:P...pomaga na wszystko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
merdanie jest zapożyczone z lubelskiego,jak pobierałam nauki,to koleżanka ciągle mi powtarzała a weź mi tam zamerdaj herbatkę :P ja jej sprzedałam inne słówko,jak się u mnie podłogi pomyje i są mokre,i ktoś próbuje się przechadzać 😠 pada:co tak dyliżansujesz? :) ,,,przeczytałam,,"a ja gotowa do opalania ..."i pomyślałam,ale ta Ania sprytna,chybcikiem z ranka się obrobi a potem tylko lezy i się opala :D,tylko czy aby słońce dostatecznie grzeje....ślepa ja...oj ślepa,,,, podążam ku mym śliwkom,bo nadal jest ich sporo,w trakcie jak będą się pyrkolić ,to przyjmę pozycję lotosu i się wyciszę,bo do kamasutry to brak mi pary :P Aniu tylko nie dosiadaj tej 60ątki tył na przód ...bo ja nie wiem jak to się skończy ,a zresztą co ja będę Ci żałowała,szalej dziewczyno póki czas i ochota jest :D🖐️ Iva

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sate69
Ooo u mnie tyz dzien sliwkowy dwa gary powidel pyrkaja .Od rana pomykalam po gieldzie warzywnej.Nabylam papryke , sliwki wegierki na powidlo bo nasze dwa drzewka mlode objedlismy , pomidorki limy na przecier i ketchup i antonowke na mus i soczek....i tera trza to przerobic a maliny oszalaly i co dwa dni sokownik obdzielilam juz wszystkie dzieci soczkami na zime.Takze Aniu ...kamasutra mi nie w glowie ....cholerka mam zakwasy po tym wczorajszym surwiwalu grzybowym.Iva przy powidle to sie nie wyciszaj za bardzo bo przypalisz garnek...hehehe jedzcie sobie odpoczywac byle wam pogoda dopisala ....lece bo mi sie przypali powidlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam i dołączam się do Was-też jestem w trakcie robienia przetworów-pochwalę się,że powidła już gotowe /trzeba mieć cierpliwośc,bo jednak długo się pyrkolą,ale efekt.... Wczoraj był dzień ogórkowo-sałatkowy,a dziś buraczki w dwóch wersjach i na tym skończę,bo już nie mam pustych słoików. Zostawiłam jeszcze najmniejsze na grzybki marynowane i sok malinowy.Wrzesień zapowiada się też bardzo atrakcyjnie,patrząc na rezerwacje,byleby pogoda dopisała nam wszystkim. Grzybobranie fajna sprawa,ale póżniej,kiedy wraca człowiek zmęczony i wygimnastykowany to jeszcze jeszcze trzeba pracy i czasu,żeby to wszystko przerobić..........nic za nic... Dziś mnie poniosło i zrobiłam knedle ze śliwkami,zaprosiłam mamę,bo taka jestem zabiegana,że nie zawsze mogę poświęcić jej czas.Spędziłyśmy miło z dwie godziny.Pozdrawiam i życzę udanych przetworów-azurro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na powidła mam specjalny gar,poza tym "ta wersja" jest bezpieczniejsza niż klasyczne powidła,nie przysmycza się tak gibko:) fajnie jest robić przetwory,ale jak się ma więcej czasu jednak,bo mi zeszło do północy,a rano znów kolejną porcję masakrowałam i smazyłam,potem musiałam przerwać,żeby pozałatwiać sprawy ..wiem,ze sezon w górach nadal hot,bo rano robiłam rezerwacje,i pogadałam chwilę,jak sie sprawy mają,a jeszcze do mnie niedawno oddzwaniała,czy aby na pewno będę,bo ma kolejnych chętnych.. padam na pysia,,porządki robiłam,donice wynosiłam ze swojego tarasu,porządki,pranie,teraz zerkam na stos prasowania,,, byłam na zakupach,bo przecież młoda w wszystkich walizach i torbach kółka "załatwiła".. nawet w plecaku w góry-szelki pourwała normalnie terminator 😠 więc ...polowałam ..i upolowałam wsjo,choć zerkam na szafę 3drzwiową i jęczę-"ale ja nie mam w co się ubrać"(a szafa pęka w szwach) to góry,portki,koszulka i polar :) chyba ten zestaw będzie wystarczający ;) choć zapakowałam i kurki przeciwdeszczowe [pfuuu oby nie lało],nie biorę buciorów trekingów ,za dużo miejsca zajmują..żadnych extremalnych tras nie planuję .. będę się odzywała zapewne,bo mam net w komórce :),a po całym dniu dreptania po górkach ,,,choć być może skoczymy na Węgry jak się uda,,,,to wieczorami będziemy dętki totalne ,,, zresztą wyjeżdżam się polenić :D buziole przesyłam słoneczne ,bo u mnie był cudny dzień :D🖐️Iva

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj mi po 6 godzinach na traktorze też kamasutra nie w głowie,potem godzina z łopata i piaskiem trza szczelnie obsypać,kolacja i pieczenie chleba też za mną...padam na pysia jak to fajnie ujmujecie...Satuś nie gniewaj się ja ino z troski poradziłam:)azzurro super że sezon zapełniony roboty wiela ale i kasa jest a to ważne...Ivuś tylko nie zgub się nam tam..pójdziesz za jakimś przystojniakiem i będziem po węgiersku z Tobą szwargolić:P...super Wam zazdroszczę...jutro czeka mnie sianowanie i tydzień na kolanach w kartoszce....potem warwo ubrać i truski popielić....oj roboty roboty...a ja mróweczka tka mała:P...a gdzie Gosik się podział???też śliwki męczy?zazdroszczę tych śliwek zazdroszczę...miłego wieczorku...ja książkę poczytam i lulku...tera czytam Kwiaty na poddaszu....rewelacja...ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość margola
Gosik już śliwki wymęczył,teraz jeszcze trochę brzoskwiń - postanowiłam przesmażyć je z pomarańczami i dyniami i gruszkami,zaczynam mixy szalone wykonywać jak Ania,no ale kto z kim przystaje..............:) Ivuś ja tyż życzę przyjemnego odpoczynku i przygód wielu,cobyś miała nam o czym pisać i wspomnienia fajowe.Azzurro pisz co za sposoby 2 na buraki?Mam tego całą masę,przerobić trzeba a te z papryką już nam obrzydły,grzybów wiadro przytachałam,ale urodą nie powalają,same takie stare kapcie,ja wolę takie młodziutkie,na grubych nóżkach(wyłącznie grzyby,bez kudłatych myśli proszę:)) Setuś😘,Ofciu😘Dobrej nocy i piknych snów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzis szalalam w kuchni i jeszcze gar bigosu nagotowalam przy tych przetworach buraczkowych.Jedna wersje buraczkow robie taka bez przypraw,tylko troche soli,bo pozniej mozna je doprawic,jak kto lubi-a druga to ugotowane i starte buraczki przez noc albo kilka godzin stoja sobie wymieszane z zalewa(woda,ocet,cebula,czosnek,cukier,ziele ang.gozdzik,pieprz,sol).Powstaje wtedy duzo soku i przed wlozeniem do sloikow odsaczam i zlewam do malych butelek lub sloikow,pasteryzuje i mam swietny barszcz,taki esencjonalny i smaczny,ktory zima sie przydaje. Aniu,tez czytalam wszystkie czesci tej powiesci-polecam,dobrze sie czyta.U mnie dzis bylo pieknie i cieplo i takiej nocy zycze wszystkim.♡♡♡♡♡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach te grzybki!Tez lubie takie jak Margolka albo z czerwona glowka ...kozaki.Azzurro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Iva
Dzień doberek..ja na nogach od 4 ej..ale już jesteśmy prawie na miejscu, pogoda cudna..widoki też ;)... przespałam prawie całą drogę...wróciła mi choroba lokomocyjna...:O.....a z nowości....moje włosy druciaki zaczęły się w fale układać....to chyba robi się aureola świętości?:D Super sprawa taki koncentracik buraczany-fajny Azzuro pomysł... Wczoraj jeszcze śliwki przerabiałam do późnej nocy..niestety prawą łapkę mam mocno sfatygowaną po przetworowym szalenstwie..pazurki marniutkie :(....jak ja lubię te łagodne pagórki...hop hop Ofcia...macham Ci :) ...uważajcie na Anię bo już dosiadła 60 tkii i robi rodeo : D ....miłego dnia pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość margola
Hej wszystkim:) Azzurro dzięki za podpowiedź buraczaną,tyle mi się tego naplęgło,że ho,ho! Nasza Ania na gumi jagodach leci to szaleje i depcze aż huczy tu na Dolnym Śląsku,tez sobie narwę trochę tych gumi jagód,bo ostatnio mam turbo energię ślimaka:(Ivuś tylko mi tam grzecznie koleżanko droga:) ty się aureolką nie zasłaniaj nam tu;) - dawno już u nas czerwonych kozaków nie było:( dawniej było ich całe mnóstwo,teraz wyręby,wycinki spustoszyły piękne lasy i grzyby te takie superate przestały w nich "mieszkać" tzn.kurki,czerwone kozaki:( U mnie pięknie słonko sobie świeci i cieplutko ,chiba wrzesień nadrabia za sierpień:) macham wszystkim i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sate69
Anus a na co ja mam sie na cie gniewac skarbie?Ivka wcale nie musisz byc grzeczna szalej ile wlezie ....spedzaj czas jak lubisz , lansujcie sie dziewczeta na szlakach i nie tylko.Reszcie zycze....udanych przetworow hehe he chyba ze polecim na Podlasie tylko zeby w ktorym silosie pelagi nie umiescic boby nam Ania dala....Czesc buraczkow mam juz w sloikach doprawionych sola , cukrem i kwaskiem cytrynowym .Na barszczyk to ja kroje surowe buraczki w kosteczke i zalewam woda z kwaskiem i gotuje z ...40min...tez sie robi taki koncentracik.Ale pomysl Azurro wykorzystam a jakze ....Narobilam dzis antonowki i dosmazylam powidla .Jutro sie musze od rana zabrac za papryke .Jeszcze mam w planie pomyc okna i zmienic posciele .Moje wlosy tez jakies takie i na farbe juz czas oj czas .Od jakiegos czasu nie eksperymentuje z kolorami no bo wlasnie potem nie wiadomo co zrobic jak nie wyjdzie...w czapce chodzic?W moim przypadku najbepiecznijsza jest ciemna czekolada bez szalenstw na codzien kitka i tyla.Chodzi za mna miodownik...Iva w likend jest dyspensa tak?....dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Iva
Dzień dobry....u mnie to cały czas jest...prawie dyspenza ;) ...nie dało pospać..bo po sąsiedzku mamy 2 słodkie skarby...grzeczne, w miarę ciche...ale. ..tatuś je nakarmił(sam nikotynista chyrla od świtu- ale ogólnie bardzo mili ludzie)...więc tupot małych stóp mam od świtu : p!...ale mojej młodej nic nie przeszkadza śpi w najlepsze.. Degustacja wód mineralych była..wczoraj Dziś pewnie połazimy po górach.wczoraj tu były tropiki...no i festival biegania.Wszędzie można tu kupić marynowane rydze i małe borowiki...a na duszone rydze na maśle....nie skusiłam się-40zł porcyjka..... Wiadomo, tu się zarabia na tym...i na wszystkim innym :) Pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sate69
Oj chcialoby sie ciszy , Iva kup stoperki do uszu - pospisz dluzej ...wypraktykowalam je raz czy dwa wlasnie w pensjonacie i w tym roku pod namiotem.Ludzie odpoczywaja , wakacjuja roznie ...jedni cicho a inni imprezujac do rana a dzieci jak to dzieci...stoperki i juz mi nic nie przeszkadzalo .Obok nas rozbili namiot mlodzi ludzie i cudnie grali na gitarach blusa ale odjechali a nstepni sasiedzi tlukli przy grilu disco polo - stoperki wowczas byly baaaardzoo pomocne.Dzis pogoda sloneczna ....pralam wszystko co mi sie nawinelo posciele , firanki , koce , naszej suni cale poslanie i sunke tyz.Tylko otwierac na osciez nie mozna juz wszystkich drzwi bo mi sie myszy zaczynaja do domku sprowadzac z pol okolicznych i juz dwie zlowil maz na lapke , niestety sunia nie lowi a kota nie mamy a jeze lowia ale na podworku ....aaaa spiaca juz jesem bardzo . Caluski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem sie zle trafi z sasiadami...i klops,trzeba sie ratowac,jak radzi Sate najlepiej stopery.Mysle,ze jak mieszkamy w domach,to mamy bardziej wyczulony sluch i slyszymy to,na co mieszkancy bloku nie zwracaja uwagi.Sama tez jak nocuje w pensjonacie,to slysze rozne,chociaz wcale nieglosne zachowania.Mam sprawdzone zatyczki i moge spac,chociaz uwielbiam miec otwarte okno i sluchac szumu gorskiej rzeki,ktora obok przeplywa.Bardzo mnie to odpreza i zasypiam lepiej.U mnie dzis bylo cieplo,duszno,a pozniej burza z piorunami,gradem i deszczem zepsula wieczor.Upieklam dzis ptysie i przelozylam masa malinowa-zapraszam.Dobrej nocy☆☆☆☆☆☆,a Iwie udanego urlopu.♡♡♡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz pozdrawiam-Azurro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Iva
Straszę tu po nocy , bo jakaś samica homo sapiens...niestety ma chyba ruję czy co...bo never nie spotkałam się żeby ktoś tak rżał i rechotał jednocześnie i to w dalekim sąsiedztwie jest....a niesie że ho ho...ale ogólnie jest spoko, tylko nóżki ' odpadowywują' po sobotnich harcach...po górach....dość stromo było. :) to podejrzewam, ze rano będzie ciekawie...ale Sate kazała się lansować to - to ja tylko posłuchałam :p W związku z tym festiwalem biegowym trafiłyśmy w górach na ultramaraton...ludzie biegli kilkanaście h...szok, cieżkie warunki, wyżej błotko i burzowo....a w mieście śmiały i maluchy i np z mojego miasta pan...lat 83.... Strasznie sportowy duch tu panuj*****ardzo to fajne Węgry odpadły...seniorzy sanatoryjni są sprytniejsi mają ' pobukowane ' wszystkie co ciekawsze wycieczki dużo wcześniej...ale pogoda ok i jest spoko :D Zmykam spać ,. Miłego dnia i dzięki za dobre fuidy bo pogoda superowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ivcia się lansuje na wywczasach,szkoda że Wegry nie wypaliły, blisko i cudnie, ale z drugiej strony wycieczka na jeden dzień to niedosyt i zmęczenie. Na sexscesy najlepsze są długie wycieczki górskie, spi sie po nich jak suseł:):) Reszta juz zapomniała jak urlop wygląda i szaleje porządkowo-rolniczo- przetwórczo. Nie wiem czy doba sie skróciła czy ja jakas niewydolna jestem, ale niby obowiązków mniej a czasu ciągle brak, moze to małe dzieci są motorem nadędowym? Na grzyby u nas skoda chodzić, większośc robaczywa więc jak się widzi w lesie takie plantacje prawdzwków a do koszyka nie ma co włożyć to tylko nerw bierze. Pozdrawiam wszystkie ,miłego relaxu Off

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja macham łapką🖐️Ivuś na sexwczasach...ups...znaczy się wczasach tylko...hmmm...lansuje się i podrywa...ale Jej fajnie,reszta też zajęta swoimi obowiązkami....a ja zaczęłam kopanie...to umówmy się tak,od moich silosów to wara,ja ładnie folią zaścieliłam piaskiem zasypałam i ma się kisić,jak mnie która mietłą czy czymś innym draśnie to nie ręczę za siebie ale jak coś to zapraszam na lądowisko na polu...macie do wyboru rżysko po owsie,rżysko po kukurydzy(nie polecam bo dooooopa zaboli)albo w kartofleniu...po dwa koszyki w łapki i kopiemy,do jednej drobne a do drugiej sadzeniaki i duże...co Wy na to...potem jakieś ognisko,pieczona kartofla?:)Iva jak wróci to karniaka jej strzelimy dodatkową parę:P.....do pomyślunku..narki kofane....od jutra to ja na polu,tam mnie szukać...ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Iva
Rechoczę się na maxa...ale Ania mi tu imputuje( tupię nóżką)! Po shopinngu ...dreptaniu w super słonku ( Ofcia chyba narzekać też nie może bo pogoda pikna ) była chwila odpoczynku i zaś dreptanie po okolicy- cudne tutaj są te wille , pensjonaty i hotele- architektura cudna- a to mój konik bo byłam na budownictwie kiedyś tam ale za nudno mi było to teraz tworze mini konstrukcje :)..porobię foty ale za dnia...seniorzy wieczorami balują na dancingach : p,trza mieć forme na takie balety ;)! Ale i Górale za kołnierz nie wylewają a klną zawodowo :) szczególnie po %, nie mniej reszta bardzo miła i pomocna..wytłumaczą i doradzą jak mamy jakieś problemy logistyczne...młoda nie chce jechać na rafting, wmawia mi że ją to zabije :p..popijamy winko i opatrujemy obolałe stopy i bąble...jutro ciąg dalszy wędrówek:D Dobrej nocy ja już...odpływam...pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość margola
No już sobie wyobrażam to lądowanie na ścierni po owsie,już nie wspomnę o tej kukurydzianej,panna pelagia to by była ,kaj sito.Jak na te pyry do Ani się wybiorę to wolę lądować gdzieś pod lasem,może wyrwę jakiegoś przystojnego grzybiarz i razem muchomorków poszukamy:):):) Ivuś buziaki tobie i młodej zasyłam i wszystkie kobietki pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt ci tu Ivuniu nic nie insynuuje,toć to szczera prawda(chociaz prawdy sa trzy wg ks. Tischnera) ale pomyśl jakie nowe wrażenia masz:)Rozbrykałaś się koleżanko że hej:)Tylko z seniorami nie konkuruj bo tyle sił nie masz:):)Poza burzami to pogoda nawet owszem. Aneczko a tak np lądowisko na mchu?nasze pelaśki delikatne są. Ja dostałąm maliny do przetworzenia , więc...malinowo mi . Pa Off

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Iva
Dziękuję dziewczyny jesteście Kochane:D! Może bym i co poszalała na jakim dancingu ale młoda mi wmawiała ze z plecakim , w getrach i z plecakiem...nie wypada:D Nie wie,ze do dobrej zabawy wystarczy dobry humor i fajne towarzystwo :) Korzystamy z pogody i uroków przyrody...czyste powietrze tak dotlenia, że ziewam o 21 ej na maxa Kolorowych..paaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sate69
Dzis od samego ranka papryka , ketchupy , adzika spapugowana z Garnka , przeciery pomidorowe i ...obiad bo maz na popoludniu do pracy .Ania nam kaze na scierniskach bezlitosna a na miekkim silosie to jej szkoda oj Ania , Ania.Margolka grzybiarza strach jak halucynkow nazbira?Lansujcie sie dziewczyny tylko z cokolwiek mlodszymi a kuuuracjuszy odradzam stanowczo - oni Iva nie na twoje zdrowie.Powinnysmy leciec do tych Aninych pyrow choc strasznie zbierac nie cierpie a Margolcia widelce zabierz do pazurkow sie przydaja na pewno.papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Iva
Kartofelki z ogniska....marzenie....to WY pozbierajcie ja wpadne ze sliwowicą :) Zbieranie by mnie pogieło na amen : p Własnie obiad wchłonełyśmy..powróciwszy z gór...od rana..młoda złapała bakcyla.. Wdrapałyśmy się na górę Krzyżową...i to b ostrym podejsciem...potem przełecz i hajda na Jaworzynę, bo ostatnio szłyśLedwona trasa i nas przegoniła burza...podejscie b trudne, umierałam co chwila...ale miałyśmy fajnego Anioła Stróża...starszy pan z obsługi maratonu..zbierał kołki wyznaczające trase i nas dopingował i monitorował, poradził jak iśc dalej...bo ja myślałam,ze to finish a tu nic z tego Wzbudziłyśmy aplauz jak juz się dowlekłyśmy...bo wszyscy gondolami wjeżdżają i ewentualnie schodzą...a do gondoli podjezdzają busami...a my przez góry Widoki cudne, było piwko na szczycie i juz zjazd gondolą i młoda namówiła mnie na powrót przez góry.... No bajkowe widoki.szemrzące strumyczki i konkretne błoto miejscami ale okolice Krynicy mamy otrzaskane..tylko jutro chyba z łóżka się nie podniosę..juz czuję mięśnie, o których nie podejrzewałam , że istnieją... Buziole.paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość margola
Ivuś weź nie drażnij:) jak tak opisujesz to mi serducho z żalu pika,uwielbiam takie wyprawy,szumy strumyków,śpiewy ptasiorów a mnie to się nie szykuje w najbliższym czasie żadna wyprawa:(Ale Ty baw się,zwiedzaj i podrywaj nawet starszych panów przewodników. A CO JAK SZALEĆ TO SZALEĆ,masz szczęście,że mnie tam nie ma zaraz bym Ci konkurencję zrobiła,zawsze była by szansa,bo starsi panowie to już wzrok nie ten posiadają,to może by nie zeszli na widok piękności z dolnego śląska:):)Widelce w plecak zapakowane,nalewka tyż - jak tylko Ivuś wróci ze śliwowicą oczywiście lecim do Ani:) Pozdawiam pracowitą pszczółkę Sete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Iva
A tam podrażnię..jeszcze:) Jedno jest pewne nigdy nie wybieram łatwego szlaku...drogi...albo coś pokręcę...z nawigacją u mnie beznadziejnie :O Dziś Góra Parkowa ale skąd ja wytrzasnęłam to podejście? Okazało się,że z drugiej strony miasta jest ładna brukowana trasa :) no i można też wjechać wagonikiem ...no ale na 740 m n.p.m nie wlezę? Widoki zaś cudne na góry po których pomykałyśmy dzień wcześniej... Fajnie bo zeszłyśmy z zupełnie innej strony miejscowości , polatałyśmy jeszcze po krynickim deptaku- foty na garnku, wpadłyśmy na mineralną ' Józka' i już w płaszczach przeciwdeszczowych pomykałyśmy do naszego lokum...i się zaczęło...ściana deszczu..i tak do wieczora :( Nigdy Gosiu nie wyrywałam bo ja sama z siebie mało jestem wyrywna: p Ale pogadać, pośmiać to czemu nie:D Poza tym tutaj szczególnie w tygodniu to sama geriatria :)! Koniec naszej krynickiej przygody, jutro pakowanko i jedziem doma... Sate tak pięknie walczy z nałogiem...a ja niby aktywnie spędzałam czas ale kulinarnie...grzeszyłam...oj grzeszyłam..a foty z wakacji mnie otrzeźwiły...:O Pięknych snów.pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolorowych snów kochane:).....ania...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki😘Aniu-Tobie też na Podkarpaciu pogoda jeszcze spoko,tam w południe był już niezły ziąb :O,podróż mnie deko sponiewierała,ale poszło sprawnie,za to w domu remoncik,malowanie i ogólny sajgon,marzyłam o swoim łóżku,że się wreszcie wyśpię,a mam młodą na stanie :P,bo jej pokój nieczynny i ofoliowany,za nią przylazła kocica,wiec na bogato :D Dobrej nocy Kobietki papa🖐️ Iva

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×